piątek, 6 czerwca 2025

Sarmacki Katyn i Arenda

 Sarmacki Katyn i Arenda
 W czasie powstania Chmielnickiego doszło 1–2 czerwca 1652 do bitwy pod Batohem (Ukraina)  pomiędzy wojskami polskimi a wojskami kozackimi Bohdana Chmielnickiego, wspieranymi przez Tatarów. Bitwa zakończyła  się klęską wojsk polskich a 3500 pojmanych polskich żołnierzy zostało, na rozkaz Chmielnickiego, wymordowanych przez Kozaków i  Tatarów. Batoh bywa obecnie nazywany sarmackim Katyniem.
Zginęła część ówczesnej elity wojskowej Rzeczypospolitej  w większości pochodząca z bogatej szlachty.
Spętanych jeńców po kilku wyprowadzano na plac, na którym Kozacy i Tatarzy podrzynali Polakom gardła lub ścinali głowy (wiele uderzeń) lub zakłuwali ofiary pikami. Pozostali pojmani oglądali egzekucje, do dwóch dni oczekując na swą śmierć. Ciał ofiar nie grzebano. 

Batoh jest przedstawiany w historii Ukrainy jako sukces w wyzwoleńczej wojnie spod nieludzkiego, brutalnego wyzysku i prześladowania przez polskich panów. 
W dzisiejszej nomenklaturze to co wyczyniali tam "polscy" panowie bliskie jest zbrodni przeciwko ludzkości. Podłość, zbrodnie i okrucieństwa tamtejszych magnatów były legendarne.

Chmielnicki jest bohaterem narodowym Ukrainy. Ku jego chwale nazwisko jego nadano wielu ważnym obiektom.
Ukraińska moneta jubileuszowa o nominale 5 hrywien emitowana  z okazji 350 rocznicy bitwy.
Peryferyjny Kapitalizm Zależny dostępny w GoogleBooks:
"Szczególnie tragiczny był los chłopów w majatkach zarzadzanych w arendzie, w prowincjach południowych i wschodnich.
Mozliwosc arendy dóbr ziemskich przez arendarzy nie-szlachciców wprowadzono w Polsce w latach 1556–1558. Własciciele dostawali od Zydów pozyczke pod zastaw przyszłych dochodów z majatku, w którym zarzadzanie przejmowali Zydzi. Była to wiec pozyczka połaczona z dzierzawa. Samo słowo dzierzawa nie oddaje pełnego sensu umowy. Arendarz przejmował zarzad nad majatkiem i wszystkie prawa (łacznie z jurysdykcja), jakie miał szlachcic czy magnat. Chłopi obdzierani byli na wszelkie sposoby. Byli traktowani jak bydło. Arendarz dowolnie podnosił panszczyzne i daniny. Oddawał swoim pobratymcom karczme, gorzelnie, browar, słodownie, młyn, tartak, kuznice i zupy solne – jednym słowem cała gospodarke. W arendzie były komory celne, podatki od wódek, sól, wosk, przewozy,opłaty mostowe. W arende oddawano wszelkie podatki i monopole szlacheckie.
W pierwszych dziesiecioleciach XVII wieku połowa majatków na Ukrainie była w arendzie. Arendarze dopuszczali sie naduzyc i wyzysku społeczno-gospodarczego. Powstałe antagonizmy narodowe ujawniły sie pózniej w dramatycznej postaci.
Arenda propinacji oddawała dzierzawcy monopol produkcji, dystrybucji i detalicznej sprzedazy alkoholu. Zydowski karczmarz, gorzelnik i piwowar to postacie dla Ukrainy tak charakterystyczne, ze pojecia „Zyd” i „arendarz” stały sie z czasem synonimami. Chłopi ukrainscy mawiali, ze ich polscy panowie „oddali ich w niewole nieprzyjaciołom Chrystusa, Zydom”. Zydzi rzadko pili wódke, która wytwarzali. Za to chłopi pili nawet na kredyt. Karczma rozpijała i rujnowała chłopów. Chłopi mieli obowiazek pic w lokalnej karczmie. Zydzi zorganizowani byli w kahały, które wydawały arendarzom płatna licencje, a nastepnie kontrolowały arendarzy i trzymały zelazna dyscypline. Indywidualni Zydzi nie dysponowali poczatkowo sumami potrzebnymi na zapłate z góry za dzierzawe. To kahał organizował pozyczke i wyznaczał arendarza oraz warunki umowy z polskim panem. To kahał tez decydował, które majatki zostana zrujnowane i przejete. Polska szlachta cechowała sie naiwnoscia graniczaca z głupota. Dopusciła do utraty władzy ekonomicznej i finansowej na ogromnych połaciach kraju."

 Można powiedzieć że w 2014 roku Żydzi dostali od Hegemona Ukrainę w Arendę. To się bardzo źle skończy. 

5 komentarzy:

  1. „W dzisiejszej nomenklaturze to co wyczyniali tam "polscy" panowie bliskie jest zbrodni przeciwko ludzkości. Podłość, zbrodnie i okrucieństwa tamtejszych magnatów były legendarne.”

    Sęk w tym, że owi panowie nie przybyli tam z ówczesnej Polski, niby „kolonizując” Ukrainę. Magnaci rusińscy po prostu na mocy postanowień Unii Litwy i Polski „automatycznie” stawali się „polskimi panami”.
    Nawiasem mówiąc, kto to dzisiaj wie, czy to „okrucieństwo magnatów” to nie jest późniejsza, ukraińska propaganda — a więc czy to naprawdę nie jest „legenda”. Zresztą: czyż to, czego się dopuścili Rusini właśnie na przykład pod Batohem, nie byłoby dowodem na to, że nie sposób było porozumieć się z nimi inaczej? Widocznie owi magnaci, pochodząc także stamtąd, dobrze ich znali.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skandal w polskiej ambasadzie w Niemczech!
    https://www.youtube.com/shorts/yiHB0Sa6ihA

    Znowu „Radek” się POPiS-ał…

    OdpowiedzUsuń
  3. Ukrainski bohater a dla nas zbrodniarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki "naród" tacy i jego "bohaterowie": Chmielnicki, Bandera, Szuchewycz… i inni tacy.

      Usuń
  4. 'W dzisiejszej nomenklaturze to co wyczyniali tam "polscy" panowie bliskie jest zbrodni przeciwko ludzkości. Podłość, zbrodnie i okrucieństwa tamtejszych magnatów były legendarne.'
    Czyli zła Karma wrociła do złoczyńców.

    OdpowiedzUsuń