Ale śmierdzi Państwo Teoretyczne ! Zbiera się na wymioty.
Odkrywana w czasie prac Sejmowej Komisji Sledczej d/s afery Amber Gold skala infiltracji służb przez mafie w Państwie Teoretycznym Tuska była zdumiewająca. Aby skorumpować i ubezwłasnowolnić prokuraturę nadano jej niby "niezależność" a na jej czele postawiono błazna Seremeta, który jak sam zeznał w ogóle nic nie mógł zrobić i nic nie robił.
Dla propagandowej hecy zrobiono "tarcze antykorupcyjną" która w latach 2009 - 2015 niczego nie zrobiła.
Polska polityka i nie-rząd zaczęła się latynizować a Polska zaczęła przypominać Meksyk w którym prezydent, rząd i służby byli na usługach karteli narkotykowych. W Polsce kokainą były faktury VAT, SKOK- i i AmberGold.
Służby pozwalały aby Marcin Plichta tonami wywoził samolotem Jet Air pieniądze klientów do nie-wiadomo dokąd.
Wszystkie służby miały jakiś powód aby zupełnie nic nie robić w sprawie Amber Gold.
"CBŚ patrzyło na ABW
ABW patrzyło na CBA
CBA patrzyło na Policję
Policja patrzyła na Prokuraturę
Prokuratura patrzyła na KNF
KNF patrzył na CBŚ
Nikt nie patrzył na AmberGold"
Szefem Tuskowego CBA był Wojtynik który jak wynika z przesłuchanie był osobą upośledzona ! Nic nie rozumiał i nic nie robił.
Gangstera Jerzego Stankiewicza postawiono na czele Gdańskiego CBA aby pilnował interesów "układu gdańskiego"
"Śledztwo dotyczące kontaktów Jerzego Stankiewicza z gangsterami z Trójmiasta, handlu kradzionymi autami i transportowania przez policjantów narkotyków prowadziła prokuratura we Wrocławiu. Po dojściu PO do władzy śledztwo umorzono, a prokuratorów zdegradowano."
"Przez następne kilka lat wszyscy funkcjonariusze CBA, którzy prowadzili sprawę kryptonim WALLENROD musieli co chwila tłumaczyć się w prokuraturach i byli poddawani ciągłemu mobbingowi."
"Po objęciu stanowiska dyrektora delegatury CBA w Gdańsku Jerzy Stankiewicz wysłał do wrocławskiego prokuratora, który prowadził śledztwo i miał dowody jego związków z gangsterami z Trójmiasta kartkę pocztową o treści "Pozdrowienia z Gdańska. Jurek"
"Fakt istnienia kancelarii która przekazywała łapówki dla prokuratorów, sędziów a też i służb jest znany dla każdego kto miał styczność z sądem i tą kancelaria. Za pośrednictwem tej kancelarii potrafiły też zginąć dowody w postępowaniach prokuratora."
Komisja zna szczegóły.
Służby posiadają informacje o korupcji w sądach w Gdańsku. Służba mająca tępić korupcje nie podejmuje nawet działań sprawdzających, a jej szef mówi, "nie udało się uprawdopodobnić" podejrzeń o korupcję.
Główną wadą kary śmierci jest to że w razie pomyłki sądu nie można oddać życia osobie niewinnej.
Ale w sprawach aferalnych i giga-korupcji o żadnej pomyłce nie może być mowy.
niedziela, 28 stycznia 2018
Zasięg rosyjskich rakiet i samolotów
Zasięg rosyjskich rakiet i samolotów
Za https://www.economist.com/news/special-report/21735480-great-powers-seem-have-little-appetite-full-scale-war-there-room
Za https://www.economist.com/news/special-report/21735480-great-powers-seem-have-little-appetite-full-scale-war-there-room
sobota, 27 stycznia 2018
Kupowanie obywatelstwa
Kupowanie obywatelstwa
https://businessinsider.com.pl/finanse/paszport-na-sprzedaz-gdzie-mozna-kupic-obywatelstwo/flpx7h8
"Paszport na sprzedaż. Zobacz, gdzie można legalnie kupić obywatelstwo
Turcja będzie sprzedawała cudzoziemcom obywatelstwo – wynika z dekretu, jaki ujrzał niedawno światło dzienne. Żeby zostać posiadaczem tureckiego paszportu, trzeba zainwestować nad Bosforem co najmniej 2 mln USD, utworzyć rachunek w miejscowym banku i przechowywać na nim 3 mln USD lub kupić nieruchomość o wartości 1 mln USD. Bez względu na sposób inwestycji, pieniądze w Turcji należy przetrzymać minimum 3 lata.
W ten sposób kraj rządzony przez Recepa Erdogana chce walczyć z pogłębiającą się recesją gospodarczą i przyciągnąć kapitał zagraniczny, który z dnia na dzień odpływa z kraju. O tym, że warto, przekonały się Węgry, które przyznawały prawo do stałego pobytu w zamian za inwestycje w węgierskie obligacje o wartości co najmniej 250 tys. euro.
- Od 2013 roku, czyli od czasu, gdy rozpoczęto projekt, sprzedano obligacje o wartości 1 mld euro, a więc całkiem sporo – mówi Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI.
Sprzedaż obywatelstwa to złoty interes
Turcja w swoim pomyśle nie jest odosobniona. Okazuje się bowiem, że podobne regulacje od lat funkcjonują także w innych krajach. Dla przykładu obywatelem Cypru można zostać pod warunkiem dokonania tam inwestycji w wysokości minimum 2 mln euro. Jeśli taką samą kwotę przeznaczymy na darowiznę dla organizacji charytatywnej, to możemy stać się posiadaczem paszportu austriackiego. Na Malcie wystarczy kupić w tym celu akcje miejscowych spółek za 150 tys. euro lub nabyć nieruchomości za 350 tys. euro. W Bułgarii i Irlandii trzeba zainwestować 500 tys. euro.
- W Portugalii i Grecji należy kupić nieruchomości za odpowiednio 500 i 250 tys. euro, co uprawnia do uzyskania stałego pobytu. Obywatelem Hiszpanii można zostać w zamian za inwestycję 2 mln euro w obligacje. Również Wielka Brytania „sprzedaje” w ten sposób prawo do stałego pobytu – wylicza dr Tomasz Bursa, wiceprezes Opti TFI.
Najtaniej jest na Dominikanie, bo tam obywatelstwo uzyskać można już za 100 tys. USD, a najdrożej we Francji, gdzie inwestycje wynieść muszą co najmniej 10 mln euro. Podobne regulacje obowiązują także w Antigui i Barbudzie, Saint Kitts i Nevis, na Grenadzie, w Australii, Kanadzie, a nawet w USA. Liczba krajów, które zaczęły oferować paszporty bogatym cudzoziemcom wzrosła po kryzysie z 2008 r. Rządy chciały w ten sposób zwiększyć popyt na obligacje skarbowe, ustabilizować ceny nieruchomości, ale przede wszystkim pozyskać dodatkowe wpływy do budżetu.
- Kraje stosują zachęty w postaci nadania obywatelstwa najczęściej w sytuacji kryzysowej. Tak było np. w Portugalii czy Hiszpanii, które walczyły w ten sposób z kryzysem na rynku nieruchomości – przypomina Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI.
Turcja ratuje sytuację kryzysową
W przypadku Turcji motywy „sprzedaży” obywatelstwa w zamian za inwestycję są podobne. Kraj rządzony przez Recepa Erdogana boryka się bowiem z trudną sytuacją na rynku finansowym, utratą zaufania inwestorów po politycznej rewolcie, spadającym kursem liry i wzrostem rentowności obligacji.
- Wobec problemów wewnętrznych, kraj ten potrzebuje kapitału zagranicznego, szczególnie w twardych walutach, podobnie jak nowych inwestycji. Stąd powstał program zachęt, z którego pewnie głównie skorzystają obywatele Bliskiego Wschodu – uważa Marek Buczak.
Podobnego zdania jest dr Tomasz Bursa, który również przekonuje, że przedstawione propozycje są próbą przyciągnięcia bogatszych imigrantów z krajów o niestabilnej sytuacji politycznej. Ekspert z Opti TFI zwraca jednak uwagę, że kraj nad Bosforem sam nie jest dziś oazą spokoju.
- Problem jest również w tym, że wymogi kapitałowe, jakie wprowadził rząd turecki, są znacząco wyższe niż np. na Węgrzech. Poza tym trudno jest przebić Turkom główną zaletę węgierskiego obywatelstwa, czyli wejście do Unii Europejskiej tylnymi drzwiami – zwraca uwagę Jarosław Niedzielewski.
Węgry rezygnują, bo wyszły na prostą?
Na Węgrzech pomysł przyznawania obywatelstwa w zamian za inwestycje również zrodził się w kryzysowym otoczeniu. Jarosław Niedzielewski przypomina, że w 2012 roku Węgrzy przeżywali wyraźną recesję i utratę zaufania zachodnich inwestorów. Agencje ratingowe prześcigały się w obniżaniu oceny węgierskiego zadłużenia, kapitał odpływał z kraju, forint słabł, a rentowności obligacji były wyraźnie wyższe niż np. w Polsce. Ale Węgrom pomysł wypalił, bo w ten sposób udało się sprzedać obligacje o wartości 1 mld zł. Co zwabiło aż tylu chętnych?
- Z całym szacunkiem dla Węgrów, ale można się domyślać, że głównym motywem dla bogatych cudzoziemców w tym szczególnie Ukraińców, Turków czy Chińczyków, było otwarcie furtki do Unii Europejskiej, po której z węgierskim obywatelstwem można poruszać się swobodnie – uważa Jarosław Niedzielewski.
Ale obligacje węgierskie uprawniające do stałego pobytu w kraju przechodzą powoli do historii. W czwartek (12 stycznia) rząd węgierski zapowiedział, że wycofuje się z tego programu. Oficjalnie projekt ma się zakończyć 31 marca.
- Za rezygnacją z emitowania obligacji w zamian za obywatelstwo przez Węgry stoją dwa czynniki: poprawa w postrzeganiu tego kraju przez inwestorów zagranicznych w ostatnich dwóch latach (w tym przez agencje ratingowe) oraz polityczny spór o dalsze funkcjonowanie tego programu między rządzącym Fideszem a Jobbikiem, czyli partią o bardziej nacjonalistycznym charakterze – tłumaczy ekspert z Investors TFI.
Partia Jobbik stwierdziła, że program stwarza potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, bo mogą z niego korzystać „bogaci terroryści”. Partia uzależniała od likwidacji systemu swoje poparcie dla złożonego przez Viktora Orbana projektu nowelizacji konstytucji, zakazującego osiedlania się cudzoziemców bez zgody władz węgierskich. Warunek ten nie został spełniony, rządzącej koalicji zabrakło dwóch głosów w parlamencie do konstytucyjnej większości i nowelizacja nie została przyjęta.
Polska nie musi sprzedawać paszportów
Eksperci jednogłośnie przekonują, że Polsce taki program jest zbędny, a gdyby nawet miał zostać wprowadzony, to nie odniesie wielkiego sukcesu.
- W Polsce taki system nie będzie wprowadzany, ponieważ nie jesteśmy atrakcyjnym krajem do emigracji dla zamożnych obcokrajowców ze względu na położenie strategiczne, otoczenie polityczno-gospodarcze i słaba demografia. Lepiej skupić się na pozyskaniu młodych emigrantów z krajów Europy Wschodniej, którzy pozwolą na uzupełnianie ubytków na rynku pracy – uważa dr Tomasz Bursa.
Marek Buczak przekonuje natomiast, że działania polskiego rządu, podważanie zasad praworządności oraz wojna z opozycją bardziej zniechęcają, niż przyciągają kapitał zagraniczny.
- Pewnie podejście do niego by się zmieniło dopiero w sytuacji znaczącego pogorszenia perspektyw dla gospodarki i budżetu. Obyśmy jednak nie doszli pod przysłowiową ścianę – dodaje specjalista z Quercus TFI."
https://businessinsider.com.pl/finanse/paszport-na-sprzedaz-gdzie-mozna-kupic-obywatelstwo/flpx7h8
"Paszport na sprzedaż. Zobacz, gdzie można legalnie kupić obywatelstwo
Turcja będzie sprzedawała cudzoziemcom obywatelstwo – wynika z dekretu, jaki ujrzał niedawno światło dzienne. Żeby zostać posiadaczem tureckiego paszportu, trzeba zainwestować nad Bosforem co najmniej 2 mln USD, utworzyć rachunek w miejscowym banku i przechowywać na nim 3 mln USD lub kupić nieruchomość o wartości 1 mln USD. Bez względu na sposób inwestycji, pieniądze w Turcji należy przetrzymać minimum 3 lata.
W ten sposób kraj rządzony przez Recepa Erdogana chce walczyć z pogłębiającą się recesją gospodarczą i przyciągnąć kapitał zagraniczny, który z dnia na dzień odpływa z kraju. O tym, że warto, przekonały się Węgry, które przyznawały prawo do stałego pobytu w zamian za inwestycje w węgierskie obligacje o wartości co najmniej 250 tys. euro.
- Od 2013 roku, czyli od czasu, gdy rozpoczęto projekt, sprzedano obligacje o wartości 1 mld euro, a więc całkiem sporo – mówi Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI.
Sprzedaż obywatelstwa to złoty interes
Turcja w swoim pomyśle nie jest odosobniona. Okazuje się bowiem, że podobne regulacje od lat funkcjonują także w innych krajach. Dla przykładu obywatelem Cypru można zostać pod warunkiem dokonania tam inwestycji w wysokości minimum 2 mln euro. Jeśli taką samą kwotę przeznaczymy na darowiznę dla organizacji charytatywnej, to możemy stać się posiadaczem paszportu austriackiego. Na Malcie wystarczy kupić w tym celu akcje miejscowych spółek za 150 tys. euro lub nabyć nieruchomości za 350 tys. euro. W Bułgarii i Irlandii trzeba zainwestować 500 tys. euro.
- W Portugalii i Grecji należy kupić nieruchomości za odpowiednio 500 i 250 tys. euro, co uprawnia do uzyskania stałego pobytu. Obywatelem Hiszpanii można zostać w zamian za inwestycję 2 mln euro w obligacje. Również Wielka Brytania „sprzedaje” w ten sposób prawo do stałego pobytu – wylicza dr Tomasz Bursa, wiceprezes Opti TFI.
Najtaniej jest na Dominikanie, bo tam obywatelstwo uzyskać można już za 100 tys. USD, a najdrożej we Francji, gdzie inwestycje wynieść muszą co najmniej 10 mln euro. Podobne regulacje obowiązują także w Antigui i Barbudzie, Saint Kitts i Nevis, na Grenadzie, w Australii, Kanadzie, a nawet w USA. Liczba krajów, które zaczęły oferować paszporty bogatym cudzoziemcom wzrosła po kryzysie z 2008 r. Rządy chciały w ten sposób zwiększyć popyt na obligacje skarbowe, ustabilizować ceny nieruchomości, ale przede wszystkim pozyskać dodatkowe wpływy do budżetu.
- Kraje stosują zachęty w postaci nadania obywatelstwa najczęściej w sytuacji kryzysowej. Tak było np. w Portugalii czy Hiszpanii, które walczyły w ten sposób z kryzysem na rynku nieruchomości – przypomina Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI.
Turcja ratuje sytuację kryzysową
W przypadku Turcji motywy „sprzedaży” obywatelstwa w zamian za inwestycję są podobne. Kraj rządzony przez Recepa Erdogana boryka się bowiem z trudną sytuacją na rynku finansowym, utratą zaufania inwestorów po politycznej rewolcie, spadającym kursem liry i wzrostem rentowności obligacji.
- Wobec problemów wewnętrznych, kraj ten potrzebuje kapitału zagranicznego, szczególnie w twardych walutach, podobnie jak nowych inwestycji. Stąd powstał program zachęt, z którego pewnie głównie skorzystają obywatele Bliskiego Wschodu – uważa Marek Buczak.
Podobnego zdania jest dr Tomasz Bursa, który również przekonuje, że przedstawione propozycje są próbą przyciągnięcia bogatszych imigrantów z krajów o niestabilnej sytuacji politycznej. Ekspert z Opti TFI zwraca jednak uwagę, że kraj nad Bosforem sam nie jest dziś oazą spokoju.
- Problem jest również w tym, że wymogi kapitałowe, jakie wprowadził rząd turecki, są znacząco wyższe niż np. na Węgrzech. Poza tym trudno jest przebić Turkom główną zaletę węgierskiego obywatelstwa, czyli wejście do Unii Europejskiej tylnymi drzwiami – zwraca uwagę Jarosław Niedzielewski.
Węgry rezygnują, bo wyszły na prostą?
Na Węgrzech pomysł przyznawania obywatelstwa w zamian za inwestycje również zrodził się w kryzysowym otoczeniu. Jarosław Niedzielewski przypomina, że w 2012 roku Węgrzy przeżywali wyraźną recesję i utratę zaufania zachodnich inwestorów. Agencje ratingowe prześcigały się w obniżaniu oceny węgierskiego zadłużenia, kapitał odpływał z kraju, forint słabł, a rentowności obligacji były wyraźnie wyższe niż np. w Polsce. Ale Węgrom pomysł wypalił, bo w ten sposób udało się sprzedać obligacje o wartości 1 mld zł. Co zwabiło aż tylu chętnych?
- Z całym szacunkiem dla Węgrów, ale można się domyślać, że głównym motywem dla bogatych cudzoziemców w tym szczególnie Ukraińców, Turków czy Chińczyków, było otwarcie furtki do Unii Europejskiej, po której z węgierskim obywatelstwem można poruszać się swobodnie – uważa Jarosław Niedzielewski.
Ale obligacje węgierskie uprawniające do stałego pobytu w kraju przechodzą powoli do historii. W czwartek (12 stycznia) rząd węgierski zapowiedział, że wycofuje się z tego programu. Oficjalnie projekt ma się zakończyć 31 marca.
- Za rezygnacją z emitowania obligacji w zamian za obywatelstwo przez Węgry stoją dwa czynniki: poprawa w postrzeganiu tego kraju przez inwestorów zagranicznych w ostatnich dwóch latach (w tym przez agencje ratingowe) oraz polityczny spór o dalsze funkcjonowanie tego programu między rządzącym Fideszem a Jobbikiem, czyli partią o bardziej nacjonalistycznym charakterze – tłumaczy ekspert z Investors TFI.
Partia Jobbik stwierdziła, że program stwarza potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, bo mogą z niego korzystać „bogaci terroryści”. Partia uzależniała od likwidacji systemu swoje poparcie dla złożonego przez Viktora Orbana projektu nowelizacji konstytucji, zakazującego osiedlania się cudzoziemców bez zgody władz węgierskich. Warunek ten nie został spełniony, rządzącej koalicji zabrakło dwóch głosów w parlamencie do konstytucyjnej większości i nowelizacja nie została przyjęta.
Polska nie musi sprzedawać paszportów
Eksperci jednogłośnie przekonują, że Polsce taki program jest zbędny, a gdyby nawet miał zostać wprowadzony, to nie odniesie wielkiego sukcesu.
- W Polsce taki system nie będzie wprowadzany, ponieważ nie jesteśmy atrakcyjnym krajem do emigracji dla zamożnych obcokrajowców ze względu na położenie strategiczne, otoczenie polityczno-gospodarcze i słaba demografia. Lepiej skupić się na pozyskaniu młodych emigrantów z krajów Europy Wschodniej, którzy pozwolą na uzupełnianie ubytków na rynku pracy – uważa dr Tomasz Bursa.
Marek Buczak przekonuje natomiast, że działania polskiego rządu, podważanie zasad praworządności oraz wojna z opozycją bardziej zniechęcają, niż przyciągają kapitał zagraniczny.
- Pewnie podejście do niego by się zmieniło dopiero w sytuacji znaczącego pogorszenia perspektyw dla gospodarki i budżetu. Obyśmy jednak nie doszli pod przysłowiową ścianę – dodaje specjalista z Quercus TFI."
piątek, 26 stycznia 2018
środa, 24 stycznia 2018
Słup Dukaczewskiego w kryminalnej reprywatyzacji 2
Słup Dukaczewskiego w kryminalnej reprywatyzacji 2
https://warszawa.onet.pl/warszawa-general-zamieszany-w-dzika-reprywatyzacje/xpr0xw4
"Generał Wojska Polskiego zamieszany w "dziką reprywatyzację"?
Miał zapłacić 850 tys. zł za roszczenia do kamienicy w centrum stolicy, wartej kilkadziesiąt mln zł. Aktywiści ze stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa twierdzą, że w "dzikiej reprywatyzacji" brał udział były wysoki rangą oficer Wojska Polskiego. Wg ich informacji, przejął on z naruszeniem prawa przynajmniej kilka kamienic. – Czy my mieszkamy w stolicy europejskiego kraju, czy już w republice bananowej? – denerwuje się Jan Śpiewak z WMW.
Generał Wojska Polskiego, który zaczął swoją karierę w czasach PRL, miał brać udział w przejęciu w procesie reprywatyzacji przynajmniej czterech kamienic w Warszawie
To nieruchomości przy ul. Mokotowskiej, Emilii Plater, Zgoda i Noakowskiego
Stowarzyszenie Wolne Miasto Warszawa domaga się od prokuratury i ABW zbadania udziału służb bezpieczeństwa z czasów PRL i III RP w tzw. dzikiej reprywatyzacji w stolicy
Społecznicy z Wolnego Miasta Warszawa "dokopali się" do dokumentów dotyczących przejęcia, w efekcie procesu reprywatyzacji, kamienicy przy ul. Mokotowskiej 40. Jak z nich wynika, brał w tym udział Marian Robełek, generał dywizji Wojska Polskiego. Były zastępca Sztabu Generalnego WP, doradca ministra obrony narodowej i współtwórca programu integracji WP z NATO, wraz ze swoim wspólnikiem miał kupić roszczenia do wspomnianej kamienicy za 850 tys. zł. Budynek znajduje się w bardzo atrakcyjnym miejscu w warszawskim Śródmieściu i jest wart zapewne kilkadziesiąt milionów zł. Zwłaszcza że niedawno został odnowiony.
Jedna z ostatnich decyzji Jakuba R.
- Właśnie w momencie rozpoczęcia remontu kamienicy nagle pojawia się Marian Robełek. Zupełnie przez "przypadek", akurat wtedy, gdy zaczęła ona odzyskiwać dawny blask, generał kupił roszczenia. I w sposób błyskawiczny, bo w ciągu niecałych 10 miesięcy od złożenia wniosku, przejął tę kamienicę. Co ciekawe, to była jedna z ostatnich decyzji Jakuba R. (byłego wiceszefa Biura Gospodarowania Nieruchomościami m.st. Warszawy – dop. aut.), który dzisiaj siedzi w areszcie we Wrocławiu z zarzutami korupcji – mówi Jan Śpiewak, lider stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa.
- Mamy podejrzenia co do tego, czy przypadkiem w tej sprawie również nie doszło do korupcji. Mogą świadczyć o tym dokumenty, do których dotarliśmy, wydane przez urząd miasta w 2001 i 2007 roku, które jednoznacznie stwierdzają, że ta kamienica nie może podlegać reprywatyzacji, bo wniosek dekretowy został złożony po terminie. Ale gdy generał Marian Robełek kupił roszczenia, nagle ten termin przestał być problemem. Poza tym nie sprawdzono przesłanki posiadania nieruchomości, czyli czy właściciele tej nieruchomości byli w jej posiadaniu po wojnie, gdy składali wniosek, a wiemy, że nie byli – wylicza Jan Śpiewak.
- Nie sprawdzono też umów odszkodowawczych. Właściciele tej kamienicy po wojnie wyemigrowali do Szwecji. Spadkobiercy dalej tam mieszkają, ale nie sprawdzono, czy nie byli przypadkiem objęci układami odszkodowawczymi, którymi podpisało państwo polskie z tym krajem. Mimo że istniały aż trzy wspomniane przesłanki, żeby stwierdzić, że w tym przypadku mogło dojść do przestępstwa, dla pana Robełka sprawy dostają przyspieszenia i toczą się błyskawicznie. I w 2012 roku kamienica zostaje oddana generałowi i jego wspólnikom – informuje lider WMW.
W przejęcie kamienicy zaangażowana rodzina
Jak się okazuje, to nie jedyna nieruchomość, w której przejęciu brał udział Marian Obełek. Inne to m.in. Puławska 1, Noakowskiego 20, Zgoda 4 oraz Emilii Plater 12. W tym ostatnim wypadku oddane zostało podwórko, a urząd miasta pozwolił na wybudowanie apartamentów na tej działce, choć nie mają one dostępu do drogi publicznej.
- W przejęcie naszej kamienicy zaangażowana była cała rodzina generała. Roszczenia – nie wiadomo, w jakich okolicznościach i czy słusznie - nabył wraz z żoną, a ich pełnomocnikiem był ich syn – tłumaczy Andrzej Żurawski, lokator z budynku przy ul. Zgoda 4. - My skutecznie to zablokowaliśmy, poprzez SKO i wynajętego prawnika. W archiwach znaleźliśmy dokumenty, które nie zgadzają się z przedstawianymi przez pana Robełka. Zawsze sądziłem, że generał Wojska Polskiego powinien mieć wysokie morale i honor. Tymczasem okazuje się, że próbuje przejąć kamienicę z niewiadomego pochodzenia i być może z oszustwa, bo według nas dokumenty, które posiadają ci ludzie, nie uprawniają ich do jej nabycia. Na razie jednak nie udało się nas usunąć. Sprawa toczy się w prokuraturze, mamy nadzieję, że szybko zostanie wyjaśniona – dodaje Andrzej Żurawski.
Z kolei przy ul. Noakowskiego, która została przejęta od Politechniki Warszawskiej, został już tylko jeden lokator. To Andrzej Połsak. Generał, wraz ze wspólnikiem przejęli kamienicę w 2007 roku. Lokatorzy wynieśli się z niej z powodu wysokiego czynszu albo w wyniku eksmisji.
- Ja z pomocą prawnika jeszcze tam mieszkam, ale nie wiem, jak długo, bo 16 lutego mam sprawę apelacyjną w sądzie okręgowym. Jak dowiedziałem się od pełnomocnika gen Robełka, odkupili roszczenia do części gruntów pod budynkiem, który jest posadowiony na 124 metrach kwadratowych. Najpierw nabyli 36 metrów, a potem, jak mi to zostało napisane – "w wyniku różnych zdarzeń" – stał się właścicielem całego gruntu. A skoro dostał grunt od urzędu miasta, to potem przejął także kamienicę, bo przecież dziwnie by było, gdyby należały do innych osób – tłumaczy Andrzej Połsak.
WMW: stolica europejskiego kraju czy republika bananowa?
Wszystkie te sytuacje bulwersują członków stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa. – To są historie jak z Moskwy. Czy my mieszkamy jeszcze w stolicy europejskiego kraju, czy już w republice bananowej, czy "państwie z kartonu"? Bo mam wrażenie, że wciąż nam daleko do standardów europejskich. Ciągle są ofiary nielegalnych decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej podwładnych. Ta sytuacja musi się zmienić – podkreśla Jan Śpiewak.
- Oczekujemy radykalnych działań ze strony prokuratury i ABW. Generał Robełek jest osobą, która ściśle współpracowała nie tylko z Jakubem R., ale też z powiązanym z nim adwokatem Robertem N., który był jego pełnomocnikiem w wielu sprawach. Powstaje pytanie: kto tak naprawdę odpowiada za aferę reprywatyzacyjną? Uważamy, że aspektem afery reprywatyzacyjnej, który wymaga dogłębnego zbadania przez odpowiednie organy, takie, jak prokuratura, ABW czy Kontrwywiad Wojskowy, jest udział w "dzikiej reprywatyzacji" osób związanych ze służbami bezpieczeństwa. Nie wyjaśnimy tej afery, dopóki przed komisją weryfikacyjną czy prokuraturą nie będą zeznawać oficerowie służb zarówno z czasów PRL, jak i III RP. Mam wrażenie, że cały czas poruszamy się po powierzchni tego procederu. Jesteśmy przekonani, że za tą aferą stoi nie tylko dwóch czy trzech urzędników średniego szczebla. Poza tym śledztwo powinno dotyczyć także wydawania pozwoleń na budowę – dodaje lider WMW.
Śpiewak zapowiada, że jeszcze dziś stowarzyszenie złoży odpowiednie zawiadomienie w tej sprawie. - Złożymy je do prokuratury we Wrocławiu, bo z przykrością stwierdzamy, że ta warszawska ciągle nie przeszła "dobrej zmiany", wciąż zawodzi i mamy wrażenie, że nie traktuje afery reprywatyzacyjnej poważnie. Złożymy też wnioski do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, poinformujemy komisję weryfikacyjną i będziemy prosić pana ministra Jakiego, żeby zablokował sprawę eksmisji lokatora z Noakowskiego 20. Dramat lokatorów musi się wreszcie skończyć – podkreśla Śpiewak.
Z Marianem Robełkiem nie udało nam się dziś skontaktować. Do sprawy wrócimy."
https://warszawa.onet.pl/warszawa-general-zamieszany-w-dzika-reprywatyzacje/xpr0xw4
"Generał Wojska Polskiego zamieszany w "dziką reprywatyzację"?
Miał zapłacić 850 tys. zł za roszczenia do kamienicy w centrum stolicy, wartej kilkadziesiąt mln zł. Aktywiści ze stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa twierdzą, że w "dzikiej reprywatyzacji" brał udział były wysoki rangą oficer Wojska Polskiego. Wg ich informacji, przejął on z naruszeniem prawa przynajmniej kilka kamienic. – Czy my mieszkamy w stolicy europejskiego kraju, czy już w republice bananowej? – denerwuje się Jan Śpiewak z WMW.
Generał Wojska Polskiego, który zaczął swoją karierę w czasach PRL, miał brać udział w przejęciu w procesie reprywatyzacji przynajmniej czterech kamienic w Warszawie
To nieruchomości przy ul. Mokotowskiej, Emilii Plater, Zgoda i Noakowskiego
Stowarzyszenie Wolne Miasto Warszawa domaga się od prokuratury i ABW zbadania udziału służb bezpieczeństwa z czasów PRL i III RP w tzw. dzikiej reprywatyzacji w stolicy
Społecznicy z Wolnego Miasta Warszawa "dokopali się" do dokumentów dotyczących przejęcia, w efekcie procesu reprywatyzacji, kamienicy przy ul. Mokotowskiej 40. Jak z nich wynika, brał w tym udział Marian Robełek, generał dywizji Wojska Polskiego. Były zastępca Sztabu Generalnego WP, doradca ministra obrony narodowej i współtwórca programu integracji WP z NATO, wraz ze swoim wspólnikiem miał kupić roszczenia do wspomnianej kamienicy za 850 tys. zł. Budynek znajduje się w bardzo atrakcyjnym miejscu w warszawskim Śródmieściu i jest wart zapewne kilkadziesiąt milionów zł. Zwłaszcza że niedawno został odnowiony.
Jedna z ostatnich decyzji Jakuba R.
- Właśnie w momencie rozpoczęcia remontu kamienicy nagle pojawia się Marian Robełek. Zupełnie przez "przypadek", akurat wtedy, gdy zaczęła ona odzyskiwać dawny blask, generał kupił roszczenia. I w sposób błyskawiczny, bo w ciągu niecałych 10 miesięcy od złożenia wniosku, przejął tę kamienicę. Co ciekawe, to była jedna z ostatnich decyzji Jakuba R. (byłego wiceszefa Biura Gospodarowania Nieruchomościami m.st. Warszawy – dop. aut.), który dzisiaj siedzi w areszcie we Wrocławiu z zarzutami korupcji – mówi Jan Śpiewak, lider stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa.
- Mamy podejrzenia co do tego, czy przypadkiem w tej sprawie również nie doszło do korupcji. Mogą świadczyć o tym dokumenty, do których dotarliśmy, wydane przez urząd miasta w 2001 i 2007 roku, które jednoznacznie stwierdzają, że ta kamienica nie może podlegać reprywatyzacji, bo wniosek dekretowy został złożony po terminie. Ale gdy generał Marian Robełek kupił roszczenia, nagle ten termin przestał być problemem. Poza tym nie sprawdzono przesłanki posiadania nieruchomości, czyli czy właściciele tej nieruchomości byli w jej posiadaniu po wojnie, gdy składali wniosek, a wiemy, że nie byli – wylicza Jan Śpiewak.
- Nie sprawdzono też umów odszkodowawczych. Właściciele tej kamienicy po wojnie wyemigrowali do Szwecji. Spadkobiercy dalej tam mieszkają, ale nie sprawdzono, czy nie byli przypadkiem objęci układami odszkodowawczymi, którymi podpisało państwo polskie z tym krajem. Mimo że istniały aż trzy wspomniane przesłanki, żeby stwierdzić, że w tym przypadku mogło dojść do przestępstwa, dla pana Robełka sprawy dostają przyspieszenia i toczą się błyskawicznie. I w 2012 roku kamienica zostaje oddana generałowi i jego wspólnikom – informuje lider WMW.
W przejęcie kamienicy zaangażowana rodzina
Jak się okazuje, to nie jedyna nieruchomość, w której przejęciu brał udział Marian Obełek. Inne to m.in. Puławska 1, Noakowskiego 20, Zgoda 4 oraz Emilii Plater 12. W tym ostatnim wypadku oddane zostało podwórko, a urząd miasta pozwolił na wybudowanie apartamentów na tej działce, choć nie mają one dostępu do drogi publicznej.
- W przejęcie naszej kamienicy zaangażowana była cała rodzina generała. Roszczenia – nie wiadomo, w jakich okolicznościach i czy słusznie - nabył wraz z żoną, a ich pełnomocnikiem był ich syn – tłumaczy Andrzej Żurawski, lokator z budynku przy ul. Zgoda 4. - My skutecznie to zablokowaliśmy, poprzez SKO i wynajętego prawnika. W archiwach znaleźliśmy dokumenty, które nie zgadzają się z przedstawianymi przez pana Robełka. Zawsze sądziłem, że generał Wojska Polskiego powinien mieć wysokie morale i honor. Tymczasem okazuje się, że próbuje przejąć kamienicę z niewiadomego pochodzenia i być może z oszustwa, bo według nas dokumenty, które posiadają ci ludzie, nie uprawniają ich do jej nabycia. Na razie jednak nie udało się nas usunąć. Sprawa toczy się w prokuraturze, mamy nadzieję, że szybko zostanie wyjaśniona – dodaje Andrzej Żurawski.
Z kolei przy ul. Noakowskiego, która została przejęta od Politechniki Warszawskiej, został już tylko jeden lokator. To Andrzej Połsak. Generał, wraz ze wspólnikiem przejęli kamienicę w 2007 roku. Lokatorzy wynieśli się z niej z powodu wysokiego czynszu albo w wyniku eksmisji.
- Ja z pomocą prawnika jeszcze tam mieszkam, ale nie wiem, jak długo, bo 16 lutego mam sprawę apelacyjną w sądzie okręgowym. Jak dowiedziałem się od pełnomocnika gen Robełka, odkupili roszczenia do części gruntów pod budynkiem, który jest posadowiony na 124 metrach kwadratowych. Najpierw nabyli 36 metrów, a potem, jak mi to zostało napisane – "w wyniku różnych zdarzeń" – stał się właścicielem całego gruntu. A skoro dostał grunt od urzędu miasta, to potem przejął także kamienicę, bo przecież dziwnie by było, gdyby należały do innych osób – tłumaczy Andrzej Połsak.
WMW: stolica europejskiego kraju czy republika bananowa?
Wszystkie te sytuacje bulwersują członków stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa. – To są historie jak z Moskwy. Czy my mieszkamy jeszcze w stolicy europejskiego kraju, czy już w republice bananowej, czy "państwie z kartonu"? Bo mam wrażenie, że wciąż nam daleko do standardów europejskich. Ciągle są ofiary nielegalnych decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej podwładnych. Ta sytuacja musi się zmienić – podkreśla Jan Śpiewak.
- Oczekujemy radykalnych działań ze strony prokuratury i ABW. Generał Robełek jest osobą, która ściśle współpracowała nie tylko z Jakubem R., ale też z powiązanym z nim adwokatem Robertem N., który był jego pełnomocnikiem w wielu sprawach. Powstaje pytanie: kto tak naprawdę odpowiada za aferę reprywatyzacyjną? Uważamy, że aspektem afery reprywatyzacyjnej, który wymaga dogłębnego zbadania przez odpowiednie organy, takie, jak prokuratura, ABW czy Kontrwywiad Wojskowy, jest udział w "dzikiej reprywatyzacji" osób związanych ze służbami bezpieczeństwa. Nie wyjaśnimy tej afery, dopóki przed komisją weryfikacyjną czy prokuraturą nie będą zeznawać oficerowie służb zarówno z czasów PRL, jak i III RP. Mam wrażenie, że cały czas poruszamy się po powierzchni tego procederu. Jesteśmy przekonani, że za tą aferą stoi nie tylko dwóch czy trzech urzędników średniego szczebla. Poza tym śledztwo powinno dotyczyć także wydawania pozwoleń na budowę – dodaje lider WMW.
Śpiewak zapowiada, że jeszcze dziś stowarzyszenie złoży odpowiednie zawiadomienie w tej sprawie. - Złożymy je do prokuratury we Wrocławiu, bo z przykrością stwierdzamy, że ta warszawska ciągle nie przeszła "dobrej zmiany", wciąż zawodzi i mamy wrażenie, że nie traktuje afery reprywatyzacyjnej poważnie. Złożymy też wnioski do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, poinformujemy komisję weryfikacyjną i będziemy prosić pana ministra Jakiego, żeby zablokował sprawę eksmisji lokatora z Noakowskiego 20. Dramat lokatorów musi się wreszcie skończyć – podkreśla Śpiewak.
Z Marianem Robełkiem nie udało nam się dziś skontaktować. Do sprawy wrócimy."
poniedziałek, 22 stycznia 2018
Demokracja fasadowa trwa
Demokracja fasadowa trwa
Trwałym elementem polskiej demokracji fasadowej jest partia pasożyt czyli ZSL-PSL. Miała ona 100% zdolność koalicyjną to znaczy mogła z każdym kto tylko zapłacił, niczym prostytutka. Mogła z SLD, mogła z PO. Partia znana jest z polityki "rodzinnej" czyli nepotyzmu kolesiostwa i korupcji.
Zjednoczone Stronnictwo Ludowe powstało w 1949 roku z prokomunistycznego „lubelskiego” Stronnictwa Ludowego. Sterowana przez komunistów fasadowa partia chłopska dostawała według rozdzielnika miejsce w Sejmie, Radzie Państwa i Froncie Jedności Narodu.
Na progu III RP partia tylko zmieniła nazwę na PSL.
Likwidacja, z braku wystarczającej ilości posłów, klubu poselskiego PSL to dobry znak. Jednak rozpad i całkowity upadek PSL może dość długo potrwać jako że partia mocno osadzona jest w interesach pasożytniczych i ta partia związana jest ze środowiskiem politycznym interesami. Byłby to kamień milowy na drodze likwidacji sitwy okrągłostołowej.
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" - Jan Zamoyski.
Inny rodzaj nadzwyczajnej kasty funkcjonuje we władzach "wyższych" uczelni. Dekomunizacja oznaczałaby de facto likwidację części szkolnictwa wyższego
Działacz ZMS, poseł, ministerialny towarzysz z SLD, prof. Jerzy Jaskiernia został wybrany dziekanem Wydziału Prawa, Administracji i Zarządzania UJK. Ta funkcja jest ukoronowaniem mojej kariery i ma dla mnie znaczenie symboliczne – mówił prof. Jerzy Jaskiernia. Poprzedni dziekan jako zdemaskowany Tajny Współpracownik ( sąd orzekł, że prof. W.Saletra był kłamcą lustracyjnym ) sił ciemności musiał opuścić stanowisko. Z kolei Jaskiernia przyznał się do tego że był TW PRYMUS !
Kielecki Uniwersytet to klasyczna "Wyższa Szkoła Tego i Owego."
Konstytucja PR w Art. 13 stanowi:
"Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa."
Ale dotychczas partie nie uchwaliły ustawy zabraniającej prominentnym funkcjonariuszom aparatu komunistycznego ani TW bezpieki sprawować funkcji w szkolnictwie z nazwy "wyższym".
Cała plugawa historia III RP to historia oszustw: Transformacja, terapia szokowa czyli szok bez terapii, prywatyzacja, NFI, OFE, autostrady... Trudno zliczyć ile razy nas mamiono, oszukano i okradziono.
Jeśli sowiecki gen. Dukaczewski "Długiego ramienia Moskwy" może swobodnie szwędać się po korytarzach Sejmu to Tajni Współpracownicy komunistycznego aparatu terroru i zniewolenia jako dziekani przestają dziwić.
Początek konfliktu USA-ZSRR i Zimnej Wojny oznaczał zaprzestanie denazyfikacji i rozliczania ogromu niemieckich zbrodni. Zachodnie Niemcy były potrzebne USA jako mocny sojusznik w razie konfliktu z ZSRR bowiem na Francję i inne państwa nie było co liczyć. Sowieci chętnie korzystali z totalitarnych kadr III Rzeszy budując komunistyczne państewko NRD.
W RFN z nazistów pochodziło:
-15 ministrów
-100 generałów i admirałów
-828 sędziów i prawników
-297 oficerów kontrwywiadu
-245 oficjeli MSZ
Skoro więc III RP powstała aksamitnie z PRL poprzez zmianę nazwy to różne Jaskiernie nie dziwią !
Trwałym elementem polskiej demokracji fasadowej jest partia pasożyt czyli ZSL-PSL. Miała ona 100% zdolność koalicyjną to znaczy mogła z każdym kto tylko zapłacił, niczym prostytutka. Mogła z SLD, mogła z PO. Partia znana jest z polityki "rodzinnej" czyli nepotyzmu kolesiostwa i korupcji.
Zjednoczone Stronnictwo Ludowe powstało w 1949 roku z prokomunistycznego „lubelskiego” Stronnictwa Ludowego. Sterowana przez komunistów fasadowa partia chłopska dostawała według rozdzielnika miejsce w Sejmie, Radzie Państwa i Froncie Jedności Narodu.
Na progu III RP partia tylko zmieniła nazwę na PSL.
Likwidacja, z braku wystarczającej ilości posłów, klubu poselskiego PSL to dobry znak. Jednak rozpad i całkowity upadek PSL może dość długo potrwać jako że partia mocno osadzona jest w interesach pasożytniczych i ta partia związana jest ze środowiskiem politycznym interesami. Byłby to kamień milowy na drodze likwidacji sitwy okrągłostołowej.
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" - Jan Zamoyski.
Inny rodzaj nadzwyczajnej kasty funkcjonuje we władzach "wyższych" uczelni. Dekomunizacja oznaczałaby de facto likwidację części szkolnictwa wyższego
Działacz ZMS, poseł, ministerialny towarzysz z SLD, prof. Jerzy Jaskiernia został wybrany dziekanem Wydziału Prawa, Administracji i Zarządzania UJK. Ta funkcja jest ukoronowaniem mojej kariery i ma dla mnie znaczenie symboliczne – mówił prof. Jerzy Jaskiernia. Poprzedni dziekan jako zdemaskowany Tajny Współpracownik ( sąd orzekł, że prof. W.Saletra był kłamcą lustracyjnym ) sił ciemności musiał opuścić stanowisko. Z kolei Jaskiernia przyznał się do tego że był TW PRYMUS !
Kielecki Uniwersytet to klasyczna "Wyższa Szkoła Tego i Owego."
Konstytucja PR w Art. 13 stanowi:
"Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa."
Ale dotychczas partie nie uchwaliły ustawy zabraniającej prominentnym funkcjonariuszom aparatu komunistycznego ani TW bezpieki sprawować funkcji w szkolnictwie z nazwy "wyższym".
Cała plugawa historia III RP to historia oszustw: Transformacja, terapia szokowa czyli szok bez terapii, prywatyzacja, NFI, OFE, autostrady... Trudno zliczyć ile razy nas mamiono, oszukano i okradziono.
Jeśli sowiecki gen. Dukaczewski "Długiego ramienia Moskwy" może swobodnie szwędać się po korytarzach Sejmu to Tajni Współpracownicy komunistycznego aparatu terroru i zniewolenia jako dziekani przestają dziwić.
Początek konfliktu USA-ZSRR i Zimnej Wojny oznaczał zaprzestanie denazyfikacji i rozliczania ogromu niemieckich zbrodni. Zachodnie Niemcy były potrzebne USA jako mocny sojusznik w razie konfliktu z ZSRR bowiem na Francję i inne państwa nie było co liczyć. Sowieci chętnie korzystali z totalitarnych kadr III Rzeszy budując komunistyczne państewko NRD.
W RFN z nazistów pochodziło:
-15 ministrów
-100 generałów i admirałów
-828 sędziów i prawników
-297 oficerów kontrwywiadu
-245 oficjeli MSZ
Skoro więc III RP powstała aksamitnie z PRL poprzez zmianę nazwy to różne Jaskiernie nie dziwią !
niedziela, 21 stycznia 2018
Koncentracja wydobycia surowców
Koncentracja wydobycia surowców
W opracowanym przez WISE raporcie “Megatrends: from acceptance to action”, znajduje się wykres pokazujący koncentracje wydobycia niektórych surowców potrzebnych w nowoczesnej gospodarce. http://wise-europa.eu/en/2018/01/15/how-megatrends-influence-public-policies/
Wprost zatrważająca jest nieomal monopolistyczna pozycja Chin w produkcji wielu surowców ! Rodzi się pytanie czy Chiny będą skutecznie używać swojego surowcowego oręża w potężnych grach geopolitycznych.
W opracowanym przez WISE raporcie “Megatrends: from acceptance to action”, znajduje się wykres pokazujący koncentracje wydobycia niektórych surowców potrzebnych w nowoczesnej gospodarce. http://wise-europa.eu/en/2018/01/15/how-megatrends-influence-public-policies/
Wprost zatrważająca jest nieomal monopolistyczna pozycja Chin w produkcji wielu surowców ! Rodzi się pytanie czy Chiny będą skutecznie używać swojego surowcowego oręża w potężnych grach geopolitycznych.
sobota, 20 stycznia 2018
Słup Dukaczewskiego w kryminalnej reprywatyzacji
Słup Dukaczewskiego w kryminalnej reprywatyzacji
Gdy grabież staje się sposobem życia dla grupy ludzi, na przestrzeni czasu stworzą oni dla siebie system prawny, który usprawiedliwi ich działania i kodeks moralny, który będzie go gloryfikował - Frederic Bastiat.
"Sprawa zwrócenia w 2011 roku kamienicy wydanej blisko 130-letniemu Józefowi Pawlakowi to był szwindel śmierdzący na kilometr... pan Pawlak był znaną osobą, był Żydem, ale bardzo szanowanym człowiekiem... Wiedzieliśmy, że pan Pawlak był samotnym człowiekiem, nie miał żadnej rodziny, nikogo z krewnych"- zeznał we wtorek mieszkaniec Łochowskiej 38 Bogusław Bocheński.
Pan radca prawny, pułkownik rezerwy Zbigniew Lichocki był wcześniej funkcjonariuszem UOP i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po raz pierwszy "wypłynął" publicznie przy bezprawnym zatrzymaniu Prezesa Orlenu - Modrzejewskiego w 2002 roku. Była to jedna z większych afer służb, którą próbowała wyjaśnić Sejmowa Komisja Sledcza d/s PKN Orlen pokazując nam chrome oblicze III RP w pigułce. Afera skończyła sie symbolicznymi wyrokami skazującymi. Oligarcha Kulczyk uciekł przez komisją za granicę.
Mimo umoczenia w aferze ( a może właśnie dlatego ) Zbigniew Lichocki jako pracownik cywilny był w latach 2008-2015 dyrektorem Biura Prawnego Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Skandal ! To właśnie on przygotowywał nowelizację ustaw o SKW, pozwalającą na bezproblemowy powrót zuchów z rozwiązanego WSI do służby. Czystka Macierewicza nie na wiele się zdała. To człowiek oskarżonych pułkowników Pytla, Noska i Reszki.
Komisja Weryfikacyjna 16 I 2018 badając sprawę kradzieży kamienicy przy ul Łochowska 38 w Warszawie przesłuchała Zbigniewa Lichockiego. Był pracownikiem służb już w PRL. Zbigniew Lichocki jako kurator został ustanowiony dla niemal 130-letniego właściciela Józefa Pawlaka, który w rzeczywistości od 70 lat nie żył. Okręgowa Rada Adwokacka proponowała inną osobę na kuratora. Komisji nie udało się ustalić kto mataczył i jak doszło do wyznaczenia na kuratora Zbigniewa Lichockiego. Lichocki nie był sobie w stanie przypomnieć, od kogo otrzymał tę propozycję. Lichocki pozorując poszukiwania nie podjął nawet próby ustalenia czy Józef Pawlak w ogóle żyje choć urodził się w 1883 roku czyli 20 lat po powstaniu styczniowym !
Działającej niespiesznie prokuraturze w ciągu kilku tygodni udało się ustalić że Pawlak zmarł blisko 70 lat wcześniej.
Lichocki zapytany, czy złożył do sądu wniosek o uznanie Pawlaka jako osobę nieżyjącą odpowiedział, że nie złożył takiego pisma. Świadek przyznał, że nie zakładał, iż Józef Pawlak nie żyje.
Lichocki zeznał że kuratorem został za zgodą przełożonych. Członek Komisji S. Kaleta do kuratora: "Rozumiem, że będąc najważniejszym prawnikiem w polskim kontrwywiadzie prowadził pan sobie różne sprawy na boku?" Lichocki - "moja ocena była taka że jest to teoretycznie możliwe że Józef Pawlak żyje" "Byłem radcą prawnym w szeregu służb mundurowych, w tym w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego"
Coś się sypie, zacina i szwankuje w mafijnej okrągłostołowej maszynie działającej w mafijnym państewku. Publicznie wypłynął delegat mafii do zawłaszczania nieruchomości - wojskowy ubek pod przykrywką prawnika ! Gienirał Dukaczewski ma wszędzie swoje słupy.
Zainteresowania generalicji nieruchomościami nie są zresztą szczególną tajemnicą.
Złodziejska operacja reprywatyzacyjna była przeprowadzona przez gangsterów w białych kołnierzykach, mających swoje umocowanie we wszystkich służbach państwa.
Ale przecież w spodstolnej Magdalence nie było mowy o żadnej komisji śledczej ani o rządach PiS.
Totalna opozycja powinna złożyć pozew do sądu przeciw PiS z tytułu sprawowania władzy przez podmiot nieupoważniony w umowach okrągłego stołu. Każdy sąd przyzna jej rację !
Hanna Gronkiewicz Waltz może dojść do wniosku że teraz przeszkadza możnym tego świata, którzy ją ulepili z nicości, w "interesach" i dyskretnie oraz taktownie popełnić "samobójstwo".
Gdy grabież staje się sposobem życia dla grupy ludzi, na przestrzeni czasu stworzą oni dla siebie system prawny, który usprawiedliwi ich działania i kodeks moralny, który będzie go gloryfikował - Frederic Bastiat.
"Sprawa zwrócenia w 2011 roku kamienicy wydanej blisko 130-letniemu Józefowi Pawlakowi to był szwindel śmierdzący na kilometr... pan Pawlak był znaną osobą, był Żydem, ale bardzo szanowanym człowiekiem... Wiedzieliśmy, że pan Pawlak był samotnym człowiekiem, nie miał żadnej rodziny, nikogo z krewnych"- zeznał we wtorek mieszkaniec Łochowskiej 38 Bogusław Bocheński.
Pan radca prawny, pułkownik rezerwy Zbigniew Lichocki był wcześniej funkcjonariuszem UOP i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po raz pierwszy "wypłynął" publicznie przy bezprawnym zatrzymaniu Prezesa Orlenu - Modrzejewskiego w 2002 roku. Była to jedna z większych afer służb, którą próbowała wyjaśnić Sejmowa Komisja Sledcza d/s PKN Orlen pokazując nam chrome oblicze III RP w pigułce. Afera skończyła sie symbolicznymi wyrokami skazującymi. Oligarcha Kulczyk uciekł przez komisją za granicę.
Mimo umoczenia w aferze ( a może właśnie dlatego ) Zbigniew Lichocki jako pracownik cywilny był w latach 2008-2015 dyrektorem Biura Prawnego Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Skandal ! To właśnie on przygotowywał nowelizację ustaw o SKW, pozwalającą na bezproblemowy powrót zuchów z rozwiązanego WSI do służby. Czystka Macierewicza nie na wiele się zdała. To człowiek oskarżonych pułkowników Pytla, Noska i Reszki.
Komisja Weryfikacyjna 16 I 2018 badając sprawę kradzieży kamienicy przy ul Łochowska 38 w Warszawie przesłuchała Zbigniewa Lichockiego. Był pracownikiem służb już w PRL. Zbigniew Lichocki jako kurator został ustanowiony dla niemal 130-letniego właściciela Józefa Pawlaka, który w rzeczywistości od 70 lat nie żył. Okręgowa Rada Adwokacka proponowała inną osobę na kuratora. Komisji nie udało się ustalić kto mataczył i jak doszło do wyznaczenia na kuratora Zbigniewa Lichockiego. Lichocki nie był sobie w stanie przypomnieć, od kogo otrzymał tę propozycję. Lichocki pozorując poszukiwania nie podjął nawet próby ustalenia czy Józef Pawlak w ogóle żyje choć urodził się w 1883 roku czyli 20 lat po powstaniu styczniowym !
Działającej niespiesznie prokuraturze w ciągu kilku tygodni udało się ustalić że Pawlak zmarł blisko 70 lat wcześniej.
Lichocki zapytany, czy złożył do sądu wniosek o uznanie Pawlaka jako osobę nieżyjącą odpowiedział, że nie złożył takiego pisma. Świadek przyznał, że nie zakładał, iż Józef Pawlak nie żyje.
Lichocki zeznał że kuratorem został za zgodą przełożonych. Członek Komisji S. Kaleta do kuratora: "Rozumiem, że będąc najważniejszym prawnikiem w polskim kontrwywiadzie prowadził pan sobie różne sprawy na boku?" Lichocki - "moja ocena była taka że jest to teoretycznie możliwe że Józef Pawlak żyje" "Byłem radcą prawnym w szeregu służb mundurowych, w tym w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego"
Coś się sypie, zacina i szwankuje w mafijnej okrągłostołowej maszynie działającej w mafijnym państewku. Publicznie wypłynął delegat mafii do zawłaszczania nieruchomości - wojskowy ubek pod przykrywką prawnika ! Gienirał Dukaczewski ma wszędzie swoje słupy.
Zainteresowania generalicji nieruchomościami nie są zresztą szczególną tajemnicą.
Złodziejska operacja reprywatyzacyjna była przeprowadzona przez gangsterów w białych kołnierzykach, mających swoje umocowanie we wszystkich służbach państwa.
Ale przecież w spodstolnej Magdalence nie było mowy o żadnej komisji śledczej ani o rządach PiS.
Totalna opozycja powinna złożyć pozew do sądu przeciw PiS z tytułu sprawowania władzy przez podmiot nieupoważniony w umowach okrągłego stołu. Każdy sąd przyzna jej rację !
Hanna Gronkiewicz Waltz może dojść do wniosku że teraz przeszkadza możnym tego świata, którzy ją ulepili z nicości, w "interesach" i dyskretnie oraz taktownie popełnić "samobójstwo".
Znikoma przestępczość w Singapurze
Znikoma przestępczość w Singapurze
https://www.cnbc.com/2018/01/16/singapores-crime-rate-is-so-low-that-many-shops-dont-even-lock-up.html
Wskaźnik przestępczości w liczącym 5.5 mln mieszkańców mieście-państwie Singapurze jest tak niski, że wiele sklepów nawet się nie zamyka na noc.
Singapur zajął niedawno drugie miejsce w rankingu Bezpiecznych Miast Economist Intelligence Unit na rok 2017, tuż za Tokio.
W 2016 r. Policja zgłosiła aż 135 dni bez żadnych przestępstw, w tym kradzieży z włamaniem, włamań do domu i rabunku. Ta niska liczba przestępstw oznacza, że wiele małych firm nie obawia się kradzieży w sklepach.
Na przykład w holu parteru budynku wielofunkcyjnego w śródmiejskiej dzielnicy biznesowej wiele sklepów nie ma okien, zamków, a nawet drzwi.
Starbucks znajdujący się w Raffles Place, jednym z najbardziej ruchliwych stacji metra w Singapurze, nie ma normalnych drzwi.
W zeszłym roku policja Singapuru ogłosiła inicjatywę PolCam 2.0, w ramach której uruchomi dziesiątki tysięcy dodatkowych kamer monitorujących. W 2012 r. Policja zainstalowała ponad 62 000 kamer.
Warto zauważyć że PKB per capita wynosi około 55 000 dolarów USA a według parytetu siły nabywczej aż 65 tysięcy dolarów.
Singapur ma surowe prawa. Kara śmierci jest wykonywana za morderstwo, piractwo, posiadanie narkotyków, asystowanie przy samobójstwie osoby poniżej 18. roku życia, gwałt, dążenie do wojny oraz korupcję wśród wysokich urzędników. Kara śmierci cieszy się w wysokim stopniu akceptacją społeczeństwa.
Za włamanie, wandalizm czy porwanie grozi chłosta. Chłosta ma na celu wywołać jak największy ból skazanemu przy jak najmniejszym uszczerbku na zdrowiu. Po trzecim uderzeniu zazwyczaj jednak pojawia się krwawa blizna, która pozostaje często do końca życia.
Jadąc do Singapuru nie należy się obawiać. Należy jednak się po prostu kulturalnie zachowywać. Nie rozmawiać przez telefon prowadząc samochód, nie palić gdzie jest to zabronione i nie rzucać niedopałków, nie rzuć gumy...
https://www.cnbc.com/2018/01/16/singapores-crime-rate-is-so-low-that-many-shops-dont-even-lock-up.html
Wskaźnik przestępczości w liczącym 5.5 mln mieszkańców mieście-państwie Singapurze jest tak niski, że wiele sklepów nawet się nie zamyka na noc.
Singapur zajął niedawno drugie miejsce w rankingu Bezpiecznych Miast Economist Intelligence Unit na rok 2017, tuż za Tokio.
W 2016 r. Policja zgłosiła aż 135 dni bez żadnych przestępstw, w tym kradzieży z włamaniem, włamań do domu i rabunku. Ta niska liczba przestępstw oznacza, że wiele małych firm nie obawia się kradzieży w sklepach.
Na przykład w holu parteru budynku wielofunkcyjnego w śródmiejskiej dzielnicy biznesowej wiele sklepów nie ma okien, zamków, a nawet drzwi.
Starbucks znajdujący się w Raffles Place, jednym z najbardziej ruchliwych stacji metra w Singapurze, nie ma normalnych drzwi.
W zeszłym roku policja Singapuru ogłosiła inicjatywę PolCam 2.0, w ramach której uruchomi dziesiątki tysięcy dodatkowych kamer monitorujących. W 2012 r. Policja zainstalowała ponad 62 000 kamer.
Warto zauważyć że PKB per capita wynosi około 55 000 dolarów USA a według parytetu siły nabywczej aż 65 tysięcy dolarów.
Singapur ma surowe prawa. Kara śmierci jest wykonywana za morderstwo, piractwo, posiadanie narkotyków, asystowanie przy samobójstwie osoby poniżej 18. roku życia, gwałt, dążenie do wojny oraz korupcję wśród wysokich urzędników. Kara śmierci cieszy się w wysokim stopniu akceptacją społeczeństwa.
Za włamanie, wandalizm czy porwanie grozi chłosta. Chłosta ma na celu wywołać jak największy ból skazanemu przy jak najmniejszym uszczerbku na zdrowiu. Po trzecim uderzeniu zazwyczaj jednak pojawia się krwawa blizna, która pozostaje często do końca życia.
Jadąc do Singapuru nie należy się obawiać. Należy jednak się po prostu kulturalnie zachowywać. Nie rozmawiać przez telefon prowadząc samochód, nie palić gdzie jest to zabronione i nie rzucać niedopałków, nie rzuć gumy...
wtorek, 16 stycznia 2018
Dzieci ze związków niesformalizowanych
Dzieci ze związków niesformalizowanych
Na mapie pokazano odsetek dzieci rodzących się w związkach niesformalizowanych. Doskonale widoczne są granice II RP. Stosunki społeczne są więc dość trwałe i powoli ewoluują.
Dzieci z rodzin niepełnych bez swej winy mają dużo mniejsze szanse na sukces w dorosłym życiu. Częściej są homoseksualistami, bywalcami więzień i szpitali psychiatrycznych. Replikują rodziny niepełne. Są statystycznie kiepskimi podatnikami.
Na mapie pokazano odsetek dzieci rodzących się w związkach niesformalizowanych. Doskonale widoczne są granice II RP. Stosunki społeczne są więc dość trwałe i powoli ewoluują.
Dzieci z rodzin niepełnych bez swej winy mają dużo mniejsze szanse na sukces w dorosłym życiu. Częściej są homoseksualistami, bywalcami więzień i szpitali psychiatrycznych. Replikują rodziny niepełne. Są statystycznie kiepskimi podatnikami.
Roboty i wnioski dla nas 46
Roboty i wnioski dla nas 46
Maszyny CNC czy roboty przemysłowe nie wydają się być skomplikowane. Cały diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Producent gotowego robota czy maszyny CNC sparametryzował ich programy sterujące. Dopiero gdy mamy wykonać tą prace przekonujemy się jaka jest ilość parametrów servodrive i jak jest on złożony !
W nowoczesnych gospodarkach właściwie obudowany instytucjonalnie Rynek stanowi podstawę funkcjonowania. Ale rynek nie jest lekiem na wszystkie bolączki i w kraju pozbawionym sektorów nowoczesnych one mogą powstać i okrzepnać tylko i wyłącznie zdeterminowaną wolą rządu.
Światowe mapy biedy i korupcji dobrze się pokrywają. Nie ma ani jednego skorumpowanego państwa które ma nowoczesną gospodarkę. Coraz bardziej skorumpowane są Stany Zjednoczone ani dni chwały mają za sobą a wynagrodzenia ogromnej części społeczeństwa od dekad stagnują.
Stosunku panujące po urzędach, spółkach skarbu "państwa teoretycznego" i w samorządach doskonale obrazują podsłuchane rozmowy:
"Masz tam być i brać pieniądze"
"Będziesz tylko brał wypłaty, tam się wszystko samo robi".
Osobny przypadek stanowi nierząd z okresu lat 2007-2015. Słynna "mądrość" Tuska polegała na tym że rząd nie będzie zajmował się strategią, bo ważne jest tu i teraz oraz ciepła woda w kranie. Najważniejsza jest medialna manipulacja i arcykłamstwa oraz obsesja na punkcie sondaży. W rezultacie takiej takiej hodowli powstały zastępy oszustów i cwaniaków nadających się tylko do resocjalizacji ciężką pracą w więzieniu.
Józef Piłsudski: "Do polityki garną się ludzie, którzy nic nie osiągnęli, a więc nieudacznicy i darmozjady. Polityka to dla nich deska ratunku, mogą godnie żyć nie dając w zamian nic"
Dlaczego w Polsce nie powstają wartościowe rozwiązania i patenty ?
W USA zbadano kim są autorzy patentów. Trzeba być studentem dobrym z matematyki i mieć zamożnych rodziców.
Wielka szkoda że studentów - inżynierów i dobrych uczelni ci u nas tak mało !
http://blogs.lse.ac.uk/businessreview/2018/01/05/exposure-to-innovation-influences-who-becomes-an-inventor/
Maszyny CNC czy roboty przemysłowe nie wydają się być skomplikowane. Cały diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Producent gotowego robota czy maszyny CNC sparametryzował ich programy sterujące. Dopiero gdy mamy wykonać tą prace przekonujemy się jaka jest ilość parametrów servodrive i jak jest on złożony !
W nowoczesnych gospodarkach właściwie obudowany instytucjonalnie Rynek stanowi podstawę funkcjonowania. Ale rynek nie jest lekiem na wszystkie bolączki i w kraju pozbawionym sektorów nowoczesnych one mogą powstać i okrzepnać tylko i wyłącznie zdeterminowaną wolą rządu.
Światowe mapy biedy i korupcji dobrze się pokrywają. Nie ma ani jednego skorumpowanego państwa które ma nowoczesną gospodarkę. Coraz bardziej skorumpowane są Stany Zjednoczone ani dni chwały mają za sobą a wynagrodzenia ogromnej części społeczeństwa od dekad stagnują.
Stosunku panujące po urzędach, spółkach skarbu "państwa teoretycznego" i w samorządach doskonale obrazują podsłuchane rozmowy:
"Masz tam być i brać pieniądze"
"Będziesz tylko brał wypłaty, tam się wszystko samo robi".
Osobny przypadek stanowi nierząd z okresu lat 2007-2015. Słynna "mądrość" Tuska polegała na tym że rząd nie będzie zajmował się strategią, bo ważne jest tu i teraz oraz ciepła woda w kranie. Najważniejsza jest medialna manipulacja i arcykłamstwa oraz obsesja na punkcie sondaży. W rezultacie takiej takiej hodowli powstały zastępy oszustów i cwaniaków nadających się tylko do resocjalizacji ciężką pracą w więzieniu.
Józef Piłsudski: "Do polityki garną się ludzie, którzy nic nie osiągnęli, a więc nieudacznicy i darmozjady. Polityka to dla nich deska ratunku, mogą godnie żyć nie dając w zamian nic"
Dlaczego w Polsce nie powstają wartościowe rozwiązania i patenty ?
W USA zbadano kim są autorzy patentów. Trzeba być studentem dobrym z matematyki i mieć zamożnych rodziców.
Wielka szkoda że studentów - inżynierów i dobrych uczelni ci u nas tak mało !
http://blogs.lse.ac.uk/businessreview/2018/01/05/exposure-to-innovation-influences-who-becomes-an-inventor/
poniedziałek, 15 stycznia 2018
Roboty i wnioski dla nas 45
Roboty i wnioski dla nas 45
Z najnowszych badań firmy Work Service wynika że w najbliższym roku automatyzacje planuje wcielać tylko 6,7% badanych" przedsiębiorstw. Generalnie o automatyzacji luźno i niezobowiązująco myśli co piąta firma. Aż 6 na 10 firm w ogóle nie planuje inwestycji w automatyzację pracy. Polacy nie powinni bać się robotów bowiem są one niekonkurencyjne do taniej pracy Polaka. Jeszcze tańsi są Ukraińcy uciekający ze swojego skorumpowanego kraju.
Badanie "Postawy pracodawców wobec automatyzacji pracy" zostało przeprowadzone przez firmę Work Service na celowej próbie wybranych 105 przedsiębiorstw.
Polska gospodarka ma poważne problemy strukturalne. Natomiast rządy tak naprawdę nie realizują żadnej strategii gospodarczej. Ogromna ilość "strategi tego i owego" to tylko makulatura, której nikt nie czyta.
Poziom płac w gospodarce każdego kraju wyznacza sektor nowoczesnych eksporterów produkujących towary handlowalne międzynarodowo. Firmy te ciągną za pomocą rynku pracy płace w całej gospodarce.
Jak to wygląda w Polsce ?
Inwestycja Lotosu EFRA o wartości 2,3 mld złotych mająca dać "pogłębiony przerób ropy", realizowana jest w ramach kontraktów według formuły „pod klucz” przez włoską firmę KT SpA (Kinetics Technology) ! Oczywiście inwestycja ta ciągnie do góry płace we Włoszech czy w Niemczech ( skąd pochodzi sprzęt i praca ) a nie w Polsce bowiem Lotos praktycznie niczego zyskownie na rynku światowym nie sprzedaje. KT Spa opóżnia się znacznie z oddaniem obiektu. Istoty dwunożne i dwurękie podobne do ludzi z nadania politycznego biorą gigantyczne pieniądze za "zarządzanie" Lotosem nic nie rozumieją. A może wszystko rozumieją i tylko są chciwi ?
Jak tak się dogłębnie przyjrzeć inwestycji Lotosu to ona jest szkodliwa dla Polskiej gospodarki.
Wcześniej Włosi budowali Polsce Gazoport, również się spóźniając. Biorąc pod uwagę cenę kupowanego gazu inwestycja jest z biznesowego punktu widzenia katastrofą pod każdym względem.
Polsce potrzebne są duże innowacyjne, zaawansowane technologicznie przedsiębiorstwa. Mogą nawet budować instalacje w zakładach petrochemicznych czy produkować wiatraki. Ale ani firmy ani rząd nic nie potrafią zrobić w tym kierunku. Co robili palanci spod ciemnej gwiazdy w poprzednim rządzie to dobrze nam ilustruje sejmowa komisja śledcza do spraw afery Amber Gold.
Rezultaty kosztownych prac naukowo-badawczych są często patentowane aby utrudnić życie konkurencji i ją trochę powstrzymać oraz zyskać na sprzedaży patentów. Wartościowych patentów w świecie jest niewiele. Ogromna większość z nich nie wnosi literalnie niczego nowego do stanu nauki i techniki. Wykres poniżej ( http://conversableeconomist.blogspot.com/2018/01/the-problem-of-questionable-patents.html ) pokazuje nam ilość patentów w USA, Japonii i Europie.
Kolejny wykres pokazuje jakość patentów z różnych krajów świata. Jak widać Chiny jeszcze mają mały udział w patentach wysokiej jakości.
Z najnowszych badań firmy Work Service wynika że w najbliższym roku automatyzacje planuje wcielać tylko 6,7% badanych" przedsiębiorstw. Generalnie o automatyzacji luźno i niezobowiązująco myśli co piąta firma. Aż 6 na 10 firm w ogóle nie planuje inwestycji w automatyzację pracy. Polacy nie powinni bać się robotów bowiem są one niekonkurencyjne do taniej pracy Polaka. Jeszcze tańsi są Ukraińcy uciekający ze swojego skorumpowanego kraju.
Badanie "Postawy pracodawców wobec automatyzacji pracy" zostało przeprowadzone przez firmę Work Service na celowej próbie wybranych 105 przedsiębiorstw.
Polska gospodarka ma poważne problemy strukturalne. Natomiast rządy tak naprawdę nie realizują żadnej strategii gospodarczej. Ogromna ilość "strategi tego i owego" to tylko makulatura, której nikt nie czyta.
Poziom płac w gospodarce każdego kraju wyznacza sektor nowoczesnych eksporterów produkujących towary handlowalne międzynarodowo. Firmy te ciągną za pomocą rynku pracy płace w całej gospodarce.
Jak to wygląda w Polsce ?
Inwestycja Lotosu EFRA o wartości 2,3 mld złotych mająca dać "pogłębiony przerób ropy", realizowana jest w ramach kontraktów według formuły „pod klucz” przez włoską firmę KT SpA (Kinetics Technology) ! Oczywiście inwestycja ta ciągnie do góry płace we Włoszech czy w Niemczech ( skąd pochodzi sprzęt i praca ) a nie w Polsce bowiem Lotos praktycznie niczego zyskownie na rynku światowym nie sprzedaje. KT Spa opóżnia się znacznie z oddaniem obiektu. Istoty dwunożne i dwurękie podobne do ludzi z nadania politycznego biorą gigantyczne pieniądze za "zarządzanie" Lotosem nic nie rozumieją. A może wszystko rozumieją i tylko są chciwi ?
Jak tak się dogłębnie przyjrzeć inwestycji Lotosu to ona jest szkodliwa dla Polskiej gospodarki.
Wcześniej Włosi budowali Polsce Gazoport, również się spóźniając. Biorąc pod uwagę cenę kupowanego gazu inwestycja jest z biznesowego punktu widzenia katastrofą pod każdym względem.
Polsce potrzebne są duże innowacyjne, zaawansowane technologicznie przedsiębiorstwa. Mogą nawet budować instalacje w zakładach petrochemicznych czy produkować wiatraki. Ale ani firmy ani rząd nic nie potrafią zrobić w tym kierunku. Co robili palanci spod ciemnej gwiazdy w poprzednim rządzie to dobrze nam ilustruje sejmowa komisja śledcza do spraw afery Amber Gold.
Rezultaty kosztownych prac naukowo-badawczych są często patentowane aby utrudnić życie konkurencji i ją trochę powstrzymać oraz zyskać na sprzedaży patentów. Wartościowych patentów w świecie jest niewiele. Ogromna większość z nich nie wnosi literalnie niczego nowego do stanu nauki i techniki. Wykres poniżej ( http://conversableeconomist.blogspot.com/2018/01/the-problem-of-questionable-patents.html ) pokazuje nam ilość patentów w USA, Japonii i Europie.
Kolejny wykres pokazuje jakość patentów z różnych krajów świata. Jak widać Chiny jeszcze mają mały udział w patentach wysokiej jakości.
niedziela, 14 stycznia 2018
sobota, 13 stycznia 2018
Roboty i wnioski dla nas 44
Roboty i wnioski dla nas 44
Współcześnie jeden lub kilka ( w jednej obudowie ) servodrivów ma szeregowy interfejs komunikacyjny z komputerem sterującym.
Obecnie funkcjonuje duża liczba szeregowych interfejsów komunikacyjnych. Nawet w samej automatyce ilość interfejsów i protokołów komunikacyjnych jest spora.
Jednym z fizycznych interfejsów jest opracowany przez Boscha w latach osiemdziesiątych CAN ( Controller Area Network ), początkowo używany głównie w samochodach. Wikipedia.org podaje następujące protokoły dla urządzeń z interfejsem CAN:
"Standardized approaches
ARINC 812 or ARINC 825 (for the aviation industry)
CANopen - EN 50325-4 (used for industrial automation)
DeviceNet (used for industrial automation)
EnergyBus - CiA 454 (used for light electrical vehicles)
ISOBUS - ISO 11783 (agriculture)
ISO-TP - ISO 15765-2 (Transport protocol for automotive diagnostic)
SAE J1939 (In-vehicle network for buses and trucks)
MilCAN
NMEA 2000 - IEC 61162-3 (marine industry)
Unified Diagnostic Services (UDS) - ISO 14229 (automotive diagnostics)
Other approaches
CANaerospace - Stock (for the aviation industry)
CAN Kingdom - Kvaser (embedded control system)
CCP/XCP (automotive ECU calibration)
GMLAN - General Motors (for General Motors)
RV-C - RVIA (used for recreational vehicles)
SafetyBUS p - Pilz (used for industrial automation)
UAVCAN (aerospace and robotics) "
Lista jest niepełna i protokołów dla samego CAN-a jest znacznie więcej.
Pewną wada CANa jest cena mikrokontrolera z interfejsem CAN i samego drivera CAN podniesiona o opłaty licencyjne dla Boscha.
Interfejs CAN jest oczywiście także stosowany w samochodach elektrycznych i hybrydowych. Od robota do samochodu elektrycznego i odwrotnie droga jest krótsza niż można by się spodziewać.
Nic dziwnego że problem współpracy różnych urządzeń z szeregowymi interfejsami komunikacyjnymi jest często naprawdę poważny.
Najczęściej jest tak że urządzenia dużego koncernu stosują tylko kilka rodzin protokołów i generalnie współpracują ze sobą ale nie współpracują z urządzeniami innych koncernów. Gdy dużą automatyzację rozpoczniemy z koncernem X to w wielu wypadkach jesteśmy na niego dalej skazani przy rozbudowie systemu.
Zasadniczą wadą bezpłatnego i otwartego programu "LinuxCNC" służącego do sterowania maszyn CNC ( ale także robotów ) są "ubogie" interfejsy komunikacyjne i częsta niemożność skorzystania z gotowych servodrivów oferowanych przez koncerny światowe.
Unia Europejska od blisko 30 lat tworzy system wspólnego zarządzania ruchem kolejowym o nazwie ERTMS. Ma on skoordynować prace 30 osobnych krajowych systemów automatycznie ( ale oczywiście z możliwym udziałem człowieka ) sterujących ruchem kolejowym niewspółpracujących ze sobą. Mimo wydania miliardów Euro (!), zaawansowanie prac wynosi 8 % ! Sprawę tą omawia raport ETO 13/2017. Jak widać duża zróżnicowana automatyzacja napotyka na przeróżne przeszkody w integracji, także biurokratyczne.
Od paru lat coraz chętniej do komunikacji z servodrivami stosowany jest interfejs Ethernet. Do obszaru sterowania Ethernet musi być zmodyfikowany tak aby zapewniał komunikacje deterministyczną. Ceny elementów wszelkich interfejsów bardzo zależą od skali produkcji. Ponieważ Ethernet jest popularny to ceny jego podzespołów są niskie mimo iż interfejs jest jednak relatywnie dość skomplikowany.
Standaryzacja komunikacji jest szalenie ważna. Standaryzacja umożliwia szeroką współpracę. Prace na internetowym protokołem HTTP ( Hypertext Transfer Protocol ) zostały zapoczątkowane przez Tim Berners-Lee w CERN w 1989 roku. Rozwój standardu HTTP był koordynowany przez Internet Engineering Task Force (IETF) oraz World Wide Web Consortium (W3C). Zaowocował publikacją serii standardów. Definicja HTTP/1.1, znalazła się w RFC 2068 dopiero w 1997 roku !
Nowoczesne roboty mogą mieć system analizy obrazów. Proste systemy analizy obrazów z kamery podczerwieni czy radaru mają także nowoczesne samonaprowadzające się rakiety przeciwlotnicze i przeciwpancerne. Droga od robota do rakiety i w drugą stronę jest krótsza niż można by się spodziewać. Serva sterują lotkami rakiet.
W III Świecie przy zakupie broni panuje nieprawdopodobna korupcja. Skierowana do polskiego rządu obraźliwa propozycja 6 - krotnego przepłacenia za archaiczne rakiety Patriot pasuje do tej generalnej prawidłowości. Tłusty koreański Kim potrząsa atomowo - rakietową szabelką a jego technologia jest przecież archaiczna.
Współcześnie jeden lub kilka ( w jednej obudowie ) servodrivów ma szeregowy interfejs komunikacyjny z komputerem sterującym.
Obecnie funkcjonuje duża liczba szeregowych interfejsów komunikacyjnych. Nawet w samej automatyce ilość interfejsów i protokołów komunikacyjnych jest spora.
Jednym z fizycznych interfejsów jest opracowany przez Boscha w latach osiemdziesiątych CAN ( Controller Area Network ), początkowo używany głównie w samochodach. Wikipedia.org podaje następujące protokoły dla urządzeń z interfejsem CAN:
"Standardized approaches
ARINC 812 or ARINC 825 (for the aviation industry)
CANopen - EN 50325-4 (used for industrial automation)
DeviceNet (used for industrial automation)
EnergyBus - CiA 454 (used for light electrical vehicles)
ISOBUS - ISO 11783 (agriculture)
ISO-TP - ISO 15765-2 (Transport protocol for automotive diagnostic)
SAE J1939 (In-vehicle network for buses and trucks)
MilCAN
NMEA 2000 - IEC 61162-3 (marine industry)
Unified Diagnostic Services (UDS) - ISO 14229 (automotive diagnostics)
Other approaches
CANaerospace - Stock (for the aviation industry)
CAN Kingdom - Kvaser (embedded control system)
CCP/XCP (automotive ECU calibration)
GMLAN - General Motors (for General Motors)
RV-C - RVIA (used for recreational vehicles)
SafetyBUS p - Pilz (used for industrial automation)
UAVCAN (aerospace and robotics) "
Lista jest niepełna i protokołów dla samego CAN-a jest znacznie więcej.
Pewną wada CANa jest cena mikrokontrolera z interfejsem CAN i samego drivera CAN podniesiona o opłaty licencyjne dla Boscha.
Interfejs CAN jest oczywiście także stosowany w samochodach elektrycznych i hybrydowych. Od robota do samochodu elektrycznego i odwrotnie droga jest krótsza niż można by się spodziewać.
Nic dziwnego że problem współpracy różnych urządzeń z szeregowymi interfejsami komunikacyjnymi jest często naprawdę poważny.
Najczęściej jest tak że urządzenia dużego koncernu stosują tylko kilka rodzin protokołów i generalnie współpracują ze sobą ale nie współpracują z urządzeniami innych koncernów. Gdy dużą automatyzację rozpoczniemy z koncernem X to w wielu wypadkach jesteśmy na niego dalej skazani przy rozbudowie systemu.
Zasadniczą wadą bezpłatnego i otwartego programu "LinuxCNC" służącego do sterowania maszyn CNC ( ale także robotów ) są "ubogie" interfejsy komunikacyjne i częsta niemożność skorzystania z gotowych servodrivów oferowanych przez koncerny światowe.
Unia Europejska od blisko 30 lat tworzy system wspólnego zarządzania ruchem kolejowym o nazwie ERTMS. Ma on skoordynować prace 30 osobnych krajowych systemów automatycznie ( ale oczywiście z możliwym udziałem człowieka ) sterujących ruchem kolejowym niewspółpracujących ze sobą. Mimo wydania miliardów Euro (!), zaawansowanie prac wynosi 8 % ! Sprawę tą omawia raport ETO 13/2017. Jak widać duża zróżnicowana automatyzacja napotyka na przeróżne przeszkody w integracji, także biurokratyczne.
Od paru lat coraz chętniej do komunikacji z servodrivami stosowany jest interfejs Ethernet. Do obszaru sterowania Ethernet musi być zmodyfikowany tak aby zapewniał komunikacje deterministyczną. Ceny elementów wszelkich interfejsów bardzo zależą od skali produkcji. Ponieważ Ethernet jest popularny to ceny jego podzespołów są niskie mimo iż interfejs jest jednak relatywnie dość skomplikowany.
Standaryzacja komunikacji jest szalenie ważna. Standaryzacja umożliwia szeroką współpracę. Prace na internetowym protokołem HTTP ( Hypertext Transfer Protocol ) zostały zapoczątkowane przez Tim Berners-Lee w CERN w 1989 roku. Rozwój standardu HTTP był koordynowany przez Internet Engineering Task Force (IETF) oraz World Wide Web Consortium (W3C). Zaowocował publikacją serii standardów. Definicja HTTP/1.1, znalazła się w RFC 2068 dopiero w 1997 roku !
Nowoczesne roboty mogą mieć system analizy obrazów. Proste systemy analizy obrazów z kamery podczerwieni czy radaru mają także nowoczesne samonaprowadzające się rakiety przeciwlotnicze i przeciwpancerne. Droga od robota do rakiety i w drugą stronę jest krótsza niż można by się spodziewać. Serva sterują lotkami rakiet.
W III Świecie przy zakupie broni panuje nieprawdopodobna korupcja. Skierowana do polskiego rządu obraźliwa propozycja 6 - krotnego przepłacenia za archaiczne rakiety Patriot pasuje do tej generalnej prawidłowości. Tłusty koreański Kim potrząsa atomowo - rakietową szabelką a jego technologia jest przecież archaiczna.
piątek, 12 stycznia 2018
John Bingham na TT: Czempiński i Olechowski. Dla przypomnienia
John Bingham na TT: Czempiński i Olechowski. Dla przypomnienia
Podobno istnieją jeszcze gdzieś jacyś ludzie, którzy wierzą, że partię @Platforma_org wymyślili Tusk, Olechowski i śp. Płażyński. Jedziemy:
Lipiec 2009
@DorotaGawryluk pyta Czempińskiego : Pan namawiał tych ludzi, by założyli PO. Czy to są plotki, czy to jest prawda?
Czempiński: Dość duży miałem w tym udział, w tym, że powstała PO... musiałem przekonać Olechowskiego i Piskorskiego do pewnej koncepcji.
Czempiński nie miał wyboru. Po studiach na WSE w Poznaniu (I rok powtarzał) poszedł w ślady swego ojca, funkcjonariusza Dep. I MSW.
Kariera służbowa Mieczysława Czempińskiego, zasłużonego w walkach z "bandami reakcyjnego podziemia" zasługuje na osobny rozdział. Kiedyś.
Wróćmy do Gromosława. Po studiach trafił on - jako pierwszy rocznik - do utworzonego właśnie ośrodka szkoleniowego w Starych Kiejkutach.
Po ukończeniu szkolenia ppor. Czempiński poszedł jeszcze na kurs dywersyjny, a już w listopadzie 1975 wyjechał do rezydentury w Chicago.
Dzięki odkryciu nieocenionego prof. @Cenckiewicz wiemy, że w USA Gromek inwigilował m.in. Karola Wojtyłę podczas jego spotkań z Polonią.
Działalność Czempińskiego w USA polegała głównie na inwigilacji i dezintegracji kościoła katolickiego oraz amerykańskiej Polonii.
Po zdemaskowaniu przez FBI w grudniu 1976 Czempiński musiał niestety wracać do ukochanej PRL. Nie na długo. W 1982 wyjechał do Szwajcarii
Tutaj, pod pseudonimem "ACA", Czempiński donosił na Światową Radę Kościołów. Zwyczajna, nudna praca oficera wywiadu. Ale...
To właśnie w Genewie Czempiński poznał Andrzeja Olechowskiego KO RENAT, TENER, MUST, z którym w III RP stworzył @Platforma_org.
Po przerwie na mszę - o Andrzeju Olechowskim KO RENAT, TENER, MUST, który całe życie związał ze swym oficerem prowadzącym Gromkiem.
Współpracę z komunistycznym służbami Andrzej Olechowski rozpoczął w 1972 roku. Trwała ona nieprzerwanie 17 lat.
Były to kolejno:
wywiad 1972-1978 (KO RENAT),
kontrwywiad 1978-1981 (KO TENER),
ponownie wywiad 1981-1990 (KO MUST).
W latach 1983-1989 oficerem prowadzącym Andrzeja Olechowskiego był Gromosław Czempiński, szef rezydentury "Rodan" w Genewie.
Nie mamy żadnej wiedzy o szczegółach pracy Olechowskiego dla komunistów. Teczkę zniszczono w całości 22 stycznia 1990.
W III RP Andrzej Olechowski był ministrem, wiceprezesem NBP, współtwórcą BIG, członkiem niezliczonych rad nadzorczych. A także...
... współtwórcą 2 partii (BBWR oraz @Platforma_org) oraz dwukrotnie kandydatem na prezydenta RP. W 2000 KO MUST przegrał z TW ALKIEM.
W 2000 kapuś komunistycznych służb Andrzej Olechowski uzyskał w wyborach prezydenckich poparcie 3 mln Polaków. Miłej niedzieli.
Tradycyjne zakończenie - dajcie zarobić pp. Kani, Targalskiemu i Maroszowi. Co my byśmy bez nich zrobili..."
W 2017 roku johnbinghamjr wykrył, że pozorna nieobecność WSI/SB w rządzie PiS jest tylko wyższą formą ich obecności i zlikwidowano konto !
Był znakomicie poinformowany mając dostęp do archiwów niedostępnych dla zwykłych śmiertelników.
Jeśli uda się zmienić konstytucje i znieść immunitety prokuratorów i sędziów to poczytamy sobie kogo to SB/WSI wepchnęło na stołki sędziów i prokuratorów ! Im wyżej tym większy smród. A Sąd Najwyższy to gnojowisko.
Podobno istnieją jeszcze gdzieś jacyś ludzie, którzy wierzą, że partię @Platforma_org wymyślili Tusk, Olechowski i śp. Płażyński. Jedziemy:
Lipiec 2009
@DorotaGawryluk pyta Czempińskiego : Pan namawiał tych ludzi, by założyli PO. Czy to są plotki, czy to jest prawda?
Czempiński: Dość duży miałem w tym udział, w tym, że powstała PO... musiałem przekonać Olechowskiego i Piskorskiego do pewnej koncepcji.
Czempiński nie miał wyboru. Po studiach na WSE w Poznaniu (I rok powtarzał) poszedł w ślady swego ojca, funkcjonariusza Dep. I MSW.
Kariera służbowa Mieczysława Czempińskiego, zasłużonego w walkach z "bandami reakcyjnego podziemia" zasługuje na osobny rozdział. Kiedyś.
Wróćmy do Gromosława. Po studiach trafił on - jako pierwszy rocznik - do utworzonego właśnie ośrodka szkoleniowego w Starych Kiejkutach.
Po ukończeniu szkolenia ppor. Czempiński poszedł jeszcze na kurs dywersyjny, a już w listopadzie 1975 wyjechał do rezydentury w Chicago.
Dzięki odkryciu nieocenionego prof. @Cenckiewicz wiemy, że w USA Gromek inwigilował m.in. Karola Wojtyłę podczas jego spotkań z Polonią.
Działalność Czempińskiego w USA polegała głównie na inwigilacji i dezintegracji kościoła katolickiego oraz amerykańskiej Polonii.
Po zdemaskowaniu przez FBI w grudniu 1976 Czempiński musiał niestety wracać do ukochanej PRL. Nie na długo. W 1982 wyjechał do Szwajcarii
Tutaj, pod pseudonimem "ACA", Czempiński donosił na Światową Radę Kościołów. Zwyczajna, nudna praca oficera wywiadu. Ale...
To właśnie w Genewie Czempiński poznał Andrzeja Olechowskiego KO RENAT, TENER, MUST, z którym w III RP stworzył @Platforma_org.
Po przerwie na mszę - o Andrzeju Olechowskim KO RENAT, TENER, MUST, który całe życie związał ze swym oficerem prowadzącym Gromkiem.
Współpracę z komunistycznym służbami Andrzej Olechowski rozpoczął w 1972 roku. Trwała ona nieprzerwanie 17 lat.
Były to kolejno:
wywiad 1972-1978 (KO RENAT),
kontrwywiad 1978-1981 (KO TENER),
ponownie wywiad 1981-1990 (KO MUST).
W latach 1983-1989 oficerem prowadzącym Andrzeja Olechowskiego był Gromosław Czempiński, szef rezydentury "Rodan" w Genewie.
Nie mamy żadnej wiedzy o szczegółach pracy Olechowskiego dla komunistów. Teczkę zniszczono w całości 22 stycznia 1990.
W III RP Andrzej Olechowski był ministrem, wiceprezesem NBP, współtwórcą BIG, członkiem niezliczonych rad nadzorczych. A także...
... współtwórcą 2 partii (BBWR oraz @Platforma_org) oraz dwukrotnie kandydatem na prezydenta RP. W 2000 KO MUST przegrał z TW ALKIEM.
W 2000 kapuś komunistycznych służb Andrzej Olechowski uzyskał w wyborach prezydenckich poparcie 3 mln Polaków. Miłej niedzieli.
Tradycyjne zakończenie - dajcie zarobić pp. Kani, Targalskiemu i Maroszowi. Co my byśmy bez nich zrobili..."
W 2017 roku johnbinghamjr wykrył, że pozorna nieobecność WSI/SB w rządzie PiS jest tylko wyższą formą ich obecności i zlikwidowano konto !
Był znakomicie poinformowany mając dostęp do archiwów niedostępnych dla zwykłych śmiertelników.
Jeśli uda się zmienić konstytucje i znieść immunitety prokuratorów i sędziów to poczytamy sobie kogo to SB/WSI wepchnęło na stołki sędziów i prokuratorów ! Im wyżej tym większy smród. A Sąd Najwyższy to gnojowisko.
Roboty i wnioski dla nas 43
Roboty i wnioski dla nas 43
Na corocznej wystawie Consumer Electronics Show w Las Vegas pokazano m.in inteligentne urządzenie do prasowania i składania w prostopadłościan wyprasowanej odzieży - także koszul. Można było zagrać w ping ponga z robotem firmy Omron.
Obszarów zastosowań sterowanych przez komputery servomechanizmów jest bez liku.
Tradycyjnie w samolotach do kontrolowania sterów, lotek, flap i slotów stosowano servomechanizmy hydrauliczne z uwagi na ich niską wagę w stosunku do wydajności ale mogą być też stosowane wydajne nowoczesne servomechanizmy elektryczne. Servomechanizmy sterują też lotkami wszelkich rakiet. Lotem samolotów i rakiet normalnie steruje komputer. Mamy więc kombinacje servomechanizmów i komputera niczym w robocie przemysłowym.
Obecny premier Mateusz Morawiecki w czerwcu 2017 roku mówił:
"Znajdujemy się w bardzo nietypowym położeniu rozwojowym. Wszyscy, którzy odnieśli fenomenalny sukces przed nami, takie kraje jak Korea czy ostatnio Chiny - ale zwłaszcza Korea, Japonia, Tajwan albo po II wojnie światowej Niemcy, Francja, Włochy - oni wszyscy działali w zupełnie innych okolicznościach. Po pierwsze mieli możliwość ochrony swoich rynków, bardzo mocnej ochrony, działali zgodnie z zaleceniami Friedricha Lista, ekonomisty, filozofa politycznego pierwszej połowy XIX wieku: zasady - chroń swój rynek. Bo inaczej będzie samopowielanie się biedy jeżeli swój rynek otworzysz. Jeszcze w 89 roku nasze małe i duże Fiaty eksportowaliśmy do 80 krajów świata. Potem, jak mówi nasza młodzież - zaoraliśmy ten cały sektor samochodowy, a to przecież jest zwykle w nowoczesnych gospodarkach jedno z kół zamachowych nowoczesności technologicznej, na tym się ma odbić nowoczesność technologiczna. Myśmy wszystkie potencjalne rozsadniki nowoczesności odłożyli do lamusa, wyprzedali, sprzedali - i nie ma tego. "
Co się stało z przemysłem motoryzacyjnym PRL ?
W latach 1978-1981 produkowano w Polsce do 351 tysięcy samochodów Fiat 125, Fiat 126 i Polonez oraz do 30 tysięcy innych samochodów osobowych . Dawało to wówczas Polsce przyzwoite a może nawet niezłe miejsce w świecie. Świat idzie do przodu i nikt na Polskę nie czekał i nie czeka. Stan wojenny spowodował apokaliptyczną katastrofę gospodarczą i w 1982 roku wyprodukowano ledwie 228 tysięcy samochodów. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych produkcja doszła do 290 tysięcy sztuk.
Już na koniec lat siedemdziesiątych licencyjne linie produkcyjne Fiata 125 oraz pochodnego Poloneza i Fiata 126 wymagały szybkiej modernizacji. Generalnie produkcję F125 ograniczano a Poloneza zwiększano zaś produkcja F126 była na stałym poziomie. Syrenki były źle notowane i traktowano je jako samochód dla biednych i nieporadnych.
W socjalistycznej gospodarce niedoborów oficjalne ceny samochodów wynosiły 1/2 ... 1/3 ceny rynkowej na giełdzie. Nomenklatura otrzymywała przydziały na samochody po zaniżonej cenie oficjalnej. W 1980 postanowiono ograniczyć system dotowania nomenklatury samochodami i rozpoczęto ściąganie z rynku gigantycznej ilości pieniędzy na przedpłaty na samochody. Gdyby nie ta akcja hiperinflacje ( mimo cen urzędowych ) mielibyśmy nie w roku 1990 a w 1980. Fabryki w latach osiemdziesiątych realizowały produkcje na przedpłaty za dawno przyjęte i wydane przez państwo pieniądze ! "Nierentownych" ( wymuszona biurokratycznie nierentowność w systemie nakazowo-rozdzielczym) fabryk nie modernizowano a nie remontowane maszyny ulegały dewastacji ! Stopniowo po cichu wrócił system pół darmowych przydziałów samochodów dla nomenklatury.
W PRL oficjalne nierówności dochodowe były niewielkie ale... utarł się system gigantycznych przywilei nomenklatury oraz milicji, bezpieki i wojska. Nomenklaturowiec miał "prawo" zbudować dla siebie i swoich dzieci domy z kradzionych państwowych materiałów i rękami robotników pracujących na socjalistycznych budowach. Sobie, rodzinie, kochance i znajomym "załatwiał" mieszkanie spółdzielcze. Miał prawo do talonu na samochód od czasu do czasu. Ale każdy wysoki nomenklaturowiec kombinował też w swoim resorcie z ludźmi bezpieki. I w taki sposób zdefraudowano dużą część dolarowych kredytów gierkowskich. Lukratywne dolarowe wyjazdy zagraniczne. I tak dalej. Biorąc to pod uwagę między wąską nomenklaturą a społeczeństwem istniała dochodowa i majątkowa przepaść !
Tak więc stan wojenny czyli wojna z uczciwymi Polakami, wprowadzony na rozkaz Moskwy w obronie interesów Moskwy i komunistycznej nomenklatury rozwalił nam przemysł samochodowy i w ogóle całą rozkradaną gospodarkę. Pochodząca z negatywnej selekcji nomenklatura komunistyczna w ogóle nie potrafiła firmami zarządzać. Była skrajnie nieudolna. Potrafiła tylko kraść i oszukiwać.
W UE Polska jako składnik prowincji środkowo-europejskiej stała się obszarem penetracji kapitału kolonizatorskiego. Kolejne nierządy z korumpowanymi politykami za łapówki (hasła "doradztwo, konsultacje") tanio prywatyzowały enklawy nowoczesności i rentowności polskiej gospodarki zarazem dobijając konkurencyjne polskie przedsiębiorstwa nowymi haraczami i szykanami. Doszło w końcu do tego że niemiecki wywiad jawnie założył sobie dywersyjną partię Kongres Liberalno Demokratyczny nazwany przez ulice Aferałami stanowiący bazę dla późniejszej Platformy Obywatelskiej jawnie będącej stronnictwem pruskim.
W 2009 roku gen. Czempiński publicznie opowiedział, że był osobą, która dała początek Platformie Obywatelskiej i zaangażował w narodziny potworka m.in swojego TW "Must" czyli Andrzeja Olechowskiego.
"Od 11 lat w sprawie generała i wielu innych wpływowych osób toczy się wielowątkowe śledztwo. Chodzi o nieprawidłowości i korupcję przy prywatyzacji polskich przedsiębiorstw, m.in. STOEN, PLL LOT i Telekomunikacji Polskiej. Czempiński został zatrzymany przez CBA w 2011 r. "
"Gen. Gromosław Czempiński brał udział w prywatyzacji przedsiębiorstwa energetycznego STOEN. Oficjalnie spółka byłego szefa UOP-u (The Quest) otrzymała za doradztwo przy tej transakcji w sumie 1,2 mln euro. Pieniądze pochodziły z niemieckiego koncernu RWE, który nabył STOEN, oraz od doradcy koncernu - firmy BRE Corporation ce (BCF)".
"Na ławie oskarżonych mają zasiąść m.in. gen. Gromosław Czempiński, były szef Urzędu Ochrony Państwa, Konrad D., funkcjonariusz SB, były prezes LC Corp (spółki kontrolowanej przez miliardera Leszka Czarneckiego), biznesmen Andrzej Piechocki, prawnik Michał Tomczak oraz Jan W. i Wojciech J., byli współpracownicy nieżyjącego miliardera Jana Kulczyka.
Akta śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy największych polskich prywatyzacjach liczą bez załączników kilkaset tomów. W materiałach znajdują się m.in. tysiące dokumentów uzyskanych w ramach pomocy prawnej m.in. z Cypru, ze Szwajcarii, z Liechtensteinu i Hongkongu. Dzięki nim katowickim śledczym udało się zgromadzić informacje o zarejestrowanych w rajach podatkowych spółkach uczestniczących w polskich prywatyzacjach oraz wyciągi z zagranicznych kont bankowych, przez które przepływały podejrzane środki. "
Tak wielka dominacja gospodarcza Niemiec bez dominacji politycznej nie była możliwa. Agenci niemieccy celowo upośledzali polską konkurencje. Firmy niemieckie są w całym świecie znane z potężnej korupcji.
"Niemiecka jakość" to już zamierzchłe czasy. Oszustwo truciciela Volkswagena jest typowe dla niemieckich firm, które coraz częściej oferują towary podłej jakości ale bardzo drogie.
Wzorem Japonii i Korei teraz Chiny potrafią produkować coraz więcej towarów wysokiej jakości. Jak wymienieni walczyli z niechcianą zachodnią konkurencją ? Tajne szykany administracyjne - przetrzymywanie towarów na cle z byle powodu, ciągnące się w nieskończoność homologacje i zezwolenia, surowe kontrole środowiskowe zakładów produkcyjnych. I tak dalej. Po pożarze importowanego telewizora czy samochodu nakaz unieruchomienia i naprawy wszystkich takich modeli. Jak się chce kopnąć psa to powód się zawsze znajdzie.
W USA w zamówieniach rządowych i w kontraktach publicznych obce firmy nie mają szans ! Faworyzowane są firmy amerykańskie.
Rozwijający się Chińczycy zawsze stawiają warunki stworzenia nowej spółki, gdzie inwestor zagraniczny ma i tak maksymalnie 49% udziałów. Wymagają transferu potrzebnych krajowi nowoczesnych technologii.
Na corocznej wystawie Consumer Electronics Show w Las Vegas pokazano m.in inteligentne urządzenie do prasowania i składania w prostopadłościan wyprasowanej odzieży - także koszul. Można było zagrać w ping ponga z robotem firmy Omron.
Obszarów zastosowań sterowanych przez komputery servomechanizmów jest bez liku.
Tradycyjnie w samolotach do kontrolowania sterów, lotek, flap i slotów stosowano servomechanizmy hydrauliczne z uwagi na ich niską wagę w stosunku do wydajności ale mogą być też stosowane wydajne nowoczesne servomechanizmy elektryczne. Servomechanizmy sterują też lotkami wszelkich rakiet. Lotem samolotów i rakiet normalnie steruje komputer. Mamy więc kombinacje servomechanizmów i komputera niczym w robocie przemysłowym.
Obecny premier Mateusz Morawiecki w czerwcu 2017 roku mówił:
"Znajdujemy się w bardzo nietypowym położeniu rozwojowym. Wszyscy, którzy odnieśli fenomenalny sukces przed nami, takie kraje jak Korea czy ostatnio Chiny - ale zwłaszcza Korea, Japonia, Tajwan albo po II wojnie światowej Niemcy, Francja, Włochy - oni wszyscy działali w zupełnie innych okolicznościach. Po pierwsze mieli możliwość ochrony swoich rynków, bardzo mocnej ochrony, działali zgodnie z zaleceniami Friedricha Lista, ekonomisty, filozofa politycznego pierwszej połowy XIX wieku: zasady - chroń swój rynek. Bo inaczej będzie samopowielanie się biedy jeżeli swój rynek otworzysz. Jeszcze w 89 roku nasze małe i duże Fiaty eksportowaliśmy do 80 krajów świata. Potem, jak mówi nasza młodzież - zaoraliśmy ten cały sektor samochodowy, a to przecież jest zwykle w nowoczesnych gospodarkach jedno z kół zamachowych nowoczesności technologicznej, na tym się ma odbić nowoczesność technologiczna. Myśmy wszystkie potencjalne rozsadniki nowoczesności odłożyli do lamusa, wyprzedali, sprzedali - i nie ma tego. "
Co się stało z przemysłem motoryzacyjnym PRL ?
W latach 1978-1981 produkowano w Polsce do 351 tysięcy samochodów Fiat 125, Fiat 126 i Polonez oraz do 30 tysięcy innych samochodów osobowych . Dawało to wówczas Polsce przyzwoite a może nawet niezłe miejsce w świecie. Świat idzie do przodu i nikt na Polskę nie czekał i nie czeka. Stan wojenny spowodował apokaliptyczną katastrofę gospodarczą i w 1982 roku wyprodukowano ledwie 228 tysięcy samochodów. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych produkcja doszła do 290 tysięcy sztuk.
Już na koniec lat siedemdziesiątych licencyjne linie produkcyjne Fiata 125 oraz pochodnego Poloneza i Fiata 126 wymagały szybkiej modernizacji. Generalnie produkcję F125 ograniczano a Poloneza zwiększano zaś produkcja F126 była na stałym poziomie. Syrenki były źle notowane i traktowano je jako samochód dla biednych i nieporadnych.
W socjalistycznej gospodarce niedoborów oficjalne ceny samochodów wynosiły 1/2 ... 1/3 ceny rynkowej na giełdzie. Nomenklatura otrzymywała przydziały na samochody po zaniżonej cenie oficjalnej. W 1980 postanowiono ograniczyć system dotowania nomenklatury samochodami i rozpoczęto ściąganie z rynku gigantycznej ilości pieniędzy na przedpłaty na samochody. Gdyby nie ta akcja hiperinflacje ( mimo cen urzędowych ) mielibyśmy nie w roku 1990 a w 1980. Fabryki w latach osiemdziesiątych realizowały produkcje na przedpłaty za dawno przyjęte i wydane przez państwo pieniądze ! "Nierentownych" ( wymuszona biurokratycznie nierentowność w systemie nakazowo-rozdzielczym) fabryk nie modernizowano a nie remontowane maszyny ulegały dewastacji ! Stopniowo po cichu wrócił system pół darmowych przydziałów samochodów dla nomenklatury.
W PRL oficjalne nierówności dochodowe były niewielkie ale... utarł się system gigantycznych przywilei nomenklatury oraz milicji, bezpieki i wojska. Nomenklaturowiec miał "prawo" zbudować dla siebie i swoich dzieci domy z kradzionych państwowych materiałów i rękami robotników pracujących na socjalistycznych budowach. Sobie, rodzinie, kochance i znajomym "załatwiał" mieszkanie spółdzielcze. Miał prawo do talonu na samochód od czasu do czasu. Ale każdy wysoki nomenklaturowiec kombinował też w swoim resorcie z ludźmi bezpieki. I w taki sposób zdefraudowano dużą część dolarowych kredytów gierkowskich. Lukratywne dolarowe wyjazdy zagraniczne. I tak dalej. Biorąc to pod uwagę między wąską nomenklaturą a społeczeństwem istniała dochodowa i majątkowa przepaść !
Tak więc stan wojenny czyli wojna z uczciwymi Polakami, wprowadzony na rozkaz Moskwy w obronie interesów Moskwy i komunistycznej nomenklatury rozwalił nam przemysł samochodowy i w ogóle całą rozkradaną gospodarkę. Pochodząca z negatywnej selekcji nomenklatura komunistyczna w ogóle nie potrafiła firmami zarządzać. Była skrajnie nieudolna. Potrafiła tylko kraść i oszukiwać.
W UE Polska jako składnik prowincji środkowo-europejskiej stała się obszarem penetracji kapitału kolonizatorskiego. Kolejne nierządy z korumpowanymi politykami za łapówki (hasła "doradztwo, konsultacje") tanio prywatyzowały enklawy nowoczesności i rentowności polskiej gospodarki zarazem dobijając konkurencyjne polskie przedsiębiorstwa nowymi haraczami i szykanami. Doszło w końcu do tego że niemiecki wywiad jawnie założył sobie dywersyjną partię Kongres Liberalno Demokratyczny nazwany przez ulice Aferałami stanowiący bazę dla późniejszej Platformy Obywatelskiej jawnie będącej stronnictwem pruskim.
W 2009 roku gen. Czempiński publicznie opowiedział, że był osobą, która dała początek Platformie Obywatelskiej i zaangażował w narodziny potworka m.in swojego TW "Must" czyli Andrzeja Olechowskiego.
"Od 11 lat w sprawie generała i wielu innych wpływowych osób toczy się wielowątkowe śledztwo. Chodzi o nieprawidłowości i korupcję przy prywatyzacji polskich przedsiębiorstw, m.in. STOEN, PLL LOT i Telekomunikacji Polskiej. Czempiński został zatrzymany przez CBA w 2011 r. "
"Gen. Gromosław Czempiński brał udział w prywatyzacji przedsiębiorstwa energetycznego STOEN. Oficjalnie spółka byłego szefa UOP-u (The Quest) otrzymała za doradztwo przy tej transakcji w sumie 1,2 mln euro. Pieniądze pochodziły z niemieckiego koncernu RWE, który nabył STOEN, oraz od doradcy koncernu - firmy BRE Corporation ce (BCF)".
"Na ławie oskarżonych mają zasiąść m.in. gen. Gromosław Czempiński, były szef Urzędu Ochrony Państwa, Konrad D., funkcjonariusz SB, były prezes LC Corp (spółki kontrolowanej przez miliardera Leszka Czarneckiego), biznesmen Andrzej Piechocki, prawnik Michał Tomczak oraz Jan W. i Wojciech J., byli współpracownicy nieżyjącego miliardera Jana Kulczyka.
Akta śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy największych polskich prywatyzacjach liczą bez załączników kilkaset tomów. W materiałach znajdują się m.in. tysiące dokumentów uzyskanych w ramach pomocy prawnej m.in. z Cypru, ze Szwajcarii, z Liechtensteinu i Hongkongu. Dzięki nim katowickim śledczym udało się zgromadzić informacje o zarejestrowanych w rajach podatkowych spółkach uczestniczących w polskich prywatyzacjach oraz wyciągi z zagranicznych kont bankowych, przez które przepływały podejrzane środki. "
Tak wielka dominacja gospodarcza Niemiec bez dominacji politycznej nie była możliwa. Agenci niemieccy celowo upośledzali polską konkurencje. Firmy niemieckie są w całym świecie znane z potężnej korupcji.
"Niemiecka jakość" to już zamierzchłe czasy. Oszustwo truciciela Volkswagena jest typowe dla niemieckich firm, które coraz częściej oferują towary podłej jakości ale bardzo drogie.
Wzorem Japonii i Korei teraz Chiny potrafią produkować coraz więcej towarów wysokiej jakości. Jak wymienieni walczyli z niechcianą zachodnią konkurencją ? Tajne szykany administracyjne - przetrzymywanie towarów na cle z byle powodu, ciągnące się w nieskończoność homologacje i zezwolenia, surowe kontrole środowiskowe zakładów produkcyjnych. I tak dalej. Po pożarze importowanego telewizora czy samochodu nakaz unieruchomienia i naprawy wszystkich takich modeli. Jak się chce kopnąć psa to powód się zawsze znajdzie.
W USA w zamówieniach rządowych i w kontraktach publicznych obce firmy nie mają szans ! Faworyzowane są firmy amerykańskie.
Rozwijający się Chińczycy zawsze stawiają warunki stworzenia nowej spółki, gdzie inwestor zagraniczny ma i tak maksymalnie 49% udziałów. Wymagają transferu potrzebnych krajowi nowoczesnych technologii.
środa, 10 stycznia 2018
Leszek Balcerowicz - kandydat na Tajnego Współpracownika
Leszek Balcerowicz - kandydat na Tajnego Współpracownika
Za https://twitter.com/clausewitz11
"LBalcerowicz to KTW SB w latach 1986-1988 Wydziału II Departamentu II MSW (zwalczanie szpiegostwa brytyjskiego), złożenie akt w Biurze "C" MSW z sygnaturą I-k, świadczy, że traktowany był jako źródło agenturalne!"
Ciekawe który pułkownik SB-MSW ma teczke TW Balcerowicza ?
Za https://twitter.com/clausewitz11
"LBalcerowicz to KTW SB w latach 1986-1988 Wydziału II Departamentu II MSW (zwalczanie szpiegostwa brytyjskiego), złożenie akt w Biurze "C" MSW z sygnaturą I-k, świadczy, że traktowany był jako źródło agenturalne!"
Ciekawe który pułkownik SB-MSW ma teczke TW Balcerowicza ?
Roboty i wnioski dla nas 42
Roboty i wnioski dla nas 42
Nauka i technologia rozwijają się ewolucyjnie.
Przemysł motoryzacyjny jest od lat jednym z największych obszarów postępu i nowoczesności. W samochodzie jest m.in kupa elektroniki i wbudowanego oprogramowania ale także wysokiej jakości plastików !
W Polsce w ubiegłym roku kupiono około 480 tysięcy nowych samochodów ale circa 70% z nich kupiły firmy, bardzo często zagraniczne firmy operujące w Polsce. Prywatnie Polacy kupili około 140 tysięcy nowych samochodów i to raczej tych tańszych.
W Polsce funkcjonują zagraniczne montownie i firmy produkujące samochody. Niestety ich ośrodki naukowo - badawcze funkcjonują w krajach macierzystych. Polska jest tylko tania siła robocza.
Innym obszarem postępu i nowoczesności jest lotnictwo cywilne i wojskowe.
W produkcji samochodów coraz większy jest udział nowych wytrzymałych stali, przekraczający już 50%. Nowe stale ( i wszystko co jest z nimi związane ! ) mają znakomite perspektywy rozwojowe w przemyśle motoryzacyjnym. Co ciekawe różne są w tej mierze preferencje Europy, Japonii i USA. Nowe stale już zmniejszają masę średniego samochodu o 100kg i zmniejszają zużycie paliwa o 5%. Stosowane są stale:
AHSS - Advanced High Strength Steel
BH - Bake Hardenable
CP - Complex Phase
CMn - Carbon Manganese
DP - Dual Phase
DQSK - Drawing Quality Special Killed
HSLA - High Strength Low Alloy
HSS - High Strength Steel
IF - Interstitial Free
MS - Martensitic Steel
TRIP - Transformation Induced Plasticity
TWIP - Twinning Induced Plasticity
Koszt nowych stali jest wyższy z powodu użycia dodatków stopowych a także znacznie trudniejszej technologi wytopu, odlewania i przeróbki plastycznej. Trudniejsza też jest automatyzacja tych procesów. Ponieważ konwencjonalne zgrzewanie i spawanie bardzo pogarsza własności nowych stali to szeroko stosowane jest spawanie laserowe i klejenie. Stosowane jest też częściowo zmodyfikowane zgrzewanie ale informacje o nim są strzeżone lub niedostępne.
Roboty przemysłowe zamiast operować zgrzewarkami częściej nakładają ścieżki klejów czy operują spawarkami laserowymi.
Nie produkujemy samochodów. Nie mamy też nowoczesnych hut i stalowni. Zresztą stal produkowana w PRL była kiepskiej jakości. Nie produkujemy nowoczesnych klejów. Nie produkujemy elektroniki. Nasz dystans do światowej czołówki technologicznej nieubłaganie rośnie. Przemysły samochodowe są domeną robotów i zaawansowanej automatyzacji. Nam są one zupełnie niepotrzebne bo nie mamy własnych fabryk.
W polskim modelu peryferyjnej gospodarki opartym na taniej siły roboczej Polacy kupują prywatnie używane samochody przywiezione z zachodu. W ubiegłym roku sprowadzono ponad 700 tysięcy sztuk złomu samochodowego. Zatrudnienie mają fachowcy od klepania blach i składania szrotu.
Praca naprawiacza jest trudna i niewdzięczna. Ci fachowcy w przemyśle byliby kurą znosząca złote jajka.
To model gospodarki decyduje o tym czy prowadzone są badania i rozwój oraz wszelkie prace konstrukcyjne. Polska klasa polityczna udaje że tego nie rozumie i we właśnie powołanym rządzie premiera Morawieckiego powstały Ministerstwa Tego i Owego jak "Ministerstwo inwestycji i rozwoju" czy "Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologi", którym dowodzi dość młoda pani politolog ! Jak widać bezsensowna rozbudowa biurokracji jest oczkiem w głowie każdego rządu III RP. To innowacyjna walka z bezrobociem absolwentów wyższej szkoły tego i owego. Oczywiście nową szlachtą urzędniczą będą tylko ci co mają dojścia, plecy, chody, podwieszenia i krysze.
Kult Cargo działa jak należy ! Zwiększenie ilości urzędników zwiększy innowacyjność - Super Mapet Show !
Przykład urzędniczej "innowacji". Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi z grupy PGZ w Gazecie Wyborczej opłaciły wczoraj trzy strony ogłoszeń poszukując m.in blacharza lotniczego ! GW jest "idealnym" medium czytanym przez blacharzy lotniczych w całej Polsce. A może to reanimacja GW ? Spóźniony Święty Mikołaj. GW dostanie kasę podatników a za to wizerunek rządu trochę będzie "innowacyjnie" ocieplony.... Niecierpliwie czekamy na kolejne urzędnicze "innowacje" w dziedzinie korupcji.
"Ten kto nie pamięta historii jest skazany na jej powtarzanie." Pamiętacie AWS i TKM ?
Chory socjalizm polega na tym, że lepiej opłaca się żyć na cudzy koszt, niż na własny rachunek.
Dlaczego polskie firmy są prymitywne technologicznie ?
Zachodnie firmy otrzymują ulgi i zwolnienia podatkowe a nawet gratis uzbrojoną ziemię i dofinansowanie inwestycji. Konsekwentnie prowadzona jest dywersyjna polityka pogarszania konkurencyjności polskich firm w stosunku do kapitału zagranicznego. Działania w dziedzinie podatku VAT praktycznie omijają zachodnie koncerny bo nierządy się ich po prostu panicznie boją !
W sytuacji niestałości reguł gry, potwornej korupcji i wspierania nieuczciwej zachodniej konkurencji polskie firmy nie inwestują w nowoczesność ! Jest to zrozumiałe i normalne.
Korumpowani przez zachód politycy decydują kto i na czym ma zarobić i jaka ma być tubylcza "polska" gospodarka !
Z prymitywizującej się Polski uciekło już wielu inżynierów i lekarzy. Mamy najmniej lekarzy per capita w Europie ! Nadciągają ciężkie problemy z pielęgniarkami. Trudno powiedzieć kto inicjuje fale hejtu wobec lekarzy ale to sytuacje Polaków tylko pogarsza !
Automatyzacja i robotyzacja podnoszą produktywność. Wskażnik produktywności zaniża nam duża ilość "rolników". Ale prawdziwych rolniczych gospodarstw towarowych jest tylko około 14% z owych statystycznych "rolników". Reszta egzystuje korzystając z dopłat do rolnictwa i taniej pracy Ukraińców. Nie płacą ani składek na ubezpieczenie społeczne ani składki zdrowotnej ale renty i emerytury rolnicze chętnie biorą.
Premier Morawiecki zaś rzuca hasła i komunały o "nowych technologiach" i przemyśle 4 fali ale raczej nie wie o czym mówi. Napewno przeczytał parę książek i własnymi słowami przekazuje nam ich treść. To dobrze bo prezydent Lech Wałęsa czyli TW Bolek nie przeczytał ani jednej książki czym się zresztą pochwalił. Zaś cichcem rząd kupuje sobie innowacyjne zabaweczki jak właśnie wypasione samochodziki Audi po 2.8 mln złotych sztuka. Blacharze będą mieli co robić po kolejnych rządowych wypadkach. Super samochody z super stali po wypadkach, wyklepane i pospawane, są niebezpieczne. Utrata wartości po wypadku jest ogromna. Ale podatników stać na to, co nie ?
Nauka i technologia rozwijają się ewolucyjnie.
Przemysł motoryzacyjny jest od lat jednym z największych obszarów postępu i nowoczesności. W samochodzie jest m.in kupa elektroniki i wbudowanego oprogramowania ale także wysokiej jakości plastików !
W Polsce w ubiegłym roku kupiono około 480 tysięcy nowych samochodów ale circa 70% z nich kupiły firmy, bardzo często zagraniczne firmy operujące w Polsce. Prywatnie Polacy kupili około 140 tysięcy nowych samochodów i to raczej tych tańszych.
W Polsce funkcjonują zagraniczne montownie i firmy produkujące samochody. Niestety ich ośrodki naukowo - badawcze funkcjonują w krajach macierzystych. Polska jest tylko tania siła robocza.
Innym obszarem postępu i nowoczesności jest lotnictwo cywilne i wojskowe.
W produkcji samochodów coraz większy jest udział nowych wytrzymałych stali, przekraczający już 50%. Nowe stale ( i wszystko co jest z nimi związane ! ) mają znakomite perspektywy rozwojowe w przemyśle motoryzacyjnym. Co ciekawe różne są w tej mierze preferencje Europy, Japonii i USA. Nowe stale już zmniejszają masę średniego samochodu o 100kg i zmniejszają zużycie paliwa o 5%. Stosowane są stale:
AHSS - Advanced High Strength Steel
BH - Bake Hardenable
CP - Complex Phase
CMn - Carbon Manganese
DP - Dual Phase
DQSK - Drawing Quality Special Killed
HSLA - High Strength Low Alloy
HSS - High Strength Steel
IF - Interstitial Free
MS - Martensitic Steel
TRIP - Transformation Induced Plasticity
TWIP - Twinning Induced Plasticity
Koszt nowych stali jest wyższy z powodu użycia dodatków stopowych a także znacznie trudniejszej technologi wytopu, odlewania i przeróbki plastycznej. Trudniejsza też jest automatyzacja tych procesów. Ponieważ konwencjonalne zgrzewanie i spawanie bardzo pogarsza własności nowych stali to szeroko stosowane jest spawanie laserowe i klejenie. Stosowane jest też częściowo zmodyfikowane zgrzewanie ale informacje o nim są strzeżone lub niedostępne.
Roboty przemysłowe zamiast operować zgrzewarkami częściej nakładają ścieżki klejów czy operują spawarkami laserowymi.
Nie produkujemy samochodów. Nie mamy też nowoczesnych hut i stalowni. Zresztą stal produkowana w PRL była kiepskiej jakości. Nie produkujemy nowoczesnych klejów. Nie produkujemy elektroniki. Nasz dystans do światowej czołówki technologicznej nieubłaganie rośnie. Przemysły samochodowe są domeną robotów i zaawansowanej automatyzacji. Nam są one zupełnie niepotrzebne bo nie mamy własnych fabryk.
W polskim modelu peryferyjnej gospodarki opartym na taniej siły roboczej Polacy kupują prywatnie używane samochody przywiezione z zachodu. W ubiegłym roku sprowadzono ponad 700 tysięcy sztuk złomu samochodowego. Zatrudnienie mają fachowcy od klepania blach i składania szrotu.
Praca naprawiacza jest trudna i niewdzięczna. Ci fachowcy w przemyśle byliby kurą znosząca złote jajka.
To model gospodarki decyduje o tym czy prowadzone są badania i rozwój oraz wszelkie prace konstrukcyjne. Polska klasa polityczna udaje że tego nie rozumie i we właśnie powołanym rządzie premiera Morawieckiego powstały Ministerstwa Tego i Owego jak "Ministerstwo inwestycji i rozwoju" czy "Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologi", którym dowodzi dość młoda pani politolog ! Jak widać bezsensowna rozbudowa biurokracji jest oczkiem w głowie każdego rządu III RP. To innowacyjna walka z bezrobociem absolwentów wyższej szkoły tego i owego. Oczywiście nową szlachtą urzędniczą będą tylko ci co mają dojścia, plecy, chody, podwieszenia i krysze.
Kult Cargo działa jak należy ! Zwiększenie ilości urzędników zwiększy innowacyjność - Super Mapet Show !
Przykład urzędniczej "innowacji". Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi z grupy PGZ w Gazecie Wyborczej opłaciły wczoraj trzy strony ogłoszeń poszukując m.in blacharza lotniczego ! GW jest "idealnym" medium czytanym przez blacharzy lotniczych w całej Polsce. A może to reanimacja GW ? Spóźniony Święty Mikołaj. GW dostanie kasę podatników a za to wizerunek rządu trochę będzie "innowacyjnie" ocieplony.... Niecierpliwie czekamy na kolejne urzędnicze "innowacje" w dziedzinie korupcji.
"Ten kto nie pamięta historii jest skazany na jej powtarzanie." Pamiętacie AWS i TKM ?
Chory socjalizm polega na tym, że lepiej opłaca się żyć na cudzy koszt, niż na własny rachunek.
Dlaczego polskie firmy są prymitywne technologicznie ?
Zachodnie firmy otrzymują ulgi i zwolnienia podatkowe a nawet gratis uzbrojoną ziemię i dofinansowanie inwestycji. Konsekwentnie prowadzona jest dywersyjna polityka pogarszania konkurencyjności polskich firm w stosunku do kapitału zagranicznego. Działania w dziedzinie podatku VAT praktycznie omijają zachodnie koncerny bo nierządy się ich po prostu panicznie boją !
W sytuacji niestałości reguł gry, potwornej korupcji i wspierania nieuczciwej zachodniej konkurencji polskie firmy nie inwestują w nowoczesność ! Jest to zrozumiałe i normalne.
Korumpowani przez zachód politycy decydują kto i na czym ma zarobić i jaka ma być tubylcza "polska" gospodarka !
Z prymitywizującej się Polski uciekło już wielu inżynierów i lekarzy. Mamy najmniej lekarzy per capita w Europie ! Nadciągają ciężkie problemy z pielęgniarkami. Trudno powiedzieć kto inicjuje fale hejtu wobec lekarzy ale to sytuacje Polaków tylko pogarsza !
Automatyzacja i robotyzacja podnoszą produktywność. Wskażnik produktywności zaniża nam duża ilość "rolników". Ale prawdziwych rolniczych gospodarstw towarowych jest tylko około 14% z owych statystycznych "rolników". Reszta egzystuje korzystając z dopłat do rolnictwa i taniej pracy Ukraińców. Nie płacą ani składek na ubezpieczenie społeczne ani składki zdrowotnej ale renty i emerytury rolnicze chętnie biorą.
Premier Morawiecki zaś rzuca hasła i komunały o "nowych technologiach" i przemyśle 4 fali ale raczej nie wie o czym mówi. Napewno przeczytał parę książek i własnymi słowami przekazuje nam ich treść. To dobrze bo prezydent Lech Wałęsa czyli TW Bolek nie przeczytał ani jednej książki czym się zresztą pochwalił. Zaś cichcem rząd kupuje sobie innowacyjne zabaweczki jak właśnie wypasione samochodziki Audi po 2.8 mln złotych sztuka. Blacharze będą mieli co robić po kolejnych rządowych wypadkach. Super samochody z super stali po wypadkach, wyklepane i pospawane, są niebezpieczne. Utrata wartości po wypadku jest ogromna. Ale podatników stać na to, co nie ?
wtorek, 9 stycznia 2018
Francuskie obozy koncentracyjne - French concentration camps
Francuskie obozy koncentracyjne - French concentration camps
Ofensywa niemiecka rozpoczęta 10 maja 1940 roku o godzinie 5:35 przeciwko Belgi, Holandii, Luksemburgowi a po ich podboju Francji, kończyła definitywnie okres "dziwnej wojny" na froncie zachodnim. Francja skapitulowała już 22 czerwca. Francuzi faktycznie nie chcieli walczyć. Propaganda niemiecka wojnę obronną Francji pogardliwie nazwała Kampanią francuską 1940 na wzór pogardliwej kampanii polskiej 1939 roku.
Francuzi chętnie i masowo kolaborowali z Niemcami. Francuzom podobała się idea zjednoczonej przez III Rzeszę Europy. Francuski przemysł ofiarnie produkował na potrzeby III Rzeszy. Renault niemieckie czołgi produkował już 2 tygodnie po agresji. Brytyjczycy Francję bombardowali podobnie jak III Rzeszę.
Dopiero gdy do świadomości Francuzów dotarło że mogą przez aliantów zostać postawieni i rozliczeni razem z III Rzeszą zaczęły się gwałtowne rozliczenia z kolaboracją ale tak jak szybko się zaczęły tak szybko się skończyły wraz z rozpoczynającym się konfliktem USA - ZSRR.
"Francuskie obozy koncentracyjne" zostały stworzone przez władze francuskie i władze francuskie nimi zarządzały. Nazwa jest jak najbardziej poprawna i adekwatna do sytuacji.
Ponieważ Polska znalazła się po stronie Imperium Zła to zachodnia propaganda czasów Zimnej Wojny i później pisała o polskim antysemityzmie mimo iż to podli Francuzi wyłapywali i wysyłali na śmierć swoich Żydów, z radością konfiskując ich majątki.
Ofensywa niemiecka rozpoczęta 10 maja 1940 roku o godzinie 5:35 przeciwko Belgi, Holandii, Luksemburgowi a po ich podboju Francji, kończyła definitywnie okres "dziwnej wojny" na froncie zachodnim. Francja skapitulowała już 22 czerwca. Francuzi faktycznie nie chcieli walczyć. Propaganda niemiecka wojnę obronną Francji pogardliwie nazwała Kampanią francuską 1940 na wzór pogardliwej kampanii polskiej 1939 roku.
Francuzi chętnie i masowo kolaborowali z Niemcami. Francuzom podobała się idea zjednoczonej przez III Rzeszę Europy. Francuski przemysł ofiarnie produkował na potrzeby III Rzeszy. Renault niemieckie czołgi produkował już 2 tygodnie po agresji. Brytyjczycy Francję bombardowali podobnie jak III Rzeszę.
Dopiero gdy do świadomości Francuzów dotarło że mogą przez aliantów zostać postawieni i rozliczeni razem z III Rzeszą zaczęły się gwałtowne rozliczenia z kolaboracją ale tak jak szybko się zaczęły tak szybko się skończyły wraz z rozpoczynającym się konfliktem USA - ZSRR.
"Francuskie obozy koncentracyjne" zostały stworzone przez władze francuskie i władze francuskie nimi zarządzały. Nazwa jest jak najbardziej poprawna i adekwatna do sytuacji.
Ponieważ Polska znalazła się po stronie Imperium Zła to zachodnia propaganda czasów Zimnej Wojny i później pisała o polskim antysemityzmie mimo iż to podli Francuzi wyłapywali i wysyłali na śmierć swoich Żydów, z radością konfiskując ich majątki.
Skad tak naprawde bierze sie nasza osobowosc
Skad tak naprawde bierze sie nasza osobowosc
http://www.medonet.pl/zdrowie,skad-tak-naprawde-bierze-sie-nasza-osobowosc-,artykul,1724273.html
"Myślisz, że geny są najważniejsze? Coś innego decyduje o twojej osobowości
– Gdy matka czuje się źle, bo szykuje się rozstanie z ojcem, obawia się utraty pracy albo nawet jest bita, ciało reaguje. Tętno przyspiesza, ciśnienie rośnie, brzuch twardnieje. Na USG widać, że nienarodzone dziecko przyjmują wtedy postawę obronną, kuli się, ssie kciuk i zastyga w tej pozycji – mówi Gerald Hüther, badacz mózgu, który dowodzi, że zachowanie matki w ciąży miewa większy wpływ na osobowość dziecka niż geny.
Wszystko, co robią przyszli rodzice, może mieć wpływ na rozwój i zachowanie dziecka
Skupienie się tylko na genach to zdecydowanie za mało, bo proces kształtowania się naszego charakteru jest dużo bardziej złożony
Gerald Hüther, badacz mózgu z Getyngi tłumaczy, dlaczego i w jaki sposób zachowanie rodziców odbija się na psychice i osobowości dziecka
Julia Koch, "Der Spiegel": Kiedy zaczyna się rozwój psychiczny?
Gerald Hüther: Już wtedy, gdy dwoje ludzi decyduje się począć ze sobą dziecko. Mają już bowiem określone wyobrażenie, jakie to dziecko mogłoby kiedyś być. Od tego nikt nie może się uwolnić. Ta postawa oczekiwania ma decydujący wpływ na doświadczenia, jakie to dziecko zdobędzie kiedyś u tych rodziców. Staną się one wytycznymi na całe życie.
I dziecko czuje to wszystko już przed swoimi narodzinami?
Nie, zaczyna czuć to dopiero w interakcji z rodzicami. Ale pierwszym domem duszy jest macica. Podczas ciąży dziecięcy mózg tworzy struktury sieciowe w oparciu o sygnały płynące z ciała. Tworzy się więc mózg, który będzie w stanie regulować w optymalny sposób wszystkie procesy zachodzące w organizmie. Jeszcze przed urodzeniem zostaje indywidualnie ukształtowany przez to, co dociera do niego z własnego ciała i jego otoczenia.
Czy zawierają się w tym również doświadczenia doznawane przez matkę w okresie ciąży?
Oczywiście. Do dziecka wiele dociera. Słyszy głos matki, co prowadzi do tego, że po porodzie najłatwiej uspokoić je przez te znane mu dźwięki. Będzie nawet preferowało określone przyprawy, jeśli odgrywały one dużą rolę w diecie jego rodzicielki.
Do czego to wszystko służy?
Dzieci przychodzą na świat relatywnie niedojrzałe i bezradne. Korzystne jest więc dla nich to, że nie spotyka ich stale coś nowego, lecz rzeczy, które już znają. Bliskość matki wzmacnia więź z nią również po urodzeniu. Przyjście na świat, gdzie dla dziecka wszystko jest czymś nowym, oznacza dla małego człowieka ogromny stres. Uspokaja się więc, gdy jest przy nim ktoś, czyje dźwięki i zapach noworodek zna ze swojego wcześniejszego życia.
To znaczy, że każda ciąża jest idealnym przygotowaniem do życia?
W zasadzie tak. Ale dziecko w łonie matki dzieli wszystkie jej doświadczenia – radosne i nie. Gdy matka czuje się źle, bo szykuje się rozstanie z ojcem, obawia się utraty pracy, a może nawet jest bita, prowadzi to do reakcji ze strony jej ciała. Tętno przyspiesza, ciśnienie krwi rośnie, powłoki brzuszne stają się twarde. Dzięki ultrasonografii można zobaczyć, że nienarodzone dzieci przyjmują wtedy postawę obronną. Gdy na przykład odprężone ssą kciuk, a matka doznaje nagle stresu, natychmiast zastygają w tej pozycji.
Ma to również długofalowe skutki?
Jasne. Jeśli w takiej sytuacji dziecko często słyszy na przykład głośne dźwięki wydawane przez ojca, będzie mu się to kojarzyć z nieprzyjemnym doznaniem. I przestraszy się później, gdy ojciec znowu przemówi nieco głośniej. W pierwszych latach po narodzeniu poczucie bezpieczeństwa jest rzeczą najważniejszą ze wszystkich. Dlatego też małe dzieci bardzo silnie przeżywają napięcia w rodzinnych relacjach, gdy na przykład w domu często wybuchają gwałtowne kłótnie. Pod wpływem takiego stresu mogą się gorzej rozwijać. W ten sposób stają się spaczoną wersją człowieka.
Co dzieje się z kolei, gdy matka czuje się dobrze?
Wtedy dziecko już w jej łonie doznaje absolutnego poczucia bezpieczeństwa i błogości. Powłoki brzuszne odprężają się, serce bije bardzo spokojnie. Również takie doświadczenia mogą być kojarzone z innymi doznaniami. Z kołysaniem, gdy matka tańczy, albo z muzyką, której słucha, gdy jest jej dobrze. Decydujące są jednak emocje, jakie wówczas odczuwa. Jeśli nie przepada za muzyką klasyczną, puszczanie nienarodzonemu dziecku Mozarta nic nie da. Muzyka musi oddziaływać również na matkę.
Ale czy uzdolnienia nie są głównie dziedziczne, w dużym stopniu niezależnie od wpływów zewnętrznych i doświadczeń dziecka?
Genetyczne predyspozycje odgrywają naturalnie dużą rolę, ale decydują bardziej o cechach fizycznych. Sztywne spojrzenie na geny nie pozwalało nam wcześniej dostrzec tego, co w rozwoju osobowości jest naprawdę ważne – faktu, że jest on fascynującym procesem samoorganizacji. Dlatego to wszystko, co wykształca się później, tak bardzo zależy od fundamentu, który powstaje przed narodzeniem i w pierwszych latach życia.
Jaka korzyść wynika z faktu, że tak niewiele jest ustalone z góry?
W ogromnie złożonym otoczeniu, które stale się zmienia i wymaga coraz to nowych umiejętności, zdolność dopasowania się jest ważna dla przeżycia. A mózg ludzki ma największą zdolność przystosowywania się w całym świecie zwierząt. Dzięki temu dzieci ludzkie mogą przeżyć wszędzie, gdzie są inni ludzie, którzy pomogą im i pokażą, co jest ważne.
Kiedy dziecko staje się świadome własnej osobowości?
Prawdziwe poczucie swego ”ja” zaczyna rozwijać się w wieku dwóch lub trzech lat , gdy malec, określając siebie, używa już pierwszej osoby. Powstaje wówczas wyobrażenie samego siebie, tego, kim się jest. Owa konstrukcja zależy zaś w znacznym stopniu od doświadczeń, z jakimi miał i ma obecnie do czynienia w domu rodzinnym. Czy był przyjmowany z całą swoją niepowtarzalnością, czy też traktowano go raczej jako coś w rodzaju obiektu wystawowego? Już małe dzieci potrafią to bardzo dokładnie rozróżnić.
Jak wpływa to na ich charakter?
W naszym dzisiejszym społeczeństwie, nastawionym na osiąganie sukcesów, mamy tendencję do postrzegania drugiego człowieka nie takim, jaki jest, lecz usiłujemy coś z nim zrobić. Czynimy innych ludzi obiektem naszych ocen i udzielamy im naszych mądrych rad, z dzieci robimy zaś obiekt naszych zabiegów edukacyjno-wychowawczych. Ten jednak, kto stał się obiektem, traci wewnętrzną chęć samodzielnego rozwijania się, nauki i dokonywania prób.
Jakie to ma skutki?
Dzieci mają gruntowną potrzebę bycia postrzeganymi jako samodzielna osobowość. Jednocześnie chcą jednak podobać się swoim rodzicom. Gdy jedno nie zgadza się z drugim, staje się to potężnym czynnikiem zakłócającym i mogą być na to narażeni malcy ze wszystkich warstw społecznych. Takie dzieci są permanentnie zestresowane.
Większość rodziców działa w dobrej wierze. Co pan im radzi?
Najlepszą strategią jest z czystym sumieniem polegać na swoim dziecku, w ten sposób wyrasta niezależna istota. Dzięki tej metodzie rodzice nie popełnią zbyt wielu błędów. Nie muszą być idealni, nie są w końcu maszynami.
Czy to znaczy, że nasze potomstwo może robić wszystko, co chce, bo to prowadzi do samodzielnego rozwoju?
Oczywiście, że nie! Rodzice ponoszą odpowiedzialność, muszą towarzysząc z miłością dziecku, troszczyć się o to, by nie pobłądziło ono na swojej drodze. Kiedy na przykład jako ojciec tłumaczę dziecku, jakich zachowań sobie nie życzę, pokazuję mu, że jest dla mnie ważne – nie czyniąc go przy tym obiektem moich ocen i zarzutów.
Łatwiej powiedzieć, niż zrobić.
Być może. Ale jeśli chcemy pomóc ludziom być dobrymi rodzicami, nie da się tego osiągnąć za pomocą nieustannych rad i wskazówek. Dlatego nawet rodzinom z problemami na niewiele zda się przydzielenie wielu państwowych pomocników.
Co w takim razie pomoże?
Potrzebujemy właściwie innej kultury wzajemnego traktowania. W naszym społeczeństwie matki i ojcowie znajdują się często pod presją robienia wszystkiego bezbłędnie, a jednocześnie czują się pozostawieni samym sobie, bo nie ma już dużych, wielopokoleniowych rodzin czy wspólnot wiejskich, w których wiele osób troszczyło się dziecko. Od niepamiętnych czasów dzieci wychowywały się w zróżnicowanych wiekowo grupach wewnątrz danej społeczności. Gdy tego brakuje, może się zdarzyć, że będą zdane wyłącznie na łaskę i niełaskę kaprysów i dziwactw swoich rodziców.
Julia Koch Der Spiegel "
http://www.medonet.pl/zdrowie,skad-tak-naprawde-bierze-sie-nasza-osobowosc-,artykul,1724273.html
"Myślisz, że geny są najważniejsze? Coś innego decyduje o twojej osobowości
– Gdy matka czuje się źle, bo szykuje się rozstanie z ojcem, obawia się utraty pracy albo nawet jest bita, ciało reaguje. Tętno przyspiesza, ciśnienie rośnie, brzuch twardnieje. Na USG widać, że nienarodzone dziecko przyjmują wtedy postawę obronną, kuli się, ssie kciuk i zastyga w tej pozycji – mówi Gerald Hüther, badacz mózgu, który dowodzi, że zachowanie matki w ciąży miewa większy wpływ na osobowość dziecka niż geny.
Wszystko, co robią przyszli rodzice, może mieć wpływ na rozwój i zachowanie dziecka
Skupienie się tylko na genach to zdecydowanie za mało, bo proces kształtowania się naszego charakteru jest dużo bardziej złożony
Gerald Hüther, badacz mózgu z Getyngi tłumaczy, dlaczego i w jaki sposób zachowanie rodziców odbija się na psychice i osobowości dziecka
Julia Koch, "Der Spiegel": Kiedy zaczyna się rozwój psychiczny?
Gerald Hüther: Już wtedy, gdy dwoje ludzi decyduje się począć ze sobą dziecko. Mają już bowiem określone wyobrażenie, jakie to dziecko mogłoby kiedyś być. Od tego nikt nie może się uwolnić. Ta postawa oczekiwania ma decydujący wpływ na doświadczenia, jakie to dziecko zdobędzie kiedyś u tych rodziców. Staną się one wytycznymi na całe życie.
I dziecko czuje to wszystko już przed swoimi narodzinami?
Nie, zaczyna czuć to dopiero w interakcji z rodzicami. Ale pierwszym domem duszy jest macica. Podczas ciąży dziecięcy mózg tworzy struktury sieciowe w oparciu o sygnały płynące z ciała. Tworzy się więc mózg, który będzie w stanie regulować w optymalny sposób wszystkie procesy zachodzące w organizmie. Jeszcze przed urodzeniem zostaje indywidualnie ukształtowany przez to, co dociera do niego z własnego ciała i jego otoczenia.
Czy zawierają się w tym również doświadczenia doznawane przez matkę w okresie ciąży?
Oczywiście. Do dziecka wiele dociera. Słyszy głos matki, co prowadzi do tego, że po porodzie najłatwiej uspokoić je przez te znane mu dźwięki. Będzie nawet preferowało określone przyprawy, jeśli odgrywały one dużą rolę w diecie jego rodzicielki.
Do czego to wszystko służy?
Dzieci przychodzą na świat relatywnie niedojrzałe i bezradne. Korzystne jest więc dla nich to, że nie spotyka ich stale coś nowego, lecz rzeczy, które już znają. Bliskość matki wzmacnia więź z nią również po urodzeniu. Przyjście na świat, gdzie dla dziecka wszystko jest czymś nowym, oznacza dla małego człowieka ogromny stres. Uspokaja się więc, gdy jest przy nim ktoś, czyje dźwięki i zapach noworodek zna ze swojego wcześniejszego życia.
To znaczy, że każda ciąża jest idealnym przygotowaniem do życia?
W zasadzie tak. Ale dziecko w łonie matki dzieli wszystkie jej doświadczenia – radosne i nie. Gdy matka czuje się źle, bo szykuje się rozstanie z ojcem, obawia się utraty pracy, a może nawet jest bita, prowadzi to do reakcji ze strony jej ciała. Tętno przyspiesza, ciśnienie krwi rośnie, powłoki brzuszne stają się twarde. Dzięki ultrasonografii można zobaczyć, że nienarodzone dzieci przyjmują wtedy postawę obronną. Gdy na przykład odprężone ssą kciuk, a matka doznaje nagle stresu, natychmiast zastygają w tej pozycji.
Ma to również długofalowe skutki?
Jasne. Jeśli w takiej sytuacji dziecko często słyszy na przykład głośne dźwięki wydawane przez ojca, będzie mu się to kojarzyć z nieprzyjemnym doznaniem. I przestraszy się później, gdy ojciec znowu przemówi nieco głośniej. W pierwszych latach po narodzeniu poczucie bezpieczeństwa jest rzeczą najważniejszą ze wszystkich. Dlatego też małe dzieci bardzo silnie przeżywają napięcia w rodzinnych relacjach, gdy na przykład w domu często wybuchają gwałtowne kłótnie. Pod wpływem takiego stresu mogą się gorzej rozwijać. W ten sposób stają się spaczoną wersją człowieka.
Co dzieje się z kolei, gdy matka czuje się dobrze?
Wtedy dziecko już w jej łonie doznaje absolutnego poczucia bezpieczeństwa i błogości. Powłoki brzuszne odprężają się, serce bije bardzo spokojnie. Również takie doświadczenia mogą być kojarzone z innymi doznaniami. Z kołysaniem, gdy matka tańczy, albo z muzyką, której słucha, gdy jest jej dobrze. Decydujące są jednak emocje, jakie wówczas odczuwa. Jeśli nie przepada za muzyką klasyczną, puszczanie nienarodzonemu dziecku Mozarta nic nie da. Muzyka musi oddziaływać również na matkę.
Ale czy uzdolnienia nie są głównie dziedziczne, w dużym stopniu niezależnie od wpływów zewnętrznych i doświadczeń dziecka?
Genetyczne predyspozycje odgrywają naturalnie dużą rolę, ale decydują bardziej o cechach fizycznych. Sztywne spojrzenie na geny nie pozwalało nam wcześniej dostrzec tego, co w rozwoju osobowości jest naprawdę ważne – faktu, że jest on fascynującym procesem samoorganizacji. Dlatego to wszystko, co wykształca się później, tak bardzo zależy od fundamentu, który powstaje przed narodzeniem i w pierwszych latach życia.
Jaka korzyść wynika z faktu, że tak niewiele jest ustalone z góry?
W ogromnie złożonym otoczeniu, które stale się zmienia i wymaga coraz to nowych umiejętności, zdolność dopasowania się jest ważna dla przeżycia. A mózg ludzki ma największą zdolność przystosowywania się w całym świecie zwierząt. Dzięki temu dzieci ludzkie mogą przeżyć wszędzie, gdzie są inni ludzie, którzy pomogą im i pokażą, co jest ważne.
Kiedy dziecko staje się świadome własnej osobowości?
Prawdziwe poczucie swego ”ja” zaczyna rozwijać się w wieku dwóch lub trzech lat , gdy malec, określając siebie, używa już pierwszej osoby. Powstaje wówczas wyobrażenie samego siebie, tego, kim się jest. Owa konstrukcja zależy zaś w znacznym stopniu od doświadczeń, z jakimi miał i ma obecnie do czynienia w domu rodzinnym. Czy był przyjmowany z całą swoją niepowtarzalnością, czy też traktowano go raczej jako coś w rodzaju obiektu wystawowego? Już małe dzieci potrafią to bardzo dokładnie rozróżnić.
Jak wpływa to na ich charakter?
W naszym dzisiejszym społeczeństwie, nastawionym na osiąganie sukcesów, mamy tendencję do postrzegania drugiego człowieka nie takim, jaki jest, lecz usiłujemy coś z nim zrobić. Czynimy innych ludzi obiektem naszych ocen i udzielamy im naszych mądrych rad, z dzieci robimy zaś obiekt naszych zabiegów edukacyjno-wychowawczych. Ten jednak, kto stał się obiektem, traci wewnętrzną chęć samodzielnego rozwijania się, nauki i dokonywania prób.
Jakie to ma skutki?
Dzieci mają gruntowną potrzebę bycia postrzeganymi jako samodzielna osobowość. Jednocześnie chcą jednak podobać się swoim rodzicom. Gdy jedno nie zgadza się z drugim, staje się to potężnym czynnikiem zakłócającym i mogą być na to narażeni malcy ze wszystkich warstw społecznych. Takie dzieci są permanentnie zestresowane.
Większość rodziców działa w dobrej wierze. Co pan im radzi?
Najlepszą strategią jest z czystym sumieniem polegać na swoim dziecku, w ten sposób wyrasta niezależna istota. Dzięki tej metodzie rodzice nie popełnią zbyt wielu błędów. Nie muszą być idealni, nie są w końcu maszynami.
Czy to znaczy, że nasze potomstwo może robić wszystko, co chce, bo to prowadzi do samodzielnego rozwoju?
Oczywiście, że nie! Rodzice ponoszą odpowiedzialność, muszą towarzysząc z miłością dziecku, troszczyć się o to, by nie pobłądziło ono na swojej drodze. Kiedy na przykład jako ojciec tłumaczę dziecku, jakich zachowań sobie nie życzę, pokazuję mu, że jest dla mnie ważne – nie czyniąc go przy tym obiektem moich ocen i zarzutów.
Łatwiej powiedzieć, niż zrobić.
Być może. Ale jeśli chcemy pomóc ludziom być dobrymi rodzicami, nie da się tego osiągnąć za pomocą nieustannych rad i wskazówek. Dlatego nawet rodzinom z problemami na niewiele zda się przydzielenie wielu państwowych pomocników.
Co w takim razie pomoże?
Potrzebujemy właściwie innej kultury wzajemnego traktowania. W naszym społeczeństwie matki i ojcowie znajdują się często pod presją robienia wszystkiego bezbłędnie, a jednocześnie czują się pozostawieni samym sobie, bo nie ma już dużych, wielopokoleniowych rodzin czy wspólnot wiejskich, w których wiele osób troszczyło się dziecko. Od niepamiętnych czasów dzieci wychowywały się w zróżnicowanych wiekowo grupach wewnątrz danej społeczności. Gdy tego brakuje, może się zdarzyć, że będą zdane wyłącznie na łaskę i niełaskę kaprysów i dziwactw swoich rodziców.
Julia Koch Der Spiegel "
Wielki Profesor Lech Morawski
Wielki Profesor Lech Morawski
Kto trzęsie drzewem prawdy, temu padają na głowę obelgi i nienawiść - Konfucjusz.
Profesor Lech Morawski:
"Sędziowie są skorumpowani, włącznie z członkami Trybunału Konstytucyjnego i sędziami Sądu Najwyższego.(…)Obecne reformy służą zwalczaniu panoszącej się korupcji...
Rząd broni prawa Polaków do zachowania ich tożsamości narodowej i suwerenności politycznej i ekonomicznej oraz ogłasza wojnę z powszechną korupcją.
Opozycja jest gotowa poświęcić naszą narodową tożsamość i suwerenność w celu ściślejszej integracji z UE i utrzymać status quo w sprawach gospodarczych (...)
Głównym problemem w Polsce jest to, że opozycja zachowuje się tak, jakby Trybunał był właścicielem Konstytucji i miał wyłączne prawo do decydowania o jej interpretacji. Zdecydowanie odrzucam takie stanowisko."
Prof. Morawski, w świetnie przygotowanym i merytorycznym wykładzie, bronił dobrego imienia Polski za granicą i prezentował sposób myślenia, filozofię obecnej ekipy rządzącej w sposób naukowy i obiektywny.
http://trybunal.gov.pl/wiadomosci/uroczystosci-spotkania-wyklady/art/9701-oxford-konferencja-the-polish-constitutional-crisis-and-institutional-self-defence/
"The Polish constitutional crisis and institutional self-defence
9 May 2017, Trinity College, University of Oxford
Symposium contribution by:
Professor Lech Morawski
Let me begin by quoting Abraham Lincoln’s Gettysburg Address , in
which he stated that a “ democratic government should be government of
the people, by the people and for the people” . As you know the current
government in Poland does not enjoy the support of the political and
economic establishment or academic professors but it is supported by the
majority of ordinary people. In his book Is Democracy Possible Here?
R. Dworkin mentions two political camps in the USA: “the red camp” (people
associated with rural areas, farmers and people attached to conservative
values) and “the blue camp” (referring to residents of large cities, business
people). If we substitute the term “the red camp” with the supporters of the
“Law and Justice” party whereas the “the blue camp” with the supporters of
the “Civic Platform” party, you will get an image of what is happening in
Poland . Thus, similarly to the conflict in the USA, the conflict in Poland is a
political conflict. Obviously, the political conflict between the government
and the opposition impacts the shape of the legal system. It is hard to deny
that the political conflict between the government and the opposition in
Poland has significant legal consequences. One of them refers to the status
of Constitutional Tribunal (further CT) , the second one to the way of
interpreting the polish Constitution. Let us take a closer look at the these last
issues.
Two different visions of the Constitutional Tribunal
The Polish government and parliament, in which “Law and Justice”
has a majority, defend the doctrine of judicial restraint (judicial passivism or
conservatism) based on the following principles:
a. The law should be as strict and precise as possible.
b. The Constitutional Tribunal may not create or change the law;
it only decides on the constitutionality of statutes and
international treaties (the Kelsen’s concept of a constitutional
court as a negative legislator).
c. Judges should not engage in political activity.
The opposition, gathered mainly around “Civic Platform”, contrary to
what is officially claimed, in fact advocates the model of judicial activism and
raises the following arguments:
a. The law must be adapted or adjusted to changing
circumstances, in particular to the requirements of the EU and
the Council of Europe; the constitution must therefore be
interpreted as "a living constitution".
b. For this reason, if necessary, the CT can correct the content of
existing rules and even create new ones.
c. In constitutional matters, the CT has the final say and its
decisions cannot be challenged.
d. Judges should not engage in political activity.
We need to complete this description with a brief comment. The
Polish Constitution is extremely ambiguous and unclear. It is a typical
constitution of a welfare state based on the model of the German
Constitution of 1949. It gives the Constitutional Tribunal enormous and
uncontrolled power which can easily be abused. I think the ambiguity of our
Constitution creates opportunities for its very different interpretations and,
as a result, leads to continuous disputes and controversies concerning the
competences of the Constitutional Tribunal and its place in the system of
separation of powers.
Two different interpretations of the Polish Constitution and the law
The Polish parliament and government do not agree with the
opposition as to how the Polish Constitution should be interpreted. Briefly
speaking, the opposition defends a liberal way of interpreting the Polish
constitution, whereas the current government favours the republican one. As
you well know, the government is being constantly accused of violating basic
standards of a liberal state. This accusation is simply ludicrous.
Unfortunately, many people in my country and abroad believe it, so, in order
to avoid any misunderstanding, I propose to distinguish two different
meanings of the term ‘democratic and liberal state’. The first meaning of this
term embraces all states accepting most basic constitutional fundamentals
such as separation of powers, basic human rights, the rule of law, and so on
(see Art. 2 of the TEU). This definition of ‘liberal state’ applies to so different
states as conservative, social-democratic, republican, and finally strictly
liberal states and their different forms. In the second meaning, a term
‘liberal state’ refers to a strictly (pure or orthodox) liberal state which
political system is based on the individualistic concept of rights as a trump
cards against community (R. Dworkin) and the concept of economy entirely
based on the Weberian criteria of economic rationality such as profit and
economic efficiency (cf. “famous” L. Balcerowicz’s reforms).
In my opinion, the dispute between the government and the
opposition is a dispute between the supporters of the republican model of
the state and the adherents of the pure liberal state. So basically, the claim of
the opposition that the government violates the standards of the liberal state
means that it simply does not accept the model of pure or orthodox
liberalism. Obviously, it does not mean that the government violates the
basic constitutional fundamentals such as separation of powers, democracy,
human rights, the rule of law, and the like.
Moreover, the government and its supporters argue, and rightly so,
that the strictly liberal model is incompatible with the Polish tradition and
constitutional identity. It should be strongly emphasized that Polish
constitutionalism from the very beginning – starting with the Constitution of
the 3 rd of May 1791 and ending with the current constitution of 1997 - has
not been based on strictly liberal values, but on republican ones. As opposed
to the parliament and the vast majority of citizens, the supporters of pure
liberalism do not want to accept the republican way of interpreting our
Constitution.
In this context, we should discuss the accusations made by the EU, the
Council of Europe and members of the Venice Commission that the Polish
government violates the European and international standards of
democracy, human rights and the rule of law. In my opinion, the Venice
Commission and other institutions clearly misinterpret the standards of the
rule of law which result from the European Convention on Human Rights
and the EU Treaties. In particular, they misinterpret Art. 4.2 of the TEU
according to which the European Union shall respect the national identity of
its member states and their basic political and constitutional structures. The
attitude of EU leaders contradicts the fundamental principle of the EU and its
motto: “united in diversity”.
Obviously, the republican tradition in Poland has nothing to do with
nationalist populism and there is no authoritarian leader running the
country, as the opposition and EU leaders claim. It is also obvious that the
republican tradition is present not only in Poland or Hungary, but also in
many other countries, e.g. in the USA and Great Britain (see, for example,
writings by Michael Sandel, Philip Pettit or Quentin Skinner ), and it takes 1
different forms in different countries. The European Union should respect it.
Let us notice that even great contemporary liberal philosophers like John
Rawls or Jürgen Habermas agree that liberal institutions require republican
correction . It should be emphasized that the republican tradition does not 2
reject all liberal values. What brings these traditions together is a deep
respect for democracy, human rights and freedoms. But apart from this,
Polish republicanism strongly emphasises the attachment to values such as:
patriotism, solidarity, a strong state as a guardian of human rights, the role
of the Catholic Church and religion in public life. In political reality it means
that Polish republicans defend traditional family model and strongly oppose
abortion and so on whereas liberals simply reject these values. Anyway, it is
absurd to claim that republicanism is a totalitarian tradition, hostile to
democracy, the rights and freedoms of citizens.
Besides, it should be emphasized that the dispute between the
government and the opposition fulfils the criteria of a democratic debate,
since all political parties can freely express themselves and present their
points of view. All kinds of media are allowed to present this debate and
citizens express their convictions in numerous demonstrations and protests.
Accusing the government of violating democracy is in my opinion totally
absurd
Finally, I want to draw your attention to three important facts that
can help you understand better what is happening in my country.
1 M. Sandel, Democracy’s Discontent (Harvard University Press 1996); M. Sandel, ‘Die
Gerechtigkeit und das Gute’ (in:) B. Van den Brink, W. Van Reijen (ed.) Bürgergesellschaft, Recht
und Demokratie , Suhrkamp Verlag, Frankfurt am Main 1995; Q. Skinner, The Paradoxes of
Political Liberty: The Tanner Lectures on Human Values , Harvard 1984; Q. Skinner, Wolność
przed liberalizmem , Toruń 2013; P. Pettit, Republicanism. A Theory of Freedom and Government ,
Oxford 1997.
2 J. Rawls, The Law of Peoples , University of Chicago Law Review 1997; J. Habermas, Die
Einbeziehung des Anderen Frankfurt am Main 1999.
Three Disputable Facts about the Polish Tribunal and Society
The opposition claims that, according to Article 190 sec. 1 of the Polish
Constitution of 1997, judgments of the CT shall be universally binding and
final. For this reason, everyone is obliged to respect them. However, our
opponents have forgotten that the Polish Constitution abolished the
universally binding interpretation of the Constitution and other normative
acts, and that the CT is not allowed to include any interpretative guidelines
in the operative parts of its judgements. Such guidelines can only be included
in statements of reasons, and therefore do not have binding force; they bind
only imperio rationis and not ratione imperii . The Polish Constitution
authorizes the Tribunal only to review the compliance of statutes and other
normative acts with the Constitution, but not to give interpretative
guidelines to courts and other state bodies in operative parts of its decisions
(so-called interpretive judgements). By means of interpretative judgements,
the Tribunal creates constantly new rules or modifies the content of existing
rules. Someone ironically said that there are two Constitutions in Poland –
one created by the parliament and the other one created by the Tribunal. In
this context, Professor Béla Pokol, a judge of the Constitutional Court of
Hungary, rightly pointed out that in many countries a new form of
government has been created, which he called a juristocratic system and 3
which I would call the tribunal system . This system in many countries,
including Poland, replaces the traditional forms of government like the
presidential and parliamentary system. In the tribunal system, a few judges,
sometimes by a majority of only one vote, can invalidate any statute before it
enters into force. Let us recall that J. Gray, O. W. Holmes and others noticed
similar developments in the USA about 100 years ago and later (see J.
3 Béla Pokol, The Juristocratic Form of Government and its Structural Issues , Pázmány Law
Working Papers 2016/9, Pázmány Péter Catholic University Budapest (available at:
http://www.plwp.jak.ppke.hu/ ).
Frank). The legislative activity of the CT significantly distorts the principle of
separation and balance of powers, since in practice it means that the
supreme legislative power is exercised not by the parliament and the
government but by the constitutional court.
Secondly, I would like to draw attention to one important fact. Who
does not take this fact into account cannot understand why the majority of
Poles supports government actions and considers them to be morally
justified. The reforms implemented by the Polish government are aimed at
fighting corruption. To be specific, at corruption which influential politicians,
businessmen and academics are engaged in. This is the main reason why the
government won the last elections (presidential and parliamentary ones).
Thirdly, we need to stress the unreliability of the EU institutions and
the Council of Europe in assessing the situation in Poland. Let us only
mention the opinions of the Venice Commission. The opinions of this
Commission are blatantly biased. Let us only mention the fact that the
former President of the Tribunal, Professor Andrzej Rzepliński, admitted
that he was a close friend of many members of the Venice Commission and in
particular of its President. How is it possible that the Commission, which
consists of more than a hundred experts, delegates to Warsaw just Prof.
Rzeplinski’s friends? This violates Art. 2 of the Statute of the Venice
Commission (the impartiality of the Commission) and international
standards for research expertise (conflict of interests – the European Code of
Conduct for Research Integrity, 2002). As a result the opinions of the Venice
Commission entirely reflect Mr A. Rzepliński’s views. In my view, it is a
scandal.
Finally, I would like to comment briefly on Professor N. Barber’s
theory . I have the impression that Professor N. Barber is baffled by the same 4
problem which was mentioned by R. Dworkin – whether in extraordinary
situations, state bodies have the right to act independently of legal
4 N. W. Barber, Self-Defence for Institutions , Cambridge Law Journal 558/2013, p. 72.
constraints. Let us give an example. R. Dworkin refers to the Bush
administration that claimed to have the right to torture prisoners in order to
prevent terrorist attacks or to secretly tap phone calls with no judicial
warrant . In Poland the Tribunal has formulated the concept of legislative 5
omission, which allows the Tribunal to omit any provision of the
Constitutional Tribunal Act and other statutes that disturb, according to the
judges, the functioning of the Tribunal, e.g. to depart from the chronological
order of considering cases or to issue rulings by an adjudicating bench
sitting in composition contrary to the Constitutional Tribunal Act. However, I
think that the analogy between N. Barber’s concept of institutional
self-defence, R. Dworkin's theory and the situation in Poland is not justified.
Let us notice that both Dworkin and Barber ask for moral justification of acts
of departing from the law. I agree, of course, that there are situations that
justify departing from the law (for example civil disobedience, and even
public officials’ departures from legal rules ) when important moral reasons 6
justify it. I am however deeply convinced that the sword and shield used by
the Tribunal under the leadership of President Rzepliński is not a sword and
shield defending a just cause. That is why I claim that Professor Rzepliński’s
actions were not morally justified
The government defends the right of Poles to preserve their national
identity and political and economic sovereignty, and it declares a war on
widespread corruption. The opposition is willing to sacrifice our national
identity and sovereignty for the sake of closer integration with the EU and
maintain the status quo in economic affairs but contrary to Dworkin, I do not
see any possibility of reaching a consensus. Finally, in my opinion, the main
problem in Poland is that the opposition acts as if the Tribunal was the
owner of the Constitution and had the exclusive right to decide about its
meaning. I strongly reject such a position.
5 R. Dworkin, Is Democracy Possible Here? , Princeton University Press 2006, p. 157.
6 See, e.g., M. Kadish and S. Kadish, Discretion to Disobey. A Study of Lawful Departures from
Legal Rules , Stanford 1973. J. Locke, in his Two Treatises of Government , said that the public
officials may act for the public good beyond the provisions of the law when it is demanded by
the people (Polish edition, Warsaw 1992), p. 278."
Kto trzęsie drzewem prawdy, temu padają na głowę obelgi i nienawiść - Konfucjusz.
Profesor Lech Morawski:
"Sędziowie są skorumpowani, włącznie z członkami Trybunału Konstytucyjnego i sędziami Sądu Najwyższego.(…)Obecne reformy służą zwalczaniu panoszącej się korupcji...
Rząd broni prawa Polaków do zachowania ich tożsamości narodowej i suwerenności politycznej i ekonomicznej oraz ogłasza wojnę z powszechną korupcją.
Opozycja jest gotowa poświęcić naszą narodową tożsamość i suwerenność w celu ściślejszej integracji z UE i utrzymać status quo w sprawach gospodarczych (...)
Głównym problemem w Polsce jest to, że opozycja zachowuje się tak, jakby Trybunał był właścicielem Konstytucji i miał wyłączne prawo do decydowania o jej interpretacji. Zdecydowanie odrzucam takie stanowisko."
Prof. Morawski, w świetnie przygotowanym i merytorycznym wykładzie, bronił dobrego imienia Polski za granicą i prezentował sposób myślenia, filozofię obecnej ekipy rządzącej w sposób naukowy i obiektywny.
http://trybunal.gov.pl/wiadomosci/uroczystosci-spotkania-wyklady/art/9701-oxford-konferencja-the-polish-constitutional-crisis-and-institutional-self-defence/
"The Polish constitutional crisis and institutional self-defence
9 May 2017, Trinity College, University of Oxford
Symposium contribution by:
Professor Lech Morawski
Let me begin by quoting Abraham Lincoln’s Gettysburg Address , in
which he stated that a “ democratic government should be government of
the people, by the people and for the people” . As you know the current
government in Poland does not enjoy the support of the political and
economic establishment or academic professors but it is supported by the
majority of ordinary people. In his book Is Democracy Possible Here?
R. Dworkin mentions two political camps in the USA: “the red camp” (people
associated with rural areas, farmers and people attached to conservative
values) and “the blue camp” (referring to residents of large cities, business
people). If we substitute the term “the red camp” with the supporters of the
“Law and Justice” party whereas the “the blue camp” with the supporters of
the “Civic Platform” party, you will get an image of what is happening in
Poland . Thus, similarly to the conflict in the USA, the conflict in Poland is a
political conflict. Obviously, the political conflict between the government
and the opposition impacts the shape of the legal system. It is hard to deny
that the political conflict between the government and the opposition in
Poland has significant legal consequences. One of them refers to the status
of Constitutional Tribunal (further CT) , the second one to the way of
interpreting the polish Constitution. Let us take a closer look at the these last
issues.
Two different visions of the Constitutional Tribunal
The Polish government and parliament, in which “Law and Justice”
has a majority, defend the doctrine of judicial restraint (judicial passivism or
conservatism) based on the following principles:
a. The law should be as strict and precise as possible.
b. The Constitutional Tribunal may not create or change the law;
it only decides on the constitutionality of statutes and
international treaties (the Kelsen’s concept of a constitutional
court as a negative legislator).
c. Judges should not engage in political activity.
The opposition, gathered mainly around “Civic Platform”, contrary to
what is officially claimed, in fact advocates the model of judicial activism and
raises the following arguments:
a. The law must be adapted or adjusted to changing
circumstances, in particular to the requirements of the EU and
the Council of Europe; the constitution must therefore be
interpreted as "a living constitution".
b. For this reason, if necessary, the CT can correct the content of
existing rules and even create new ones.
c. In constitutional matters, the CT has the final say and its
decisions cannot be challenged.
d. Judges should not engage in political activity.
We need to complete this description with a brief comment. The
Polish Constitution is extremely ambiguous and unclear. It is a typical
constitution of a welfare state based on the model of the German
Constitution of 1949. It gives the Constitutional Tribunal enormous and
uncontrolled power which can easily be abused. I think the ambiguity of our
Constitution creates opportunities for its very different interpretations and,
as a result, leads to continuous disputes and controversies concerning the
competences of the Constitutional Tribunal and its place in the system of
separation of powers.
Two different interpretations of the Polish Constitution and the law
The Polish parliament and government do not agree with the
opposition as to how the Polish Constitution should be interpreted. Briefly
speaking, the opposition defends a liberal way of interpreting the Polish
constitution, whereas the current government favours the republican one. As
you well know, the government is being constantly accused of violating basic
standards of a liberal state. This accusation is simply ludicrous.
Unfortunately, many people in my country and abroad believe it, so, in order
to avoid any misunderstanding, I propose to distinguish two different
meanings of the term ‘democratic and liberal state’. The first meaning of this
term embraces all states accepting most basic constitutional fundamentals
such as separation of powers, basic human rights, the rule of law, and so on
(see Art. 2 of the TEU). This definition of ‘liberal state’ applies to so different
states as conservative, social-democratic, republican, and finally strictly
liberal states and their different forms. In the second meaning, a term
‘liberal state’ refers to a strictly (pure or orthodox) liberal state which
political system is based on the individualistic concept of rights as a trump
cards against community (R. Dworkin) and the concept of economy entirely
based on the Weberian criteria of economic rationality such as profit and
economic efficiency (cf. “famous” L. Balcerowicz’s reforms).
In my opinion, the dispute between the government and the
opposition is a dispute between the supporters of the republican model of
the state and the adherents of the pure liberal state. So basically, the claim of
the opposition that the government violates the standards of the liberal state
means that it simply does not accept the model of pure or orthodox
liberalism. Obviously, it does not mean that the government violates the
basic constitutional fundamentals such as separation of powers, democracy,
human rights, the rule of law, and the like.
Moreover, the government and its supporters argue, and rightly so,
that the strictly liberal model is incompatible with the Polish tradition and
constitutional identity. It should be strongly emphasized that Polish
constitutionalism from the very beginning – starting with the Constitution of
the 3 rd of May 1791 and ending with the current constitution of 1997 - has
not been based on strictly liberal values, but on republican ones. As opposed
to the parliament and the vast majority of citizens, the supporters of pure
liberalism do not want to accept the republican way of interpreting our
Constitution.
In this context, we should discuss the accusations made by the EU, the
Council of Europe and members of the Venice Commission that the Polish
government violates the European and international standards of
democracy, human rights and the rule of law. In my opinion, the Venice
Commission and other institutions clearly misinterpret the standards of the
rule of law which result from the European Convention on Human Rights
and the EU Treaties. In particular, they misinterpret Art. 4.2 of the TEU
according to which the European Union shall respect the national identity of
its member states and their basic political and constitutional structures. The
attitude of EU leaders contradicts the fundamental principle of the EU and its
motto: “united in diversity”.
Obviously, the republican tradition in Poland has nothing to do with
nationalist populism and there is no authoritarian leader running the
country, as the opposition and EU leaders claim. It is also obvious that the
republican tradition is present not only in Poland or Hungary, but also in
many other countries, e.g. in the USA and Great Britain (see, for example,
writings by Michael Sandel, Philip Pettit or Quentin Skinner ), and it takes 1
different forms in different countries. The European Union should respect it.
Let us notice that even great contemporary liberal philosophers like John
Rawls or Jürgen Habermas agree that liberal institutions require republican
correction . It should be emphasized that the republican tradition does not 2
reject all liberal values. What brings these traditions together is a deep
respect for democracy, human rights and freedoms. But apart from this,
Polish republicanism strongly emphasises the attachment to values such as:
patriotism, solidarity, a strong state as a guardian of human rights, the role
of the Catholic Church and religion in public life. In political reality it means
that Polish republicans defend traditional family model and strongly oppose
abortion and so on whereas liberals simply reject these values. Anyway, it is
absurd to claim that republicanism is a totalitarian tradition, hostile to
democracy, the rights and freedoms of citizens.
Besides, it should be emphasized that the dispute between the
government and the opposition fulfils the criteria of a democratic debate,
since all political parties can freely express themselves and present their
points of view. All kinds of media are allowed to present this debate and
citizens express their convictions in numerous demonstrations and protests.
Accusing the government of violating democracy is in my opinion totally
absurd
Finally, I want to draw your attention to three important facts that
can help you understand better what is happening in my country.
1 M. Sandel, Democracy’s Discontent (Harvard University Press 1996); M. Sandel, ‘Die
Gerechtigkeit und das Gute’ (in:) B. Van den Brink, W. Van Reijen (ed.) Bürgergesellschaft, Recht
und Demokratie , Suhrkamp Verlag, Frankfurt am Main 1995; Q. Skinner, The Paradoxes of
Political Liberty: The Tanner Lectures on Human Values , Harvard 1984; Q. Skinner, Wolność
przed liberalizmem , Toruń 2013; P. Pettit, Republicanism. A Theory of Freedom and Government ,
Oxford 1997.
2 J. Rawls, The Law of Peoples , University of Chicago Law Review 1997; J. Habermas, Die
Einbeziehung des Anderen Frankfurt am Main 1999.
Three Disputable Facts about the Polish Tribunal and Society
The opposition claims that, according to Article 190 sec. 1 of the Polish
Constitution of 1997, judgments of the CT shall be universally binding and
final. For this reason, everyone is obliged to respect them. However, our
opponents have forgotten that the Polish Constitution abolished the
universally binding interpretation of the Constitution and other normative
acts, and that the CT is not allowed to include any interpretative guidelines
in the operative parts of its judgements. Such guidelines can only be included
in statements of reasons, and therefore do not have binding force; they bind
only imperio rationis and not ratione imperii . The Polish Constitution
authorizes the Tribunal only to review the compliance of statutes and other
normative acts with the Constitution, but not to give interpretative
guidelines to courts and other state bodies in operative parts of its decisions
(so-called interpretive judgements). By means of interpretative judgements,
the Tribunal creates constantly new rules or modifies the content of existing
rules. Someone ironically said that there are two Constitutions in Poland –
one created by the parliament and the other one created by the Tribunal. In
this context, Professor Béla Pokol, a judge of the Constitutional Court of
Hungary, rightly pointed out that in many countries a new form of
government has been created, which he called a juristocratic system and 3
which I would call the tribunal system . This system in many countries,
including Poland, replaces the traditional forms of government like the
presidential and parliamentary system. In the tribunal system, a few judges,
sometimes by a majority of only one vote, can invalidate any statute before it
enters into force. Let us recall that J. Gray, O. W. Holmes and others noticed
similar developments in the USA about 100 years ago and later (see J.
3 Béla Pokol, The Juristocratic Form of Government and its Structural Issues , Pázmány Law
Working Papers 2016/9, Pázmány Péter Catholic University Budapest (available at:
http://www.plwp.jak.ppke.hu/ ).
Frank). The legislative activity of the CT significantly distorts the principle of
separation and balance of powers, since in practice it means that the
supreme legislative power is exercised not by the parliament and the
government but by the constitutional court.
Secondly, I would like to draw attention to one important fact. Who
does not take this fact into account cannot understand why the majority of
Poles supports government actions and considers them to be morally
justified. The reforms implemented by the Polish government are aimed at
fighting corruption. To be specific, at corruption which influential politicians,
businessmen and academics are engaged in. This is the main reason why the
government won the last elections (presidential and parliamentary ones).
Thirdly, we need to stress the unreliability of the EU institutions and
the Council of Europe in assessing the situation in Poland. Let us only
mention the opinions of the Venice Commission. The opinions of this
Commission are blatantly biased. Let us only mention the fact that the
former President of the Tribunal, Professor Andrzej Rzepliński, admitted
that he was a close friend of many members of the Venice Commission and in
particular of its President. How is it possible that the Commission, which
consists of more than a hundred experts, delegates to Warsaw just Prof.
Rzeplinski’s friends? This violates Art. 2 of the Statute of the Venice
Commission (the impartiality of the Commission) and international
standards for research expertise (conflict of interests – the European Code of
Conduct for Research Integrity, 2002). As a result the opinions of the Venice
Commission entirely reflect Mr A. Rzepliński’s views. In my view, it is a
scandal.
Finally, I would like to comment briefly on Professor N. Barber’s
theory . I have the impression that Professor N. Barber is baffled by the same 4
problem which was mentioned by R. Dworkin – whether in extraordinary
situations, state bodies have the right to act independently of legal
4 N. W. Barber, Self-Defence for Institutions , Cambridge Law Journal 558/2013, p. 72.
constraints. Let us give an example. R. Dworkin refers to the Bush
administration that claimed to have the right to torture prisoners in order to
prevent terrorist attacks or to secretly tap phone calls with no judicial
warrant . In Poland the Tribunal has formulated the concept of legislative 5
omission, which allows the Tribunal to omit any provision of the
Constitutional Tribunal Act and other statutes that disturb, according to the
judges, the functioning of the Tribunal, e.g. to depart from the chronological
order of considering cases or to issue rulings by an adjudicating bench
sitting in composition contrary to the Constitutional Tribunal Act. However, I
think that the analogy between N. Barber’s concept of institutional
self-defence, R. Dworkin's theory and the situation in Poland is not justified.
Let us notice that both Dworkin and Barber ask for moral justification of acts
of departing from the law. I agree, of course, that there are situations that
justify departing from the law (for example civil disobedience, and even
public officials’ departures from legal rules ) when important moral reasons 6
justify it. I am however deeply convinced that the sword and shield used by
the Tribunal under the leadership of President Rzepliński is not a sword and
shield defending a just cause. That is why I claim that Professor Rzepliński’s
actions were not morally justified
The government defends the right of Poles to preserve their national
identity and political and economic sovereignty, and it declares a war on
widespread corruption. The opposition is willing to sacrifice our national
identity and sovereignty for the sake of closer integration with the EU and
maintain the status quo in economic affairs but contrary to Dworkin, I do not
see any possibility of reaching a consensus. Finally, in my opinion, the main
problem in Poland is that the opposition acts as if the Tribunal was the
owner of the Constitution and had the exclusive right to decide about its
meaning. I strongly reject such a position.
5 R. Dworkin, Is Democracy Possible Here? , Princeton University Press 2006, p. 157.
6 See, e.g., M. Kadish and S. Kadish, Discretion to Disobey. A Study of Lawful Departures from
Legal Rules , Stanford 1973. J. Locke, in his Two Treatises of Government , said that the public
officials may act for the public good beyond the provisions of the law when it is demanded by
the people (Polish edition, Warsaw 1992), p. 278."
poniedziałek, 8 stycznia 2018
Roboty i wnioski dla nas 41
Roboty i wnioski dla nas 41
Siemens był i jest narodowym koncernem elektrotechnicznym Niemiec. Rząd niemiecki na niego chucha i pieści go. Pewnie i dlatego na sucho uszło mu uprawianie w całym świecie potężnej korupcji. Niemcy bez Siemensa nie byłyby Niemcami. Siemens produkował cały asortyment półprzewodników. W 1999 roku dział półprzewodników Siemensa został wydzielony i usamodzielniony jako Infineon.
Siemens wchodził w alianse m.in z Intelem i IBM. Produkował procesory Intela. Siemens mimo iż produkował własne komputery nie był silny w mikroelektronice i miał tego świadomość.
W latach osiemdziesiątych coraz większe znaczenie miały mikrokontrollery. Siemens kupił w 1986 roku od amerykańskiego giganta AMD licencje na mikrokontroller 80515 i 80C515 wykonany w technologi CMOS oraz na wydajny mikrokontroller 16 bitowy rodziny C166. 80515 to mikrokontroller Intela 8051 z dodanymi licznymi i bardzo użytecznymi peryferiami. Jeszcze bardziej rozbudowane peryferia miał układ 80C517. Mikrokontrollery Siemensa były też znakowane kodowo przez Boscha w jego urządzeniach ale lista "odpowiedników" dość szybko "wyciekła".
Linie C166 stopniowo wzbogacono o kolejne mikrokontrollery z ciekawymi interfejsami, pamięcią EEprom i Flash. Prosty rozkaz wykonywany jest w dwóch cyklach zegarowych, mnożenie jest czterokrotnie wolniejsze a dzielenie dziesięciokrotnie. Procesor na tle najlepszych jednostek tego czasu a więc procesorów sygnałowych DSP rodziny TMS320 był wolny ale na tle zwykłych mikrokontrolerów szybki.
Dostępny był płatny kompilator języka C jak i zestawy uruchomieniowe.
Procesory rodziny C166 były i są używane nieomal wszędzie - telefon komórkowy Siemensa, motoryzacja, elektronika przemysłowa, elektronika medyczna, urządzenia wojskowe... Linia mikrokontrollerów rodziny C166 żyje już 30 rok !
W servodrive KSD1-XX (XX oznacza kodowo prąd, najczęściej 16 ) sterowań KRC2 Kuka zastosowano mikrokontroller ... C164 Infineon a dokładniej C164CI.
Stosowany jest szybki szeregowy systemowy interface komunikacyjny InterBus. Interfejs ten został opracowany przez niemiecki Phoenix Contact. Drugi chip na płytce sygnałowej to intefejs InterBus typu SUPI 3. Rozwiążanie InterBus jest przestarzałe i wygląda na to że Kuka alternatywnie mogła zastosować interfejs CAN, wynaleziony przez Boscha. Na płytce jest bowiem puste miejsce na zamontowanie ( wlutowanie ) drivera CAN i gniazdko do wtyku przewodu połączeniowego. Procesor C164 ma interface CAN.
Procesory rodziny C166 stosowano w energoelektronice mocy 100W do 1GW !
Na przykładzie Siemensa doskonale widać organizującą rolę jaką w gospodarce odgrywa Siemens i inne potężne koncerny organizujące całą gospodarkę. Można przyjąć za pewnik że konstruktorzy sterowania KRC2 dostali od Siemensa jakiś prototyp servo, teksty zródłowe programów, narzędzia a nawet zostali przeszkoleni przez ludzi Siemensa.
Energoelektronika jest od dekad zdominowana przez tranzystory mocy IGBT. Co ciekawe w 1971 roku znane były już teoretycznie wszystkie współczesne przyrządy mikroelektroniczne poza tranzystorem IGBT, który jakoś uszedł uwadze badaczy.
Współczesne tranzystory IGBT mają bardzo szeroki obszar bezpiecznej pracy. Wiele tranzystorów IGBT ma deklarowaną zdolność przeżycia ponad 1000 "zwarć". Zwarcie definiowane jest jako praca tranzystora z napięciem Uce najczęściej 0.5xUcem przy pełnym wysterowaniu bramki przez okres 5usec. Przez tranzystor pod napięciem płynie wówczas prąd nawet 10 krotnie większy niż nominalny maksymalny! Moc strat w przyrządzie w czasie tego impulsu jest astronomiczna. Takie ekstremalne-koszmarne incydenty niestety wpływają na zdrowie i kondycje tranzystora i jego żywotność.
Wytrzymałość kluczy IGBT rzutuje na wymogi i stopień komplikacji systemu ich ochrony. W generacji sterowań KRC1 stosowano skomplikowane drivery HCPL316 szybko lokalnie reagujące już na wyjście tranzystora IGBT z nasycenia.
Fizyka półprzewodników żyje i cały czas się rozwija. Możliwe że tranzystor IGBT zostanie za lata zdetronizowany przez Mosfety w technologii SiC.
Na płytce sygnałowej servodrive KCR2 umieszczono zasilacz impulsowy zasilany z systemowego napiecia 24Vdc. Sterownik UC3842 steruje wykonawczego mosfecika IRFR220 a ten małe trafko impulsowe. Za prostownikami zasilacza SMPS zastosowano stabilizatory liniowe.
Interface InterBus obsługują dwa drivery 6LB179. Sygnałowe GND jest nieizolowane i wspólne dla całego systemu !
Urządzenia przemysłowe są długowieczne i powinny pracować ciągle 20 i więcej lat. Oczywiście w tym okresie są serwisowane.
Sfatygowana termicznie izolacja servo-silnika może ulec w końcu uszkodzeniu. Uszkodzą się zginane przewody. W każdym takim przypadku zwarcia servodrive musi ochronić swoje klucze mocy a także chronić obsługę przed porażeniem i pożarem oraz zachować zdiagnozowane informacje. Po tym m.in. poznany dopracowane sterowanie od niedopracowanego że spokojnie toleruje ono zwarcia.
W poważnym laboratorium koncernu dokonuje się różnych prób będąć przygotowanym na najgorsze a w tym pożar czy wybuch.
Na płytce mocy servodrive KSD1-16 zastosowano prosty trójfazowy moduł IGBT typu SKiiP 31 AC 12 T2 niemieckiej (!) firmy Semikron. Moduł nie ma ani prostownika sieciowego, ani tranzystora rezystora hamulca ( bowiem zastosowano zasilacz centralny ) ani też rezystorów pomiarowych prądu.
Przemyślna konstrukcja modułu ma zapewnić duża trwałość tranzystorów a także łatwość ( automatycznego ) montażu.
Dostępne na YouTube filmy pokazują wymianę modułu IGBT.
Prądy fazowe w systemie trójfazowym bez przewodu zerowego się bilansują i wystarczający jest teoretycznie pomiar dwóch prądów faz. W servodrive KSD1-16 zastosowano trzy sensory prądu LTS15-NP - www.lem.com/docs/products/lts_15-np.pdf
Firma LEM od lat jest światowym liderem w badaniach i produkcji sensorów prądu bazujących na efekcie Halla i przyrządzie Flux Gate.
Nisza zajęta przez LEM tylko pozornie jest mała. Sensory były i są drogie !
Sensor LTS15-NP pracuje w nadążej zamkniętej pętli sprzeżenia zwrotnego. Sensory nadążne są znacznie precyzyjniejsze od pracujacych w otwartej pętli ale też i znacznei droższe. Prądowe uzwojenie pierwotne w zależności od aranżacji ścieżek PCB ma 1,2 lub 3 zwoje. Kompensujące uzwojenia wtórne ma 2000 zwoi i jest sterowane przez wzmacniacz w układzie mostkowym co nie od razu na poglądowym schemaciku jest widoczne.
Wyjścia sensorów prądów podane są na układ kondycjonujący wykonany na poczwórnych wzmacniaczach operacyjnych LM224 i dalej do przetwornika A/D mikrokontrollera oraz do układu z poczwórnymi komparatorami LM339 detekującego zwarcia. System ten natychmiast wyłącza sterowanie driverów tranzystorów mostka IGBToraz generuje przerwanie dla mikrokontrollera.
Sensory LTS15-NP mają niepożądany efekt Slow Rate identyczny z tym występujacym w układach wzmacniaczy operacyjnych limitujący pasmo wielkosygnałowe co opóźnia reakcje na zwarcia gdy prąd bardzo szybko narasta. Jednak system jest wystarczający dla współczesnych (!) tranzystorów IGBT. Z dwoma sensorami prądów fazowych realizacja ochrony zwarciowej jest niemożliwa bowiem w sytuacji zwarcia doziemnego prądy trzech faz się nie bilansują
Dokładność pomiaru prądów fazowych rzutuje na jakość servodrive a szczególnie na szkodliwe pulsacje momentu napędowego i dokładność pozycjonowania. Program mikrokontrollera musi kompensować zarówno stałoprądowy offset mierzonych prądów jak i długoczasową zmianę skali sensorów. Oczywiście prądy z trzech sensorów się nie bilansują i to służy do wyliczenia współczynników korekcji.
Na płytce mocy servodrive umieszczono też pamieć identyfikacyjną X25170 - 2K EEprom, bowiem przecież płytki mocy mogą być różne w zależności od ich mocy.
Tranzystory modułu IGBT sterowane są przez 6 optocouplerów Avago HCPL-J312. Znów są to elementy drogie. Dokumentacja zwraca uwagę na to że sterowanie LED-ów optocouplerów musi brać pod uwagę szkodliwe sprzężenie pojemnościowe między LEDem a dioda odbiorczą optocouplerów górnych driverów IGBT gdzie mamy szybki skok wysokiego napięcia zasilania mostka w momencie przełączania tranzystorów mocy. Wskutek niechcianego sprzężenia może dojść do wielokrotnych przełączeń kluczy IGBT i ich uszkodzenia .
Siemens był i jest narodowym koncernem elektrotechnicznym Niemiec. Rząd niemiecki na niego chucha i pieści go. Pewnie i dlatego na sucho uszło mu uprawianie w całym świecie potężnej korupcji. Niemcy bez Siemensa nie byłyby Niemcami. Siemens produkował cały asortyment półprzewodników. W 1999 roku dział półprzewodników Siemensa został wydzielony i usamodzielniony jako Infineon.
Siemens wchodził w alianse m.in z Intelem i IBM. Produkował procesory Intela. Siemens mimo iż produkował własne komputery nie był silny w mikroelektronice i miał tego świadomość.
W latach osiemdziesiątych coraz większe znaczenie miały mikrokontrollery. Siemens kupił w 1986 roku od amerykańskiego giganta AMD licencje na mikrokontroller 80515 i 80C515 wykonany w technologi CMOS oraz na wydajny mikrokontroller 16 bitowy rodziny C166. 80515 to mikrokontroller Intela 8051 z dodanymi licznymi i bardzo użytecznymi peryferiami. Jeszcze bardziej rozbudowane peryferia miał układ 80C517. Mikrokontrollery Siemensa były też znakowane kodowo przez Boscha w jego urządzeniach ale lista "odpowiedników" dość szybko "wyciekła".
Linie C166 stopniowo wzbogacono o kolejne mikrokontrollery z ciekawymi interfejsami, pamięcią EEprom i Flash. Prosty rozkaz wykonywany jest w dwóch cyklach zegarowych, mnożenie jest czterokrotnie wolniejsze a dzielenie dziesięciokrotnie. Procesor na tle najlepszych jednostek tego czasu a więc procesorów sygnałowych DSP rodziny TMS320 był wolny ale na tle zwykłych mikrokontrolerów szybki.
Dostępny był płatny kompilator języka C jak i zestawy uruchomieniowe.
Procesory rodziny C166 były i są używane nieomal wszędzie - telefon komórkowy Siemensa, motoryzacja, elektronika przemysłowa, elektronika medyczna, urządzenia wojskowe... Linia mikrokontrollerów rodziny C166 żyje już 30 rok !
W servodrive KSD1-XX (XX oznacza kodowo prąd, najczęściej 16 ) sterowań KRC2 Kuka zastosowano mikrokontroller ... C164 Infineon a dokładniej C164CI.
Stosowany jest szybki szeregowy systemowy interface komunikacyjny InterBus. Interfejs ten został opracowany przez niemiecki Phoenix Contact. Drugi chip na płytce sygnałowej to intefejs InterBus typu SUPI 3. Rozwiążanie InterBus jest przestarzałe i wygląda na to że Kuka alternatywnie mogła zastosować interfejs CAN, wynaleziony przez Boscha. Na płytce jest bowiem puste miejsce na zamontowanie ( wlutowanie ) drivera CAN i gniazdko do wtyku przewodu połączeniowego. Procesor C164 ma interface CAN.
Procesory rodziny C166 stosowano w energoelektronice mocy 100W do 1GW !
Na przykładzie Siemensa doskonale widać organizującą rolę jaką w gospodarce odgrywa Siemens i inne potężne koncerny organizujące całą gospodarkę. Można przyjąć za pewnik że konstruktorzy sterowania KRC2 dostali od Siemensa jakiś prototyp servo, teksty zródłowe programów, narzędzia a nawet zostali przeszkoleni przez ludzi Siemensa.
Energoelektronika jest od dekad zdominowana przez tranzystory mocy IGBT. Co ciekawe w 1971 roku znane były już teoretycznie wszystkie współczesne przyrządy mikroelektroniczne poza tranzystorem IGBT, który jakoś uszedł uwadze badaczy.
Współczesne tranzystory IGBT mają bardzo szeroki obszar bezpiecznej pracy. Wiele tranzystorów IGBT ma deklarowaną zdolność przeżycia ponad 1000 "zwarć". Zwarcie definiowane jest jako praca tranzystora z napięciem Uce najczęściej 0.5xUcem przy pełnym wysterowaniu bramki przez okres 5usec. Przez tranzystor pod napięciem płynie wówczas prąd nawet 10 krotnie większy niż nominalny maksymalny! Moc strat w przyrządzie w czasie tego impulsu jest astronomiczna. Takie ekstremalne-koszmarne incydenty niestety wpływają na zdrowie i kondycje tranzystora i jego żywotność.
Wytrzymałość kluczy IGBT rzutuje na wymogi i stopień komplikacji systemu ich ochrony. W generacji sterowań KRC1 stosowano skomplikowane drivery HCPL316 szybko lokalnie reagujące już na wyjście tranzystora IGBT z nasycenia.
Fizyka półprzewodników żyje i cały czas się rozwija. Możliwe że tranzystor IGBT zostanie za lata zdetronizowany przez Mosfety w technologii SiC.
Na płytce sygnałowej servodrive KCR2 umieszczono zasilacz impulsowy zasilany z systemowego napiecia 24Vdc. Sterownik UC3842 steruje wykonawczego mosfecika IRFR220 a ten małe trafko impulsowe. Za prostownikami zasilacza SMPS zastosowano stabilizatory liniowe.
Interface InterBus obsługują dwa drivery 6LB179. Sygnałowe GND jest nieizolowane i wspólne dla całego systemu !
Urządzenia przemysłowe są długowieczne i powinny pracować ciągle 20 i więcej lat. Oczywiście w tym okresie są serwisowane.
Sfatygowana termicznie izolacja servo-silnika może ulec w końcu uszkodzeniu. Uszkodzą się zginane przewody. W każdym takim przypadku zwarcia servodrive musi ochronić swoje klucze mocy a także chronić obsługę przed porażeniem i pożarem oraz zachować zdiagnozowane informacje. Po tym m.in. poznany dopracowane sterowanie od niedopracowanego że spokojnie toleruje ono zwarcia.
W poważnym laboratorium koncernu dokonuje się różnych prób będąć przygotowanym na najgorsze a w tym pożar czy wybuch.
Na płytce mocy servodrive KSD1-16 zastosowano prosty trójfazowy moduł IGBT typu SKiiP 31 AC 12 T2 niemieckiej (!) firmy Semikron. Moduł nie ma ani prostownika sieciowego, ani tranzystora rezystora hamulca ( bowiem zastosowano zasilacz centralny ) ani też rezystorów pomiarowych prądu.
Przemyślna konstrukcja modułu ma zapewnić duża trwałość tranzystorów a także łatwość ( automatycznego ) montażu.
Dostępne na YouTube filmy pokazują wymianę modułu IGBT.
Prądy fazowe w systemie trójfazowym bez przewodu zerowego się bilansują i wystarczający jest teoretycznie pomiar dwóch prądów faz. W servodrive KSD1-16 zastosowano trzy sensory prądu LTS15-NP - www.lem.com/docs/products/lts_15-np.pdf
Firma LEM od lat jest światowym liderem w badaniach i produkcji sensorów prądu bazujących na efekcie Halla i przyrządzie Flux Gate.
Nisza zajęta przez LEM tylko pozornie jest mała. Sensory były i są drogie !
Sensor LTS15-NP pracuje w nadążej zamkniętej pętli sprzeżenia zwrotnego. Sensory nadążne są znacznie precyzyjniejsze od pracujacych w otwartej pętli ale też i znacznei droższe. Prądowe uzwojenie pierwotne w zależności od aranżacji ścieżek PCB ma 1,2 lub 3 zwoje. Kompensujące uzwojenia wtórne ma 2000 zwoi i jest sterowane przez wzmacniacz w układzie mostkowym co nie od razu na poglądowym schemaciku jest widoczne.
Wyjścia sensorów prądów podane są na układ kondycjonujący wykonany na poczwórnych wzmacniaczach operacyjnych LM224 i dalej do przetwornika A/D mikrokontrollera oraz do układu z poczwórnymi komparatorami LM339 detekującego zwarcia. System ten natychmiast wyłącza sterowanie driverów tranzystorów mostka IGBToraz generuje przerwanie dla mikrokontrollera.
Sensory LTS15-NP mają niepożądany efekt Slow Rate identyczny z tym występujacym w układach wzmacniaczy operacyjnych limitujący pasmo wielkosygnałowe co opóźnia reakcje na zwarcia gdy prąd bardzo szybko narasta. Jednak system jest wystarczający dla współczesnych (!) tranzystorów IGBT. Z dwoma sensorami prądów fazowych realizacja ochrony zwarciowej jest niemożliwa bowiem w sytuacji zwarcia doziemnego prądy trzech faz się nie bilansują
Dokładność pomiaru prądów fazowych rzutuje na jakość servodrive a szczególnie na szkodliwe pulsacje momentu napędowego i dokładność pozycjonowania. Program mikrokontrollera musi kompensować zarówno stałoprądowy offset mierzonych prądów jak i długoczasową zmianę skali sensorów. Oczywiście prądy z trzech sensorów się nie bilansują i to służy do wyliczenia współczynników korekcji.
Na płytce mocy servodrive umieszczono też pamieć identyfikacyjną X25170 - 2K EEprom, bowiem przecież płytki mocy mogą być różne w zależności od ich mocy.
Tranzystory modułu IGBT sterowane są przez 6 optocouplerów Avago HCPL-J312. Znów są to elementy drogie. Dokumentacja zwraca uwagę na to że sterowanie LED-ów optocouplerów musi brać pod uwagę szkodliwe sprzężenie pojemnościowe między LEDem a dioda odbiorczą optocouplerów górnych driverów IGBT gdzie mamy szybki skok wysokiego napięcia zasilania mostka w momencie przełączania tranzystorów mocy. Wskutek niechcianego sprzężenia może dojść do wielokrotnych przełączeń kluczy IGBT i ich uszkodzenia .
Subskrybuj:
Posty (Atom)