Odebranie przywilejow emerytalnych funkcjonariuszom aparatu terroru cieszy sie bardzo duzym poparciem Polaków
niedziela, 29 grudnia 2019
piątek, 27 grudnia 2019
czwartek, 26 grudnia 2019
Podwyzka placy minimalnej w Polsce
Podwyzka placy minimalnej w Polsce
Na mapie w kolorze różowym pokazano miejsca Polski, w których 25 % ( czyli kwantyl ) najmniej zarabiających ma płace poniżej 2600 zł brutto, czyli nowej płacy minimalnej wprowadzanej w 2020 roku.
-Widoczne jest rozwarstwienie dochodowe miedzy dużymi miastami a prowincją
-Jest przepaść między danymi GUS o wynagrodzeniach a realiami
-Dobra komunikacja autostradą A2 trochę podwyższyła płace na przyległych terenach.
Za https://twitter.com/Analizy_PKOBP
Na mapie w kolorze różowym pokazano miejsca Polski, w których 25 % ( czyli kwantyl ) najmniej zarabiających ma płace poniżej 2600 zł brutto, czyli nowej płacy minimalnej wprowadzanej w 2020 roku.
-Widoczne jest rozwarstwienie dochodowe miedzy dużymi miastami a prowincją
-Jest przepaść między danymi GUS o wynagrodzeniach a realiami
-Dobra komunikacja autostradą A2 trochę podwyższyła płace na przyległych terenach.
Za https://twitter.com/Analizy_PKOBP
Pupile bezpieki i entuzjasci partii komunistycznej sedziami w atrapie sadu panstwa teoretycznego
Pupile bezpieki i entuzjasci partii komunistycznej sedziami w atrapie sadu panstwa teoretycznego
Za twitter.com
Za twitter.com
środa, 25 grudnia 2019
Kaste gleboko zaorac, bronowac, Rundap i nowy zasiew
Kaste gleboko zaorac, bronowac, Rundap i nowy zasiew
"Sędzia" Ireneusz Łysiak aktywnie udziela się marszach KOD i broni swoich kamratów kradnących pendrivy, kiełbasę, spodnie, części do wiertarki, 50 zł starszej kobiecie na stacji benzynowej.
Art. 178 ust. 3 Konstytucji stanowi że sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego, ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Łysiak winien być zatem dyscyplinarnie usunięty z zawodu.
"Sędzia" Łysiak skazał obywatela na miesiąc ograniczenia wolności za rzekomą ( ciekawe jakie są dowody i czy skazany nie był roztargniony tak jak niejaki sędzia - złodziej Topyła ) kradzież śliwki w czekoladzie o wartości 40 gr. Wybatożyć bydlaków !
"Sędzia" Ireneusz Łysiak aktywnie udziela się marszach KOD i broni swoich kamratów kradnących pendrivy, kiełbasę, spodnie, części do wiertarki, 50 zł starszej kobiecie na stacji benzynowej.
Art. 178 ust. 3 Konstytucji stanowi że sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego, ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Łysiak winien być zatem dyscyplinarnie usunięty z zawodu.
"Sędzia" Łysiak skazał obywatela na miesiąc ograniczenia wolności za rzekomą ( ciekawe jakie są dowody i czy skazany nie był roztargniony tak jak niejaki sędzia - złodziej Topyła ) kradzież śliwki w czekoladzie o wartości 40 gr. Wybatożyć bydlaków !
poniedziałek, 23 grudnia 2019
Perwersyjny kapital spoleczny
Perwersyjny
kapital spoleczny
Wszystkie
kraje prowadząc politykę historyczną uporczywie fałszują i
idealizują swoją historię głównie po to aby się wybielić co ma
znaczenie dla pozycji międzynarodowej kraju. Polska też fałszuje
historie ale robi to w sposób ekstremalnie szkodliwy i najgłupszy z
możliwych.
Polska
niepodległość uzyskała wyłącznie dzięki genialnemu
Paderewskiemu, który mając ogromny wpływ na prezydenta USA bardzo
zręcznie wykorzystał fakt że Niemcy struktury Polskiego państwa w
ramach planu Mitteleuropy organizowały od 2 lat a ich obecność na
froncie wschodnim hamuje inwazje Rosji na Polskę.
Tragikomiczna
jest Kompana Kadrowa austriackiego agenta Piłsudskiego w liczbie 145
osób z 37 karabinami, z którą mógł się rozprawić pluton a może
nawet drużyna Niemców.
Nikt
tak bardzo nie zaszkodził Polsce jak podesłany przez Niemców
Piłsudski.
Przedwojenna
Polska była krajem potwornej nędzy, wyzysku i niespotykanej w
dziejach korupcji. Pasożytnicza szlachta odrodziła się na posadach
państwowych i wojsku. Polityka i gospodarka została zmonopolizowana
przez wąską, złodziejską oligarchiczną i ekonomicznie szkodliwą
lumpen elitę. Przez cały okres międzywojenny nie powstała ani
jedna duża prywatna firma, a na uniwersytetach studiowało zaledwie
1,2% Polaków tylko z kast uprzywilejowanych klas społecznych. Na
tle świata nasza produkcja przemysłowa w okresie 1913-1939 spadła
2.4 razy co jest wynikiem bez precedensu historycznego ! Wielki
Kryzys dotknął kraje najbogatsze i .. Polskę. Kraje rolnicze
rozwijały się w świecie całkiem dobrze. Polska traciła nawet
dystans do pogrążonego w kryzysie Zachodu.
Niemiecki
ludobójczy GeneralPlanOst przewidywał długofalowe oczyszczenie
terenu Polski dla Niemców. Po Żydach eksterminowani mieli być
Polacy.
Stalin
nie prowadził w Polsce industrializacyjnej polityki opartej o
ludobójstwo. W powojennej Polsce skala represji jak na stalinizm
była znikoma. Najgorszy był zaprowadzony terror i strach, który
zaprowadzał element obcy zaimportowany przez Stalina, głównie
żydowski ale nie tylko.
"Miej
proporcje, Mocium Panie" Mordowali nas Niemcy !
Ogromną
zasługą komunizmu było zniszczenie blokującego jakikolwiek rozwój
społeczno – gospodarczy systemu oligarchicznego i odblokowanie
mechanizmów rozwoju. Jest bardzo wątpliwe aby bez komunizmu który
brutalnie rozmontował struktury stagnacyjne Polska po wojnie
rozwijała się tak jak Włochy czy choćby Hiszpania i Portugalia.
Skutkiem
bardzo ostrej postawy przywódców Chin Ludowych podczas kryzysu w
1956 roku nie doszło do sowieckiej interwencji w Polsce. Polska
uzyskała znaczną swobodę działania. Narodowi Komuniści
sekretarza Gomółki byli bardziej narodowi niż komunistyczni.
Sowieckich wojskowych i „doradców” odesłano do ZSRR a ci co
zostali musieli się spolonizować co zresztą chętnie czynili
obawiając się powrotu do ZSRR. Liczbę Tajnych Współpracowników
bezpieki szybko zredukowano do trochę ponad 10 tysięcy. Zredukowaną
bezpiekę całkowicie odsunięto od władzy. Polska ma wtedy kilku do
kilkunastu więźniów politycznych, głównie upartych i na własne
życzenie. Ekipa Gomółki zauważyła że około 1965 roku wyczerpał
się ekstensywny model rozwoju oparty o inwestycje kapitałowe i
przepływ chłopów ze wsi do miast. Toteż podjęto próby
zwiększenia wydajności pracy drogą organizacyjną ( w gruncie
rzeczy usiłowano porzucić najgorsze patologie socjalizmu i
zachętami ekonomicznymi wymóc dyscyplinę pracy i wydajność !)
ale ekipa („dyktatura ciemniaków”) miała świadomość że bez
postępu technicznego i technologicznego ze świata będzie trudno o
dalszy rozwój a towarzysze po prostu słusznie bali się brać
dolarowe i markowe kredyty na zakup nowoczesnej zachodniej technologi
a radziecka technologia była przestarzała. Ekipa werbalnie była w
przyjaźni z ZSRR ale konsekwentnie ograniczała szkodliwe związki
gospodarcze z sowietami i możliwości eksploatacji Polski. Gomółka
zdany na pomoc ZSRR wobec rewizjonizmu niemieckiego dostał w końcu
gwarancje ostateczności polskiej granicy zachodniej od samych
Niemców, którzy zauważyli że wpływ ZSRR na narodowych
komunistów jest średni i można się z nimi pragmatycznie
porozumieć.
Gdyby
PRL skończył się w 1970 roku i jakimś cudem Polska zmieniałaby
ustrój na odpowiedni to PRL byłby bardzo dobrze wspominany !
Wszystko
to skłoniło sowietów do zaincenizowania (ogromna rola sowieckiej
agentury dezinformacyjnej i manewrowej a w tym Jaruzelskiego i
Kiszczaka) buntu zagniewanego ludu i przewrotu pałacowego w grudniu
1970 roku.
Niezapraszani
bankierzy z Wiednia przyjechali do nowego sekretarza Gierka już 13
stycznia 1970 roku. Część wziętych zachodnich kredytów
przekazano ZSRR. W 1976 roku stało się jasne że trzeba na kilka
lat trochę ograniczyć konsumpcje ( ale także wydatki wojskowe )
aby spłacić zachodowi dolarowe długi i koniecznie dokończyć
inwestycje w które już wpakowano miliardy dolarów bowiem inaczej
będą makabryczne problemy.
W
czasach krótkiej gierkowskiej prosperity oczywiście nie było
opozycji. Za dolary CIA i ze wsparciem propagandowym m.in.
dywersyjnego Radia Wolna Europa rozpoczyna działalność Komitet
Obrony Robotników (KOR) – organizacja opozycyjna działająca od
września 1976.
Pętle
na szyi zadłużonego PRL zaciskały USA widząc w tym strategiczną
metodę zaszkodzenia na kilku polach ZSRR a ich europejskim
sojusznikom nie bardzo się to podobało jako że przecież
zimnowojenne gry z ZSRR mogły się zakończyć konfliktem
termojądrowym i ostateczną zagładą. Breżniew gardził wojną i
jej się bał. Kierownictwo radzieckie nie zamierzało wkraczać do
zbuntowanej Polski jako że gospodarka ZSRR stagnowała a wojna w
Afganistanie stawała się kłopotliwa i sankcje Zachodu mogły
gospodarce sowieckiej bardzo zaszkodzić.
Dopuszczenie
w 1981 roku do władzy ludzi z Solidarności i agenturalnej opozycji
zinfiltrowanej przez SB i WSW niewiele zmieniłoby międzynarodowa
pozycję Polski. Część z pazernych i głupich opozycjonistów
momentalnie by się skompromitowała swoją niekompetencją,
głupotą, nieróbstwem i złodziejstwem.
Mimo
tego ruski generał w Polskim mundurze wypowiedział Polakom wojnę.
Junta mając świadomość że w związku z zamachem po zmianach
politycznych zostanie powieszona rozpoczęła kreacje obronnego
Perwersyjnego Kapitału Społecznego i stawianie murów obronnych.
Dzieje
PRL były niejednolite. Terrorowi stalinowskiemu towarzyszyło jednak
zapoczątkowanie rozwoju gospodarki i społeczeństwa. Dekada lat
osiemdziesiątych to najbardziej nieudany okres w całych dziejach
PRL – pod każdym względem.
Konstytucja
PRL z 22 lipca 1952 roku odstąpiła od zachodniej zasady
trójpodziału władzy jako że w ustrojowym modelu sowieckim w całym
bloku wschodnim obowiązywała zasada jednolitej władzy państwowej.
Przesądziło to o kształcie organizacji państwa PRL. Masowa partia
PZPR była konstytucyjną przewodnią siłą narodu. W PRL sędzia
był urzędnikiem mianowanym przez komunistyczną Radę Państwa. W
rzeczywistości był nadzorowanym urzędnikiem państwowym jak wielu
innych. W głośnych sprawach wyroki zapadały w komitetach partii.
Sędzia
PRL co najwyżej reprezentował poziom umysłowy maturzysty dobrego
liceum.
To
duet zbrodniarzy Jaruzelski - Kiszczak wykreował stado przygłupów
uważających się za „nadzwyczajną kastę” Przyszłą
bezkarność zbrodniarzom miały zapewnić nie ruszone komunistyczne
sądy ale też fasadowy, zadaniowany do ochrony zbrodniarzy Trybunał
Konstytucyjny.
Lata
osiemdziesiąte przyniosły też wielkie stado z hodowli fałszywych
autorytetów.
W
PRL powszechna była opinia że wszystkie te studia humanistyczne są
nic nie warte. Że na przykład historycy uczą się tylko jednej
sowieckiej wersji historii i każdy co przeczytał kilka obojętnie
jakich książek powinien też dostać tytuł magistra z historii.
Wraz ze zmianą w Moskwie „mądrości etapu” zmieniała się
interpretacja historii. Przedmiotem żartów były studia z "prawa"
de facto bolszewickiego. Kpiono z rozpraw doktorskich i
habilitacyjnych o "demokracji komunistycznej lub
socjalistycznej" w sytuacji gdy wszyscy wiedzieli że rządzi
swoimi pachołkami Moskwa a wybory są sfałszowane i można głosować
tylko na kandydatów już wybranych przez partie.
Prace
doktorskie powinny być dostępne w bibliotekach wydziałowych lub
uczelnianych.
Autor
pod koniec lat osiemdziesiątych zainspirowany przez kolegów w
czasie wakacji poszedł do uczelnianej biblioteki i zaczął spisywać
tytuły rozpraw doktorskich - centralizm demokratyczny ( to oksymoron
), praworządność socjalistyczna, socjalizm to, socjalizm tamto,
ekonomia socjalistyczna, praworządność sowiecka, socjalizm,
socjalizm, Lenin, Lenin, Lenin to , Lenin tamto , Leninowska,
Leninowski, Stalin (!)....
Widząc
moją aktywność bibliotekarka powiedziała że jestem pierwszą
osobą (!), która sięga po te zakurzone prace ale prosi abym nie
robił notatek. Po czasie przyszła z drugą osobą z poleceniem
opuszczenia biblioteki i żądaniem wydania notatek. Gdy odmówiłem
wydania zagrożono wezwaniem Milicji ale w końcu musiałem tylko
wyjść.
Gdy
kolegom i koleżankom z notatek odczytałem kabaretowe tytuły prac
doktorskich i habilitacyjnych nie chcieli oni w to wierzyć twierdząc
że robię sobie żarty.
Na
zdjęciu najgorszy w historii premier Hanna Suchocka z prezydentem z
„licznym dysfunkcjami intelektualnymi”. Dama Orderu Orła
Białego. Minister sprawiedliwości w tragicznym rządzie Jerzego
Buzka.
Praca
doktorska Suchockiej: "Konstytucyjne gwarancje praworządności
w europejskich państwach socjalistycznych". Mistrz Bareja
mógłby nakręcić kultowy film !
Tygodnik
"Polityka" odnalazł doktorat prezesa Jarosława
Kaczyńskiego. Po ponad 30 latach od publicznej obrony znów dostępna
jest jego praca. Poszukiwano jej od lat, spekulując nawet, czy aby
taka na pewno powstała. Praca jest mierna.
Kaczyński
liceum skończył dzięki PROTEKCJI ministra. W sumie nienależną
maturę dostał z nomenklaturowego rozdzielnika. Studia ukończył w
1971 r. W książce "O dwóch takich... Alfabet braci
Kaczyńskich" przyznaje, że dzięki PROTEKCJI męża
przyjaciółki mamy (posła ZSL i wiceministra oświaty) został
asystentem w resortowym Instytucie Polityki Naukowej i Szkolnictwa
Wyższego.
Rodzina
Kaczyńskich była beneficjentami ustroju PRL !
Bracia
Kaczyńscy rośli w siłę przy Lechu Wałęsie mając pełną
świadomość jego destrukcyjnej agenturalności.
Jarosław
Kaczyński jest mistrzem postkomunistycznej intrygi politycznej ale
potyka się w kombinacjach o własne nogi.
sobota, 21 grudnia 2019
Kuplety transformatora
Kuplety transformatora
http://marianmiszalski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=609&Itemid=1
"Mój ojciec był UB-ekiem,
SB-ekiem byłem ja:
ojciec strzelał w tył głowy,
w Wiśle topiłem ja!
Refren:
Jak tam było tak tam było,
dobrze nam się wtedy żyło…
Szkoda, że już się skończyło,
chociaż- jeszcze trwa...
Ja dziś w sądzie jak chcę sądzę,
brat ma bank (z FOZZ miał pieniądze…),
siostrzyczka jest profesorem:
soc-euro agitatorem!
Refren:
dobrze jest: Kuroń… Lesiak…
dobrze jest: gruba krecha,
dobrze jest: transformacja,
dobrze jest: demokracja…
Jutro – będzie wielka bieda?...
Gdy rząd Polskę Żydom sprzeda?...
Ja o przyszłość się nie boję
bo zostanę szabes-gojem!
Wyczuć etap – ot, i kwita,
wrogiem dziś –„antysemita”,
homofob i ksenofob:
a Żyd każdy- to swój chłop!
Refren:
Dobrze jest: eurokracja,
dobrze jest: globalizacja,
dobrze jest: rząd światowy,
dobrze jest: podatek nowy!"
http://marianmiszalski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=609&Itemid=1
"Mój ojciec był UB-ekiem,
SB-ekiem byłem ja:
ojciec strzelał w tył głowy,
w Wiśle topiłem ja!
Refren:
Jak tam było tak tam było,
dobrze nam się wtedy żyło…
Szkoda, że już się skończyło,
chociaż- jeszcze trwa...
Ja dziś w sądzie jak chcę sądzę,
brat ma bank (z FOZZ miał pieniądze…),
siostrzyczka jest profesorem:
soc-euro agitatorem!
Refren:
dobrze jest: Kuroń… Lesiak…
dobrze jest: gruba krecha,
dobrze jest: transformacja,
dobrze jest: demokracja…
Jutro – będzie wielka bieda?...
Gdy rząd Polskę Żydom sprzeda?...
Ja o przyszłość się nie boję
bo zostanę szabes-gojem!
Wyczuć etap – ot, i kwita,
wrogiem dziś –„antysemita”,
homofob i ksenofob:
a Żyd każdy- to swój chłop!
Refren:
Dobrze jest: eurokracja,
dobrze jest: globalizacja,
dobrze jest: rząd światowy,
dobrze jest: podatek nowy!"
piątek, 20 grudnia 2019
W Niemczech sedziowie nie sa chronieni immunitetem
W Niemczech sędziowie nie są chronieni immunitetem
https://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artykuly/1445617,niemcy-sedziowie-nie-sa-chronieni-immunitetem.html
"W Niemczech sędziowie nie są chronieni immunitetem" - podkreśla w rozmowie z PAP sędzia Thorsten Schleif. Zwraca też uwagę, że dyscyplinowaniem przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości zajmują się sądy karne i cywilne.
Brak immunitetu sędziów określa niemiecka ustawa sędziowska z 1962 roku
Thorsten Schleif, autor głośnej książki o nieprawidłowościach niemieckiego wymiaru sprawiedliwości "Urteil: ungerecht" (Wyrok: niesprawiedliwy), zauważa też, że sędziowie zależni są od polityków.
"W niemieckim systemie sędziowie są wykonawcami usługi - aplikują obywatelom prawo. Są zatem zatrudniani przez państwo, które deleguje zadanie codziennego zarządzania na prezesów sądów. Do obowiązków prezesów należy m.in. okresowa ocena pracy sędziów. Na podstawie ocen decyduje się, czy konkretny sędzia zasługuje na awans. Zatem pośrednio i bezpośrednio rządy landowe, które decydują, kto zostanie prezesem sądu, mają wpływ na to, którzy sędziowie są promowani, awansowani, a którzy nie" - mówi PAP Thorsten Schleif.
Pytany o Polskę, sędzia przyznał, że Niemiecki Związek Sędziów (DRB) za bardzo miesza się w sprawy naszego kraju. "Chociaż - jak to się mówi - ma dość błota przed swoimi drzwiami. Richterbund powinien dbać o to, żeby sędziowie w Niemczech osiągnęli pewien standard niezależności. To nie jest zadanie niemieckiego związku sędziów krytykować system w Polsce. Oczywiście, możemy pomagać kolegom z Polski, ale nie powinniśmy się mieszać. To dwie różne sprawy" - przekonuje.
W Niemczech orzeka obecnie około 20 tys. sędziów. Zgodnie z konstytucją RFN "są oni niezawiśli i podlegają jedynie ustawie". O tym jednak, kto jest godny sprawowania urzędu sędziowskiego przede wszystkim decydują politycy.
Na przykład 16 sędziów Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe jest wybieranych w połowie przez Bundestag i Bundesrat. W tym drugim przypadku sędziowie są mianowani bezpośrednio większością dwóch trzecich głosów. Bundestag z kolei tworzy najpierw komisję wyborczą złożoną z 12 posłów. Ta z kolei przedkłada propozycje na sesji parlamentu. Ktokolwiek otrzyma większość dwóch trzecich głosów oddanych przez Bundestag, zostaje wybrany.
Skład komisji wyborczej jest odzwierciedleniem układu sił w parlamencie. Jej posiedzenia są niejawne. Jak informowała "Deutsche Welle" w 2018 r. praktykę taką podważał m.in. prezes Trybunału Konstytucyjnego Andreas Vosskuehle.
O składzie pozostałych pięciu sądów federalnych (Federalnego Trybunału Sprawiedliwości, Federalnego Sądu Administracyjnego, Federalnego Sądu Pracy, Federalnego Sądu Socjalnego, Federalnego Trybunał Finansowego) decydują komisje ds. wyboru sędziów (Richterwahlausschuss).
Zgodnie z artykułem 95. konstytucji o "powołaniu sędziów tych trybunałów decyduje właściwy dla danego zakresu spraw minister federalny wraz z komisją do spraw powoływania sędziów, składającą się z właściwych dla danego zakresu spraw ministrów krajowych i członków wybieranych w równej liczbie przez Bundestag". Konkretyzując, komisje te składają się z 32 członków (16 ministrów landowych i 16 mianowanych przez Bundestag). Na ich czele stoi odpowiedni minister z rządu federalnego (np. w przypadku Federalnego Sądu Administracyjnego - szef MSW). Co prawda minister nie ma prawa głosu, ale może proponować kandydatów, organizuje przebieg wyborów i akceptuje wybór. Może tego nie zrobić, jeśli w procedurze doszło do błędów formalnych. Sędziowie sądów federalnych są mianowani przez prezydenta Niemiec.
"W niemieckim systemie to wręcz partie mogą mieć wpływ na stan sędziowski. Thomas Fischer, były sędzia Federalnego Trybunału Sprawiedliwości powiedział kiedyś, że od pewnego poziomu nie da się awansować bez wsparcia partyjnego" - ujawnia Schleif. "Sędziowie w Niemczech mogą angażować się politycznie. Wielu sędziów jest członkami partii. Nie jest to dobra cecha" - dodaje.
Jak podkreślała w 2018 roku "Deutsche Welle", niemiecki system wyboru sędziów co prawda de iure "dopuszcza do głosu wszystkie siły polityczne reprezentowane w parlamentach, ale w praktyce o wyborze decydują dwa wielkie ugrupowania polityczne: chrześcijańscy demokraci (CDU/CSU) i socjaldemokraci (SPD)" i zazwyczaj to one między sobą negocjują kogą zaakceptują, a kogo nie. Inne partie odgrywają w najlepszym razie drugorzędną rolę."
https://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artykuly/1445617,niemcy-sedziowie-nie-sa-chronieni-immunitetem.html
"W Niemczech sędziowie nie są chronieni immunitetem" - podkreśla w rozmowie z PAP sędzia Thorsten Schleif. Zwraca też uwagę, że dyscyplinowaniem przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości zajmują się sądy karne i cywilne.
Brak immunitetu sędziów określa niemiecka ustawa sędziowska z 1962 roku
Thorsten Schleif, autor głośnej książki o nieprawidłowościach niemieckiego wymiaru sprawiedliwości "Urteil: ungerecht" (Wyrok: niesprawiedliwy), zauważa też, że sędziowie zależni są od polityków.
"W niemieckim systemie sędziowie są wykonawcami usługi - aplikują obywatelom prawo. Są zatem zatrudniani przez państwo, które deleguje zadanie codziennego zarządzania na prezesów sądów. Do obowiązków prezesów należy m.in. okresowa ocena pracy sędziów. Na podstawie ocen decyduje się, czy konkretny sędzia zasługuje na awans. Zatem pośrednio i bezpośrednio rządy landowe, które decydują, kto zostanie prezesem sądu, mają wpływ na to, którzy sędziowie są promowani, awansowani, a którzy nie" - mówi PAP Thorsten Schleif.
Pytany o Polskę, sędzia przyznał, że Niemiecki Związek Sędziów (DRB) za bardzo miesza się w sprawy naszego kraju. "Chociaż - jak to się mówi - ma dość błota przed swoimi drzwiami. Richterbund powinien dbać o to, żeby sędziowie w Niemczech osiągnęli pewien standard niezależności. To nie jest zadanie niemieckiego związku sędziów krytykować system w Polsce. Oczywiście, możemy pomagać kolegom z Polski, ale nie powinniśmy się mieszać. To dwie różne sprawy" - przekonuje.
W Niemczech orzeka obecnie około 20 tys. sędziów. Zgodnie z konstytucją RFN "są oni niezawiśli i podlegają jedynie ustawie". O tym jednak, kto jest godny sprawowania urzędu sędziowskiego przede wszystkim decydują politycy.
Na przykład 16 sędziów Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe jest wybieranych w połowie przez Bundestag i Bundesrat. W tym drugim przypadku sędziowie są mianowani bezpośrednio większością dwóch trzecich głosów. Bundestag z kolei tworzy najpierw komisję wyborczą złożoną z 12 posłów. Ta z kolei przedkłada propozycje na sesji parlamentu. Ktokolwiek otrzyma większość dwóch trzecich głosów oddanych przez Bundestag, zostaje wybrany.
Skład komisji wyborczej jest odzwierciedleniem układu sił w parlamencie. Jej posiedzenia są niejawne. Jak informowała "Deutsche Welle" w 2018 r. praktykę taką podważał m.in. prezes Trybunału Konstytucyjnego Andreas Vosskuehle.
O składzie pozostałych pięciu sądów federalnych (Federalnego Trybunału Sprawiedliwości, Federalnego Sądu Administracyjnego, Federalnego Sądu Pracy, Federalnego Sądu Socjalnego, Federalnego Trybunał Finansowego) decydują komisje ds. wyboru sędziów (Richterwahlausschuss).
Zgodnie z artykułem 95. konstytucji o "powołaniu sędziów tych trybunałów decyduje właściwy dla danego zakresu spraw minister federalny wraz z komisją do spraw powoływania sędziów, składającą się z właściwych dla danego zakresu spraw ministrów krajowych i członków wybieranych w równej liczbie przez Bundestag". Konkretyzując, komisje te składają się z 32 członków (16 ministrów landowych i 16 mianowanych przez Bundestag). Na ich czele stoi odpowiedni minister z rządu federalnego (np. w przypadku Federalnego Sądu Administracyjnego - szef MSW). Co prawda minister nie ma prawa głosu, ale może proponować kandydatów, organizuje przebieg wyborów i akceptuje wybór. Może tego nie zrobić, jeśli w procedurze doszło do błędów formalnych. Sędziowie sądów federalnych są mianowani przez prezydenta Niemiec.
"W niemieckim systemie to wręcz partie mogą mieć wpływ na stan sędziowski. Thomas Fischer, były sędzia Federalnego Trybunału Sprawiedliwości powiedział kiedyś, że od pewnego poziomu nie da się awansować bez wsparcia partyjnego" - ujawnia Schleif. "Sędziowie w Niemczech mogą angażować się politycznie. Wielu sędziów jest członkami partii. Nie jest to dobra cecha" - dodaje.
Jak podkreślała w 2018 roku "Deutsche Welle", niemiecki system wyboru sędziów co prawda de iure "dopuszcza do głosu wszystkie siły polityczne reprezentowane w parlamentach, ale w praktyce o wyborze decydują dwa wielkie ugrupowania polityczne: chrześcijańscy demokraci (CDU/CSU) i socjaldemokraci (SPD)" i zazwyczaj to one między sobą negocjują kogą zaakceptują, a kogo nie. Inne partie odgrywają w najlepszym razie drugorzędną rolę."
czwartek, 19 grudnia 2019
Hucpa z niezawislosci
Hucpa z niezawislosci
Wylosowany przez system losowego przydziału spraw sędzia sądu okręgowego w Szczecinie Grzegorz Kasicki będzie decydował w aferze melioracyjnej, w której głównym oskarżonym jest Stanisław Gawłowski, prominentny działacz Platformy Obywatelskiej. Sędzia Kasicki wczoraj występował na politycznym mini wiecu Komitetu Obrony Demokracji. Sędzia m.in narzekał na Prezydenta Dudę.
Po pół roku od wpływu oskarżenia 21 stycznia odbędzie się pierwsza rozprawa w aferze melioracyjnej. Pan sędzia uczestnicząc w politycznym mini wiecu i wykrzykując polityczne hasła nie jest niezawisły i bezstronny. Sympatia dla Platformy Obywatelskiej może się przerodzić w wyrok uniewinniający Gawłowskiego. Na wiecu byli głównie członkowie PO a z nimi ramie w ramie sędzia Kasicki
Prokuratura winna wystąpić o wyłączenie sędziego. Sędziom nie wolno jest prowadzić działalności politycznej i wszczęcie postępowania dyscyplinarnego jest konieczne.
To jest hucpa z niezawisłości.
Wylosowany przez system losowego przydziału spraw sędzia sądu okręgowego w Szczecinie Grzegorz Kasicki będzie decydował w aferze melioracyjnej, w której głównym oskarżonym jest Stanisław Gawłowski, prominentny działacz Platformy Obywatelskiej. Sędzia Kasicki wczoraj występował na politycznym mini wiecu Komitetu Obrony Demokracji. Sędzia m.in narzekał na Prezydenta Dudę.
Po pół roku od wpływu oskarżenia 21 stycznia odbędzie się pierwsza rozprawa w aferze melioracyjnej. Pan sędzia uczestnicząc w politycznym mini wiecu i wykrzykując polityczne hasła nie jest niezawisły i bezstronny. Sympatia dla Platformy Obywatelskiej może się przerodzić w wyrok uniewinniający Gawłowskiego. Na wiecu byli głównie członkowie PO a z nimi ramie w ramie sędzia Kasicki
Prokuratura winna wystąpić o wyłączenie sędziego. Sędziom nie wolno jest prowadzić działalności politycznej i wszczęcie postępowania dyscyplinarnego jest konieczne.
To jest hucpa z niezawisłości.
środa, 18 grudnia 2019
Statystyka z mchu i paproci atrapy panstwa z dykty
Statystyka z mchu i paproci atrapy panstwa z dykty
Po zbrodniczej "terapii szokowej" nazwanej później szokiem bez terapii, inflacja poniżej 10% spadła dopiero po blisko 11 latach. Magdalenkowy rzad starał się ukryć skalę pogromu gospodarki i społeczeństwa.
Z odtajnionych dokumentów CIA wynika, że po 6 miesiącach wprowadzania planu Sachsa/Sorosa pod fałszywą nazwą figuranta Balcerowicza w lipcu 1990 gospodarka Polski tonęła a polski dochód realny zmniejszył się o 42%!
Zadawanie listem Email konkretnych pytań Głównemu Urzędowi Statystycznemu jest daremne - Głucha cisza była mu odpowiedzią.
Co najwyżej można otrzymać odpowiedz - Nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi.
GUS wielu kluczowych wskaźników oblicza na podstawie odpowiedzi z ankiet mino iż są w systemie informacji państwa dostępne twarde dane.
I tak na przykład wynagrodzenia ustalane są na podstawie ankiet a nie twardych danych z zeznań podatkowych PIT. Od dekad wiadomo że osoby zamożne w tych ankietach udzielają fałszywych informacji, silnie zaniżając swoje przychody i dochody.
Okazuje się że Polska była krajem skandalicznych, prawie III Swiatowych nierówności a GUS to z rozmysłem ukrywał i podawał fałszywe informacje.
https://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/wysokosc-swiadczen-socjalnych-wplywa-na-liczbe-imigrantow/
"Polska w latach 1994 – 2015 stała się jednym z najbardziej nierównych pod względem dochodów krajów w Europie; opiniami ekonomistów można łatwo manipulować; wysokość świadczeń socjalnych wpływa na liczbę imigrantów – to tylko niektóre z wniosków z najnowszych ekonomicznych badań naukowych.
Michał Brzeziński, Michał Myck i Mateusz Najsztub przygotowali pracę „Reevaluating Distributional Consequences of the Transition to Market Economy in Poland: New Results from Combined Household Survey and Tax Return Data” („Powtórna ocena skutków zmian w rozkładzie dochodów po wprowadzeniu gospodarki rynkowej w Polsce: nowe wyniki z połączonych danych z ankiet gospodarstw domowych i formularzy podatkowych”).
Wynika z niej, że Polska jest znacznie bardziej nierównym krajem, niż by to wynikało z oficjalnych statystyk. Opierają się one bowiem na ankietach, a w tychże, najbogatsi zaniżają swoje dochody. Dlatego, by poznać prawdziwy obraz sytuacji autorzy sięgnęli po dane z zeznań podatkowych, w których kłamstwo jest znacznie mniej prawdopodobne, chociażby ze względu na odpowiedzialność karną. I po uwzględnieniu dodatkowych informacji okazuje się, że to właśnie najbogatsi najbardziej zyskali na transformacji ustrojowej w Polsce.
Roczna stopa wzrostu dochodów 5 proc. osób z najwyższymi dochodami przekroczyła 3,5 proc., podczas gdy mediana (wartość powyżej i poniżej której znajduje się połowa danych) dochodu dla wszystkich obywateli rosła o 2,5 proc. Współczynnik Gini mierzący nierówności dochodowe naprawdę rósł o 14 – 26 proc. (4 – 8 p.p.) więcej niż wynika z danych opartych tylko na ankiecie. Co z tego wynika? Otóż to, że – zdaniem autorów – Polska w latach 1994 – 2015 stała się jednym z najbardziej nierównych pod względem dochodów krajów w Europie.
Co jeszcze ciekawsze, do takiego rozwarstwienia przyczyniła się polityka podatkowa. W latach 1999 – 2015 progresywność podatków bezpośrednich i składek na ubezpieczenie społeczne spadła o 40 proc. Szkoda jednak, że analiza autorów kończy się na 2015 r., ponieważ w 2016 r. wprowadzono w Polsce program „Rodzina 500 plus”, który powinien zauważalnie zmniejszyć nierówności dochodowe w kraju. "
Po zbrodniczej "terapii szokowej" nazwanej później szokiem bez terapii, inflacja poniżej 10% spadła dopiero po blisko 11 latach. Magdalenkowy rzad starał się ukryć skalę pogromu gospodarki i społeczeństwa.
Z odtajnionych dokumentów CIA wynika, że po 6 miesiącach wprowadzania planu Sachsa/Sorosa pod fałszywą nazwą figuranta Balcerowicza w lipcu 1990 gospodarka Polski tonęła a polski dochód realny zmniejszył się o 42%!
Zadawanie listem Email konkretnych pytań Głównemu Urzędowi Statystycznemu jest daremne - Głucha cisza była mu odpowiedzią.
Co najwyżej można otrzymać odpowiedz - Nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi.
GUS wielu kluczowych wskaźników oblicza na podstawie odpowiedzi z ankiet mino iż są w systemie informacji państwa dostępne twarde dane.
I tak na przykład wynagrodzenia ustalane są na podstawie ankiet a nie twardych danych z zeznań podatkowych PIT. Od dekad wiadomo że osoby zamożne w tych ankietach udzielają fałszywych informacji, silnie zaniżając swoje przychody i dochody.
Okazuje się że Polska była krajem skandalicznych, prawie III Swiatowych nierówności a GUS to z rozmysłem ukrywał i podawał fałszywe informacje.
https://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/wysokosc-swiadczen-socjalnych-wplywa-na-liczbe-imigrantow/
"Polska w latach 1994 – 2015 stała się jednym z najbardziej nierównych pod względem dochodów krajów w Europie; opiniami ekonomistów można łatwo manipulować; wysokość świadczeń socjalnych wpływa na liczbę imigrantów – to tylko niektóre z wniosków z najnowszych ekonomicznych badań naukowych.
Michał Brzeziński, Michał Myck i Mateusz Najsztub przygotowali pracę „Reevaluating Distributional Consequences of the Transition to Market Economy in Poland: New Results from Combined Household Survey and Tax Return Data” („Powtórna ocena skutków zmian w rozkładzie dochodów po wprowadzeniu gospodarki rynkowej w Polsce: nowe wyniki z połączonych danych z ankiet gospodarstw domowych i formularzy podatkowych”).
Wynika z niej, że Polska jest znacznie bardziej nierównym krajem, niż by to wynikało z oficjalnych statystyk. Opierają się one bowiem na ankietach, a w tychże, najbogatsi zaniżają swoje dochody. Dlatego, by poznać prawdziwy obraz sytuacji autorzy sięgnęli po dane z zeznań podatkowych, w których kłamstwo jest znacznie mniej prawdopodobne, chociażby ze względu na odpowiedzialność karną. I po uwzględnieniu dodatkowych informacji okazuje się, że to właśnie najbogatsi najbardziej zyskali na transformacji ustrojowej w Polsce.
Roczna stopa wzrostu dochodów 5 proc. osób z najwyższymi dochodami przekroczyła 3,5 proc., podczas gdy mediana (wartość powyżej i poniżej której znajduje się połowa danych) dochodu dla wszystkich obywateli rosła o 2,5 proc. Współczynnik Gini mierzący nierówności dochodowe naprawdę rósł o 14 – 26 proc. (4 – 8 p.p.) więcej niż wynika z danych opartych tylko na ankiecie. Co z tego wynika? Otóż to, że – zdaniem autorów – Polska w latach 1994 – 2015 stała się jednym z najbardziej nierównych pod względem dochodów krajów w Europie.
Co jeszcze ciekawsze, do takiego rozwarstwienia przyczyniła się polityka podatkowa. W latach 1999 – 2015 progresywność podatków bezpośrednich i składek na ubezpieczenie społeczne spadła o 40 proc. Szkoda jednak, że analiza autorów kończy się na 2015 r., ponieważ w 2016 r. wprowadzono w Polsce program „Rodzina 500 plus”, który powinien zauważalnie zmniejszyć nierówności dochodowe w kraju. "
wtorek, 17 grudnia 2019
Najpotezniejsze panstwa swiata
Najpotezniejsze panstwa swiata
Amerykański magazyn U.S.News&World Report opublikował ranking najpotężniejszych państw świata w mijającym roku.
https://www.usnews.com/news/best-countries/power-rankings
Kolejno Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny, Niemcy, Anglia, Francja, Japonia....
Polska na ...44 miejscu w świecie. Przed nami nawet Ukraina - pierwsze państwo w historii którym oficjalnie rządzi korupcja.
Artykuł winien przeczytać zwłaszcza "A leader" premier Mateusz Morawiecki któren to oficjalnie uważa ze Polska jest silnym państwem a z drugiej strony mówi że Polska należy do kogoś z zagranicy.
Gospodarka jest fundamentem siły politycznej i militarnej. Po sprywatyzowaniu gospodarki nasza suwerenna siła jest mikra.
Na słabiznę wewnętrzną i zewnętrzną składają się też skorumpowane "wolne sądy"
Amerykański magazyn U.S.News&World Report opublikował ranking najpotężniejszych państw świata w mijającym roku.
https://www.usnews.com/news/best-countries/power-rankings
Kolejno Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny, Niemcy, Anglia, Francja, Japonia....
Polska na ...44 miejscu w świecie. Przed nami nawet Ukraina - pierwsze państwo w historii którym oficjalnie rządzi korupcja.
Artykuł winien przeczytać zwłaszcza "A leader" premier Mateusz Morawiecki któren to oficjalnie uważa ze Polska jest silnym państwem a z drugiej strony mówi że Polska należy do kogoś z zagranicy.
Gospodarka jest fundamentem siły politycznej i militarnej. Po sprywatyzowaniu gospodarki nasza suwerenna siła jest mikra.
Na słabiznę wewnętrzną i zewnętrzną składają się też skorumpowane "wolne sądy"
niedziela, 15 grudnia 2019
Polacy gardza nadzwyczajna kasta i chca jej rozliczenia
Polacy gardza nadzwyczajna kasta i chca jej rozliczenia
Pod artykułem "Prezesi stowarzyszeń sędziów: projekt PiS to zamach na sądy, konstytucję i krok do wyjścia z UE"
https://forsal.pl/gospodarka/prawo/artykuly/1444569,prezesi-stowarzyszen-sedziow-projekt-pis-to-zamach-na-sady-konstytucje-i-krok-do-wyjscia-z-ue.html
znalazły się praktycznie wyłącznie krytyczne głosy czytelników.
Po "Zgłoś naruszenie" są w jednej liczbie podane są głosy ZaPrzeciw. W pierwszym komentarzu głosów Za jest 91 a przeciw 4. W drugim Za jest 83 a przeciw 1.
"Ehhhhh(2019-12-13 15:55) Zgłoś naruszenie 914
Wasze stowarzyszenia to właśnie ta SITWA,zeby nie powiedzieć mocniejszego słowa.
Odpowiedz
Matka(2019-12-13 16:18) Zgłoś naruszenie 831
Ostatni wyrok na Śpiewaka to następna przemoc sądowa.Tylko dlatego ze bronili córke Ćwiąkalskiego,panią NietykalskąWy,niektórzy siędziowie-mam dość tego waszego chamstwa i pogardy!!!
Odpowiedz
Zbyszek(2019-12-13 16:36) Zgłoś naruszenie 816
Nareszcie PiS rozwali tą komunistyczną kastę "nadludzi"
Odpowiedz
Idźcie do diabła (2019-12-13 16:51) Zgłoś naruszenie 733
Najwyższa kasta to żywy relikt PRL. Mentalność tych ludzi , wysokie mniemanie na swój temat i pełne wyalienowanie od społeczeństwa żywo przypomina inna najwyższa komunistyczna kastę. Nikt po nich na pewno nie bedzie płakał oprócz tych których chronili np Jaruzelski i Kiszczak i chronią np Najsztub Ćwiąkalski i cała reszta elyt 3 RP
Odpowiedz
hansik(2019-12-13 17:42) Zgłoś naruszenie 642
Dość teroru i samowoli ludzików w togach z fioletowymi wypustkami. Dość demagogii pierwszej prezeski i toworzysza porucznika z Izby Pracy.
Odpowiedz
Były wyborca leni z PO (2019-12-13 17:21) Zgłoś naruszenie 642
Niech już będzie ta reforma kasty, bo w tvn od paru lat jeden temat sądy. Już człowiek ma dość tej sitwy. Ta reforma jest spóźniona o 30 lat!
Pokaż odpowiedzi (1)
Odpowiedz
ryko(2019-12-13 18:30) Zgłoś naruszenie 641
Sędziowie i sądy nie prowadzące do sprawiedliwości nie są społeczeństwu do niczego potrzzebne. NAPRAWDĘ!!! Pora aby dotarło to też do KASTY.
Odpowiedz
Hana(2019-12-13 22:26) Zgłoś naruszenie 561
Sędziowie Kastowi próbują sparalizować rząd i państwo.
Odpowiedz
Nord(2019-12-13 16:40) Zgłoś naruszenie 503
Wszystkich won.
Odpowiedz
Czerwono-liberalne kłamstwa(2019-12-14 07:06) Zgłoś naruszenie 500
to ich chleb powszedni. Już się dalej nie daje tego słuchać, a ich usłużne media z obcym kapitałem zakłamują polską rzeczywistość sądząc, że Polacy to imbecyle i ślepcy. Wyroki Kasty to anarchia i nieludzka sprawiedliwość. DOSYĆ !!!
Odpowiedz
Newsroom(2019-12-13 17:31) Zgłoś naruszenie 484
Godziny wasze są policzone, bo za chwilę pójdziecie wszyscy wooon !
Odpowiedz
AngelOfDeath(2019-12-13 16:37) Zgłoś naruszenie 433
"Zamach" na sądy, demokrację i konstytucję odcinek 2385:-)
Odpowiedz
Qwasnieski(2019-12-14 08:48) Zgłoś naruszenie 431
Kasta sędziownicza niech sobie przypomni ostatnie wyroki dla Najsztuba czy Śpiewaka. Coś chyba rzeczywiście jest z wami nie tak by uniewolnic ludzi od reprywatyzacji czy pirata drogowego bez ważnego prawa jazdy (Najsztub). Aaa i jeszcze uniewinniony sędzia, który ukradł 50zl na stacji benzynowej. Wymieniać dalej?
Odpowiedz
Robol(2019-12-14 08:33) Zgłoś naruszenie 431
Raczej zamach na waszą bezkarność i cwaniactwo.
Odpowiedz
Kuskus niedźwiedzi(2019-12-14 08:59) Zgłoś naruszenie 321
Gnać ich do samej Moskwy.!!!
Odpowiedz"
Pod artykułem "Prezesi stowarzyszeń sędziów: projekt PiS to zamach na sądy, konstytucję i krok do wyjścia z UE"
https://forsal.pl/gospodarka/prawo/artykuly/1444569,prezesi-stowarzyszen-sedziow-projekt-pis-to-zamach-na-sady-konstytucje-i-krok-do-wyjscia-z-ue.html
znalazły się praktycznie wyłącznie krytyczne głosy czytelników.
Po "Zgłoś naruszenie" są w jednej liczbie podane są głosy ZaPrzeciw. W pierwszym komentarzu głosów Za jest 91 a przeciw 4. W drugim Za jest 83 a przeciw 1.
"Ehhhhh(2019-12-13 15:55) Zgłoś naruszenie 914
Wasze stowarzyszenia to właśnie ta SITWA,zeby nie powiedzieć mocniejszego słowa.
Odpowiedz
Matka(2019-12-13 16:18) Zgłoś naruszenie 831
Ostatni wyrok na Śpiewaka to następna przemoc sądowa.Tylko dlatego ze bronili córke Ćwiąkalskiego,panią NietykalskąWy,niektórzy siędziowie-mam dość tego waszego chamstwa i pogardy!!!
Odpowiedz
Zbyszek(2019-12-13 16:36) Zgłoś naruszenie 816
Nareszcie PiS rozwali tą komunistyczną kastę "nadludzi"
Odpowiedz
Idźcie do diabła (2019-12-13 16:51) Zgłoś naruszenie 733
Najwyższa kasta to żywy relikt PRL. Mentalność tych ludzi , wysokie mniemanie na swój temat i pełne wyalienowanie od społeczeństwa żywo przypomina inna najwyższa komunistyczna kastę. Nikt po nich na pewno nie bedzie płakał oprócz tych których chronili np Jaruzelski i Kiszczak i chronią np Najsztub Ćwiąkalski i cała reszta elyt 3 RP
Odpowiedz
hansik(2019-12-13 17:42) Zgłoś naruszenie 642
Dość teroru i samowoli ludzików w togach z fioletowymi wypustkami. Dość demagogii pierwszej prezeski i toworzysza porucznika z Izby Pracy.
Odpowiedz
Były wyborca leni z PO (2019-12-13 17:21) Zgłoś naruszenie 642
Niech już będzie ta reforma kasty, bo w tvn od paru lat jeden temat sądy. Już człowiek ma dość tej sitwy. Ta reforma jest spóźniona o 30 lat!
Pokaż odpowiedzi (1)
Odpowiedz
ryko(2019-12-13 18:30) Zgłoś naruszenie 641
Sędziowie i sądy nie prowadzące do sprawiedliwości nie są społeczeństwu do niczego potrzzebne. NAPRAWDĘ!!! Pora aby dotarło to też do KASTY.
Odpowiedz
Hana(2019-12-13 22:26) Zgłoś naruszenie 561
Sędziowie Kastowi próbują sparalizować rząd i państwo.
Odpowiedz
Nord(2019-12-13 16:40) Zgłoś naruszenie 503
Wszystkich won.
Odpowiedz
Czerwono-liberalne kłamstwa(2019-12-14 07:06) Zgłoś naruszenie 500
to ich chleb powszedni. Już się dalej nie daje tego słuchać, a ich usłużne media z obcym kapitałem zakłamują polską rzeczywistość sądząc, że Polacy to imbecyle i ślepcy. Wyroki Kasty to anarchia i nieludzka sprawiedliwość. DOSYĆ !!!
Odpowiedz
Newsroom(2019-12-13 17:31) Zgłoś naruszenie 484
Godziny wasze są policzone, bo za chwilę pójdziecie wszyscy wooon !
Odpowiedz
AngelOfDeath(2019-12-13 16:37) Zgłoś naruszenie 433
"Zamach" na sądy, demokrację i konstytucję odcinek 2385:-)
Odpowiedz
Qwasnieski(2019-12-14 08:48) Zgłoś naruszenie 431
Kasta sędziownicza niech sobie przypomni ostatnie wyroki dla Najsztuba czy Śpiewaka. Coś chyba rzeczywiście jest z wami nie tak by uniewolnic ludzi od reprywatyzacji czy pirata drogowego bez ważnego prawa jazdy (Najsztub). Aaa i jeszcze uniewinniony sędzia, który ukradł 50zl na stacji benzynowej. Wymieniać dalej?
Odpowiedz
Robol(2019-12-14 08:33) Zgłoś naruszenie 431
Raczej zamach na waszą bezkarność i cwaniactwo.
Odpowiedz
Kuskus niedźwiedzi(2019-12-14 08:59) Zgłoś naruszenie 321
Gnać ich do samej Moskwy.!!!
Odpowiedz"
sobota, 14 grudnia 2019
Z zycia nadzwyczajnej kasty
Z zycia nadzwyczajnej kasty
Za https://twitter.com/alarm_tvp1
"Pedofil gwałci swoją 6-letnią wnuczkę. Sąd Apelacyjny w prawomocnym wyroku zmniejsza karę z 8 do 6 lat. Ostatecznie mężczyzna opuszcza więzienie po... 3 latach odsiadki. Sąsiedzi mówią, że nie czuje skruchy. Boją się o swoje dzieci. "
https://www.gosc.pl/doc/6039400.Spiewak-Ten-wyrok-sadu-to-plucie-w-twarz-ofiarom-reprywatyzacji
"Śpiewak: Ten wyrok sądu to plucie w twarz ofiarom reprywatyzacji
To wyrok polityczny. 10 tys. zł nawiązki na rzecz pani Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej traktuję jako plucie w twarz każdej ofierze reprywatyzacji w Warszawie - powiedział w piątek działacz miejski Jan Śpiewak, komentując wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, skazujący go za zniesławienie córki b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Działacz miejski Jan Śpiewak winny zniesławienia Bogumiły Górnikowskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego - to prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie. Sąd ten utrzymał w piątek w mocy wyrok sądu rejonowego, który w styczniu nakazał Śpiewakowi zapłatę 5 tys. zł grzywny i 10 tys. zł nawiązki na rzecz Górnikowskiej.
Rozprawa w procesie apelacyjnym w sprawie karnej wytoczonej Śpiewakowi przez córkę byłego ministra sprawiedliwości odbyła się w piątek, 13 grudnia.
Górnikowska skierowała przeciwko Śpiewakowi prywatny akt oskarżenia dotyczący zniesławienia (z art. 212 Kodeksu karnego). Jak wynikało z wezwania do przeprosin, według Górnikowskiej-Śpiewak w wielu wypowiedziach pomówił ją o nieprawidłowości w wykonywaniu przez nią funkcji kuratora i o udział w aferze reprywatyzacyjnej, a w rezultacie naraził na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania przez nią zawodu.
"Przegrałem. Sąd uczynił mnie kryminalistą. Za obronę słabszych, za obronę sprawiedliwości. Za ujawnienie, że córka ministra Ćwiąkalskiego brała udział w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy na Ochocie jako kurator 120-latka. Jestem jedyną osobą skazaną już dwukrotnie prawomocnym wyrokiem w związku z aferą reprywatyzacyjną. Mimo tego, że udowodniliśmy, że mecenas Ćwiąkalska wielokrotnie nie dopełniła swoich obowiązków, a swoimi działaniami doprowadziła do tragedii i dramatu lokatorów" - napisał na Facebooku Jan Śpiewak.
"Fakt wyłączenia jawności uzasadnienia wyroku jest najlepszym dowodem na tego, że jest to wyrok polityczny. Jest to przemoc sądowa. Jest to w mojej ocenie wręcz przestępstwo sądowe" - powiedział dziennikarzom Jan Śpiewak.
Dodał, że w toku postępowania dowodowego jasno udowodnił, że pani Górnikowska-Ćwiąkalska nie dopełniła obowiązków, że nie znała tożsamości swojego klienta, że doprowadziła do tragedii i dramatu wielu ludzi. "Myślę, że jest to bardzo symboliczne, że ten wyrok zapada 13 grudnia, w rocznicę stanu wojennego, bo przypomina wyroki z tego okresu, z okresu PRL-u" - stwierdził Śpiewak.
Zaznaczył też, że w jego ocenie mamy dzisiaj do czynienia z jawną przemocą sądową oraz, że nie zapłaci nawiązki na rzecz Bogumiły Górnikowskiej. "10 tys. złotych na rzecz pani Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej traktuję jako plucie w twarz każdej ofierze reprywatyzacji w Warszawie i tych czterech ofiar śmiertelnych, które miały miejsce w tej kamienicy, którą pani Górnikowska-Ćwiąkalska reprywatyzowała" - stwierdził Śpiewak.
Dodał, że zastanowi się nad dalszymi krokami. "Nie wykluczam wniosku o ułaskawienie do prezydenta Andrzeja Dudy. Być może również kasacji. Jeżeli będzie trzeba, jestem gotów pójść do więzienia. Nie będę tego wyroku wykonywać. To łamanie elementarnych zasad praworządności w naszym kraju" - ocenił wyrok sądu Jan Śpiewak."
Posłowie PiS złożyli w czwartek projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, Sądzie Najwyższym i innych ustaw, który ma dyscyplinować sędziów, którzy przekraczają swoje uprawnienia.
Opozycja i kapłanowie kasty ryczą że to stan wojenny w sądach !
Jarosław Kaczyński: " Sądownictwo w Polsce to anarchia, projekt PiS ma to ukrócić" Zdaniem prezesa PiS, w Polsce stworzono w sposób całkowicie bezrozumny system, w którym sędziowie właściwie nie ponoszą konsekwencji swoich działań, nawet jeśli są bezprawne i szkodliwe. - To jest system chory z natury rzeczy i wiadomo, że on nie może dobrze działać. Władza musi się łączyć z odpowiedzialnością, jeśli tak nie jest, to musi być zła . Przewlekłość prowadzenia spraw przed sądem prezes PiS nazwał "systemem neumannowskim". Zdaniem Kaczyńskiego proponowane zmiany są łagodne, w porównaniu np. do Niemiec, gdzie istnieje odpowiedzialność karna za to, za co w Polsce wprowadza się dopiero w tej chwili odpowiedzialność dyscyplinarną.
Prezydent o sędziach: "poziom zakłamania tego towarzystwa i jego hipokryzji mnie osłabia... Tam ten stary układ się bardzo dobrze trzyma, nie chce pozwolić sobie na to, by zabrać im przywileje i władzę nad ludźmi, do której doszli."
Andrzej Duda spotkał się z Krystyną Barchańską, matką najmłodszej ofiary stanu wojennego, niespełna 17-letniego Emila. Podczas tego spotkania padły, kolejny raz w tym tygodniu, ostre słowa ze strony prezydenta pod adresem sędziów. - Ta szalona pasja, tak się pan wkurzył (...) myślę sobie, że nareszcie ktoś im wygarnął - stwierdziła Barchańska w trakcie rozmowy.
https://wpolityce.pl/polityka/477276-nadzwyczajna-kasta-perpetuum-mobile-wlasnych-patologii
"„Nadzwyczajna kasta” jako perpetuum mobile własnych patologii
Polscy sędziowie uwierzyli nie tylko w to, że są „nadzwyczajną kastą”, która ma prawo sama rozstrzygać o wszystkim, co związane jest z prawem do osądzania innych ludzi, ale która jest uprawniona do decydowania, jakiego rodzaju ustrój jest jedynie korzystny dla państwa oraz jaka partia ma rządzić państwem.
Z pewnością o wiele łatwiej byłoby polskim sędziom realizować obydwa założenia, gdyby do dyspozycji mieli własną armię. Wówczas swojemu dowódcy wydali by odpowiednie polecenia, a wojsko pod jego rozkazami wprowadziło by porządki zgodnie z ich życzeniami. Szczególnie łatwo mogliby wówczas sędziowie wprowadzić w życie drugie założenie. Desygnowanie do kierowania państwem tej partii, która będzie wypełniała ich polecenia, a wśród nich najważniejsze – pozostawi im całkowicie wolną rękę w sprawach wymiaru sprawiedliwości. Upoważniliby do rządzenia państwem ugrupowanie polityczne, które za rzecz całkowicie naturalną, a nawet godną wyróżnienia i pochwał, będzie uznawało wyroki sądów, radykalnie różniące się wysokością kar za te same czyny, ale wobec różnych ludzi. W zależności od ich statusu społecznego, stanu majątkowego lub społecznej popularności. A także pozostawi całkowitą swobodę decyzji samego środowiska sędziowskiego w kwestiach ocen ponoszenia ewentualnych konsekwencji przez tych sędziów, którzy dopuszczą się czynów i zachowań naruszających godność sędziowską. Któż bowiem lepiej, niż sami sędziowie może wiedzieć, czy ich koledze należy się w ogóle kara. A jeśli tak, to jaka.
Ponieważ sędziowie wojska nie posiadają, postanowili sami zamienić się w armię. A zamiast przemocy fizycznej przy użyciu armat, czołgów, wojsk desantowych, dywanowych nalotów, walk ulicznych z udziałem snajperów, postanowili wydać walkę obecnemu rządowi przy użyciu broni jaką dysponują. Jawnego, bojkotowania decyzji demokratycznie wybranych władz, w tym - polskiego Sejmu, prezydenta, rządu.
Ich działania zmierzające do anarchizacji życia społecznego, którego jednym z najważniejszych obszarów jest normalne funkcjonowanie sądownictwa, prowadzą nie tylko do zachwiania fundamentów całego wymiaru sprawiedliwości, ale do osłabienia władzy i tym samym kryzysu państwa. Wyników starcia sędziów z państwem z emocją i nadziejami oczekuje czyhająca za rogatkami opozycja polityczna, marząca o obaleniu obecnej władzy. Sędziowie zdają sobie doskonale sprawę z dwutorowości swojego działania – torpedowania zmian w sądownictwie i osłabiania państwa prawa - toteż nie tylko nie odmawiają wsparcia, jakiego udziela im opozycja, ale ciepło witają jej inicjatywy.
Cała ta sprawa napawa dużym smutkiem. A to dlatego, że kiedy spojrzy się z lotu ptaka na wkład polskiego wymiaru sprawiedliwości w budowę nowego niezależnego, demokratycznego państwa, to łatwiej w nim znaleźć wstydliwe, a niekiedy kompromitujące „czarne karty”, niżeli doszukać się rzeczy godnych uznania. Przypomnę tylko stymulowane postawą sędziów porażki „procesów rozliczeniowych” za zbrodnie i przestępstwa kryminalne i polityczne z czasów PRL wysokiej nomenklatury partyjnej i ludzi ze szczytów służb specjalnych. Cywilnych i wojskowych.
Dopełnijmy tego obrazu całkowitą przez całe 25-lecie wolnej Polski bezkarność sędziów, którzy sami siebie wybierali, nominowali i nagradzali, a jednocześnie w przypadku każdego przewinienia lub naruszenia prawa, sami wydawali decyzje, pozostawiając poza kontrolą jakiegokolwiek środowiska lub jakiejkolwiek instytucji spoza struktur sędziowskich. Dzięki takim regułom środowisko sędziowskie stało się swoistym Perpetuum Mobile wszelkich istniejących w czasach PRL, a później, powstających w III RP patologii.
Ostatnio marszałek armii sędziów, prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf wezwała swoje wojsko do nieposłuszeństwa państwu. Do bojkotowania ustawowych, konstytucyjnych obowiązków wpisanych w zawód sędziego.
Paradoks obecnej sytuacji polega na tym, że tylko respektowaniu zasad demokratycznego współżycia oraz życzliwej dla Małgorzaty Gersdorf interpretacji jednego z przepisów konstytucji przez obecną władzę, zawdzięcza ona to, że rok temu nie została odwołana ze swego stanowiska. Kiedy walczyła wtedy o utrzymanie stanowiska prezesa SN, domagała się, aby konstytucję traktować jak świętą księgę, której przepisów trzeba bezwzględnie przestrzegać.
Dziś wykorzystując reguły demokratycznego państwa, jakie są dla obecnej władzy priorytetem, Małgorzata Gerdsorf depcze te reguły z pełnym cynizmem, biorąc aktywny udział w wojnie politycznej, jaką opozycja toczy od kilku lat z obecnym obozem władzy."
Za https://twitter.com/alarm_tvp1
"Pedofil gwałci swoją 6-letnią wnuczkę. Sąd Apelacyjny w prawomocnym wyroku zmniejsza karę z 8 do 6 lat. Ostatecznie mężczyzna opuszcza więzienie po... 3 latach odsiadki. Sąsiedzi mówią, że nie czuje skruchy. Boją się o swoje dzieci. "
https://www.gosc.pl/doc/6039400.Spiewak-Ten-wyrok-sadu-to-plucie-w-twarz-ofiarom-reprywatyzacji
"Śpiewak: Ten wyrok sądu to plucie w twarz ofiarom reprywatyzacji
To wyrok polityczny. 10 tys. zł nawiązki na rzecz pani Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej traktuję jako plucie w twarz każdej ofierze reprywatyzacji w Warszawie - powiedział w piątek działacz miejski Jan Śpiewak, komentując wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, skazujący go za zniesławienie córki b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Działacz miejski Jan Śpiewak winny zniesławienia Bogumiły Górnikowskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego - to prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie. Sąd ten utrzymał w piątek w mocy wyrok sądu rejonowego, który w styczniu nakazał Śpiewakowi zapłatę 5 tys. zł grzywny i 10 tys. zł nawiązki na rzecz Górnikowskiej.
Rozprawa w procesie apelacyjnym w sprawie karnej wytoczonej Śpiewakowi przez córkę byłego ministra sprawiedliwości odbyła się w piątek, 13 grudnia.
Górnikowska skierowała przeciwko Śpiewakowi prywatny akt oskarżenia dotyczący zniesławienia (z art. 212 Kodeksu karnego). Jak wynikało z wezwania do przeprosin, według Górnikowskiej-Śpiewak w wielu wypowiedziach pomówił ją o nieprawidłowości w wykonywaniu przez nią funkcji kuratora i o udział w aferze reprywatyzacyjnej, a w rezultacie naraził na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania przez nią zawodu.
"Przegrałem. Sąd uczynił mnie kryminalistą. Za obronę słabszych, za obronę sprawiedliwości. Za ujawnienie, że córka ministra Ćwiąkalskiego brała udział w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy na Ochocie jako kurator 120-latka. Jestem jedyną osobą skazaną już dwukrotnie prawomocnym wyrokiem w związku z aferą reprywatyzacyjną. Mimo tego, że udowodniliśmy, że mecenas Ćwiąkalska wielokrotnie nie dopełniła swoich obowiązków, a swoimi działaniami doprowadziła do tragedii i dramatu lokatorów" - napisał na Facebooku Jan Śpiewak.
"Fakt wyłączenia jawności uzasadnienia wyroku jest najlepszym dowodem na tego, że jest to wyrok polityczny. Jest to przemoc sądowa. Jest to w mojej ocenie wręcz przestępstwo sądowe" - powiedział dziennikarzom Jan Śpiewak.
Dodał, że w toku postępowania dowodowego jasno udowodnił, że pani Górnikowska-Ćwiąkalska nie dopełniła obowiązków, że nie znała tożsamości swojego klienta, że doprowadziła do tragedii i dramatu wielu ludzi. "Myślę, że jest to bardzo symboliczne, że ten wyrok zapada 13 grudnia, w rocznicę stanu wojennego, bo przypomina wyroki z tego okresu, z okresu PRL-u" - stwierdził Śpiewak.
Zaznaczył też, że w jego ocenie mamy dzisiaj do czynienia z jawną przemocą sądową oraz, że nie zapłaci nawiązki na rzecz Bogumiły Górnikowskiej. "10 tys. złotych na rzecz pani Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej traktuję jako plucie w twarz każdej ofierze reprywatyzacji w Warszawie i tych czterech ofiar śmiertelnych, które miały miejsce w tej kamienicy, którą pani Górnikowska-Ćwiąkalska reprywatyzowała" - stwierdził Śpiewak.
Dodał, że zastanowi się nad dalszymi krokami. "Nie wykluczam wniosku o ułaskawienie do prezydenta Andrzeja Dudy. Być może również kasacji. Jeżeli będzie trzeba, jestem gotów pójść do więzienia. Nie będę tego wyroku wykonywać. To łamanie elementarnych zasad praworządności w naszym kraju" - ocenił wyrok sądu Jan Śpiewak."
Posłowie PiS złożyli w czwartek projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, Sądzie Najwyższym i innych ustaw, który ma dyscyplinować sędziów, którzy przekraczają swoje uprawnienia.
Opozycja i kapłanowie kasty ryczą że to stan wojenny w sądach !
Jarosław Kaczyński: " Sądownictwo w Polsce to anarchia, projekt PiS ma to ukrócić" Zdaniem prezesa PiS, w Polsce stworzono w sposób całkowicie bezrozumny system, w którym sędziowie właściwie nie ponoszą konsekwencji swoich działań, nawet jeśli są bezprawne i szkodliwe. - To jest system chory z natury rzeczy i wiadomo, że on nie może dobrze działać. Władza musi się łączyć z odpowiedzialnością, jeśli tak nie jest, to musi być zła . Przewlekłość prowadzenia spraw przed sądem prezes PiS nazwał "systemem neumannowskim". Zdaniem Kaczyńskiego proponowane zmiany są łagodne, w porównaniu np. do Niemiec, gdzie istnieje odpowiedzialność karna za to, za co w Polsce wprowadza się dopiero w tej chwili odpowiedzialność dyscyplinarną.
Prezydent o sędziach: "poziom zakłamania tego towarzystwa i jego hipokryzji mnie osłabia... Tam ten stary układ się bardzo dobrze trzyma, nie chce pozwolić sobie na to, by zabrać im przywileje i władzę nad ludźmi, do której doszli."
Andrzej Duda spotkał się z Krystyną Barchańską, matką najmłodszej ofiary stanu wojennego, niespełna 17-letniego Emila. Podczas tego spotkania padły, kolejny raz w tym tygodniu, ostre słowa ze strony prezydenta pod adresem sędziów. - Ta szalona pasja, tak się pan wkurzył (...) myślę sobie, że nareszcie ktoś im wygarnął - stwierdziła Barchańska w trakcie rozmowy.
https://wpolityce.pl/polityka/477276-nadzwyczajna-kasta-perpetuum-mobile-wlasnych-patologii
"„Nadzwyczajna kasta” jako perpetuum mobile własnych patologii
Polscy sędziowie uwierzyli nie tylko w to, że są „nadzwyczajną kastą”, która ma prawo sama rozstrzygać o wszystkim, co związane jest z prawem do osądzania innych ludzi, ale która jest uprawniona do decydowania, jakiego rodzaju ustrój jest jedynie korzystny dla państwa oraz jaka partia ma rządzić państwem.
Z pewnością o wiele łatwiej byłoby polskim sędziom realizować obydwa założenia, gdyby do dyspozycji mieli własną armię. Wówczas swojemu dowódcy wydali by odpowiednie polecenia, a wojsko pod jego rozkazami wprowadziło by porządki zgodnie z ich życzeniami. Szczególnie łatwo mogliby wówczas sędziowie wprowadzić w życie drugie założenie. Desygnowanie do kierowania państwem tej partii, która będzie wypełniała ich polecenia, a wśród nich najważniejsze – pozostawi im całkowicie wolną rękę w sprawach wymiaru sprawiedliwości. Upoważniliby do rządzenia państwem ugrupowanie polityczne, które za rzecz całkowicie naturalną, a nawet godną wyróżnienia i pochwał, będzie uznawało wyroki sądów, radykalnie różniące się wysokością kar za te same czyny, ale wobec różnych ludzi. W zależności od ich statusu społecznego, stanu majątkowego lub społecznej popularności. A także pozostawi całkowitą swobodę decyzji samego środowiska sędziowskiego w kwestiach ocen ponoszenia ewentualnych konsekwencji przez tych sędziów, którzy dopuszczą się czynów i zachowań naruszających godność sędziowską. Któż bowiem lepiej, niż sami sędziowie może wiedzieć, czy ich koledze należy się w ogóle kara. A jeśli tak, to jaka.
Ponieważ sędziowie wojska nie posiadają, postanowili sami zamienić się w armię. A zamiast przemocy fizycznej przy użyciu armat, czołgów, wojsk desantowych, dywanowych nalotów, walk ulicznych z udziałem snajperów, postanowili wydać walkę obecnemu rządowi przy użyciu broni jaką dysponują. Jawnego, bojkotowania decyzji demokratycznie wybranych władz, w tym - polskiego Sejmu, prezydenta, rządu.
Ich działania zmierzające do anarchizacji życia społecznego, którego jednym z najważniejszych obszarów jest normalne funkcjonowanie sądownictwa, prowadzą nie tylko do zachwiania fundamentów całego wymiaru sprawiedliwości, ale do osłabienia władzy i tym samym kryzysu państwa. Wyników starcia sędziów z państwem z emocją i nadziejami oczekuje czyhająca za rogatkami opozycja polityczna, marząca o obaleniu obecnej władzy. Sędziowie zdają sobie doskonale sprawę z dwutorowości swojego działania – torpedowania zmian w sądownictwie i osłabiania państwa prawa - toteż nie tylko nie odmawiają wsparcia, jakiego udziela im opozycja, ale ciepło witają jej inicjatywy.
Cała ta sprawa napawa dużym smutkiem. A to dlatego, że kiedy spojrzy się z lotu ptaka na wkład polskiego wymiaru sprawiedliwości w budowę nowego niezależnego, demokratycznego państwa, to łatwiej w nim znaleźć wstydliwe, a niekiedy kompromitujące „czarne karty”, niżeli doszukać się rzeczy godnych uznania. Przypomnę tylko stymulowane postawą sędziów porażki „procesów rozliczeniowych” za zbrodnie i przestępstwa kryminalne i polityczne z czasów PRL wysokiej nomenklatury partyjnej i ludzi ze szczytów służb specjalnych. Cywilnych i wojskowych.
Dopełnijmy tego obrazu całkowitą przez całe 25-lecie wolnej Polski bezkarność sędziów, którzy sami siebie wybierali, nominowali i nagradzali, a jednocześnie w przypadku każdego przewinienia lub naruszenia prawa, sami wydawali decyzje, pozostawiając poza kontrolą jakiegokolwiek środowiska lub jakiejkolwiek instytucji spoza struktur sędziowskich. Dzięki takim regułom środowisko sędziowskie stało się swoistym Perpetuum Mobile wszelkich istniejących w czasach PRL, a później, powstających w III RP patologii.
Ostatnio marszałek armii sędziów, prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf wezwała swoje wojsko do nieposłuszeństwa państwu. Do bojkotowania ustawowych, konstytucyjnych obowiązków wpisanych w zawód sędziego.
Paradoks obecnej sytuacji polega na tym, że tylko respektowaniu zasad demokratycznego współżycia oraz życzliwej dla Małgorzaty Gersdorf interpretacji jednego z przepisów konstytucji przez obecną władzę, zawdzięcza ona to, że rok temu nie została odwołana ze swego stanowiska. Kiedy walczyła wtedy o utrzymanie stanowiska prezesa SN, domagała się, aby konstytucję traktować jak świętą księgę, której przepisów trzeba bezwzględnie przestrzegać.
Dziś wykorzystując reguły demokratycznego państwa, jakie są dla obecnej władzy priorytetem, Małgorzata Gerdsorf depcze te reguły z pełnym cynizmem, biorąc aktywny udział w wojnie politycznej, jaką opozycja toczy od kilku lat z obecnym obozem władzy."
Wzmacniacz. Metoda pięciopunktowa. Zniekształcenia prądu. 1977
Wzmacniacz.
Metoda pięciopunktowa. Zniekształcenia prądu. 1977
Wszystkie
elementy aktywne są nieliniowe. Gdy do układu nieliniowego podamy
sygnał harmoniczny czyli sinusoidalny / cosinusoidalny to na wyjściu
otrzymamy harmoniczną podstawową i harmoniczne zniekształceń. W
układzie symetrycznym nie ma zniekształceń parzystych.
Gdy
do układu nieliniowego podamy sygnały harmoniczne to na wyjściu
otrzymamy te sygnały oraz zniekształcenia nieliniowe sygnału
złożonego czyli inter-modulacje czyli wszystkie kombinacje między
– harmonicznych.
Sprawę
zniekształceń i intermodulacji zaczęto poważnie badać wraz z
realizacją idei telefonii nośnej.
Gdy
charakterystyki elementów aktywnych znane są tylko z pomiarów do
oznaczenia harmonicznych stosuje się metody trój, pięcio i
siedmiopunktową. Nietrudno zgadnąć że opracowano je w Bell
Laboratories.
W
Polsce doceniono wagę tej metody [A. Smoliński, Zasady
wzmacniania, t.1 PIT 1947]
Metodą
trójpunktową oznacza się harmoniczną podstawową i drugą
harmoniczną zniekształceń.
Metodą
pięciopunktową wylicza się harmoniczną podstawową i harmoniczne
2,3 i 4 zniekształceń.
W
układach symetrycznych parzyste harmoniczne nie występują zatem 2
i 4 harmoniczne będą zerowe.
Metodę
siedmiopunktową oznacza się harmoniczną podstawową oraz
harmoniczne 2,3,4,5,6 zniekształceń nieliniowych.
Najpopularniejsza
i najbardziej użyteczna jest metoda pięciopunktowa.
Dla
cosinusoidalnej półfali prądu wejściowego dla kątów
0,60,90,120, 180 stopni prądy wyjściowe (odczytane z
charakterystyki elementu ) wynoszą i1, i2, i3, i4, i5. Harmoniczne
oznaczono jako I0, I1, I2, I3, I4.
Przy
prądowym pobudzeniu sinusoidalnym układu symetrycznego wymagana
jest tylko znajomość wzmocnienia elementów aktywnych przy umownych
100% prądu sterującego i przy połowie tego prądu.
Zagadnienie
możemy odwrócić żądając wzmocnienia elementu przy 100% prądu
wyjściowego i 50% prądu wyjściowego. Otrzymany wtedy harmoniczne
prądu wejściowego dla czystego wyjściowego sygnału
sinusoidalnego. Harmoniczne w obu przypadkach są podobne ale nie są
identyczne. Znaki harmonicznych są w obu metodach najczęściej
odwrócone.
Tranzystor
BDY20 Philipsa jest identyczny do popularnego 2N3055.
Niech
będzie wzmacniacz mocy 50W na obciążeniu 4 Ohm czyli o prądzie
szczytowym 5A. Niech finalne tranzystory Darlingtona P i N będą
identyczne pod względem charakterystyk to znaczy zerowe będą
harmoniczne parzyste. Niech sterujące tranzystory będą liniowe.
Odwracamy
sprawę zniekształceń czyli wejścia z wyjściem zakładając że
na wyjściu jest sygnał sinusoidalny. Jaka jest trzecia harmoniczna
prądu baz sterującego komplementarny wtórnik mocy przy pełnym
wysterowaniu ?
Przy
prądzie kolektora 5A przy napięciu Uce=4V ( a więc dość daleko
od przesterowania) prąd bazy wynosi 170mA.
Przy
prądzie kolektora 2.5A przy napięciu circa Uce=14V prąd bazy
wynosi 35 mA.
Korzystając
z metody pięciopunktowej obliczamy że:
I1=
2/3 ( i1+i2), I3= 1/3 ( i1-2i2)
Czyli
HD3=24.4%.
Dla
mocy wyjściowej 100W szczytowy prąd kolektora tranzystora mocy
wynosi 7.07A i odpowiadający mu prąd bazy wynosi 300 mA. Prąd bazy
dla Ic=3.54A wynosi 45mA. Trzecia Harmoniczna HD3=30.4%
O
ile do maksymalnego prądu kolektora 5A czyli mocy 50W mogliśmy
założyć że zniekształcenia wnoszone przez tranzystory sterujące
są niewielkie to założenie jest niesłuszne dla przypadku o mocy
100W. Dla sterujących tranzystorów BC141-161, BC211-313, BD139-140
( wszystkie one mają Icm=1A ) HD3 prądu bazy „Darlingtona” z
tranzystorami mocy „2N3055” HD3 wynoszą ponad 47% !
Co
najgorsze 5 harmoniczna jest duża podobnie jak i 7,9,11..
Przykład
ten ilustruje doskonale znaną praktycznie sprawę szybkiego wzrostu
zniekształceń nieliniowych przy obniżeniu impedancji obciążenia.
W
USA i Japonii stosuje się głośniki co najmniej 8 Ohmowe a w
Europie niestety i 4 Ohmowe.
Z
pustego i Salomon nie naleje. Z tranzystorami mocy „2N3055”
większą moc uzyskamy z obciążeniem 4 Ohm ale kosztem co najmniej
dwukrotnego wzrostu zniekształceń. Dla obciążenia 4 Ohm warto
połączyć po dwa tranzystory mocy równolegle.
Prąd
sterujący wyjściowy komplementarny wtórnik mocy może obejrzeć
oscyloskopem na rezystorze (ewentualnie dodanym ) emiterowym Re w
stopniu napięciowym ! Jest on mocno zniekształcony i przy dużym
wysterowaniu bardziej przypomina sygnał piłokształtny niż
sinusoidę.
Z
wykresu wynika że na tle tranzystorów sygnałowych czy nawet
sterujących „2N3055” jest okropnie wolny.
Wzmacniacz. Zródło sygnału. 1977
Wzmacniacz.
Zródło sygnału. 1977
Pierwotnym
źródłem elektrycznego sygnału akustycznego jest mikrofon,
przetwornik instrumentu muzycznego i elektroniczny instrument
muzyczny lub syntezator dźwięku. Wtórnym źródłem elektrycznego
sygnału akustycznego jest gramofon odtwarzający płytę, magnetofon
odtwarzający nagraną taśmę, oraz radioodbiornik AM, UKF-FM i FM
Stereo oraz odbiornik telewizyjny odbierające nadany sygnał
radiowy. Radiofonia AM jest anachronizmem a sygnał jest tragicznej
jakości. Radiofonia AM z nadajnikami potężnych mocy jest reliktem
powojennym. Nadajniki miały obejmować komunikatami wojennymi cały
kraj. Jednak zaatakowanie potężnego masztu anteny nadajnika
długofalowego jest bardzo łatwe. Nie trzeba nawet bezpośrednio
trafić w wysoki maszt a wystarczy fala uderzeniowa i uszkodzenie
odciągów masztu aby maszt sam runął. Marszałkowie i generałowie
chcą toczyć poprzednią wojnę i tak jest na całym świecie.
Propaganda III Rzeszy i propaganda stalinowska doceniły rolę radia
jako środka masowego przekazu. Prymitywna i nachalna propaganda z z
czasem staje się przeciw - skuteczna.
Sygnał
radiowy UKF-FM w USA, Japonii i Europie Zachodniej jest dobrej a
nawet bardzo dobrej jakości. U nas sygnał dla nadajników FM jest
zdegradowany przez marny system jego przesyłania na terenie kraju.
Pasmo na programach monofonicznych jest zawężone nawet do 7 KHz. W
USA sygnał do nadajników radiowych systemem telefonii nośnej
rozprowadzono po kontynencie tylko do początka lat pięćdziesiątych
bowiem jakość daleko przesłanego sygnału była zbyt niska. Pewną
poprawę dynamiki i jakości transmisji można uzyskać stosując
kompandery. Możliwy jest na zakresie UKF jest tylko odbiór
"widzących się" anten odbiorczych i nadawczych
ograniczony wysokością anten i krzywizną Ziemi do circa 60-80 km.
Nadajniki
FM mają stosunkowa małą moc począwszy od 500W i koszt zużywanej
energii elektrycznej nie jest znaczny. Nadajnik UKF-FM jest prosty w
budowie i jest dość tani. Na jedną nadawczą antenę UKF może
pracować kilka nadajników. Znakomicie do budowy nadajnika UKF-FM
mocy do 10KW nadają się nowoczesne tetrody serii 4CX firmy Eimac (
jest to marka koncernu Varian Bracia Varian którzy odkryli m.in.
Klystron), których bez-licencyjne kopie produkuje ZSRR. Tetrody
wzorowane na serii 4CX produkowane są w RFN, Japonii i Francji.
Chłodzona powietrzem tetroda na naszym zakresie UKF ma wzmocnienie
mocy circa 30 dB a więc bardzo duże. Jest liniowa i na wyjściu
wystarczy prosty układ dopasowujący będący też filtrem. Liniowa
tetroda 4CX7500 w nadajniku TV na kanał 12 ( ca 220 MHz) w liniowej
klasie AB1 ma moc wyjściową 10 KW a do sterowania wymaga jedynie 50
W mocy. Napięcie anodowe wynosi 7500Vdc przy pobieranym prądzie
2.2A. Lampa z radiatorem i specjalną podstawką z funkcją
neutralizacji waży 4kg. Transformator na to napięcie anodowe nie
musi być już olejowy. Wystarczy impregnacja żywicą. Do
trójfazowego 6 diodowego mostkowego prostownika wystarczą tanie
diody połączone szeregowo z nadmiarem ilości aby nie stosować
środków wyrównawczych i pracować nawet z uszkodzeniem części
diod. Do wygładzenia niewielkich tętnień o częstotliwości 300 Hz
wystarczy "niewielki" dławik i kondensator
Zespół
kilku nadajników UKF może być zasilany z sieci trójfazowej 380V a
nie już sieci średniego napięcia 15KV co redukuje koszty.
Nadajniki z systemem monitoringu i alarmem mogą pracować bez dozoru
ludzkiego
"Muzyka
łagodzi obyczaje" Muzyka jest chętnie słuchana w domu przy
zajęciach. Program muzyczny na 2-3 programach UKF-FM odtwarzany z
taśmy mógłby być identyczny ale opóźniony na jednym programie o
przykładowo dwa dni. Polska jest państwem scentralizowanym. Dla
odmiany mnóstwo stacji lokalnych funkcjonuje w USA. Wniosek z tego
taki że przygotowanie materiałów do programu nie jest drogie i
mimo iż dochód per capita Polski jest dużo niższy to z pewnością
Polskę stać na kilka radiowych programów muzycznych okraszonych co
jakiś czas informacjami.
W
USA funkcjonują duże i bardzo silne wytwórnie filmowe znane ze
swojej produkcji na całym świecie. Są to firmy komercyjne i nie są
finansowane z budżetu państwa tak jak w Polsce. Motorem napędowym
aktorów i piosenkarzy jest chęć bycia sławnym i zarabiania
dużych pieniędzy. Polska kultura stoi na dobrym poziomie ale może
warto byłoby poeksperymentować z produkcją komercyjną, zwłaszcza
muzyczną
System
telefoniczny PCM30/32 na francuskiej licencji warto rozbudować o
szybkie dalekosiężne cyfrowe łącza. Kilka szczelin można by użyć
do transmisji cyfrowego sygnału dla nadajników UKF-FM.
Sygnał
FM Stereo dla takiego samego poziomu szumów wymaga znacznie
silniejszego sygnału radiowego czyli mocniejszych i droższych
nadajników UKF-FM i odbiorników o mniejszych szumach. Nieliniowa
faza filtrów pośredniej częstotliwości daje przy modulacji FM
zniekształcenia nieliniowe. Zniekształcenia sygnału Stereo o
szerszym paśmie są znacznie większe niż sygnału monofonicznego.
W świecie sygnał FM Stereo wysokiej jakości dostępny jest tylko
w USA, Japonii i Europie Zachodniej.
Sygnał
telewizyjny nadawany jest w standardzie VSB ( Vestigal Side Band )
czyli z częściowo stłumioną jedną wstęgą boczną. Jakość
demodulacji tego sygnału detektorem diodowym jest niedostateczna dla
telewizji kolorowej. Była nawet za słaba dla telewizji czarno -
białej. Druga nośna fonii FM 6.5 MHz ( w RFN i NRD 5.5 MHz ) jest
także wydzielona różnicowo detektorem Video i jakość dźwięku
była niska. Radykalną poprawę jakości demodulacji sygnału VSB
przyniósł scalony układ detektora kwadraturowego. Jakość
demodulacji jest wystarczająca do odbioru kolorowego. Także jakość
zdemodulowanego dźwięku się poprawiła co skłoniło światowych
producentów do powiększenia mocy wzmacniacza telewizora i
polepszenia jego jakości oraz stosowania lepszego głośnika czy
zestawu głośników. Badania w całym świecie wskazują że ilość
czasu spędzana przez domowników przed telewizorami rośnie. Gdy
transmitowany jest program muzyczny dobrej jakości tor dźwiękowy
telewizora o dobrej jakości podnosi jego atrakcyjność.
Najlepszej
jakości wtórny muzyczny sygnał elektryczny - akustyczny
otrzymujemy zwykle z gramofonu ale tylko z mało używanej płyty.
Separacja kanałów Stereo jest marna. Zniekształcenia wkładki
gramofonowej są całkiem duże. Dochodzi modulacja szybkości
odtwarzania z nie-centryczności płyty i niedoskonałości
mechanizmu, wibracje od mechanizmu i odbieranie przez wkładkę drgań
i dźwięków postronnych. Najlepiej więc zawartość nowej płyty
gramofonowej, dobrym gramofonem oraz dobrą i mało używaną wkładką
( igła jest mało trwała ) przenieść magnetofonem wysokiej
jakości na taśmę magnetofonową.
FunkTechnik
w obszernym artykule szczegółowo omawia ( łącznie ze schematami )
system Dolby A stosowany w profesjonalnych magnetofonach studyjnych
do obniżania poziomu szumów. W magnetofonach domowych stosowany
jest bardzo uproszczony system redukcji szumów Dolby B.
Suma,
sumarum. Wtórny sygnał elektryczny - akustyczny wysokiej jakości
jest dostępny tylko w bogatych, najwyżej cywilizowanych krajach
świata: USA, Europa Zachodnia i Japonia.
Stan Wojenny
Stan Wojenny
Za Wojskowe Biuro Historyczne.
Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego były prowadzone już od września 1980 r., a w marcu 1981 r. wszystkie najważniejsze dokumenty zostały zatwierdzone przez ministra Obrony Narodowej gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Planowanie wprowadzenia stanu wojennego było koordynowane przez Sztab Generalny WP z Dowództwem Układu Warszawskiego. Generał Hupałowski. Zastępca Szefa SG WP regularnie jeździł na konsultacje do Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej.
Za Wojskowe Biuro Historyczne.
Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego były prowadzone już od września 1980 r., a w marcu 1981 r. wszystkie najważniejsze dokumenty zostały zatwierdzone przez ministra Obrony Narodowej gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Planowanie wprowadzenia stanu wojennego było koordynowane przez Sztab Generalny WP z Dowództwem Układu Warszawskiego. Generał Hupałowski. Zastępca Szefa SG WP regularnie jeździł na konsultacje do Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej.
czwartek, 12 grudnia 2019
Sedziowie stanu wojennego w szczecinskim sadzie apelacyjnym
Sedziowie stanu wojennego w szczecinskim sadzie apelacyjnym
Na "Liście Zaradkiewicza" znaleźli się sędziowie stanu wojennego między innymi z wydziału karnego szczecińskiego sądu apelacyjnego Metecka-Draus oraz Janusz Jaromin.
Metecka-Draus stała się znana gdy odrzuciła zażalenie prokuratury w sprawie o aresztowanie aferowicza Stanisława Gawłowskiego.
Metecka-Draus skazywała w stanie wojennym z przyczyn politycznych.
https://stapp.ipn.gov.pl/sip/index.php?opt=1&n=M&idS=3464&sprawa=4276
"Oskarżony o to, że "w dniach 9 i 13 sierpnia 1982 r. dopuścił się przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu w ten sposób, że na drodze asfaltowej prowadzącej z Kolina do Morzycy wykonał przy użyciu wapna napisy o treści wyszydzającej PRL i jej ustrój". Skazany na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności... "
Sędzia stanu wojennego ze Śląska Janusz Jaromin [ur. w Mysłowicach ], rzecznik prasowy SA w Szczecinie, skazywał z przyczyn politycznych. Został ukryty w Szczecinie.
https://stapp.ipn.gov.pl/sip/index.php?opt=1&n=J&idS=4064&sprawa=2691
"Komoniewski Andrzej... O to, że: ..."uczestnicząc aktywnie w demonstracji zorganizowanej w związku z ogłoszeniem ustawy o związkach zawodowych (...) publicznie nawoływali uczestników tej demonstracji do popełnienia zbrodni w ten sposób, że wznosili okrzyki o treści wzywającej do podpalenia siedziby Komitetu Miejskiego PZPR a nadto Andrzej Komoniewski wzywał do mordowania członków tejże Partii"...
3 lata pozbawienia wolności, pozbawienie praw publicznych na okres 2 lat oraz koszty postępowania i opłaty w kwocie 4200 zł.
Szymaniak Jerzy... O to, że: ..."uczestnicząc aktywnie w demonstracji zorganizowanej w związku z ogłoszeniem ustawy o związkach zawodowych (...) publicznie nawoływali uczestników tej demonstracji do popełnienia zbrodni w ten sposób, że wznosili okrzyki o treści wzywającej do podpalenia siedziby Komitetu Miejskiego PZPR a nadto Andrzej Komoniewski wzywał do mordowania członków tejże Partii"...
3 lata pozbawienia wolności, pozbawienie praw publicznych na okres 2 lat oraz koszty postępowania i opłaty w kwocie 4200 zł.
6 Postanowień w sprawie zażalenia na aresztowanie i o rozpatrywanie zarzutów w trybie doraźnym,
https://stapp.ipn.gov.pl/sip/index.php?opt=1&n=J&idS=4571&sprawa=5760
"Bogusiewicz Wacław... Oskarżony o to, że rozpowszechnił nielegalnie drukowane biuletyny informacyjne MKK NSZZ "Solidarność", w treści których zawarte były fałszywe informacje.
Kwalifikacja Art. 46 ust. 1 w zb. z art. 48 ust. 2 i 4 dekretu o stanie wojennym....
Wojskowy Sąd Garnizonowy w Katowicach skazał Wacława Bogusiewicza na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, zasądził koszty postępowania w sprawie oraz 3.600 zł. tytułem opłaty sądowej."
Na "Liście Zaradkiewicza" znaleźli się sędziowie stanu wojennego między innymi z wydziału karnego szczecińskiego sądu apelacyjnego Metecka-Draus oraz Janusz Jaromin.
Metecka-Draus stała się znana gdy odrzuciła zażalenie prokuratury w sprawie o aresztowanie aferowicza Stanisława Gawłowskiego.
Metecka-Draus skazywała w stanie wojennym z przyczyn politycznych.
https://stapp.ipn.gov.pl/sip/index.php?opt=1&n=M&idS=3464&sprawa=4276
"Oskarżony o to, że "w dniach 9 i 13 sierpnia 1982 r. dopuścił się przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu w ten sposób, że na drodze asfaltowej prowadzącej z Kolina do Morzycy wykonał przy użyciu wapna napisy o treści wyszydzającej PRL i jej ustrój". Skazany na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności... "
Sędzia stanu wojennego ze Śląska Janusz Jaromin [ur. w Mysłowicach ], rzecznik prasowy SA w Szczecinie, skazywał z przyczyn politycznych. Został ukryty w Szczecinie.
https://stapp.ipn.gov.pl/sip/index.php?opt=1&n=J&idS=4064&sprawa=2691
"Komoniewski Andrzej... O to, że: ..."uczestnicząc aktywnie w demonstracji zorganizowanej w związku z ogłoszeniem ustawy o związkach zawodowych (...) publicznie nawoływali uczestników tej demonstracji do popełnienia zbrodni w ten sposób, że wznosili okrzyki o treści wzywającej do podpalenia siedziby Komitetu Miejskiego PZPR a nadto Andrzej Komoniewski wzywał do mordowania członków tejże Partii"...
3 lata pozbawienia wolności, pozbawienie praw publicznych na okres 2 lat oraz koszty postępowania i opłaty w kwocie 4200 zł.
Szymaniak Jerzy... O to, że: ..."uczestnicząc aktywnie w demonstracji zorganizowanej w związku z ogłoszeniem ustawy o związkach zawodowych (...) publicznie nawoływali uczestników tej demonstracji do popełnienia zbrodni w ten sposób, że wznosili okrzyki o treści wzywającej do podpalenia siedziby Komitetu Miejskiego PZPR a nadto Andrzej Komoniewski wzywał do mordowania członków tejże Partii"...
3 lata pozbawienia wolności, pozbawienie praw publicznych na okres 2 lat oraz koszty postępowania i opłaty w kwocie 4200 zł.
6 Postanowień w sprawie zażalenia na aresztowanie i o rozpatrywanie zarzutów w trybie doraźnym,
https://stapp.ipn.gov.pl/sip/index.php?opt=1&n=J&idS=4571&sprawa=5760
"Bogusiewicz Wacław... Oskarżony o to, że rozpowszechnił nielegalnie drukowane biuletyny informacyjne MKK NSZZ "Solidarność", w treści których zawarte były fałszywe informacje.
Kwalifikacja Art. 46 ust. 1 w zb. z art. 48 ust. 2 i 4 dekretu o stanie wojennym....
Wojskowy Sąd Garnizonowy w Katowicach skazał Wacława Bogusiewicza na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, zasądził koszty postępowania w sprawie oraz 3.600 zł. tytułem opłaty sądowej."
wtorek, 10 grudnia 2019
Niemcy juz 9 wrzesnia 1939 roku spalili Zydow w synagodze i oskarzyli o to Polaków
Niemcy juz 9 wrzesnia 1939 roku spalili Zydow w synagodze i oskarzyli o to Polaków
https://www.salon24.pl/u/fzp/1005063,niemcy-juz-9-wrzesnia-1939-roku-spalili-zydow-w-synagodze-i-oskarzyli-o-to-polakow
"Z Kroniki Parafii Świętej Trójcy w Będzinie (str. 57, 58 i 59) spisanej przez księdza proboszcza Mieczysława Zawadzkiego:
„Było to dnia 8 września 1939 roku. W całym mieście było ciemno, wolno było chodzić tylko do godziny 7 wieczorem. Nie było światła, więc też wcześniej położyłem się do łóżka, ale nie spałem jeszcze, gdy koło godziny 8 wieczorem usłyszałem kilka potężnych detonacji. Po kilku minutach zaczęła pukać moja gosposia do drzwi mojego pokoju: – Proszę księdza proboszcza – pali się bóżnica. Niemcy mordują Żydów!
Zerwałem się z łóżka, szybko się ubrałem i wybiegłem na podwórze. Istotnie, potężny słup dymu rozświetlony płomieniami unosił się nad synagogą. Słychać było znów detonacje i straszliwe krzyki – to Niemcy mordowali Żydów. Ogień rozszerzał się. Niemcy szli od domu do domu, od bóżnicy aż do ul.Bocznej, systematycznie podpalając domy. Wypędzając mieszkańców wrzucali granaty zapalające i dom stawał w płomieniach. Co chwilę słyszeliśmy straszne wrzaski niemieckie, huk granatów, krzyki mordowanych.
Byliśmy przekonani, że Niemcy chcą spalić i zniszczyć cały Będzin. Cała przestrzeń ogrodu plebańskiego, plebania, budynki plebańskie otoczone były olbrzymimi blokami kamienic, które w tej chwili płonęły. Pomiędzy płonącymi kamienicami, widziałem z ogrodu uwijających się Niemców. Co chwilę słychać było straszliwy krzyk, potem strzał i chwilowa cisza, a potem znów słychać było wrzaski mordowanych Żydów.
W tej właśnie chwili rozległ się huk – to Niemcy wrzucili granat zapalający do wikariatki. Stanęła ona po chwili w ogniu, a wszyscy mieszkańcy wikariatki przybyli na plebanię. Coraz więcej było strzałów, coraz więcej domów się paliło. Żydzi wypędzeni ze swych domów, bici, mordowani, poczęli uciekać w stronę kościoła, zajęli całą uliczkę od wikariatki aż po bramę plebanii, lamentując i wołając ratunku.
Nie zastanawiałem się ani chwili, pobiegłem do nich, uspokoiłem ich, a potem otworzyłem własnoręcznie bramy i poprowadziłem ich spokojnie na Górę Zamkową, gdzie już nic im nie groziło.
Pożar domów żydowskich stawał się coraz potężniejszy; powstał wiatr, który pędził snopy iskier, kawałki płonącej papy na kościół i na plebanię. Że kościół i plebania ocalały, to prawdziwa łaska Boża, uproszona za przyczyną św. Andrzeja Boboli.
Całą noc siedzieliśmy w ogrodzie. Bojaźliwi mówili mi, że pewnie zabiorą mnie Niemcy za ratowanie Żydów, ale o tym nawet nie myślałem. O godz. 6 rano umyłem się, bo byłem zupełnie czarny od dymu, poszedłem do kościoła i odprawiłem Mszę Świętą.
Koło południa rozległ się dzwonek. Przerażona gosposia powiedziała: – Niemcy idą po księdza proboszcza!
Przeżegnałem się i spokojnie wyszedłem do przedpokoju. Stał tam jakiś umundurowany Niemiec, oficer wraz z tłumaczem. Na moje pytanie, czego sobie życzą, tłumacz mi powiedział, że potrzebują grobu dla 42 ludzi, którzy zostali rozstrzelani, ponieważ palili Będzin!
Co za perfidia, co za kłamstwo – oni sami – Niemcy – palili Będzin, a niewinnych Polaków pomordowali. Sprawę tę później zreferował mi pan adwokat Szeniec, który będąc członkiem Komitetu Obywatelskiego, był zmuszony do zbierania pomordowanych i odwiezienia ich do kostnicy.
Otóż jak Niemcy zaczęli palić bóżnicę, domy żydowskie i polskie, to żeby w jakikolwiek sposób wytłumaczyć swoją bezzasadną zbrodnię niszczenia miasta, przeprowadzili szatański plan: z domów miasta zaczęli ściągać śpiących mieszkańców, w tym nie tylko dorosłych mężczyzn, ale i starców i małych chłopców w liczbie 42 osób i przywlekli ich pod starostwo.
Spisali ich generalia, a po jakichś dwóch godzinach wyszli oficerowie niemieccy i tłumacz przeczytał im papier, że to właśnie oni, biedacy wyciągnięci z łóżek w nocy, poczęli palić i rabować domy żydowskie. Oczywiście, zaczęli protestować, że oni byli w domu, że spali, że oni nic o tym nie wiedzą. Więc tłumacz im powiedział: – To, widzicie, będzie tylko taki protokół, nic Wam za to nie będzie; podpiszcie ten papier, a będziecie wolni!
Nieszczęśni podpisali, a wtedy Niemcy podprowadzili ich pod mur i wszystkich rozstrzelali. Mówił mi pan Szeniec, że brodził po kostki we krwi, kiedy wraz z innymi członkami Komitetu Obywatelskiego musiał na rozkaz Niemców zbierać pomordowanych i odwozić ich do kostnicy…”
„Żydzi w Zagłębiu”, „Sowa-Press” 1993, s. 89-91
Portal „Bedzin.naszemiasto.pl”, rok 2011:
„Likwidację zarówno gminy żydowskiej jak i będzińskiej synagogi przyniosła okupacja hitlerowska. 4 września 1939 Niemcy wkroczyli do Będzina. W nocy z 8 na 9 września 1939 roku, w święto szabatu, hitlerowcy podpalili synagogę wraz z modlącymi się w niej Żydami. Do uciekających ze świątyni strzelano. Część starozakonnych udało się ocalić dzięki księdzu Mieczysławowi Zawadzkiemu, który otworzył bramy plebanii i pozwolił przedrzeć się na Żydom na Wzgórze Zamkowe. Budynek synagogi jak i spora części okolicznych budynków, składających się na dzielnicę żydowską, został doszczętnie zniszczony, rozbiórki resztek pogorzeliska dokonali z rozkazu hitlerowców Żydzi.”
Portal „Sztetl.org.pl”:
„W nocy z 8 na 9 września 1939 r. Niemcy spalili synagogę wraz z 200 modlącymi się w środku Żydami. Równocześnie spalono dzielnicę żydowską, a w szczególności domy położone przy ulicach Kołłątaja, Kościelnej, Bożniczej, Plebańskiej i Zamkowej. Niemcy nie pozwolili strażakom na gaszenie pożarów. Żołnierze strzelali do uciekających Żydów, którzy usiłowali ratować się od śmierci w płomieniach. Strzelano także do usiłujących wynieść z płonącej synagogi rodały i księgi religijne. W ten sposób zginęło 14 osób. Innych, złapanych na ulicy, hitlerowcy wsadzali siłą do beczek ze smołą i podpalali. Szai Płużnik złożył następującą relację z tego wydarzenia: „W sobotę wieczorem 9 września 1939 r. o godzinie 7–8 byłem u siebie w mieszkaniu. Przybiegł do mnie mój sąsiad Gutman, który mieszkał na trzecim piętrze, i wezwał mnie do siebie, gdyż zauważył pożar. Przybiegliśmy do jego mieszkania i stwierdziliśmy, że pali się synagoga. Tej nocy została spalona dzielnica zamieszkała przez ludność żydowską, a w szczególności części ulicy Kołłątaja, Kościelnej, Bożniczej, Plebańskiej i Zamkowej. Niemcy nie wypuszczali Żydów, a usiłujących uciekać rozstrzeliwali. Żydzi zostali żywcem spaleni lub rozstrzelani przy próbie ucieczki”. O podpalenie synagogi oskarżono Żydów i Polaków. Następnie, w dniu 9 września na dziedzińcu starostwa rozstrzelano grupę 40 zakładników żydowskiego i polskiego pochodzenia.”
Wikipedia:
„Niemcy zapewne za zgodą sprawującego wówczas wojskowe rządy w Zagłębiu Dąbrowskim gen. płk. Wilhelma Lista, a zwłaszcza dowódcy specjalnej Grupy Operacyjnej hitlerowskich sił bezpieczeństwa, SS-Gruppenfuhrera Udo von Woyrscha podpalili wówczas będzińską synagogę, w której modlili się zgromadzeni mieszkańcy. Jednocześnie otoczyli domy przy ulicy Plebańskiej, Kościelnej i Kołłątaja zamieszkane głównie przez Żydów. Do osób, które zaczęły wybiegać z domów, by ratować swoje życie i dobytek, otworzyli ogień żołnierze niemieccy. W tym momencie przyszedł im z pomocą ks. Mieczysław Zawadzki. Nie był to zresztą koniec prowokacji. Jeszcze tej samej nocy Niemcy aresztowali 42 Polaków, których oskarżono o podpalenie żydowskich domów. Aresztowani zaprzeczyli, ale gdy im obiecano, że jeżeli się przyznają, wrócą do domu, część zdecydowała się przyznać do wywołania antysemickich ekscesów. Uwięzionych jeszcze tego samego dnia rozstrzelano i kazano pochować ks. Zawadzkiemu jako podpalaczy, zob. Jan Przemsza-Zieliński, Zagłębie Dąbrowskie w II wojnie światowej, Sosnowiec 1995, s. 38-39”
Wikipedia:
„Ks. Zawadzki pochowany jest na starym cmentarzu parafialnym na Górce Zamkowej w Będzinie. Ku jego czci 1 września 1993 r. odsłonięto i poświęcono tablicę pamiątkową ufundowaną przez Żydów z Będzina.„
Ksiądz Zawadzki został pośmiertnie uhonorowany przez Instytut Yad Vashem medalem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”. Zmarł w roku 1975. "
https://www.salon24.pl/u/fzp/1005063,niemcy-juz-9-wrzesnia-1939-roku-spalili-zydow-w-synagodze-i-oskarzyli-o-to-polakow
"Z Kroniki Parafii Świętej Trójcy w Będzinie (str. 57, 58 i 59) spisanej przez księdza proboszcza Mieczysława Zawadzkiego:
„Było to dnia 8 września 1939 roku. W całym mieście było ciemno, wolno było chodzić tylko do godziny 7 wieczorem. Nie było światła, więc też wcześniej położyłem się do łóżka, ale nie spałem jeszcze, gdy koło godziny 8 wieczorem usłyszałem kilka potężnych detonacji. Po kilku minutach zaczęła pukać moja gosposia do drzwi mojego pokoju: – Proszę księdza proboszcza – pali się bóżnica. Niemcy mordują Żydów!
Zerwałem się z łóżka, szybko się ubrałem i wybiegłem na podwórze. Istotnie, potężny słup dymu rozświetlony płomieniami unosił się nad synagogą. Słychać było znów detonacje i straszliwe krzyki – to Niemcy mordowali Żydów. Ogień rozszerzał się. Niemcy szli od domu do domu, od bóżnicy aż do ul.Bocznej, systematycznie podpalając domy. Wypędzając mieszkańców wrzucali granaty zapalające i dom stawał w płomieniach. Co chwilę słyszeliśmy straszne wrzaski niemieckie, huk granatów, krzyki mordowanych.
Byliśmy przekonani, że Niemcy chcą spalić i zniszczyć cały Będzin. Cała przestrzeń ogrodu plebańskiego, plebania, budynki plebańskie otoczone były olbrzymimi blokami kamienic, które w tej chwili płonęły. Pomiędzy płonącymi kamienicami, widziałem z ogrodu uwijających się Niemców. Co chwilę słychać było straszliwy krzyk, potem strzał i chwilowa cisza, a potem znów słychać było wrzaski mordowanych Żydów.
W tej właśnie chwili rozległ się huk – to Niemcy wrzucili granat zapalający do wikariatki. Stanęła ona po chwili w ogniu, a wszyscy mieszkańcy wikariatki przybyli na plebanię. Coraz więcej było strzałów, coraz więcej domów się paliło. Żydzi wypędzeni ze swych domów, bici, mordowani, poczęli uciekać w stronę kościoła, zajęli całą uliczkę od wikariatki aż po bramę plebanii, lamentując i wołając ratunku.
Nie zastanawiałem się ani chwili, pobiegłem do nich, uspokoiłem ich, a potem otworzyłem własnoręcznie bramy i poprowadziłem ich spokojnie na Górę Zamkową, gdzie już nic im nie groziło.
Pożar domów żydowskich stawał się coraz potężniejszy; powstał wiatr, który pędził snopy iskier, kawałki płonącej papy na kościół i na plebanię. Że kościół i plebania ocalały, to prawdziwa łaska Boża, uproszona za przyczyną św. Andrzeja Boboli.
Całą noc siedzieliśmy w ogrodzie. Bojaźliwi mówili mi, że pewnie zabiorą mnie Niemcy za ratowanie Żydów, ale o tym nawet nie myślałem. O godz. 6 rano umyłem się, bo byłem zupełnie czarny od dymu, poszedłem do kościoła i odprawiłem Mszę Świętą.
Koło południa rozległ się dzwonek. Przerażona gosposia powiedziała: – Niemcy idą po księdza proboszcza!
Przeżegnałem się i spokojnie wyszedłem do przedpokoju. Stał tam jakiś umundurowany Niemiec, oficer wraz z tłumaczem. Na moje pytanie, czego sobie życzą, tłumacz mi powiedział, że potrzebują grobu dla 42 ludzi, którzy zostali rozstrzelani, ponieważ palili Będzin!
Co za perfidia, co za kłamstwo – oni sami – Niemcy – palili Będzin, a niewinnych Polaków pomordowali. Sprawę tę później zreferował mi pan adwokat Szeniec, który będąc członkiem Komitetu Obywatelskiego, był zmuszony do zbierania pomordowanych i odwiezienia ich do kostnicy.
Otóż jak Niemcy zaczęli palić bóżnicę, domy żydowskie i polskie, to żeby w jakikolwiek sposób wytłumaczyć swoją bezzasadną zbrodnię niszczenia miasta, przeprowadzili szatański plan: z domów miasta zaczęli ściągać śpiących mieszkańców, w tym nie tylko dorosłych mężczyzn, ale i starców i małych chłopców w liczbie 42 osób i przywlekli ich pod starostwo.
Spisali ich generalia, a po jakichś dwóch godzinach wyszli oficerowie niemieccy i tłumacz przeczytał im papier, że to właśnie oni, biedacy wyciągnięci z łóżek w nocy, poczęli palić i rabować domy żydowskie. Oczywiście, zaczęli protestować, że oni byli w domu, że spali, że oni nic o tym nie wiedzą. Więc tłumacz im powiedział: – To, widzicie, będzie tylko taki protokół, nic Wam za to nie będzie; podpiszcie ten papier, a będziecie wolni!
Nieszczęśni podpisali, a wtedy Niemcy podprowadzili ich pod mur i wszystkich rozstrzelali. Mówił mi pan Szeniec, że brodził po kostki we krwi, kiedy wraz z innymi członkami Komitetu Obywatelskiego musiał na rozkaz Niemców zbierać pomordowanych i odwozić ich do kostnicy…”
„Żydzi w Zagłębiu”, „Sowa-Press” 1993, s. 89-91
Portal „Bedzin.naszemiasto.pl”, rok 2011:
„Likwidację zarówno gminy żydowskiej jak i będzińskiej synagogi przyniosła okupacja hitlerowska. 4 września 1939 Niemcy wkroczyli do Będzina. W nocy z 8 na 9 września 1939 roku, w święto szabatu, hitlerowcy podpalili synagogę wraz z modlącymi się w niej Żydami. Do uciekających ze świątyni strzelano. Część starozakonnych udało się ocalić dzięki księdzu Mieczysławowi Zawadzkiemu, który otworzył bramy plebanii i pozwolił przedrzeć się na Żydom na Wzgórze Zamkowe. Budynek synagogi jak i spora części okolicznych budynków, składających się na dzielnicę żydowską, został doszczętnie zniszczony, rozbiórki resztek pogorzeliska dokonali z rozkazu hitlerowców Żydzi.”
Portal „Sztetl.org.pl”:
„W nocy z 8 na 9 września 1939 r. Niemcy spalili synagogę wraz z 200 modlącymi się w środku Żydami. Równocześnie spalono dzielnicę żydowską, a w szczególności domy położone przy ulicach Kołłątaja, Kościelnej, Bożniczej, Plebańskiej i Zamkowej. Niemcy nie pozwolili strażakom na gaszenie pożarów. Żołnierze strzelali do uciekających Żydów, którzy usiłowali ratować się od śmierci w płomieniach. Strzelano także do usiłujących wynieść z płonącej synagogi rodały i księgi religijne. W ten sposób zginęło 14 osób. Innych, złapanych na ulicy, hitlerowcy wsadzali siłą do beczek ze smołą i podpalali. Szai Płużnik złożył następującą relację z tego wydarzenia: „W sobotę wieczorem 9 września 1939 r. o godzinie 7–8 byłem u siebie w mieszkaniu. Przybiegł do mnie mój sąsiad Gutman, który mieszkał na trzecim piętrze, i wezwał mnie do siebie, gdyż zauważył pożar. Przybiegliśmy do jego mieszkania i stwierdziliśmy, że pali się synagoga. Tej nocy została spalona dzielnica zamieszkała przez ludność żydowską, a w szczególności części ulicy Kołłątaja, Kościelnej, Bożniczej, Plebańskiej i Zamkowej. Niemcy nie wypuszczali Żydów, a usiłujących uciekać rozstrzeliwali. Żydzi zostali żywcem spaleni lub rozstrzelani przy próbie ucieczki”. O podpalenie synagogi oskarżono Żydów i Polaków. Następnie, w dniu 9 września na dziedzińcu starostwa rozstrzelano grupę 40 zakładników żydowskiego i polskiego pochodzenia.”
Wikipedia:
„Niemcy zapewne za zgodą sprawującego wówczas wojskowe rządy w Zagłębiu Dąbrowskim gen. płk. Wilhelma Lista, a zwłaszcza dowódcy specjalnej Grupy Operacyjnej hitlerowskich sił bezpieczeństwa, SS-Gruppenfuhrera Udo von Woyrscha podpalili wówczas będzińską synagogę, w której modlili się zgromadzeni mieszkańcy. Jednocześnie otoczyli domy przy ulicy Plebańskiej, Kościelnej i Kołłątaja zamieszkane głównie przez Żydów. Do osób, które zaczęły wybiegać z domów, by ratować swoje życie i dobytek, otworzyli ogień żołnierze niemieccy. W tym momencie przyszedł im z pomocą ks. Mieczysław Zawadzki. Nie był to zresztą koniec prowokacji. Jeszcze tej samej nocy Niemcy aresztowali 42 Polaków, których oskarżono o podpalenie żydowskich domów. Aresztowani zaprzeczyli, ale gdy im obiecano, że jeżeli się przyznają, wrócą do domu, część zdecydowała się przyznać do wywołania antysemickich ekscesów. Uwięzionych jeszcze tego samego dnia rozstrzelano i kazano pochować ks. Zawadzkiemu jako podpalaczy, zob. Jan Przemsza-Zieliński, Zagłębie Dąbrowskie w II wojnie światowej, Sosnowiec 1995, s. 38-39”
Wikipedia:
„Ks. Zawadzki pochowany jest na starym cmentarzu parafialnym na Górce Zamkowej w Będzinie. Ku jego czci 1 września 1993 r. odsłonięto i poświęcono tablicę pamiątkową ufundowaną przez Żydów z Będzina.„
Ksiądz Zawadzki został pośmiertnie uhonorowany przez Instytut Yad Vashem medalem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”. Zmarł w roku 1975. "
poniedziałek, 9 grudnia 2019
Szemrany "rozwój" i "nauka" na dnie szamba
Szemrany "rozwój" i "nauka" na dnie szamba
Od lat sześćdziesiątych legitymacją do dalszego demokratycznego sprawowania zachodnich rządów stał się wzrost gospodarczy. Miernikiem wzrostu gospodarczego był i jest PKB. Nie jest on wskażnikiem idealnym i ma wiele poważnych wad ale niemniej jest użyteczny. Od końca lat osiemdziesiątych rozpoczęło się majstrowanie i dłubanie przy wyliczeniach inflacji. Zaniżając inflacje zawyżamy PKB. Toteż masowanie inflacji jest cennym zabiegiem dla władzy.
Aparat propagandy mami Polaków zniecierpliwionych niskimi płacami że to już za 15-30 lat zachodnie pensje będą też na wschodzie.
Wzrostowi PKB per capita powinno towarzyszy dłuższe i lepsze życie w dobrobycie.
Na wskaźnik HDI (Human Development Index czyli wskaźnik rozwoju ludzkiego) składa się „długie i zdrowe życie” (long and healthy life), „wiedza” (knowledge) i „dostatni standard życia” (decent standard of living). Od roku 2010 HDI wylicza się na podstawie:
-oczekiwana długość życia
-średnia liczba lat edukacji otrzymanej przez mieszkańców w wieku 25 lat i starszych
-oczekiwana liczba lat edukacji dla dzieci rozpoczynających proces kształcenia
-dochód narodowy per capita w USD, liczony według parytetu siły nabywczej danej waluty.
Istnieje też rozszerzony i wydaje się że bardziej miarodajny ( m.in. i jakość edukacji czyli szkół) zmodyfikowany wskażnik HIDH.
Materiał konferencyjny "Convergence to the global frontier in South East Asia and CESEE: The role of external and internal anchors and their interactions" jest do pobrania jako plik PDF na stronie: https://www.researchgate.net/publication/337440189_Convergence_to_the_global_frontier_in_South_East_Asia_and_CESEE_The_role_of_external_and_internal_anchors_and_their_interactions
Zaczerpnięte ważne dla Nas wykresy dotyczą krajów południowej Europy, Korei Południowej i Polski. Wyniki z lat okresu 1870-2015 odniesione są (jako 100 ) do średniego rezultatu przodujących w rozwoju cywilizacyjnym krajów w danym okresie. Z innych zródeł wynika że rozwój "Polski" w zaborze rosyjskim został odblokowany po 1864 roku głównie ukazem carskim uwłaszczającym chłopów ale także przejściem skonfiskowanego pasożytniczej szlachcie mienia w ręce żydowskie ( potrafili oni uruchomić martwy dotąd gospodarczo kapitał ) a inwestycje w zaborze rosyjskim były głównie niemieckie, żydowskie i inne obce.
Socjalizm od Gierkowskiego kryzysu zadłużenia zagranicznego wypada słabo, okres transformacji to też słabizna. Oczywiście powstaje problem wiarygodności danych ale w materiale wskazano żródła.
Rzeczywiście nadumieralność mężczyzn w Polsce jest trzecioświatowa. Udział mężczyzn dożywających emerytalnego wieku 65 lat (circa dwie trzecie ) jest kompromitujący Polskę jako państwo europejskie.
PRL produkował lekarstwa to znaczy substancje czynne do nich. Teraz dowiadujemy się że ponad 80% substancji aktywnych lekarstw pochodzi głównie z Chin ale też i z Indii a firmy farmaceutyczne to złodziejskie wydmuszki od gigantycznej marży mające maszynę do tabletkowania proszku składającego się z chińskiej substancji czynnej i wypełniaczy.
"Polacy nic się nie stało"
Na marne wyniki składa się m.in marna edukacja i nauka. Wydaje się że polska "nauka" spoczęła na dnie szamba. Po deprecjacji stopnia magistra i doktora przyszedł czas na skorumpowanie habilitacji i ośmieszenie tytułu profesora.
Praca habilitacyjna powinna być wydana jako książka ogólnie dostępna i w czasach PRL spora część habilitacji była dostępna jako książki na niezłym poziomie. Ale w III RP proces kreacji perwersyjnego kapitału społecznego w postaci kloacznej profesury został nasilony. "Książki" wydają uczelniane wydawnictwa w nakładzie na przykład 5 do kilkunastu egzemplarzy. Są one tylko dla recenzentów wniosku profesorskiego. Jeśli wydano kilkanaście sztuk to autor je wszystkie wykupuje aby nie wyszło na jaw jak żenując była ta praca habilitacyjna i że profesor jest Zerem absolutnym.
https://prenumeruj.forumakademickie.pl/fa/2019/11/vivat-academia-vivant-plagiatores/
"Niewidzialna książka
Poniżej opisana sprawa dotyczy kolejnej „niewidocznej” monografii akademickiej, na podstawie której dr hab. Andrzej Szmyt, prof. UWM, historyk, otworzył 19 marca 2019 r. postępowanie profesorskie na Wydziale Humanistycznym UWM w Olsztynie (tytuł książki profesorskiej Przypadek czy fenomen miejsca? Publiczne szkoły średnie w Krzemieńcu w latach 1773–1939 ). Została ona wydana przez Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie w końcu 2018 r., ale nie ma jej w żadnej bibliotece, w tym Narodowej i Jagiellonce. Jednak kiedy na początku czerwca br. Centralna Komisja przesłała do dziekana informację o powołanych recenzentach (prof. Jerzy Szczepański z Uniwersytetu Jana Kazimierza w Kielcach, prof. Dariusz Nawrot z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, prof. Jarosław Kłaczkow z UMK w Toruniu, prof. Jarosław Kita z Uniwersytetu w Łodzi, prof. Edward Czaplewski z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej), każdemu wysłano egzemplarz tej niezmiernie rzadkiej książki. Trzeba wiedzieć, że dziekanem Wydziału Humanistycznego jest obecny profesorant, dr hab. Andrzej Szmyt.
Jeszcze w końcu sierpnia br. monografia widniała na stronie internetowej Wydawnictwa UWM. Kiedy chciałem ją zamówić, udzielono mi informacji, że na prośbę autora wydrukowano tylko pięć egzemplarzy książki i nie wiadomo, kiedy nastąpi dodruk. Obiecano zawiadomić, gdy tylko książka się znów ukaże.
Udało mi się wtedy kupić za 2 zł 10 gr. jedynie monografię habilitacyjną A. Szmyta z 2009 r. pt. Gimnazjum i Liceum Wołyńskie w Krzemieńcu w systemie oświaty Wileńskiego Okręgu Naukowego w latach 1805–1833 .
Drukowanie książki w kilku egzemplarzach „tylko dla recenzentów”, przy braku dostępnej wersji elektronicznej, to akademicka hucpa i za to powinna być zdymisjonowana redaktor naczelna wydawnictwa. Autor z kolei powinien odpowiadać dyscyplinarnie, bo jest to niewątpliwe naruszenie dobrych praktyk akademickich. W zasadzie oznacza to, że książki nie opublikowano, bowiem bezpłatne egzemplarze obowiązkowe każdej wydanej książki powinny trafić do 17 wskazanych prawem bibliotek, w tym do Biblioteki Narodowej i Biblioteki Jagiellońskiej.
Apeluję publicznie do rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, prof. Ryszarda Góreckiego, aby książkę wydrukowano co najmniej w ponad stu egzemplarzach i rozesłano do wszystkich bibliotek akademickich oraz pozwolono na sprzedaż dla indywidualnych czytelników. Ja sam pierwszy ją kupię i porównam z posiadaną habilitacją dziekana Szmyta.
Jednocześnie zwracam się do przewodniczącego Centralnej Komisji, prof. Kazimierza Furtaka, aby Prezydium CK unieważniło wszczęcie postępowania profesorskiego dr. hab. Andrzeja Szmyta ze względu na wprowadzenie w błąd rady wydziału co do wydania książki profesorskiej. Ta książka nie została wydana. Każdy autor jest z reguły dumny ze swojej książki i chciałby, aby przeczytali ją wszyscy zainteresowani tematem. Tutaj ukryto dzieło przed czytelnikami, co prowadzi do wniosku, że w treści coś nie jest w porządku.
Takich sytuacji, gdy monografia habilitacyjna wychodzi w kilkunastu egzemplarzach bądź cały nakład kilkudziesięciu egzemplarzy wykupywany jest przez autora, aby zapobiec ewentualnej krytyce dzieła, jest znacznie więcej. Trzeba z tym publicznie walczyć i ukazywać takie przypadki. Być może przewody habilitacyjne czy profesorskie powinny być otwierane co najmniej kilka miesięcy czy pół roku po skierowaniu monografii do sprzedaży i znalezieniu się na półkach bibliotek uniwersyteckich."
Od lat sześćdziesiątych legitymacją do dalszego demokratycznego sprawowania zachodnich rządów stał się wzrost gospodarczy. Miernikiem wzrostu gospodarczego był i jest PKB. Nie jest on wskażnikiem idealnym i ma wiele poważnych wad ale niemniej jest użyteczny. Od końca lat osiemdziesiątych rozpoczęło się majstrowanie i dłubanie przy wyliczeniach inflacji. Zaniżając inflacje zawyżamy PKB. Toteż masowanie inflacji jest cennym zabiegiem dla władzy.
Aparat propagandy mami Polaków zniecierpliwionych niskimi płacami że to już za 15-30 lat zachodnie pensje będą też na wschodzie.
Wzrostowi PKB per capita powinno towarzyszy dłuższe i lepsze życie w dobrobycie.
Na wskaźnik HDI (Human Development Index czyli wskaźnik rozwoju ludzkiego) składa się „długie i zdrowe życie” (long and healthy life), „wiedza” (knowledge) i „dostatni standard życia” (decent standard of living). Od roku 2010 HDI wylicza się na podstawie:
-oczekiwana długość życia
-średnia liczba lat edukacji otrzymanej przez mieszkańców w wieku 25 lat i starszych
-oczekiwana liczba lat edukacji dla dzieci rozpoczynających proces kształcenia
-dochód narodowy per capita w USD, liczony według parytetu siły nabywczej danej waluty.
Istnieje też rozszerzony i wydaje się że bardziej miarodajny ( m.in. i jakość edukacji czyli szkół) zmodyfikowany wskażnik HIDH.
Materiał konferencyjny "Convergence to the global frontier in South East Asia and CESEE: The role of external and internal anchors and their interactions" jest do pobrania jako plik PDF na stronie: https://www.researchgate.net/publication/337440189_Convergence_to_the_global_frontier_in_South_East_Asia_and_CESEE_The_role_of_external_and_internal_anchors_and_their_interactions
Zaczerpnięte ważne dla Nas wykresy dotyczą krajów południowej Europy, Korei Południowej i Polski. Wyniki z lat okresu 1870-2015 odniesione są (jako 100 ) do średniego rezultatu przodujących w rozwoju cywilizacyjnym krajów w danym okresie. Z innych zródeł wynika że rozwój "Polski" w zaborze rosyjskim został odblokowany po 1864 roku głównie ukazem carskim uwłaszczającym chłopów ale także przejściem skonfiskowanego pasożytniczej szlachcie mienia w ręce żydowskie ( potrafili oni uruchomić martwy dotąd gospodarczo kapitał ) a inwestycje w zaborze rosyjskim były głównie niemieckie, żydowskie i inne obce.
Socjalizm od Gierkowskiego kryzysu zadłużenia zagranicznego wypada słabo, okres transformacji to też słabizna. Oczywiście powstaje problem wiarygodności danych ale w materiale wskazano żródła.
Rzeczywiście nadumieralność mężczyzn w Polsce jest trzecioświatowa. Udział mężczyzn dożywających emerytalnego wieku 65 lat (circa dwie trzecie ) jest kompromitujący Polskę jako państwo europejskie.
PRL produkował lekarstwa to znaczy substancje czynne do nich. Teraz dowiadujemy się że ponad 80% substancji aktywnych lekarstw pochodzi głównie z Chin ale też i z Indii a firmy farmaceutyczne to złodziejskie wydmuszki od gigantycznej marży mające maszynę do tabletkowania proszku składającego się z chińskiej substancji czynnej i wypełniaczy.
"Polacy nic się nie stało"
Na marne wyniki składa się m.in marna edukacja i nauka. Wydaje się że polska "nauka" spoczęła na dnie szamba. Po deprecjacji stopnia magistra i doktora przyszedł czas na skorumpowanie habilitacji i ośmieszenie tytułu profesora.
Praca habilitacyjna powinna być wydana jako książka ogólnie dostępna i w czasach PRL spora część habilitacji była dostępna jako książki na niezłym poziomie. Ale w III RP proces kreacji perwersyjnego kapitału społecznego w postaci kloacznej profesury został nasilony. "Książki" wydają uczelniane wydawnictwa w nakładzie na przykład 5 do kilkunastu egzemplarzy. Są one tylko dla recenzentów wniosku profesorskiego. Jeśli wydano kilkanaście sztuk to autor je wszystkie wykupuje aby nie wyszło na jaw jak żenując była ta praca habilitacyjna i że profesor jest Zerem absolutnym.
https://prenumeruj.forumakademickie.pl/fa/2019/11/vivat-academia-vivant-plagiatores/
"Niewidzialna książka
Poniżej opisana sprawa dotyczy kolejnej „niewidocznej” monografii akademickiej, na podstawie której dr hab. Andrzej Szmyt, prof. UWM, historyk, otworzył 19 marca 2019 r. postępowanie profesorskie na Wydziale Humanistycznym UWM w Olsztynie (tytuł książki profesorskiej Przypadek czy fenomen miejsca? Publiczne szkoły średnie w Krzemieńcu w latach 1773–1939 ). Została ona wydana przez Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie w końcu 2018 r., ale nie ma jej w żadnej bibliotece, w tym Narodowej i Jagiellonce. Jednak kiedy na początku czerwca br. Centralna Komisja przesłała do dziekana informację o powołanych recenzentach (prof. Jerzy Szczepański z Uniwersytetu Jana Kazimierza w Kielcach, prof. Dariusz Nawrot z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, prof. Jarosław Kłaczkow z UMK w Toruniu, prof. Jarosław Kita z Uniwersytetu w Łodzi, prof. Edward Czaplewski z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej), każdemu wysłano egzemplarz tej niezmiernie rzadkiej książki. Trzeba wiedzieć, że dziekanem Wydziału Humanistycznego jest obecny profesorant, dr hab. Andrzej Szmyt.
Jeszcze w końcu sierpnia br. monografia widniała na stronie internetowej Wydawnictwa UWM. Kiedy chciałem ją zamówić, udzielono mi informacji, że na prośbę autora wydrukowano tylko pięć egzemplarzy książki i nie wiadomo, kiedy nastąpi dodruk. Obiecano zawiadomić, gdy tylko książka się znów ukaże.
Udało mi się wtedy kupić za 2 zł 10 gr. jedynie monografię habilitacyjną A. Szmyta z 2009 r. pt. Gimnazjum i Liceum Wołyńskie w Krzemieńcu w systemie oświaty Wileńskiego Okręgu Naukowego w latach 1805–1833 .
Drukowanie książki w kilku egzemplarzach „tylko dla recenzentów”, przy braku dostępnej wersji elektronicznej, to akademicka hucpa i za to powinna być zdymisjonowana redaktor naczelna wydawnictwa. Autor z kolei powinien odpowiadać dyscyplinarnie, bo jest to niewątpliwe naruszenie dobrych praktyk akademickich. W zasadzie oznacza to, że książki nie opublikowano, bowiem bezpłatne egzemplarze obowiązkowe każdej wydanej książki powinny trafić do 17 wskazanych prawem bibliotek, w tym do Biblioteki Narodowej i Biblioteki Jagiellońskiej.
Apeluję publicznie do rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, prof. Ryszarda Góreckiego, aby książkę wydrukowano co najmniej w ponad stu egzemplarzach i rozesłano do wszystkich bibliotek akademickich oraz pozwolono na sprzedaż dla indywidualnych czytelników. Ja sam pierwszy ją kupię i porównam z posiadaną habilitacją dziekana Szmyta.
Jednocześnie zwracam się do przewodniczącego Centralnej Komisji, prof. Kazimierza Furtaka, aby Prezydium CK unieważniło wszczęcie postępowania profesorskiego dr. hab. Andrzeja Szmyta ze względu na wprowadzenie w błąd rady wydziału co do wydania książki profesorskiej. Ta książka nie została wydana. Każdy autor jest z reguły dumny ze swojej książki i chciałby, aby przeczytali ją wszyscy zainteresowani tematem. Tutaj ukryto dzieło przed czytelnikami, co prowadzi do wniosku, że w treści coś nie jest w porządku.
Takich sytuacji, gdy monografia habilitacyjna wychodzi w kilkunastu egzemplarzach bądź cały nakład kilkudziesięciu egzemplarzy wykupywany jest przez autora, aby zapobiec ewentualnej krytyce dzieła, jest znacznie więcej. Trzeba z tym publicznie walczyć i ukazywać takie przypadki. Być może przewody habilitacyjne czy profesorskie powinny być otwierane co najmniej kilka miesięcy czy pół roku po skierowaniu monografii do sprzedaży i znalezieniu się na półkach bibliotek uniwersyteckich."
PE Test silnikow Archiwum
PE Test silnikow
Archiwum
Wojnę
prądu stałego Edisona – General Electric i prądu zmiennego
Westinghouse wygrał prąd zmienny. Nieznany był wówczas sposób
podniesienia napięcia stałego na wysokie napięcie aby móc
przesłać moc prądu stałego na istotną odległość.
Współcześnie
silniki asynchroniczne konsumują w przemyśle około 70% zużywanej
przez niego energii napędzając przeróżne maszyny. Niemniej licząc
w sztukach więcej produkuje się tak zwanych silników uniwersalnych
czyli szeregowych silników komutatorowych zasilanych zwykle
napięciem zmiennym. Ich stojan i wirnik wykonane są z blachy
elektrotechnicznej.
Silniki
te stosowane są w domowym odkurzaczu, robocie kuchennym, mikserze,
młynku, sokowirówce, suszarkach i wszelkich elektronarzędziach.
Obroty silników są w zakresie 4000...15000 na minutę ale w nowych
odkurzaczach przekraczają 20 000 na minutę. Obroty silnika
uniwersalnego można łatwo i tanio regulować fazowo triakiem z
diakiem ale także włączając szeregową diodę i dodatkowo
przełączając odczepy na uzwojeniu wzbudzenia. Od pewnego czasu w
zachodnich pralkach stosuje się regulowany napęd silnikiem
uniwersalnym aby regulując szybkość doprowadzić do równego
rozłożenia prania w bębnie pralki i zastosować bardzo pożądane
szybkie wirowanie dające pranie wymagające niewielkiego suszenia.
Duże
silniki komutatorowe prądu stałego stosowane są w lokomotywach i
stosowane były w hutnictwie.
Mankamentem
silnika uniwersalnego są mało trwałe szczotki i komutator. Ale w
urządzeniach domowych trwałość silników uniwersalnych jest
wystarczająca. Mimo wysokich obrotów prędkość liniowa komutatora
względem szczotek szybkobrotowych silników uniwersalnych jest
mniejsza od silników prądu stałego dużej mocy jako że
komutatory mają tam średnice przekraczającą 400 mm.
W
pierwszych fabrykach moc koła wodnego długim wałem i pasami na
kołach wałów napędzała wszystkie maszyny. Później centralnym
napędem maszyn fabryki stała się maszyna parowa.
W
mechanizmach maszyn używane są wały, łożyska, w przekładniach
koła zębate, przekładnie planetarne i ślimakowe, tłoki w
cylindrach, mechanizmy zaworów, korbowody, mimośrody, krzywki,
popychacze, pasy i łańcuchy z kołami, napędzane śruby z
„nakrętkami” a w tym bezluzowe śruby kulkowe do bezluzowym
napędów maszyn CNC. Materiały produkcyjne są narzędziami (nóż,
wykrojnik, walce, płytki gwintujące..) prasowane, gięte, cięte,
gwintowane...
Wpierw
maszyny zastąpiły tkaczy. Maszyna do zwijania papierosów
opatentowana przez Jamesa Bonsacka w 1881 roku miała wydajność do
200 papierosów na minutę podczas gdy robotnik zwijał dziennie
tylko około 1200 papierosów. Mechanizacja produkcji poskutkowała
stanieniem papierosów i rozpowszechnieniem zabójczego nałogu w
całym świecie. Bonsack podjął prace nad maszyną w odpowiedzi za
oferowaną nagrodę 75000 dolarów (ponad pół miliona obecnych
dolarów ) za maszynę do zwijania papierosów. Młody Bonsack znał
się na maszynach bowiem jego ojciec miał fabrykę przędącą
wełnę. Wiedza rozwija się ewolucyjnie. Bonsack pracując latami
nad maszyną porzucił szkołę. W szkołach budowy maszyn jeszcze
nie uczono.
N.B.
W wielu krajach wyroby tytoniowe obłożone są wysokim podatkiem.
Maszyny do produkcji papierosów są bardzo wydajne. Tytoń można
sprzedać tylko fabrykom papierosów. Firmy produkujące papierosy są
nieliczne co ułatwia kontrolę uprawy tytoniu, produkcji papierosów
i ściąganie podatku. Pionierski projekt emerytur kanclerza
Bismarcka przewidywał ich sfinansowanie z akcyzy od tytoniu.
Na
rysunku z patentu pokazano budowę maszyny Bonsacka.
Urządzenia
mechaniczne bywają skomplikowane jak na przykład automatyczna
skrzynia biegów do samochodu czy silnik lotniczy. W skomplikowanych
maszynach używa się podsystemów pneumatycznych i hydraulicznych.
Ich mankamentem jest energożerny, głośny i gorący zasilacz
dostarczający sprężone powietrze lub sprężony olej hydrauliczny.
W
czasie gdy konstruowano maszyny Polska nie uczestniczyła w wyścigu
cywilizacyjnym. Silnik elektryczny jest tylko i aż napędem maszyny.
Dane
zadanie można rozwiązać na różne sposoby. Przykład:
W
połowie lat dwudziestych wynaleziono automatyczny bezpiecznik. CB
(Circut Breaker) czyli Wyłącznik ma bimetal reagujący na
długotrwałe średnie przeciążenie i elektromagnes natychmiast
rozłączający styki włącznika - bezpiecznika przy mocnym
przeciążeniu, z reguły zwarciu. W domowym automatycznym
bezpieczniku instalacyjnym sprężynkę uzbrajanego mechanizmu
naciąga się ręcznie silnie naciskając guzik lub przesuwając
dźwignie. Duży CB jest jednocześnie bezpiecznikiem i wyłącznikiem.
Ma on z reguły zdalnie operowane małe elektromagnesy ( ma też
przyciski do lokalnego operowania) do włączania i wyłączania a
oprócz tego jest bezpiecznikiem automatycznym z bimetalami i
elektromagnesami. Silna sprężyna uzbrajająca mechanizm CB
naciągana jest dźwignią ręcznie lub małym silnikiem z
przekładnia ( sposób pierwszy ) co trwa nawet ponad 30 sekund. W
niektórych rozwiązaniach japońskich koncernów sprężynę
momentalnie naciąga duży silny elektromagnes zasilony wyprostowanym
sześciodiodowym mostkiem napięciem trójfazowym. Przez chwilę do
napinającego elektromagnesu podana jest moc 5-10KW i elektromagnes
musi być momentalnie wyłączony bowiem zaczął by się palić.
Obwód prądu stałego jest nierozłączalny przekaźnikiem i odcina
się trójfazowe zasilanie mostka prostowniczego elektromagnesu. Dla
bezpieczeństwa stosuje się też zwłoczny bezpiecznik i pozystor
PTC. W elektromagnesie występuje efekt skali ( ograniczony
nasyceniem żelaza już poniżej indukcji 2T ) i bardzo silny
impulsowy elektromagnes wcale nie musi być wielki jak w powyższym
przykładzie. Oczywiście elektromagnesem napinającym sprężynę CB
nie wolno szybko operować i w przypadku CB taka akcja włączania i
wyłączania jest wykluczona.
Elektromagnes
ma dużą histerezę. Elektromagnes hamulca silnika mocy rzędu 100KW
jest przez chwilę do zadziałania zasilony napięciem 120Vdc ( a
nawet 220 Vdc ) a po chwili wystarczy podtrzymujące napięcie ca
24Vdc.
Ze
zmianą położenia rdzenia w elektromagnesie zmienia się jego
indukcyjność co można wykorzystać. Autor opracował dość prosty
system który pozwala elektromagnesowi zasilanemu sygnałem
modulowanym PWM pracować położeniowo - liniowo niczym
serwomechanizmowi.
Potężny
koncern General Electric w latach trzydziestych opracował
standardowe rodziny silników asynchronicznych i podjął ich masową
produkcje. Zadanie konstruktorów maszyn zostało uproszczone jako że
dysponowali gotowym, standardowym silnikiem elektrycznym w całym
zakresie mocy o obrotów.
Kosztowne
prace koncernów doprowadziły do mechanizacji a nawet prostej
automatyzacji produkcji maszyn elektrycznych co poskutkowało
obniżeniem cen maszyn elektrycznych i ich popularyzacją. Blachę
elektrotechniczną na rdzenie maszyn wykrawa się na szybkobieżnych
prasach trwałymi wykrojnikami. Zła jakość wykrojników prowadzi
do zadziorów i naprężeń co prowadzi do powiększenia strat mocy w
rdzeniu. Zmechanizowano nawet produkcje komutatora silników.
Każdy
nowo wyprodukowany produkt musi być przetestowany. W dziedzinie
mikroelektroniki nowości są drogie i opłaca się je lokować na
rynku. W rezultacie opłaca się produkować nowy procesor nową
technologią z początkowym uzyskiem zaledwie 10-20% ! Przy tak małym
uzysku szczelność testu musi być bardzo wysoka. Dla odmiany w
tradycyjnych technologiach uzysk produktów dobrej jakości musi być
bardzo wysoki. Test pozwala przepuścić tylko sprawne produkty i
przede wszystkich udoskonalać produkcje !
Silniki
asynchroniczne
są stosunkowo tanie, zestandaryzowane i dość niezawodne.
Statystycznie
w takim silniku najczęściej
uszkodzeniu ulega łożysko
lub łożyska,
dalej
uzwojenie statora
a
znacznie rzadziej rotor i wał.
Przyczyn uszkodzenia silnika może być całkiem
sporo. Niekorzystne warunki środowiskowe
i przeciążenia
skracają żywotność
silnika.
Do
pomiaru wibracji maszyn służy wibrometr, który może mierzyć
przyśpieszenie, prędkość i przesunięcie. Pobudzany do drgań
silnik jako konstrukcja mechaniczna posiada wiele stopni swobody
drgań. Wielkość drgań - wibracji zależy nie tylko od silnika i
napędzanej maszyny ale także od sztywności ich posadowienia.
Sygnał z dotykowego sensora ( przykładowo piezoelektrycznego ) o
paśmie 10-1000 Hz można obejrzeć oscyloskopem i poddać analizie
spektralnej - fourierowskiej z pomocą Szybkiego Przekształcenia
Fouriera FFT. Okresowe badania silników lub szerzej maszyn
wibrometrem pozwalają optymalnie wybrać czas przeprowadzenia
remontu celem niedopuszczenia do zakłócenia procesu
technologicznego w którym uczestniczy maszyna, która może się w
końcu uszkodzić.
O
ile wibrometr jest dość drogi to tani jest prosty binarny sensor
wibracji, który daje sygnał binarny gdy mocne wibracje maszyny
przekraczają określony poziom. Jest on na stałe zamocowany na
silniku lub napędzanej przez niego maszynie. Sygnał wibracji nie
jest selektywny i nie wskazuje na uszkodzenie konkretnej części w
maszynie. Przyczyn wibracji może być wiele. W każdym razie sygnał
wibracji systemem monitoringu i systemem alarmowym operatorowi
procesu i może też wyłączyć napędzaną maszynę od razu lub ze
zwłoką. Sygnałów wibracji nie wolno lekceważyć. Gdy zaczyna
wibrować silnik i pompa obiegu chłodzącego reaktor jądrowy trzeba
ją szybko odstawić uruchamiając inne pompy i/lub zmniejszyć moc
reaktora. Jeśli dojdzie do poważnego uszkodzenia zespołu pompy to
w końcu blok elektrowni będzie długo wyłączony z użytku na
okres spadku radioaktywności i remontu.
Prąd
rozruchu jednofazowego transformatora spowodowany nasyceniem rdzenia
zależy od kąta fazowego napięcia w momencie załączenia
transformatora i magnetyzmu szczątkowego w rdzeniu po uprzednim
okresie pracy. Średnio najgorsze jest załączenie w zerze napięcia
a najłagodniejsze przy kącie fazowym 90 deg. Sprawa w
transformatorze trójfazowym jest bardziej skomplikowana ale też
ważny jest moment załączenia transformatora w stosunku do
magnetyzmu szczątkowego rdzenia z poprzedniego okresu pracy.
Prąd
rozruchu silnika asynchronicznego wynosi 6-7 razy prąd nominalny In
ale w pierwszym momencie dochodzi jeszcze efekt nasycenia rdzenia jak
w transformatorze !
Silnik
indukcyjny przy nominalnym napięciu zasilania maksimum sprawności
osiąga przy 60-75% obciążenia. Im wyższe jest napięcie zasilania
tym optimum sprawności jest przy większym obciążeniu i odwrotnie.
Straty jałowe silnika ( silnik oddaje tylko moc mechaniczną do
łożysk i oporu powietrza wentylatorowi ) są mniejsze przy
obniżonym napięciu zasilania. Niesymetryczne trójfazowe napięcie
zasilania daje w rozkładzie na składowe symetryczne składowa
przeciwną czyli w maszynie pole elektromagnetyczne wirujące w
kierunku przeciwnym co skutkuje spadkiem sprawności maszyny.
Sprawność spada także przy zniekształconym napięciu zasilania.
Przy biegu jałowym maszyny pobierana moc czynna pokrywa straty w
żelazie stojana i wirnika oraz miedzi stojana i aluminium wirnika,
tarcie w łożyskach oraz straty na wentylacje i opory powietrza.
Przy
pracy jałowej współczynnik mocy jest mały co utrudnia dokładny
pomiar mocy czynnej.
Podczas
zapisu informacji na twardym dysku dodaje się kod detekcyjno
korekcyjny. Przy przesyłaniu informacji dodaje się kod detekcyjny
CRC. Hewlett Packard z sekwencji sygnału cyfrowego taktowanego
zegarem wylicza swoim urządzeniem Sygnaturę.
Co
jest taką sygnaturą w przypadku silnika asynchronicznego ? Każda
wada uzwojenia, wirnika, łożyska daje podwyższony jałowy pobór
mocy czynnej. Brak wentylatora powoduje obniżenie pobieranej mocy i
jego akcje trzeba kontrolować osobno. Jałowo silnik pobiera mniej
mocy czynnej i biernej przy obniżonym trójfazowym napięciu
zasilania jednak poślizg wzrasta ze spadkiem napięcia zasilania .
Na
czym polega trudność testu jałowego poboru mocy czynnej ? Gdy
zasilające silnik asynchroniczny napięcie sieciowe jest
asymetryczne i zniekształcone pobór mocy czynnej jest znacznie
zwiększony. Dodatkowo poborem mocy silnik „różniczkuje” zmiany
trójfazowego napięcia sieciowego ! Wyjściem z sytuacji jest:
-wytworzenie
dobrego trójfazowego napięcie inwerterem z filtrem LC co obecnie
jest jeszcze trudne
-dodanie
transformatorami do trójfazowego napięcia sieciowego korekcyjnego
sygnału o napięciach do 5Vac z trzech specjalnie zabezpieczonych
wzmacniaczy mocy ( najlepiej inverterów PWM z filtrami LC ) tak aby
uzyskać idealne napięcie do zasilania testowanego silnika
indukcyjnego. Idealne napięcie jest oczywiście synchroniczne ze
składową zgodną napięcia sieciowego o częstotliwości
podstawowej. Sygnał referencyjny można wytworzyć trójfazową
pętlą PLL lub filtrem środkowoprzepustowym. Większa powolna
odchyłka napięcia sieciowego musi być skorygowana
autotransformatorem ręcznym.
-wytworzenie
dobrego trójfazowego napięcia generatorem synchronicznym napędzanym
silnikiem synchronicznym zasilanym z sieci. Aby zmniejszyć moc pary
silnik-generator testowany silnik asynchroniczny może być wpierw
zasilany przy rozruchu z sieci i momentalnie przełączony na
synchroniczny w fazie lokalny generator do pomiaru mocy jałowej !
-skorygowanie
asymetrycznego napięcia sieciowego elementami L i C
-wytworzenie
z nieidealnego napięcia sieciowego współczynnika korekcyjnego
wskazującego jak mocno niesymetria i zniekształcenia napięcia
powiększają jałowy pobór mocy silnika. W szczególności
referencyjny pobór jałowej mocy może być wytworzony przez sprawny
silnik asynchroniczny odniesienia !
Czyli
marne napięcie zasilania jest największym problemem przy teście
silnika ! Zmierzenie mocy czynnej przy symetrycznym (!) napięciu
trójfazowym ( oczywiście bez przewodu zerowego ) wymaga w układzie
Arona dwóch watomierzy czyli w systemie elektronicznym dwóch
układów mnożących. Z uwagi na fluktuacje pomiar trzeba uśrednić
w oknie paro-sekundowym.
Poślizg
silnika asynchronicznego jest mały przy jałowej pracy i
zastosowanie zmniejszonego napięcia zasilania do testu zwiększy
jego poślizg. Optymalne napięcie zasilania w czasie testu ma dać
najlepszą czułość testu. Cel uświęca środki.
Zasilanie
silnika poprzez impedancje zmniejsza problem z niesymetrią i
zniekształceniami napięcia sieciowego.
Gdy
do silnika równolegle dołączymy trójfazowy kondensator
kompensujący jego jałową moc bierną i zasilimy silnik przez trzy
identyczne lampy żarowe odpowiedniej mocy tak aby napięcie silnika
było zmniejszone o ca 20% w stosunku do nominalnego to czułość
testu jest duża. Silnik rozpędza się powoli a lampy silnie się
palą aż do rozpędzenia silnika. Stąd dla szybkiego rozruchu,
jeśli jest potrzebny, można początkowo pominąć lampy.
Moment
krytyczny i moc maksymalna silnika rosną do kwadratu napięcia
zasilania silnika.
Przy
eksperymentach z silnikiem mocy 1.5KW wystarczy palcem „hamować”
wałek silnika aby doskonale widoczny był wzrost jałowego poboru
mocy czynnej ! Niesprawne łożysko od razu jest odkryte.
Testowany
silnik winien pracować w teście jak najdłużej. Maksymalny czas
testu wynika z taktu linii produkcyjnej. Czas wybiegu silnika ( stan
oporu łożysk ) można łatwo zmierzyć transoptorem odbiciowym jako
że wał silnika ma w obwodzie wcięcie.
Hałas
emitowany przez silnik można mierzyć mikrofonem ale tylko we
względnie cichym miejscu. Odpowiedni filtr może powiększyć
skuteczność wykrywania niewłaściwych dźwięków emitowanych
przez silnik. Polecany jest prostownik szczytowy. Jest prosty i
wyłapuje wszelkie impulsy dźwięków. Prostownik szczytowy jest
przykładowo stosowany jest w miernikach zakłóceń
radioelektrycznych
Lepszy
jest sensor wibracji niż mikrofon.
Wydaje
się że do seryjnego testu analiza widmowa FFT generowanych wibracji
i szumów nie jest konieczna ale wraz z tanieniem komputerów może
niedługo spowszednieć. Kładzenie dużej uwagi na testy jest
błędem. Uwagę należy koncentrować na doskonałej technologi i
jakości produkcji.
Asymetria
pojemności uzwojeń silnika do żelaza-obudowy nie powinna być
duża. Napięcie na obudowie będące miarą asymetrii pojemności
można zmierzyć pamiętając jednak o asymetrii napięcia zasilania
silnika względem przewodu zerowego.
Test
izolacji można przeprowadzić zarówno napięciem zmiennym jak i
stałym ze źródła o małej wydajności prądowej. To drugie
rozwiązanie jest bezpieczne dla ludzi.
Automatyczny
mechanizm podający silnikowi napięcie zasilania winien być
samopozycjonujący. Można użyć do przysunięcia złącza prostego
i względnie taniego cylindrycznego pneumatycznego aktuatora.
Współczynnik
mocy pobieranej przez silniki uniwersalne jest dość duży a
zniekształcenia prądu nie są duże co upraszcza testy i pomiary.
Dodatkowo można je zasilić z mostka prostowniczego ( ale nie
zawsze) co podniesie współczynnik mocy.
Test
odkurzacza jest prosty. Pobór prądu z sieci w stanie ustalonym przy
pełnym przepływie powietrza przez napędzaną turbinę skorygowany
o odchyłkę napięcia sieciowego od nominalnego musi mieścić się
w wąskim okienku. Wystarczy otwór wlotowy odkurzacza na
przyłączenie rury odkurzacza z grubsza zamknąć a podciśnieniem
odkurzacz sam uszczelni zamknięcie. Przy braku przepływu powietrza
obciążenie turbiny spadnie, obroty silnika szeregowego wzrosną a
pobierany prąd z sieci spadnie. Znów skorygowany pobierany prąd
musi się zmieścić w wąskim okienku. Do przysunięcia zamknięcia
dla otworu ssącego odkurzacza i dwukrotnego naciśnięcia włącznika
sieciowego można użyć prostego cylindrycznego pneumatycznego
aktuatora.
Sprawa
z mikrofonem i sensorem wibracji wygląda identycznie jak z testem
silnika asynchronicznego.
Testy
można komplikować ale lepiej uwagę i środki skierować na
ulepszenie technologii. Duża cześć lub większość parametrów
układów scalonych i innych produktów jest gwarantowana przez
projekt.
Oczywiście testuje się wszystkie napędy. Testy nie są bynajmniej idealne.
-Na
stanowisku testowym odpala się umocowany ( w rzeczywistości rakieta
szybko leci ) silnik rakietowy który ma pracować 5-8 minut
-Na
stanowisku testowym pracuje silnik odrzutowy do samolotu. Do
zasysanego powietrza wtryskuje się mgłę wodną aby upewnić się
że silnik nie zawiedzie w czasie ulewy i z katapulty wstrzeliwuje
średniego „ptaka” aby upewnić się że silnik przeżyje taki
incydent.
Mierzy
się dziesiątki parametrów i nagrywa testy jako że testy są
drogie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)