sobota, 29 listopada 2025

Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 183

 Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 183

1. Magazyny
2. Pokój
3. Schyłek systemu symulacji rozwoju

1.Magazyny.
 W systemie energetycznym z dużą zieloną generacją konieczne jest zastosowanie magazynów energii czyli elektrowni pompowo – szczytowych i/lub akumulatorów.
W rodzinie akumulatorów Litowo Jonowych typ Lithium Iron Phosphate  LiFePO4 ma mniejszą gęstość energii niż typy Nickel Manganese Cobalt (NMC) i Nickel Cobalt Aluminum (NCA) ale jest tańszy, bezpieczny, długożywotny  i mało toksyczny. Z tych względów doskonale nadaje się do magazynów energii. Jest tolerancyjny na warunki pracy i prawdopodobieństwo pożaru oraz wybuchu z nim jest kilkanaście razy mniejsze niż z typami NMC i NCA.   
Chiny w dziedzinie materiałów do produkcji wszystkich akumulatorów Litowo Jonowych mają nieomal monopol światowy. Chiny opracowały własną, bardzo nowoczesną technologie wielko - masowej produkcji ogniw LiFePO. Tej technologii nie eksportują a możliwe że będą pozywać za kradzież tej technologii czyli naruszenie całej serii swoich patentów.
 Ceny ogniw LFP w Chinach spadły już do 40 $/KWh czyli poniżej 150 zł/KWh. Zagraniczni producenci ogniw w Polsce i Rumunii żądają ponad 70-100% więcej ! Różnice te w małym stopniu wynikają z kosztów energii i czy wysokości płac. Decyduje produktywność fabryk, skala produkcji i bliskość tanich dostaw materiałów na ogniwa. Chińczycy mają dziś kompetencje w produkcji ogniw, jakich w Europa nigdy już nie osiągnie. Chiny są ostrożne w lokowaniu w Europie swoich fabryk ogniw, bo know-how, jest ich wielką przewagą konkurencyjną.

 Dotychczas Polska bardzo przepłacała za akumulatorowe magazyny energii. Dużo pisze się o potwornej korupcji na Ukrainie ale sytuacja z magazynami też świadczy o potężnej  korupcji w Polsce. „Z kim przestajesz takim się stajesz”
Po dotychczasowych cenach pojemność magazynów z akumulatorami w Polsce będzie mała na tle potrzeb. Zatem trzeba bez pośredników kupować magazyny od chińskich koncernów lub kupować od nich akumulatory a invertery produkować samodzielnie w Polsce. 

  Tytuły w mediach grzmią - "Polska zbyt wolno przechodzi na energię z OZE"
Jest ciemno, bezwietrznie i zimno. Tak jest od wielu dni.  Skąd brać energie elektryczną i cieplną?
Zatem  „Polska zbyt wolno likwiduje resztki przemysłu” i „Polska zbyt wolno wprowadza wielodniowe przerwy w dostawie energii elektrycznej i cieplnej” i „Polska zbyt wolno obniża temperatury w mieszkaniach”

2. Pokój
 Gdy radziecki premier Ryżkow w 1985 roku publicznie powiedział że RWPG jest niefunkcjonalna wszyscy zrozumieli że to już jest koniec Imperium. Niedługo ZSRR uznał się za pokonanego w II Zimnej Wojnie i wycofał z zewnętrznego pasa Czerwonego Imperium. 
W tym samym czasie w prasie USA zaczęto ostro krytykować szalone ceny uzbrojenia. Okazało się że militarny komputer pod każdym względem gorszy (także bardziej zawodny ) od popularnego PC AT jest pięćdziesięciokrotnie droższy on niego !    
W okresie pokoju koncerny zbrojeniowe głównie markują pracę i żerują na budżecie państwa.
W USA zamykane są teraz różne nieudane programy zbrojeniowe. Pentagon zlikwidował program budowy fregat nowej generacji Constellation. Miały powstawać szybko i być względnie „tanimi” ( 1 mld dolarów ) "masowymi" okrętami, których US Navy bardzo potrzebuje. Po pięciu latach prac i wydaniu dwóch miliardów dolarów przyznano się do porażki.
To kolejna porażka Amerykanów w dziedzinie budowę okrętów nawodnych. Ostatni ich udany projekt to Zimnowojenne niszczyciele Arleigh Burke. Kontrakt na nie przyznano w 1985 roku, a pierwszy okręt wszedł do służby w 1991 roku. Po zakończeniu Zimnej Wojny nie było ani jednego udanego projektu okrętu.
Produkcje samolotu F-35 podjęto w 2006 roku czyli za chwile minie 20 lat. F-35 jest obecnie przestarzały i dalej ma mnóstwo nieusuniętych lub nieusuwalnych wad.

 „Silni, Zwarci, Gotowi. Guzika... 1939” Teraz ciężkiego szoku doznali globaliści uważający się za wszechmogących Bogów.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Taki-USA-i-Rosja-uzgodnily-plan-pokojowy-ponad-Ukraina-Bardzo-wygodny-dla-Putina-9042472.html
Komentarz: "Szok-niedowierzanie-wyparcie-desperacja-akceptacja, czyli etapy tej niepotrzebnej tragedii. Szok - ktoś miał odwagę sprawdzić blef globalistów, kiedy po tylu dekadach byli wręcz pewni, że nic i nikt ustalonego przez nich porządku w Bretton Woods nie zburzy. Niedowierzanie - jak to, nasza cudowna broń nie działa? Wyparcie - wprowadzanie sankcji i innych mechanizmów "obronnych", aby gawiedź mogła usuwać ze świadomości trudne emocje i myśli, podsycanie nadziei wśród niekumających o co naprawdę chodzi, że jeszcze wszystko się odkręci i wróci do naszych "standardów". Desperacja - w tej fazie jesteśmy, czyli "szamaństwo" medialne, ofensywa psychologiczna w nadziei, że uśpi się czujność gawiedzi i odwróci uwagę od spraw ważnych (bankructwo neoliberalnego systemu opartego na kreacji pieniądza z długu i sztucznego pompowania PKB). Akceptacja - to przed nami, czyli "mój dom murem podzielony", albo my i oni wiecznie przy broni albo wreszcie nastąpi powrót do normalności, czyli współpraca i handlowanie. Inaczej czeka ich ostateczny łomot, jeśli po porażce w Europie, odważą się wprowadzać swoje dystopijne idee w Ameryce Południowej albo w Azji............Clown world."

 Zagrożenie wojną zniechęca inwestorów. Krach w inwestycjach zagranicznych. Napływ inwestycji zagranicznych  do Polski w 2024 roku bardzo mocno się obniżył. W porównaniu z 2023 rokiem zmniejszył się mniej więcej o 55 %.
Wycofali się między innymi Intel, Ford, LG, Stellantis... Polska jest mocno zależna od zachodniego kapitału. „Nic nie jest takie jak na pozór wygląda” "Polski przemysł" nie jest polski. "Jesteśmy w sytuacji w pewnym sensie nie do odwrócenia, ponieważ jesteśmy krajem posiadanym przez kogoś z zagranicy” – powiedział w 2017 roku wicepremier Morawiecki. 
https://politykapolska.eu/2017/10/28/m-morawiecki-jestesmy-krajem-posiadanym-kogos-zagranicy/ Ale około 80 % australijskiego przemysłu wydobywczego też jest w posiadaniu inwestorów zagranicznych.

3. Schyłek systemu symulacji rozwoju
Tylko parę kropek:
-Finansjeryzacja zachodniego systemu i zarabianie na spekulacji (>1980)
-Casino Capitalism (>1987)
-Monstrualna spekulacja i następcza trwała stagnacja w Japonii
-Pusty spekulacyjny Bitcoin kosztował już 126 tysięcy dolarów. "Kapitalizacja" w nim wynosiła blisko 6.7 bln dolarów. Ogromne kwoty w innych kryptowalutach. Znikające oszukańcze kryptowaluty i pokrzywdzeni na dziesiątki miliardów dolarów  
-Uncja złota po 4300 dolarów gdy w 1971 roku była po 34 dolary. "Papierowe złoto" do spekulacji w ogromnej ilości
-Zadrukowywanie kryzysów dziesiątkami bilionów "wydrukowanych" cyfrowo dolarów, euro, jenów... , które finalnie przepływają do kieszeni oligarchów
-Monstrualne majątki oligarchów jako cyfrowe zapisy w bankach i powolna, ogólna pauperyzacja zachodniego społeczeństwa 
-Szalejące zadłużenia publiczne i prywatne. Absurdalne deficyty
-"Kapitalizacja giełdowa" Nvidi przekroczyła 5 bln dolarów
-Fikcyjne wysokie ratingi kredytowe bankrutów  
-Wielki Kryzys II z 2008 roku wywołany znów przez sektor finansowy USA
-Setki miliardów wydrukowanych dolarów pomocy dla ratowania zbankrutowanych koncernów z USA 
-Utrata sensu przez PKB bez styku z rzeczywistością gospodarczą
-PKB rośnie gdy społeczeństwa ubożeją, spada fizyczna produkcja i fizyczna produktywność
-Stagnacja dochodów przeciętnego Amerykanina od 50 lat a PKB rośnie i rośnie. 
-Narracje zamiast realnych zdarzeń i działań
-Lawina ekonomicznych Sankcji "potężnego" Zachodu przeciw Rosji realnie została wyśmiana
…..  
Połączmy kropki w cały arcydziwny system. Zostało to już wykonane na Zachodzie ale też w Polsce !  https://www.salon24.pl/u/modusinactu/1474592,makroekonomia-i-samosymulacja

"Ontologia gospodarki w perspektywie PKB i inflacji
1. Wprowadzenie: makroekonomia utraciła realność
Współczesna makroekonomia nie opisuje już procesu produkcji, wymiany i wartości.
Jest systemem samo-symulacji, który powiela własne konstrukty statystyczne, finansowe i narracyjne, odłączone od materialnej rzeczywistości gospodarczej.
Gospodarka stała się:
zbiorem wskaźników,
analizą przepływów pieniężnych,
reprodukcją sygnałów finansowych,
systemem komunikacji między instytucjami,
narracją o wzroście,
strukturą symulacji.
W takim świecie realna gospodarka zostaje zredukowana do dekoracji, a „gospodarka” w sensie makro istnieje jako:
autopojetyczny system, który powielają i usprawiedliwia własne istnienie.

2. Pieniądz jako ontologiczna fikcja
W gospodarce tradycyjnej pieniądz był pochodną produkcji.
W gospodarce współczesnej produkcja jest pochodną pieniądza.
Pieniądz stał się symulacją wartości.
Nie reprezentuje niczego:
nie jest powiązany z produkcją,
nie ma oparcia materialnego,
powstaje jako zapis księgowy,
jego emisję określa decyzja polityczno-finansowa, nie realne potrzeby.
W efekcie:
podaż pieniądza jest nieograniczona,
a jej powiększanie staje się główną metodą generowania „wzrostu”.
To oznacza, że fundament ontologiczny gospodarki jest fikcjonalny.

3. PKB jako symulakrum wzrostu
3.1 PKB jest centralnym narzędziem alibi systemowego.
W praktyce:
mierzy ruch pieniądza,
nie mierzy produkcji,
nie mierzy dobrobytu,
nie mierzy jakości inwestycji,
rejestruje koszty jako wzrost,
nie rozróżnia destrukcji od wytwarzania.
To klasyczny symulakrum rozwoju.
Nie odsyła do realności – odsyła do własnego systemu definicji.
PKB istnieje, aby system mógł powiedzieć:
„Gospodarka rośnie, więc jest zdrowa”.
Nawet jeśli:
produktywność stoi,
społeczeństwo biednieje,
infrastruktura się degraduje,
wartość pracy spada,
zadłużenie eksploduje.
PKB jest semiotycznym alibi prosperity.
sumą aktywności monetarnych, niezależnie od ich sensu, jakości, trwałości, kosztów długoterminowych czy wpływu na społeczeństwo.
PKB nie mierzy niczego „realnego”.
Mierzy skalę ruchu pieniądza — co jest już ontologicznie symulacją produkcji.

3.2 W świecie pieniądza fiducjarnego, kreowanego z kredytu i rezerw cząstkowych, PKB jest prostą funkcją podaży pieniądza, a więc:
PKB rośnie, bo rośnie pieniądz – a nie dlatego, że rośnie realna gospodarka.
To jest alibi wzrostu, tak jak demokracja była alibi polityki.
System mówi:
„Gospodarka rośnie, bo PKB rośnie”.
Ale w istocie:
„PKB rośnie, bo powiększono ilość pieniądza i koszty zostały zaksięgowane jako produkcja”.
 3.2. Pieniądz „znikąd” i swartości
Nowoczesny pieniądz jest:
nielimitowany,
wykreowany dekretem banku centralnego,
powstający jako zapis księgowy,
oderwany od jakiegokolwiek odniesienia materialnego.
Pieniądz stał się repliką wartości — taką samą, jak replika jednostki w polityce.
W efekcie:
Dawniej Dzisiaj
Wartość produkcji Wartość przepływów pieniężnych
Akumulacja kapitału realnego Akumulacja bilansowa
Produkcja › Pieniądz Pieniądz › PKB › „produkcja”
Pieniądz znikąd › przepływy monetarne › PKB › „wzrost”
To czysta semiotyczna autopoiesis ekonomii.

3.3. „Jakość PKB”: sensowna inwestycja vs. pozór inwestycji
Inwestycja w energetykę: tworzy wartość, produktywność, struktury wytwórcze.
Inwestycja w stadion: generuje koszty utrzymania, nie produktywność.
Obie zwiększają PKB.
To pokazuje wprost:
PKB nie rozróżnia wartości materialnej od wartości pozornej.
Więc:
budowa szpitala › wzrost PKB,
usuwanie skutków katastrofy › wzrost PKB,
zadłużanie się › wzrost PKB,
konsumpcja destrukcyjna › wzrost PKB,
wojna › wzrost PKB (historycznie znane zjawisko),
budowa stadionu › wzrost PKB.
System ekonomiczny nie rozróżnia dobra od szkody.
Rozróżnia tylko „ruch pieniądza”.
To jest epistemiczna ślepota PKB.

 3.4. PKB jako semiotyczny symulakrum rozwoju
PKB jest symulacją wzrostu, nie wzrostem.
System, aby utrzymać legitymizację:
musi pokazać, że gospodarka się rozwija;
musi wytworzyć miarę pozwalającą to wykazać;
i musi uczynić tę miarę politycznie niekontrolowalną.
PKB jest alibi systemowym, które mówi:
„Wzrost jest. Wszystko działa”.
Nieważne, czego realnie przybyło lub ubyło.
Ważne, że liczba się zgadza.

 3.5. PKB jako homeostaza systemu gospodarczego
Tak jak konserwatyzm utrzymuje homeostazę polityczną jako symulacja oporu,
tak PKB utrzymuje homeostazę gospodarczą jako symulacja rozwoju.
PKB:
rozładowuje napięcia polityczne,
uspokaja społeczeństwo,
legitymizuje działania rządu,
ukrywa stagnację produktywności,
maskuje zadłużenie, inflację i destrukcję kapitału.
W skrócie:
PKB jest funkcją alibi ekonomicznego.

3.6. Co naprawdę rośnie?
We współczesnych gospodarkach rosną przede wszystkim:
masa pieniądza,
dług prywatny i publiczny,
wyceny aktywów finansowych,
spekulacja,
wartość księgowa korporacji,
ceny nieruchomości,
koszty stałe.
Ale nie rośnie:
produktywność,
realna jakość infrastruktury,
bezpieczeństwo ekonomiczne rodzin,
wartość pracy,
udział gospodarki realnej.
A mimo to system twierdzi, że „wszystko jest świetnie”, bo PKB rośnie.

 3.7. PKB to wartość pozorna – ekonomiczny odpowiednik „demokracji proceduralnej”.
Jest to wskaźnik, który:
nie mierzy dobrobytu,
nie mierzy jakości wzrostu,
nie mierzy realnej produkcji,
nie odróżnia zysku od kosztu,
nie identyfikuje długoterminowych destrukcji.
PKB pełni rolę:
semiotycznego alibi ekonomicznego,
mechanizmu legitymizacji systemu,
symulacji dynamiki gospodarki,
narzędzia homeostazy społecznej.
PKB jest repliką rozwoju,
tak jak współczesna polityka jest repliką konfliktu.

4 INFLACJA JAKO SYMULAKRUM
Dlaczego współczesna inflacja nie jest już inflacją, tylko semiotycznym narzędziem systemu?

4.1. Inflacja nie jest już wzrostem cen — jest wzrostem narracji o cenach
W tradycyjnej ekonomii inflacja oznaczała:
utratę siły nabywczej pieniądza,
wzrost cen dóbr,
efekt nadmiaru pieniądza w stosunku do podaży towarów.
W gospodarce symulacji, inflacja staje się czymś innym:
Inflacja to interpretacja zjawisk cenowych przez system, nie zjawiska cenowe same w sobie.
Nie chodzi o realne ceny — chodzi o to, jak system chce je widzieć.
Dlatego bank centralny kontroluje inflację głównie poprzez:
sygnały,
komunikaty,
narracje,
forward guidance,
oczekiwania inflacyjne.
Inflacja zaczyna istnieć jako zjawisko dyskursywne, zanim pojawi się w gospodarce.

4.2. Inflacja jest funkcją podaży pieniądza, a podaży pieniądza nie kontroluje nikt
System finansowy jest:
kredytowy,
endogeniczny,
autopojetyczny.
Banki tworzą pieniądz, gdy udzielają kredytu.
Bank centralny tworzy pieniądz, gdy skupuje aktywa.
W praktyce:
Inflacja jest naturalnym skutkiem tego, że pieniądz jest repliką wartości, a nie jej reprezentacją.
Jeśli pieniądz jest:
dowolnie kreowany,
nieograniczony,
niematerialny,
to inflacja nie jest błędem systemu – jest jego konsekwencją ontologiczną.

4.3. Inflacja jako narzędzie systemowej homeostazy
W tradycyjnych gospodarkach inflacja była błędem.
W Epok Replikacji:
Inflacja jest funkcjonalna.
Pozwala:
zmniejszać realną wartość długu,
transferować bogactwo od oszczędzających do zadłużonych,
utrzymywać przepływy finansowe,
maskować stagnację płac realnych,
uzasadniać działania banku centralnego.
Inflacja jest zastępczą formą podatku, którego nikt nie uchwalił i nikt nie musi tłumaczyć.

4.4. Inflacja jako alibi systemowe
Tak jak PKB jest alibi wzrostu, tak inflacja jest alibi dla:
interwencji banku centralnego,
polityki monetarnej,
dodruku pieniądza,
kreacji długu,
zmian w podatkach,
tłumaczenia błędów rządów.
System mówi:
„Musimy działać, bo inflacja”.
W praktyce:
Inflacja jest pretekstem, nie przyczyną decyzji.

4.5. Inflacja jako symulacja kontroli
Banki centralne „walczą z inflacją”:
narracyjnie,
deklaratywnie,
komunikacyjnie,
w ramach projekcji i modeli.
Rzeczywista kontrola inflacji jest minimalna, ponieważ:
80–90% podaży pieniądza powstaje w bankach komercyjnych,
globalne łańcuchy produkcji wpływają na ceny,
rynki aktywów są oderwane od realnej gospodarki.
Dlatego:
„Kontrola inflacji” jest symulacją kontroli — kopią kontroli bez realnej kontroli.
Banki centralne kontrolują głównie opowiadanie o inflacji.

4.6. Inflacja jako replika wartości (inflacja aktywów)
Współczesna inflacja jest nie tam, gdzie zwykło jej szukać.
Nie w chlebie i mleku, lecz w:
nieruchomościach,
akcjach,
obligacjach,
aktywach finansowych,
kryptowalutach.
To inflacja kapitałowa, czyli inflacja w miejscach, gdzie:
system kieruje nowy pieniądz,
elity alokują kapitał,
banki kreują kredyt.
A więc:
Główna inflacja to inflacja replik bogactwa.
Nie jest to wzrost cen, tylko wzrost wartości pozornych.

4.7. Inflacja jako maskowanie stagnacji realnej gospodarki
Od dekad gospodarka realna:
ma niską produktywność,
ma niskie inwestycje materialne,
ma wysoką konsumpcję długu,
ma rosnące koszty społeczne.
Inflacja maskuje stagnację:
cenowa › maskuje spadek siły nabywczej,
płacowa › maskuje stagnację dochodów realnych,
aktywów › maskuje stagnację produktywności.
Inflacja jest zasłoną dymną systemu, która stabilizuje iluzję wzrostu.

4.8. Inflacja jako replika kryzysu
Kryzys gospodarczy nie musi być realny.
Wystarczy, że system ogłosi:
„inflacja wymyka się spod kontroli”,
„grozi nam spirala cenowa”,
„trzeba podnieść stopy procentowe”,
„nadchodzi recesja”.
To pozwala:
resetować wyceny,
wygasić bańki,
usprawiedliwić interwencje,
umocnić władzę banku centralnego.
Inflacja daje systemowi semiotyczne narzędzie zarządzania recesją bez jej realnego zaistnienia.

4.9. Inflacja jako systemowa konieczność
W świecie pieniądza dłużnego:
jeśli nie ma inflacji,
realna wartość długu rośnie,
system staje się niestabilny,
grozi deflacją,
czyli autodestrukcją systemu.
Dlatego:
Inflacja jest nie błędem, ale warunkiem przetrwania systemu replik.

4.10. Inflacja jako proces semiotyczny, nie ekonomiczny
Inflacja współczesna jest:
ontologicznie: produktem podaży pieniądza,
strukturalnie: wynikiem finansjalizacji,
komunikacyjnie: narracją tworzoną przez bank centralny,
funkcjonalnie: narzędziem władzy,
epistemicznie: symulakrum ryzyka.
Wszystkie elementy układają się w jedną tezę:
Inflacja nie jest zjawiskiem cenowym — jest zjawiskiem systemowym.
W skrócie: jak inflacja działa w Epokie Replikacji?
działa jak podatkowy wentyl bezpieczeństwa,
maskuje stagnację realną,
legitymizuje interwencje,
symuluje kontrolę,
utrzymuje funkcjonowanie systemu długowego,
przesuwa koszty na przyszłość,
rośnie tam, gdzie system kieruje pieniądz (aktywa),
jest narzędziem władzy, nie ekonomii.
Inflacja jest alibi systemu gospodarczego, tak jak konserwatyzm jest alibi systemu politycznego, a prawo proceduralne jest alibi porządku normatywnego.

5. Symulakrum inwestycji: jakość i pozór
Inwestycje dzielą się na:
materialne (energetyka, produkcja, infrastruktura produktywna),
pozorne (stadiony, działania promocyjne, spekulacja finansowa).
W makroekonomii oba rodzaje inwestycji zwiększają PKB.
To oznacza, że system nie rozróżnia:
kosztu od wartości,
destrukcji od produkcji,
długoterminowych korzyści od krótkoterminowych sygnałów.
Inwestycja staje się repliką inwestycji.
Nie jest decyzją gospodarczą, lecz elementem gry statystycznej.

6. Symulakrum bogactwa: finansjalizacja
Gospodarki Zachodu od lat 70. rosną nie dlatego, że rośnie produkcja, lecz dlatego, że rośnie:
dług,
masa pieniądza,
wyceny aktywów,
wartość giełdy,
ceny nieruchomości.
To nie wzrost realny, lecz wzrost księgowy.
System tworzy repliki bogactwa:
akcje › ceny oderwane od fundamentów,
nieruchomości › bańki finansowe,
obligacje › pasywny transfer długu do przyszłości,
kryptowaluty › czyste symulakra wartości.
Finansjalizacja to produkcja bogactwa, które istnieje tylko jako zapis cyfrowy.
Nie jest to akumulacja kapitału – jest to akumulacja replik kapitału.

7. Symulakrum stabilności: bank centralny jako generator narracji
Banki centralne nie zarządzają już gospodarką.
Zarządzają:
narracją o stabilności,
narracją o inflacji,
narracją o wzroście,
narracją o ryzyku.
Ich podstawowym narzędziem stają się:
forward guidance,
sygnały rynkowe,
komunikaty,
zapowiedzi.
Bank centralny produkuje „stabilność” jako replikę stabilności.
Tak jak polityka produkuje „demokrację” jako replikę demokracji.

8. Symulakrum dobrobytu: konsumpcja jako substytut wzrostu
W krajach rozwiniętych konsumpcja:
rośnie dzięki długowi,
maskuje stagnację płac realnych,
tworzy pozór dobrobytu,
pozwala utrzymać PKB.
To, co wygląda jak wzrost, jest:
zaciąganiem długu na przyszłość,
importem tanich produktów,
subsydiowaniem konsumpcji,
transferem kosztów na następne pokolenia.
Społeczeństwa stają się konsumentami replik dobrobytu.
Wzrasta wszystko – poza realnym bezpieczeństwem ekonomicznym.

9. Symulakrum rynku pracy: produktywność bez produktywności
W epoce symulacji produktywność:
nie rośnie realnie,
rośnie statystycznie,
rośnie dzięki outsourcingowi i automatyzacji kosztów,
rośnie dzięki księgowaniu „kapitału intelektualnego”,
rośnie dzięki „efektom jakościowym” w statystykach.
Produktywność staje się parametrem modelu, nie zjawiskiem gospodarczym.

10. Symulakrum państwa: polityka fiskalna jako symulacja kontroli
Współczesne państwa:
nie kontrolują gospodarki,
kontrolują narrację o gospodarce.
Deficyty i zadłużenie są:
permanentne,
niezarządzalne,
systemowe.
Ale system tworzy ich lingwistyczną replikę:
„zrównoważone finanse publiczne”,
„odpowiedzialna polityka fiskalna”,
„stabilność budżetowa”.
Państwo w gospodarce staje się semiotycznym aktorem.

11. Symulakrum kryzysu: kryzys jako narzędzie homeostazy
Kryzys:
nie destruuje systemu,
wzmacnia go,
uzasadnia kolejne interwencje,
legitymizuje dodruk pieniądza,
pozwala resetować narracje.
Kryzys jest replikowany – odgrywany – jako część logiki systemu.


12. Symulakrum alternatywy: brak wyjścia z systemu
Makroekonomia współczesna:
nie dopuszcza alternatywy,
zawłaszcza język debaty,
symuluje pluralizm (Keynesiści vs monetarystyczni vs neoklasycyści),
blokuje ontologiczną krytykę systemu.
Tak jak w polityce:
opozycja jest symulowana,
bunt jest symulowany,
różnice są funkcjonalne, nie realne.
Makroekonomia jest systemem zamkniętym epistemicznie.

13. Zakończenie: gospodarka symulacji
Makroekonomia dzisiejsza:
używa replik wartości,
replik inwestycji,
replik dochodu,
replik stabilności,
replik rynku,
replik bogactwa,
replik wzrostu.
To nie jest gospodarka „fałszywa” –
to gospodarka hiperrealna,
gdzie realność została zastąpiona systematyczną produkcją znaków ekonomicznych.

W takim świecie:
makroekonomia nie opisuje gospodarki — makroekonomia opisuje replikę gospodarki, którą sama” 


Sprawdzenie
1.Prąd załączenia transformatora sieciowego zależy od magnetyzmu szczątkowego w rdzeniu  i kąta fazowego napięcia w momencie załączenia. Prąd załączenia może być niestety ogromny. Inverter akumulatorowego systemowego Magazynu energii nie toleruje impulsu prądu załączenia energetycznego transformatora sieciowego. Jest więc mało użyteczny przy restauracji systemu po Black Out. Nie toleruje nawet załączenia dużego silnika asynchronicznego
-Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji ? 

2.Na górnej części rysunku pokazano Schładzacz wody zasilający dwa (lub więcej) różne równoległe procesy. Szczytowy pobór zimnej wody jest tu znacznie większy niż średni . Stosując przed i za schładzaczem zbiorniki buforowe (dolny rysunek) można zmniejszyć moc kosztownego schładzacza  i poprawić jego sprawność operacyjną. Możliwe jest też przelewanie się wód między zbiornikami przy nadmiernym poziomie co pozwala  zmniejszyć pojemność zbiorników. 

-Jakiej redukcji maksymalnej mocy schładzacza można oczekiwać przy zastosowaniu zbiorników przy zasilaniu 10 zupełnie różnych (!) równoległych procesów o takim samym poborze szczytowym i średnim.  

3.”Prefabrykowany wezel cieplny CO o mocy maksymalnej ponad 300 KW ( rysunki w zalaczeniu) kosztuje na Zachodzie wiecej niz polowe ceny sredniej klasy samochodu osobowego a wiec niewiele. Z uwagi na relatywnie niewielka moc wymiennika CWU ( obsluga masowa czyli usrednienie poboru ) celowe jest wykonanie go jako trwalego z miedzi lub innego materialu na ktorym nie osadza sie kamien wodny. 
Dla poboru cieplej wody ma zastosowanie teoria masowej obslugi. I tak dla jednego mieszkania z 3-4 osobami szczytowy pobor CWU wynosi 0.2-0.37 l/s a dla 250 takich mieszkan tylko 1.6 - 2.8 l/s. Szczytowa moc strumienia ciepla dla systemu CWU mozna jeszcze bardziej ograniczyc stosujac spory buforowy zasobnik z ciepla woda uzytkowa. Im wiecej jest zasilanych mieszkan tym bardziej wolnozmienny jest pobor CWU ( i energi z cieplociagu ) co dodatkowo korzystnie rzutuje na male zuzycie elektroserwonapedu regulowanego zaworu i jego duza trwalosc.
” (Za „Mieszkanie i ogrzewanie”)
-Wyprowadź wzór z którego wynikają podane tu  0.2-0.37 i   1.6 – 2.8.


Cwiczenie
Egzotermiczna reakcja syntezy amoniaku z wodoru i azotu wymaga dla startu procesu podania z podgrzewacza (start up heater) mieszanki o temperaturze ponad 371 C. Różnych reakcji egzotermicznych jest dużo i stąd potrzeba startowych podgrzewaczy do inicjacji procesów produkcyjnych. Ponieważ pokazany  (bardzo uproszczony i niekompletny. Brak m.in. systemu zapłonu  ) historyczny podgrzewacz używany jest sporadycznie, automatyka jego konstrukcji jest uproszczona. Ciąg komina jest bardzo rzadko ręcznie korygowany przepustnicą na podstawie odczytu podciśnienia z PI1.
 Gdy ciśnienie mieszanki procesowej  ( FIT1 i FSL ) jest wystarczające i wystarczające jest ciśnienie gazu – paliwa (PSL1) oraz nie blokuje pracy sensor płomienia to odblokowany jest zawór i gaz podawany jest gaz do zaworu operowanego regulatorem temperatury TIC1 otrzymujący informacje od sensora TT1 temperatury podgrzanej mieszanki na wyjściu. Na schemacie nie ma urządzenia do zapłonu. 
Przy uruchamianiu procesów „Świeczka” służy do spalania rozruchowego substancji nie będącej jeszcze produktem. Co gorsza często trzeba do świeczki podać dodatkowo palny gaz aby nastąpiło dobre spalenie substancji toksycznych. Proces rozruchu jest kosztowny i powinien być krótki 
-Do wybranego PLC sporządź program i korzystając z przełączników jako symulowanych przez człowieka wejść (wyjścia sterują lampki-LED, zamiast sterowanego regulatorem krokowym zaworu gazu grzejnego, pieca i sensora wyjściowej temperatury mieszanki jest analogowy symulator  ) takiego uzupełnionego obiektu, sprawdź jego działanie.  

Skorumpowane, represyjne niedemokratyczne para panstwo prowokujące wojne

 Skorumpowane, represyjne niedemokratyczne para panstwo prowokujące wojne 

 Skorumpowana Polska ma najwyższy wskaźnik liczby więźniów w UE ! Średnio w 2023 roku w UE na 100 tysięcy mieszkańców przypadało 111 więźniów. W polskich więzieniach przebywało 203 osób na 100 tysięcy mieszkańców.  Najmniej osób na 100 tys. mieszkańców przebywało w więzieniach w Finlandii - 53, Holandii - 66 i Słowenii - 6 
W Europie jest mocna korelacja między między pronizacją a korupcją ! Represje skorumpowanych reżymów rosną z roku na rok.
Więcej niż połowa skazanych w Polsce za zabójstwa jest niewinna 
Ilość zabójstw w Polsce ogromnie wzrosła w czasie Pasożytniczej Transformacji ustrojowej i do normy sytuacja wróciła po ponad 25 latach.
85-latka zmiażdżona przez auto, pod respiratorem w szpitalu, nie odzyskuje świadomości i umiera po 4 miesiącach. Biegły lekarz: nie da się powiedzieć, czy zmarła od obrażeń w wypadku taksówkarza i adwokata po kokainie. 
Sądom jako sądom ufa 2.3 % Polaków.

 Peryferyjna, fasadowa demokracja małej intensywności:
-"Cóż szkodzi obiecać" mówił ważny polityk PO.
-„Obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą” oraz „Dwa razy obiecać to jak raz dotrzymać” – takie słowa o polityce Tuska wypowiadał nagrany wicepremier Radosław Sikorski.  
 
 Młodzi deklarują że nie będą walczyć za Polin. Dlaczego ? Polak jest bezczelnie dymany przez różne uprzywilejowane pasożytnicze grupy pasibrzuchów.  
Żona prezydenta Nawrockiego na emeryturze w wieku 39 lat. Dostaje dwie emerytury. Tancerz na emeryturę od 40 lat, górnik od 43, mundurowi od 43, rolnik od 50 lat (jeśli symuluje że przekazał gospodarstwo np synowi) płacący groszowe składki  itd. 
Pracownik przy maszynie i na budowie ma ciężko pracować do 65 roku a najlepiej dołożyć mu 7 lat harówy do 72 roku, żeby zarobił na tancerza i dodatkowo na dopłaty do elektryków dla bogatych. Najlepiej jakby umarł tuż przed emeryturą.
A co z prostytutkami? Panie po 40 nie są zbyt atrakcyjne, a praca bardzo ciężka.
Wisienką na torcie są wypłacane bez podstawy prawnej wysokie emerytury SB-eków.I to z wyrównaniem na co poszło już 5 mld złotych
I za taki kraj z gnijącego kartonu i guana ktoś miałby się narażać w razie wojny? Chyba wariat ! Polska pod względem korupcji niewiele różni się od Ukrainy. 

 Dobrobyt ? Mieszkanie za milion złotych na 30 letni kredyt a samochód za ćwierć miliona. Przeciętne wynagrodzenie w kwocie dniówki partyjnych nominatów, a przeciętna emerytura ZUS w kwocie stawki godzinowej bankstera. 
 
 Podmioty zagraniczne i "partyjne" (Spółki Skarbu Państwa i samorządowe ) są realnie zwolnione z podatków. Grabież pieniędzy z podatków przez "partyjnych" za pośrednictwem dotacji i grantów coraz bardziej obraża Polaków. Firmy żyjące z dotacji niszczą i blokują rozwój prawdziwych firm. Po co się starać jeżeli ktoś żerujący na tobie dostaje pieniądze za nic i funkcjonuje tylko aby konsumować. Na deser brak odpowiedzialności i równości wobec prawa. 
Zbliża się koniec tej utopii.
Partyjni kolegom rozdają miliony.  Z zeznań podejrzanych dowiadujemy się po co kupowali dyplomy od Collegium Tumanum - Aby dalej jeszcze mocniej DOIĆ Polaków na synekurach !

Sikor z trybuny sejmowej zapowiedział ze da Ukraińcom 100 mln dolarów. Tyle ile ukradli w aferze. Jak ma swoje 100 mln to niech daje do rozkradzenia.

piątek, 28 listopada 2025

Ukraina – państwo upadłe

 Ukraina – państwo upadłe
https://gf24.pl/45966/ukraina-panstwo-upadle/
"Jedną z pierwszych rzeczy rzucających się w oczy podczas lektury przedstawionych przez Donalda Trumpa słynnych 28 punktów planu pokojowego, jest kompletna dezynwoltura, z jaką potraktowane zostały w dokumencie strony trzecie.
Nie dotyczy to wyłącznie Ukrainy, której podyktowano warunki, jakie zwykło się stawiać państwu pokonanemu – rozbiór terytorialny, częściowe rozbrojenie czy ubezwłasnowolnienie w szeregu kwestii dotyczących polityki zagranicznej i wewnętrznej, w tym blokada członkostwa w NATO. W podobny sposób potraktowana została również „kolektywna Europa”, w tym Polska. Steve Witkoff i Kiriłł Dmitrijew przy zielonym stoliku w Miami ustalili sobie chociażby, iż 100 mld dol. z zamrożonych rosyjskich aktywów zostanie zainwestowanych w różne amerykańskie przedsięwzięcia związane z odbudową Ukrainy, z czego następnie 50 proc. zysków trafi do Stanów Zjednoczonych. Widać tutaj typowe dla Trumpa biznesowe podejście: inni mają płacić, a Ameryka ma zarabiać. Sęk w tym, iż większość z owych zamrożonych środków znajduje się w Europie, głównie w Belgii, nad czym USA i Rosja przeszły po prostu do porządku dziennego. Co więcej, Europa miałaby dodatkowo dołożyć kolejne 100 mld dolarów na inwestycje na Ukrainie i odmrozić resztę rosyjskich aktywów. Prócz tego miałby powstać specjalny Fundusz Rozwoju Ukrainy wspomagający m.in. rozwój centrów danych i sztucznej inteligencji wsparty funduszami Banku Światowego, czyli w praktyce wszystkich jego członków, w tym państw europejskich. Nas z kolei uszczęśliwiono deklaracją, iż w Polsce stacjonować będą europejskie myśliwce – przy czym ani państw dysponujących owymi myśliwcami, ani Polski nikt nie zapytał o zdanie i choć dla nas oczywiście jest to rozwiązanie korzystne, to wypadało jednak tak znaczące zmiany w dyslokacji sił powietrznych skonsultować wcześniej z sojusznikami z NATO. Trudno więc się dziwić, że europejscy przywódcy na wieść o podjętych za ich plecami ustaleniach dostali furii.
Z polskiego punktu widzenia szczególnie niepokojąco wygląda punkt 11. planu, głoszący, iż „Ukraina kwalifikuje się do członkostwa w UE i otrzyma krótkoterminowe preferencyjne prawa dostępu do rynku europejskiego, dopóki ta kwestia nie zostanie rozpatrzona”. Po pierwsze, Ukraina obecnie w żadnym aspekcie nie „kwalifikuje się” do członkostwa w UE – doprawdy, trudno dopatrzyć się choćby jednego obszaru, w którym spełnia wyśrubowane i kosztowne unijne wymagania. Ani surowe normy jakościowe, ani środowiskowe, ani klimatyczne, ani żadne inne nawet nie liznęły ukraińskiego przemysłu, energetyki, transportu czy rolnictwa. Podobnie rzecz się ma z unijnymi standardami dotyczącymi praworządności czy praw człowieka, w tym mniejszości narodowych. Ta ostatnia kwestia dotyczy nie tylko mniejszości rosyjskojęzycznej, ale również Węgrów (co konsekwentnie podnosi Victor Orban) i Polaków. Jak do europejskich standardów ma się sankcjonowane przez ukraińskie władze szerzenie kultu zbrodniarzy pokroju Stepana Bandery czy Romana Szuchewycza oraz OUN, UPA i SS „Galizien”, nawet nie wspomnę. Po drugie, dla polskiej gospodarki, w tym rolnictwa i transportu, zapis o „preferencyjnych prawach dostępu” do unijnego rynku oznaczałby wystawienie na niczym nieograniczoną, dumpingową konkurencję wraz ze wszystkimi, łatwymi do przewidzenia konsekwencjami.

Ponadto Ukraina wciąż pozostaje jednym z najbardziej skorumpowanych państw świata, co dobitnie potwierdziła niedawna afera Enerhoatomu, w którą zamieszani byli bliscy współpracownicy Wołodymyra Zełenskiego. W dzisiejszym stanie ukraińskiego państwa przekazywanie jakichkolwiek europejskich środków oznaczałoby zgodę na ich natychmiastowe rozkradzenie pomiędzy trzęsące krajem oligarchiczno-polityczne, na poły mafijne sitwy. Podobnie dzieje się z otrzymywaną obecnie pomocą, na co Zachód przymyka oko jedynie ze względu na toczącą się wojnę. Znamienny przykład: wg „The Wall Street Journal” w pierwotnej wersji planu miał znaleźć się zapis o audycie wykorzystania dotychczasowej pomocy międzynarodowej, jednak ostatecznie z niego zrezygnowano wskutek zabiegów ukraińskiego ministra obrony Rustema Umierowa. Zamiast tego w dokumencie znalazł się punkt o „pełnej amnestii za działania w czasie wojny” – pełnej, a więc również obejmującej defraudację zagranicznego wsparcia.
Podsumowując, Ukraina pozostaje przegniłym na niemal wszystkich poziomach, skorumpowanym bankrutem – de facto państwem upadłym, trzymającym się w kupie paradoksalnie wyłącznie dzięki wojnie. Ta sama wojna utrzymuje u władzy reżim Zełenskiego i stanowi jego jedyną legitymację, toteż w interesie ukraińskiego przywódcy leży jej maksymalne przedłużanie. Łatwo więc sobie wyobrazić, iż perspektywa przeprowadzenia wyborów w ciągu 100 dni i widmo nieuchronnych rozliczeń musi mu spędzać sen z powiek – a takie rozliczenia polityczni przeciwnicy z pewnością mu zafundują. Cóż, Zełenskiemu zawsze zostaje opcja nagłej ewakuacji do Izraela – Timur Mindicz i Ołeksandr Cukerman przetarli już szlaki."

Ideologia i działalność nazistowska na Ukrainie

 Ideologia i działalność nazistowska na Ukrainie
 Pod koniec I Wojny korzystając z rozpadu pokonanego państwa carów, Niemcy powołali do życia pod swoim protektoratem "Ukrainę". Ostatecznie po przegranej Niemiec zachodnie ziemie dzisiejszej Ukrainy wcieliła sobie  II RP a na wschodnich powstała  republika w ZSRR.  Ruś Zakarpacka weszła w skład Czechosłowacji, Besarabia i Bukowina zaś Rumunii.  Państwa Ukraina nigdy wcześniej nie było.
Nacjonalistów ukraińskich ekscytował przed wojna wywiad Niemiec. Prowadzili oni  działalność terrorystyczną i dywersyjną m.in. przeciw państwu polskiemu II RP.
Ukraińcy we wrześniu 1939 roku atakowali tchórzliwie uciekające przed sowietami wojsko polskie i urzędników. Dochodziło do pobić, sądów i egzekucji. 
Po najeździe Niemiec na ZSRR nacjonaliści ukraińscy łudzili się że Hitler wyzwoli Ukrainę i stworzy niepodległe państwo. Komisariat Rzeszy Ukraina (niem. Reichskommissariat Ukraine, ukr. Райхскомісаріат Україна) był organem okupacyjnym tworu  powstałego 1 września 1941 po agresji III Rzeszy na ZSRR, istniejącego do początków 1944, z siedzibą w Równem. Komisarzem (Reichskommissar) Komisariatu był Erich Koch. Podział administracyjny ustalono w niemieckiej Kwaterze Głównej, na naradzie pod przewodnictwem samego Adolfa Hitlera.
Poniżej jest plakat propagandowy w języku ukraińskim: „Гітлер Визволитель”  czyli Hitler wyzwoliciel.

Ukraińskie nazistowskie dywizje SS dopuściły się ogromu obrzydliwych zbrodni i po wojnie sowieci słusznie morderców sprawiedliwie karali. Dzikie okrucieństwo banderowców dziwiło nawet Niemców.
Po II Wojnie stalinowski rząd stworzył wielką Ukrainę dodając do swojej przedwojennej sowieckiej Ukrainy zagrabione  ziemie polskie, rumuńskie, węgierskie i … rosyjskie ! W 1956 roku Ukrainiec Chruszczow dodał Ukrainie Krym. Po II Wojnie wywiad USA korzystając z usług byłych hitlerowców ekscytował nacjonalistów ukraińskich do zbrodniczej działalności terrorystycznej i dywersyjnej. Bezpieka sowiecka w zalążku likwidowała bandytów kierowanych przez USA. W Polsce akcja przesiedleńcza Wisła zakończyła ukraiński terroryzm. Przeprowadzono ją w aksamitnych rękawiczkach bez ofiar !
CIA w ramach Zimnej Wojny wspierała organizacje ukraińskich nacjonalistów na całym Zachodzie a szczególnie w Kanadzie. Po  upadku ZSRR (1991) i proklamowaniu niepodległości przez Ukrainę zostały odtworzone na jej terenie (z udziałem ukraińskiej emigracji politycznej z Europy Zachodniej i Kanady) organizacje nacjonalistów ukraińskich. Szowiniści Roman Szuchewycz (2007) i Stepan Bandera (2010) zostali odznaczeni przez prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę najwyższym ukraińskim tytułem honorowym – Bohatera Ukrainy. Po dojściu do władzy prezydenta  Wiktora Janukowycza dekrety te zostały uchylone. W 2007 prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko ogłosił podczas wizyty w Izraelu, że UPA nie była zaangażowana w żadne antyżydowskie akcje. W tym samym roku, powołując się na stanowisko Rządowej Komisji, zaprzeczył oskarżeniom o zbrodnie na Polakach.

Powojenne umowy mocarstw dawały zwycięzcom bezterminowe prawo do policyjnego i  militarnego zdławienia faszyzmu (nazism rozumiany jako  faszyzm + rasizm) w zarodku nawet bez uzgadniania akcji z pozostałym  mocarstwami. 
Jednym z deklarowanych przez Rosję celów Specjalnej Operacji Militarnej była własnie denazyfikacja. Teraz USA przyznają że denazyfikacja jest konieczna ! Zatem Rosja może twierdzić że żadnego prawa międzynarodowego nie złamała.   

Oto 20 punkt z  28 punktowego "planu pokojowego dla Ukrainy". 
"20. Oba kraje zobowiązują się do wdrażania programów edukacyjnych w szkołach i w społeczeństwie, których celem jest promowanie zrozumienia i tolerancji wobec różnych kultur oraz eliminowanie rasizmu i uprzedzeń: 
- Ukraina przyjmie zasady UE dotyczące tolerancji religijnej i ochrony mniejszości językowych. 
- Oba kraje zgodzą się na zniesienie wszelkich środków dyskryminacyjnych i zagwarantowanie praw ukraińskich i rosyjskich mediów i edukacji. 
- Wszelka ideologia i działalność nazistowska muszą zostać odrzucone i zakazane."

W czasie wojny dla Hitlera walczyło 150 tysięcy żydowskich żołnierzy Hitlera a w tym generałów (co najmniej 21 generałów, siedmiu admirałów i jeden feldmarszałek) i wysokich oficerów. Niemieccy oficerowie nawet jeżeli wiedzieli o tym, że mają w oddziale żołnierzy utajonego  pochodzenia żydowskiego, na ogół a w zasadzie nigdy o tym nie meldowali bo przecież obowiązywała zasada koleżeńskości a razem walczyli. Wielu spośród tych żołnierzy walczyło niezwykle dzielnie, wielu z nich poległo za Niemcy.  Zatem wyjaśnia się pogodzenie wody z ogniem - żydowskiego prezydenta  Żełeńskiego i złodziejskiej żydowskiej oligarchii  z nazistowskimi banderowcami.  

Bojówki nacjonalistyczne - nazistowskie  zostały użyte w czasie kijowskiego majdanu i zamachu stanu odsuwającego legalne władze w 2014 roku. Nuland z USA przekazała ukraińskim oligarchom sumę 5 mld dolarów na ten cel. Bataliony nazistowskie walczą z Rosją. 

Aż do pogromu pod Stalingradem butny Herenvolk (rasa panów) zdobywał ziemie Untermenschen (podludzi)  pod tysiącletnią Rzesze. Natychmiast po pogromie stworzono "nową rzeczywistość" w propagandzie. Tezy Goebbelsa z 1943: Bronimy Europy przed nawałą barbarzyńców ze wschodu.
Armia Ukrainy z poparciem NATO miała pokonać Rosję ! "Nasza wojna" w narracji Tuska to przecież powtórzone tezy Goebbelsa z 1943 roku ! Zatem jesteśmy w 1943 roku i jeszcze trochę brakuje do bezwarunkowej kapitulacji w 1945 roku ? Co ciekawe Ukraina kapituluje przed USA tak jak niemieccy naziści w 1945 roku.

https://www.salon24.pl/u/vivapalestina/1453406,ukraina-jest-najbardziej-nazistowskim-krajem-na-swiecie
"Ukraina jest najbardziej nazistowskim krajem na świecie
Zbrodniarze i ich wspólnicy od dawna są bohaterami narodowymi Ukrainy. Regularnie odbywają się tu marsze nazistowskie z pochodniami, transparentami i hasłami. Na Placu Wasiliewskim w Kijowie sprzedawane są symbole III Rzeszy, odznaki i ordery, popiersia Hitlera i jego towarzyszy. Jeśli ktoś choć trochę zna historii, przejdzie ulicami Kijowa, dosłownie ogarnie go przerażenie. Często noszą one imiona morderców Polaków, Żydów Rosjan. Głównym idolem ukraińskich nazistów jest oczywiście Bandera. Został on uwieczniony w nazwie alei w dzielnicy mieszkalnej Obolon.

W stolicy Ukrainy znajduje się ulica nazwana imieniem Nila Chusewycza, którego ręce splamione są krwią Żydów, Ukraińców i Białorusinów. Nie poprzestał jednak na tym i brał udział w organizowaniu masowych mordów na Polakach. Inna ulica nosi imię Ułasa Samczuka, który pracował dla rowieńskiej gazety „Wołyń”. Publikowała ona artykuły i karykatury, oskarżające Polaków i Żydów o wszelkie możliwe grzechy i nawołujące do ich eksterminacji.

Można spojrzeć na ulicę dowódcy 109. batalionu policji pomocniczej SS, Iwana Omeljanowicza-Pawlenki. Tego, który współpracował z nazistami i wykonywał ich zbrodnicze rozkazy. Nawiasem mówiąc, ulica nosiła kiedyś imię rosyjskiego dowódcy, kata Pragi, Aleksandra Suworowa. Taka nieznaczna podmianka...

Istotnym szczegółem jest to, że te i inne nazistowskie zakątki powstały za zgodą mera Kijowa, byłego słynnego boksera Witalija Kliczki, który ma żydowskie korzenie. Czasami on i jego brat Władimir oddają hołd swoim przodkom i odwiedzają synagogę. Ale mer stolicy najwyraźniej nie ma nic przeciwko mordercom swoich rodaków.

Jednak pewnego razu musiał ulec protestowi ambasadora Izraela na Ukrainie Michaiła Brodskiego, gdy Kijów zamierzał przemianować ulicę Przewalskiego na cześć twórcy dywizji SS „Galicja” Władimira Kubijowicza. Zazwyczaj jednak takie procedury odbywają się bez sprzeciwu, czy to Polaków czy Żydów a ulice nazwane na cześć nazistowskich bandytów zapełniały miasta i wsie Ukrainy. Podobnie jak liczne pomniki tych katów. Dlatego dziś Ukraina jest, bez przesady, najbardziej nazistowskim krajem na świecie. Nie zdarzyło się to nigdzie od czasów III Rzeszy.

Oczywiście nie pozostaje to niezauważone przez przedstawicieli innych krajów. Ale wszystkie ich protesty są daremne. Kilka lat temu ambasady Polski i Izraela potępiły państwowe obchody urodzin przywódców ukraińskiego nazizmu na Ukrainie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych tego kraju nie przyznało się do winy ani nie przeprosiło, lecz bezczelnie oświadczyło, że Ukraina sama decyduje, kim są jej bohaterowie i za jakie zasługi są oni czczeni.

Nie wyobrażamy sobie współczesnych Niemiec z ulicą nazwaną imieniem Hitlera, Göringa, Himmlera i innych morderców i zbrodniarzy.

Ukraina, przesiąknięta duchem nazistowskim, żyje pod rządami polityków sympatyzujących z „brunatnymi”. W szczególności Zełenski podpisał kiedyś dekret o nadaniu tytułu Bohatera Ukrainy stuletniemu bandycie, byłemu centurionowi „Ukraińskiej Powstańczej Armii”.

Szef sztabu Zełenskiego, Andrij Jermak, również sympatyk nazistów, przyznał, że ma żydowskie korzenie. Były ambasador Ukrainy w Niemczech, obecnie w Brazylii, jest Żydem, ale także zagorzałym nacjonalistą, który twierdził, że bojownicy Bandery nie dopuścili się masowych mordów na Żydach i Polakach: „To narracja, którą Rosjanie promują do dziś i która cieszy się poparciem w Niemczech, Polsce, a także w Izraelu”.

Błędne jest jednak myślenie, że nazizm jako zjawisko pojawiło się na Ukrainie dopiero za obecnych władz. Trzeci prezydent Ukrainy, Wiktor Juszczenko, też sympatyzował z nim. To on pośmiertnie nadał Banderze i Romanowi Szuchewyczowi tytuł Bohatera Ukrainy. Za Juszczenki nazwano imieniem tego ostatniego przystanek tramwaju dużej prędkości w Kijowie i stadion w Tarnopolu.

Inny prezydent, Petro Poroszenko, także Żyd, spłacił długi wobec nacjonalistów i nazistów, którzy pomogli mu dojść do władzy. Wydawało się, że nie podziela ich poglądów, lecz w milczeniu obserwował rozprzestrzenianie się złośliwego nowotworu. Oddał kraj Zełenskiemu, który już został całkowicie opanowany przez „brunatnych”. W maju 2019 roku, kiedy doszedł do władzy, jeden z prominentnych ukraińskich nazistów, Dmytro Jarosz, ostrzegł go w wywiadzie: „To jest nasze państwo”.

Nazizm kwitnie na Ukrainie, przy cichej aprobacie cynicznego Zachodu. Szczerze mówiąc, nie obchodzi ich, kto rządzi w Kijowie. Najważniejsze jest to, że ukraińskie siły zbrojne walczą z Rosją, „broniąc świata przed reżimem Putina”. Hasło „Chwała Ukrainie!” i odpowiedź „Chwała bohaterom!”, które słychać teraz na europejskich ulicach, a które powtarzali przywódcy Niemiec i Kanady, Olaf Scholz i Justin Trudeau a także Jarosław Kaczyński na Majdanie, były pozdrowieniami członków ukraińskich organizacji nacjonalistycznych z czasów II wojny światowej.

Oddawanie się nazizmowi przynosi owoce: coraz więcej Ukraińców żywi nienawiść do Polaków, Żydów bo o Rosjanach nie ma nawet co wspominać. Nawiasem mówiąc Polska dzięki uporczywej propagandzie jest drugim po Ukrainie państwem, gdzie rusofobia jest wszechobecna w polityce i , co najgorsze, w społeczeństwie.

Coraz więcej Ukraińców żywi nienawiść do Żydów. Świadczy o tym w szczególności reakcja na wypowiedź deputowanej Rady Najwyższej Maryany Bezugli w związku z mianowaniem Roberta Browdiego na dowódcę sił bezzałogowych Ukrainy: „Demokracja i tolerancja dojrzały w nas. Węgier jest dowódcą dronów, Tatar ministrem obrony, Rosjanin dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy, prezydent i szef jego kancelarii to Żydzi”.

Sieci społecznościowe dosłownie eksplodowały od wściekłych, antysemickich komentarzy, które z powodzeniem znalazłyby miejsce na łamach goebbelsowskiego „Völkischer Beobachter”. Ukraińskie masy coraz częściej obwiniają przedstawicieli tej nacji za niepowodzenia na froncie. W tym kontekście warto przytoczyć opinię znanego rosyjskiego eksperta ds. Bliskiego Wschodu, Jewgienija Satanowskiego: „Kiedy to wszystko pójdzie na marne, to oczywiście Żydzi i Polacy będą wszystkiemu winni”.

Nie mam zamiaru rozpisywać się teraz o wszystkich zniewagach jakich doświadczyliśmy od ukraińskich polityków i urzędników z Zełenskim na czele bo lista jest zbyt długa. Zresztą świadomi Polacy pamiętają a jawnych sprzymierzeńców i sympatyków nazi banderowców mam gdzieś.

Jednak w Polsce wciąż jest wielu ludzi, którzy popierają Ukrainę. Są albo ślepi, albo zarażeni rusofobią a to, jak każda fobia, jest przypadłością psychiatryczną, zwykle nieuleczalną.

Było się jednak od kogo zarazić a ustępujący, skompromitowany prezydent Duda jest tego najlepszym przykładem.

Polacy, którzy kierowani odruchem serca masowo przyjmowali pod swój dach tzw. "uciekinierów przed wojną" już zaczynają przeglądać na oczy ale najgorsze dopiero nas czeka. Specjalna Operacja Wojskowa na Ukrainie dobiega końca. Front się sypie, dezerterów z armii ukraińskiej liczy się już w setkach tysięcy i gdy ponownie zostanie otwarta granica z Polską dla mężczyzn to dziesiątki tysięcy albo i więcej wyznawców Bandery dołączy do swoich kobiet w Polsce i dopiero będzie się działo. Za to będziemy mogli podziękować przede wszystkim rządowi "zjednoczonej prawicy" bo to za ich rządów otwarto polsko - ukraińską granicę na przestrzał i rozbrojono polską armię. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że w tej sprawie panował w polskiej klasie politycznej wyjątkowy konsensus bowiem tak już jest, że jak trzeba Polsce szkodzić to wszelkie waśnie między partyjne idą na bok.

Nawet nie będziemy mieli się czym bronić przed nazi banderowcami. Smutne..."

środa, 26 listopada 2025

Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 182

Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 182
Spis treści.
Koniec dywidend w III RP:
Dywidenda pokojowa.
Dywidenda demograficzna.
Dywidenda globalizacji.
Dywidenda geograficzna

Duże liczby w głowach

Dywidenda pokojowa.
 III RP była ogromnym beneficjentem renty pokojowej.
 Za czasów PRL trwała Zimna Wojna i dane dotyczące nakładów na zbrojenia i utrzymanie wielkiej armii były tajne i do dzisiaj można tylko spekulować że wynosiły 12-17% ówczesnego „PKB” ( w Material Production System nie było PKB ale Dochód Narodowy ). Zamordowany gierkowski premier Jaroszewicz twierdził że Polska zbankrutowała przez nadmierne zbrojenia ! Jaroszewicz był generałem i doskonale wiedział co mówi. Za sporą część dolarowego kredyty kupowano wyposażenie do zakładów produkujących broń w PRL i ZSRR.
Zaciągając na Zachodzie długi naiwna ekipa (trwała Zimna Wojna) Gierka łudziła się że eksportowanymi produktami z nowych fabryk zostanie spłacony dług ale Zachód stosując metody w świetle prawa międzynarodowego zakazane po prostu na konkurencyjne wyroby swój rynek zamknął przed Polską. Mogliśmy eksportować węgiel i miedź co niszczyło naszą gospodarkę. 
W Stanie Wojennym dodatkowo obłożono Polskę bardzo dotkliwymi sankcjami. Wiele nowoczesnych zakładów w PRL pracowało z tego względu na 1/3 swojej mocy produkcyjnej !  
Tylko sankcjami USA objęta jest Wenezuela i Kuba. Jest tam nędza co pokazuje w jak trudnych warunkach funkcjonowała gospodarka PRL. 
 Z powodu zagrożenia wojennego gospodarka PRL była przesadnie samodzielna i to obniżało poziom wzrostu gospodarczego i obniżało konsumpcje. 
Przejście z Zimnej Wojny do czasu pokoju powinno dać do 60-70% szybkiego wzrostu gospodarczego PRL - III RP bez zagranicznych inwestycji !
Wojująca obecnie Rosja ponad 50% swojego budżetu przeznacza na wojsko i zbrojenia !
Inwestycje zachodnie w Polsce były możliwe tylko w czasie pokoju.
 Już samo zagrożenie wojenne może zniechęcić inwestorów zagranicznych a nawet spowodować  ich ucieczkę.  Polska może w takiej sytuacji zbankrutować z dnia na dzień. 
 Zaklinanie rzeczywistości lub chciejstwo spowodowało że Polska jest obecnie w negocjacjach pokojowych lekceważona mimo ogromnej pomocy udzielonej Ukrainie i ogromnym nakładom na zbrojenia. 
Polsce powinno bardzo zależeć na utrzymaniu pokoju. Podżeganie do wojny powinno być ścigane jako zbrodnia. 
     
Dywidenda demograficzna.
 Człowiek jest aktywem w gospodarce pod warunkiem że można go sensownie „zagospodarować”. Bezrobotny jest kosztownym pasywem. TFR w krajach ubogich z reguły jest wysoki a nawet bardzo wysoki co z reguły hamuje rozwój gospodarczy
Stalin mawiał że „kadry decydują o wszystkim”. 
Chiny mobilizując wszelki kapitał do pracy w historycznym skoku, prawie słusznie wprowadziły program jednego dziecka (powinna być dwójka) ale zdecydowanie za późno z niego zrezygnowały.
Rąk do pracy od lat pięćdziesiątych brakowało m.in we Francji i w Niemczech. Drugie i trzecie pokolenie sprowadzonych wtedy robotników z III Świata stwarza teraz potworne problemy. Nie pracują, są roszczeniowi i we Francji faktycznie żądają odszkodowań za makabryczne zbrodnie okresu kolonializmu.
Na koniec 1946 roku Polska miała 23.6 mln ludności. Stan biologiczny narodu był straszny. Na koniec PRL (III RP powstała 31.12.1989 roku ) ludności było 38.1 mln. Polacy byli całkiem nieźle wykształceni, względnie zdrowi  i chętni do pracy. Polacy w okresie PRL bardzo chętnie pracowali na Zachodzie ale tam ze względów ideologicznych (trwała Zimna Wojna) niechętnie ich zatrudniano do lepszych prac mimo iż byli nieporównanie lepszą siłą roboczą niż III Świat. W tym 1989 roku społeczeństwo Polskie na tle Zachodu było bardzo młode a tam już trwał kryzysik demograficzny. O ile PRL odbudowała biologicznie Polskę to średnio Polacy w III RP przestali rosnąć co ukryto nie podając w nowym Dowodzie Osobistym wzrostu ! 
Dywidenda demograficzna po PRL była gigantyczna !
III RP w części dywidendę demograficzną swoją szaloną korupcją zmarnotrawiła. Ponad 3 mln Polaków uciekło z Polski a kolejne miliony marnowały się na bezrobociu.
Społeczeństwo Polskie nadal jest względnie młode ale starzeje się najszybciej w Europie.
Taniej Siły Roboczej w Polsce zaczyna brakować. Pod względem wynagrodzeń Polacy dalej są pariasami Europy. Koncerny motoryzacyjne Niemiec przenoszą prostą pracochłonną produkcje do Polski bo godzina pracy kosztuje tu 4-5 razy mniej niż w Niemczech gdzie związki zawodowe są bardzo silne.
 Demoralizowanie bezdzietnych emerytów nienależną im emeryturą źle się skończy. Obciążają też budżet w innych sposób – przeważają też w Domach Pomocy Społecznej gdzie miesiąc pobytu kosztuje od 5 do ponad 10 tysięcy złotych miesięcznie. 
 Miesiąc pobytu dziecka w Domu Dziecka kosztuje od 8 do 13 tysięcy złotych. Świadczenie 800+ dla dzieci jest więc śmiesznie małe !
  
Nakłady na leczenie emeryta ( po 65 roku )  są cztery razy wyższe niż średnia w populacji którą dodatkowo oni zawyżają ! Nakłady na leczenie zdrowej osoby w średnim wieku są bardzo małe. 
NFZ podał że 430 lekarzy zarabia miesięcznie ponad 100 tysięcy złotych i rocznie kosztuje to prawie 800  mln złotych. Ci deficytowi lekarze specjaliści  leczą głównie ludzi starszych ! Polsce już brakuje 160 tysięcy pielęgniarek.
Nakłady na utrzymanie i wychowanie dzieci są prywatne ale składki ZUS i wszelkie podatki jakie te dzieci płacą później jako dorośli są uspołecznione. Widząc tą grabież rodziców, wielu ludzi świadomie bezdzietnie staje się jeźdźcami na gapę.
 Wartość życia ludzkiego jest wyceniane w Polsce na kilkanaście sposobów dając totalnie różne wartości w przedziale 1:30 a nawet 1:80 !
Po skomplikowanych i drogich zabiegach chorzy nie odzyskują pełni zdrowia. Powstaje pytanie o sens tych zabiegów. QALY (quality adjusted life year)  oznacza długość życia pomnożoną przez jego jakość. Metoda tego wskaźnika stanowi jeden ze sposobów szacowania użyteczności procedur opieki zdrowotnej i systemu ochrony zdrowia.
Jakość życia w pełnym zdrowiu wynosi umownie 1. Przykładowo oceniana jakość życia osoby 
całkowicie sparaliżowanej wynosi tylko 0.12. Tak wynika z przeprowadzonych szerokich ankiet dla różnych stanów chorych.
Prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji informował (2025) o aktualnej 
wysokości progu kosztu uzyskania dodatkowego roku życia skorygowanego o jakość (QALY). 
Zgodnie z ustawą o refundacji leków, środki przeznaczone na ocenę efektywności technologii 
medycznych powinny być obliczane na podstawie trzykrotności produktu krajowego brutto (PKB) 
na jednego mieszkańca, czyli 3 x 81 607 zł.
Wartość 244 821 zł powinna być stosowana w analizach ekonomicznych jako punkt odniesienia 
przy ocenie kosztów uzyskania dodatkowego roku życia skorygowanego o jego jakość. Dotyczy to szczególnie sytuacji, gdy wnioskowana technologia medyczna zastępuje inne technologie 
opcjonalne, w tym refundowane. Nakłady na  QALY to maksymalna wartość, jaką państwo może 
zapłacić za uzyskanie jednego dodatkowego roku życia QALY. 
 
Dywidenda globalizacji.
 Polska zagranicznym inwestorom sprzedawała swoją Tanią Siłę Roboczą. O ile prywatny handel ludźmi jest przestępstwem to handel uprawiany przez rząd nie jest przestępstwem. „Nie kradnij bo rząd nie lubi konkurencji”
Największą korzyść Polska uzyskała z otwarcia rynków krajów EU !
 Generalnie wszystkie inwestycje są w Polsce bardzo małe a udział zachodnich firm w produkcji jest tym większy im nowocześniejsza jest ta produkcja. W motoryzacji (średnia technologia) udział ten dochodzi do 75-80%.
Zieloność zabija obecnie polską konkurencyjność.
Polska jest niesamodzielna gospodarczo. Polska jest głównie tanim poddostawcą Niemiec. Jest wagonikiem w gospodarczym pociągu Niemiec. Ale USA nałożyły cła na niemieckie wyroby a w skali świata Niemcy są z tradycyjnych nisz wypierane przez Chiny.     
Polskie inwestycje latami były strasznie mizerne. Aby mieć gospodarkę na technologicznym poziomie Niemiec trzeba by zainwestować w Polsce 15 000 – 20 000 mld złotych w dzisiejszej wartości ! Kwota ta jest wprost  trudna do wyobrażenia.
Podsumowując 35 lat globalistycznego „rozwoju” III RP:
-Zero polskich koncernów światowych 
-Zero światowych marek
-Zero rozpoznawalnych wyrobów
-Zero innowacji, nauki i prac badawczo rozwojowych
-Automatyzacja tylko w oddziałach zachodnich firmach
-Kupowanie zakładów od zachodnich dostawców technologii
-Przewaga konkurencyjna tylko w taniej sile roboczej po głodowych stawkach. Polska pod względem wynagrodzeń pracowników jest europejskim pariasem.
-Stan państwa polskiego jest katastrofalny. Na tle świata bardzo niski jest w Polsce poziom zaufania 
Sądom jako sądom ufa 2.3% Polaków. Bez zaufanie nie ma długoterminowego rozwoju. 

Dywidenda geograficzna.
 Praca polskiego pracownika warta jest dość dużo bowiem Polska graniczy z Niemcami, którym brakuje siły roboczej. Ta sama praca w odleglejszych krajach III Świata jest warta o wiele mniej. 
 USA sprzeciwiały się temu aby Polska była hubem towarowym z czego przecież mogą być duże korzyści. 
Wasalna Polska sprzeciwiła się budowie drugiej nitki gazociągu Jamalskiego (mieliśmy z tego korzyść) i stąd gazociągi Nord Stream 1 i NS2 idące z Rosji wprost do Niemiec po dnie Bałtyku.   
Transportowany koleją węgiel od Rosji kupowaliśmy bardzo tanio. Obecnie za gaz ziemny z USA płacimy 3-4 razy drożej niż  z Rosji. Ale Rosja oferuje mnóstwo surowców rozchwytywanych w świecie.
Chińczycy (największy eksporter świata) chcieli w Łodzi wybudować Hub. Podżegany przez USA Minister „Obrony” Macierewicz zablokował inwestycje. 
CPK z zablokowanym kierunkiem wschodnim to nonsens czystej wody ! 

Duże liczby w głowach 
 Polska ma niskie wyniki w Badaniu Umiejętności Dorosłych PIAAC.
Jak podkreślają autorzy raportu omawiającego wyniki międzynarodowego badania umiejętności dorosłych: "celem badania PIAAC jest porównanie poziomów i zróżnicowania badanych umiejętności między krajami".
To rezultat tego że Polacy wykonują ogłupiające prace i są ogłupiani przez media i Internet.

Uczniowie szkoły podstawowej poznają cyfry i liczby. Uczą się dodawania,odejmowania, mnożenia i dzielenia. Potem zamiast liczb są symbole abstrakcyjne – a,b,c... 
Ogromna większość Polaków nie jest w stanie rozwiązać różnych dawnych prostych zadań z matematyki ze szkoły podstawowej i liceum.  Kalkulator jest w każdym smartfonie ! 

A.Deficyt budżetowy Polski za październik wynosił ca 26 mld złotych. Jest nas 37 mln. Na ile została zadłużona w tym miesiącu 4 osobowa rodzina ? (26 mld / 37mln) x 4 = 2.81 tysiąca złotych. Czyli rodzina ta „wzięła” chwilówkę na prawie 3 tysiące. Jak na jeden miesiąc to sporo. Nieprawdaż ?  
  
B.Zielona generacja jest niestabilna i używane są magazyny energii. 
Akumulatorowy magazyn energii PGE w Żarnowcu mocy 262 MW i pojemności  981 MWh  kosztuje 1,5 mld PLN. Tam budżet opiewał pierwotnie na 877 mln zł brutto. 
Dolna Odra moc - nominalna moc magazynu ma wynosić około 397 MW a wyjściowa pojemność użytkowa nie mniej niż 788 MWh. Uzyskana w przetargu cena to circa  1 mld zł. Jak będzie faktycznie zapłacona cena nie wiadomo ale raczej będzie większa.
Zatem średnio przechowanie 1000 MWh = 1 GWh kosztuje na tych dwóch przykładach 1.4 mld zł.
Średnie zużycie mocy (2024 rok)  wynosi 20 GW. Ile będzie kosztował magazyn na zmagazynowanie energii dla Polski na jeden dzień: (24 x 20) x 1.4 = 672 mld złotych.
Mama mia !   A to tylko sam magazyn energii !  
Na razie mamy pojemność wszystkich magazynów energii na 17 średnich minut potrzeb kraju.  

C.Według rocznika statystycznego GUS w 2023 roku polskie lotniska obsłużyły 16,2 mln pasażerów a sumaryczna długość lotów wyniosła 25,6 mln pasażerokilometrów. Średnia długość lotu wyniosła więc 1580 km.  Lotów dalekich jest więc niewiele !
Generalnie transport lotniczy  jest w świecie  niewielkim sektorem gospodarki narodowej. 
Dane o polskim "narodowym przewoźniku" objęte są niestety  tajemnicą statystyczną. Nie wiadomo więc ile do budżetu CIT realnie wpłaca LOT lub czy może nierentowny pasożytuje on na Polakach. Podatek VAT od biletów płaci pasażer a LOT (i inne zagraniczne firmy) tylko go pobiera. Dotychczas wszystko objęte  "tajemnicą" okazywało się śmierdzącym oszustwem.
W krajach europejskich dla których są dane udział transportu lotniczego w PKB wynosi około 
0,3% i prawdopodobnie w Polsce jest podobnie
 W II RP prywatne pasożytnicze interesy sanacja  przedstawiała jako interes publiczny ! Teraz jest tak samo.
Za rządów PiS  podjęto polityczną decyzje o budowie radomskiego lotniska ( PIS miał tam duży 
elektorat ) od nowa po tym, jak działający tam przez zaledwie kilka lat port lotniczy 
zbankrutował. Inwestycję za 815 mln zł argumentowano tym, że ma odciążyć stołeczne Lotnisko 
Chopina, przejmując część ruchu tanich linii lotniczych i czarterów. Całymi dniami  a czasem 
tygodniami nie ma tam jednak żadnych lotów i będzie raczej gorzej niż lepiej.
Eksperci ostrzegali wtedy, że inwestycja nie ma w ogóle fundamentów biznesowych. Do 2032 r. 
suma strat ma wynieść 600 mln zł ale w wariancie pesymistycznym kwota strat może sięgnąć 
nawet 800 mln zł, czyli niemal tyle samo, ile wydano na jego budowę. Biorąc pod uwagą koszt 
kredytu szkoda do 2032 roku dojdzie do 2 mld złotych.
Polskie Porty Lotnicze złożyły (2025) zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia 
m.in przestępstwa niegospodarności i wyrządzenia ogromnych szkód przez dwóch byłych prezesów spółki. "Bez sporządzenia rzetelnego biznesplanu, przy braku analiz rynku, przepustowości 
oraz otoczenia konkurencyjnego, a także poprzez oparcie się na wadliwych i iluzorycznych 
opracowaniach analitycznych". 
Ci co mieli zarobić na budowie lotniska zarobili. Prezesi i inni też zarobili  I o to właśnie chodziło ! Polacy będą mieli do zapłacenia 2 mld zł.
Lotnisko w Radomiu to ta sama fałszywa melodia co rów na Mierzei Wiślanej i prawie ta sama 
co z samochodem elektrycznym Izera. Promy, helikoptery...

 Do pokonywania ogromnych dystansów nad oceanami używano samolotów czterosilnikowych ale  zwiększyła się niezawodność i moc silników. Wystarczają dwa silniki zamiast czterech i mniejszy samolot. Powoduje to zmniejszenie jednostkowego zużycia paliwa a nawet  zwiększa niezawodności.
Ogromne samoloty  Airbus A380-800 i  Boeing B747 wraz z Hubami odeszły w przeszłość ! Porzucono produkcje tych gigantów. Ostatnia pasażerska wersja  samolotu Boeing B747-8 zabiera od 362 pasażerów w 3-klasowej konfiguracji (i wersja dla Lufthansy) do 581 w konfiguracji 1-klasowej. Gigant Airbus A380-800 mieści 555 osób przy podziale na trzy klasy lub nawet 853 przy konfiguracji całej maszyny do standardu klasy ekonomicznej, wyprzedzając pod względem powierzchni drugiego na liście Boeinga 747-8 (Jumbo Jeta ostatniej generacji) o 32%. 
Produkcje B747 i A380 już porzucono bowiem przegrały one konkurencje z nowoczesnymi samolotami dwusilnikowymi ! Samoloty te potrzebują wielkiego pasa i ogromu pasażerów. 
Ogrom pasażerów można zgromadzić tylko w Hubie ale podróże z przesiadkami i oczekiwaniami są bardzo drogie, niewygodne i czasochłonne dla pasażerów.
Koncepcja wielkiego hubu lotniczego i wielu feederów  jest stara i przestarzała. Ucierpiała  na niej Lufthansa. Duża liczba Airbusów A380 i jedyny europejski operator 747-8 ! Dwadzieścia lat później te olbrzymy są kulą u nogi Lufthansy która musi ciąć koszty i zwalniać ludzi. SAS i Finnair, które w wyobrażeniu Lufthansy miały dostarczać tłumy do Hubu Lufthansy oferują tańsze bezpośrednie połączenia za Atlantyk i do Azji zamiast być posłusznymi sługami niemieckiego  pana !
Z CPK jest oszukańcza próba zrobienie z niego "symbolu polskich aspiracji" i tępego wmówienia ludziom, że jedno duże lotnisko w środku kraju to sprawa najważniejsza dla rozwoju Polski !
System z CPK ma kosztować ponad 120 mld zł. Centralizacja szkodzi rozwojowi Polski a wiec 
nie ma powodu aby z CPK było inaczej. Po zablokowaniu kierunku wschodniego z powodu wojny z Rosją, CPK straciło sens. 
Państwa zachodnie będące udziałowcami Airbusa mają korzyść z jego produkcji. Polska takiej 
korzyści nie ma i lotnictwo nie daje korzyści gospodarce. Airbus i Boeing oprócz samolotów 
cywilnych mają pełen repertuar produkcji militarnej. 
Centralne lotnisko wojskowe jest jednorazowego startu (nawet nie jednorazowego użytku) i 
bezbronne w wojnie  nawet przy silnej obronie.   

Niech samo lotnisko CPK kosztuje 70 mld złotych. Niech obsłuży rocznie 20 mln pasażerów.
Gdyby lotnisko miało  spłacić kapitał w ciągu roku to każdy pasażer musiałby zapłacić 70 mld /20 mln = 3.5 tysiąca złotych.
Załóżmy że będziemy spłacać tylko odsetki (7%) przez 20 lat a kapitału nie spłacamy. Ile pasażer ma zapłacić za te odsetki: (70 mld /20 mln) x 0.07 = 245 zł.  

D. Dzień to 24 godziny a godzina ma 3600 sekund. Obecny dzienny deficyt 1 mld zł to 11.6 tysiąca zł na sekundę !

E.Wydobycie węgla kamiennego w Chinach, Indiach i USA kosztuje 8 - 20 $ za tonę. Koszty wydobycia tony węgla energetycznego w Polsce wynoszą 200-280 $ za tonę.
 Handlowalny międzynarodowo węgiel kamienny musi mieć kaloryczność większa od 25 GJ/ tone. Tona węgla kamiennego w portach ARA (przypłynął ze świata) o kaloryczności 27 GJ a więc dobrej jakości kosztuje obecnie w przeliczeniu na złotówki 93 dolary / tonę * 3.65 zł / dolara ) = 340  zł /tonę. Czyli jeden GJ w tym węglu kosztuje 340 / 27 = 12.6  zł / GJ ale węgiel musi przypłynąć do polskiego portu i z transportem koleją jest trochę drożej. Powiedzmy 15 zł.  Polski węgiel jest dwukrotnie droższy bo górnicy kopią głównie dziury w kieszeniach Polaków.
Jedna KWh to 3600 s x 1000 J/s = 3.6 MJ. Zatem 1 GJ czyli 1000 MJ /3.6 MJ= 277.777.. KWh
Według rozliczenia z elektrociepłowni duży blok mieszkań z 1971 roku o powierzchni 9251 m2 zużył do ogrzewania za sezon 2023/2024 1707 GJ energii cieplnej. Blok jest ocieplony. 
Ile KWh energii zużyto na ogrzanie 1 m2.  (1707 GJ / 9251 m2) x 277.77 KWh/GJ = 51.25 KWh.   
Czyli dom ma ma bardzo, bardzo dobrą izolacje lub pewnie mieszkańcy bardzo oszczędzają na energii. Standard budynku pozwala oczekiwać na zużycie 70-100 KWh / m2 na rok. Czyli niedogrzani mieszkańcy bardzo oszczędzają ! 
Rachunek jest na 281 948 zł. Czyli GJ kosztuje 165.2 zł co obejmuje ciepło i jego dostarczenie.  To czyste złodziejstwo ! Policzyli sobie 165.2 / 15 =  11 razy drożej niż kosztuje energia w zagranicznym węglu ! Co oni robią z pieniędzmi ?
Elektrociepłownia należy do zespołu Dolnej Odry. Tam płacą odchodzącym pracownikom likwidowanej elektrowni węglowej po 400 tysięcy złotych. O astronomicznych poborach zarządu z politycznego klucza chodzą plotki. Jest jeszcze ETS ! Odprawy, pobory i luksusowe samochody  nie biorą się znikąd !
Czyli mieszkańcy marzą bo bydlakom „się należy” !   Komisja Europejska nalega na regulacje aby w mieszkaniach temperatura wynosiła najwyżej 19 C ! 
1983 rok to stan wojenny i bieda. Rocznik GUS podaje że wtedy  centralne ogrzanie 1 m2 mieszkania przy założonym wydatku 220 KWh/m2 kosztowało 5.5 zł miesięcznie. Czyli GJ kosztował (277.77 / 220) x 5.5 x 12 = 83.3 zł. Czyli obecnie GJ kosztuje ca dwa razy tyle co w 1983 roku ale mieliśmy jeszcze denominacje w skali 10 000 razy. Przeciętne wynagrodzenie wynosiło w w 1983 roku 14405 zł. Czyli siła nabywcza medianowej pensji w energii cieplnej spadła gdzieś 5.6 raza !        

 W elektrowni węglowej koszt (bez ETS) węgla stanowił typowo 2/3 kosztów sprzedawanej energii elektrycznej. Kogeneracja ciepła w elektrociepłowni jest bardzo tania jako że dużo ciepła powstaje kosztem akceptowanego spadku sprawności generacji energii elektrycznej. Grzewcze ciepło z elektrociepłowni może kosztować tyle ile ciepło w paliwie !
 
F. Zwykły rok ma 365 x 24 =8760 godzin. Panel PV pracując w ciągu roku ze średnią mocą 11.42% (0.1142  x 8760 = 1000) mocy znamionowej wytworzy w ciągu roku tyle KWh energii do jego moc znamionowa w watach.  
Generacja energii przez PV zależy od miejsca na kuli ziemskiej i optymalnych kątów nachylenia PV oraz temperatury. Oczywiście sprawność spadnie gdy nawet fragmenty paneli są częściowo przesłonięte. W Polsce średnioroczna generacja jest mniejsza niż te 11.41 %i wynosi raczej mniej niż 10%.  Zatem bardzo łatwo jest ocenić  czy obietnice generacji przez planowaną instalacje PV są realistyczne ! 


Archiwum: Sensory prądu
…....
 Dotychczas regulatory prądów fazowych inverterów PWM wykonywano jako analogowe. Niemniej możliwa, ale trudna, jest też realizacja cyfrowa – programowa regulatorów. 
 Rok 1982 był przełomowych rokiem w dziedzinie Cyfrowego Przetwarzania Sygnałów DSP (Digital Signal Processing):
-Wprowadzono (duet potężnych koncernów Sony-Philips) na rynek odtwarzacz Compact Disc
-Firma ITT zaprezentowała odbiornik TVC Digit 2000 z DSP sygnałów Video i Audio
-Japoński koncern NEC wprowadził do produkcji procesory DSP ogólnego zastosowania. 

 Analogowe sygnały ze świata realnego w urządzeniu z DSP  przetwarza przetwornik ADC poprzedzony filtrem antyaliasingowym. Cyfrowe sygnały na analogowe dla świata realnego przetwarzają przetworniki DAC z filtrem obrazu za nim  lub stosowana jest modulacja PWM także z filtrem dolnoprzepustowym.
Realizacja analogowego filtru antyaliasingowego do standardu CD okazała się niemożliwa mimo stosowania najlepszych projektów i użycia elementów elektronicznych

 Aby odtwarzacz CD zdobył miejsce na rynku musiał być bardzo, bardzo tani jak na to co sobą reprezentuje bo był obłędnie skomplikowany mając początkowo aż 5 mikrokontrolerów. Koncerny wprowadzające na rynek odtwarzacz CD robiły to po kosztach lub ze stratą.  Sony-Philips oraz ITT sprawę przetworników ADC i DAC pchnęli do przodu o dekadę !  W odtwarzaczu CD przetworniki DAC mają stanowić do <7-10 % całych kosztów odtwarzacza. W 1982 roku dwa 16 bitowe DAC-i (są dwa kanały Stereo )  kosztowały  tyle co kompletny odtwarzacz CD. Koncerny zastosowały zupełnie nowe rozwiązania.
-Analogowy Modulator Sigma Delta w ADC (ma wyjście jedno lub rzadko kilku bitowe ) wraz z cyfrowym filtrem decymacyjnym. ADC Sigma Delta nie potrzebuje wejściowego analogowego  filtru antyaliasingowego, który jest niezwykle drogi i analogowo nierealizowalny
-Cyfrowy filtr oversamplingowy czyli interpolacyjny wraz z cyfrowym modulatorem Sigma Delta i wyjściem PWM  lub „DAC” jednobitowym lub kilkubitowym  w DAC. Konieczny jest tylko tani, niekrytyczny  wyjściowy filtr dolnoprzepustowy obrazu.

Materiały firmy ITT (są też omawiane w czasopismach ) w przedmiocie DSP Audio są niezwykle ciekawe. Dobrze omówiono budowę procesora DSP pokazanego w  szczegółach  i podano nawet program do standardowego TVC !  Ale informacje o idei ADC Sigma Delta mieszczą się w jednej linii tekstu w dodatku częściowo mylnej ! Na schemacie blokowym procesora filtr decymacyjny i filtr interpolacyjny pokazano jako małe kwadraty a zajmują one 1/3 powierzchni chipa procesora ! 
Już samym źródłem nieporozumień jest to ze modulator Sigma-Delta jest albo analogowy albo cyfrowy !

 Jednobitowy Analogowy modulator Sigma Delta 2 rzędu wykonany w technologii przełączanych pojemności dla spełnienia standardu CD musi być taktowany z częstotliwością odrobinę ponad 10 MHz. 
Decymacyjny filtr dolnoprzepustowy dający na wyjściu 16 bitowe próbki z częstotliwością 44.1 KHz wykonuje kilkaset milionów operacji arytmetycznych na sekundę. W istocie wiele prostych ALU (sumatory) pracuje w nim w części CombFilter równolegle a w wyjściowym filtrze FIR użyto szybkiego ALU wykonujące w jednym cyklu mnożenie z dodawaniem !   W istocie wydajność tego kompletnego filtru jest taka sama jak cyfrowego procesora sygnałów Video w rozwiązaniu ITT ! 
Wymagana częstotliwość taktowania analogowego kilkubitowego modulatora Sigma Delta jest znacznie mniejsza i filtr decymacyjny jest łatwiejszy ale sam modulator z kilkubitowym przetwornikiem DAC staje się coraz trudniejszy. Im więcej jest bitów tym wyższego rzędu (chodzi o stabilność pętli regulacji ) może być filtr analogowy modulatora i jeszcze mniejsza częstotliwość taktowania. Jest zatem trade - off czyli coś za coś. Jak mamy do filtru decymacyjnego technologie o dużej rozdzielczości i szybkości  to dajemy prosty modulator analogowy a jak nie mamy to dajemy skomplikowany modulator analogowy.   

 Modulator Sigma Delta w technologii CMOS z czasem dyskretnym zawsze wykonany jest z przełączanymi pojemnościami. Zewnętrzne kondensatory sygnałowe są zbędne. Niska jest wrażliwość na jitter taktowania zegarem. Analogowy Modulator zawiera dużo elementów ale na tle dalszego złożonego filtru decymacyjnego jest to ilość znikoma !
Modulator Sigma Delta w technologi bipolarnej z ciągłym całkowaniem błędów (zwykłe integratory ) został użyty w rozwiązaniu ITT. Kondensatory dwóch integratorów (na każdy kanał stereofoniczny ) są zewnętrzne. Poważną wadą jest  duża wrażliwość na jitter taktowania zegarem. 

 W omawianym obszarze invertera PWM strumień bitów z modulatora Sigma Delta mierzącego prąd fazowy na wyjściu invertera może być łatwo przesłany w dół z izolacją transoptorem lub mikrotransformatorkiem. Tam prostą analogową filtracją dolnoprzepustową można odzyskać sygnał proporcjonalny do prądu fazowego.

 Temat modulatorów Sigma Delta oraz szybkiej cyfrowej filtracji (decymacji i interpolacji ) ma bardzo duże znaczenie praktyczne ale zaawansowane piśmiennictwo jest ubogie. Po prostu koncerny wiodące w temacie niechętnie dzielą się swoją wiedzą. Zawsze tak było. Mimo iż są już wydajne procesory 32 bitowe to oficjalnie znany jest szczegółowy schemat tylko prymitywnego 4 bitowego mikroprocesora Intel 4000 !  Do dziś znane są tylko tytuły patentów z dziedziny militarnego i pokojowego zastosowania energetyki jądrowej.... 

Archiwum EnergoPatent. Patent 242  Pomiar prądu fazowego  w inverterach dużej mocy z izolacją z użyciem analogowego modulatora Sigma Delta lub analogowego modulatora PWM lub samooscylującego  modulatora quasi PWM

Taktowany Analogowy modulator Sigma Delta może być wykonany:
-Jako układ z przełączanymi pojemnościami. W tej realizacji jest wykonany w technologi CMOS a od biedy w NMOS. Ta realizacja jest względnie mało wrażliwa na jitter sygnału zegarowego. W realizacji CMOS wejściowy wzmacniacz może mieć autozerowanie co jest bardzo pożądane. Ilość monolitycznie zintegrowanych elementów jest znaczna ale w nowoczesnej technologii CMOS nie ma to znaczenia. Pokazany na schemacie doświadczalny układ wykonany m.in. z kluczy i multiplexerów serii 4000 oraz standardowych OPA  jest skomplikowany ale przecież integracja ma być monolityczna.
-Jako układ z ciągłymi integratorami. Ogromną wadą jest wielka podatność na  na jitter sygnału zegarowego. Graniczna rozdzielczość przetwornika ADC lub DAC w tym wykonaniu wynosi 13 bitów. Tak można wykonać układ eksperymentalny do demonstracji z użyciem  technologi bipolarnej. 

Zmiany poziomu sygnału binarnego są skwantowane w czasie i różnice w czasach izolowanej propagacji są niwelowane. Strumień bitów z obu rodzajów modulatorów Sigma Delta (mają własny zegar) można łatwo zakodować kodem kanałowym Manchester i izolacyjnie przesłać w dół. Wadą jest podwojenie pasma kanału transmisji z tym kodem. Alternatywnie  z dołu można izolacyjnie podać sygnał zegarowy (modulator nie ma zegara) i bitstream nie potrzebuje wtedy żadnego  kodu kanałowego. Odbywa się to jednak kosztem dwóch kanałów transmisji.     

Zaletą modulatora PWM  lub samooscylującego modulatora quasi PWM ( wszędzie w pętli jest regulator II rzędu) jest niewielka na tle modulacji Sigma Delta częstotliwość przełączeń ale sygnał nie jest skwantowany w czasie i błędy czasów propagacji są nieusuwalne.

Sygnały binarne można izolacyjnie przesłać mikrotransformatorkami lub transoptorami z ekranem dla stłumienia ogromnego zakłócenia dV/dt od przełączanych kluczy.
Światowym liderem w dziedzinie szybkich transoptorów i odbiorników do światłowodów  jest koncern Hewlett Packard. Za nim podążają inne firmy a w tym firmy z ZSRR.
Transoptory 6N135 mają typowe czasy propagacji 500ns,  6N135 - 200 ns a 6N136 - 45 ns. Wszystkie one były nowością w 1977 roku. Nie posiadają one ekranu przeciwzakłóceniowego ale pod inną nazwą (HCPL-....) są identyczne parametrami ale z dodanym ekranem. Z tym ekranem są odporne na zakłócające  skoki napięcia wyjściowego invertera PWM. Czasy propagacji Tplh i Tphl zależą od temperatury pracy i ich różnica niestety zmienia się z temperatura. Nadają się zatem do sygnałów modulatora Sigma Delta z przełączanymi pojemnościami.

Dla modulatora Sigma Delta z integratorami ciągłymi i dla modulatora PWM i samooscylującego modulatora quasi PWM konieczne jest temperaturowe skompensowanie różnic czasów propagacji transoptorów co jest trudne i wymaga jednostkowej regulacji. Zatem do tych rozwiązań sygnał winien być transmitowany  systemem z mikrotransformatorkiem, który w zasadzie nie ma tej wady.   

Przesłany w dół bitstream jest finalnie podany do układu z przełączanymi pojemnościami (identyczny jak na wejściu modulatora) lub (PWM lub quasi PWM ) do invertera lub bufora CMOS ze stabilnym napięciem odniesienia i filtrowany dolnoprzepustowo. 

Stabilne napięcia odniesienia po stronie izolowanej – górnej i nieizolowanej dolnej powinny mieć mały i identyczny dryft temperaturowy. Czyli powinien być to taki sam układ lub podukład a dodatku precyzyjny. Jest to szczególnie istotne ponieważ bipolarny sygnał proporcjonalny do prądu fazy invertera mocy ma na wejściu każdego modulatora dodany offset aby zamienił się w sygnał unipolarny. Użyta jest więc cenna idea różnicowości.   

Filtracja dolnoprzepustowa jest tu trudnym kompromisem tylko gdy sygnał jest próbkowany przetwornikiem ADC i dalej przetwarzamy procesorem cyfrowym DSP. Im lepsza jest filtracja tym ma bowiem większe, bardzo szkodliwe dla pętli regulacji prądu opóźnienie ! 
Z analogowym regulatorem prądu fazowego invertera PWM filtracja jest niekrytyczna.

Omawiane rozwiązania mają wyłącznie sens w realizacji monolitycznej. Realizacja układów według pokazanych skomplikowanych schematów układów eksperymentalnych jest nonsensem.
Rozwiązanie wzmacniaczy operacyjnych OPA CMOS i źródeł napięcia odniesienia sprawdzono stosując dyskretne tranzystory MOS lub tranzystory z układu logicznego 4007. Jako kluczy użyto kluczy i multiplexerów rodziny CMOS 4000.  


Sprawdzenie
1.Względnie tanie, silnie alkaliczne Mleko wapienne to zawiesina koloidalna wodorotlenku wapnia w wodzie. Jest podobne wyglądem do mleka krowiego i stąd nazwa. Ma mnóstwo zastosowań szczególnie wymagających dużej i bardzo dużej wydajności. Mleko wapienne otrzymuje się poprzez względnie  intensywne  lub o odpowiednim czasie mieszanie z wodą wapna gaszonego lub wapna.  
W pokazanym układzie zgrubnej neutralizacji,  pH roztworu opuszczającego zbiornik Neutralizer mierzy w odpowiednim miejscu sensor pHT a regulator pHC odpowiednio operuje dla neutralizacji zaworem kulowym (ma on charakterystykę stałoprocentową) podającym mleko wapienne do zbiornika z mieszadłem. Mleko i neutralizowany roztwór podane są razem do wstępnego zbiorniczka w zbiorniku aby tam się wstępnie wymieszały.
Do pierwszego zbiornika (Slurry tank) podawane jest wapno i woda jednocześnie. Gdy poziom w zbiorniku jest za niski przełącznik poziomu LS aktywuje jednoczesne podawanie wapna i wody.  
Pompa cały czas przetłacza szlam i mleko co daje efektywne powstawanie mleka. Układ wymaga dokładnego zachowania proporcji podawanego wapna i wody czyli ręcznego skorygowania proporcji 
-Rozbuduj (zautomatyzuj) układ do tworzenia mleka wapiennego aby był niewrażliwy na proporcje podawanej wody i wapna to znaczy nie wymagał ludzkiej interwencji. 

2.Sonda pH ulega zabrudzeniu i system jej używający przestaje poprawnie działać. Stosowane jest okresowe czyszczenie Ultradzwiękowe, Strumieniem wody pod ciśnieniem, Mechaniczne  i Chemiczne, które jest najbardziej uniwersalne ale często i najdroższe.  

-Jak można automatycznie ( dane są zarejestrowane na dysku ) rozpoznać sytuacje że potrzebne jest czyszczenie sensora pH
-Podaj wiele przykładów procesów z zastosowaniem sondy pH i odpowiednio najlepsze metody czyszczenia sensora pH w nich.
-Dlaczego z reguły sensor pH wymaga elektrycznego połączenia z metalem  zbiornika i izolacji od systemu automatyki 

3.Niepowodzenie zapłonu w kotle lub niepożądane zgaśnięcie płomienia oznacza sytuacje awaryjną. Zależnie od specyfiki stosowane są sensory płomienia pracujące w ultrafiolecie, świetle widzialnymi i w podczerwieni.
-Wymień warunki do optymalnego zastosowanie wymienionych sensorów i przykładowe
zastosowania. 

poniedziałek, 24 listopada 2025

Trzy dekady uległości

 Trzy dekady uległości
https://gf24.pl/45875/trzy-dekady-uleglosci/
"Czy doczekamy czasów, kiedy ambasadorzy takich krajów jak USA, Niemcy, Ukraina czy państwa położonego ze wzgórzami Golan, będą traktować Polskę i Polaków z należytym respektem? To pytanie zadaję sobie już wiele lat. Nie jest ono bezpodstawne, oderwane od faktów. Wystarczy prześledzić aktywność dyplomatów wymienionych krajów na przestrzeni ponad trzech dekad. Aktywność znacząco wychodzącą ponad to, co było i jest im przypisane z racji pełnionej funkcji.

W okresie PRL, z racji naszego zaszeregowania w zimnowojennej rzeczywistości, o ZSRR można było mówić jak o zmarłym – albo dobrze, albo wcale. Mowa o oficjalnym obiegu. O tym wszystkim zaś, co na zachód od Łaby, prawie zawsze tylko źle. I wydawać by się mogło, że zrzucenie jarzma moskiewskiego po 1989 r. da nam swobodę wyrażania opinii, ale także sprawi, że ci, którzy są na naszej ziemi gośćmi, będą wyrażać swoje opinie o Polsce i Polakach z szacunkiem. Szybko okazało się jednak, że tak jak tym z Kremla z czerwoną gwiazdą przez 45 lat można było więcej, tak w wolnej Polsce niektórzy z zachodu, południowego wschodu czy bliskiego wschodu mogli i wciąż mogą liczyć na taryfę ulgową.

Od kogo, zapytacie? Bo przecież nie od narodu. Odpowiedź jest prosta – od klasy politycznej. Czy to tak zwana prawica, patrioci, czy ich oponenci, czyli lewica, liberalne centrum, demokraci – wszyscy oni po 1990 r. z małości, kompleksów, pragnienia nieustannego wiszenia na czyjejś klamce, doprowadzili do rozbestwienia się co niektórych ambasadorów w Polsce. Skoro Warszawa nie przeszkadzała, nie broniła swojego, to oni – wymieniona na wstępie czwórka – krok po kroku się rozpychali. Skala ingerowania w bieżącą politykę polską, rozstawianie po kątach naszych notabli, doprowadziło do tego, że III RP, w materii, o której rozmawiamy, różni się od PRL tylko tym, które placówki mogą sobie pozwolić na więcej. W miejsce jednej rosyjskiej weszły co najmniej cztery.
Gdzie dobijano targu przy wyborze Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta? W ogrodach rezydencji ambasadora USA. Ówczesny główny lokator wezwał polityków solidarnościowych. Przyszli i na miękkich kolanach przyjęli do wykonania dyspozycje. Bez dyskusji. Ile rządów w Warszawie, w tych czy innych rezydencjach ambasad krajów, które mogą u nas więcej, miało swój początek? W ilu, pod naciskiem gospodarczych wywiadowni, odbywały się nieformalne deale w ramach, tu otwieramy cudzysłów, „przekształceń własnościowych”, zamykamy cudzysłów i od razu dodajemy właściwy termin – wyprzedaży majątku narodowego za bezcen? Z korzyścią dla wielkich korporacji, a z problemami dla milionów Polaków. Zewnętrzni nadzorcy, ośmieleni skalą dezercji tych, którzy powinni stać na straży polskich interesów w polityce, gospodarce, sprawach międzynarodowych, szli za ciosem. Nie byłoby takiej skali bezczelności, panoszenia się z ich strony, gdyby nie osłona medialna. Tu też szybko dokonało się nowe rozdanie. Z jednej strony zachodnie koncerny, z drugiej nasze służby, jeszcze z czasów PRL, ci od Pewexu, czyli służb cywilnych i Baltony, czyli od wojskowych. Wszyscy oni mieli neutralizować ewentualne niezadowolenie społeczeństwa z panoszenia się przyjezdnych demokratów w demokratycznej Polsce. 
Żeby nie sięgać zbyt daleko. Pamiętają Państwo apodyktyczną ambasador Mosbacher, która poczuła się doskonale w roli nadzorcy nad Wisłą?  Ustawiała do pionu wszystkich, od prezydenta po ministrów. I co? I nic. A to wszystko w dobie rządów tych, którzy przed 2015 r. obiecywali, że jak dojdą do władzy, to Polska wstanie z kolan. Wstała? Nie Zmiana polegała na tym, że ci, którzy przed 2015 r. klęczeli przed Berlinem, odmawiając pacierz do świętej Angeli, zostali zastąpieni przez tych, którzy uklękli przed Waszyngtonem, a na obrazku pojawił się główny lokator Białego Domu z charakterystyczną grzywką. No i cała narracja o tym jak to patrioci patriotycznie i dla patriotów prowadzą naszą umiłowaną ojczyznę, poszła w piach. Jedni i drudzy z magdalenkowego łoża. Czyli świadomi, że mogą tylko tyle, ile wynegocjował, przywoływany już tu wcześniej Wojciech Jaruzelski, na półtajnym spotkaniu z Rockefelerem w 1985 r. w Waszyngtonie. Tyle i ani kroku więcej. Siedzieć cicho, słuchać dyspozycji, wykonywać. A interes Polski? Do rozmycia w mglistym interesie euroatlantyckiej wspólnoty. A ponieważ ona miała i ma swoje podwspólnoty, stąd jedni wielcy są zadaniowani za Atlantykiem, a drudzy wielcy nad Szprewą.

Po Mosbacher przyszedł Brzeziński. I utartym szlakiem poprzedników dyrygował nadwiślańską półkolonią. Co widzieli i nic nie powiedzieli i rodzimi demokraci i rodzimi patrioci. Nie mogli, bo gdyby ci pierwsi zarzucili tym drugim uległość, to ci drudzy momentalnie pokazaliby, że ci pierwsi są z tej samej gliny. To tylko wycinek jednej placówki. Kolejni ambasadorowie państwa położonego tam, gdzie chce? Ten sam schemat. Ile było przez dziesiątki lat wylewania pomyj na Polskę i Polaków. Środowiskowego antypolonizmu. Tam na bliskim wschodzie, ale także na wschodnim i zachodnim wybrzeżu USA. I co? I nic. Skulone głowy, od demokratów po patriotów. Bez wsparcia stojących za nimi mediów – TVN czy TV Republiki. Wsparcia dla kopanej Polski i Polaków. Kolejni ambasadorowie Ukrainy? Pamiętają Państwo, co mówili, co pisali? Jak nas Polaków obrażali?
W ostatnich dniach uaktywnił się niemiecki ambasador Miguel Berger. Na odcinku polsko-niemieckim też nie mamy szczęścia. Zjeżdżają do nas nadzorcy, traktujący Polskę jako quasi-kolonię, a Polaków jak podludzi. Dzięki rozbudowanej agenturze wpływu, tak jak USA, Ukraina czy państwo położone tam, gdzie chce, z wykorzystaniem kompromatów, także natury obyczajowej, rozdają karty w wielu dziedzinach. Tak, by Polska pozostawała jedynie gospodarstwem pomocniczym dla ich krajów. Rzeczony Berger wszedł w polemikę z europosłem PiS Arkadiuszem Mularczykiem, któremu odpowiedział na platformie X, że raport o stratach wojennych, który miałby otrzymać, jest prywatny, czyli Mularczyka, a grzebanie w przeszłości nie służy budowaniu relacji między Warszawą a Berlinem i jest na rękę Putinowi. Raport powstał w Instytucie Spraw Wojennych. A co do Putina? Niemcy są ostatnią nacją, która w temacie pójścia na rękę Putinowi ma prawo się wypowiadać. Tuż po błysku Bergera mieliśmy jeszcze info o wystawieniu na aukcji w Niemczech dokumentów dotyczących więźniów obozu koncentracyjnego na Majdanku. Presja opinii publicznej sprawiła, że zostały one wycofane. Ale to za mało.

Co w przypadku obu tych opisanych zdarzeń powinno mieć miejsce? Po pierwsze wezwanie ambasadora Niemiec do MSZ i uświadomienie, że Polska nie odstąpiła od zadośćuczynienia za straty poniesione po napaści Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r. Po drugie szybka decyzja rządu, w tym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, o wystąpieniu do władz niemieckich o zwrot zagrabionych w czasie II wojny światowej naszych dóbr kultury. Systemowo, a nie na zasadzie rzucania co jakiś czas kilu sztuk tego czy owego przez Berlin Warszawie. Paserstwo Niemiec musi zostać ukrócone. Są Państwo jednak, tak jak ja, realistami i wiedzą, że ambasadorowi Bergerowi włos z głowy nie spadnie, a to, co nasze – ukradzione przez Niemcy – pozostanie w niemieckich rękach. Bo Berlin, jak Waszyngton, Kijów czy Wzgórza Golan, oni wszyscy mogą tu u nas wszystko, także to, co jest w sprzeczności z naszymi interesami. A my? Z obecną klasą polityczną, tych z kolanami na miękko, niezależnie czy nazywają się patriotami, czy demokratami, bardzo niewiele. W 2027 r. jest szansa, by chociaż trochę, wpuszczając na Wiejską więcej polskiego pierwiastka, osłabić tę służalczość niemal całej klasy politycznej z jej mottem: wszystko dla innych, niewiele dla Polski."