niedziela, 13 października 2024

Polityka migracyjna

 Polityka migracyjna
Za https://x.com/krzysztofbosak
"W kwestii polityki migracyjnej liczą sie nie zapowiedzi, a praktyka. A ona po roku rządów @donaldtusk
 wygląda tak, że:
- w Polsce jest coraz więcej legalnych i nielegalnych imigrantów
- Polska nie ma efektywnej polityki deportacji nielegalnych imigrantów, a do wielu państw nawet nie próbuje deportować tylko przyjmuje nielegalnych na tzw. pobyt tolerowany
- nielegalni imigranci poruszają się po Polsce swobodnie, a SG nie umieszcza ich w ośrodkach zamkniętych
- Straży Granicznej brakuje pieniędzy, funkcjonariuszy, ośrodków zamkniętych, sprawnych procedur, więźniarek, dronów, PDOZ, tłumaczy i mocnego wsparcia rządu dla twardej ochrony granic
- procedury azylowe wloką się i paraliżują deportacje, a inicjujące je organizacje paraliżują pracę SG
- rośnie przestępczość imigrantów
- przemytnicy imigrantów operujący na szlaku przez Polskę doskonalą metody szybciej niż rząd doskonali walkę z nimi
- Policja, od funkcjonariuszy w gminach po CBŚ, alarmuje o krystalizowaniu się zorganizowanej przestępczości imigrantów i czuje sie wobec tego bezradna (braki kadrowe, brak zdecydowanych działań rządu)
- polscy dyplomaci alarmują, że kontrola zezwoleń na pracę dla imigrantów w Polsce w urzędach wojewódzkich jest pozorna i czują się bezradni wobec problemu
- urzędnicy w urzędach wojewódzkich realizują czysto formalną kontrolę zezwoleń na pracę dla imigrantów i nie czują się odpowiedzialni za jej całościowe efekty
- w poszczególnych województwach NIKT nie odpowiada za całościowe społeczne efekty polityki migracyjnej
- Policja informując o przestępstwach często pomija narodowość sprawców
- MSW nie przetwarza danych o przestępczości imigrantów z podziałem na legalnych i nielegalnych imigrantów
- nikt w rządzie nie wie ilu faktycznie jest w Polsce imigrantów, ponieważ nikt nie ma pełnych danych, ani obowiązku ich przetwarzania
- Straż Graniczna zatrzymuje wielokrotnie te same osoby nielegalnie przebywające w Polsce i w wielu wypadkach nic później się nie dzieje
- po kontrolach SG okazuje się że wielu pracowników pracuje nielegalnie i również nic z tego nie wynika
- warunki życia i pracy imigrantów zarobkowych do Polski w wielu przypadkach są niezgodne z prawem pracy i urągają ludzkiej godności, ale nikt tego efektywnie nie kontroluje i nic z tym nie robi, prowadzi to do dumpingu płacowego imigrantów względem Polaków
- do Polski wlał się ogromny strumień gotówki z Ukrainy, lokowany na rynku nieruchomości i w sektorze przedsiębiorstw, strumień pochodzenia którego nikt nawet nie chciał kontrolować, wbrew wszelkim procedurom AML etc.
- rząd nie dysponuje żadnym systemem śledzenia losów imigrantów
- Urząd ds. Cudzoziemców, będący instancją odwoławczą w sprawach o pobyt dla urzędów wojewódzkich, jest niedofinansowany i ma ogromne zaległości w rozpatrywaniu spraw
- wiele urzędów wojewódzkich także ma ogromne zaległości w rozpatrywaniu spraw
- prawie nikt nie poniósł odpowiedzialności za aferę wizową, która była i polegała nie tylko na korupcji, ale przede wszystkim na wydawaniu setek tysięcy wiz bez należytej weryfikacji i niesprawiedliwym dostępie do procedur wizowych, z którymi pion konsularny w MSZ nie wyrabia się
- do szkół są wrzucani do nauczania w języku polskim uczniowie z rodzin imigranckich bez znajomości języka i zdolności opanowania materiału, a następnie w ramach maskowania braków systemu są sztucznie promowani do kolejnych klas pod presją z góry
- rząd zamiast wydać pieniądze na naukę języka dla uczniów z zagranicy wydaje pieniądze na „asystentów międzykulturowych” i zapowiada nauczanie wg programów z innych państw
- w Sejmie nigdy nie odbyła się uczciwa debata na te tematy
- w UE został uchwalony niekorzystny dla Polski Pakt o Migracji i Azylu, którego rząd nie zaskarżył do TSUE, mimo że wychodzi on poza traktaty
- Niemcy odsyłają do Polski coraz więcej niechcianych nielegalnych imigrantów, a Polska przyjmuje ich wszystkich, kierując się zasadą zaufania do służb niemieckich
No więc patrząc na praktykę wygląda to źle."

piątek, 11 października 2024

Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 132

 Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 132

 Szacowane Ilorazy Inteligencji wybitnych odkrywców i przedsiębiorców są bardzo wysokie. Garnitur genetyczny uzupełniony jest o socjalizacje czyli przemożny wpływ środowiska dziecka i młodej osoby. Nastolatek z pasją poznawczą może podnieść swój IQ o kilkanaście punktów !
Obecnie rozwój i PKB wypracowują w ogromnej większości dorośli wychowani w tradycyjnej, normalnej rodzinie.

 Jest wiele powodów spadku dzietności w Europie. Najważniejszym jest ogromny koszt wychowania dziecka ( w tym dom ) na dobrego pracownika. Artykuł z którego wzięto wykres pokazuje, że gdy weźmie się pod uwagę transfery publiczne i prywatne ( m.in. czas na pracę domową i opiekę nad dziećmi) to rodzice wkładają do systemu publicznego około 2.5 raza więcej zasobów, niż bezdzietni.
Oczywistym jest że bezdzietni emeryci powinni dostawać bardzo małe ( 30% tego co rodzice ) emerytury.
"Osoba kupuje 55 metrowe mieszkanie dwupokojowe w Warszawie za 750 000 zł na 30 letni kredyt ze stałym oprocentowaniem. Całkowita kwota do spłaty wynosi 1 950 000 zł, w tym 750 000 zł kapitału i 1 200 000 zł odsetek"
"Zakup 55-metrowego mieszkania. Widać, jak spadła siła nabywcza Polaków"

 Stany Zjednoczone stworzyli emigranci z Europy. Płynący za ocean nie zamierzali wracać do Europy. Chcieli jak najszybciej stać się Amerykanami. Uczyli się języka i szybko byli nie do odróżnienia. Oni stopili się w wielkim tyglu narodów – chcieli tego bo kraj im się podobał.  Zawsze były to osoby aktywne i chętne do pracy. Od razu włączali się do życia kraju. Oficerowie imigracyjni chwilę po zejściu ze statku zawracali osoby niepożądane. Działała więc selekcja pozytywna.
Imigranci wdzierający się do Europy są zaprzeczeniem selekcji pozytywnej.
Imigranci z selekcji pozytywnej polepszą sytuację Polski a z selekcji negatywnej, jak w Europie Zachodniej, pogrążą Polskę.  Państwo demokratyczne jest emanacją kolektywnej woli społecznej. Polacy chcą wysokiej jakości imigrantów i nie chcą dziczy nierobów, bandytów  i gwałcicieli.

 Polacy mają opinię dość zdyscyplinowanych pracowników zagranicznych firm. Są też producentami  dość prostych półproduktów i komponentów na zagraniczne zamówienie. Ale ich innowacyjność, kreatywność i samodzielność to dno !
Spośród stu największych firm Europy  28 ma siedzibę w Niemczech, 23 we Francji, 10  w UK, po 9  w Szwajcarii i w Hiszpanii, po 4  w Holandii i Włoszech. W Polsce jest tylko jedna  taka firma – w dodatku niskiej technologii.
Cenionych marek wśród Made in Poland brak.

 Stworzony w latach II Wojny Światowej wskaźnik PKB był użyteczny w ocenie rozwoju gospodarki. Ale od circa 30 lat służy on do dezinformacji i ogłupiania społeczeństw.
Największym nonsensem PKB jest liczenie go w cenach brutto. Im więcej ceł, podatków VAT, akcyza... opłat, niegospodarności i korupcji tym większy PKB !
 Słusznie od PKB odejmuje się import. Ale PKB nie jest powiązany z zadłużeniem zagranicznym !
Polska za pożyczone od światowej lichwy dolary kupuje ropę naftową. Za 70 dolarów ($=3.9 zł ) kupujemy baryłkę ropy czyli 159 litrów. Niech z niej powstanie 159 litrów paliw albo podobnych w finalnej cenie wyrobów po 7 zł /l. Zatem z odpisanego od PKB importu 70 x 3.9 = 273 zł pożyczonych walut powstało w sprzedaży 159 x 7 = 1113 zł  czyli 1113 – 273 = 840 zł PKB.
Zatem od PKB należy odejmować nowe zadłużenie zagraniczne  pomnożone przez 3-5 razy a nawet więcej!
Gdy rząd się zadłuży i wyda dług na pasożytniczy socjal, to gospodarka mierzona poprzez PKB urośnie a  realnie może się zwijać !  Mistrzem w konfabulacji o PKB jest hegemon.
Zagraniczny dług to roszczenie do towarów i czasem usług produkowanych przez dłużnika.. ale za wyjątkiem USA !
Najwięcej długu nominowanego w dolarze generuje USA. Tempo „drukowania” przez USA dolara zbliża się do 10 mld dziennie !
Kraje produktowe mające nadwyżki handlowe ze światem widzą że lokowanie nadwyżek w dolara jest totalnie pozbawione sensu, bo USA rozwadnia im oszczędności „dolewając wody do zupy”.
Gdy faktyczna inflacja jest większa od płaconych lichwiarzom procentów, spłacenie długu w dolarze jest niekorzystne.  Gdy tempo druku dolara będzie rosło eksponencjalnie ich realny dług będzie malał.  Bilans handlowy USA jest tragiczny i muszą on dalej dolara drukować.
Według naiwnych wartość dolara mają determinować prawne zaklęcia związane z obligacjami i innymi zobowiązaniami  hegemona. Ale realnie wartość jest determinowana przez  bilanse przepływów towarów i usług !
Realna siła sprawcza „hegemona” mocno spadła bowiem nakłada on na Rosję tysiącami sankcje a Chiny, Indie, Turcja... realnie gwiżdżą na nie. A przecież Turcja jest członkiem NATO !
Hegemon zamroził aktywa dolarowe Rosji i to samo może zrobić z pieniędzmi krajów BRICS ale też Arabii Saudyjskiej czy ZEA. Państwa sukcesywnie redukują więc udział dolara.
Mimo iż Anglia w czasie I Wojny stała się dłużnikiem to funt był nadal walutą rezerw światowych.
Funt jako waluta rezerwowa nie został porzucony  z dnia na dzień i tak samo jest z dolarem !

 Dolar był użyteczny w handlu światowym. Niestety w świecie dziko narasta protekcjonizm co zredukuje rolę dolara. Dotychczasowe doświadczenia świata z protekcjonizmem są złe ale relatywnie do PKB  za duży handel międzynarodowy też nie jest dobry. Być może szalejąca drożyna i spadająca konsumpcja przyhamują polityków. Państwa walczą o swoje miejsce w świecie i protekcjonizmem bronią swoich rynków. Polscy Irokezi od razu oddali polski rynek za darmo. Polska gospodarka zastała przedwcześnie zglobalizowana tak jak żadna inna.
 Europa nakłada cła na chińskie samochody elektryczne EV. Jednocześnie nie ma Chinom niczego do zaoferowania poza mięsem, mlekiem w proszku, napojami alkoholowymi... To efekt rozwoju Chin i stagnacji Europy.

 W kryzysowym 2008 roku stało się jasne że USA są niestety bankrutem. Konsekwencje tego faktu są bardzo poważne. USA w obronie swojej hegemoni wszczynały i będą wszczynały wojny ! Jedną z konsekwencji jest wojna USA-NATO z Rosją na Ukrainie.
Wartość dolara topnieje w oczach a jako waluta rezerwowa został on zmilitaryzowany i stracił wiarygodność.

 Zadaniem systemu gospodarczego jest wytworzenie poszukiwanych towarów dla nabywców. Zestaw nabywanych towarów zmienia się w ciągu życia każdego człowieka. Zawsze jedna potrzeba schronienia czyli mieszkania, żywności, odzieży i energii. Dziecku i nierzadko staruszkowi potrzeba pieluch.
Ubóstwo energetyczne to sytuacja w której gospodarstwo domowe nie może sobie pozwolić na energię lub usługi energetyczne, w celu zapewnienia podstawowych, codziennych potrzeb: ogrzewanie, mycie, gotowanie posiłków, oświetlenie. Ubóstwo energetyczne jest dotkliwe w skutkach i w istocie oznacza ubóstwo.
Ubóstwo energetyczne dotykało w 2023 roku  6.4 mln Polaków czyli aż 17% populacji !
Wyglądamy marnie na tle krajów sąsiednich. W Niemczech odsetek osób dotkniętych ubóstwem energetycznym wynosi 5 %, w Czechach i na Słowacji 6 %.
Już nie trzeba nic dodawać w temacie rozwoju gospodarczego Polski.
EU Commission's Joint Research Centre (JRC) opublikował badania efektów dystrybucyjnych i budżetowych przyszłego hipotetycznego podatku ETS od emisji CO2 i innych gazów cieplarnianych dla wszystkich krajów UE. Polski przypadek byłby  jednym z najbardziej regresywnych dystrybucyjnych efektów takiego podatku. To zaprzeczenie sensu istnienia podatków i sensu istnienia państwa wspierającego nierówności !
Zbliża się koniec świata jaki znamy. Demografia pogrąża już m.in Japonię.
Według “Nature” kontynuacja  historycznego trendu wydłużania się życia kobiet utrzyma się jeszcze przez kilkadziesiąt i kobiety urodzone w połowie lat siedemdziesiątych  w najlepszych pod tym względem krajach (Australia, Francja, Hong Kong, Włochy, Japonia, Korea, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, USA) dożyją przeciętnie 100 lat ! Przy możliwym spowolnieniu  trendu  będzie to 92-95 lat. Przy wieku emerytalnym 60 lat kobiety będą dłużej na emeryturze niż pracowały.
Żaden system  zabezpieczenia społecznego i ochrony zdrowia tego nie wytrzyma. „Nature” jest poważnym źródłem ale ekstrapolacje historycznych danych dla obecnej cywilizacji poza 2030 rok raczej nie mają większego sensu.
“Inżynierowie i lekarze” z krajów III Świata skutecznie skrócą życie staruszków Europy.
 W Niemczech Afgańczycy są sprawcami zbiorowych gwałtów 70 x częściej niż Niemcy, a Afrykanie 40 x częściej niż Niemcy.
 Staruszkowie potrzebują opieki i lekarstw. Farmacja jest w świecie dobrze rokującym i wysoko rentownym sektorem.
Europa jest zależna od zagranicznych dostawców substancji aktywnych leków API, głównie z Chin i Indii, które odpowiadają za ponad 80 % importu substancji czynnych wykorzystywanych w europejskich lekach. Ogłaszany z rozmachem wielki projekt wytwarzania w Europie  substancji czynnych, czyli najważniejszego składnika leku, runął jak domek z kart.
W Polsce korupcja jak zawsze. Firma Molecure, zarządzana przez Marcina Szumowskiego, brata byłego ministra zdrowia, ma dostać kolejne 32 mln zł dotacji w ramach programu "Szybka ścieżka" Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. "To  jeden z "bezczelnych geszeftów", które PiS rozdaje po przegranych wyborach."

 Automatyzacja prac biurowych może zwolnić biurokratów. No ale z czego mają się utrzymać szajki luksusowo pasożytujące na państwie  ?
Ale wielu prac na razie nie da się zautomatyzować.

Stanisław Lem, "Dialogi": "Na koniec ludzie skarleją do wymiaru bezmózgich sług żelaznych geniuszy i, być może, poczną dodawać im cześć boską…"

Waymo, jednostka autonomicznej jazdy Alphabet, spółki macierzystej Google, rozszerzy swoją flotę robotaxi o pojazdy elektryczne Hyundai Motor produkowane w USA.
Ale GEICO, drugi co do wielkości ubezpieczyciel w USA, zdecydował, że nie będzie już ubezpieczał ciężarówki Tesli Cybertrucks.  Bardzo duże są koszty napraw i czas oczekiwania na naprawę Cybertrucka nawet po drobnym incydencie.


Archiwum. EnergoPat
MOSFET
 Tranzystor Mosfet odkryto w Bell Laboratories w 1959 roku. W BL odkryto też wcześniej tranzystor bipolarny.  Ale w BL nie doceniono Mosfeta i użytek z niego zrobiły inne firmy.
Tranzystor Mosfet pracuje tylko z nośnikami większościowymi i może być z tego powodu bardzo szybkim kluczem mocy.
 W modelu do częstotliwości UHF za dynamikę tranzystora MOS odpowiadają jego nieliniowe pojemności, rezystancje i indukcyjności wyprowadzeń.
 
 Lider technologii Hitachi w 1969 roku wprowadził  do produkcji "Vertical power MOSFET" znane jako VMOS, także komplementarne. Za nim poszły inne japońskie koncerny.  Sony, Toshiba, Yamaha, JVC, Pioneer od 1974 roku produkowały udane wzmacniacze mocy Audio z takimi komplementarnymi tranzystorami. Wadą tranzystorów VMOS jest nietypowa i trudna technologia oraz mały uzysk produkcyjny. Poza Japonią nie zyskały one popularności a obecnie ich produkcja jest już mniejsza niż standardowych Mosfetów.

 Na chipie Power Mosfeta połączonych jest równolegle ( kształt HEX, patent 1977 ) wiele małych tranzystorków MOS.
 International Rectifier (IRF) power MOSFET-a  o parametrach od razu 25 A, 400 V wprowadził w 1978. Pod oznaczeniami  IRF licencyjnie tranzystory Mosfet były produkowane w USA i Europie zanim koncerny nie zastosowały swoich opracowań i oznaczeń. Ale Siemens od razu zastosował swoje oznaczenia. Początkowo Philips stosował oznaczenia Siemensa.
Mała część tranzystorów Mosfet (około 20 ) jest oznaczana w standardzie amerykańskim 2NXXXX.
International Rectifier część Mosfetów w obudowie TO220 znakuje według następującego trzycyfrowego kodu. Pierwsza cyfra oznacza napięcie (może być zmniejszone ostatnią cyfrą ) Uds: 5-100V, 6-200V, 7-400V i 8-500 V.   
Druga cyfra oznacza wielkość Chipa kolejno 1,2,3,4
Zero jako ostatnia cyfra oznacza model podstawowy a 1,2,3,4 oznaczają model słabszy (i oczywiście tańszy ) od podstawowego w Rdson i Uds. Zatem IRF540 oznacza napięcie Uds=100 V i największy chip o najlepszym Rdson.
   
  Najprostsza ze wszystkich w produkcji mikroelektroniki była praktycznie porzucona już ( w Polsce dalej stosowana ) technologia monolityczna PMOS. Już w 1964 roku wykonano układ scalony PMOS mający aż 120 tranzystorów. Układy scalone wykonane jednak w prymitywnej technologi PMOS mimo swojej gęstości wymagały wysokiego napięcia zasilania i były wolne ale na koniec ich kariery scalono dużą ilość tranzystorów (więcej niż w technologii NMOS) we względnie tanich, ale złożonych układach jak na przykład syntezer mowy.
Tranzystor PMOS wykonany tą samą technologią co NMOS jest w przybliżeniu 3 razy wolniejszy ale technologia CMOS stosująca jednocześnie tranzystory N i P ma mnóstwa zalet. Można w niej wykonać szybki procesor ale też układ analogowy i układ mieszany jak na przykład wydajny mikrokontroler z rozbudowanymi peryferiami a w tym 10 bitowych przetwornikiem A/D !     

 Od 1978 roku komercyjne tranzystory Power Mosfet  produkowane są na liniach na których wcześniej produkowano procesory, układy peryferyjne i pamięci w technologiach NMOS i CMOS. Ponieważ konkurencyjna rozdzielczość technologi ciągle rośnie, zwalniana z chipów moc produkcyjna dla Power Mosfetów będzie będzie szybko rosła a ich cena z pewnością mocno spadnie. Wraz z rosnącą rozdzielczością będzie malała Rdson ale tylko w przypadku Mosfetów na mniejsze napięcia.
O ile tranzystor Mosfet  pracuje tylko z nośnikami większościowymi i stąd jego znakomita szybkość, to kłopot sprawia monolityczna pasożytnicza „dioda” antyrównoległa.
Tranzystory Mosfet w odróżnieniu od bipolarnych mają bardzo szeroki obszar bezpiecznej pracy SOA i znakomicie nadają się też do liniowych wzmacniaczy w klasie A lub AB.  
Strona katalogu dotyczy charakterystyk przykładowego tranzystora BUZ21 – 100V, 19A, TO220.
 
 Transkonduktancja Mosfeta rośnie z prądem drenu ale jednocześnie rośnie też nieliniowa  pojemność wejściowa. Rozumiejąc Ft jako częstotliwość przy której wzmocnienie prądowe tranzystora wynosi 1, częstotliwość ta dla power Mosfetów optymalnie jest w przedziale circa 10 - 500 MHz. Typowe nie nadają się one jednak do wzmacniaczy RF z racji dużej pojemności zwrotnej Cgd. Także szeregowa oporność bramki jest dość duża.
Z racji dużej Ft równolegle połączone Mosfety z łatwością mogą stać się symetrycznym generatorem RF pracującym w zakresie od fal krótkich do niskiego UHF. Rolę indukcyjności generatora spełniają indukcyjności wyprowadzeń obudowy Mosfeta i ścieżki płyty drukowanej. Z tego względu konieczne jest zastosowanie rezystorów w szereg z bramkami.
Zmodyfikowaną technologią produkowane są Mosfety o bardzo małej pojemności zwrotnej. Tranzystor 2SK317 Hitachi zapewnia przy częstotliwości VHF 175 MHz moc wyjściową 120 W.
Hitachi szczegółowo omawia zastosowanie Mosfetów we wzmacniaczach liniowych małej częstotliwości, we wzmacniaczach klasy D małej częstotliwości,  w SMPS o mocy do 400W. W SMPS zaletą Mosfeta w stosunku do BJT jest możliwość  pracy z dużą częstotliwością ale... ograniczają ją ferryty na rdzenie transformatora.
Dalej omówiono zastosowanie we wzmacniaczu na fale średnie o mocy 1200 W, na fale krótkie 600W, na VHF do 300 W ( schemat poniżej, zwraca uwagę zastosowanie odcinków linii współosiowej co staje się normą w układach przeciwsobnych  ), na 900 MHz mocy 8 W (układ hybrydowy do mobilnego telefonu, schemat poniżej ) i zdawkowo w trójfazowych inverterach PWM do zasilania silników od razu ostrzegając przed fatalną antyrównoległą diodą  !
Z racji tej diody Mosfety jako klucze mocy HV się nie nadają !


Schemat SMPS Forward 500W, 200 KHz stosującego tranzystory Mosfet jest względnie prosty. Układ z tranzystorami bipolarnymi jest podobny ale pracuje z częstotliwością do 50 KHz.
„Moc przełącznika” z tranzystora Mosfet o stałym rozmiarze chipa rozumiana jako iloczyn maksymalnego napięcia i prądu rośnie do napięcia Uds ca 500 V i dalej spada i to coraz szybciej ! Moc Mosfeta o nominalnym napięciu 1000 V jest około 5 razy mniejsza niż BJT o tym samym rozmiarze chipa. Jest on też znacznie trudniejszy technologicznie od BJT a przez to i jednostkowo na cm2 powierzchni droższy.   
W Mosfetach o nominalnym napięciu Uds=50 V a czasem 100 V pasożytnicza „dioda” antyrównoległa może być ( ale nie zawsze jest !) jeszcze na tyle szybka i niepodatna na zniszczenie że tranzystor może być użyty w szybkim półmostku invertera ale i tak zawsze powinna być on bocznikowana małą rezystancją Rdson załączonego bramką Mosfeta. Przy wyższym napięciu nominalnym Uds konieczne jest w inverterze włączenia szeregowo z Mosfetem dyskretnej diody zapobiegającej aktywacji pasożytniczej diody antyrównoległej i zastosowanie diody antyrównoległej Ultra Fast co czyni to rozwiązanie nonsensem ekonomicznym.
Mosfety niskonapięciowe i do napięcia 600 V znakomicie nadają się do konverterów. Już obecnie BJT poniżej napięcia 50V nie są dla nich żadną konkurencją !
Moc pobierana przez drivery bramki Mosfetów jest niewielka i górne drivery półmostka mogą zasilać tanie układy Bootstrap choć wymaga to odpowiedniej sterującej sekwencji startowej dla invertera lub wstępnego naładowania kondensatorów buforowych zasilaczy dodatkowym prostym systemem.
Skuteczność Snubberów dv/dt w redukcji energii wyłączania  Eoff Mosfetów jest bardzo dobra i  najlepsza ze wszystkich przełączników. Odwrotnie niż w BJT Snubber skraca czas wyłączania Tf ! Czas Tf może być krótki i sens snubbera dv/dt w układach niskonapięciowych może być wątpliwy.

 Energia tolerowana przez Mosfeta przy niepowtarzalnym rozłączeniu obwodu indukcyjnego bez zewnętrznego ograniczenia napięcia ( Unclamped Inductive Switch ) jest nawet większa niż dla tranzystora bipolarnego o takiej samej powierzchni chipa. Temperatura chipa Mosfeta przy jednorazowym impulsie UIS jest dużo większa ( do 320 C) niż temperatura trwale dopuszczalna i ilość awaryjnych incydentów jest w życiu Mosfeta mocno ograniczona. Robocze impulsy powtarzalne mają dopuszczalną energie UIS kilkadziesiąt razy mniejszą niż jednorazowy impuls.
Sytuacje UIS mamy w elektronicznym zapłonie samochodowym gdy awaryjnie nie nastąpi przeskok iskry na świecy z pełną energią zmagazynowaną w cewce zapłonowej. Mosfet IR o Uds=400 V tolerują tą sytuacje a pozornie mocniejszy typ Siemensa nie toleruje i ulega uszkodzeniu.
Napięcie można ograniczyć dając odpowiednią diodę Zenera między D i G Mosfeta. Energie absorbuje wówczas Mosfet a nie „dioda” czyli tranzystor NPN.
Bramka tranzystora Mosfet 2N7002 , 60V, 300 mA w obudowie TO92 może być wprost sterowana układem logicznym CMOS zasilanym z napięcia 5V. Tranzystor może sterować przekaźnik czy silniczek. Z racji UIS dioda antyrównoległa jest zbędna. Oprócz prostoty ( z tranzystorem bipolarnym konieczne rezystory i dioda ) plusem jest bardzo szybkie odpuszczenie przekaźnika.
Ze sterowaniem Ugs=5V oporność Rdson jest jednak o ca 30% większa niż z napięciem 10V.     

 Pasożytnicza antyrównoległa „dioda” power Mosfeta to tranzystor NPN z małą rezystancja B-E. Czynione są zabiegi do zwarcia B-E. Dioda sprawia kłopoty przy szybkim jej wymuszonym  wyłączeniu ( NPN przewodził inwersyjnie ) w półmostku dużym ujemnym prądem drugim kluczem. Tranzystor NPN może przy dużym dv/dt przy szybkim wyłączeniu prądu przez własnego Mosfeta przewodzić wzbudzony prądem pojemności Cbc. W jednym i w drugim wypadku trajektoria może wyjść poza obszar SOA tranzystora NPN !
 Bez indukcyjności obudowy Mosfeta 400V-10A tranzystor mogły wyłączyć pełny prąd w czasie poniżej 6 ns !     

 Producenci podają maksymalne napięcie bramki Ugs. Izolacja bramki ma swoją specyfikę. Przy za dużym napięciu przebicie bramki nie następuje od razu. Występuje efekt podobny do zmęczenia.
Potrzeba dodatkowej ochrony bramki jest bardzo rzadka.

 Pojemność Cgd są silnie nieliniowe. Aby załączany tranzystor w półmostku nie spowodował aktywacji przez Cgd drugiego tranzystora prądy sterowania bramek Ig- i Ig+ muszą być mocno asymetryczne. Rezystancja drivera Rg+ jest typowo 3-5 razy większa od Rg-. Iloraz ten zależy od napięcia zasilania drivera odniesionego do Ugsth.

 Napięcie +5V z logiki CMOS jest za małe do pełnego załączenia typowego Mosfeta. Nowością są tranzystory „Logic” o mniejszym Ugsoff, które przy napięciu 5V są w pełni załączone.  

Oporność załączonego Mosfeta Rdson szybko rośnie z temperaturą i dodatkowo trochę rośnie przy dużych prądach. Zatem napięcie Uds załączonego Mosfeta jest bardzo dobrym sygnałem dla układu zabezpieczenia nadprądowego klucza. Zbędne są rezystory mocy którymi płynie mierzony prąd.
Zarazem czynniki te sprawiają że nie opłaca się za mocno klucza MOS obciążać. Powyżej pewnego prądu gwałtownie rosną straty mocy w kluczu !

 Bardzo obiecująca jest technologia DMOS. Układ scalony w tej technologii może mieć kilka tranzystorów mocy Mosfet ale tylko typu N. Sumaryczna moc tych przełączników może być znacznie większa niż przełączników w układzie bipolarnym tej samej powierzchni. Poziom napięcia w rozwijanej technologi DMOS jest sprawą otwartą ale pasożytnicza dioda antyrównoległa niestety istnieje i dla invertera napięcie nie przekroczy 50-100 V.
W układach bipolarnych wzmacniaczy i regulatorów napięcia scalone tranzystory mocy stosowane są dawna.
Można w DMOS scalić system kontrolny i inverter do niewielkiego silnika BLDC i silnika krokowego ale także zasilacz impulsowy.
Z racji szerokiego obszaru SOA tranzystorów mocy DMOS znakomicie nadają się one też do liniowych scalonych wzmacniaczy mocy.

 O ile napięcie sterujące Ugs=10V całkowicie załączające Mosfeta jest wystarczające to IGBT potrzebuje sterującego napięcia 15 V. To jedyna różnica prostego drivera.
 

Patent 105. Układy i algorytmy startowe dla driverów bramek kluczy Mosfet i IGBT z zasilaczykami Bootstrap.
Energoelektroniczne klucze mocy Mosfet i IGBT są tylko typu N. W układach energoelektronicznych mostków bramki górnych kluczy muszą mieć pływający – izolowany driver. Przy typowej „niewielkiej” częstotliwości modulacji PWM pobór mocy z zasilaczy driverów jest niewielki i można jako pływające zasilaczyki  zastosować układy Bootstrap składające się tylko z kondensatora i diody.
 Ale naładowanie kondensatorów wymaga pewnego czasu załączenia  dolnych kluczy mostka. Start bez naładowanych kondensatorów jest bardzo ryzykowny. W przypadku gdy inverter jest sterowany przez mikrokontroler czasem można zastosować odpowiedni algorytm startowy ale niestety nie zawsze.   
Omówiono 4 proste i tanie rozwiązania ładujące wstępnie kondensatory Bootstrap zasilaczy górnych driverów.  

Patent 106. Układy driverów bramek kluczy Mosfet i IGBT. Część z układami przekazywania informacji do górnych driverów mostka.
Podano 11 rozwiązań szybkich driverów o dużej wydajności prądowej z  tranzystorów bipolarnych, JFet (tylko jako źródło prądowe ) i CMOS oraz funktorów logicznych CMOS. Część nadaje się do monolitycznego scalenia nawet starą, prymitywną technologią z szybkimi tylko tranzystorami NPN. Drivery zasymulowano programem Microcap i sprawdzono praktycznie.
Jako tranzystory N i P użyto tranzystorów  z układu CMOS 4007 oraz dyskretnych BSS89 i BSS92.  
Użyto też typowych funktorów CMOS. Tam gdzie tranzystory pracują bez nasycenia użyto jako końcowych tanich BC327 i BC328 o Ic=800 mA. Tam gdzie  nasycenie jest szkodliwe  użyto tranzystorów przełącznikowych BSXP87 i BSXP59 lub diod przeciwnasyceniowych.   

Patent 107. Transmisja sygnału sterującego do górnego w półmostku drivera Mosfeta lub IGBT przez miniaturowy transformatorek.
Transformatorek może być być na miniaturowym rdzeniku toroidalnym bądź uzwojenia są gęsto dwustronnie drukowane na  izolującej folii lub na cieńkiej (<0.5 mm) PCB. Elektronika po stronie klucza jest bardzo prosta i nie wymaga zasilania ale do sterowania transformatorka potrzebny jest mostek o chwilowym ( <200 ns ) wydatku prądu 300-1000 mA. Potrzebny monolityczny mostek CMOS lub bipolarny  jest prosty.

Patent 108.Driver w technologi CMOS z autonomicznym zabezpieczeniem nadprądowym Mosfeta /IGBT.
Mosfet jest tu elementem przerzutnika RS załączanego na circa 200 ns zróżniczkowanym  sygnałem sterującym i wyłączanym tym sygnałem. Gdy napięcie Uds skutkiem za dużego prądu klucza będzie za wysokie przerzutnik RS się wyłączy. Dodatkowa bramka lub przerzutnik może sygnalizować wystąpienie zadziałanie zabezpieczenia.    

Patent 109. Dokument (127 stron) „Wzmacniacze mocy Audio z modulacją PWM i kluczami Mosfet i bipolarnymi”
Stała częstotliwość klasycznej modulacji PWM wynosi około 400 KHz. Taka też jest spoczynkowa częstotliwość pracy układów samooscylujących, która spada wraz z wysterowaniem. Ocena odsłuchowa jest bardzo dobra  ale z braku selektywnego super-filtru ( dopiero powstaje ) obecność wielkich intermodulacji wysokiej częstotliwości uniemożliwia przyrządem pomiar THD.
Z braku odpowiednich szybkich OPA i komparatorów innowacyjnie zrealizowano je na tranzystorach dyskretnych.
Nawet przy bardzo głośnym odtwarzaniu wykonawcze tranzystory Mosfet w obudowie TO220 są praktycznie zimne.
Szybkie przełącznikowe tranzystory bipolarne w obudowach TO92 połączono równolegle.
 


IGBT
 Jeśli w tranzystorze Mosfet dodamy od strony D warstwę P+ to otrzymamy tranzystor IGBT ( Insulated Gate Bipolar Transistor ) czyli w przybliżeniu Mosfeta z dodanym tranzystorem PNP w układzie komplementarnego „Darlingtona” czyli w układzie Sziklai. Tranzystor bipolarny oznacza znacznie większa gęstość prądu ale też nośniki mniejszościowe czyli dziury i wolne wyłączanie.
Gęstość prądu w szybkich IGBT jest taka jak tranzystorze bipolarnym a w wolnych znacznie większa.
 Pierwsze IGBT wykonano technologią DMOS która  raczej niespecjalnie nadaje się do tego celu. W tranzystorach IGBT przy nadmiernym przewodzonym prądzie występuje zjawisko zatrzaśnięcia się równoległego pasożytniczego tyrystora co redukuje atrakcyjność tego klucza – czasem do zera.  
W 1971 roku znane były wszystkie tranzystory jakie teraz znamy  ale przeoczono IGBT. Zostały one opracowane w Japonii i tam podjęto pierwszą ich produkcje. Pierwsze handlowe IGBT sprzedawał jednak General Electric w 1983 roku (chipy z Japonii ) ale w katalogu są on jako wyrób „z półki” w 1985 roku.
Ich zaletą jest szeroki obszar SOA i łatwość sterowania bramką tak jak Mosfeta. Wadą IGBT  jest powolne wyłączanie i przeciąganie prądu jako że B-E tranzystora PNP nie jest nawet zbocznikowana rezystorem ja w Asymetrycznym GTO.
Podobnie jak z tranzystorami Darlingtona są dwa rodzaje IGBT. Wolne o mniejszym spadku  napięcia Uce i szybsze o większym spadku tego napięcia
Z racji przeciągania prądu kolektora  skuteczność Snubbera dv/dt jest niewielka ale już przy średniej częstotliwości modulacji PWM snubber jest konieczny.    
Z powodu zjawiska przeciągania prądu w GTO i IGBT nawet z obciążeniem rezystancyjnym faktyczna energia Eoff jest dużo większa niż wynika to z czasu wyłączania Tf a czas finalnego przeciągania malejącego prądu <10% może przekroczyć 10 x Tf ! Co prawda malejący prąd jest niewielki ale napięcie na kluczu jest bardzo duże !  
W energii strat  jednego wyłączenia Eoff w GTO i IGBT dominują straty wynikające z przeciągania prądu. W ich przypadku czas Tf wprowadza w  błąd i GE podaje już straty energii Eoff na wyłączenie!

 Przy napięciu wstecznym Uce<0 IGBT nie przewodzi. Dopuszczalne napięcie przekracza 15 V. W obudowie IGBT może być zamontowana antyrównoległa dioda Fast albo Ultra Fast.

O ile napięcie Ugs=10V załączające Mosfeta jest wystarczające to IGBT potrzebuje sterującego napięcia 15 V. Identycznie jak z tranzystorem Mosfet dla uniknięcia załączania drugiego klucza półmostka  pojemnością zwrotną driver musi być asymetryczny i Rg+ / Rg- musi być> 3 razy.  

Karta katalogowa dotyczy szybkiego tranzystora GE  IGBT 20A, 500 V. Dane dotyczące załączania i wyłączania są niespójne ale klucz jest mocno stratny.
Zwraca uwagę mała pojemność zwrotna Cres.

środa, 9 października 2024

Elegancka dzielnica Lyonu

 Elegancka dzielnica Lyonu
Za x.com
„Mam 26 lat, jestem blondynką, o jasnych oczach i zawsze mieszkałam w 6. dzielnicy Lyonu, uważanej za najelegancką dzielnicę Lyonu, a moje codzienne życie stało się nie do zniesienia. Piszę to, ponieważ dziesięć wiele lat temu mogłem wychodzić z przyjaciółmi wieczorem, o każdej porze, bez przeszkadzania, obrażania, śledzenia i dźgania.

Wspominam o pchnięciu nożem, ponieważ trzy lata temu do mojego chłopaka i dwóch przyjaciół w drodze do domu podeszła grupa mężczyzn. Otoczyli ich i ukradli jeden z telefonów komórkowych. Próbowali walczyć, a mój chłopak, mimo że był silnym zawodnikiem rugby, został dźgnięty nożem w ramię, chroniąc szyję, która była celem. Ktoś próbował poderżnąć mu gardło.

Jeśli chodzi o mnie, mężczyźni regularnie mnie śledzą, obrażają, bo nie odmawiam odpowiedzi lub dlatego, że mówię, że mam chłopaka. Któregoś dnia ktoś mnie opluł. Coraz częściej gwiżdżą na mnie jak na psa lub „ksksks”, jakbym był kotem. W ciągu ostatniego roku tego typu zdarzenia przydarzyły mi się może trzydzieści razy.

Sześć miesięcy temu adoptowaliśmy szczeniaka. Pewnego wieczoru o 21:00 mój chłopak wyszedł z nim na spacer, a trzech mężczyzn próbowało ukraść szczeniaka. Od tego czasu wychodzimy tylko wieczorem we dwoje i zawsze noszę w torebce gaz pieprzowy.

W naszym sąsiedztwie, właśnie w naszym bloku, znajdują się trzy punkty handlu narkotykami, które działają non stop. Dzień i noc. Ze wszystkim, co się z tym wiąże: stróżami wałęsającymi się przed naszym domem, kręcącymi się, krzyczącymi, naćpanymi i przeszkadzającymi ludziom, zwłaszcza kobietom.

Każde z działań, o których wspomniałem (a są one tylko częścią tego, przez co przeszliśmy) jest faktem, że dokonują tego mężczyźni pochodzenia Afryki Subsaharyjskiej lub Afryki Północnej. Biały człowiek nigdy nie zachował się wobec mnie w taki sposób.

Czy rasistowskie jest wytykanie, czym stało się moje codzienne życie jako kobiety z powodu imigracji? Czy moja rzeczywistość, moje codzienne życie są rasistowskie? Czy nie mam takiego samego prawa, jak każda inna osoba, do nagłaśniania traumatycznych aktów przemocy tylko dlatego, że dopuszczają się ich cudzoziemcy lub imigranci?

Żeby było jasne, nie mówię o mężczyznach w ogóle, ale w szczególności o mężczyznach, czasami nieletnich, pochodzących ze środowisk imigracyjnych.

Teraz, przez około cztery lata, sposób, w jaki żyję, musiał się zmienić, aby żyć w ciągłej niepewności. Teraz żyję z gazem pieprzowym przed drzwiami wejściowymi, paralizatorem i fałszywym pistoletem po próbie włamania. Do naszych drzwi dodaliśmy dodatkowy zamek. W naszym mieszkaniu mamy kamerę bezpieczeństwa. W torebce noszę drugi gaz pieprzowy i kastety na breloczku do kluczy. Nigdy nie wchodzę do budynku bez sprawdzenia obu stron ulicy, na wypadek, gdyby jakiś mężczyzna mnie śledził. Nigdy nie nawiązuję kontaktu wzrokowego z wiesz-kogo. Ciągle przechodzę przez ulicę. Nie wychodzę już sama z domu po 21:00. Z wiadomych powodów nie korzystam już z komunikacji miejskiej. Boję się, kiedy jestem sama w domu. Boję się, kiedy jestem na zewnątrz. Teraz zawsze się boję.

Nie chcę takiej przyszłości dla moich dzieci, których na szczęście jeszcze nie ma. Nie rozumiem ludzi, którzy nie widzą, że Francja zamienia się w kolebkę niepewności z powodu imigrantów. Niepewność dla kobiet, ale także dla mężczyzn.

Dlatego w trosce o przyszłość swoją i swoich dzieci lub przyszłych dzieci: oddajcie właściwy głos.”

wtorek, 8 października 2024

Polska chora na Rosje

 Polska chora na Rosje

" Książka prof. Bronisława Łagowskiego prezentuje odmienne od przeważających poglądy na stosunki polsko-rosyjskie i politykę wschodnią. Autor od wielu lat uważa ją za błędną i szkodliwą dla polskiej racji stanu. Polityka ta jest generalnie antyrosyjska i niewiele się różni bez względu na to, kto aktualnie w Polsce rządzi. Rządzący i wtórujący im prawicowi publicyści nie widzą różnicy miedzy Związkiem Radzieckim a Rosją, między Breżniewem a Putinem. Są dla nich symbolami tego samego imperium, które zagraża Polsce. Ciągłe straszenie Rosją wywołuje u niemałej części Polaków przekonanie o nadciągającej wojnie. Antyrosyjskość, narzucana i wzmagana szczególnie przez ekipy solidarnościowe grozi przekształceniem Polaków w zajadłych rusofobów. Nie rozumie tego cywilizowana Europa, która nie chce uczestniczyć w naszej “wojence” z Rosją.
Z felietonów prof. Łagowskiego
Ludzie w Polsce do tego stopnia są przyzwyczajeni do przedstawiania Rosji jako kraju wrogiego, agresywnego i zbójeckiego, że aby przyciągnąć ich uwagę do tematu, trzeba z wielkim nagłośnieniem powiedzieć, że Polska jest od 1939 r. ofiarą rosyjskiego terroryzmu państwowego, że katastrofa smoleńska była aktem tego terroryzmu, podobnie jak wojna z Gruzją i konflikt na Ukrainie, i trzeba jeszcze dodać, że fale emigrantów destabilizujące kontynent europejski są także spowodowane rosyjskim terroryzmem państwowym. Polska chora na Rosję
Pokolenia wychowane po wojnie mają blade pojęcie, o co w tej wojnie chodziło. Łatwo im wmówić, że Hitler i Stalin to tacy sami bandyci, zbrodniarze i jest kwestią bez znaczenia, który dyktator wygrywa. Mówi tak względnie młody człowiek, który bardzo przeżywa swoją genealogię żydowską. Gdyby wygrał Hitler, jego przodkowie zostaliby w taki lub inny sposób wymordowani, ale on ma poczucie, że jakoś mimo to przedostałby się do istnienia. Polska chora na Rosję
 Istnieje coś takiego, co się nazywa Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Składa się ono z polskich rusofobów i moskiewskich opozycjonistów Polska chora na Rosję
Z polskich mediów papierowych i elektronicznych płynie nieustający potok rozczarowania sankcjami gospodarczymi, jakimi Zachód odpowiada na rosyjską politykę wobec Ukrainy. Te sankcje są zbyt łagodne, sankcje gospodarcze w ogóle są nieskuteczne, a Zachód jak zwykle jest naiwny. Co powinien zrobić Zachód? “Walić pięścią w stół”, mówią niewiasty i mężczyźni ze wszystkich telewizji. Polska chora na Rosję
Ukraińcy mają swoje państwo dzięki Związkowi Radzieckiemu, kto temu przeczy, jest ślepy na fakty lub ma złą wiarę. Moskwa uwolniła Ukrainę na takich warunkach, że końca kłopotów dla niej i dla siebie nie widać. Milcząca część Polaków sojusz z Ukrainą uważa za sztuczny, bo Ukraińcy nie są, historycznie rzecz biorąc, narodem nam przyjaznym; wszystkie od wieku XVIII czynione próby zaprzyjaźnienia się źle się kończyły. Polska chora na Rosję"

poniedziałek, 7 października 2024

Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 131

 Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 131

 Praca w gruncie rzeczy jest jedynym źródłem ludzkiego dobrobytu. Maszyny i urządzenia w obecnym miejscu pracy to uprzedmiotowiona praca z przeszłości. Z reguły im droższe jest miejsce pracy tym jest ona bardziej produktywna. Właścicielami firm jest „kapitał”, który jednak ma narodowość.
 Dolarowe zakupy zachodniej technologii w erze Gierka pozwoliły zwiększyć produkcje w niektórych sektorach po 2-3 x razy. Ale potem był kryzys zadłużenia zagranicznego, fatalny stan wojenny i dwadzieścia lat stagnacji.   
Pokazane na zdjęciu upadające właśnie Rafako wygląda tak samo jak prawie  50 lat temu.
 Polska technologie do elektrowni dostała od ZSRR ale później bardzo dobrą licencje na kotły energetyczne kupiliśmy od liderującego Sulzera.
Całkiem dobre turbiny bloków energetycznych produkował Zamech. Ale to już historia.

 O tym że Polska została przerobiona na  neokolonię Zachodu mówi się już otwarcie.
https://forsal.pl/kraj/artykuly/9624657,polityka-migracyjna-polski-prawie-gotowa-ilu-cudzoziemcow-przyjmowa.html
"To problem zwłaszcza w Polsce, która jest z jednej strony silnym ośrodkiem przemysłowym (i to bardzo dobrze), a z drugiej – z wielu przyczyn, głównie tej, że po upadku komuny staliśmy się dla naszych zachodnich partnerów czymś na kształt neokolonii z wyjątkowo tanią siłą roboczą – rozwinęły się nad Wisłą branże wymagające z natury więcej pracy ludzkiej, trudniej poddające się automatyzacji i robotyzacji. W drugiej połowie XX i na początku XXI wieku bogate kraje wypchnęły najbardziej niewdzięczne, pracochłonne i szkodliwe przemysły do Chin i innych odległych rejonów świata, a znaczną część pozostałej działalności wytwórczej ulokowały właśnie w Polsce i innych krajach postkomunistycznej Europy. Ze wskaźnikiem robotyzacji 13 razy mniejszym niż w Korei Południowej i pięć razy mniejszym niż w Niemczech, bądź Szwecji, nasza gospodarka jest wciąż w ogromnej mierze uzależniona od dostępu do względnie tanich rąk i mózgów do pracy.
Punktowa zmiana tego stanu rzeczy rozpoczęła się wprawdzie kilka lat temu, ale dalszy postęp wymaga ogromnych nakładów finansowych, a przede wszystkim mądrych inwestycji... Tymczasem – tu i teraz – my w niektórych branżach wciąż opieramy swe przewagi konkurencyjne na mrówczej pracy wspieranych maszynami manufaktur wyjętych jakby żywcem z pierwszej, góra drugiej rewolucji przemysłowej. I właśnie teraz te przewagi tracimy z uwagi na lawinowy wzrost kosztów pracy."

 W tabeli podsumowano gospodarcze wyniki dekady lat siedemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.
Polska po fatalnych latach '80 i '90 rozwinęła się dopiero po przystąpieniu do EU !
 PRL i inne kraje bloku wschodniego broń produkowały na licencji ZSRR w kooperacji. Do kooperujących krajów trafiała  kompletna dokumentacji techniczna i technologiczna całego czołgu nawet jeśli w danym kraju wielu elementów nie produkowano. Na rysunkach jest podział prac / kosztów  przy produkowanych w Polsce czołgach T-72M1. Praktycznie wszystkie kompetencje technologiczne neokolonia straciła i czołgi trzeba drogo kupować.
Czołg stał się jednak bronią trzecioświatową ale jak hegemon każe Polsce czołgi importować to neokolonia musi je importować. Trzeba się zapożyczyć u światowej lichwy.

 Sprawa integracji amerykańskich pocisków  AIM-120 ( mają już swoje lata ) z zakupionymi przez Polskę samolotami szkolnymi (!) FA-50  pojawiła się w koreańskich mediach:
-Strona polska, "domagamy się spełnienia obietnic wyposażenia w nie maszyn"
-Strona koreańska, "taka obietnica nie została przez nas złożona"
„Absolutnie rekordowe będą potrzeby pożyczkowe rządu, który w przyszłym [2025] roku będzie musiał wyemitować nowy dług na sumę 553,2 mld zł netto wobec 420 mld zł w tym roku.
Sytuacja nie jest zatem komfortowa, bo nie jest aż tak łatwo pożyczyć równowartość ok. 140 miliardów dolarów."

 Europa traci konkurencyjność na rynkach światowych. Problemy stwarza też wojna na Ukrainie.
Bez nałożenia wysokich ceł na produkty ze Wschodu upadną fabryki w Europie. Z nałożonymi cłami produkty będą bardzo drogie i mało kto je kupi. Cła nie są żadnym długoterminowym wyjściem !
 Największe gospodarki UE miały czerpać korzyści z produkcji dla Zielonej Energetyki i Bezemisyjnego Przemysłu Przyszłości. Obszar ten jednak prawie zmonopolizowały Chiny.  W największych  gospodarkach UE - Niemcy, Francja, Włochy -  panuje stagnacja. Spadkowi produkcji towarzyszy w PKB  „wzrost” usług ale usługi to często gospodarka fikcyjna i faktycznie gospodarka może się kurczyć !
 Na wykresie dane są za okres 2017-2023. Małe gospodarki utrzymują wzrost dzięki różnym niszom.  Uznając istnienie korelacji, Polska jak na swój rozmiar gospodarki ma wzrost szybszy o  1 %. Polska statystyka może być jednak kreatywna.
 PKB Irlandii i  Cypru są artefaktami. Ich PKB nie odzwierciedla faktycznej siły gospodarki i należy je pominąć.
 Europa w surowce zaopatrywała się głównie w Rosji sprzedając jej drogie, wysoko przetworzone towary. Miliardy ruskich Euro zalegały też w bankach i faktycznie Europa zachodnia rosyjskie surowce miała prawie za darmo. Rosja skutecznie przestawiła gospodarkę na Azję umacniając ją co zauważyły USA. W 2014 r. obroty handlowe z Azją stanowiły 29% (z tego Chiny 11%) rosyjskiej wymiany ze światem. W 2024 wzrosły do 66% (Chiny 34%). Europa wcześniej miała udział 47%, obecnie spadła do 11% obrotów rosyjskiego handlu międzynarodowego.
 Mike Pompeo mówił rosyjskim żartownisiom, jaka będzie przyszłość stosunków amerykańsko - rosyjskich.
Po zakończeniu specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie, Rosja musi zostać przywrócona europejskiemu modelowi gospodarczemu, aby zapobiec jej zbliżeniu z azjatycką gospodarką - powiedział były szef CIA i były sekretarz stanu USA Mike Pompeo w rozmowie z rosyjskimi pranksterami Vovanem (Wladimir Kuznetsov) i Lexusem (Alexei Stolyarov).

 Zmiany w światowym ładzie wyraźnie przyśpieszyły.
„Ropny” BRICS to  41% światowego wydobycia ropy naftowej i  (rosnące) 35% jej konsumpcji.
Bilans eksportu i importu morskiego ropy naftowej prawie się tu zgadzają.
Dolar w tych transakcjach stał się zupełnie zbędny ! Rosja zaopatruje głównie Chiny i Indie. Rola Europy i USA w tym handlu stała się zerowa.
 Polityka Europy zaczyna się ocierać o głupotę lub szaleństwo. Dostojny Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej  wykombinował sobie, że  muzułmanki z Afganistanu ( jest ich  > 20 mln ) mają prawo do "automatycznego" pobytu i życia w EU. Na koszt podatnika oczywiście.
Rządy muszą zlekceważyć TSEU bo oznaczałoby to koniec EU !

 Giganci farmaceutyczni mocno inwestują w sztuczną inteligencję. Chcą szybciej i taniej opracowywać prototypy leków. Wykorzystanie AI w procesie projektowania nowych leków rzekomo wzrośnie w ciągu pięciu lat ponad pięciokrotnie. Czas gdy lek ujrzy światło dzienne i pacjenci będą mogli z tego leku skorzystać, będzie znacząco krótszy, a koszt procesu będzie znacząco niższy
Można się domyślać że badania na ludziach po taniości przeprowadzi się w Indiach.
AI może jednocześnie wymyślić wirusa i lekarstwo na niego. Perpetum Mobile lepsze od drukarki pieniądza !

 Państwo polskie jest niebywale skorumpowane i niesprawne. Pięciu z siedmiu liderów - badaczy OpenAI to Polscy emigranci !
Według Globalnego Indeksu AI Polska jest na 36 miejscu z 11 punktami na 100 punktów możliwych. USA  100, Chiny 54 a UK  30.  Najlepsza w UE Francja 28 a za nią Niemcy z 27 punktami.
Polska jest mistrzem Polski znaczy się. W Polsce ChatGPT, teraz nawet doktoraty pisze wiceministrom i ministrom !
Według Eurostatu w Unii Europejskiej w 2023 roku 8 % firm wykorzystywało AI w swoich firmach. Pionierami w Europie są przedsiębiorcy z Danii i Finlandii (powyżej 15 % firm korzysta z tych rozwiązań). Natomiast Polska z wynikiem 3,7 % znajduje się na końcu tej listy, razem z Rumunią (1,5 %), Bułgarią (3,6 %) i Węgrami (3,7 %).

 Sprawa tego czy iloraz inteligencji IQ ludziom rośnie czy spada jest kontrowersyjna.
W ramach programu „New Deal” administracji prezydenta Roosevelta zbudowano m.in. gigantyczne zapory i hydroelektrownie. Zapora Hoovera  w chwili ukończenia w 1936 ( ponad dwa lata wcześniej niż planowano,  inwestycje rozpoczęto w 1931 roku) była zarówno największą na świecie elektrownią wodną ( moc 2079 MW ), jak i największą na świecie konstrukcją betonową. Została pokonana pod oboma względami przez zaporę Grand Coulee w 1945.
Technologie i maszyny na bieżąco tworzono i konstruowano bo wcześniej ich nie było !
Nie tylko ludzka głupota jest nieskończona. Geniusz ludzki też jest nieskończony.
Gigantycznym inwestycjom poświęcono książki i filmy. Kosztowała ona zaledwie 49 mln dolarów z 1931 roku czyli 790 mln obecnych dolarów. Inwestycje zwróciły się wielokrotnie.
Na zdjęciu jest maszyna Jumbo Rig do wiercenia gigantycznych tuneli. Jest na podwozi ciężarówki.
Z nauk z pionierskich inwestycji czerpano w całym świecie.
iPhone 16 - Wielkie rozczarowanie. Nie ma nic odkrywczego w nowych iPhonach. Różnica miedzy generacją 13 czy 14 a 16 jest właściwie niezauważalna w codziennym użytkowaniu. Trochę lepszy aparat fotograficzny, o ułamek sekundy ( średnio ca 30ms ) szybsze otwieranie aplikacji.

 Sektor finansowy miał i ma na tle zysków strasznie małą bazę fizyczną swojej działalności.
Era bankomatów wyręczających (=automatyzacja) urzędników bankowych trwa już ponad 50 lat.
Milion bankomatów na świecie zaistniał jednak dopiero na początku XXI wieku. Obecnie jest ich aktywnych ponad 2 miliony. Liczba aktywnych bankomatów w USA wynosi około 520 tysięcy. Od 2017 roku liczba bankomatów w Europie systematycznie spada. Obecnie jest ich mniej niż 410 tysięcy.
W niektórych rejonach świata liczba bankomatów maleje, podczas gdy w innych zapóźnionych ich przybywa.
Cyfryzacja usług sprawiła, że gotówka i bankomaty stają się coraz mniej potrzebne a ich utrzymywanie jest sporym  obciążeniem dla instytucji kredytowych.

 Państwa pasożytnicze działają na szkodę swoich obywateli. „Polskie” pasożytnicze banki mają kosmiczne zyski łupiąc Polaków na kredytach jak nikt w Europie.  Skorumpowane  państwo chce jeszcze bankom do kredytów hipotecznych i developerom dopłacić 22 mld złotych ! Rekordowe marze developerów mają jeszcze wzrosnąć.  

 Genialny chiński strateg z VI wieku Sun Tzu uważał, że kluczowe dla zniszczenia jakiegoś państwa i narodu, bez użycia przemocowych środków wojny, jest wywyższanie kanalii i doprowadzanie do upadku ludzi uczciwych.
Jak Polska dalej będzie promować leserów i oszustów przyszłość będzie smutna.
Szajka oszustów związanych z PIS stworzyła Collegium Tumanum rozdające swojakom fałszywe dyplomy ukończenia studiów, nawet podyplomowych.  
Kinga Gajewska z PO z lewym dyplomem Tumanum  razem z mężem, wiceministrem sprawiedliwości (!) Arkadiuszem Myrchą, oszukańczo pobierają z Sejmu środki   na wynajem dwóch mieszkań. Ciekawe są wydatki na prowadzenie biura poselskiego. Na jaw wyszły ciekawe zakupy. Arkadiusz Myrcha m.in. w ciągu 4 lat wymieniał 4 razy ekspresy do kawy. Gajewska na potrzeby biura kupiła ekskluzywny zegarek Apple Watch za 1429 zł oraz dwa odkurzacze, w tym jeden samobieżny za 2 tys. zł.
Według zeszłorocznych „kilometrówek” przejechali średnio 100 km dziennie. W  sprawozdaniu finansowym sprzed 4 miesięcy para zataiła informacje o posiadaniu ziemi pod Warszawą, na której będą budowali dom.
Ponadto poseł na “doradztwo internetowe” kancelarii prawnej rocznie wydawał ponad 70 tysięcy złotych z pieniędzy biurowych. To zabawne bowiem Arkadiusz Myrcha z wykształcenia jest doktorem prawa. Pod lupę trafił więc doktorat posła. Michał Piegzik, który wcześniej zdemaskował  doktorat oszustwa Jacka Bartosiaka przeczytał teraz doktorat Myrchy. "Zmusiłem się do przeczytania tego doktoratu i to nawet nie jest magisterka. To licencjat rozbudowany do 170 stron, bez głębszej refleksji i wkładu do nauki. To wstyd, że w Polsce powstają takie doktoraty. Moi studenci piszą lepsze prace zaliczeniowe" - skomentował.
Recenzentami byli oszuści - profesorowie: Radosław Grabowski, Ryszard Balicki, Sławomir Patyra. Recenzenci dostali ( to według Kodeksu Karnego Łapówka ) niedawno polityczne awanse, m.in. do PKW i rady nadzorczej PGE. Tomasz Kamiński z Uniwersytetu Łódzkiego "Jak promotor mógł do tego dopuścić? Czemu recenzenci to puścili? A jeszcze przecież komisja doktorska i rada dyscypliny to widziała"
Doktorat z pewnością stworzył ChatGPT !
Rząd i wszyscy posłowie kradną i oszukują - to sam wierzchołek góry lodowej. Od dawna rządzą Polską sterowane  z Berlina, Waszyngtonu i Jerozolimy partie złodziei, oszustów i bandytów.

 Wszyscy hegemoni wyrośli na dużej nowoczesnej produkcji !
Polska jest zagranicznie zadłużona na około 410 mld dolarów. To jednocześnie dużo i mało. Spłata tego jest absolutnie niewykonalna.
O zdrowym poziomie wynagrodzeń decyduje sektor dóbr handlowalnych międzynarodowo. Mądre rządy legalnie a nawet nielegalnie wspierają firmy z nowoczesnym eksportem.  
Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego przygotowali raport pod tytułem "Absolwenci uczelni na polskim rynku pracy" a w nim listę zawodów po ukończeniu studiów, w przypadku których najbardziej brakuje pracowników i gdzie można się spodziewać wzrostów płac. W 2024 roku według prognozy tych zawodów jest 14:
    fizjoterapeuci,
    lekarze,
    pielęgniarki,
    położne,
    pracownicy ds. rachunkowości i księgowości,
    samodzielni księgowi,
    psycholodzy,
    psychoterapeuci,
    nauczyciele praktycznej nauki zawodu,
    nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących,
    nauczyciele przedmiotów zawodowych,
    nauczyciele przedszkoli,
    nauczyciele szkół specjalnych i oddziałów integracyjnych,
    pracownicy służb mundurowych.
Widać wyraźnie  potrzebę rynku pracy dotyczącą zawodów medycznych. Pielęgniarki znajdują się na deficytowej liście zawodów bez przerwy od 2016 roku, lekarze dołączyli w 2019 roku. Lekarzy, pielęgniarek i położonych brakuje we wszystkich województwach w Polsce.
Rysujący się z listy Trend jest bardzo niepokojący: społeczeństwo  jest coraz bardziej chore, ogłupione i zagubione. Ludzie potrzebują więcej opieki medycznej, fizycznej, farmakologicznej  i psychicznej. Coraz kosztowniejsze będzie zapewnienie bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego.
Samodzielne projektowanie i  produkcja przestaje istnieć i schodzi na dalszy plan – trwa tradycyjne dostarczanie zachodowi polskiej taniej siły roboczej.  
 W marzeniowej polskiej gospodarce powstaną elektrownie jądrowe, samochody EV, mikroelektronika, nowoczesne czołgi, zabójcze helikoptery bojowe, fabryki inteligentnej amunicji...  
Ale na liście brak jest zawodów naukowo - technicznych a to oznacza że na pewno są to mrzonki.

 Skorumpowane polskojęzyczne nie-rządy nie mają czasu na istotne sprawy, bo trzeba najpierw wymienić we wszystkich urzędach, spółkach i spółeczkach... obcych ludzi na swoich, żeby byli bezpieczni w tych niepewnych czasach bo miliony od podatnika po prostu im się należą ! Trzeba też obsadzić fundusze, fundacje, instytuty i inne liczne pasożytnicze twory służące do okradania Polaków.

Archiwum. EnergoPat.
GTO  
 Tyrystor GTO również wynaleziono (1960) w General Electric.   
Tyrystor z punktowym wyprowadzeniem bramki słabo toleruje szybko di/dt narastający prąd A-K po załączeniu bramką. Tolerancje di/dt jest tym lepsza im bardziej na powierzchni chipa rozwinięta jest bramka co jednak zmniejsza efektywną powierzchnie do przewodzenia prądu  i prąd nominalny tyrystora.
 Pomiary (fizyka) wzmocnienia prądowego „tranzystorów” NPN i PNP w tyrystorze potwierdzają wyliczenia teoretyczne. Na wykresie pokazano wzmocnienie prądowe Alfa (<1) tranzystora 1-PNP i 2-NPN standardowego tyrystora..  

 Wzmocnienie prądowe tranzystora NPN jest znacznie większe od wzmocnienia tranzystora PNP. Tranzystor NPN jest też szybszy od PNP.  W szybkich, o małym czasie wyłączenia Tq  tyrystorach asymetrycznych ASCR anoda jest przywarta co zmniejsza wzmocnienie PNP szczególnie przy mniejszych prądach. Mocniejsze przywieranie anody korzystnie zmniejsza Tq ale zwiększa prąd wyzwalania bramką i prąd zatrzaśnięcia czyli potrzebny jest kompromis.  

 Im bardziej rozwinięta jest bramka tyrystora tym większy jest wpływ ujemnej polaryzacji bramki na prąd podtrzymania i czas wyłączenia Tq.
Przewodzący tyrystor z bardzo rozwiniętą bramką można nią w końcu go wyłączyć.
Im mniejsze jest wzmocnienie „tranzystora PNP” w tyrystorze tym ma on trochę większe napięcie przewodzenia  ale mniejszy jest prąd doprowadzony kolektorem PNP do bramki tyrystora czyli bazy tranzystora NPN i jest on płyciej nasycony i można go łatwiej i  szybciej wyłączyć dużym ujemnym prądem - napięciem bramki.
GTO Philipsa  drugiej generacji BTV60 wyłączając pełny nominalny prąd Itav=25A dopuszcza szybkość narastania dv/dt aż 5 KV/us czyli znacznie więcej (circa 10 x razy) niż pierwsza generacja ale prąd zatrzaśnięcia wynosi aż 5A  a minimalny prąd sterujący bramki ( to efekty mocno przywartego PNP ) 0.5 A ( czyli tyle co dla Darlingtona ) a poniżej temperatury pokojowej jest  jeszcze większy. Czyli poniżej prądu anodowego 5A wzmocnienie przywartego „PNP” jest znikome  i GTO zachowuje się jak  tranzystor NPN. Pokazuje to jak bardzo ważna jest w zastosowaniu wysoka tolerancja dv/dt i ograniczenie wielkości snubbera i strat mocy w nim.
Wymagany duży prąd bramki obciąża zasilacz drivera ale mocne przywieranie anody sporo zwiększa statyczną stromość napięcia anodowego dv/dt i można nie stosować spoczynkowego zwierania G – K.
Oczywistym jest że ograniczenie przeciągania prądu tranzystorem PNP polega na ograniczeniu jego roli w kluczu i mocniejszym przywarciu anody czyli na przejściu w zachowaniu GTO w kierunku tranzystora NPN !  Driver średniego, szybkiego GTO jest równie skomplikowany jak driver tranzystora HV ! GTO ma w przybliżeniu 2 razy większą gęstość prądu niż tranzystor bipolarny ale jego wykonanie jest bardziej skomplikowane niż tranzystora. Zatem perspektywy szybkich GTO z powodu zjawiska przeciągania nie wyglądają za dobrze.
Snubber dV/dt nadal silnie musi ograniczyć energie Eoff w tym GTO.
Dla ograniczenia szybkości narastania napięcia do 333 V/us na każdy amper wyłączanego prądu potrzeba 3 nF pojemności snubbera. Zatem dla szczytowego prądu 2000 A potrzebna jest pojemność aż 6 uF specjalnego kondensatora tolerującego duże impulsy prędu o małej indukcyjności !  
 
 O ile przy napięciu klucza 1000 V ( porównywalnie dla BJT Uceo=800 V / Ucbo=1500 V) gęstość prądu w Tyrystorze jest najmniej 4 razy większa niż w BJT to w GTO tylko 2 razy większa. Technologia produkcji GTO jest bardziej skomplikowana niż BJT i są to elementy drogie a dodatkowo  ich produkcja (efekt skali) nie jest duża. Nie są to klucze perspektywiczne poza bardzo dużymi jednostkami.
Driver dużego GTO jest znacznie trudniejszy od Drivera Darlingtona. GTO na wielkie moce są powolne i wysokostratne. Często częstotliwość modulacji PWM wynosi tylko 100-250 Hz.
Przy relatywnie małych prądach Ia GTO nie jest zatrzaśnięty i bramka musi być wysterowana ciągle lub czasem lepiej powtarzanymi w miarę potrzeby impulsami. Identycznie jak z BJT gdy przewodzi antyrównoległa dioda klucza bardzo niepożądane  jest wysterowanie Bramki !
Z racji zjawiska przeciągania prądu w GTO ( powolne wyłączanie tranzystora PNP po wyłączeniu NPN  )  zawsze wymagają użycia Snubbera dv/dt co łączy się ze spadkiem sprawności systemu i wydzielaniem mocy strat.
Philips produkuje nowoczesne niewielkie GTO, głównie w obudowach TOP3. Mają one czas opadania Tf około 0.25 usec ale niestety występuje w każdym GTO długie przeciąganie prądu. W okresie 1981-1985  dopuszczalną stromość napięcia dv/dt przy wyłączaniu GTO Philips powiększył prawie 10 x razy czyli snubbery już nie muszą być wysokostratne.  GTO do średnich mocy nie ma żadnych zalet ponad Darlingtona ! Koncern SONY stosował w stopniu odchylania poziomego odbiorników TVC tyrystor GTO ale odszedł od tego rozwiązania.
Driver potężnego GTO musi dostarczyć potężnego prądu wyłączenia do bramki. Znakomicie nadają się do tego celu  50 V power Mosfety w obudowie TO220 o dużych prądach.
Potężny GTO jest bardzo drogi ( 6 sztuk GTO 1000A/2500 V czyli na mostek trójfazowy kosztuje tyle co średniej  klasy samochód osobowy ) i driver GTO musi zapewnić pełną autonomiczną ochronę klucza. Gdy po podaniu impulsu do bramki w określonym czasie nie spadnie  odpowiednio  napięcie Uak oznacza to przeciążenie (zwarcie ) i konieczność natychmiastowego wyłączenia GTO. Ponieważ stres jest podwójny i potężny (Awaryjny i może być ich w życiu GTO niewiele. Do 100-3000 razy ) to driver jest na stałe zablokowany i do odblokowania go trzeba zdjąć jego napięcie zasilania. Incydent taki w większości wypadków w ogóle się w całym życiu GTO nie zdarzy.
Za krótki czas włączenia lub wyłączenia GTO świadczy o niebezpiecznej awarii systemu sterującego. Driver również ulega zablokowaniu. Sygnałem alarmowym dla drivera może być też spadek napięcia na indukcyjności połączenia katody (L x di/dt) dający na tej małej indukcyjności wystarczający dla systemu spadek napięcia przy zwarciu.
Moc pobierana przez drivery największych GTO sięga 50-150 Watt.

Na wykresie pokazano energie strat przy wyłączaniu wspomnianego niewielkiego nowoczesnego GTO BTV60 z różnym ograniczeniem snubberem szybkości narastania napięcia dV/dt z optymalnym sterowaniem bramką. Z powodu zjawiska przeciągania prądu skuteczność Snubbera jest znacznie mniejsza niż można by sądzić. Najwyższą skuteczność snubbera dV/dt jest w przypadku tranzystorów Mosfet ( a one praktycznie tego snubbera faktycznie nie potrzebują !) a dalej tranzystora bipolarnego a dalej IGBT i GTO.
G-K w GTO nie jest zbocznikowane wewnętrznym rezystorem ( w odróżnieniu od zwykłego tyrystora ) ponieważ do bramki podawane jest napięcie ujemne czasem większe niż -15 V i straty mocy byłyby w rezystorze ogromne. Stąd podawana stromość napięcia dv/dt zakłóceniowo załączająca GTO bez blokady G-K  jest stosunkowo mała i spoczynkowe aktywne blokowanie bramki jest konieczne. Z blokadą G-K odporność dv/dt znacznie przekracza 10 KV/us i zakłóceniowe załączenie GTO jest niemożliwe. To aktywne, spoczynkowe  blokowanie bramki nie jest sprawą prostą.
Do systemowego nominalnego napięcia zasilania 2000 Vdc sygnał sterujący bramkę GTO lub driver bramki może być podany transformatorkiem z podwójnym ekranem między uzwojeniami. Do napięcia 3 KV można stosować specjalne transoptory odporne na duże napięcie i jego zakłóceniową stromość dv/dt. Powyżej tego napięcia konieczne jest użycia światłowodu i szczelnie ekranowanego odbiornika optycznego  dla uzyskania wymaganej odporności na ogromne dv/dt.              
Ponieważ GTO pracują przy dużych napięciach z siła rzeczą wolnymi „szybkimi”  diodami Snubbery dv/dt i di/dt są także konieczne.

Wszystkie szybkie GTO są asymetryczne podobnie jak szybkie asymetryczne tyrystory ASCR. GTO symetryczne ze zdolnością wstecznego blokowania napięcia są znacznie wolniejsze i mają dużo większe straty dynamiczne.
Choć GTO podobnie jak SCR jest wynalazkiem General Electric to dalsze prace badawcze prowadzono w Japonii by Toshiba w 1977 pokazała GTO na prąd średni 600 A. Napięcie GTO z reguły przekracza 1000 V.
 Straty mocy w rezystorach snubberów w trójfazowym inverterze z GTO o mocy 1500 KW pracującym z częstotliwością modulacji 250 Hz wynoszą aż 15 kW czyli 1% mocy invertera. Użyte są odpowiednie, dedykowane rezystory z silnym wymuszonym chłodzeniem.

 GTO na pewno zostaną zastosowane w inverterach do zasilania silników prądu zmiennego AC lokomotyw. Prasa naukowa donosi o intensywnych pracach. Możliwy też stanie się wreszcie zwrot do sieci energii z hamowania pociągu co dotychczas  faktycznie nie było możliwe. Lokomotywowy silnik AC może ważyć tylko 35% tego co silnik DC.  Mimo iż inverter z GTO będzie drogi to jest szansa na dobrą rentowność.  
 Bezstratna regulacja  potężnych pomp wody zasilającej w blokach energetycznych z użyciem invertera z GTO już została wykonana. Stratne sprzęgło hydrokinetyczne jest tańsze ale koszt traconej w nim w czasie dekad eksploatacji bloku energii jest potężny bowiem pompa ta jest największym odbiornikiem energii w bloku.
 Zastosowań do regulowanych napędów AC średniej i dużej mocy jest wiele.
 Teoretycznie możliwe jest zastosowanie GTO w potężnych inverterach VSI ( a nie CSI jak zwykłe tyrystory ) do systemów HVDC. Zaleta jest brak zakłóceniowego przewrotu falownika.
 
 W stosunku do I generacji GTO Philipsa z 1980 roku druga generacja ( planarne, drobniejsza czyli bardziej rozwinięta struktura Gate)  z 1984 roku toleruje o wiele większe szybkości narastania napięcia dV/dt po wyłączeniu bramką po pozwala stosować mniejsze pojemności w snubberze i znacznie zmniejszyć straty mocy w nim. Czas Tf wynoszący 0.25 us jest krótki ale w GTO mamy dominujące stratne przeciąganie prądu ! Czas przeciągania wynosi typowo 10 x Tf.
Na wykresie pokazano moc wydzielaną w GTO przy wyłączaniu. Jak widać gro  strat energii spowodowane jest przeciąganiem. Stratne przeciąganie prądu w GTO i IGBT jest elementem ich fizycznej urody. Dobra jest gęstość prądu ale nadają się  tylko do małych częstotliwości przełączania.

Im większe jest podane wyłączające ujemne napięcie bramki GTO (dalej Philips ) i im szybciej rośnie wyłączający ujemny prąd bramki tym większy jest przy wyłączaniu obszar SOA czyli dv/dt. Dane te są w sprzeczności z tradycyjnie przyjmowanymi i wątpliwymi prawidłowościami co do płynnego operowania bramką GTO przy wyłączeniu.
Przewidywanie przyszłości jest zajęciem ryzykownym lub wręcz karkołomnym. Ze specjalną konstrukcją wyprowadzenia bramki o bardzo małej indukcyjności i odpowiednią konstrukcją bliskiego drivera można podać szybki potężny impuls wyłączający energetycznemu GTO co pozwoli mocno ograniczyć Tf i przeciągania a zatem pojemność snubbera i straty energii w nim. Małą indukcyjność ma przewód współosiowy o rezystancji falowej zaledwie 25 Ohm. Ma on niewielką średnice. Trudno powiedzieć czy możliwe jest dalsze obniżenie rezystancji falowej.   
Biorąc pod uwagę samą fizykę GTO wielkiej mocy ( przeciąganie i wysokonapięciowa powolność ) praca bez snubbera dv/dt jest i będzie raczej dalej  niemożliwa.
 
 GTO typu BTS59 w obudowie TOP3 o Itav=15A zdolny jest wyłączyć prąd do 50 A a prąd bramki wynosi wtedy przez moment Ig=-17 A. Ale przy wyłączanym prądzie 15A, Ig=-12A.
W przypadku ekstremalnie szybkiego wyłączeniu tranzystora z Ube=-5V, bez nasycenia prąd bazy sięga 60% Ic. Czyli z GTO sytuacja jest podobna jak z tranzystorem ale tranzystor możemy też wyłączać małym prądem bazy ale jest to niemożliwe z GTO.
Zatem do dużego GTO (Itav>1000 A) potrzebny jest potężny i bardzo trudny  driver ! Konstrukcja takiego drivera jest możliwa dzięki tranzystorom Mosfet o bardzo małym Rdson i dużym prądzie na napięcie Uds 50V, kondensatorem dedykowanym do zasilaczy impulsowych o bardzo małym ESR i bardzo „gęstemu” zasilaczowi impulsowemu. 
 Połączenie bramki mocnego GTO z driverem zawsze musi być krótkie o niskiej indukcyjności. Zatem rozmiar PCB drivera musi być krytycznie niewielki a zarazem musi on dostarczyć potężny prąd bramce GTO.
Tyrystory GTO nie budzą zachwytu konstruktorów i na razie omawianych w czasopismach  ich zastosowań nie jest dużo ale prowadzone są prace badawcze i konstrukcyjne.
 Trzeba stwierdzić że brakuje dojrzałych, łatwych w stosowaniu  kluczy dużej mocy.  

 W przypadku wysokonapięciowych GTO maksymalne napięcie blokowania może być przyłożone tylko przez krotki czas. Przy pełnym napięciu blokowania prawdopodobieństwo że GTO się załączy bez akcji bramki jest małe ale nie może być lekceważone. Prawdopodobnie chodzi tu o promieniowanie kosmiczne a przecież chip potężnego GTO jest bardzo duży. Co gorsza czasem GTO się uszkodzi a nie tylko załączy.
 

Patent 100. System 6 izolowanych zasilaczy impulsowych do 6 driverów wielkich GTO mostka trójfazowego o dużej gęstości mocy i mocy do 6 x 150 W.
SMPS jest dwustopniowy. Regulator Buck obniża i stabilizuje  wyprostowane  napięcie sieciowe zasilające mostek tranzystorów sterujący  6 transformatorów w driverach GTO pracujący z wypełnieniem >99%. Transformatory są najmniejsze  z możliwych a oporność konvertera (szeregowy kondensator  z uzwojeniem pierwotnym daje kasujący impedancje rezonans z indukcyjnością rozproszenia ) jest również najmniejsza z  możliwych.  

Patent 101. Układ spoczynkowej blokady bramki dużego GTO.

Patent 102.Układ symulujący od strony G-K zachowanie dużego GTO z użyciem średniego GTO.  

Patent 103.Mały rozmiarem Driver  bramki dużego GTO z systemem pełnej autonomicznej ochrony GTO.
Driver ma ochronę zwarciową. Po podaniu impulsu bramkowego normalnie napięcie Uak musi spaść.  Po incydencie driver jest zablokowany i trzeba zdjąć napięcie zasilające dla jego odblokowania. Gdy przewodzi antyrównoległa dioda klucza bramka nie jest sterowana. Gdy za małe są minimalne czasy Ton lub Toff driver jest również zablokowany. Driver praktycznie wypróbowano z symulatorem ale przełączając prąd anodowy ca 25 A. 

piątek, 4 października 2024

Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 130

 Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 130
Energetyka
 Komisja Europejska bez łamania prawa nie może się zgodzić na układ zawarty przez rząd PIS z górnikami. Krzywdzeni, łupieni podatnicy mają według tej zmowy zapewnić górnikom luksusy. Prokuratura powinna za korupcje aresztować byłego ministra i całą szajkę.
Komisja z drugiej strony wie że zdeterminowani górnicy gotowi są zdemolować i podpalić Warszawę. Na razie trwa przekładanie papierów i czynności pozoracyjne.  

 Jednostkowe koszty Zielonej Energetyki w świecie spadają. To efekt działań Chin. 97% paneli PV w Europie pochodzi z Chin. Firmy od PV z USA i Europy zbankrutowały. Również chińskie wiatraki są bezkonkurencyjne.     
LCOE dla PV i wiatraków stał się w świecie generalnie niższy niż energetyki konwencjonalnej. Ale po doliczeniu kosztów rezerwowania dla niestabilnej generacji jednak nadal tańsza energia elektryczna i cieplna  jest z węgla i gazu.
Elektrownie węglowe dewastują środowisko naturalne i zdrowie ludzi. Najbardziej niebezpieczne są emisje metali ciężkich a szczególnie rtęci, dalej tlenków azotu i na koniec siarki. Ale wpierw wyposażono niektóre elektrownie w prostą skojarzona produkcji gipsu z siarki spalin. Później wtryskiwany do spalin amoniak ( trzeba go kupić ) neutralizował tlenki azotu. Ale nie zbudowano ani jednej elektrowni z wyłapywaniem rtęci ( nie mówiąc o aktynowcach i innych metalach ciężkich ) bowiem instalacja podwaja koszt budowy elektrowni węglowej.
Najmniej szkodliwe są elektrownie jądrowe ale w świecie buduje się ich mało.  

 W Zielonym Łagrze  (W Niemczech wyłączono elektrownie jądrowe ) żadna nowa inwestycja związana z produkcją raczej już nie ma prawa bytu.
 Amerykański gaz jest cztero - pięciokrotnie tańszy w Ameryce niż w Europie. Czy tu się jeszcze cokolwiek opłaci produkować ?
 Chcąc ulżyć Ziemi trzeba po prostu energie oszczędzać tam gdzie to ma sens. Dużo energii pożera transport. Można po prostu zrezygnować z wakacji w odległych krajach egzotycznych a do pracy podejść pieszo gdy jest dobra pogoda (z korzyścią dla zdrowia ) lub skorzystać ze zbiorkomu.
Dla silników spalinowych podano energie chemiczną w paliwie zamienianą w ciepło spalania.

 Tempo w jakim Chiny monopolizują Zielona Energie jest zdumiewające.
 W 2015 roku  Panasonic był największym producentem akumulatorów do  EV mając blisko 40% udziału  w produkcji. Wielką Trójkę stanowili wtedy Panasonic, LG Chem i Samsung SDI.
Teraz liderujący chiński CATL produkuje więcej niż cała ta trójka wzięta do kupy.
 Paliwem w jądrowych reaktorach energetycznych jest nisko wzbogacony uran.
Metoda dyfuzji gazowej do Rozdzielania izotopów uranu została w USA dopracowana tak, że mogła być użyta nawet do produkcji uranu wysoko wzbogaconego. Zwykle stosowana była  tam jednak do 1993 roku do produkcji uranu nisko wzbogaconego. Cechuje się ona bardzo  wysoką energochłonnością, długim czasem rozdzielania izotopów uranu i wysokimi wymaganiami sprzętowymi co składa się na wysoki koszt produkcji.

Metoda użycia wirówek gazowych do rozdzielania izotopów została po raz pierwszy zaproponowana w 1919 roku a w roku 1934 wykorzystano ją do rozdzielenia izotopów chloru. W projekcie Manhattan i później w USA nie była wykorzystana. Współczesna odmiana została po wojnie opracowana i zoptymalizowana w ZSRR. I jest to jedna z niewielu bardzo ważnych rzeczy którą tam samodzielnie opracowano. Rzekomo metodę opracował tam zespół  niemieckich fizyków i inżynierów schwytanych pod koniec II wojny światowej i przesiedlonych do ZSRR. Po kradzieży przez zachodnie wywiady  stała się ona  wiodącą technologią w świecie, z uwagi na małą energochłonność (4% energii tego co dyfuzja ) i znaczną szybkość  procesu. Użyte do budowy wirówek materiały muszą być jednak bardzo  wytrzymałe.
Po 1993 roku USA zaprzestały niekonkurencyjnego wzbogacania uranu bazując m.in na jego imporcie z Rosji. Obecnie 33 państwa importują z Rosji wzbogacony Uran  do 440 reaktorów energetycznych.
W maju 2023 prezydent Joe Biden podpisał ustawę zakazującą importu wzbogaconego uranu z Rosji.  USA chcą zbudować zakłady z wirówkami. Eksport wzbogaconego uranu z Rosji na tym nie ucierpiał.
Dane na temat produkcji wzbogaconego uranu są sprzeczne i możliwe że światowy udział Rosji w wzbogacaniu jest znacznie większy niż to się uważa.

Temat niskoemisyjnej produkcji stali był już omawiany. Stal to podstawowy surowiec przemysłowy świata !
Wszelkie budownictwo (poza drewnianymi domkami ) zużywa ogromne ilości cementu. Chiny produkują circa 60% cementu w świecie ( bezprecedensowa w historii świata, ogromna skala budownictwa ) i narracja o niskoemisyjnej produkcji cementu bez Chin jest absurdalna. Jednostkowa emisja CO2 w produkcji cementu w Chinach jest ponad 10% niższa niż średnia światowa z czego wynika że jest to w Chinach względnie  nowoczesny przemysł na tle świata. Kolejni światowi producenci cementu to Indie, USA, Iran-Turcja, Rosja, Arabia Saudyjska.
Nie ma dotychczas  zeroemisyjnych alternatyw do produkcji cementu.  Jedyną opcją jest wychwytywanie i składowanie powstałego CO2 czyli CCS (carbon capture and storage ). Potrzeba jednak do tego bardzo  dużo energii elektrycznej. Trzy do pięciu razy więcej niż  w technologii stosowanej obecnie.  Potężne, bardzo drogie instalacje mogą być trzy razy większe niż istniejące obecnie instalacje technologiczne. Zastosowanie na skalę przemysłową CCS musi poprzedzić kosztowna budowa magazynów CO2 oraz sieci rurociągów. Całkowity koszt wszystkich zaangażowanych  systemów może być circa 12 x większy niż obecnej cementowni. Czy Chiny będą chciały ponieść takie koszty i po co ?
Cement jest tani i z tego względu nie jest daleko transportowany. Gdy UE mocno obciąży opłatami emisyjnymi produkcje cementu będzie on importowany do Europy ( już jest importowany w rosnącej ilości z: Ukraina, Białoruś, Rosja ) a obciążony wyrównawczą opłatą importową - emisyjną stanie się bardzo drogi ale system podatkowy UE jest nieszczelny i oszuści będą na tym zarabiać krocie.

 W procesie elektrolizy wody powstaje H2 i O. W procesie elektrolizy  CO2 (!) powstaje CO i O. W eksperymentalnej instalacji w Chinach z H2 i CO z elektrolizy produkuje się paliwo płynne a O ma wiele zastosowań przemysłowych. Miedzy innymi do produkcji cementu ! Jesteśmy o krok bliżej do zerowej emisji !  

 Władze Francji i jej kręgi biznesowe wyraziły otwarcie wielką irytacje z powodu wielkich polskich zakupów broni w USA zamiast w UE. Jest oczywiste że strumień europejskich Euro płynących do Polski zostanie zatrzymany aby nie wypłynął do USA.
Polska zostanie postawiona na baczność i zdyscyplinowana i to raczej szybko.
 Obowiązkowe stanie się w UE oznaczanie akumulatorów  pod względem emisji CO2 w całym łańcuchu produkcji. Promowane będą tylko te baterie, które zostaną wyprodukowane z niskim „carbon footprint”.
Nowe wytyczne UE wymuszą oznaczanie akumulatorów na podstawie globalnej emisyjności energetyki w danym kraju. Dla Polski oznacza to minimum 650 g/kWh. Poprawki te skutecznie lobbuje Francja (gdzie emisyjność krajowa wynosi około 50 g CO2/kWh) oraz część innych państw (średnia emisyjność w UE to nieco powyżej 200 CO2/kWh). Wygląda na to, że produkcja baterii w Polsce zostanie skasowana.

 Na zawodność systemu energetycznego składa się zawodność źródeł energii oraz systemu przesyłu i dystrybucji. OZE są niestabilnym źródłem i muszą pracować z systemem magazynów i konwencjonalnych elektrowni.
W Europie i w Niemczech niestabilny udział OZE w produkcji energii rośnie co mogłoby zmniejszyć niezawodność dostaw do odbiorców. Statystyczny  wskaźnik SAIDI ( średni czas przerw w dostawie energii do odbiorcy w ciągu roku) w Polsce, gdzie jesteśmy przedostatni w Europie, wynosi 213 minut, a w Zielonych Niemczech wynosi 16  minut!
Tam wskaźnik spada, u nas rośnie bowiem rośnie  udział OZE. Ale w ostatniej Rumunii SAIDI wynosi 370 minut.

 W Europie Zachodniej węgla kamiennego nie wydobywa się od dekad. Biorąc pod uwagę opóźnienie Polski i tak już powinniśmy zwinąć wydobycie poza drogim węglem koksującym.
W Anglii pierwszą elektrownie węglową uruchomiono w 1882 roku. Teraz zamknięto ostatnią elektrownie węglową. Era ich trwała 142 lata.

 W odrodzonej po I Wojnie Polsce na posadach urzędniczych odrodziła się pasożytnicza szlachta. Rządząca banda pasożytów-idiotów nie wiedziała co zrobić z poniemieckim przemysłem ciężkim na Śląsku i postanowiono węgiel eksportować. Eksport ten był nierentowny i pogrążał gospodarkę i społeczeństwo. „Peryferyjny Kapitalizm Zależny” dostępny w Google Books:
„Odrodzona Polska szła pod prad historii. Tak jak za czasów panszczyznianych, w odrodzonej Polsce wiele do powiedzenia miało pasozytnicze ziemianstwo. Nie przeprowadzono realnej reformy rolnej, bowiem blokowało ja ziemianstwo. Wies stała w miejscu, gospodarujac po staremu, o czym swiadczyła stagnacja, a nawet spadek plonów podstawowych ziemiopłodów w okresie lat 1909–1938. Polska wies tego okresu na tle Europy Zachodniej jest anachroniczna. We wschodniej Polsce wciaz funkcjonowała gospodarka naturalna.
Polska eksportowała głównie wegiel i półfabrykaty majace w 1938 roku około 60%
udziału w eksporcie. Artykuły rolno-spozywcze to 36% eksportu. Udział eksportu maszyn i urzadzen oraz srodków transportu wynosił 1.2%. Przemysł nowoczesny był wiec znikomy.
W 1938 roku w srednim i wielkim przemysle pracuje zaledwie 2.2% ludnosci, mniej niz
przed kryzysem w 1928 roku...

Narzucanie przez ZSRR jednostronnie korzystnych umów i zasad rozliczen nie było
niczym nowym. Polska dostarczała w okresie 1947–1954 po 8 mln, a nastepnie 13 mln
ton wegla rocznie po 1.25 dolara za tone. Cene podniesiono pózniej do 3, a nastepnie
4 dolarów za tone. Tymczasem ceny na rynku swiatowym w okresie 1947–1954 wynosiły 16–23 dolarów za tone. W 1956 roku rzad Polski wynegocjował od ZSRR około 0.6 mld USD dodatkowej zapłaty za eksportowany w okresie 1945–1956 po zanizonych cenach wegiel do ZSRR. Była to i tak tylko czesc naleznej zapłaty...

Eksport wegla po niskich cenach obciazał cała gospodarke i społeczenstwo PRL. Uprzywilejowane zaopatrzenie Slaska odbywało sie kosztem reszty kraju. Wszyscy musieli płacic za wczesniejsze górnicze emerytury i za leczenie harujacych górników. Monokultura gospodarcza i eksport surowców po niskich cenach jest cecha peryferyjnego kapitalizmu. Tych wad PRL nigdy sie nie pozbył. Sektor eksportowy peryferii, bedacy suplementem surowcowym dla gospodarek Centrum, przerzuca koszty swojego działania na całe peryferyjne społeczenstwo i dzieki temu moze eksportowac po bardzo niskich cenach.”

 Już w 1969 roku mieliśmy 21 trwale nierentownych kopalń węgla, a ówczesny szef Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów Stefan Jędrychowski ostrzegał sektor górniczy przed przeinwestowaniem. Ale przyszedł Gierek i górnictwo dostawało... wszystko co chciało, bez względu na sens a raczej jego brak. Nastąpił duży spadek wydajności wydobycia. Zasoloną wodę z kopalń zrzuca się do rzek.
Zasolona przez kopalnie rzeka Kłodnica - obraz nędzy i rozpaczy
https://youtu.be/X72DOsCJ0hw
 

 Po monstrualnej katastrofie elektrowni jądrowej Fukushima Japonia zwiększyła generacje z węgla i gazu ziemnego LNG transportowanego wielki metanowcami. W obszarze LNG dostrzegła globalny interes do zrobienia i stała się najsilniejszym światowym graczem.
https://www.bloomberg.com/graphics/2024-japan-natural-gas-lng-global-trade/
Własność metanowców według państw:
Japonia 134 okręty
Chiny 103
Grecja 87
Japońskie firmy zdominowały przemysł LNG
Gas-related businesses         Top company
Largest LNG Plant Contractor     Chiyoda Corp
Largest Financer of LNG (Commercial Bank)    Mizuho Financial Group
Largest Public Financer of LNG    Japan Bank for International Cooperation
Largest Gas Turbine Supplier        Mitsubishi Heavy Industries Ltd
Largest LNG Buyer            JERA Corp
Largest LNG Shipowner        Mitsui OSK Lines Ltd

Rząd polski boi się spraw energetyki. Sprawami energetyki zajmują się w rządzie [2024] jednocześnie trzy resorty: klimatu, aktywów i przemysłu oraz pełnomocnik ds. infrastruktury Maciej Band. Podział odpowiedzialności  uniemożliwia podejmowanie decyzji i zarazem utrudnia wskazanie winnego. Trwa pozoracja, spychologia i piętrzenie biurokratycznych trudności.

Wojciech Młynarski - Co by tu jeszcze?
„...A więc: faceci wokół się snują co są już tacy,
że czego dotkną, zaraz zepsują. W domu czy w pracy

gapią się w sufit, wodzą po gzymsie wzrokiem niemiłym.
Na niskich czołach maluje im się straszny wysiłek,

bo jedna myśl im chodzi po głowie, którą tak streszczę:
"Co by tu jeszcze spieprzyc, Panowie? Co by tu jeszcze?"

Czasem facetów, by mieć to z głowy, ktoś tam przerzuci
do jakiejś sprawy, co jest na oko nie do popsucia...

Już się prężą mózgów szeregi, wzrok się pali,
już widzimy, żeśmy kolegi nie doceniali.

A oni myślą w ciszy domowej czy w mózgów treście:
"Co by tu jeszcze spieprzyc, Panowie? Co by tu jeszcze?"

Lecz choć im wszystko jak z płatka idzie - sprawnie i krótko,
czasem faceci, gdy nikt nie widzi westchną cichutko.

Bo mając tyle twórczych pomysłów, takie zdolności,
martwią się, by im czasem nie przyszło tkwić w bezczynności.

A brak wciąż wróżki, która nam powie w widzeniu wieszczem:
"Jak długo można pieprzyć, Panowie? No jak długo jeszcze?!.."

 Towarzysząca spalaniu węgla zabójcza emisja do atmosfery połowy tablicy Mendelejewa (a w tym aktynowców) nie jest kontrowersyjna. Rządy I Świata starają się ( deklarują ) ograniczyć emisje CO2.
 W gospodarce rynkowej przestarzałe i źle zarządzane firmy upadają i nie należy im w tym przeszkadzać.
Wydawało się że obłożenie emisji CO2 podatkiem przyśpieszy bankructwo lub modernizacje przestarzałych firm energochłonnych. Rządy twardo deklarowały że od podatków emisyjnych nie odstąpią i że początkowo małe podatki będą narastać. Firmy miały więc bardzo dużo czasu na reakcje i modernizacje procesu produkcyjnego.  
W Polsce nie-rząd wszystkich (także biednych) obkłada podatkiem emisyjnym po czym tym najbardziej przestarzałym firmom energożernym daje dotacje !
Autorzy badania (https://www.science.org/doi/10.1126/science.adl6547  , Mercator Research Institute on Global Commons and Climate Change w Berlinie, Potsdam Institute for Climate Impact Research  we współpracy z Uniwersytetem Oksfordzkim, Uniwersytetem Wiktorii i Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD) rzetelnie ocenili wpływ na klimat 1500 polityk klimatycznych, jakie stosowano w latach 1998-2022 w 41 krajach na sześciu kontynentach. Jak się okazało, tylko niewielka część owych działań przyczyniła się do znaczącej redukcji emisji dwutlenku węgla. Dlaczego wiele politycznych interwencji nie działa lub wręcz szkodzi ?
Przykładowo (polskie nonsensy) zastępowanie samochodów benzynowych i szczególnie z silnikiem Diesla samochodami  elektrycznymi EV prowadzi do większej emisji gdy elektrownie spalają węgiel !
Wyniki badania prezentowane są interaktywnie na towarzyszącej stronie internetowej „Climate Policy Explorer” (http://climate-policy-explorer.pik-potsdam.de/).

 Elektrownie jądrowe pracują bez regulacji (base – podstawa) z największą możliwą mocą. Praca z regulacją mocy gwałtownie podnosi koszty generacji i nie jest nigdzie w świecie stosowana. Szczęśliwie dokończono budowę elektrowni  szczytowo-pompowej (ESP) mającej współpracować systemowo z porzuconą elektrownią jądrową w Żarnowcu.
Elektrownie pompowo – szczytowe pozwalają na nieodstawianie na noc bloków elektrowni cieplnych a szczególnie węglowych co jest bardzo korzystne.
Rozpoczętą budowę ( początek projektu 1972, moc 750 MW ) elektrowni pompowo – szczytowej Młoty  porzuciła zbrodnicza w każdym wymiarze junta zamachowców Jaruzela. 
Niestabilne wiatraki i panele PV potrzebują elektrowni pompowo – szczytowych i na zachodzie Europy jest ich sporo.

Sprawa bezpieczeństwa akumulatorów Litowo-Jonowych (magazyny energii ) jest coraz poważniejsza. BMW musi [sierpień 2024 ] wycofać ze sprzedaży ( być może także już sprzedane !) część swoich pojazdów elektrycznych. Mogą bowiem spowodować pożar !

„Budowa” słomianych elektrowni jądrowych w Polsce służy tylko do wyprowadzenia z budżetu dużych pieniędzy dla partyjnych rzesz hołoty Biernych Miernych i Wiernych POPiS-u i możliwego wzięcia potężnych łapówek.  

 W świecie pracują tylko 3 małe reaktory jądrowe SMR a czwarty jest w budowie. Projekt Shidao Bay w Chinach miał  powstać w cztery lata a budowano go lat dwanaście. Oba projekty rosyjskie SMR zamiast trzech lat budowano dwanaście. Projekt CAREM 25 w Argentynie miał powstać w cztery lata a minęło  ich już trzynaście i nadal nie pracuje.
Jednostkowy koszt SMR zbankrutowanej Nuscale skoczył do 21 000 dolarów / KW a X-Energy do 18 tysięcy /KW. Od początku było jasne że są to oszustwa i nawet agenci specjalnej troski z ABW się o tym dowiedzieli i zablokowali temat.

 Bez elektrowni szczytowo pompowych (ESP) i akumulatorowych magazynów energii, wiatraki i PV będą przy „nadmiarze” polskiej generacji coraz częściej odłączane od sieci energetycznej.
 Australia jest ogromnym światowym eksporterem węgla ale do 2040 roku australijskie elektrownie węglowe zostaną wyłączone z eksploatacji a  85% generacji będzie energią odnawialną. Jest tam obecnie realizowanych 12 projektów ESP o łącznej mocy ponad 15 GW i 560 GWh pojemności energii. Budowane są elektrownie Kidston (wykorzystująca wyrobiska pozostałe po wydobyciu złota) oraz Snowy 2. Wszystkie pozwolenia mają kolejne dwie  (Oven Mountain oraz rozbudowa istniejącej ESP Shoalhaven) i prace rozpoczną się już w najbliższym czasie. Dla kolejnych projektów sporządzono studia wykonalności (Capricornia Energy Hub, Pioneer-Burdekin, Flavian, Mt Rawdon, Big T, Central West, Cethana), a projekt Borumba posiada już pozytywną decyzję inwestycyjną.

 Szkocja ma góry  i największe w UK jeziora śródlądowe. Ma 4 duże ESP. Rząd Szkocji wydał pozwolenie na budowę  ESP: Red John o mocy 450 MW, który powstanie w pobliżu Inverness, Eishken na wyspie Lewis (300 MW), Coire Glas w Lochaber w regionie Highlands o mocy do 1500 MW, Balliemeanoch (1500 MW), Corrievarkie (600 MW), Glenmuckloch w regionie Dumfries & Galloway. Szkocki rząd zatwierdził rozbudowę kolejnego istniejącego obiektu – Cruachan w Argyll. Zbudowana zostanie tam podziemna ESP, przylegająca do tej już funkcjonującej. Sześć z tych planowanych realizacji ma ponad dwukrotnie zwiększyć moc elektrowni szczytowo-pompowych w Wielkiej Brytanii do 7,7 GW. Stworzy prawie 15 000 miejsc pracy i wygeneruje  do 2035 r. kwotę do 5,8 miliarda funtów korzyści. Docelowo do 2050 roku ma powstać 15 GW mocy.

W Czechach obecnie pracują  4 ESP o łącznej mocy zainstalowanej 1,2 GW. W marcu 2024 rząd zaprezentowali 6 najlepszych możliwych lokalizacji pod nowe elektrownie szczytowo-pompowe. Są to miejsca na istniejących już zaporach wodnych, w których planowane inwestycje nie będą znacząco kolidować z ochroną przyrody i krajobrazu: Orlík, Slapy, Pastviny, Libochovany, Vinice i Slezská Harta. Lista pozostaje otwarta, ponieważ prowadzone będą kolejne analizy przedinwestycyjne.

 Rozwój europejskich magazynów energii (także elektrolizerów) oraz mechanizmów elastyczności cen energii jest zbyt wolny, aby rynek gładko był w stanie wchłonąć całą energie  generowaną przez OZE.
Firma konsultingowa ICIS podała, że  od stycznia do sierpnia 2024 roku we wszystkich  krajach Europy godzin z ujemnymi cenami energii było dokładnie 7841. W niektórych przypadkach ceny spadały poniżej minus 20 Euro za MWh.
W analogicznym okresie 2023 r. "ujemnych" godzin było 3027. Natomiast w 2022 r., gdy większość Europy była dotknięta kryzysem energetycznym, ceny spadały poniżej zera  zaledwie przez 261 godzin.
W 2024 ponad 500 rekordowych godzin z ujemnymi cenami mieli Finowie. Wyniki grubo po ponad 400 godzin odnotowano w każdej z czterech stref cenowych w Szwecji. Natomiast w przedziale pomiędzy 300 a 400 godzin znalazły się Holandia, Niemcy, Belgia, Francja oraz jedna z dwóch duńskich stref cenowych.

 Droższą alternatywa dla ESP są akumulatorowe magazyny energii. Problemem są możliwe pożary i wybuchy.
W wyniku pożaru, który wybuchł 24 czerwca 2024 w fabryce produkującej baterie litowe Aricell w Hwaseong, 45 km od Seulu, zginęły 23 osoby, a osiem zostało rannych.
Opublikowane nagranie z kamery monitoringu, ukazujące moment wybuchu pożaru pokazuje że gęsty dym pochłonął zakład w ciągu zaledwie 42 sekund od początkowej eksplozji baterii.
Najgorsze w tym wszystkim jest to że przyczyna pożaru wciąż nie jest jasna. Skoro nie znamy przyczyny to nie jest możliwe wdrożenie odpowiednich środków.

 Międzynarodowa Agencja Energetyczna prognozuje, że globalna moc magazynów energii, która wynosiła w 2023 roku ca 200 GW wzrośnie do ponad 1 TW w 2030 r. Natomiast w 2050 r. powinno ich być już blisko 5 TW.
Dotychczas największymi magazynami były elektrownie szczytowo-pompowe. Według MAE w 2023 roku oddano do  użytku 90 GW mocy magazynów bateryjnych – dwukrotnie więcej niż w 2022 r. Wśród nich  mocą dwie trzecie stanowiły duże magazyny systemowe, a jedną trzecią mniejsze domowe magazyny.
W produkcji akumulatorów dominują firmy Chin i budowa na Zachodzie magazynów energii będzie trwała dopóki honorowane będą jako dług drukowane zielone papierki ! Na horyzoncie jest druk w USA 10 mld dolarów dziennie !
Rdzeniem europejskiej gospodarki – przemysłu  są Niemcy a tam od 7 lat trwa stagnacja a produkcja przemysłowa spada. Statystyczny obraz ratują usługi ale PKB z usług ma częściowo charakter fikcyjny.

 Spora część firm wycofuje  się z zielonej energetyki.
https://energywatch.com/article17465148.ece
GE Vernova zwolni  900 pracowników w oddziale morskiej energetyki wiatrowej.

 Nadmiarowa energia elektryczna może zasilać elektrolizery produkujące Zielony Wodór. Jednym z Liderów jest Norwegia !
https://www.kierunekchemia.pl/artykul,106370,zdaniem-szczesniaka-norweskie-technologie-wodorowe.html
"Zdaniem Szczęśniaka: Norweskie technologie wodorowe.
Norwegia to naturalny lider wodorowy Europy. Podstawa to warunki geograficzne, czyli pierwszy czynnik gospodarczy (ziemia) i jej potęga finansowa, czyli czynnik drugi - kapitał. Domknijmy tę trójcę trzecim elementem - pracą. A dokładnie norweskimi technologiami, które są tej pracy efektem.
Norwegia jest wodorowym liderem technologicznym już od ponad 100 lat, gdy zbudowano tam system hydroenergetyczny i zainstalowano pierwszy elektrolizer. Ten przemysł już tam od dawna jest, pracuje, rozwija i doskonali technologie, będące już na dziewiątce TRL (poziomie gotowości technologicznej). W slangu komercjalizacji nowych technologii oznacza to, że produkt jest na rynku, nie trzeba go dopiero tworzyć od zera, jak to oferuje się nam, wrzucając europejskie pieniądze na badania i rozwój.

Ot, choćby taki Nel ASA, wiodący globalny producent elektrolizerów, który zajmuje się nimi już przez stulecie. Zaczęli w 1927, a w 1940 zaczęli produkować wodór w elektrowni wodnej Rjukan, zbudowanej w 1907 roku. Wtedy postawili tam pierwszy hydrolizer dla Norsk Hydro, mogący wytwarzać 30 tys. m3 wodoru w godzinę. Już wtedy produkowali "zielony wodór", a z niego - zielone nawozy. Dzisiaj mają ponad 3500 pracujących instalacji, technologia cieszy się szacunkiem ze względu na niezawodność, oszczędność energii.

Doskonalą je i budują coraz potężniejsze - w 2022 r. zaczęto budować 200-megawatowy elektrolizer. Do tego dołączają cały ciąg technologiczny - systemy tankowania wodoru (zakup H2 Logic), czy elektrolizery PEM (akwizycja Proton OnSite, lidera ich konstrukcji). Mają portfel zamówień od takich potentatów jak Nikola, Everfuel, Iberdrola czy Iwatani, budują stacje wodorowe w Korei, postawili nową fabrykę stacji tankowania wodorem. Taka działalność wymaga ogromnych nakładów kapitałowych także po to, by przez wiele lat wytrzymać straty, coraz większe z roku na rok, w miarę wzrostu skali działania. Ale przecież ten model to już dzisiaj ABC komercjalizacji przełomowych technologii, pamiętamy Teslę, po ilu latach wyszła ze strat?

Jest też HydrogenPro, niedawno powstały, specjalizujący się w produkcji urządzeń do wytwarzania wodoru. Wysokociśnieniowe elektrolizery firmy mają bardzo wysoką wydajność energetyczną, a to się dzisiaj liczy.

Norwedzy mają też dużych dostawców zbiorników, rozwiązań transportowych czy infrastrukturalnych dla wodoru, także mobilnych. Na przykład Hexagon Purus, specjalizujący się w infrastrukturze wodorowej dla systemów dystrybucji czy układach zasilania wodorem w ciężarówkach i autobusach. Firma niedawno zaczęła tę działalność, ale ma już w portfelu odbiorców jak Daimler, Air Liquide, Linde czy polsko-hiszpańskiego Solarisa. Rozwija się w Niemczech, Stanach, Kanadzie.

Od 2006 roku działa Umoe Advanced Composites - specjalista od zbiorników z włókien szklanych czwartej generacji, które nie potrzebują metalowej konstrukcji, całe ciśnienie (i to znacznie wyższe) przejmuje włókno szklane, wzmocnione poliamidem lub polietylenem. Zbiorniki są dużo lżejsze, dużo bardziej wytrzymałe... i oczywiście dużo droższe. Za to znakomicie nadają się do magazynowania wodoru.

Norwegia ma też bazę przemysłową, umożliwiającą zbudowanie w kraju całego łańcucha wodorowej wartości.  Norweskie koncerny mają tak wysokie oczekiwania jakościowe, że żaden inny producent (poza norweskimi) nie może ich spełnić. Wiadomo, bezpieczeństwo ponad wszystko... itd. Dzięki temu Norwedzy stworzyli cały ekosystem dostawców elektrolizerów i wyposażenia, którzy dostarczają produkty, choć z zyskami jeszcze niewesoło. Ale wspólnie ciągną na coraz wyższy poziom. Producenci energii w nadziei, że Europa na poważnie mówi, że będzie "zielony wodór"  kupować, a dostawcy sprzętu w nadziei na zwiększenie skali  produkcji.  Przy podpisywaniu kontraktów krajowych firm technologicznych z krajowymi koncernami mówi się oficjalnie: chodzi o "zbudowanie łańcucha wartości zielonego wodoru w Norwegii". Te właśnie słowa padają, gdy Nel ASA nawiązuje współpracę ze Statkraft, największym europejskim producentem zielonej energii (oczywiście energii wodnej).

I na koniec - Norwedzy mają jeszcze jeden zestaw kompetencji, który przydaje się przy wodorze. Zdziwicie się - to wydobycie ropy naftowej. W jaki sposób? Jedną ze ścieżek rozwoju produkcji wodoru jest użycie do jego produkcji tak jak gazu ziemnego, jednak stosując CCS, czyli podziemnego składowania dwutlenku węgla. To byłby "niebieski" wodór, no... może nie ideał, ale też (prawie) bez emisji. Dlatego metan (z własnych złóż) posłuży jako wsad do reformingu parowego, a powstały CO2 zostanie skompresowany (albo skroplony), przewieziony gazowcami i wtłoczony w morskie złoża węglowodorów. Zyskiem jest też dodatkowe wydobycie ropy i gazu. Nafciarze znają te techniki, stosują wtłaczanie CO2 jako jedną z metod wtórnego pobudzania złoża. Jak widać, te niszczące planetę węglowodory i kompetencje na nich zbudowane, torują drogę gospodarce do nowej, na razie jedynie zaplanowanej (by nie rzec złośliwie: wydumanej), branży wodorowej.

Więc trudno się dziwić, że Norwedzy pieją, jaki to "hydrogen is great!". Prawda? Same zalety... dla nich - oczywiście. Norwedzy mają przecież naturalne przewagi konkurencyjne i zbudowali swój własny potencjał produkcji zielonego wodoru. Unijna polityka to wiatr w ich żagle. Za to inni będą mieli pod wiatr i pod górkę."

 Użycia wodoru do napędu samochodów próbowano już w latach siedemdziesiątych odchodząc do słusznego  wniosku że to jest 100% nonsens.  100 KWh wyprodukowanej energii elektrycznej pozwala Tesli Model 3 przejechać 459 km a większej Model S 405 km. Wodór wyprodukowany z tych 100 KWh energii optymistycznie pozwala Toyocie Mirai z ogniwem paliwowym przejechać tylko 173 km a BMW Hydrogen 7 z silnikiem spalinowym tylko 46 km. 
Maleje w Europie wielkość sprzedaży EV ale ich używana ilość rośnie.
 Prędkość czyli czas  ładowania jest decydującym czynnikiem dla kupujących samochód elektryczny EV. Szybkość ładowania stała się niestety kategorią marketingową. Z 55 modeli EV dostępnych w 2024 roku  w Stanach  Zjednoczonych, połowa ich producentów deklaruje / reklamuje  możliwość ładowania mocą powyżej 200 kW, a tylko pięć można ładować z mocą 350 kW.
Na amerykańskich publicznych stacjach ładowania EV obiecujących moc ładowania powyżej 100 kW DC, średnia dostarczona moc ładowania wyniosła jednak zaledwie 52 kW.
Ładowanie z maksymalną mocą jest potencjalnie możliwe tylko w warunkach idealnych. Gdy akumulatorowi jest gorąco moc trzeba mocno redukować bo grozi wybuch akumulatora a gdy jest zimno za duża moc ładowania  gwałtownie obniży żywotność akumulatora lub od razu go uszkodzi.
Ładowarka o mocy 200 kW DC staje się optymistycznie ładowarką o mocy 2 x 100 kW gdy używane są jej dwa przewody z wtykami do ładowania.
W USA około 17 % publicznych ładowarek ma moc 100 kW DC lub większą. Tylko 10% w Wielkiej Brytanii i 2 % w Holandii. Ilość drogich, silnych ładowarek DC w Polsce jest znikoma.

 W wydobyciu ropy naftowej i gazu w świecie dominowały od zawsze amerykańskie i zachodnie koncerny. Ale te czasy się kończą.  Chińczycy wybudują największą platformę wiertniczą na świecie w Arabii Saudyjskiej.
https://biznesalert.pl/chinczycy-wybuduja-najwieksza-platforme-wiertnicza-na-swiecie-w-arabii-saudyjskiej/
Długo kraje arabskie i afrykańskie  ze swojego naftowego bogactwa nie miały prawic nic.
Norwegia po II Wojnie rozprawiła się z kolaborantami Niemiec. Norwedzy wiele lat po tym pytani czy było to słuszne gremialnie odpowiadali, że tak bo inaczej nie powstało by uczciwe państwo. Norwegia od 1949 roku jest ważnym członkiem NATO. Norwegia nie pozwala się swoim kosztem bogacić międzynarodowym koncernom naftowo – gazowym. Od początku Norwedzy ustawili swój przemysł naftowo - gazowy tak aby pracował na dobrobyt kraju a nie dla zysków koncernów. Umożliwił to brak obcej agentury w rządach.
W 2024 roku  66% eksportu Norwegii  stanowiły ropa, gaz i paliwa. Surowe i przetworzone  ryby oraz dary morza to 9%. Przemysł maszynowy wypracował 6% eksportu.
Norweski fundusz majątkowy („naftowy”)  ma w 2024 roku  1,6 biliona dolarów. Ma udział w 9200 korporacjach w 70 krajach ! W Polsce niewiele inwestuje co daje do myślenia.
W Norwegii dobrze i długo się żyje. Norwedzy przeciętnie zarabiają 42 euro na godzinę czyli circa 340% tego co Polacy.
Moc hydroelektrowni Norwegi jest duża. Mając tanią energie i nieskończona ilość pieniędzy na inwestycje  Norwegia oczywiście inwestuje w badania tematu i w produkcje Zielonego Wodoru !

Dla odmiany na rosyjskiej ropie i gazie bogacili się złodziejscy oligarchowie i Europa Zachodnia a przeciętny Rosjanin nie miał z tego prawie że nic.      

 Norweska spółka Equinor zatrudnia 21 tysięcy pracowników w ponad 30 krajach na świecie. To największy operator instalacji wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego w Norwegii oraz drugi pod względem wielkości dostawca gazu w Europie. Jest również jednym z największych na świecie operatorów morskich farm wiatrowych.
Equinor anulowała swoje projekty w zakresie morskiej energetyki wiatrowej w Hiszpanii, Portugalii i w Wietnamie. Firma prawdopodobnie  wycofa się z kolejnych państw ponieważ projekty są nierentowne a perspektywy są jeszcze gorsze.
"Branża energii wiatrowej w Szwecji nie trzyma się na własnych nogach. W ostatnich latach straty wynosiły 13,5 miliarda koron. W prawie 60 % utrzymywać ten biznes muszą podatnicy." „Straty są tak wielkie, że trudno je sobie wyobrazić. Sprawdziliśmy kilka razy, aby upewnić się, że nie popełniliśmy błędu” Narzucony politycznie i ideologicznie rozwój energetyki wiatrowej w Szwecji spowodował, że całość branży jest dziś zupełnie nierentowna.

 W wieloetapowym procesie produkcyjnym z wydartych Ziemi surowców naturalnych wytwarzane są wszelkie towary. W największej ilości wydobywane są w świecie surowce energetyczne.
Skutkiem sankcji nałożonych na Rosję niemieckie firmy nie zaopatrują się (?) już w ropę i gaz  w  Rosji co rzecz jasna zaburzyło procesy obniżyło konkurencje niemieckich firm.
Volkswagen nie wyklucza zamknięcia dwóch dużych fabryk w Niemczech w ramach programu oszczędnościowego. Byłaby to pierwsza taka sytuacja od 87 lat. Volkswagen zamyka tez fabrykę w Brukseli, która produkowała jeden z modeli Audi. Zwolnionych będzie tam 3000 pracowników.
Firma rozważa możliwość wypowiedzenia gwarancji zatrudnienia obowiązujących do 2029 r. Jednocześnie firma chce otwierać nowe fabryki w Chinach.
Volkswagen uchodził za pracodawcę o złotym standardzie. Najwyższe płace, pewna praca, sukces dzięki masowej produkcji. Koncern nie jest już w stanie sprostać zmianom na rynku motoryzacyjnym spowodowanym przez chińskie firmy i przez sankcje.
Produkcja przemysłowa ma 2024 roku spaść o 2 %, więc Niemcy pozornie unikną recesji głównie dzięki wzrostowi w sektorze usług. Ale gospodarka usług jest w dużej mierze fikcyjna. W niemieckiej gospodarce bardzo brakuje inwestycji. Inwestycji zaś nie ma, ponieważ prywatne firmy mają problemy z dużym wzrostem kosztów. Rosną też podatki od pracy.
Zielony Ład, wojna, „inżynierowie i lekarze” z Afryki i Azji. Nawet niemiecka gospodarka tego nie wytrzymała.