poniedziałek, 30 czerwca 2025

Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 165

 Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 165

1.Rust Belt w Europie ?
2.Energia Elektryczna
3.Racjonalność
4.Emisyjny dobrobyt
5.Optymalizacja i AI
6.PKB
7.Jesteś tym co jesz
8.Predykcja 
9.Dezinformacja
10.Mafijne Badania i Rozwój
11.REE
12.Lekarstwa
13.Imigracja

1.Rust Belt w Europie ?
 Stany Zjednoczone w czasie II Wojny Światowej podwoiły produkcje przemysłową. Po wojnie nie było potrzeby inwestowania w nowe moce produkcyjne w stali. „Stare” zakłady stopniowo stały się technologicznie przestarzałe a produkcja w nich pracochłonna i droga na tle konkurencji.  Były niezdolne do konkurencji międzynarodowej szczególnie przy wymuszeniu przez umafijnione związki zawodowe ogromnych płac. Bogaty „Pas Stali” etapami zamienił się w USA w „Pas Rdzy” – Rust Belt czyli duży obszar porzuconego przemysłu.
W czasie kryzysu energetycznego od 1973 roku koncerny samochodowe z Japonii i RFN sprzedawały w USA dużo oszczędnych samochodów. 
„Rust Belt” do teraz ma wszelkie kłopoty ! Nawet demograficzne.
Wraz z upadkiem przemysłu ciężkiego a po nim innego i dezindustralizacji zaczęły rosnąć deficyty handlowe USA a poziom życia 90% Amerykanów stagnuje.



  USA eksportują głównie wydrukowane dolary. Stały się wielkim awanturniczym i niebezpiecznym pasożytem. 
Emmanuel Todd, Schyłek imperium:
 Żelazo dziewicze wytapia się w wielkich piecach z rudy żelaza i koksu. W Europie daje to 5% wkład w całą emisje CO2. 
Europejskie huty mają obecnie tylko około 7 % udział w globalnej produkcji stali. Roczne przychody branży zatrudniającej przeszło 300 tysięcy osób wynoszą ponad 190 mld euro.
Z powodu drogiej energii rośnie import tańszej stali do EU. 
Energie elektryczną używa się od dekad  do przetapiania stali  w piecach łukowych. Może to być zielona EE. W dojrzałych gospodarkach żelazo jest w ciągłym recyklingu i nowego dziewiczego żelaza nie potrzeba  dużo chyba że eksportuje się (Chiny, Korea, Niemcy) dużo samochodów i stali lub wyronów z niej.
Ale z żelaza z pieca łukowego o bliżej nieokreślonym składzie nie można wyprodukować wysokiej jakości stali. Potrzebne jest do tego dziewicze żelazo. Próbuje się, bez dobrego rezultatu, zamiast koksu użyć wodoru z elektrolizy z użyciem zielonej EE.
Według danych Beyond Fossil Fuels, w lutym 2025 r. w Europie realizowano 33 inwestycje [w większości małe, eksperymentalne ] w produkcję Zielonej stali – m.in. w Niemczech, Szwecji i Finlandii. Żadna z nich nie rokuje dobrze.
 ArcelorMittal rezygnuje z olbrzymiej dotacji (circa 1.4 mld Euro) i produkcji "zielonej stali" w Niemczech. ArcelorMittal poinformował, że zrezygnował z planów przekształcenia dwóch zakładów w Niemczech na produkcję neutralną pod względem emisji dwutlenku węgla, ponieważ koszty energii w kraju były zbyt wysokie. "Die Glocke" - "Produkcja zielonej stali przy użyciu wodoru jest utopijna"
Niemcy-"Konwencjonalne półprodukty [stal] staną się droższe w nadchodzących latach, z powodu bardziej rygorystycznego handlu emisjami i rosnących cen CO2."
Zielona Religia jest zawsze taka sama – bardzo drogo, niska jakość, brak perspektyw i hipokryzja w przenoszeniu emisyjnego  przemysłu metr od granicy Europy aby pokazać jak to my niby jesteśmy "eko".
Importowana stal zalewa Europę !
W Polsce, produkcja stali surowej w 2024 roku wyniosła 7,1 miliona ton a w Niemczech 37,2 mln ton.  Polska jest importerem stali, z ogromną luką między produkcją a zużyciem, która stale się powiększa. Gdy importowana stal zostanie obłożona wysokimi opłatami padną polskie firmy które z niej produkują.

Wraz z zajmowaniem przez Chiny lukratywnych nisz produkcyjnych Zachód traci na znaczeniu. 
Chińskie firmy sprzedają na światowym rynku coraz więcej samochodów (stal !) i części do ich budowy. Zachodnie firmy mają z tego powodu duże problemy.
Marelli Holdings to jeden z największych światowych dostawców komponentów motoryzacyjnych. Znany z produkcji elektroniki samochodowej, czujników, układów zapłonowych i układów zasilania. Ogłosił upadłość i złożył wniosek o ochronę przed wierzycielami w USA na podstawie tzw. Chapter 11 czyli rozdziału 11 amerykańskiego Kodeksu Upadłościowego. Ogromne zadłużenie doszło do blisko 10 mld dolarów. CEO Marelli wskazał, że cła [ wprowadzone przez USA] "dezorganizują biznes polegający na produkcji oraz globalnym obrocie komponentami motoryzacyjnymi".
"Upadłość układowa" (reorganizacyjna), jest najczęściej stosowana przez duże firmy, które chcą kontynuować działalność, jednocześnie negocjując nowe warunki spłaty zobowiązań z wierzycielami. Z reguły właściciele tracą swoje udziały na rzecz wierzycieli.
W Sosnowcu, Bielsku-Białej i Katowicach działają duże zakłady produkcyjne Marelli, zatrudniające kilka tysięcy osób. 

2.Energia Elektryczna (EE)
Chiny od 2009 roku produkują więcej EE niż USA. Niedługo będzie to 3 razy więcej. Źle to wygląda dla Zachodu. 

Dane od IEA, IRENA i Lazard  dotyczące LCOE przytaczano już wielokrotnie. Dane z krajów świata o takiej samej technicznie generacji energii są bardzo różne. To wpływ dotacji, ceł, podatków, ceny pracy i korupcji. Bardzo trudno jest te dane wyprać z tych zakłóceń. Generalnie koszt generacji Zielonej energii elektrycznej powoli maleje.  Produkcje PV zmonopolizowały Chiny które są też coraz mocniejsze w wiatrakach
Wskaźniki EROEI to iloraz energii generowanej przez całe życie obiektu do włożonej w jego budowę. Rozbieżność w danych ze świata jest o wiele mniejsza dlatego że w tym wskaźniku dominują elementy fizyczne. 
Ale EROEI nie uwzględnia jakości energii czyli tego jak generacja jest skorelowana z potrzebami odbiorców 
EROEI wiatraka rośnie z jego nominalną mocą i wietrznością. Dla wiatraka o mocy >10 MW średnio wynosi około 16 ale w najlepszych lokalizacjach dla gigantów przekracza 25. 
W 2024 roku współczynnik mocy wszystkich wiatraków w Polsce czyli średnie generowana moc do mocy maksymalnej wyniósł  tylko 27.6 % co jak na Europe jest rezultatem słabym. Dużo jest w Polsce starych „złomowanych” wiatraków przywiezionych z Niemiec.  
Ale dla takiego wiatraka giganta razem z akumulatorem-buforem zapewniającym „średnią” energie przez całą dobę przez 60% dni w roku, EROEI spada do 3-4 co graniczy z gospodarczym nonsensem. Ale gdy zażądamy 73% dni to spada do 1 !
Zdaniem inwestorów gdy odbiorca wymaga buforowania (tylko te 60% dni w ciągu 24 godzin, bez żądania rzeczy niemożliwych, sprawa jest skomplikowana i będzie rozwiniętą później ) to budowanie farmy wiatraków bez elektrowni pompowo szczytowej jest nieopłacalne !
Jeszcze gorzej sprawa wygląda dla PV z buforowymi akumulatorami ! Magazyny gwałtownie psują ekonomie zielonej generacji. Dodatkowo do rozwiązania jest alternatywna generacja jesienią, zimą i w pochmurną pogodę. 
Biorąc pod uwagę także wydobycie węgla EROEI dla elektrowni (z kopalnią i ewentualnym transportem ) na węgiel brunatny i kamienny wynosi 23-32. Dla elektrowni gazowej (razem z wydobyciem) może być około 25. Dla elektrowni jądrowej jest większy od 60 razy. 

 O tym kiedy potrzebna jest Energia Elektryczna (=EE) decydują jej odbiorcy. Gdy jest potrzebna osiąga na rynku wysokie ceny a gdy jest jej nadmiar ma ceny ujemne i producent musi dopłacić jeśli nie zrezygnował z wpychania do sieci zbędnego towaru.
Rynek jest skomplikowanym tworem ukształtowanym historycznie. Do poprawnego działania rynek  wymaga odpowiedniej infrastruktury fizycznej i obudowy instytucjonalnej gwarantującej poprawne zachowanie się stron transakcji. Rynek ma wiele zalet i tam gdzie może działać nie należy mu przeszkadzać ! Jeśli dana branża w całym świecie normalnie rynkowo działa to nie wolno jest sypać piachu w tryby ani wciskać tam zbędnych i szkodliwych ustaw i urzędników na synekury.
Rynek poprawnie dział gdy strony transakcji mają dobry dostęp do informacji. Towar którym się obraca musi być handlowalny. Militarny Pluton nie jest takim towarem. Nie można go ani kupić ani sprzedać. W związku z tym nie ma on ceny ale Rosja sprzedawała militarny Pluton i wzbogacony Uran USA. Szczegóły tych operacji są nieznane. 
W II RP nie było rynku artykułów rolnych. Nie było odpowiednich dróg, magazynów i giełd. W związku z tym przy ogólnie średnich plonach w kraju zdarzały się (lokalne opady, susze, szkodniki) lokalne głody niczym w Średniowieczu ! 
 Wielka spekulacja doprowadziła do Wielkiego Kryzysu którego następstwem była II Wojna Światowa. Ogromne szkody wyrządził też finansowy kryzys spekulacyjny zapoczątkowany w USA w 2008 roku. 
Szalone ceny ropy naftowej na rynku światowym w 2007 roku fałszywie tłumaczono kończeniem się zasobów naturalnych i ograniczoną mocą produkcyjną. Okazało się jednak że to były efekty potężnej spekulacji „papierową ropa naftową” ! Ci co mieli zarobić zarobili (u Hegemona) a stracił na tej destabilizacji rynku cały świat ! 

 Nigdzie w świecie zastąpienie poprawnie regulowanego monopolu naturalnego psedo - rynkiem nie dało dobrego rezultatu. W Wielkiej Brytanii zbędni pośrednicy w handlu energią elektryczną mieli duże pasożytnicze zyski aż nadeszła wojna na Ukrainie. Wtedy zbankrutowali i nie wywiązali się z zawartych umów zostawiając klientów na lodzie. Po prostu nie chcieli oddać tego co de facto oszukańczo zarobili.   
Pożyteczny handel energią elektryczną z mocno uprzywilejowaną zieloną energią jest raczej niewykonalny ! 
Giełdy państwowe (są też giełdy korporacyjne na które państwo nie ma wpływu) służą do obrotu papierami wartościowymi, towarami i usługami. Algorytm działania programu komputerowego  giełdy wynika z regulaminu. Regulamin – algorytm powinien zapewnić efektywność i „sprawiedliwość” bez preferowania kogokolwiek. Ma on skojarzyć wszystkie możliwe do realizacji oferty sprzedaży – kupna. Ceny kolejnych transakcji w ciągu dnia tworzą wykres cen dnia. 
Polska Towarowa Giełda Energii jest w istocie potworkiem. Aby miała jakiś sens:
-Trzeba  zapobiec robieniu z niej kasyna przez pasożytniczych traderów ( destabilizujące spekulacyjne transakcje nierzeczywiste ) którzy nie powinni być dopuszczeni do operacji 
-Trzeba stworzyć dedykowany algorytm dla giełdy energii
-Trzeba tam zaprowadzić porządek i logikę
 
W kasynie zarabia spekulant a tracą dostawca i odbiorca towaru. Wprowadzana przez spekulanta  niepewność sytuacji i zmienność hamuje inwestycje i działa kryzysogennie!    

 Resort klimatu w uzasadnieniu projektu [ z KWD, Korekcyjne Współczynniki Dyspozycyjności ] wskazał, że „w przypadku magazynów energii uwzględniono wpływ ich dostępności na możliwość ich wykorzystania w przypadku powtarzających się okresów przywołania”. Wykorzystano do tego analizę wystarczalności, podobnie jak rok wcześniej.
– Metoda ta pozwala na prawidłowe uwzględnienie udziału magazynów energii elektrycznej o ograniczonej pojemności (4h) w możliwości zapewnienia wystarczalności generacji. Podobne rozwiązania są stosowane u innych operatorów tj. np. National Grid czy EirGrid – podano w uzasadnieniu.
 Krótko mówiąc zdaniem ministerstwa  Magazyny-Akumulatory, PV, Wiatraki są nic nie warte. 
 W mokrych Zielonych snach energia z morskich wiatraków na Bałtyku popłynie na uprzemysłowione południe Polski. Na takim dystansie konkurencyjne są linie przesyłowe HVDC. Ponieważ jest na końcowe invertery systemu HVDC znaczny popyt (windujący ceny) na rynku światowych to zrezygnowano z morskiej linii HVDC łączącej Polskę i Litwe.
Możliwe że linie HVDC nie zostaną wybudowane z północy na południe Polski. A tradycyjne linie przesyłowe tej długości stworzą problemy ze stabilnością przesyłu !   

http://matusiakj.blogspot.com/2019/10/pe-stabilnosc-przesylu-archiwum.html
"Na bardzo użytecznym wykresie ( widać na nim wszystko „jak na dłoni” Nie było podobnego w polskiej literaturze i dlatego go sporządzono ) pokazano napięcie na końcu bezstratnej ( dla rzeczywistej linii X/R > 5 różnice są małe) linii przesyłowej o długości 300 km, f=50 Hz, zasilanej napięciem 1 o mocy naturalnej 1 w funkcji obciążenia jej mocą czynną ( oś pozioma) przy współczynnikach mocy cos phi 0.95, 0.975, 1, 0.975 poj i 0.95 poj. 
 Bez obciążenia linia przesyłowa długości 300 km podnosi napięcie circa 1.05 raza. Tak więc mocno niedociążoną ( szczególnie mocą bierną ) w nocy linie przesyłową 400KV trzeba obciążyć dławikiem aby nie podnosiła napięcia, jeśli odbiory nie pobierają wystarczającej mocy biernej i czynnej. Jednak ten kosztowny wysokonapięciowy dławik winien być zupełnym wyjątkiem. Wydaje się że podniesienie napięcia przez linie do 1.03 czyli o 3% jest jak najbardziej dopuszczalne a wystarczy już wtedy niewielkie obciążenie.
Przy obciążeniu czysto czynnym o mocy 1 czyli mocy naturalnej linii napięcie na końcu linii wynosi oczywiście 1. Z wykresu wynika że z linii ( tej długości 300 km ) przy obciążeniu czysto czynnym da się wycisnąć nie więcej niż circa <1.7 jej mocy naturalnej ale przy dużym spadku napięcia na niej. Im mniejszy jest współczynnik mocy ( pobieranej indukcyjnej ) tym z linii coraz mniej da się wycisnąć przesyłu mocy ( utratę stabilności przesyłu pokazano jako pionowe linie) i przy coraz większym spadku napięcia. Przy długiej linii o możliwości przesyłu zaczyna decydować moc naturalna linii a nie względy cieplne ! Przy obciążeniu o charakterze pojemnościowym z linii da się więcej wycisnąć ale podnosi ono napięcie nawet przy dużych obciążeniach i załamanie stabilności następuje przy coraz większym napięciu sieci co system sterowania i zabezpieczeń musi uwzględniać...
3.Im dalszy jest przesył energii tym większe są problemy z mocą bierną i stabilnością napięcia w systemie. W mało rozległym systemie kompensacja mocy biernej nie jest konieczna. "

 Według rządu premiera Tuska państwowe koncerny energetyczne nie potrafią zbudować farmy wiatraków. Może faktycznie partyjni kolesie posadzani tama na synekurach to idioci.  Według Tuska najlepiej wiatraki (za pieniadze Polaków ) budują Kulczyki ! Zawsze tuczymy Kulczyków. To Tradycja !

3.Racjonalność
Potrzebna jest racjonalność w sferze publicznej oraz w planowaniu i finansowaniu inwestycji publicznych.
Racjonalność ta często jest trywialna i nie wymaga sformułowania funkcji celu i jej optymalizacji.

O tym że zbędny Senat to pasożytnicze synekury wiadomo od dawna.
„Senat powołano w 1989 nie z myślą o użytecznej roli w państwie lecz by dać prestiżowe stanowiska działaczom i „autorytetom moralnym” reaktywowanej „Solidarności”. Od tamtej pory nie znaleziono dla niego innej roli. Nadal służy tylko zaspokojeniu ambicji cyganerii politycznej” - B.Łagowski. Czy Polskę stać na niepodległość.

A.Do PKB wliczane jest wszystko za co zapłacono. Można jak w Grecji dać wysoką premie za punktualne przyjście do pracy  albo umycie rąk. Można utrzymywać milion synekur. Ale to prowadzi do kryzysu i katastrofy. 
Polski nauczyciel pracuje teraz mniej i gorzej niż w PRL ale „wytwarza” trzy razy większy PKB !   
Rozwija się kryzys demograficzny. Obejmie on i zdewastuje wszystkie dziedziny. Politycy i samorządowcy z wyludniających się regionów będą z determinacją bronili zbędnych już szkół, szpitali i urzędów... gdy ich działalności będzie mocno poniżej sensu i progu ekonomicznej racjonalności. Na wyludnionych obszarach pada rynek pracy, usługi publiczne,  edukacja, życie towarzyskie, transport... 
Trzeba znależć rozwiązanie. Na przykład inteligentny system rezerwacji wizyty  u lekarza wraz z jednoczesnym skoordynowanym dowozem wielu pacjentów z opustoszałego regionu. 
Dojeżdzającemu do pracy (przykładowo do placówki publicznej) samochodem osobowym można dopłacić za dowożenie cudzych dzieci ale większy jest problem z ich odbiorem po lekcjach. 
B.Polska doprowadziła drogę ekspresowa S3 do granicy Czech gdzie kończy się ona w polu. Bardzo drogie były dwa tunele tej drogi, których samo utrzymanie kosztuje rocznie miliony. Powstało PKB a inwestycja niszczeje.
W Czechach budowa autostrady D-11 trwa od 1978 roku. Na pięćdziesiątą rocznice w 2028 roku ma być ona połączona z S3. 
Nikt nie chce kupić (kolejny przetarg) term warmińskich bowiem woda pobierana z Ziemi ma za niską temperaturę. Pieniądze podatnika wyrzucono w błoto ale powstawało PKB !  

C.Zbrojenia mogą pobudzać rodzimy przemysł i eksport, ale tylko wtedy, gdy inwestujemy we własne moce produkcyjne, a nie wyłącznie kupujemy przestarzały zagraniczny złom. Import broni da kryzys.

D.W ochronie zdrowia  same inwestycje w nowoczesny sprzęt nie skracają kolejek bowiem system organizacyjny pozostaje wadliwy.

E.A może  nam Pan Donald Franciszek Tusk  i jego roześmiani koledzy z Vaginetu powiedzą co zrobili i robią w kwestii demografii? Prognozy są coraz gorsze. Przebijamy negatywnie najgorsze scenariusze. Co będzie jak w 2100 roku Polaków (głównie starych ) będzie  poniżej 18 milionów ?
„Cóż szkodzi obiecać” Poprawa demografii może być 101 obietnicą na 100 dni rządów Platformersów. Może Tusk tupnie nóżką a może gniewnie ruszy palcem w bucie i zaczną się rodzic dzieci ?
  
F.Polska przyciągała zachodni kapitał Tanią Siłą Roboczą, taniością  i możliwością zatruwania środowiska. Ponieważ koszt pracy wzrósł i za granica Polski jest wojna to trzeba kapitałowi dać coś innego aby go zatrzymać. Najlepiej sprawne państwo o mniejszej  korupcji i biurokracji.
Większość zachodnich firm w Rumunii, Turcji, Egipcie, Maroku, Indii  upatrzyła sobie tanią siłę roboczą i tam może się przenieść. Kapitał  nie zamierza tu pracować na Twój socjal i podnoszenie płac po 20% rocznie. 
Na razie trzeba się zadłużać i wszystko opodatkowywać żeby mieć pieniądze na rozdawnictwo ale to długo nie potrwa.     

G. Polacy są racjonalni i wiedzą że wojna oznacza zniszczenie, śmierć, kalectwo i nędze. 
Sondaż agencji SW Research dla serwisu RP.pl: Atak Izraela na Iran jest oceniany pozytywnie tylko przez 17,1% badanych. Przeciwko polityce Tel Awiwu wypowiedziało się 52,3% respondentów. 14,1% deklaruje za to obojętność, a 16,5% nie słyszało o prowadzonej operacji „Powstający Lew”. 

H.Wojny prowadzone przez USA w XXI wieku kosztowały sumarycznie 8 bln dolarów !
Według części kongresmenów wojna między Iranem a Izraelem nie jest wojną USA i angażowanie się szkodzi interesom USA. 

I.Mieszanie się obcych państw do spraw wewnętrznych likwiduje niepodległość atakowanego państwa. Bez obrony pozostaje atrapa państwa.
Parę tygodni temu czeskie służby kontrwywiadu ujawniły, że francuski gigant EDF zatrudnił kilkunastu lokalnych lobbystów ( m.in. analityków i dyplomatów), by sabotować umowę między rządem Czech a południowokoreańską firmą KHNP w sprawie budowy elektrowni jądrowej. Koreańczycy i tak wygrali !

4.Emisyjny dobrobyt
Na rysunku pokazano światowe emisje gazów cieplarnianych w 2012 roku z podziałem na źródła emisji, sektory gospodarki i gazy cieplarniane. Za emisje bezpośrednie (poza spalaniem węgla, gazu i ropy) odpowiadają m.in. wylesianie, hodowla zwierząt i wysypiska.
Szwajcarski Federalny Urząd ds. Środowiska (FOEN) wstrzymał publikację badania dotyczącego bilansu ekologicznego samochodów elektrycznych. Raport Politechniki Federalnej w Zurychu (ETH), miał porównać wpływ na środowisko aut elektrycznych, spalinowych i wodorowych. Wyniki sugerowały, że elektromobilność nie zawsze jest bardziej ekologiczna niż pojazdy spalinowe, zwłaszcza w krajach z wysokim udziałem energii z węgla w miksie energetycznym, jak Polska czy Chiny.
Autorzy badania wskazali, że produkcja baterii do e-aut jest bardzo energochłonna i generuje wysokie emisje CO2. W Szwajcarii, gdzie energia pochodzi głównie z elektrowni wodnych i jądrowych, e-auta mają lepszy bilans, ale w skali globalnej wyniki są mniej jednoznaczne.
Badanie uwzględniało też recykling baterii, który wciąż jest kosztowny i niedoskonały. Wodorowe pojazdy wypadły słabo z powodu niskiej efektywności energetycznej.
FOEN wstrzymał publikację z obawy przed reperkusjami politycznymi i społecznymi. Krytycy zarzucają urzędowi cenzurę a zwolennicy EV twierdzą, że długoterminowo są one bardziej ekologiczne w miarę przechodzenia w generacji na odnawialne źródła energii.

5.Optymalizacja i AI
Na pograniczu AI jest Optymalizacja 
Użyteczność superkomputerów i przyszłych komputerów kwantowych w takich zastosowaniach jak 
opracowywanie leków, odkrywanie nowych materiałów czy realizowanie bardzo skomplikowanych badań chemicznych - jest oczywista. 

Silnik spalinowy ma już długą historie. Ale dopiero dzięki komputerowej symulacji i sensorom  zrozumiano co dokładnie dzieje się w cylindrze po wtrysku paliwa i zapłonie mieszanki.  Po optymalizacji silnika i dodaniu wtrysku oraz doładowania można z tej samej pojemności silnika uzyskać nawet o 100 % więcej mocy. Oczywiście konieczne było użycie lepszych materiałów do budowy silnika. 

6.PKB. Wskaźnik PKB został stworzony w latach II Wojny Światowej co oceny postępów gospodarki jako że wysiłek gospodarczy był de facto wysiłkiem wojennym. Już przed wojną było jasne ze zwycieżą największe gospodarki. USA pod wodzą mądrych elit już w 1939 roku gotowały gospodarkę do potężnej wojny.  
Wojna USA z Rosja przez ukraińskiego pośrednika stała się wojną Zachodu z Rosją. Od jej początku nikt nie znał strategi Rosji. Obecnie jest to wojna na materialne wyniszczenie Ukrainy ale bez mordowania cywilów. PKB Zachodu jest ogromne na tle PKB Rosji ale Rosja produkuje cztery razy więcej amunicji, więcej czołgów, dronów...  Trzeba będzie ciemnemu ludowi Zachodu po zderzeniu z rzeczywistością jakoś wytłumaczyć wojenną porażkę .
  Do PKB wliczane jest wszystko za co zapłacono. Można jak w Grecji dać wysoką premie za punktualne przyjście do pracy  albo za przyjście do pracy. Można zapłacić za zbędne umycie rąk. Można utrzymywać milion synekur. Ale to prowadzi do kryzysu i katastrofy. 
Już pod koniec  lat sześćdziesiątych PKB stał się propagandowym mieczem a praktyka coraz bardziej wykoślawiała jego stosowanie. Skrajnie wadliwy PKB w poważnej dyskusji nie powinien być już używany jako argument.
PKB sumuje wiele patologii.
-Do PKB wszystko wlicza się w cenach brutto. W rezultacie im większe są cła, podatki, opłaty, marze, korupcja... tym większy jest PKB 
-Usługi państwa są w cenie kosztów. Im więcej zarabia biurokracja i im większy jest przerost administracji tym większy jest PKB
-Im bardziej inflacja jest zaniżona tym większy PKB.
-Zadłużenie gospodarki generuje PKB
-Spłata zadłużenia generuje PKB
-PKB generują głównie usługi a w tym usługi śmieciowe jak salon piękności dla psów i hotele dla psów. 

 Przepaść między bogactwem Zachodu a III Światem jest ogromna ale potężnie urosły Chiny. Chińczycy goszczący w Polsce znają ją z internetu gdzie przedstawiana jest jako wzór sukcesu. W 2 mln Warszawie doznają zażenowania jej ogólnym widokiem. Na tle chińskich metropolii jest uboga. 

 System gospodarczy  ma dostarczać konsumentom to co oni chcą kupować. 
Najważniejszym posiadanym towarem jest mieszkanie lub dom. Jest też najdroższym towarem. Średnia powierzchnia mieszkania na osobę na zachodzie europy jest większa niż w Polsce i są to „lepsze” mieszkania. Ale różnica jest niwelowana i Polska na tle zachodu awansuje w bogactwie.
Ale III RP długo budowała bardzo mało i transformacja była  w istocie katastrofą cywilizacyjną. Ale i teraz brakuje do rekordu budownictwa z 1978 roku.
Drugim najdroższym przedmiotem jest samochód osobowy. W Polsce samochodów osobowych jest dużo ale są strasznie stare. Przeważnie są to samochody gorszej klasy niż na Zachodzie. Tu przepaść majątkowa między Polską a zachodem jest ogromna. Polska nie produkuje samochodu osobowego i to jest praźródło tej ubożyzny.
Skala budownictwa mieszkaniowego w Chinach zapiera dech w piersiach.
Chiny są największym producentem samochodów  świecie. 
    
7.Jesteś tym co jesz. Jelita to m.in. bardzo skomplikowany biologiczny … komputer sterujący... mózgiem !

A. U naczelnych im więcej symbiotycznych (dobrych) bakterii jelitowych posiada osobnik oraz 
im bogatszy i bardziej zróżnicowany jest jego mikrobiom, tym więcej utrzymuje relacji 
społecznych.
https://popsci.com/environment/monkey-relationships-gut-bacteria/

B. Osoby, u których stwierdza się wyższy poziom bakteriofagów z rzędu Caudovirales i rodziny 
Siphoviridae w mikrobiomie jelitowym, osiągają lepsze wyniki w zadaniach wykonawczych oraz w testach pamięci werbalnej.
https://sciencedirect.com/science/article/pii/S193131282200049X

C. Istnieje związek między florą jelitową małych dzieci a podatnością na zaburzenia ze 
spektrum autyzmu (TSA) i ADHD. Jedno z badań  wykazuje korelację między składem mikrobiomu jelitowego i przyszłą diagnozą zaburzeń neurorozwojowych typu ADHD lub autyzm. Brak określonych bakterii (Coprococcus oraz Akkermansia muciniphila) jest wyraźnie powiązany z  wyższym ryzykiem wystąpienia takich zaburzeń.
https://cell.com/cell/fulltext/S0092-8674(24)00238-1

D. Zmiany w śluzówce jelitowej mogą przyczyniać się do choroby Alzheimera, Parkinsona i 
innych zaburzeń neurologicznych. Badania wykazują różnice w typach bakterii obecnych w 
śluzie jelitowym u osób cierpiących na różne zaburzenia neurologiczne w porównaniu do 
wyników badań osób zdrowych.
https://neurosciencenews.com/gut-mucus-brain-16475/

E. Osoby, które przyjmowały antybiotyki w ciągu ostatnich trzech miesięcy, zwracają większą 
uwagę na mimikę wskazującą na negatywne nastawienie. Mogłoby to częściowo przynajmniej 
tłumaczyć, dlaczego niektóre antybiotyki zwiększają ryzyko wystąpienia depresji.
https://neurosciencenews.com/antibiotics-negative-emotion-20988/

8.Predykcja 
 Podmioty działów  gospodarki cechuje kapitałochłonność. Wieloznaczny termin ten pojawił się w połowie XIX wieku wraz z industralizacją. W branży kapitałochłonnej duży jest iloraz kapitału użytego do zakupu drogich maszyn do kosztów pracy. Gdy inwestycyjnym ograniczeniem jest ilość kapitału branża kapitałochłonna zwiększa  produktywność tylko niewielkiej liczby pracowniów ! Zatem gdy kapitału jest niewiele trzeba go bardzo uważnie alokować aby nie doprowadzić do stagnacji lub kryzysu. 
W skali świata powszechnie uważane są za kapitałochłonne koleje, produkcja samolotów, linie lotnicze, rafinerie i petrochemia, chemia, telekomunikacja, produkcja półprzewodników, górnictwo, elektrownie.
W ZSRR trzeźwi ekonomiści i politycy chcieli optymalnie inwestować kapitał i gdy brali górę szybko polepszała się sytuacja i wtedy brali górę twardogłowi od przemysłu ciężkiego i zbrojeń. 

Tutaj kapitałochłonność wyrażona jest ilorazem efektywnie zaangażowanego kapitału  do rocznej wartości dodanej. Ponieważ wyposażenie do firm kupuje się na rynku światowym to w systemie bez barier handlowych po oczyszczeniu z dotacji i podatków ta kapitałochłonność podobnych w zaawansowaniu gospodarek nie różni się mocno. Odwrotnością  kapitałochłonności jest produktywność kapitału.
Dla przemysłu Włoch w 2005 roku wynosiła ona średnio 3.7 co jest wartością zdrową i nie wskazującą na chorobę przemysłu. Włochy są de facto gospodarką geograficznie dualną. Północne Włochy nie odstają od wysoko rozwiniętych regionów Europy zaś południowe są bliskie Afryki.  
Produktywność pracy w dziale gospodarki to wartość dodana na pracownika. 
W tabeli przedstawiono najważniejsze historyczne dane dla Włoch za 2005 roku. Dane takie z reguły są trudno dostępne i nie są często spotykane.  Są bardzo użyteczne w podejmowaniu strategicznych decyzji przez firmy i państwa. Stosunkowo wolno się zmieniają. Zatem od dawna wiadomo w co w opóźnionej cywilizacyjnie Polsce należy inwestować.  Firmy i państwa ograniczone są wielkością dysponowanego kapitału i pracy. Gdy kapitału jest niewiele i jest drogi trzeba inwestować w branże mało kapitałochłonne a jednocześnie nowoczesne (trzeba brać pod uwagę przyszłość ) o możliwie wysokim zatrudnieniu i produktywności pracy. 
 Od początku XXI wieku w produkcji włókien sztucznych dominuje Azja. Firmy europejskie pod presją cenową  nie wykorzystuje zdolności produkcyjnych i stąd wzięła się ogromna kapitałochłonność i mała produktywność pracy w tym sektorze. Zatem była to branża schyłkowa.
 Rewelacyjna była (i jest ) branża farmaceutyczna i kosmetyczna. Ogromna produktywność kapitału i pracy. Nic dziwnego że polska farmacja została sprywatyzowana czyli rozkradziona. Potrzebny jest wymiar sprawiedliwości i gilotyna. Generalnie Zachód ulokował się w Polsce tylko w fajnej gospodarce. Niewiele kapitału potrzeba też w branży wyposażania budowanego przemysłu z niezłą produktywnością. To dlatego koreański Hyundai bardzo drogo buduje zakład dla PKN Orlen i zakład polipropylenu w Policach
Szalenie kapitałochłonna jest energetyka i dystrybucja energii (6.4) z jednoczesną wysoką produktywnością pracy. Wynika to z ograniczenia przez politykę państw ceny energii. Małe zatrudnienie to pochodna wysokiej automatyzacji. Zatem Polskę czekają gigantyczne wydatki na totalną modernizacje energetyki ! Dotychczas była Jazda na Gapę na majątku energetyki PRL !Środków brakuje ! Żaden zachodni inwestor oczywiscie elektrowni dla siebie w Polsce nie zbudował.    
Makabrycznie kapitałochłonny jest transport (15.8) a produktywność pracy w nim jest niska. To efekt polityki państw zapewniającej „tani” transport. Budowa sieci dróg i linii kolejowych jest bardzo droga. Uczęszczana infrastruktura jest nisko rentowna ale buduje się mnóstwo de facto zbędnej nierentownej (przynosi tylko straty ) infrastruktury która potem trwale kryzysogennie obciąża budżety. 
Wysoka jest ogólnie kapitałochłonność (5.7) firm usługowych ale uwaga na specyficzną definicje tego sektora. Kapitałochłoność „Public services” (wodociągi, kanalizacja, telekomunikacja... ) 3.7 nie jest niska. Sektor jest zautomatyzowany i małe jest w nim zatrudnienie. Stąd wysoka produktywność pracy.
W kontekście tych danych polską „politykę gospodarczą” należy ocenic jako katastrofalnie głupią.
Wszystko co jest nowoczesne i rentowne należy w Polsce do zachodniego kapitału !
Transformacje ustrojową należy ocenić jako katastrofę cywilizacyjną.
Z danych Eurostatu wynika, że w 2019 roku udział płac w wartości dodanej (Labor Share) w Unii Europejskiej wynosił 47.5%, w dużych gospodarkach UE średnio blisko 50%, a w Polsce  39.3%. Udział płac w PKB w 35 rozwiniętych gospodarkach spadł od 1980 o około 4%. Część zatrzymywana w kieszeniach właścicieli kapitału jest w Polsce większa niż na zachodzie.
Z odmiennych polskich badań wynika że w średnich i dużych firmach w Polsce  jest to około 60% a w małych 50%. 
LS zmienia się dość powoli. 
 Oprócz kapitałochłonności i wydajności pracy mamy też energochłonność. Zużycie EE na pracownika firmy energochłonnej wynosić może 200 MWh rocznie czyli tyle ile zużywa w Polsce ponad  100 gospodarstw domowych !  Stosunek wartości dodanej do ilości zużytej energii jest często kilkanaście razy wyższy niż  w nowoczesnych działach produkcji.
 Polskiemu rządowi zupełnie nie idzie budowa elektrowni. Firmy budujące wiatraki żądają ogromnego kontraktu różnicowego czyli przyszłych bardzo wysokich cen dla siebie niezależnie od sytuacji rynkowej co dobije w przyszłości całą gospodarkę. Marzeniowa elektrownia atomowa ma być najdroższa w świecie !
Zatem całkiem realny jest nadchodzący brak energii i wyłączania jej dostaw. 
Polska importuje więcej stali niż jej produkuje. Nic się złego nie stało. 
 Rządy mają narzędzia do wpływu na decyzje firm. Zatem firmom energochłonnym nie należy pomagać bowiem przy deficycie EE zostanie ona o w wiele lepiej wykorzystana gdzie indziej. 

9.Dezinformacja.
W  gadzinowej narracji rządowej propagandy GUS Polska rośnie i nie ma już biedy.
Poverty Watch 2024: Polska jest na krawędzi kryzysu społecznego - około 2,5 mln Polaków żyje poniżej minimum egzystencji, a około 17,3 mln żyje poniżej minimum socjalnego a na krawędzi 25 mln. Dalsze circa 8 mln z trudem wiąże koniec z końcem. Dobrze żyje garstka ludzi.  W drugim roku rządów Koalicji Uśmieszków, skala tych patologii szybko rośnie.
Dostęp do kanalizacji w 2024 r. miało 54,9 % budynków mieszkalnych, a do sieci wodociągowej 86 % - podaje GUS. W miastach dostęp do sieci kanalizacyjnej miało 77,7 % budynków mieszkalnych, a na obszarach wiejskich – 41,3 % I niby cały Kraj od 36 lat coraz dynamiczniej rośnie i się rozwija.
Na Zachodzie Europy i w USA w drugiej połowie XIX wieku rewolucja wodociągów i kanalizacji skokowo podniosła zdrowotność populacji i długość życia.  
Jednoczesne małe inwestycje i wysoki wzrost gospodarczy (tak jest w Polsce) przez długi czas są wykluczone. Rząd premiera Tuska wymienił prezesa GUS na dyspozycyjnego i od razu pojawił się „wzrost PKB”.
Kryzysy są czymś normalnym i w końcu któryś obnaży całą statystyczną fikcje rozwoju Polski. 

 Myśli samobójczych przynajmniej raz w ciągu 12 miesięcy poprzedzających ankietę doświadczył więcej niż co piąty badany w wieku 18-44 lata. 3 % bardzo często, 5 % często, a 13 % rzadko – wynika z opublikowanego 24.06.2025 badania CBOS o kondycji psychicznej młodych Polaków.

10.Mafijne Badania i Rozwój.
W Polsce Badania i Rozwój  to w istocie to samo co mafia VAT.
Wszystkie wielkie wynalazki powstały z praktycznych potrzeb. Na portalu - freepatentsonline.com  - można zobaczyć czym żył i teraz żyje świata. Polskie mafijne D&R są bezobjawowe ! Służą do okradania Polaków.
Zaginiony (czerwiec 2025 ) dyrektor Działu Kontroli Projektów w NCBR nie żyje. Był świadkiem w sprawie gigantycznej defraudacji środków w NCBR. 
Polskie D&R to oszustwa. Przykład.  Zarząd wrocławskiej Pure Biologics 26.06.2025 złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. 
Spółka utraciła zdolności do finansowania działalności z dotychczas dostępnych źródeł to  
jest emisji akcji, dotacji, pożyczek i pozorowanej sprzedaży. 15 lat „badań” i brak wyników.  
NCBR czyli podatnik ma tylko dowody wpłat na konto spółki. Leszcze na giełdzie oddzielone od gotówki ! Szczytowe notowania 137 zł a obecne 4.2 zł. Prywatne majątki zbudowane !   Spółka to "nowe terapie immunoonkologiczne". Świetne tematy i nośne hasła do wyłudzania pieniędzy. 
https://www.bankier.pl/inwestowanie/profile/quote.html?symbol=PURE

 Najważniejszym dla polskiej nauki eksperymentem w kosmosie powinno być badanie zachowania kamieni do kiszenia ogórków i kiszenia kapusty w warunkach zmniejszonej grawitacji.

„Misja ta jest ogromnym symbolem zaawansowania Polski, jak Polska bardzo mocno poszła do 
przodu technologicznie i możemy dzisiaj to demonstrować bezpośrednio na orbicie...”
A jakie to nowoczesne polskie technologie zademonstrowane i wykorzystane zostaną podczas tej wycieczki ? Jakie doświadczenia trzeba wykonywać tylko w Kosmosie, które  wykona tam nasz 
kosmonauta ?
Dziwnie wyglądający minister finansów twierdzi że z każdego wydanego Euro bedą 3..6 Euro korzyści.
Europejska Agencja Kosmiczna szacuje, że zwrot z inwestycji w badania kosmiczne może (!) wynosić około 1,6 euro na każde wydane 1 euro. Ale to pod warunkiem, że się jest twórcą nowej technologii i się ją w ten sposób testuje i w przyszłości zastosuje. A nie jest się tylko "workiem kartofli" dostarczonym na orbitę przy wykorzystaniu cudzych możliwości technologicznych i cudzej bazy naukowej. Polska rozpoczęła więc budowanie domu od dachu ! 
Ale najważniejsze jest propagandowe pokazanie, że Polak też potrafi lecieć w kosmos. Za komuny i  za demokracji. 

11.REE
Przy zablokowaniu przez Chiny eksportu pierwiastków ziem rzadkich REE programy zbrojeniowe Europy i USA będą o wiele lat opóźnione lub niewiele z nich wyjdzie. 
Według Centre for Strategic & International Studies (CSIS), samolot myśliwski F-35 zawiera ponad 900 funtów REE, podczas gdy niszczyciel klasy DDG-51 zużywa około 5200 funtów, a okręt podwodny typu Virginia wymaga prawie 9200 funtów.


12.Lekarstwa. Obecnie 70-90 % API (podawane są różne dane ) w lekarstwach sprzedawanych w Europie pochodzi z Chin. Po wybuchu wojny z Rosją dostawy te zostaną oczywiście zablokowane.
Ludzie będą umierać z błahego powodu.  
Raport „Bezpieczeństwo lekowe Polski w kontekście bezpieczeństwa militarnego Polski i Europy przygotowali eksperci think tanku Szkoły Głównej Handlowej dla ochrony zdrowia w partnerstwie z departamentem wojskowej służby zdrowia ministerstwa obrony narodowej.
„Obecnie 60–70 proc. z 565 produkowanych na świecie API wytwarzanych jest w Chinach i Indiach”. „93 API w ogóle nie są dostępne w Europie, a 78 nigdy dostępne nie było. W przypadku 365 API produkowanych zarówno w Azji, jak i w Europie, dla ponad 270 udział producentów azjatyckich przekracza 40 proc., a całkowita liczba producentów API w Azji jest niemal dwukrotnie wyższa niż w Europie”

13.Imigracja. Imigranci mogą być wysokiej jakości i bardzo niskiej jakości. Pierwsi są dobrodziejstwem a liczni drudzy są w stanie pogrążyć kraj.
Ponad połowa innowacyjnych startupów w Silicon Valley jest zakładana przez imigrantów. 68% naukowców w Szwajcarii to cudzoziemcy. Zatem u światowych liderów cywilizacji imigranci wysokiej jakości przynoszą ogromne korzyści a zarazem generują znikome koszty społeczne nawet mniejsze niż obywatele kraju. Szybko się integrują i asymilują. Wszystkie kraje frontu cywilizacji mają programy przyciągania młodych, inteligentnych, przedsiębiorczych i innowacyjnych talentów z całego świata. Mają studiować, pracować i zakładać firmy. „Brain Drain” z Europy USA zastosowały już po wojnie.
Obecne wpuszczanie do Polski dziczy przestępców wpychanej przez Niemców doprowadzi do wrogiego stosunku Polaków do imigrantów i wylania dziecka z kąpielą !    


Archiwum Audio
Patent 418 Innowacyjna metoda projektowania filtrów.
 Wraz z zastosowaniem odkrytej triody w komunikacji radiowej zastosowano do filtracji i dopasowania oraz do generatora heterodyny obwody LC.
Do telefonii nośnej potrzebne były bardzo selektywne filtry. Pracownik AT&T i Bell Laboratories Otto Zobel podał i opatentował (1923-1925) metodę  projektowania filtrów dolnoprzepustowych LC z biegunami i zerami. To filtry m pochodne. Filtry m nie były doskonałe. 
Charakterystykę częstotliwościową idealnego filtru można aproksymować wielomianami Butterwortka, Czebyszewa, Jacobiego... Teoria aproxymacji jako dział matematyki była już dobrze znana. Sydney Darlington (dalej Bell Laboratories) opracował metodę syntezy filtru LC z wielomianu aproxymacji.
Dla części filtrów LC ustalono wzory do obliczenia parametrów czyli indukcyjności i pojemności ale część filtrów trzeba obliczyć programem komputerowym. Ponieważ komputerów było niewiele wydano opasłe zestawienia tabelaryczne. Wybrane tabele takie są choćby w załączeniku A w : Switched Capacitor Circuits, P.Allen, E.Sanchez, Van Nostrand, New York 1984.  
      
 Położenie Zer filtru wynika z matematycznej aproxymacji prototypu a realnie potrzebujemy aby Zera filtru pokrywały obszary z dużą widmową gęstością zakłóceń. W telewizji chcemy aby Zera („pułapki”) pokrywały nośne wizji wyższego kanału i fonii niższego kanału. Charakterystyka filtru dla TV/TVC ma być odpowiednia dla zbocza stosowanej modulacji Vestigal Side Band – VSB. 
W tych przypadkach metoda syntezy Darlingtona jest z zasadzie nieprzydatna.
Z reguły wybieramy strukturę drabinki filtru LC o minimalnej ilości indukcyjności L jako że jest ona aż do wysokich częstotliwość droższe niż C a pojemnosci są elementami produkowanymi masowo i tanimi. 
Przy niewielkich częstotliwościach tańsze i lepsze niż filtry RC są filtry aktywne.
Obecnie najważniejsze stają się dolnoprzepustowe filtry antyaliasingowe (przed ADC) i rekonstrukcyjne za DAC.   

 System kodowania Stereo w radiofonii UKF FM został w USA wybrany spośród 14 przedstawionych rozwiązań w 1961 roku przez Federalną Komisje Komunikacji FCC. Zwyciężył system MPX koncernu General Electric. Został też szybko zaaprobowany w Zachodniej Europie i części krajów RWPG a w tym w Polsce. W ZSRR stosowany jest inny system kodowania Stereo. Amplituda pilota – podnośnej MPX 19 KHz wynosi 10% maksymalnego (!) sygnału modulującego FM. W zdekodowanych sygnałach L i R obecny jest pilot oraz sygnał w paśmie 23-53 KHz i prążek (38+19) 57 KHz ( dalej obraz ) czyli z dwuwstęgowej modulacji amplitudy bez nośnej 38 KHz. Sygnały akustyczne L i R są po stronie nadawczej dolnoprzepustowo ograniczone do częstotliwości 15 KHz czyli widmo obrazu jest ograniczone do zakresu 38 +-15 KHz = 23-53 KHz i prążek 19+38 KHz.  
 W historycznie pierwszej generacji stereofonicznych odbiorników w dekoderze MPX nie stosowano filtru podnośnej i obrazu zdekodowanego sygnału. Zakłócenia tłumiła tylko deemfaza 50/75 usec. W efekcie tego intermodulacje wnoszone przez bardzo niedoskonałe wtedy  tranzystorowe wzmacniacze mocy były koszmarnie duże. Nagranie na kasetę magnetofonową tego stereofonicznego sygnału było praktycznie niemożliwe i magnetofony wyposażono w odpowiednie filtry LC chociaż  powinny być one obecne w tunerze !
W wysokiej klasy tunerze UKF FM tłumienie pilota stereo 19 KHz powinno wynosić >65 dB  a obrazu >60 dB. Wskazane jest jednak większe tłumienie.
Gdy w magnetofonie kasetowym działa system Dolby B lub C to zbyt słabe tłumienie pilota i obrazu daje doskonale słyszalne efekty „oddychania i pompowania” no i intermodulacje na sopranach. W magnetofonach jego wewnętrzny filtr może być wyłączony i łatwo można ocenić jakość tunera UKF FM. Obecnie w wysokiej jakości rozwiązaniach japońskich stosowane są filtry w postaci układu hybrydowego. Ich konstrukcja jest nieznana. Część jest zasilana czyli użyto w nich aktywnego filtru RC.  Jakość filtrów LC tunera amplitunera Elizabeth i tunera AS-211 jest niedostateczna. Gdy sygnał z nich podamy do japońskiego wzmacniacza z wskazówkowymi logarytmicznymi wskaźnikami poziomu to przy ustawionej dużej głośności wskaźniki nie opadają poniżej ca -43 dB i od razu widać że coś jest nie tak !  

 Wyjściowy dolnoprzepustowy filtr  LC musi mieć Zero na częstotliwości pilota 19 Hz ale filtr wysokiej jakości musi też mocno tłumić obraz w całym zakresie 23-53 KHz + 57 KHz co wymaga użycia conajmniej dwóch obwodów LC.

Filtry LC projektuje się jako obustronnie dopasowane rezystancjami. Rezystancje nie muszą być równe ale gdy są równe filtr ma najmniejszą wrażliwość na zmiany parametrów L i C co jest cenne. Najlepiej aby iloraz rezystancji nie przekraczał 2 razy.
Gdy filtr LC zastosujemy na wyjściu IC stereodekodera o zdefiniowanej rezystancji wyjściowej to powinien on na wyjściu również być obciążony rezystancja. Tymczasem  jest jeszcze do wykonania deemfaza !  
Na wyjściu filtru LC zamiast dopasowującego R należy dać szeregowy dwójnik RC deemfazy. Sygnał wyjściowy jest brany z C. Aby uzyskać  minimalne  odchylenie charakterystyki filtru eliptycznego  w paśmie przepustowym szeregowy dwójnik RC deemfazy 75 us należy stransformować na równoległy dwójnik RC przy Innowacyjnie wyszukanej  programem  częstotliwości dla MPX około 13  KHz. Wynikła z tego pojemność  równoległego dwójnika ma obniżyć wyjściową pojemność w filtrze LC a R ma być rezystancją dopasowującą.

 Aktywne filtry RC stosowane są w telefonii PCM jako antyalisingowe i rekonstrukcyjne. Bardzo skomplikowany proces projektowania tych filtrów przedstawiono w BSTJ. Rezystory w grubowarstwowym układzie hybrydowym filtru są laserowo korygowane. Niestety filtry te mają  duże szumy i THD a zatem do tunera UKF FM są nieprzydatne.
 
W przedstawionym innowacyjnym rozwiązaniu za stereo - dekoderem umieszczono eliptyczny filtr dolnoprzepustowy LC III rzędu o Zerze = 19 KHz i częstotliwości granicznej 15 KHz i falistości w pasmie przepustowym około 0.5 dB. Jego zaletą jest tylko jedna indukcyjność i trzy takie same pojemności a wadą znikome tłumienie obrazu a w nim prążka 38 KHz.  Taki filtr zastosowano za dekoderem TCA4500 (to ulepszony stary uA758). Dalej dano w Application Note aktywny dolnoprzepustowy filtr Sallena Keya. Ale niestety tłumienie obrazu a zwłaszcza częstotliwości 38 kHz jest dalej dużo za słabe.
W nowym rozwiązaniu za tym (zmienionym) filtrem aktywnym dano bierny filtr RC Podwójne T z zerem na częstotliwości 38 KHz.  Filtr podwójne T ma dobroć zaledwie 0.25 a częstotliwość zera i bieguna są takie same 
Na wykresie pokazano jego charakterystykę częstotliwościową. Stosując bardzo wydajną metodę aproxymacji ( metoda Remeza, Poradnik inżyniera Matematyka, WNT, 1971, strona 1039 i dalej  )  
w paśmie przepustowym  charakterystykę podwójnego T  odkształcono filtrem dolnoprzepustowym o Fo=16 KHz i Q=1.7. Spadek przy częstotliwości granicznej wynosi tylko ca 1 dB. Na wykresie pokazano efekt pary Twin T i LP ale charakterystyka całości (ze zmodyfikowaną demefaza i LC ) jest znacznie lepsza. 
Realnie sytuacja jest tylko  trochę bardziej skomplikowana bowiem trzeba tez wziąć pod uwagę charakterystykę filtru LC i i stałą deemfazy, która wcale nie musi wynosi 75 us ale można ją użyć do wypłaszczenia całej charakterystyki. 
Metodę można zastosować dla kombinacji wszelkich filtrów o wymaganych położeniach Zer i paśmie przepustowym.  
N.B. Metodę Remeza użyto w genialnym programie komputerowym (także z innymi ideami) do projektowania filtrów cyfrowych o skończonej odpowiedzi impulsowej FIR.
Filtry działają znakomicie zarówno w odsłuchu jak i we współpracy z magnetofonem z systemami Dolby B/C.


Sprawdzenie
1.Weźmy gospodarkę Włoch z 2005 roku z danymi z wcześniejszej tabeli a LS=51%. Tam gdzie  produktywność pracy jest bardzo duża  płace są mniejsze niż wynika to z LS dla całej gospodarki.
Niech płace będą w danej branży proporcjonalne do pierwiastka / pierwiastka 3 stopnia, z produktywności  gdy jest ona większa od 80% przeciętnej.   
-Wylicz płace w każdej branży dla obydwu przypadków

2.Wzrost gospodarczy zależy od trafności alokacji kapitału w inwestycje. Inwestycyjna wydajność samej stalowniczej Mini Mill  z piecem łukowym jest tania na tle huty zintegrowanej ale musi istnieć w infrastrukturze systemu gospodarczego generacja energii elektrycznej dla niej to znaczy elektrownia (z jej infrastrukturą czyli kopalnie, port, linia kolejowa, gazociąg...)  i linia przesyłowa. Zatem do kosztu każdego KW mocy pieca trzeba by pesymistycznie dodać koszt 1.03 KW elektrowni i systemu przesyłowego. Realnie ta Mini Mill może się okazać inwestycyjnie droga zamiast taniej. Ale od dekad  piec pobiera dużą moc  tylko gdy jest tania EE w czasie doby. Realnie każda inwestycja energochłonna może się okazać zdumiewająco droga. 
-Z realistycznymi założeniami podaj współczynnik <1 redukcji dodanego dla inwestycji kosztu infrastruktury dla Mini Mill. 

Ćwiczenie
Stwórz prosty program na PC do zebrania danych o czułości słuchu „pacjenta”. „Pielęgniarka” ma ekran i klawiaturę a pacjent przycisk nieruchomej myszki do naciśnięcia. Po naciśnięciu klawisza 0..9 (to częstotliwości w skali logarytmicznej) program podaje na słuchawki rosnący w amplitudzie sygnał sinusoidalny aż pacjent naciśnie myszkę. Pielęgniarka może danej częstotliwości użyć wielokrotnie gdy podejrzewa symulacje pacjenta. Dane mają być przedstawione na wykresie. 
Z użyciem Matlaba program jest prosty ale można użyć każdego środowiska.    

To co dzieje sie na granicy zachodniej to realizacja zobowiazan Tuska wobec Niemcow

 To co dzieje się na granicy zachodniej to realizacja zobowiązań Tuska wobec Niemców
Zbigniew Kuźmiuk:
"1. W poprzednim tygodniu wiceminister resortu spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek podczas sejmowej debaty, zapewniał o poprawie szczelności naszej granicy wschodniej ale także i granicy zachodniej, choć twarde fakty, szczególnie te z granicy polsko- niemieckiej, świadczą o czymś zupełnie przeciwnym. Minister tłumaczył, że Niemcy wykorzystują do tego zarówno procedurę dublińską, pozwalającą zawracać do Polski nielegalnych imigrantów, którzy złożyli wniosek o azyl w Polsce i mimo braku jego rozpatrzenia, przedostali się się do Niemiec, ale także procedurę readmisji, która pozwala na zawracanie nielegalnych imigrantów zatrzymanych w pasie przygranicznym. Tyle tylko, że niemieckie służby w związku z uruchomieniem kontroli granicznych na terenie całego kraju, traktują w zasadzie wszystkie zatrzymania nielegalnych imigrantów na terenie Niemiec, jako te dokonane w pasie przygranicznym i w w związku z tym zawracają głównie do Polski, ich wszystkich.

2. A ponieważ jak potwierdzają niemieckie służby, służby graniczne w Polsce za rządów Donalda Tuska są wyjątkowo przychylne tym procedurom zawracania, to w zasadzie nie muszą oni udowadniać, że nielegalny imigrant zatrzymany na terenie ich kraju, wcześniej przebywał właśnie u nas. Stąd to nagłe przyśpieszenie i zawracane mierzone już tysiącami, a nie setkami miesięcznie i coraz większe problemy z miejscami w ośrodkach dla imigrantów w zachodniej części Polski, stąd przerzucanie ich w głąb kraju i lokowanie we wszystkich możliwych miejscach, takich jak domy dziecka ( w przypadku imigrantów niepełnoletnich), noclegownie , a nawet ośrodki prowadzone przez Caritas. Tylko w tym roku przez 5 miesięcy Niemcy zawrócili do Polski kilkanaście tysięcy nielegalnych imigrantów, a ponieważ coraz częściej funkcjonariusze Straży Granicznej na rozkaz swoich przełożonych uczestniczą w tym procederze, co pokazują w licznych nagraniach TV Republika, czy TV wPolsce24, to Polacy wzięli sprawy w swoje ręce.

3. Powstające jak grzyby po deszczu patrole obywatelskie w ramach „Ruchu Obrony Granic”, zaczynają pilnować dzień i noc zarówno oficjalnych przejść granicznych z Niemcami, ale także wszystkich innych miejsc, przez które niemieckie służby zawracają do Polski nielegalnych imigrantów. W ten sposób do polskiej opinii publicznej dociera coraz więcej informacji jak wielki jest ten proceder, jego intensywność zresztą rośnie z miesiąca na miesiąc od momentu przejęcia władzy przez rząd Donalda Tuska. Ba funkcjonowanie patroli obywatelskich spowodowało, że Niemcy nie przewożą już swoimi policyjnymi samochodami nielegalnych imigrantów do Polski, a wykorzystują do tego naszą Straż Graniczną i jej pojazdy. Zresztą jak pokazała wczoraj TV Republika, funkcjonariusze Straży Granicznej idą pieszo po nielegalnych imigrantów zawracanych przez Niemcy i tłumaczą, że będą sprawdzali ich tożsamość w swojej siedzibie, a jak się okaże, że nie mogą oni przebywać w Polsce , to ich wypuszczą, ale nie będą ich już wieźli z powrotem na granicę.

4. Niestety ta procedura zarejestrowana przez kamery TV Republika, pokazująca, że funkcjonariusze Straży Granicznej uczestniczą we wprowadzaniu na terytorium RP nielegalnych imigrantów, potwierdza ,że nie jest to realizacja obowiązującego prawa, a wykonywanie rozkazów przełożonych z tym prawem sprzecznych. A te rozkazy wynikają z decyzji podejmowanych przez polski rząd, który z kolei realizuje zobowiązania zaciągnięte przez Donalda Tuska wobec Berlina, wtedy kiedy ten ze wszystkich sił i przy pomocy wszystkich dostępnych instrumentów, wspierał go w powrocie do władzy w Polsce. Dopóki więc będzie rządził Tusk , żadnych zmian w zachowaniach naszych służb granicznych nie będzie, dalej będą pomagały w przyjmowaniu zawróconych nielegalnych imigrantów służbom niemieckim, pozostaje nam tylko liczyć na obywateli pilnujących naszej granicy w ramach „Ruchu Obrony Granic”.

niedziela, 29 czerwca 2025

Znow segregacja ludzi przez Niemcow

 Znów segregacja ludzi przez Niemców
 Niemcy w czasie wojny na rampie kolejowej segregowali ludzi. Zdatnych do pracy kierowano do przymusowej pracy a pozostałych zbędnych jako śmieci od razu (gaz i krematorium) lub ze zwłoką (głód w obozie) do zamordowania.

 Gospodarka Niemiec ma obecnie 1.4 mln wakatów. 
W 2015 roku kanclerz Merkel zaprosiła do Niemiec (do pracy) miliony imigrantów !
 
Z budżetu Niemiec nie będą już finansowane pozarządowe organizacje ratujące migrantów na Morzu Śródziemnym - powiedział w 26.06.2025  szef MSZ Johann Wadephul, dodając, że nie jest to zadanie dla rządu. Nie jest to niespodzianką, bo Wadephul już w 2023 roku mówił, że publiczne pieniądze nie powinny być przekazywane organizacjom, które "de facto, choć nieświadomie, umożliwiają działanie przemytników ludzi".
Niemcy zaczęły wspierać pozarządowe organizacje ratownictwa morskiego z budżetu federalnego w 2022 roku, gdy szefową MSZ była Annalena Baerbock z Zielonych. Środki otrzymywały m.in. SOS Humanity, SOS Mediterranee, RESQSHIP, Sea-Eye czy Sant Egidio.
 
W starożytności mawiano że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Po prześledzeniu powiązań NGO-sów  dochodzi się zawsze  do "Open Society" żydowskiego grandziarza Sorosa. To ogromne zagrożenie dla demokracji bo korumpujące pieniądze oligarchów mają większą moc niż głos suwerena. Prezydent USA zastopował pieniądze dla USAiD. Gdyby zrobiła to samo Europa to problem migracji by znikł.

Obecnie Niemcy wpychają do Polski nielegalnych imigrantów którzy nie chcą pracować i dokonują przestępstw. Znów segregacja ! Pozbywają się śmieci. Niemcy segregacje ludzi mają we krwi.

https://nczas.info/2025/06/28/ostro-na-zachodniej-granicy-zatrzymano-imigrantow-i-potraktowano-gazem-protestujacych-korwin-mikke-gdzie-jest-rzad-video/
"Ostro na zachodniej granicy. Zatrzymano imigrantów i potraktowano gazem protestujących. Korwin-Mikke: Gdzie jest rząd?
W powiecie polickim zatrzymano wczoraj w nocy grupę około 20 imigrantów, których mieli do Polski wysłać Niemcy. Pojawiły się też doniesienia o gazowaniu osób biorących udział w antyimigranckich protestach. „Dopiero dzięki patrolom obywatelskim widzimy skalę przerzutów imigrantów z Niemiec do Polski” – ocenił Janusz Korwin-Mikke.
Police. Zatrzymano kilkudziesięciu imigrantów

W nocy w powiecie polickim około godz. 22.30 zatrzymano grupę około 20 obcokrajowców, którzy mieli zostać przerzuceni do Polski z Niemiec przez las.

„Nie zatrzymały ich służby państwowe, tylko… patrol obywatelski” – przekazał na X Konrad Berkowicz.

„Dopiero teraz to widać jak na dłoni. Niemieckie państwo pozbywa się problemu, a Polska ma go przyjąć z otwartymi ramionami. I jeszcze najlepiej milczeć. Nie będzie milczeć. Oby to wreszcie otworzyło oczy tym, którzy nadal wierzą, że granice można oddać Brukseli, a bezpieczeństwo – państwom sąsiednim” – ocenił.

„Polacy jak zwykle stanęli na wysokości zadania i bronią naszej granicy. Szkoda, że nasze państwo, które powinno się tym zająć, jak zwykle udaje, że problemu nie ma. Tusk zamiast iść razem z Giertychem w teorie spiskowe, powinien wreszcie zająć się realnym problemem, jakim jest podrzucanie nam przez Niemców imigrantów z Afryki i Azji” – napisał na X Sławomir Mentzen.

„Granica polsko-niemiecka powinna być szczelna a nielegalni migranci zawracani. Problem jest i z każdym dniem narasta. Jednym z priorytetów polskiej prezydencji jest ochrona ludzi i granic… Polacy doskonale realizują to co powinien realizować rząd. Niestety ten tylko umie bawić się na koncertach i przepalać kasę” – ocenił z kolei Łukasz Rzepecki.

Krzysztof Mulawa skontrował z kolei dwie skrajne postawy służb na wschodniej i zachodniej granicy Polski.

„Na wschodniej granicy nasi funkcjonariusze — w błocie, zimnie, obrzucani kamieniami — odpierają szturmy i udaremniają próby nielegalnego przedostania się do nas. Bo Polska to bastion Europy. Tymczasem z zachodu… ‚życzliwe’ niemieckie wsparcie — migrantów odsyła się hurtowo, jakby Polska była śmietnikiem cudzej odpowiedzialności” – napisał Mulawa.

„Premier Tusk i minister Siemoniak, w imię dyplomatycznej naiwności, posłusznie ich przyjmują — drwiąc tym samym z poświęcenia naszych służb” – podkreślił.

Świnoujście. Gazowano Polaków

Paweł Usiądek z kolei twierdził na X, że Policja użyła gazu przeciwko protestującym przy granicy.

„W odpowiedzi na nasilający się problem nielegalnej imigracji z Niemiec, mieszkańcy Świnoujścia zablokowali przejście graniczne do Ahlbeck, aby nie dopuścić do kontynuowania praktyki podrzucania nam nielegalnych imigrantów. Polska policja rozgoniła Polaków, używając gazu łzawiącego” – czytamy we wpisie.

Polityk Konfederacji przytoczył też komunikat nieznanego autorstwa o „spontanicznym proteście”.

„Dzisiaj, spontanicznie, zbieramy się, aby zablokować granicę polsko-niemiecką z powodu notorycznego przerzucania nocami przez Niemców, imigrantów, których nie chcą u siebie — przez naszą granicę, do naszego kraju. Za to, na co dzisiaj się godzicie, zapłacą, nasze i wasze dzieci” – napisano.

„Na proteście była obecna również lider Ruchu Narodowego i Konfederacji w Zachodniopomorskiem, która w imieniu naszego środowiska również zaprotestowała przeciwko nielegalnej imigracji z Azji i Afryki, która trafia do Polski korytarzem niemieckim. Niestety, organy państwa polskiego wroga widzą nie w inspirowanej z Berlina nielegalnej imigracji a we własnych obywatelach. Podczas blokady policja użyła gazu łzawiącego wobec jednego z uczestników wydarzenia” – powtórzył.

„Cała ta sytuacja pokazuje, że priorytety polskiego rządu są nie w tym miejscu, w którym powinny być. Potrzebujemy natychmiastowego zamknięcia granic, odesłania nielegalnych imigrantów z powrotem do Niemiec i zakończenia polityki otwartych drzwi dla migracji z Afryki i Azji” – napisał Usiądek.

Protest miał też odbyć się w Lubieszynie na Pomorzu. Zebrało się tam kilkaset osób.

Korwin-Mikke: Gdyby nie interwencja obywateli…

Do doniesień na temat sytuacji na zachodniej granicy odniósł się prezes partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke. Ocenił, że „dopiero dzięki patrolom obywatelskim widzimy skalę przerzutów imigrantów z Niemiec do Polski”.

„Tego wieczora, tylko w jednym powiecie, Niemcy zrzuciły nam 20 osób. Gdyby nie interwencja obywateli, nikt by o tym nie wiedział” – napisał na X Korwin-Mikke.

„Gdzie do cholery jest ten rząd?!” – podsumował."

Aktualnosci

 Aktualności
 Są teraz dwie wewnątrzeuropejskie granice szmuglu niechcianych nielegalnych migrantów. Francja od lat podrzuca Wielkiej Brytanii masy nielegalnych desantem przez kanał La Manche. Niemcy podsyłają teraz Polsce nielegalnych desantem przez Odrę.

Niemcy są bezczelni i zuchwali, bo nie ma w Polsce polskiego rządu. Jest dywersyjny namiestnik Niemiec na Polskę.
Po nagłośnieniu sprawy, że wszyscy Somalijczycy urodzili się 1 stycznia, niemiecka SG wpisuje teraz 31 grudnia.

W 1938 roku Niemcy przeprowadzili Polenaktion - operację przymusowej deportacji Żydów, którzy nie mieli niemieckiego obywatelstwa do Polski. Część wywożono w zaplombowanych wagonach, część przepędzono po lufami karabinów na polską stronę koło Zbąszynia. To tak jak teraz pędzą Murzynów !

Wpływają zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez szefa Straży Granicznej Roberta Bagana, polegającego na łamaniu Art. 1 ustawy o Straży Granicznej z dnia 12 października 1990 o przeciwdziałaniu nielegalnej migracji.
"Art. 1. 1. Straż Graniczna jest jednolitą, umundurowaną i uzbrojoną formacją przeznaczoną do ochrony granicy państwowej, kontroli ruchu granicznego oraz zapobiegania i przeciwdziałania nielegalnej migracji."

Tusk chciał zaatakować SN tak jak TVP i KRS ale czujni obywatele mając przecieki zorganizowali obronę sądu ! Brawo !
Tusk nie ma środków na szpitale ale ma pieniądze dla eSBeków. Około 198 000 złotych dostał średnio każdy eSBek bezpodstawnie wypłaconej od Donalda Tuska "rekompensaty" emerytury od 2024 roku. Oczekują na przyznanie kolejni funkcjonariusze.

Tak czy owak Platforma Oszustów nie będzie miała swojego prezydenta. 
Art.291 kodeksu wyborczego z 2011 uchwalonego przez PO/PSL i podpisanego przez Komorowskiego:
§ 2.Ustępujący Prezydent kończy urzędowanie z chwilą złożenia przysięgi przez nowo wybranego Prezydenta.

Dwaj biegli Prokuratury wykazali w swoich analizach, że nie mogło dojść do sfałszowania wyborów prezydenckich, a skala pomyłek jest pomijalna.
Raport Fundacji Batorego: Fałszerstwa wyborów nie było.

Według wstępnej analizy izraelskiego naukowca Yaakova Garba, opublikowanej w Harvard Dataverse, w Strefie Gazy zaginęło około 377 000 osób. To około 17% populacji sprzed wojny. 
Nie wiadomo, co dokładnie stało się z tymi ludźmi — czy zginęli, zostali przesiedleni lub stracili kontakt. Ta liczba nie jest ostatecznym wynikiem i wymaga weryfikacji i potwierdzenia przez ONZ i inne niezależne źródła.

sobota, 28 czerwca 2025

Przegrana sfrustrowana Generalna Gubernia bezsilnie miota sie

 Przegrana sfrustrowana Generalna Gubernia bezsilnie miota się 
 Nikt normalny nie uwierzył w brednie wymyślane o Karolu Nawrockim przez niemieckie media gadzinowe lub raczej Propaganda Abteilung. Co prawda Nawrocki jest z dużo wyższej półki niż Trzaskowski ale nie jest to dobry Prezydent. Taki na czwórkę minus.
Gadziny mogą się miotać ile chcą ale Pomarańczowy prezydent wskazał który mu się podoba ! W uczciwych wyborach Nawrocki dostałby 15% więcej głosów niż Bążurek. 
 Rząd Tuska jest przeraźliwie słaby i zjawisko negatywnej selekcji nie tłumaczy tego w pełni. Ministrowie wzięci z ulicy daliby o wiele lepszy rząd.
Dochodząc do prawdy trzeba założyć różne  hipotezy śledcze i rozważyć wszystkie zdarzenia i argumenty. 
Można założyć że:
-Władza Tuskowi jest potrzebna dla władzy i korzyści z niej wynikających
-Niemieccy mocodawcy Tuska każą mu Polskę osłabiać na wszelkie możliwe sposoby pozwalając także na ekonomiczne drenowanie Polski przez wielkich pasożytów aby uczynić ją bezbronną. A więc mafia VAT, emerytury SBeków, Kulczyki, wyrzucanie pieniędzy na złomową broń, wciskanie "inżynierów i lekarzy", polaryzowanie Polaków, kompromitowanie instytucji i pozbawianie ich zaufania,  kompromitowanie Polski na arenie międzynarodowej choćby bezobjawowym przewodnictwem w EU i upokorzeniem Tuska jazdą wagonem bagażowym czy może bydlęcym.      

Do takich samych lub zbliżonych  wniosków dochodzą też inne osoby.
https://dziennikzarazy.pl/7-06-tabula-rasa-wybrana/
"Proces ten pielęgnował przez ten czas dyszel władza-media i to one podniosły zacietrzewienie Trzasków, które przerodziło się w totalną frustrację w momencie przegranej.
Robiono to przede wszystkim z powodu mizerii tego rządu. I nie ma tu co zwalać czy to na strasznych koalicjantów (stary numer – to nie ja, to kolega), ani na oporującego Dudę, który zawetował parę ustaw na krzyż, głównie z powodów ideologicznych, a to nie te obszary decydują o tym, czy w polskich kieszeniach jest pełno czy pusto. Tusk nie miał i nie ma innego pomysłu na władzę niż władza dla niej samej. To pierwsza, dodam że najbardziej optymistyczna wersja tych zaniechań. Ale ja daję pod rozwagę wariant drugi, tłumaczący dlaczego rządzący są tacy słabi. Oni mają być słabi, Polska ma być słaba, rozpadająca się, pozbawiona mozolnie budowanego zaufania do instytucji nieufnych Polaków. Nie dostarczająca podstawowych usług państwa: bezpieczeństwa i sprawiedliwości. O niestabilnym systemie politycznym nie mówiąc. Dla zewnętrznych mocodawców Tuska, a wątek niemiecki w jego działalności wychodzi jak szydło z worka: taki ma być nasz kraj. Inaczej nie mieliby tu zainstalowanej generalnej guberni, przyłączonej do Niemiec za pomocą unijnych pasów, nie bezpieczeństwa, ale takich, którymi krępuje się pacjentów w szpitalach, jeśli nie jesteśmy pewni czy nie obudzą się nagle z letargu, chwytając za gardło pielęgniarkę."

środa, 25 czerwca 2025

Jak Niemcy wciskaja nam migrantow

 Jak Niemcy wciskają nam migrantów
https://www.salon24.pl/u/lukaszwarzecha/1450479,jak-niemcy-wciskaja-nam-migrantow
"Stosowana przez Niemcy procedura "cofania migrantów z granicy" to nie readmisja, ale pozorowany pushback wewnątrz UE. Polska strona najprawdopodobniej nie otrzymuje od Niemców żadnych dowodów, że "cofani" migranci nie przebywali już wcześniej na terytorium Niemiec i że nie wjechali do tego kraju z całkiem innego kierunku.

Było ich 22: 18 z Somalii, a 4 z Erytrei. Oba kraje należą do tak zwanych państw upadłych, czyli takich, gdzie prawo praktycznie nie działa, gdzie brak jest struktur państwowych, a powszechną metodą utrzymywania się na powierzchni jest używanie przemocy. Stąd imigracja do Europy z takich krajów jest nie tylko całkowicie obca kulturowo, ale także w większości przybywają tutaj ludzie, którzy na miejscu posługiwali się metodami siłowymi, żeby zapewnić sobie przetrwanie, a także zdobyć pieniądze dla przemytników, dzięki który znaleźli się na naszym kontynencie. Ludzie immanentnie niezdolni do przystosowania się do normalnego funkcjonowania w europejskim państwie.

Tych akurat 24 afrykańskich dżentelmenów pojawiło się na ulicy Szczecina – co samo w sobie było abstrakcyjne. Bardzo możliwe, że zostali do Europy dostarczeni w jednej grupie, w której się trzymali. Mieszkańcy się zaniepokoili, wezwali na miejsce policję oraz posła PiS Dariusza Mateckiego, który sytuację sfilmował, a film umieścił w mediach społecznościowych.

Szczecińska policja wkrótce opublikowała na X komentarz treści następującej:
Informujemy, że Komenda Miejska Policji w Szczecinie podjęła interwencję w związku z przebywającą grupą cudzoziemców w centrum miasta. Żadna z tych osób nie popełniła wykroczenia oraz przestępstwa.

W sprawę zaangażowała się także Straż Graniczna, która poinformowała nas, że osoby te przebywają legalnie na terenie Polski. Dzisiaj SG przewiozła wyżej wymienione osoby do ośrodka, gdzie została udzielona im pomoc.
Sytuacja ta była na bieżąco monitorowana przez policjantów. ⁠
Prosimy o nieeskalowanie napięć wśród społeczeństwa i niepowielanie niesprawdzonych oraz nierzetelnych informacji
W naszym regionie podobnych zdarzeń nie odnotowano.

Wysłałem do policji w Szczecinie kilka pytań, na które odpowiedziano mi, że poza opublikowanym oświadczeniem nie mają nic do powiedzenia – i odesłali mnie do Straży Granicznej. Szkoda, bo nawet w tym krótkim komunikacie kilka elementów zwraca uwagę i domaga się wytłumaczenia.
 
Przede wszystkim okazuje się, że polska policja nie ma dostępu do bazy danych, pozwalającej jej zidentyfikować nielegalnych migrantów i odróżnić ich od legalnych. Taki wniosek płynie ze zdania, iż to Straż Graniczna musiała poinformować policję, czy cudzoziemcy są w Polsce legalnie czy nie. Oznacza to, że policja nie była w stanie sama tego sprawdzić. To sytuacja absolutnie kuriozalna.

Po drugie – apel o nieeskalowanie „napięć wśród społeczeństwa” przypomina jako żywo działania niemieckich służb czasie kryzysu migracyjnego w latach 2014-2015. Między innymi niemiecka policja unikała wtedy informowania o wydarzeniach z udziałem migrantów, opóźniała takie informacje albo nie podawała narodowości sprawców przestępstw, tłumacząc to dokładnie tak samo. Podobnie zachowywały się niemieckie publiczne media. Skończyło się to, jak wiadomo, szybkim wzrostem poparcia dla AfD i radykalnym spadkiem zaufania do niemieckiego państwa oraz państwowych mediów. W Polsce między innymi policja pracuje na spadek zaufania do niej systematycznie od pandemii, a sprawy związane z imigracją są kolejnym impulsem. Jednak tego typu sytuacje uderzają nie tylko w policję, ale w państwo ogólnie.

Po trzecie – powstaje pytanie, co znaczy zdanie: „W naszym regionie podobnych zdarzeń nie odnotowano”. Mamy uwierzyć, że w przygranicznej części Polski, przy konsekwentnej od wielu miesięcy polityce Niemiec, polegającej na zawracaniu ze swojej granicy nielegalnych migrantów, innej tego typu sytuacji nigdy nie było?

To jednak tylko połowa historii. Drugą tworzy odpowiedź, jakiej udzieliła mi Straż Graniczna, a konkretnie jej Oddział Nadmorski. Oto co napisała pani ppor. SG Katarzyna Przybysz.
 
Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Szczecinie 20 i 21 czerwca podjęli czynności wobec 18 obywateli Somalii i 4 Erytrei. Cudzoziemcy nie zostali wpuszczeni na terytorium Niemiec w związku z przywróconą kontrolą graniczną, gdyż nie spełniali warunków wjazdu na terytorium tego państwa. Wobec osób przeprowadzono kontrolę legalności pobytu i wszczęto postępowania administracyjne zobowiązujące do powrotu. Wydano im postanowienia o zastosowaniu środków alternatywnych do detencji, w których zobowiązano do stawiennictwa w Placówce Straży Granicznej w Szczecinie raz w tygodniu.

Cudzoziemcom zaproponowano pomoc polegającą na zakwaterowaniu i wyżywieniu. 5 obywateli Somalii skorzystało z pomocy, zostali umieszczeni w jednym z ośrodków pomocowych.

Wskazani cudzoziemcy mają prawo pobytu w Polsce do zakończenia wszczętej procedury administracyjnej w przedmiocie zobowiązania do powrotu.

Zgodnie z obowiązującymi procedurami wypracowanymi podczas wzajemnych bilateralnych spotkań ustalono tryb przekazywania cudzoziemców niewpuszczonych na terytorium Republiki Federalnej Niemiec. Cudzoziemcy, którzy nie posiadają prawa wjazdu i pobytu na terytorium RFN, a których wjazd nastąpił po przekroczeniu granicy RFN-RP są zawracani przez byłe drogowe przejścia graniczne po uprzednim poinformowaniu Komendanta PSG w Szczecinie. Straż Graniczna każdorazowo weryfikuje podstawę pobytu cudzoziemców na terytorium RP, a wobec osób nielegalnie przebywających przeprowadza czynności administracyjne.

Pierwsze pytanie brzmi: w jaki sposób Afrykanie znaleźli się w Polsce? Skoro nie spełniali kryteriów wjazdu na terytorium Niemiec, to znaczy, że nie mogli także spełniać kryteriów wjazdu na terytorium Polski. Jesteśmy przecież w strefie Schengen. Gdyby ludzie ci byli legalnie w Polsce, mogliby bez problemu wjechać także do Niemiec. Zgodnie z wyjaśnieniami SG zostali cofnięci z granicy, czyli logicznie rzecz biorąc wcześniej musieli znaleźć się na terytorium naszego kraju nielegalnie. Jak to się stało, skoro podobno granice są szczelne?

A może jest jeszcze inaczej i wbrew temu, co o metodach uzgodnionych „w czasie spotkań bilateralnych” pisze SG, Niemcy wcale nie muszą drobiazgowo udowadniać, że „cofani” z granicy cudzoziemcy faktycznie są wprost zawracani z granicy i byli wcześniej w Polsce, a skoro tak, to mogą to być osoby, które znalazły się w Niemczech wcześniej i przybyły z innego kierunku, zaś Polska traktowana jest jako wygodne miejsce, aby się ich pozbyć?

Druga kwestia: jeśli wobec cudzoziemców wszczęto postępowania zobowiązujące do powrotu, to dlaczego zaufano im – ludziom z krajów upadłych, których głównym celem jest w jakikolwiek sposób pozostać w Europie – że będą cierpliwie czekać na wydalenie z Polski i jeszcze zameldują się karnie raz w tygodniu w placówce SG? Trudno to zinterpretować inaczej niż jako systemową i zapewne celową naiwność – bo przecież takie środki nie są zapewne stosowane po raz pierwszy. Kto weźmie odpowiedzialność, jeśli któryś z cudzoziemców, korzystających z dobrodziejstw wolności, popełni w Polsce przestępstwo? Regularnym skandalem jest oferowanie dogodnego lokum i pomocy w ośrodku. Nie powinno tu być żadnej oferty, tylko zamknięcie w ośrodku strzeżonym do momentu wydalenia z Polski.

W odpowiedzi SG nie ma, jak widać, mowy ani o tym, na jakiej podstawie SG weryfikuje, czy cudzoziemcy nie są odsyłani do Polski bezpodstawnie (bo nie z naszego terytorium wjechali do Niemiec) ani też jak szybka jest procedura ich wydalania. A powinna być błyskawiczna.
 
Jak słusznie zwrócił uwagę podczas rozmowy w Radiu Zet pan Krzysztof Bosak z Konfederacji, rząd manipuluje statystykami, podając liczbę podjętych procedur readmisji jako dowód na to, że sytuacja nie jest dramatyczna. Problem w tym, że readmisja a cofnięcie z granicy (rzekome) to dwie odmienne procedury.

Readmisję reguluje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady 604/2013, zwane „Dublin III”. Rozporządzenie posługuje się pojęciem „wtórnego przejęcia” i w największym skrócie stanowi, że odpowiedzialność za migranta ponosi to państwo UE, na terytorium którego wjechał on w pierwszej kolejności. Od stosowanej przez Niemcy procedury różni się to tym – i jest to różnica zasadnicza – że migrant musi już być na terytorium państwa trzeciego, a następnie, w ramach dokładnie opisanego w rozporządzeniu mechanizmu, wraz z odpowiednią dokumentacją, zostaje przekazany państwu, na terytorium którego pierwotnie wjechał.

Wypełnienie tych kryteriów byłoby dla strony niemieckiej kłopotliwe i nie dawałoby natychmiastowych rezultatów. Dlatego właśnie stosuje ona – jeśli można to tak ująć – pozorowany pushback wewnątrz UE. Migranci przerzucani na polską stronę są w teorii cofani z granicy, a więc nie podlegają rozporządzeniu Dublin III, jako że – zdaniem strony niemieckiej – nie zdążyli wjechać do Niemiec i zostali przechwyceni w strefie przygranicznej. Nie ma tu zatem mowy o readmisji do Polski, ale – zdaniem Niemców – o niewpuszczeniu ich do RFN.

Ile takich przypadków miało miejsce w ciągu ostatniego półtora roku – nie wiemy, ponieważ rząd i służby informują jedynie o liczbie readmisji. Do Komendy Głównej Straży Granicznej skierowałem następujące pytania:

Ilu migrantów zostało cofniętych na terytorium Polski (chodzi o procedurę cofnięcia migrantów przy domniemanej próbie przedostania się z Polski do RFN, nie zaś o procedurę readmisji) w latach 2024 i 2025?

W jaki sposób strona polska weryfikuje, czy cofani migranci faktycznie próbowali przekroczyć granicę z Niemcami z terytorium Polski, a nie że są to migranci, którzy wcześniej przybyli na terytorium Niemiec w jakikolwiek inny sposób i nie z terytorium naszego kraju?

Jakie dokumenty na potwierdzenie próby przedostania się z Polski do Niemiec przedstawia strona niemiecka?

Czy strona polska otrzymuje np. nagrania z monitoringu granicy, pokazujące konkretne osoby?

Jak dokładnie wygląda dalsze postępowanie z „cofanymi” migrantami po stronie polskiej?

Ile z osób „cofanych” do Polski przez stronę niemiecką znalazło się w zamkniętych ośrodkach w latach 2024 i 2025?

W jakie inne miejsca trafiła jaka liczba migrantów w ten sposób odsyłanych do Polski rzekomo przy próbie przekroczenia granicy z Niemcami w latach 2024 i 2025?

Jaka liczba migrantów w ten sposób odsyłanych do Polski nie została umieszczona w żadnych ośrodkach i w jaki sposób zapewniono, aby pozostawali pod kontrolą państwa w latach 2024 i 2025?

W przypadku osób, wobec których zapada administracyjna decyzja o powrocie do kraju pochodzenia – ile trwa wykonanie tej decyzji i czy osoby, wobec których taka decyzja została podjęta, zostają umieszczone na czas oczekiwania na jej wykonanie w zamkniętych ośrodkach?

Jaką liczbę migrantów, podających się za niepełnoletnich, SG umieściła w roku 2025 w domach dziecka lub placówkach pogotowia wychowawczo-opiekuńczego?

Zgodnie z Ustawą o dostępie do informacji publicznej Straż Graniczna ma dwa tygodnie na udzielenie odpowiedzi (bądź wskazanie, że ze względu na wyjątkowe skomplikowanie sprawy odpowiedź zostanie udzielona w terminie do maksymalnie dwóch miesięcy od przesłania zapytania. O rezultatch oczywiście poinformuję."

Kosmiczne brednie platformy oszustow

 Kosmiczne brednie platformy oszustów 

 Zdaniem autora wynalazkiem wszechczasów jest tranzystor bipolarny (1948) i Mosfet z 1959 roku. Oba odkryto w Bell Laboratories gdzie od lat poszukiwano elementu aktywnego mniejszego i wygodniejszego od lampy elektronowej. 

Wszystkie wielkie wynalazki powstały z praktycznych potrzeb. Po wojnie badania kosmosu miały czysto militarny wymiar związany z jądrowym wyścigiem zbrojeń. ICBM, kosmiczne szpiegostwo i w końcu satelity telekomunikacyjne. Niemieckie rakiety służące do atakowania Londynu konstruował Verner von Braun. Po wojnie był kierownikiem amerykańskich programów kosmicznych.  

W kosmos lata się od 64 lat. Było już tam ponad 700 osób.

W 1978 roku gwałtownie rozpoczynał się ciężki kryzys zadłużenia zagranicznego. Bardzo potrzebny był "sukces" dla uprawiania propagandy sukcesu. 

Mirosław Hermaszewski w 1978 roku w czasie 8-dniowej misji w radzieckim zespole orbitalnym na wysokości 363 km dokonał 126 okrążeń Ziemi. Po wykonaniu programu "badawczego" 5 lipca w stepach Kazachstanu odbyło się lądowanie. Użyteczność "badań" była zerowa.
W zasobach Instytutu Pamięci Narodowej znajduje się jego tajna teczka personalna nieoficjalnego pracownika MSW ps. „Długi” W PRL krążył dowcip o trzech zawałach sekretarza Gierka. Gdy dostał rachunek za misje Hermaszewskiego. Gdy dowiedział się że to pierwsza rata. Gdy zapytano czy jeszcze kogoś chce wysłać.

Stacja ISS to międzynarodowy projekt prowadzony przez USA, Rosję, Europę, Kanadę i Japonię. Pierwszy zamontowany moduł to rosyjska Zarya, uruchomiony w listopadzie 1998 roku. Budowa ISS wymagała 27 lotów wahadłowców i rakiet.  Nieprzerwanie od 2000 roku na orbicie w ISS przebywają ludzie.
Początkowo stacja miała operować do 2015 roku, ale przesunięto datę dożycia na 2020, 2024 i ostatecznie na 2030 rok. Stacja jest przestarzała i mało przydatna w badaniach oraz mocno zużyta. 
Ważąca 420 ton stacja już w 2026 roku w sposób naturalny obniży wysokość z 400 do 320 kilometrów. Gdy ostatni astronauci prowadzący program zniszczenia opuszczą stację, jej wysokość zostanie obniżona do 280 kilometrów. To punkt No Return. Będzie po orbicie krążyć zmniejszając wysokość. Na wysokości 100 km zacznie się dezintegracja i spalanie. Tylko ciężkie fragmenty odporne na temperaturę wpadną do Pacyfiku w punkcie pomiędzy Nową Zelandią a Ameryką Południową, który jest często używany jako kosmiczny cmentarz. 
 
Wkład Polaków w misję Axiom Space-4, w której uczestniczy Sławosz Uznański, obejmuje symboliczną obecność flagi, oryginalnej naszywki z misji Hermaszewskiego, a także przedmiotów związanych z polską kulturą i nauką, takich jak "De revolutionibus" Kopernika, pamiątki po Curie, sól z Wieliczki, bursztyn, Mazurek Chopina, twórczość Szymborskiej oraz pierogi. Badania są tylko narracją dla idiotów. "Cóż szkodzi obiecać"  
Pójdzie na to 295 milionów EUR z naszych podatków. Wyrzucone w błoto 1,5 mld zł rozwinie "polską naukę" czyli coś co nie istnieje.
Cytując klasyka: "Mają rozmach sku...y" To ile wynosił ta część fundusz sprawiedliwości wydana na użyteczne i potrzebne wozy strażackie za który chcą wsadzać? 50-100 mln ?
Pan kosmonauta będzie mógł dać parę postów na X i Facebooku.

Najbogatsza posłanka, żona kosmonauty pani Aleksandra Uznańska-Wiśniewska aktywnie wspiera wszelkie organizacje przestępcze jak Grupa Granica. Aktywnie wspiera nielegalną migrację.

Historia lubi się powtarzać jako farsa. Teraz też może się zacząć kryzys !

wtorek, 24 czerwca 2025

Idziemy na zderzenie czolowe

 Idziemy na zderzenie czołowe
https://www.salon24.pl/u/okop/1450371,idziemy-na-zderzenie-czolowe
"Najpewniej zbliżamy się do społeczno – politycznej konfrontacji na miarę Sierpnia 1980 lub czerwca 1989, kiedy to w Polsce odbyły się częściowo pierwsze w powojennej historii, wolne wybory.
Nawet w - pewnym uogólnieniu - liczbowe proporcje są podobne jak wtedy, bo przecież nie wszyscy wyborcy KO są radykalnymi sekciarzami Giertycha i członkami tuskowego „kościoła” praworządności takiej, jaką rozumie ją Bodnar. Konfrontacja jest pewna pomimo tego, że na rympał zmierza do niej tak naprawdę niewielka grupa ekstremistów, ze swoim „intelektualnym salonem”, znanych z wywiadów Wysockiej – Schnepf i Biedrzyckiej. Podobieństw z tamtymi czasami jest zresztą dużo więcej, ale ja nie o tym... 

Scenariusz na najbliższe tygodnie jest dosyć przewidywalny. Tuskoidzi i wyznawcy Giertycha powoli przenoszą punkt ciężkości z narracji o sfałszowanych wyborach, na rzekomą nielegalność Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, a co za tym idzie na rzekome nieprawomocne orzeczenie tej Izby o ważności wyborów i prawne uznanie Karola Nawrockiego jako nowego prezydenta RP.
Do tego momentu, czyli prawdopodobnie do 2 lipca, kiedy SN ma wydać orzeczenie, wszystko jest już jasne. Chyba, że coś się wydarzy w związku z sytuacją międzynarodową, bo mamy nową wojnę na Bliskim Wschodzie, a wojny na Ukrainie już nikt nie kontroluje. Załóżmy jednak, że nic poważnego się nie wydarzy i do 2 lipca jakoś dobrniemy. I od tego dnia mamy miesiąc z małym hakiem na ceremonię zaprzysiężenia nowego prezydenta. 

To będzie bez wątpienia miesiąc wielkiej konfrontacji na wielu poziomach. Przede wszystkim na poziomie prawa konstytucyjnego, ale także – co oczywiste – na dobrze nam znanym obszarze politycznych bitew i bicia bezproduktywnej piany rozgrzewającej elektoraty do białości. W niewidocznym tle intensywność mieszania w polskim kotle zwiększą Amerykanie, Niemcy, Żydzi, Ukraińcy i Rosjanie, chociaż tutaj raczej wszystko jest rozstrzygnięte: Donald Trump wyznaczył zwycięzcę i chyba nie zamierza zmieniać decyzji. 
Sądzę, że od 2 lipca do 6 sierpnia czeka nas największa „zadyma” polityczna od czasów polskiej transformacji ustrojowej. Punktem kulminacyjnym będzie oficjalne zaprzysiężenie prezydenta Nawrockiego, chyba że promocyjny (4,99) marszałek zmieni zdanie pod wpływem jakiejś „propozycji nie do odrzucenia” i nie zwoła Zgromadzenia Narodowego. Całkiem wykluczyć tego nie można, zwłaszcza, że sekta Giertycha otwarcie grozi śmiercią sędziom IKNiSP oraz samemu Nawrockiemu (Matecki na „X” zamieścił kopię wpisu,w którym sekciarz napisał, że jeżeli nie da się unieważnić wyborów, to "alfonsa" trzeba zastrzelić"), zatem na pewno będą potężne naciski i presja na Hołownię. 

Pytanie po co to wszystko, skoro i tak Nawrocki zostanie zaprzysiężony? Myślę, że znakomicie ujął to Robert Mazurek: przy hejcie i lekceważeniu jakie czeka Nawrockiego jako prezydenta, hejt, lekceważenie i cały ten przemysł pogardy wobec Lecha Kaczyńskiego, okaże się infantylną igraszką. Sekta Tuska i Giertycha, który stał się numerem dwa w KO, przygotowuje sobie grunt pod „prawo takie, jak my je rozumiemy”: bez prezydenta, który – owszem – jest, ale nie ma prezydenckiej legitymacji, ponieważ wygrał wybory fałszerstwem, jest alfonsem, przestępcą i gangusem, którego wybrali ludzie szpetni, głupi, pazerni na socjal prostacy, czyli... z*eby.

Nie zdziwię się jak uchwałami będą odrzucać prezydenckie weta, albo uchwalą prawo do rządzenia dekretami – z pominięciem prerogatyw prezydenta. Dlatego nie tyle obawiać się trzeba nadchodzącej politycznej „miesiączki”, ile tego, co nastąpi później. Ta sekta nie ma żadnych hamulców i żadnego ogranicznika wariactwa – co pokazuje niezłomna, psychopatyczna wiara w niemożliwe fizycznie do przeprowadzenie przez pozbawioną funduszy opozycję, rzekome fałszerstwo wyborcze. Ewidentnie idziemy na potężne zderzenie czołowe, dla którego najbliższe tygodnie to zaledwie uwertura. "

poniedziałek, 23 czerwca 2025

Prawda o Taniej Sile Roboczej. Rak do normalnej pracy nie brakuje.

 Prawda o Taniej Sile Roboczej. Rąk do normalnej pracy nie brakuje.
 Media od kilku lata donoszą o rzekomo brakujących pracownikach. Przedsiębiorcy mają narzekać na trudności w znalezieniu pracowników. Prawie od razu odkrywamy że oferują oni niskie płace to znaczy chcieli by towar o wartości 100% kupić za 50 % uczciwej ceny. Nie są oferowane  godziwe stawki i atrakcyjne warunków pracy.

W całym świecie napływ imigrantów negatywnie wpływa na  zarobki i pozycję na rynku pracy miejscowych pracowników. 

Opłacone przez Zachód a szczególnie Niemcy media prowadzą dywersyjną narracje o konieczności  otwarcia granic na imigrację, przedstawianą jako lekarstwo na bolączki gospodarki. Ta skoordynowana i zarządzana narracja ma na celu osiągnięcie konkretnych korzyści kosztem szkody Polaków.

Imigracja jest silnym narzędziem biznesu obniżającym koszty pracy. Imigranci z reguły nie są zrzeszeni w związkach zawodowych. Można ich zmusić do długiej  pracy za niższe stawki. Tworzona presja na obniżanie wynagrodzeń odczuwana jest przez wszystkich miejscowych pracowników, niezależnie od ich kwalifikacji. Imigracja w dłuższej perspektywie prowadzi do stagnacji płacowej lub nawet  spadku realnej wartości płac przy rosnącym PKB. Tania imigracja jest wrogiem rozwoju technologicznego. 
Firmy korzystające z pracy imigrantów nie przestrzegają praw pracowniczych i nie dbają o stan pracowników ! W sytuacji w której Państwowa Inspekcja Pracy po stwierdzeniu wielu wykroczeń i przestępstw przeciwko pracownikom wymierza mandat w wysokości 1000 złotych na Zachodzie można zapłacić kilkaset tysięcy Euro grzywny. Do tego doprowadziły istoty dwunożne i dwurękie zasiadające po sejmach.   

Pasożytnicze eksploatowanie taniej  pracy jest kuszące gdy alternatywą jest konieczna modernizacja firm. Modernizacja wymagająca inwestycji jest bardzo skomplikowana na tle prostego biznesu z tanią pracą. Pasożytnicze Zarządzanie Folwarczne zaś to żenujący prymityw.
https://matusiakj.blogspot.com/2022/12/pasozytnicze-zarzadzanie-folwarczne.html
Polska ma od lat jeden z najniższych w EU udziałów inwestycji w PKB. To super negatywny efekt dostępności taniej siły roboczej.   

 O niskiej dzietności w Polsce w ponad 90%  decyduje szeroki, wieloprzyczynowy  brak poczucia bezpieczeństwa materialnego. Imigranci wzmagają niepewność posiadania pracy przez Polaków i niskie wynagrodzenia. Dotychczasowy kryzys demograficzny może być jeszcze nasilony przez imigrantów. 

 W Polsce imigracja nigdy nie była potrzebna i nie jest potrzebna. Potrzebne są nowoczesne inwestycje a nie tani imigranci. 
Sprowadzanie imigrantów nie  służy rozwojowi kraju i dobrobytowi obywateli. Trzy miliony pracujących na Zachodzie Polaków chętnie wrócą do kraju gdy pojawią się normalne oferty pracy. 

Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć co teraz z krajami Europy Zachodniej robią  imigranci !

Komentarz z WWW: "Liberalne świry, zrozumcie, że do Polski nie przyjeżdżają prawie w ogóle żadni wartościowi ekonomicznie imigranci. Każdy to rozumie, ale wy chcecie nas wciskać farmazony, że jest inaczej.
To są ludzie z odległych państw, którzy nawet tam sobie nie poradzili, a państwa macierzyste chętnie się ich pozbywają z obawy o przeludnienie, przestępczość i niepokoje. 
Są do nas masowo pompowani, bo Polacy już nie chcą pracować za grosze (porównując z Zachodem) w pracach prostych, opartych o niskie koszty pracy montowniach, usługach i podwykonawstwie dla firm niemieckich czy francuskich. 
Dlatego polski i zachodni biznes uznały, że czas ściągnąć tańszych i bardziej zależnych prawnie imigrantów, którzy będą robili za mniej niż tysiąc euro, żyli w kilku na kwaterze i przez parę lat można dalej ciągnąć mało wymagającą prace montowni i usług nad Wisłą.
A co będzie za parę lat, gdy nasze miasta zamienią się w dżunglę bezprawia? To ich nie obchodzi, bo żyją na grodzonych przedmieściach. Ten model już przećwiczyli ich odpowiednicy we Francji, Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Koszty poniesiemy my lub pozbędziemy się tych biznesowych pasożytów raz na zawsze."