Pomnik Bitwy Warszawskiej - krzywy slup betonowy, wiertlo, frytka ? Demoralizacja PiS.
Nasi pradziadowie w heroicznej Bitwie Warszawskiej stoczonej w dniach 13–25 sierpnia 1920 w czasie wojny polsko-bolszewickiej z czerwoną dziczą, zadecydowali o zachowaniu niepodległości przez Polskę i przekreślili plany inwazji komunizmu na Europę Zachodnią.
Wyprowadzanie przez PiS ogromnych sum z budżetu jest oburzające. Pomnik „wiertło, frytka, krzywy słup betonowy” za 2 mln złotych jest obraźliwy dla Polaków. Co to za ośmieszające Naród gówno ?
Muzeum Historii Żydów Polskich kosztowało już 320 mln złotych. Na to jest kasa !
https://www.money.pl/galerie/artykul/muzeum-historii-zydow-polskich-kosztowalo-320,193,0,1647553.html
Teraz Ku.wa My ! PiS w pigułce:
2015 – Wystarczy nie kraść.
2016 – My nie kradniemy, nam się to należy.
2017 – Poprzednicy też kradli.
2018 – Kradniemy, inni kradli więcej.
2019 – Kradniemy, ale się dzielimy.
2020 – Kradniemy i co nam zrobicie?
Oprawcy którzy pozbawili życia, niewinnego chłopaka Macieja Stachowiaka zamordowanego na komisariacie dostali wyroki od 2 do 2,5 lat więzienia.Rzecznik policji od pierwszych godzin bezczelnie kłamał w sprawie śmierci Stachowiaka. Zaczęło się od krzesła, że niby sam spadł... Ministrowi Zero ten skandaliczny wyrok za morderstwo nie przeszkadza.
sobota, 29 lutego 2020
Prokurator nie chciała wszczac sledztwa w sprawie reprywatyzacji wiec uslyszy zarzuty.
Prokurator nie chciała wszczac sledztwa w sprawie reprywatyzacji wiec uslyszy zarzuty.
https://wpolityce.pl/polityka/488854-prokurator-nie-chciala-wszczac-sledztwa-wiec-dostanie-zarzut
"Dzięki odważnej decyzji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, prokurator Justyna Brzozowska najprawdopodobniej już dziś usłyszy zarzuty prokuratorskie. To właśnie ona odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie afery reprywatyzacyjnej, mimo, że CBA przygotowało jej 10 tomów akt, w których znajdowały się potencjalne dowody przestępstw. „Wyborcza” wściekle atakuje decyzję Izby, powtarzając niedorzeczny argument z (podjętej z licznymi naruszeniami) uchwały SN z 23 stycznia, w której uznano sobie, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa.
O szokujących zaniechaniach prokurator Justyny Brzozowskiej, portal wPolityce.pl pisał jako pierwszy już w październiku 2016 roku. Opisaliśmy szokujący przykład braku nadzoru nad tajnymi aktami w prokuraturze. Okazało się, że 10-tomową dokumentację z wynikami postępowań Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie warszawskiej reprywatyzacji trzymano w zwykłej szafce, do której każdy mógł mieć dostęp. Co ciekawe., olbrzymi materiał dowodowy, który znajdował się w tych aktach nie znalazł zainteresowania u prokurator Brzozowskiej, która nie wszczęła śledztwa.
Dotyczy to postępowania karnego, w toku którego odmówiono wszczęcia śledztwa dysponując 10 tomami akt materiałów niejawnych przekazanych przez CBA. Odmówiono wszczęcia, nie przeprowadzono żadnych czynności procesowych pomimo tego, że materiały te zawierały bardzo szczegółowe dane, fakty i okoliczności, które potwierdzały istnienie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się przestępczością w zakresie reprywatyzacji.
– mówił w październiku 2016 roku Bogdan Święczkowski, Prokurator Krajowy.
Co ciekawe, sprawę przejęli prokuratorzy z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, którzy wspólnie z CBA de facto rozbili mafię reprywatyzacyjną w Warszawie, a materiały zawarte w wyżej wymienionych aktach pozwoliły na dziesiątki zatrzymań w sprawie afery reprywatyzacyjnej.
Dziś, jak informuje „Gazeta Wyborcza”, prokurator Brzozowska ma stawić się w Prokuraturze Krajowej, gdzie może usłyszeć zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków. Jeśli zarzuty się potwierdzą, to prokurator grozić może surowy wyrok oraz utrata pracy. Śledcza, która mogła pomóc w rozbiciu reprywatyzacyjnej ośmiornicy, ale nawet palcem nie kiwnęła, by tak się stało, dzisiaj kreuje się na męczennicę.
Moja sprawa to przykład dyscyplinowania prokuratorów. Władza wysyła nam jasny komunikat: człowieku, jak nie podejmiesz oczekiwanej decyzji, to czekają cię zarzuty karne. Nie kary porządkowe. Nie kary dyscyplinarne. A odpowiedzialność karna. Chodzi o zniszczenie zawodowe człowieka. Wyrzucenie go - w atmosferze infamii - z zawodu.
– mówiła „Wyborczej” Brzozowska.
Redakcja z Czerskiej broni więc prok. Brzozowskiej używając kuriozalnego argumentu, iż Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego (to jej sędziowie uchylili immunitet pani prokurator) nie jest sądem, w myśl uchwały 3 Izb SN z 23 stycznia. Fakt, że uchwała została podjęta z naruszeniem prawa, a jej obowiązywanie zawieszone decyzją Trybunału Konstytucyjnego, nie trafia do dziennikarzy z „Gazety Wyborczej”. Widać, że redakcja do samego końca będzie broniła układu, w którym tkwił wymiar sprawiedliwości w kontekście afery reprywatyzacyjnej. Ta postawa szokuje, również w kontekście faktu, że to dzięki zaangażowaniu dwóch autorek „GW”, opinia publiczna dowiedziała się o kilku głośnych przekrętach reprywatyzacyjnych."
https://wpolityce.pl/polityka/488854-prokurator-nie-chciala-wszczac-sledztwa-wiec-dostanie-zarzut
"Dzięki odważnej decyzji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, prokurator Justyna Brzozowska najprawdopodobniej już dziś usłyszy zarzuty prokuratorskie. To właśnie ona odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie afery reprywatyzacyjnej, mimo, że CBA przygotowało jej 10 tomów akt, w których znajdowały się potencjalne dowody przestępstw. „Wyborcza” wściekle atakuje decyzję Izby, powtarzając niedorzeczny argument z (podjętej z licznymi naruszeniami) uchwały SN z 23 stycznia, w której uznano sobie, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa.
O szokujących zaniechaniach prokurator Justyny Brzozowskiej, portal wPolityce.pl pisał jako pierwszy już w październiku 2016 roku. Opisaliśmy szokujący przykład braku nadzoru nad tajnymi aktami w prokuraturze. Okazało się, że 10-tomową dokumentację z wynikami postępowań Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie warszawskiej reprywatyzacji trzymano w zwykłej szafce, do której każdy mógł mieć dostęp. Co ciekawe., olbrzymi materiał dowodowy, który znajdował się w tych aktach nie znalazł zainteresowania u prokurator Brzozowskiej, która nie wszczęła śledztwa.
Dotyczy to postępowania karnego, w toku którego odmówiono wszczęcia śledztwa dysponując 10 tomami akt materiałów niejawnych przekazanych przez CBA. Odmówiono wszczęcia, nie przeprowadzono żadnych czynności procesowych pomimo tego, że materiały te zawierały bardzo szczegółowe dane, fakty i okoliczności, które potwierdzały istnienie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się przestępczością w zakresie reprywatyzacji.
– mówił w październiku 2016 roku Bogdan Święczkowski, Prokurator Krajowy.
Co ciekawe, sprawę przejęli prokuratorzy z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, którzy wspólnie z CBA de facto rozbili mafię reprywatyzacyjną w Warszawie, a materiały zawarte w wyżej wymienionych aktach pozwoliły na dziesiątki zatrzymań w sprawie afery reprywatyzacyjnej.
Dziś, jak informuje „Gazeta Wyborcza”, prokurator Brzozowska ma stawić się w Prokuraturze Krajowej, gdzie może usłyszeć zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków. Jeśli zarzuty się potwierdzą, to prokurator grozić może surowy wyrok oraz utrata pracy. Śledcza, która mogła pomóc w rozbiciu reprywatyzacyjnej ośmiornicy, ale nawet palcem nie kiwnęła, by tak się stało, dzisiaj kreuje się na męczennicę.
Moja sprawa to przykład dyscyplinowania prokuratorów. Władza wysyła nam jasny komunikat: człowieku, jak nie podejmiesz oczekiwanej decyzji, to czekają cię zarzuty karne. Nie kary porządkowe. Nie kary dyscyplinarne. A odpowiedzialność karna. Chodzi o zniszczenie zawodowe człowieka. Wyrzucenie go - w atmosferze infamii - z zawodu.
– mówiła „Wyborczej” Brzozowska.
Redakcja z Czerskiej broni więc prok. Brzozowskiej używając kuriozalnego argumentu, iż Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego (to jej sędziowie uchylili immunitet pani prokurator) nie jest sądem, w myśl uchwały 3 Izb SN z 23 stycznia. Fakt, że uchwała została podjęta z naruszeniem prawa, a jej obowiązywanie zawieszone decyzją Trybunału Konstytucyjnego, nie trafia do dziennikarzy z „Gazety Wyborczej”. Widać, że redakcja do samego końca będzie broniła układu, w którym tkwił wymiar sprawiedliwości w kontekście afery reprywatyzacyjnej. Ta postawa szokuje, również w kontekście faktu, że to dzięki zaangażowaniu dwóch autorek „GW”, opinia publiczna dowiedziała się o kilku głośnych przekrętach reprywatyzacyjnych."
piątek, 28 lutego 2020
Wielkie koncerny placa miliardowe kary za korupcję. Nie traca jednak wizerunkowo
Wielkie koncerny placa miliardowe kary za korupcję. Nie traca jednak wizerunkowo
https://forsal.pl/biznes/aktualnosci/artykuly/1455457,wielkie-koncerny-placa-miliardowe-kary-za-korupcje-nie-traca-jednak-wizerunkowo.html
"Korupcyjne przypadki Airbusa czy Ericssona potwierdzają regułę. Duże koncerny potrafią sobie radzić z kryzysami wizerunkowymi
Airbus zaakceptował karę w wysokości 3,6 mld euro i zawarł ugodę z władzami Francji, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Tym samym, choć nie przyznał się do winy, to w praktyce potwierdził oskarżenia tamtejszych urzędów o to, że przekupywał urzędników państwowych, by zdobywać zamówienia, i tuszował przeznaczone na ten cel płatności. Francuskie i brytyjskie urzędy ścigały Airbusa za korupcję przy sprzedaży samolotów. Stany Zjednoczone badały naruszenia w zakresie kontroli eksportu.
Ugoda została zawarta po czterech latach dochodzenia. Największa część kary – ponad 2 mld euro – zostanie uiszczona we Francji, blisko miliard przypadnie Wielkiej Brytanii, natomiast ponad 500 mln euro zostanie zapłacone w USA. To najwyższa kwota dotychczas zaakceptowana przez globalny koncern w wyniku porozumienia korupcyjnego. Choć nie powstrzymuje to przed ściganiem indywidualnych sprawców, Airbus najprawdopodobniej nie wyjdzie na tym źle. Na mocy umowy o odroczonym ściganiu dalsze sankcje zostaną zawieszone na najbliższe trzy lata, a potem najprawdopodobniej umorzone.
Jednocześnie francuski gigant uniknął najbardziej dotkliwych konsekwencji – zakazu startowania w amerykańskich i europejskich przetargach publicznych oraz przedłużających się podejrzeń trwale osłabiających jego notowania. Przedstawiciele Transparency International oraz Spotlight w liście skierowanym do brytyjskiego Urzędu ds. Poważnych Nadużyć (SFO) stwierdzili również, że istnieją wątpliwości co do tego, czy Airbus w istocie zapłacił wystarczająco dużo, biorąc pod uwagę zyski, jakie czerpał z wygranych zamówień. Na korzyść giganta przemawiało to, że blisko współpracował z instytucjami kontrolnymi, a w wyniku dochodzenia zwolnił prawie 100 osób zamieszanych w aferę.
Według śledztwa działania firmy były nakierowane przede wszystkim na Daleki Wschód – linie lotnicze z Indonezji, Malezji i ze Sri Lanki – w tym największa azjatycka tania linia AirAsia, której pracownicy mieli przyjąć 50 mln dol. w zamian za preferowanie Airbusa przy zamówieniach. Afera może znacznie bardziej zaszkodzić jej niż samemu producentowi samolotów, bo wybucha w momencie, gdy firma w związku z koronawirusem zawiesiła niektóre loty do Chin, a jej notowania giełdowe spadły do poziomu z 2016 r. Choć AirAsia odpiera zarzuty, to jej dyrektor generalny Tony Fernandes podał się do dymisji.
Władze pozostałych państw zapowiadają, że będą chciały na własną rękę ukarać Airbusa, niezależnie od ugody zawartej z Francją, USA i Wielką Brytanią, jednak można przypuszczać, że ich siła będzie niewspółmiernie słabsza. Nawet jeśli uda się pociągnąć do odpowiedzialności poszczególnych winnych, to takie procesy trwają latami. Przykładem może być afera Siemensa w Grecji, gdzie tamtejsza filia poprzez łapówki zapewniła sobie wygranie przetargów na systemy bezpieczeństwa podczas igrzysk olimpijskich w 2004 r. Dopiero pod koniec ubiegłego roku skazano 22 spośród 64 oskarżonych.
Sytuacja Airbusa jest bez precedensu również ze względu na to, że było to pierwsze tak duże wspólne dochodzenie trzech państw wobec globalnego koncernu. Jeśli przyszłe śledztwa również będą przeprowadzane w szerszym formacie, można się spodziewać znacznie lepszych efektów niż wcześniej. Dotychczas przeszkodą były problemy z przepływem dokumentacji czy przesłuchaniami. W efekcie duże firmy zaangażowane w proceder odpowiadały przed każdym z państw z osobna, zawierając ugody na dużo niższe kwoty dopiero wtedy, gdy nie dało się dalej odpierać zarzutów.
Dziś nawet jeśli uda się ukarać daną firmę za przestępstwa korupcyjne, to i tak pieniądze trafiają zazwyczaj jedynie do najsilniejszych państw, które są zdolne wyegzekwować należności. By to zrobić, konieczna jest silna administracja i na tyle duży rynek, by oskarżana firma nie mogła sobie pozwolić na jego utratę. Pod koniec ubiegłego roku podobne porozumienie, jednak tylko z władzami USA, zawarł Ericsson. Departament Sprawiedliwości USA oskarżył firmę o przekupywanie urzędników pieniędzmi i prezentami, czym próbowała umocnić swoją pozycję w branży komunikacyjnej w latach 2000–2016.
Zdaniem Waszyngtonu działania Ericssona obejmowały sześć azjatyckich krajów, jednak miały wpływ na notowania firmy w USA. Według danych Departamentu Sprawiedliwości w latach 2013–2016 Ericsson wydał w Chinach 31 mln dol. za usługi, których nigdy nie zrealizowano. Ostatecznie firma zgodziła się na zapłatę kary w wysokości 1,23 mld dol. Pełniący funkcję od 2017 r. prezes Börje Ekholm zapewniał, że dziś Ericsson chętnie współpracuje z organami ścigania. – Firma w przeszłości poniosła porażkę. Mogę jednak zapewnić, że ciężko pracujemy, aby zbudować silniejszego Ericssona, w którym etyka jest fundamentem działalności – obiecywał.
Tak zdecydowane deklaracje są też podyktowane sytuacją biznesową. W dobie silnej rywalizacji o 5G koncern nie może sobie pozwolić na trwałe osłabienie reputacji poprzez przedłużające się procesy. Kara najprawdopodobniej nie wpłynie też na problemy z prowadzeniem biznesu. Po ogłoszeniu nowego wydatku firmowe plany poprawy wyników marży operacyjnej o 10 proc. nie uległy zmianie. W związku z aferą zwolniono 50 osób.
Po siedmioletnim śledztwie Walmart zgodził się zapłacić karę 282 mln dol.
W podobnej sytuacji znalazł się Walmart, największa sieć marketów w Stanach Zjednoczonych, której amerykańskie władze zarzucały naruszenie ustawy o zagranicznych praktykach korupcyjnych w Brazylii, Chinach, Indiach i Meksyku. Firma miała opłacać zewnętrznych konsultantów, którzy w korupcyjny sposób pomagali jej w uzyskiwaniu pozwoleń na budowę nowych sklepów. Po siedmioletnim śledztwie firma zgodziła się w ubiegłym roku zapłacić karę 282 mln dol.
W żadnym z tych przypadków nie pociągnięto do odpowiedzialności karnej wysokich przedstawicieli firm. Zazwyczaj zresztą starają się one szybko pozbawiać stanowisk osoby podejrzane o nielegalne praktyki, by ewentualne aresztowanie pracownika wysokiego szczebla nie kompromitowało firmy i nie pogrążało jej na giełdach. Nie zawsze jednak da się temu zapobiec, zwłaszcza gdy w grę wchodzą zarzuty wobec polityków. Przekonał się o tym Samsung, którego wiceprezes i nieformalny lider Lee Jae-yong w 2017 r. został skazany za przekazywanie korzyści majątkowych przyjaciółce Park Geun-hye, odwołanej potem prezydent Korei Południowej, w zamian za przychylność. Według szacunków prokuratury łącznie przekazano w ten sposób blisko 40 mln dol."
https://forsal.pl/biznes/aktualnosci/artykuly/1455457,wielkie-koncerny-placa-miliardowe-kary-za-korupcje-nie-traca-jednak-wizerunkowo.html
"Korupcyjne przypadki Airbusa czy Ericssona potwierdzają regułę. Duże koncerny potrafią sobie radzić z kryzysami wizerunkowymi
Airbus zaakceptował karę w wysokości 3,6 mld euro i zawarł ugodę z władzami Francji, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Tym samym, choć nie przyznał się do winy, to w praktyce potwierdził oskarżenia tamtejszych urzędów o to, że przekupywał urzędników państwowych, by zdobywać zamówienia, i tuszował przeznaczone na ten cel płatności. Francuskie i brytyjskie urzędy ścigały Airbusa za korupcję przy sprzedaży samolotów. Stany Zjednoczone badały naruszenia w zakresie kontroli eksportu.
Ugoda została zawarta po czterech latach dochodzenia. Największa część kary – ponad 2 mld euro – zostanie uiszczona we Francji, blisko miliard przypadnie Wielkiej Brytanii, natomiast ponad 500 mln euro zostanie zapłacone w USA. To najwyższa kwota dotychczas zaakceptowana przez globalny koncern w wyniku porozumienia korupcyjnego. Choć nie powstrzymuje to przed ściganiem indywidualnych sprawców, Airbus najprawdopodobniej nie wyjdzie na tym źle. Na mocy umowy o odroczonym ściganiu dalsze sankcje zostaną zawieszone na najbliższe trzy lata, a potem najprawdopodobniej umorzone.
Jednocześnie francuski gigant uniknął najbardziej dotkliwych konsekwencji – zakazu startowania w amerykańskich i europejskich przetargach publicznych oraz przedłużających się podejrzeń trwale osłabiających jego notowania. Przedstawiciele Transparency International oraz Spotlight w liście skierowanym do brytyjskiego Urzędu ds. Poważnych Nadużyć (SFO) stwierdzili również, że istnieją wątpliwości co do tego, czy Airbus w istocie zapłacił wystarczająco dużo, biorąc pod uwagę zyski, jakie czerpał z wygranych zamówień. Na korzyść giganta przemawiało to, że blisko współpracował z instytucjami kontrolnymi, a w wyniku dochodzenia zwolnił prawie 100 osób zamieszanych w aferę.
Według śledztwa działania firmy były nakierowane przede wszystkim na Daleki Wschód – linie lotnicze z Indonezji, Malezji i ze Sri Lanki – w tym największa azjatycka tania linia AirAsia, której pracownicy mieli przyjąć 50 mln dol. w zamian za preferowanie Airbusa przy zamówieniach. Afera może znacznie bardziej zaszkodzić jej niż samemu producentowi samolotów, bo wybucha w momencie, gdy firma w związku z koronawirusem zawiesiła niektóre loty do Chin, a jej notowania giełdowe spadły do poziomu z 2016 r. Choć AirAsia odpiera zarzuty, to jej dyrektor generalny Tony Fernandes podał się do dymisji.
Władze pozostałych państw zapowiadają, że będą chciały na własną rękę ukarać Airbusa, niezależnie od ugody zawartej z Francją, USA i Wielką Brytanią, jednak można przypuszczać, że ich siła będzie niewspółmiernie słabsza. Nawet jeśli uda się pociągnąć do odpowiedzialności poszczególnych winnych, to takie procesy trwają latami. Przykładem może być afera Siemensa w Grecji, gdzie tamtejsza filia poprzez łapówki zapewniła sobie wygranie przetargów na systemy bezpieczeństwa podczas igrzysk olimpijskich w 2004 r. Dopiero pod koniec ubiegłego roku skazano 22 spośród 64 oskarżonych.
Sytuacja Airbusa jest bez precedensu również ze względu na to, że było to pierwsze tak duże wspólne dochodzenie trzech państw wobec globalnego koncernu. Jeśli przyszłe śledztwa również będą przeprowadzane w szerszym formacie, można się spodziewać znacznie lepszych efektów niż wcześniej. Dotychczas przeszkodą były problemy z przepływem dokumentacji czy przesłuchaniami. W efekcie duże firmy zaangażowane w proceder odpowiadały przed każdym z państw z osobna, zawierając ugody na dużo niższe kwoty dopiero wtedy, gdy nie dało się dalej odpierać zarzutów.
Dziś nawet jeśli uda się ukarać daną firmę za przestępstwa korupcyjne, to i tak pieniądze trafiają zazwyczaj jedynie do najsilniejszych państw, które są zdolne wyegzekwować należności. By to zrobić, konieczna jest silna administracja i na tyle duży rynek, by oskarżana firma nie mogła sobie pozwolić na jego utratę. Pod koniec ubiegłego roku podobne porozumienie, jednak tylko z władzami USA, zawarł Ericsson. Departament Sprawiedliwości USA oskarżył firmę o przekupywanie urzędników pieniędzmi i prezentami, czym próbowała umocnić swoją pozycję w branży komunikacyjnej w latach 2000–2016.
Zdaniem Waszyngtonu działania Ericssona obejmowały sześć azjatyckich krajów, jednak miały wpływ na notowania firmy w USA. Według danych Departamentu Sprawiedliwości w latach 2013–2016 Ericsson wydał w Chinach 31 mln dol. za usługi, których nigdy nie zrealizowano. Ostatecznie firma zgodziła się na zapłatę kary w wysokości 1,23 mld dol. Pełniący funkcję od 2017 r. prezes Börje Ekholm zapewniał, że dziś Ericsson chętnie współpracuje z organami ścigania. – Firma w przeszłości poniosła porażkę. Mogę jednak zapewnić, że ciężko pracujemy, aby zbudować silniejszego Ericssona, w którym etyka jest fundamentem działalności – obiecywał.
Tak zdecydowane deklaracje są też podyktowane sytuacją biznesową. W dobie silnej rywalizacji o 5G koncern nie może sobie pozwolić na trwałe osłabienie reputacji poprzez przedłużające się procesy. Kara najprawdopodobniej nie wpłynie też na problemy z prowadzeniem biznesu. Po ogłoszeniu nowego wydatku firmowe plany poprawy wyników marży operacyjnej o 10 proc. nie uległy zmianie. W związku z aferą zwolniono 50 osób.
Po siedmioletnim śledztwie Walmart zgodził się zapłacić karę 282 mln dol.
W podobnej sytuacji znalazł się Walmart, największa sieć marketów w Stanach Zjednoczonych, której amerykańskie władze zarzucały naruszenie ustawy o zagranicznych praktykach korupcyjnych w Brazylii, Chinach, Indiach i Meksyku. Firma miała opłacać zewnętrznych konsultantów, którzy w korupcyjny sposób pomagali jej w uzyskiwaniu pozwoleń na budowę nowych sklepów. Po siedmioletnim śledztwie firma zgodziła się w ubiegłym roku zapłacić karę 282 mln dol.
W żadnym z tych przypadków nie pociągnięto do odpowiedzialności karnej wysokich przedstawicieli firm. Zazwyczaj zresztą starają się one szybko pozbawiać stanowisk osoby podejrzane o nielegalne praktyki, by ewentualne aresztowanie pracownika wysokiego szczebla nie kompromitowało firmy i nie pogrążało jej na giełdach. Nie zawsze jednak da się temu zapobiec, zwłaszcza gdy w grę wchodzą zarzuty wobec polityków. Przekonał się o tym Samsung, którego wiceprezes i nieformalny lider Lee Jae-yong w 2017 r. został skazany za przekazywanie korzyści majątkowych przyjaciółce Park Geun-hye, odwołanej potem prezydent Korei Południowej, w zamian za przychylność. Według szacunków prokuratury łącznie przekazano w ten sposób blisko 40 mln dol."
Z zycia nadetej "praworzadnoscia" nadzwyczajnej kasty. "Nasze zycie umarło wraz z corka"
Z zycia nadetej "praworzadnoscia" nadzwyczajnej kasty. "Nasze zycie umarło wraz z corka"
Dobrze znany Policji pirat drogowy Jakub K. na koncie miał już 40 wykroczeń drogowych ukaranych mandatami. Swoim mercedesem 25.03.18 zabił prawidłowo przechodzącą na pasach dla pieszych 23-letnią Karolinę Piłat. Młoda, dobrze rokująca ładna kobieta kończyła właśnie studia.
Nadęci "praworządnością" kumple sędziego Juszczyszyn-ienki skazali morderce na 3 lata więzienia. Sąd Okręgowy w Olsztynie podwyższył wyrok sądu pierwszej instancji i skazał Jakuba K. na 4 lata więzienia. Na 8 lat zabrał prawo jazdy i zasądził na rzecz rodziców zmarłej 30 tys. zł odszkodowania. Tyle miesięcznie od podatników bierze sobie prezes SN Małgorzata Gersdorf. Tyle samo zdaniem nadętej nadzwyczajnej kasty warte było życie młodej kobiety.
Pirat nie siedzi w więzieniu, załatwił sobie odroczenia i jeździ samochodem !
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/olsztyn-rozjechal-karoline-mercedesem-wyrok/8p8c9y5#slajd-1
"Nasze życie umarło wraz z córką. Roztrzaskana mercedesem
Żal, łzy i nieprzespane noce. Dlaczego nasza córka nie żyje? – rozpaczają rodzice Karoliny Piłat (†23 l.). Młoda kobieta kończyła studia, miała mieszkać z rodzicami do trzydziestki... Tego strasznego dnia przechodziła na pasach przez ulicę, którą jechał znany policji pirat drogowy recydywista. Roztrzaskał ją mercedesem. – Nasze życie umarło wraz z córką – płaczą Beata (48 l.) i Marek (49 l.) Piłatowie.
Rodzice zabitej Kaoliny mówią, że życia nie zwróci żaden wyrok, ale chodzi o sprawiedliwość. Sąd Okręgowy w Olsztynie podwyższył wyrok sądu pierwszej instancji i skazał Jakuba K. (38 l.) na 4 lata więzienia. Na 8 lat zabrał prawo jazdy i zasądził na rzecz rodziców zmarłej po 30 tys. zł odszkodowania. Tyle za śmierć.
– Dla nas ten wyrok to tylko namiastka sprawiedliwości – oburzają się rodzice Karoliny. – Jako oskarżyciele posiłkowi żądaliśmy 6 lat więzienia. Chcieliśmy też, by na zawsze odebrano mu prawo jazdy i nic z tego nie wyszło – ubolewają.
Waszym zdaniem Czy 4 lata więzienia za zabicie autem człowieka to sprawiedliwa kara?
Tak 3%
Nie 97%"
Dobrze znany Policji pirat drogowy Jakub K. na koncie miał już 40 wykroczeń drogowych ukaranych mandatami. Swoim mercedesem 25.03.18 zabił prawidłowo przechodzącą na pasach dla pieszych 23-letnią Karolinę Piłat. Młoda, dobrze rokująca ładna kobieta kończyła właśnie studia.
Nadęci "praworządnością" kumple sędziego Juszczyszyn-ienki skazali morderce na 3 lata więzienia. Sąd Okręgowy w Olsztynie podwyższył wyrok sądu pierwszej instancji i skazał Jakuba K. na 4 lata więzienia. Na 8 lat zabrał prawo jazdy i zasądził na rzecz rodziców zmarłej 30 tys. zł odszkodowania. Tyle miesięcznie od podatników bierze sobie prezes SN Małgorzata Gersdorf. Tyle samo zdaniem nadętej nadzwyczajnej kasty warte było życie młodej kobiety.
Pirat nie siedzi w więzieniu, załatwił sobie odroczenia i jeździ samochodem !
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/olsztyn-rozjechal-karoline-mercedesem-wyrok/8p8c9y5#slajd-1
"Nasze życie umarło wraz z córką. Roztrzaskana mercedesem
Żal, łzy i nieprzespane noce. Dlaczego nasza córka nie żyje? – rozpaczają rodzice Karoliny Piłat (†23 l.). Młoda kobieta kończyła studia, miała mieszkać z rodzicami do trzydziestki... Tego strasznego dnia przechodziła na pasach przez ulicę, którą jechał znany policji pirat drogowy recydywista. Roztrzaskał ją mercedesem. – Nasze życie umarło wraz z córką – płaczą Beata (48 l.) i Marek (49 l.) Piłatowie.
Rodzice zabitej Kaoliny mówią, że życia nie zwróci żaden wyrok, ale chodzi o sprawiedliwość. Sąd Okręgowy w Olsztynie podwyższył wyrok sądu pierwszej instancji i skazał Jakuba K. (38 l.) na 4 lata więzienia. Na 8 lat zabrał prawo jazdy i zasądził na rzecz rodziców zmarłej po 30 tys. zł odszkodowania. Tyle za śmierć.
– Dla nas ten wyrok to tylko namiastka sprawiedliwości – oburzają się rodzice Karoliny. – Jako oskarżyciele posiłkowi żądaliśmy 6 lat więzienia. Chcieliśmy też, by na zawsze odebrano mu prawo jazdy i nic z tego nie wyszło – ubolewają.
Waszym zdaniem Czy 4 lata więzienia za zabicie autem człowieka to sprawiedliwa kara?
Tak 3%
Nie 97%"
czwartek, 27 lutego 2020
Uszczelnienie VAT na papierze - sukcesy rzadu w zwalczaniu oszustw podatkowych to duzym stopniu fikcja
Uszczelnienie VAT na papierze - sukcesy rzadu w zwalczaniu oszustw podatkowych to duzym stopniu fikcja
https://www.rp.pl/VAT/302269901-Uszczelnienie-VAT-na-papierze---sukcesy-rzadu-w-zwalczaniu-oszustw-podatkowych-to-duzym-stopniu-fikcja.html
" Kwota zaległości w ściąganiu VAT przekroczyła już 92 mld zł. To przeczy mitowi skutecznej skarbówki, która miała zwalczać mafie podatkowe.
Z analizy oficjalnych danych o realizacji budżetu wynika, że sukcesy rządu w zwalczaniu przestępczości podatkowej są w dużym stopniu fikcją. Okazuje się bowiem, że zaległości w VAT rosną szybciej niż wpływy z tego podatku. Co więcej – dane o działalności kontroli sugerują, że skarbówka wydaje bardzo dużo decyzji, których po prostu nie da się wyegzekwować.
– Decyzje pokontrolne są często adresowane do firm słupów w karuzelach VAT, które nie są w stanie zapłacić należności – tłumaczy to zjawisko prof. Dominik Gajewski z SGH.
– To także firmy prowadzące działalność, które najczęściej mimowolnie zostały wciągnięte w oszukańczy proceder i, co zrozumiałe, z tego względu kontestują te decyzje – mówi z kolei doradca podatkowy Maciej Grochulski.
Eksperci przyznają, że podatników VAT zdyscyplinowała elektroniczna sprawozdawczość (czyli tzw. JPK), zagrożenie karami czy możliwość blokowania kont bankowych. Jednak przy okazji reformy skarbówki zwolniono wielu doświadczonych kontrolerów, a bez nich nie da się złapać „grubych ryb". A to już efekt błędów w reformie fiskusa z 2017 r. dokonanej przez ówczesnego wiceministra finansów Mariana Banasia."
https://www.rp.pl/VAT/302269901-Uszczelnienie-VAT-na-papierze---sukcesy-rzadu-w-zwalczaniu-oszustw-podatkowych-to-duzym-stopniu-fikcja.html
" Kwota zaległości w ściąganiu VAT przekroczyła już 92 mld zł. To przeczy mitowi skutecznej skarbówki, która miała zwalczać mafie podatkowe.
Z analizy oficjalnych danych o realizacji budżetu wynika, że sukcesy rządu w zwalczaniu przestępczości podatkowej są w dużym stopniu fikcją. Okazuje się bowiem, że zaległości w VAT rosną szybciej niż wpływy z tego podatku. Co więcej – dane o działalności kontroli sugerują, że skarbówka wydaje bardzo dużo decyzji, których po prostu nie da się wyegzekwować.
– Decyzje pokontrolne są często adresowane do firm słupów w karuzelach VAT, które nie są w stanie zapłacić należności – tłumaczy to zjawisko prof. Dominik Gajewski z SGH.
– To także firmy prowadzące działalność, które najczęściej mimowolnie zostały wciągnięte w oszukańczy proceder i, co zrozumiałe, z tego względu kontestują te decyzje – mówi z kolei doradca podatkowy Maciej Grochulski.
Eksperci przyznają, że podatników VAT zdyscyplinowała elektroniczna sprawozdawczość (czyli tzw. JPK), zagrożenie karami czy możliwość blokowania kont bankowych. Jednak przy okazji reformy skarbówki zwolniono wielu doświadczonych kontrolerów, a bez nich nie da się złapać „grubych ryb". A to już efekt błędów w reformie fiskusa z 2017 r. dokonanej przez ówczesnego wiceministra finansów Mariana Banasia."
wtorek, 25 lutego 2020
Korupcja i pasozytnicza biurokracja a redystrybucja
Korupcja i pasozytnicza biurokracja a redystrybucja
Znakomity, bardzo interesujący artykuł w "British Journal of Political Science" ( Cambridge University Press ) z twardymi dowodami.
https://www.cambridge.org/core/journals/british-journal-of-political-science/article/redistribution-and-the-quality-of-government-evidence-from-central-and-eastern-europe/3B940D162E0D34A6A507A4A61789859D?fbclid=IwAR2ZebxHHTDd3J-ECXdY-vaXp0-OWSUf8Cp_J0baVtPsLloXj0pH5nLnjys
"Abstract
The welfare state literature has largely ignored the impact of a country's quality of government on its levels of redistribution. Using cross-sectional time-series analysis of twenty-one Central and Eastern European countries, this article shows that environments characterized by higher levels of corruption, rampant bureaucratic inefficiency and ineffective enforcement of the rule of law are associated with lower levels of redistribution. Poor government directly affects the supply side of the redistribution process by hindering countries’ ability to allocate funds to redistribution and deliver them to their beneficiaries. Contrary to existing demand-oriented perspectives, the proposed causal mechanism does not blame lower redistribution on the lack of public support for the welfare state. Rather, it focuses on the capacity of states to adopt and implement inequality-reducing policies. The results are robust to numerous extensions and model specifications"
W Europie Środkowo-Wschodniej korupcja, nieskuteczna administracja i słabe rządy prawa prowadzą do mniejszej redystrybucji. Powszechne jest unikanie opodatkowania i bezczelne rozkradanie budżetu. Zdziczenie i korupcja w krajach posowieckich osiągały tam tak potworne rozmiary że dochodziło do ujemnej redystrybucji !
Trudno uwierzyć w to jak szybko i jak bardzo stoczyła się Rosja za degenerata Jelcyna.
W Polsce od 2005 roku ( rządy PISu a potem Platformy Bez Matury czyli rządy POPiSu ) redystrybucja spadała ! Niestety brak jest danych o sytuacji po 2015 roku
Znakomity, bardzo interesujący artykuł w "British Journal of Political Science" ( Cambridge University Press ) z twardymi dowodami.
https://www.cambridge.org/core/journals/british-journal-of-political-science/article/redistribution-and-the-quality-of-government-evidence-from-central-and-eastern-europe/3B940D162E0D34A6A507A4A61789859D?fbclid=IwAR2ZebxHHTDd3J-ECXdY-vaXp0-OWSUf8Cp_J0baVtPsLloXj0pH5nLnjys
"Abstract
The welfare state literature has largely ignored the impact of a country's quality of government on its levels of redistribution. Using cross-sectional time-series analysis of twenty-one Central and Eastern European countries, this article shows that environments characterized by higher levels of corruption, rampant bureaucratic inefficiency and ineffective enforcement of the rule of law are associated with lower levels of redistribution. Poor government directly affects the supply side of the redistribution process by hindering countries’ ability to allocate funds to redistribution and deliver them to their beneficiaries. Contrary to existing demand-oriented perspectives, the proposed causal mechanism does not blame lower redistribution on the lack of public support for the welfare state. Rather, it focuses on the capacity of states to adopt and implement inequality-reducing policies. The results are robust to numerous extensions and model specifications"
W Europie Środkowo-Wschodniej korupcja, nieskuteczna administracja i słabe rządy prawa prowadzą do mniejszej redystrybucji. Powszechne jest unikanie opodatkowania i bezczelne rozkradanie budżetu. Zdziczenie i korupcja w krajach posowieckich osiągały tam tak potworne rozmiary że dochodziło do ujemnej redystrybucji !
Trudno uwierzyć w to jak szybko i jak bardzo stoczyła się Rosja za degenerata Jelcyna.
W Polsce od 2005 roku ( rządy PISu a potem Platformy Bez Matury czyli rządy POPiSu ) redystrybucja spadała ! Niestety brak jest danych o sytuacji po 2015 roku
niedziela, 23 lutego 2020
"Autostrada Wolnosci"
"Autostrada Wolnosci"
Kulczykowa (ale nie tylko) Autostrada Wolności ( Gospodarczej ) to symbol patologi 20 lat polskiej transformacji czyli "Dzikiego Wschodu"
Kulczykowa (ale nie tylko) Autostrada Wolności ( Gospodarczej ) to symbol patologi 20 lat polskiej transformacji czyli "Dzikiego Wschodu"
sobota, 22 lutego 2020
Awans lub petryfikacja
Awans lub petryfikacja
W zdrowym systemie gospodarczo - społecznym awansują osoby zdolne i chętne do pracy co jest wszechstronnie korzystne dla wszystkich. Marnowanie kapitału ludzkiego i zdolności daje w efekcie wolny wzrost gospodarczy lub stagnacje oraz petryfikacje III Światowych struktur społecznych.
Awansom nie sprzyjają polskie płatne pseudo wyższe szkoły "tego i owego" gdy osoby pochodzące z rodzin dobrze sytuowanych mogą bezpłatnie studiować w państwowych uniwersytetach jednak reprezentujących lepszy poziom nauczania.
W 2005 roku odsetek osób w Polsce mających wyższe wykształcenie, których rodzice posiadali podstawowe wykształcenie, wynosił jedynie 6%. W 2011 polepszyło się do 7%. Nowszych danych niestety nie ma. Polski rezultat na tle cywilizowanego świata jest nędzny.
"Międzypokoleniowa ruchliwość społeczna. Szkolnictwo wyższe a drabina edukacyjna i zawodowa w Polsce
Abstrakt
W tekście analizujemy ekspansję edukacyjną z jednej strony i redukcję nierówności w dostępie do szkolnictwa wyższego z drugiej. Na podstawie rozległego materiału empirycznego (Badanie EU-SILC: European Union Survey on Income and Living Conditions) pokazujemy, że międzypokoleniowe wzorce przekazywania wykształcenia i (grup) zawodów są nadal niezwykle silne we wszystkich badanych systemach europejskich, w tym w Polsce. Edukacja wyższa w gospodarkach opartych na wiedzy jest głównym kanałem międzypokoleniowego awansu społecznego. Międzypokoleniowa ruchliwość społeczna odzwierciedla poziom równości szans: młodsze pokolenia w większym stopniu „dziedziczą” wykształcenie i „dziedziczą” zawody po swoich rodzicach w mniej ruchliwych społeczeństwach, a w mniejszym stopniu – w społeczeństwach bardziej ruchliwych. Pokazujemy, że wyższe wykształcenie i najlepiej finansowo wynagradzane zawody są w Polsce „dziedziczone” częściej niż w większości krajów europejskich, z wyjątkiem krajów postkomunistycznych. Podczas gdy okres ekspansji edukacyjnej istotnie zwiększył sprawiedliwy dostęp do szkolnictwa wyższego w Polsce, awans społeczny widziany z perspektywy długofalowej zmiany między pokoleniami jest wciąż ograniczony. Dla młodych osób pochodzących z biedniejszych i gorzej wykształconych warstw społecznych szanse na uzyskanie wyższego wykształcenia oraz na pracę w zawodach dla wysoko wykwalifikowanych „białych kołnierzyków” są bardzo niskie. Dzieje się tak we wszystkich systemach europejskich, a szczególnie w systemach środkowoeuropejskich. W Polsce odsetek osób mających wyższe wykształcenie, których rodzice posiadali podstawowe wykształcenie, wynosi jedynie 6%."
https://pressto.amu.edu.pl/index.php/nsw/article/view/5576
W zdrowym systemie gospodarczo - społecznym awansują osoby zdolne i chętne do pracy co jest wszechstronnie korzystne dla wszystkich. Marnowanie kapitału ludzkiego i zdolności daje w efekcie wolny wzrost gospodarczy lub stagnacje oraz petryfikacje III Światowych struktur społecznych.
Awansom nie sprzyjają polskie płatne pseudo wyższe szkoły "tego i owego" gdy osoby pochodzące z rodzin dobrze sytuowanych mogą bezpłatnie studiować w państwowych uniwersytetach jednak reprezentujących lepszy poziom nauczania.
W 2005 roku odsetek osób w Polsce mających wyższe wykształcenie, których rodzice posiadali podstawowe wykształcenie, wynosił jedynie 6%. W 2011 polepszyło się do 7%. Nowszych danych niestety nie ma. Polski rezultat na tle cywilizowanego świata jest nędzny.
"Międzypokoleniowa ruchliwość społeczna. Szkolnictwo wyższe a drabina edukacyjna i zawodowa w Polsce
Abstrakt
W tekście analizujemy ekspansję edukacyjną z jednej strony i redukcję nierówności w dostępie do szkolnictwa wyższego z drugiej. Na podstawie rozległego materiału empirycznego (Badanie EU-SILC: European Union Survey on Income and Living Conditions) pokazujemy, że międzypokoleniowe wzorce przekazywania wykształcenia i (grup) zawodów są nadal niezwykle silne we wszystkich badanych systemach europejskich, w tym w Polsce. Edukacja wyższa w gospodarkach opartych na wiedzy jest głównym kanałem międzypokoleniowego awansu społecznego. Międzypokoleniowa ruchliwość społeczna odzwierciedla poziom równości szans: młodsze pokolenia w większym stopniu „dziedziczą” wykształcenie i „dziedziczą” zawody po swoich rodzicach w mniej ruchliwych społeczeństwach, a w mniejszym stopniu – w społeczeństwach bardziej ruchliwych. Pokazujemy, że wyższe wykształcenie i najlepiej finansowo wynagradzane zawody są w Polsce „dziedziczone” częściej niż w większości krajów europejskich, z wyjątkiem krajów postkomunistycznych. Podczas gdy okres ekspansji edukacyjnej istotnie zwiększył sprawiedliwy dostęp do szkolnictwa wyższego w Polsce, awans społeczny widziany z perspektywy długofalowej zmiany między pokoleniami jest wciąż ograniczony. Dla młodych osób pochodzących z biedniejszych i gorzej wykształconych warstw społecznych szanse na uzyskanie wyższego wykształcenia oraz na pracę w zawodach dla wysoko wykwalifikowanych „białych kołnierzyków” są bardzo niskie. Dzieje się tak we wszystkich systemach europejskich, a szczególnie w systemach środkowoeuropejskich. W Polsce odsetek osób mających wyższe wykształcenie, których rodzice posiadali podstawowe wykształcenie, wynosi jedynie 6%."
https://pressto.amu.edu.pl/index.php/nsw/article/view/5576
Wzmacniacz. Mikrolektronika to niestety polityka swiatowa
Wzmacniacz.
Mikrolektronika to niestety polityka swiatowa
Kapitalizm
przemysłowy przyniósł nieznany w historii człowieka rozwój
technologiczny i gospodarczy.
Rozwój
gospodarczy obrósł w różne ideologiczne mitologie.
Dochód
narodowy per capita jest pochodną poziomu technologi używanych w
gospodarce zwłaszcza w przedsiębiorstwach eksportowych. Wysoki
dochód osiąga się tylko realizując razem fazy przedprodukcyjną (
badania i projektowanie ), produkcyjną i sprzedażowa.
Zakup
licencji pozbawia nabywce korzyści z fazy przedprodukcyjnej a często
także z fazy sprzedażowej w eksporcie gdy kampanie reklamową i
sprzedaż prowadzą obce firmy. Na dłuższy dystans zakup licencji
nie jest więc rozwiązaniem problemów kraju rozwijającego się.
Trzeba samemu technologie doskonalić i tworzyć.
Dobrą
miarą zaawansowania technologicznego jest cena kilograma towarów
eksportowanych. Drogi jest kilogram elektroniki i samolotu. Tańszy
jest kilogram samochodu a najtańsze są surowce.
Motorola
w połowie lat sześćdziesiątych wprowadziła bardzo udaną rodzinę
wolnych, sieciowych jednoamperowych diod 1N4001-7 w małych
plastikowych obudowach. Praktycznie wszystkie firmy półprzewodnikowe
w świecie naśladują tą serie diod. Można kupić gotowe diody lub
tylko same struktury i umieścić je w obudowie jak czyni to Cemi.
Jedna struktura diody waży zaledwie 93 mikrogramy. Zatem 1 gram
zawiera aż 10753 struktur diod ! Mniej popularna jest plastikowa
trzyamperowa seria diod 1N5401-8. Struktura tych diod waży 302
mikrogramy. Niewiele ważą też struktury – chipy układów
scalonych. Na wagę struktury półprzewodników są dużo droższe
niż złoto i platyna. Tańszy jest kilogram gotowych diod zwłaszcza
że mają niepotrzebnie w ogromnej większości przypadków, długie
wyprowadzenia. Końcówki diod, zwłaszcza zagięte na typowy rozmiar
w płycie drukowanej PCB, mogą być krótsze
Obecnie
w ramach wojny gospodarczej Zachód – Wschód technologia
mikroelektroniczna stała się bardzo ważna i USA skutecznie
zabrania jej sprzedaży blokowi wschodniemu. Gospodarka jest
fundamentem siły gospodarczej a w następstwie politycznej i
militarnej.
Hiszpania
i Portugalia a potem Niderlandy i Wielka Brytania oraz Francja i
Belgia zamieniły dużą część świata w swoje bezlitośnie
eksploatowane kolonie. Hiszpania i Portugalia roztrwoniły zrabowane
ludom kolonii bogactwa. Przed I Wojną Światową imperia kolonialne
obejmowały ponad 80% powierzchni Ziemi. W szybki rozwój wkroczyły
w połowie XIX wieku USA, Niemcy i Japonia stanowiące obecnie
superligę mimo iż Niemcy i Japonia ostatnią wojnę przegrały.
USA
z ZSRR zdecydowały po II Wojnie zdemontować system kolonialny,
który został przez Zachód zastąpiony znacznie podlejszym w
skutkach neokolonializmem. Kolonializm i neokolonializm są skrajnie
rasistowskie. III Rzesza chciała mieć swoje podbite ludy kolonialne
we wschodniej Europie niczym Anglia Indie.
Kolonializm
brutalną siła zaprowadzał swoje porządki i eksploatował kolonie
ale jednak czuł się w obowiązku budować infrastrukturę i dbać o
porządek. Neokolonializm jest o wiele bardziej opłacalny i
rentowny. Zachód korumpuje rządy postkolonialne i prawie że za
darmo eksploatuje surowce naturalne i siłę roboczą. Sztucznie
zadłuża się byłe kolonie. Gdy ktoś się stawia, wywołuje się
najemnikami wojny plemienne. O nic nie trzeba dbać. Instrumentem
władzy jest wielki pieniądz !
Popularyzacja
środków masowej komunikacji a więc gazet i czasopism a następnie
radia i telewizji a spowodowała radykalną zmianę systemu
funkcjonowania elit i władzy oraz legitymizacji rządów na całym
świecie. Pewnie wielką rolę odegra telewizja satelitarna.
Tradycyjnie rządziła naga siła i przemoc a potem sojusz tronu z
ołtarzem. Ideologiczne reżimy totalitarne przyniosły w II Wojnie
śmierć i zniszczenie.
25
powojennych lat to okres unikalny w krótkich dziejach kapitalizmu –
egalitaryzm i wysoki wzrost bez istotnego kryzysu gospodarczego .
Wysokie zachodnie podatki pozwalają na hojną politykę społeczną.
Syci, zadowoleni zachodni robotnicy nie są skłonni wzywać ZSRR aby
ich wyzwolił z kajdan kapitalizmu tym bardziej że propaganda
przypomina historie rewolucji – głód, nędza, śmierć elit,
przemoc, masowe egzekucje,obozy pracy przymusowej czyli w
rzeczywistości obozy zagłady.
Medialna
informacja - propaganda odgrywa ogromną role w kształtowaniu opinii
publicznej. Tradycyjne instrukcje przemysłu propagandy Józefa
Goebbelsa nadal są w mocy i są szeroko stosowane.
Kłamstwo
i cenzura nie mogą być zbyt nachalnie stosowane bo stają się
antyskuteczne.
Oglądane
na całym świecie filmy produkowane przez przemysł ( rozmiar
wytwórni filmowych i ich ilość uzasadniają użycie tego słowa )
Hollywood pokazują niedościgniony dobrobyt wszystkich klas
społecznych w USA.
Bezprecedensowy
dobrobyt zachodniej siły roboczej jest tym większy im silniejszy
jest straszak agresji ZSRR i bloku wschodniego. I odwrotnie. W Polsce
od kilku lat trwa kryzys. Tempo wzrostu gospodarczego państw RWPG
jest niższe niż Zachodu.
W
sferze militarnej Związek Radziecki jest supermocarstwem razem z
USA ale zaczyna widocznie odstawać w nowoczesności nowych broni.
Natomiast gospodarka ZSRR nie jest wielka i na polu wojny
gospodarczej RWPG przegrywa na całej linii.
Przystąpienie
USA do I Wojny przeważyło szalę zwycięstwa. II Wojna był głównie
skutkiem Wielkiego Kryzysu i w gruncie rzeczy byłą dogrywką I
Wojny. USA wojnę wygrały w laboratoriach i fabrykach tracąc
jedynie 403 tysiące ludzi dzięki opracowanej TECHNOLOGII.
Nowoczesność i technologie bardzo ceniono w III Rzeszy ale pod
wodzą narkomana i psychopaty Niemcy musiały wojnę przegrać.
Rakiety V2 i ich części zabrane przez USA i ZSRR stały się
fundamentem programów kosmicznych obu mocarstw.
USA
do objęcia władzy nad światem szykowały się od początka wojny.
Po wojnie udzieliły światu ogromnej pomocy żywnościowej i
materialnej – także Polsce o czym się zapomina. Na początku lat
pięćdziesiątych w USA powstawało około 60% przemysłowej
produkcji światowej. Walutą światową został oczywiście dolar
detronizując funta jako że osłabiona Brytania została
przerobiona na dłużnika.
Stany
Zjednoczone w 1966 roku miały absurdalną ilość 36 tysięcy głowic
jądrowych a ZSRR w tym czasie miał około 3 tysięcy głowic. USA
od tego czasu redukują arsenał nuklearny a ZSRR dalej go
rozbudowuje, nie wiadomo po co.
Najlepszą
bronią Niemców w ostatniej wojnie było działo przeciwlotniczo –
przeciwpancerne kalibru 88 mm. Pocisk przeciwpancerny miał prędkość
początkową aż 930 m/sec. Przy tak dużej prędkości początkowej
bez trudu z działa strzelało się do wrogiego czołgu z odległości
kilometra a nawet większej. Załogi innych czołgów nie wiedziały
kto zniszczył czołg i zabił ich towarzyszy ! Ciężki czołg
Tygrys z silnym pancerzem wyposażony w to działo (!) i dobry
celownik bezkarnie z dużej odległości niszczył czołgi
radzieckie, amerykańskie i brytyjskie aż któremuś udało się
podjechać z boku i trafić Tygrysa.
Jaki
z tego wniosek wyciągnęli Amerykanie ? Celność i zaskoczenie
wroga ! Czołg ma dalmierz laserowy i pokładowy komputer dostający
informacje od sensorów ustawiający armatę do celnego strzału
serwomechanizmem, także podczas jazdy. Może celnie strzelić do
radzieckiego czołgu z odległości 2.5-3 km, także w nocy !
Znakomitym
niszczycielem czołgów jest kierowana rakieta przeciwpancerna dla
lekkiej piechoty oraz rakiety wystrzeliwane przez samoloty i
helikoptery.
Elektronika
kontra dziesiątki ton stali ! Czołg w starciu mocarstw traci sens.
W
USA w 1943 roku podjęto produkcje „Fuse” do pocisków
przeciwlotniczych. Radiowy detektor zbliżeniowy ( potem radarowy )
inicjował detonacje lecącego pocisku gdy w pobliżu był już
samolot wroga.
Super
nowoczesny, rewolucyjny „Fuse” miał kilka specjalnych lamp
elektronowych i był zmontowany na pionierskiej płytce drukowanej !
Przeżywał potężne przeciążenie w momencie wystrzału pocisku z
działa. Wystarczyło do zestrzelenia samolotu wystrzelić 1 / 10
ilości pocisków bez „Fuse”. Pod koniec wojny radary z
analogowymi komputerami zdalnie sterowały już serwomechanizmami
odległych baterii dział przeciwlotniczych. Niewiele dawały nawet
samobójcze loty japońskich pilotów Kamikaze.
„Fuse”
jest też stosowany w rakietach przeciwlotniczych jako że trafienie
szybkiego odrzutowca jest bardzo trudne przy ogromnej prędkości
zbliżania się pędzącej czołowo lub z boku rakiety do samolotu.
Wypełnione
twardymi kulkami - szrapnelami pociski armatnie ze zmodyfikowanym
„Fuse” eksplodujące kilka metrów nad ziemią zabijały i
okaleczały wielu ludzi w pobliżu. Dużo więcej niż pociski
eksplodujące po uderzeniu w Ziemie.
Głowica
jądrowa eksploduje na optymalnej wysokości do kilometra nad Ziemią.
Stosowany jest sensor ciśnienia atmosferycznego i
radiowysokościomierz.
Teren
wroga a zwłaszcza starty rakiet balistycznych wroga obserwuje się z
kosmosu satelitami ! Podsłuchuje i dekoduje się łączność
radiową.
W
nowoczesnych militariach najważniejsza jest elektronika i
minikomputery. Dlatego USA wprowadziły blokadę technologi
mikroelektronicznej dla RWPG. Chip cywilnego „plastikowego”
układu scalonego jest ten sam co układu wojskowego w obudowie
metalowej lub ceramicznej wytrzymującej trudniejsze warunki pracy.
Wszystkie
fabryki w których w czasie wojny produkowano w ZSRR czołgi
zakupiono w USA !
Jeśli
w mikroelektronice RWPG szybko nie zdarzy się cud, a nic na to nie
wskazuje, to wojna gospodarcza i Zimna Wojna będą przegrane.
O
co jest Zimna Wojna ? Ma ona fasadę ideologiczną ale ze strony
Zachodu jest wojną o interesy wąskich oligarchicznych grup. Jest
dokładnie tym samym czym były wojny religijne w Europie. Wiara była
tylko zasłoną za którą trwał brutalna walka o interesy i władze.
Zwycięstwo w Polsce obozu kontrreformacji oznaczało dla Polski
wejście na ścieżkę trwałej stagnacji a nawet cofania się w
rozwoju. Szlachta i arystokracja zrobiła z Polski niewolniczą
kolonie zbożową Holandii z niemieckim operatorem kontraktów w
Gdańsku.
-Stany
Zjednoczone są liderem propagandowego „wolnego świata”,
demokratycznego kapitalizmu wolnorynkowego. Demonizowane są w
propagandzie wolne wybory jako przejaw woli ludu. Wybory są wolne w
tym sensie że zabronione jest stosowanie jawnej przemocy i
fałszerstw wyborczych. Oligarchia finansując kosztowne medialne
kampanie wyborcze zyskuje opłaconych polityków jako marionetki
działające następnie w interesie oligarchii. Ukryte rządy w
istocie mogą sprawować Rothschildowie i Rockefellerowie, którzy
zresztą są spokrewnieni. Większość krajów świata jest
kapitalistyczna a ogromna większość z nich jest bardzo biedna.
Agresja klientów ZSRR w Korei i Wietnamie została przesadnie
rozdmuchana aby USA występowały jako rycerz na białym koniu
broniący „wolnego świata” gdy „wróg wolności” ma wypisane
na sztandarze i śpiewa „...gdy Związek nasz bratni ogranie ludzki
ród”
-Związek
Radziecki twierdzi że socjalizm - komunizm jest pokojową drogą do
egalitarnego dobrobytu świata przeciwną imperialnym podżegaczom
wojennym z USA i Europy. W rzeczywistości kraje RWPG rozwijają się
wolniej niż kraje zachodu i obietnica dobrego życia nie jest
realizowana i jest pusta. Wybierać można tylko tych których
wcześniej wybrała partia komunistyczna umieszczając ich na listach
wyborczych. Wybory są tylko rytuałem a władze sprawuje
niewybieralna oligarchiczna biurokracja partyjna. II Wojna była
wspólnym dziełem Socjalizmu Narodowego III Rzeszy i Socjalizmu
Internacjonalnego ZSRR.
USA
robią wszystko aby osłabić blok wschodni. Dlaczego ? W interesie
rządzącej zakulisowo oligarchii pieniądza !
Wielki
Kryzys w USA został sprowokowany ( są też oczywiście inne poglądy
niż tu prezentowany ) ogromnymi nierównościami dochodowymi i
majątkowymi. Okres II Wojny spowodował bardzo wysoki wzrost płac
ponieważ brakowało siły roboczej. Wojna ostatecznie też
zakończyła przewlekły Wielki Kryzys. Po wojnie ogromny dług
państwa zaciągnięty u oligarchii na cele wojenne stopniał (
wywłaszczenie ! ) dlatego że realne stopy procentowe były ujemne.
Amerykańskie państwo dobrobytu kosztem wysokich podatków bardzo
rozbudowało wszelkie programy socjalne. Okres powojenny był bardzo
zły dla wielkiego oligarchicznego kapitału w USA i bardzo dobry dla
dobrobytu i kondycji pracowników. Staje się jasne ze celem
oligarchii jest osłabienie ideologicznego przeciwnika w osobie
RWPG-ZSRR aby propaganda mogła zatriumfować opiewając sprawność
systemu wolnorynkowego i aby powoli wycofać się z państwa
dobrobytu i podatków, nie podwyższać płac przy trwającej
inflacji i akumulować już nie setki milionów dolarów ale
miliardy !
Przemysł
stalinowskiego ZSRR zbudowały koncerny amerykańskie. Alianci w
programie Lend – Lease dostarczyli ZSRR ogromną pomoc materiałową
ratując kraj przed niemieckim podbojem i klęską.
Polska
za pożyczone dolary, funty, marki, franki.. kupiła tak jak
wcześniej ZSRR dużo przestarzałych fabryk i licencji. Nadzieje na
eksport na zachodnie rynki okazały się w dużej części płonne
jako że uruchomiono przeciwko nam wszelkie przeszkody a kierownictwa
firm są za słabe intelektualnie aby je pokonać. Zostaliśmy z
długami ! Dostęp do rynku EWG pozwolił by nam spłacić długi i
znacznie zdynamizować wzrost gospodarczy. Ale w ramach Zimnej Wojny
korzystny dla obu stron handel jest zabroniony. Polsce dostęp do
zachodnich rynków jest potrzebny jak rybie woda ! Spłacimy długi i
z braku przeszkód możemy tam kupić co nam jest potrzebne !
Zachód
pozwala nam eksportować węgiel i miedź. Węgiel głębinowy i
miedź są tym czym kiedyś monokultura zboża, dusimy się swoimi
własnymi rękami i zachodowi się to podoba.
ZSRR
i USA nie weszły w bezpośredni konflikt militarny ale w wielu
miejscach wojują przez pośredników. Gdy USA wspiera Izrael, Arabów
wspiera ZSRR. Szansa na wojnę termojądrową jest na całe szczęście
niewielka. USA szkodzą interesom RWPG co bardzo mocno spowalnia
rozwój gospodarczy – to jest sens tej wojny.
II
Wojna ogromnie, nienaturalnie umocniła pozycje Stanów Zjednoczonych
czyniąc Europę Zachodnią jej klientem. Ale udział amerykańskiej
gospodarki a zwłaszcza przemysłu w produkcji światowej od wojny
cały czas powoli maleje !
Fundamentem
siły militarnej jest przemysł i handel. Fundamentem siły w wojnie
gospodarczej jest przemysł i handel. Siła polityczna USA jest dużo
większa niż ich siła gospodarcza. Kuratela USA drażni francuzów
i emancypacja polityczna zachodniej europy już trwa. Podział
polityczny Europy prędzej czy później się skończy.
W
dobie broni jądrowej fizyczna wojna jakikolwiek państw atomowych
straciła sens. Teraz agresorzy z II Wojny czyli Japonia i Niemcy
prowadzą ze światem wojnę gospodarczą. Zarzucają świat ( także
USA i Europę Zachodnią ) swoim nowoczesnym eksportem blokując
rozwój technologiczny importerom !
Adolf
Hitler chciał zagarnąć ziemie na wschodzie aby móc wykarmić
rosnących w ilość Niemców i zagarnąć ropę naftową ZSRR dla
swojego przemysłu. Ale czy nie prościej jest eksportować drogie
Mercedesy oraz BMW oraz mnóstwo wszelkich nowoczesnych i drogich
maszyn oraz urządzeń do przemysłu i tanio kupić na rynku
światowym ropę i żywność ?
Japonia
też przemocą sięgała po cudze zasoby surowców. Teraz drogo
eksportuje m.in. wyrafinowaną elektronikę i tanio kupuje potrzebne
surowce.
Niemcy
i Japończycy przegrali wojnę. Ale gdy rozpoczęła się Zimna Wojna
USA w pośpiechu zakończyły rozliczanie niemieckich zbrodni
wojennych bowiem Niemcy były im potrzebne jako silny sojusznik na
wypadek konfliktu z ZSRR. USA mogą w Europie liczyć tylko na
Anglię i RFN. Nie mogą liczyć na Francję i Włochy. Francja jest
nielojalna w stosunku do USA. RFN jest supermocarstwem gospodarczym
podobnie jak potężna Japonia, która formalnie jest w stanie wojny
z ZSRR ! Oba kraje są potrzebne USA do wojny z ZSRR !
Warto
zwrócić uwagę ze technologię kupowaliśmy właśnie we Włoszech
i Francji ale także w RFN jako że Niemcy wolą pokój i handel niż
wojnę jądrową na swoim terenie. Przyszła (?) wojna nuklearna od
razu zniszczy oba państwa niemieckie i Polskę. Mamy szanse trwale
zniknąć z historii.
Polska
i Związek Radziecki są nominalnymi zwycięzcami Wojny. Oba kraje
poniosły apokaliptyczne straty w ludziach i straty materialne. Ale
Polska jest teraz krajem jednolitym etnicznie przesuniętym na
prastare ziemie piastowskie, zwartym o krótkich i dogodnych do
obrony granicach. Polska odbudowała się biologicznie i rozwija się
gospodarczo. Nasza sytuacja jest o niebo lepsza niż przedwojennej
Polski. Warto być optymistą spostrzegając atuty do wykorzystania.
Związek
Radziecki dzięki ogromnej pomocy USA w czasie wojny i grabieży
niemieckiego przemysłu zmodernizował wiele sektorów i zdolny był
po wojnie zbudować broń jądrową. ZSRR jest dużo mocniejszy niż
anachroniczna carska Rosja, która przecież poddała się Niemcom w
środku I Wojny !
Retoryka
wojenna dla USA jako obrońcy światowej wolności jest dla nich
bardzo korzystna. Niestety kończy się odprężenie i blokada
ekonomiczna RWPG jest nasilana. A Polsce możliwość eksportu jest
bardzo potrzebna. Uczciwy, równoprawny handel jest korzystny dla
wszystkich. Powinniśmy naśladować Zachodnie Niemcy i Japonię –
tanio kupić, drogo sprzedać.
Autarkia
w czasie wojny pozwala gospodarce w ogóle działać ale w czasach
pokojowych prowadzi do stagnacji lub co najwyżej powolnego rozwoju.
W
systemie wolnorynkowym właścicielami są z reguły ( w I pokoleniu
) założyciele firm – Siemens, Bosch, Boeing... Ludzi bardzo
często wybitni i skorzy do wielkiego wysiłku. Nagrodą jest
bogactwo a karą bankructwo a nawet więzienie lub śmierć z rąk
wierzycieli, którzy czują się oszukani.
Dla
odmiany urzędnicy firm socjalistycznych za nic nie odpowiadają.
Miernotę która zaszkodziła firmie przesadza się na inny stołek
karuzeli kadrowej.
Ale
koncernem z reguły zarządzają już wynajęci kierownicy którzy
robią to samo co urzędnicy w dużej organizacji. Nierzadko wysokim
płacom zarządu nie towarzyszą kompetencje i chęć do pracy.
Wydaje
się że o fatalnej „socjalistycznej wydajności pracy” (
dotyczy to zwłaszcza pracy kierownictwa firm ) powiedziano już
wszystko i to wiele razy. Ta „wydajność” to to samo co
pompowanie dziurawej piłki.
Socjaldemokratyczna
Szwecja znana jest z bardzo wysokich podatków, rozbuchanej
socjalistycznej redystrybucji i rozbudowanej polityki społecznej ale
gospodarkę ma jak najbardziej pełnokrwiście kapitalistyczną a
dyscyplina pracy w firmach jest bardzo dobra. Skala redystrybucji w
Szwecji jest większa niż w Polsce !
Dopóki
normalna dyscyplina pracy i wydajność nie zastąpią
„socjalistycznej wydajności pracy” trudno będzie o szybki,
długofalowy wzrost gospodarczy w Polsce. Niewolnik jest marnym
pracownikiem. Trzeba adekwatnie płacić za dobrą pracę.
Między
szkodliwym, wielkim zróżnicowanie płac i wyzyskiem a urawniłowką
jest całe, wielkie pole rozsądku i sprawiedliwości w płacach.
Pierwszym
krokiem do zrobienia jest stopniowe odejście od ideologii do
pragmatyzmu. Trzeba po cichu zamieniać tytuły i treść
podręczników z „Ekonomia polityczna socjalizmu” →
„Ekonomia” Zamiast ideologi i magicznych zaklęć trochę
matematyki, wzorów i liczb. Ale w gazetach i TV Polska nadal ma być
w braterskim sojuszu i tak dalej
Zamiast
negatywnej selekcji kadr trochę uczciwości i sprawiedliwości w
awansach uczyni cuda.
Polska
kupiła za pożyczone dolary... wiele mało nowoczesnych licencji
które wdrażane są z wielkim opóźnieniem przez co szansa że się
spłacą i dodatkowo zarobią szybko maleje.
Kupiliśmy
od silnego koncernu RCA licencje na nowoczesny kineskop kolorowy PIL
i drobniejsze licencje na układy scalone, tyrystory i tranzystory.
Kineskop kolorowy ma największy udział w koszcie gotowego
odbiornika TV. Produkując układy scalone lub mogąc je kupić
możemy produkować grubo ponad milion odbiorników TVC rocznie co
całkowicie zaspokoi nasze potrzeby ( zdjęcie z rynku wielkiej
ilości pieniędzy ) i pozwoli skolonizować rynki krajów RWPG a
przy niskim poziomie napięcia międzynarodowego eksportować także
na Zachód i cały świat, niczym Japonia. Odbiornik winien mieć
zdalne sterowanie czyli pilota a stopniowo dekoder Ceefax.
Huta
szkła w fabryce kineskopów pracuje 24 godziny na dobę i z tego
względu dla wykorzystania potencjału, praca fabryki powinna się
odbywać na trzy zmiany we wszystkie dni roku. Praca na nocną zmianę
jest wbrew biologicznemu zegarowi i wymaga wysiłku większego o
20-50%. Zatem sensowne wynagradzanie pracowników jest bardzo ważne.
Trudno powiedzieć kiedy i czy w ogóle ZSRR uruchomi konkurencyjną
do naszej produkcje kineskopu kolorowego PIL ale z czasem ich cena
będzie oczywiście maleć.
Od
niemieckiego Grundiga kupiliśmy licencje na radiomagnetofony. Ładne
i całkiem niezłe trzeba szybko produkować milionami i eksportować
tak jak odbiorniki telewizyjne TVC póki radiomagnetofony te nie są
przestarzałe.
Jeśli
teraz nie podołamy krytycznemu zadaniu uruchomienia kupionych
licencji w pełnej skali to przegramy wojnę gospodarczą i
zostaniemy bankrutem.
Trzeba
pracować !
piątek, 21 lutego 2020
Prokuratura III RP
Prokuratura III RP
Coraz dłuższy jest czas rozpatrzenia spraw sądowych. Miało być lepiej ale wyszło jak zawsze.
Dynamicznie rośnie liczba spraw "długotrwałych" w prokuraturze.
Według stanu na dzień 31 grudnia 2017 roku było aż 6 442 prokuratorów. Obciążenie pracą prokuratorów w Polsce jest bardzo małe. W Polsce prokurator ma średnio 178 spraw rocznie zaś we Francji aż około 2700.
Sędziowie i prokuratorzy w 1939. Grupy uposażenia. Uposażenie zasadnicze w złotych - liczba etatów w Polsce:
I 1100 złotych - 207
II 800 złotych - 486
III 575 złotych - 1570
IV 425 złotych - 1382
Razem 3645 sędziów i prokuratorów.
Obecnie w spodstolnej III PR jest 10 322 sędziów i 6 442 prokuratorów. Jest 4,6 raza więcej niż za Sanacji, której trwa rekonstrukcja historyczna.
Słusznie krytykowane jest sądownictwo. Natomiast mający prawie takie same przywileje prokuratorzy, którzy pracują znacznie gorzej niż sędziowie, propaganda rządowa oszczędza.
Zbigniew Ziobro w ogóle nie nadaje się na stołek prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości ale naczelnik państwa, zwykły poseł Kaczyński tego nie widzi.
Coraz dłuższy jest czas rozpatrzenia spraw sądowych. Miało być lepiej ale wyszło jak zawsze.
Dynamicznie rośnie liczba spraw "długotrwałych" w prokuraturze.
Według stanu na dzień 31 grudnia 2017 roku było aż 6 442 prokuratorów. Obciążenie pracą prokuratorów w Polsce jest bardzo małe. W Polsce prokurator ma średnio 178 spraw rocznie zaś we Francji aż około 2700.
Sędziowie i prokuratorzy w 1939. Grupy uposażenia. Uposażenie zasadnicze w złotych - liczba etatów w Polsce:
I 1100 złotych - 207
II 800 złotych - 486
III 575 złotych - 1570
IV 425 złotych - 1382
Razem 3645 sędziów i prokuratorów.
Obecnie w spodstolnej III PR jest 10 322 sędziów i 6 442 prokuratorów. Jest 4,6 raza więcej niż za Sanacji, której trwa rekonstrukcja historyczna.
Słusznie krytykowane jest sądownictwo. Natomiast mający prawie takie same przywileje prokuratorzy, którzy pracują znacznie gorzej niż sędziowie, propaganda rządowa oszczędza.
Zbigniew Ziobro w ogóle nie nadaje się na stołek prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości ale naczelnik państwa, zwykły poseł Kaczyński tego nie widzi.
poniedziałek, 17 lutego 2020
Pseudoemerytury
Pseudoemerytury
Transformacja ustrojowa rozpoczęła się od "szoku bez terapii" jak ten tragiczny epizod dziejowy dosadnie określił prof. Kolodko. To tak jakby leczonego pacjenta dołączyć do prądu i patrzeć jak drży i kona. Sam chętnie przycisnąłbym włącznik gdyby dołączeni do prądu byli tam zbrodniarze od "szoku bez terapii". Transformacja zepsuła gospodarkę zamiast ją naprawić ! Zagładzie uległo ponad 3 miliony miejsc pracy.
Ofiary "szoku bez terapii" przechodząc teraz na emerytury nie mają wymaganego 25 letniego stażu ubezpieczeniowego lat składkowych do minimalnej emerytury. Wielu pobierało zasiłki lub pracowało na zleceniach i nieozuosowanych pracach dorywczych. Tak czy owak dopłaci im pomoc społeczna albo będą umierać na ulicy co wcale w demokratycznym państwie prawnym nie jest wykluczone.
Wielka inflacja z kolei spaliła oszczędności Polaków.
Zamiast wdrażać społeczną gospodarkę rynkową lansowano nadwiślański neoliberalizm służący wzbogacaniu nielicznych kosztem ogromnej większości.
W rządzie stalinowskiego kolaboranta Mazowieckiego minister gospodarki Syryjczyk mówił że najlepszą polityką przemysłową jest jej brak.. Część dostarczonego wyposażenia do elektrowni jądrowej w Żarnowcu, której budowę porzucono, sprzedano za granice a część przetopiono w hutach. Tacy to byli mędrcy.
Prof. Grzegorz Kołodko: "Przy okazji 25-lecia transformacji pojawiło się kilka wartościowych – bo obiektywnych i profesjonalnych – prac. Sam też na ten temat publikowałem, pisząc o sukcesie na dwie trzecie. A to dlatego, że udowodniono, iż gdyby przez cały okres posocjalistycznego ćwierćwiecza poprawnie definiowano cele społeczno-gospodarcze, nie myląc ich ze środkami polityki (jak na przykład niska inflacja, umiarkowany i kontrolowany deficyt budżetowy czy tempo prywatyzacji), to nasz dochód narodowy mógłby obecnie być o około połowy większy;
Jest, jak jest, ponieważ ponosimy nieodwracalne konsekwencje błędów lat 1989-93, tego swoistego szoku bez terapii, kiedy to przestrzelona została polityka stabilizacyjna, zlekceważone były instytucjonalne aspekty budowy gospodarki rynkowej, dewastująca okazała się dezindustrializacja, którą obecny rząd chciałby odwrócić reindustrializacją. Nie odpowiada się błędem na błąd, a to, że jednemu i drugiemu winne są posolidarnościowe władze, dodaje jeszcze pikanterii całej sprawie.
Skoro minęło już całe pokolenie, to może warto przypomnieć tym, którzy mają prawo tego nie pamiętać i wytknąć tym, którzy teraz uogólniając i uśredniając sukcesy i wpadki całego okresu przemian, chcieliby zapomnieć, że Leszek Balcerowicz, wicepremier i minister finansów w rządach Tadeusza Mazowieckiego (który skądinąd deklarował, ale tylko deklarował zamiar tworzenia społecznej gospodarki rynkowej) i Jana Krzysztofa Bieleckiego, zakładał zaledwie jednoroczną recesję – i to umiarkowaną, bo PKB miał spaść w 1990 r. o 3,1 proc., bezrobocie na poziomie 400 tys. i jednocyfrowy wskaźnik miesięcznej inflacji po już po upływie kwartału. W rzeczywistości PKB spadał przez trzy lata, od drugiej połowy 1989 r. do pierwszej połowy 1992 r. włącznie i obniżył się aż o prawie 20 proc., bezrobocie po kilku latach przekroczyło 3 mln, a inflacja spadła do zakładanego poziomu dopiero po siedmiu latach."
Nowy system emerytalny wdrożony w 1999 roku coraz częściej obdarza Polaków niskimi pseudoemeryturami. W tym roku ilość pseudoemerytur dojdzie prawdopodobnie do 300 tysięcy. Najniższa emerytura wynosi... 4 grosze.
Transformacja ustrojowa rozpoczęła się od "szoku bez terapii" jak ten tragiczny epizod dziejowy dosadnie określił prof. Kolodko. To tak jakby leczonego pacjenta dołączyć do prądu i patrzeć jak drży i kona. Sam chętnie przycisnąłbym włącznik gdyby dołączeni do prądu byli tam zbrodniarze od "szoku bez terapii". Transformacja zepsuła gospodarkę zamiast ją naprawić ! Zagładzie uległo ponad 3 miliony miejsc pracy.
Ofiary "szoku bez terapii" przechodząc teraz na emerytury nie mają wymaganego 25 letniego stażu ubezpieczeniowego lat składkowych do minimalnej emerytury. Wielu pobierało zasiłki lub pracowało na zleceniach i nieozuosowanych pracach dorywczych. Tak czy owak dopłaci im pomoc społeczna albo będą umierać na ulicy co wcale w demokratycznym państwie prawnym nie jest wykluczone.
Wielka inflacja z kolei spaliła oszczędności Polaków.
Zamiast wdrażać społeczną gospodarkę rynkową lansowano nadwiślański neoliberalizm służący wzbogacaniu nielicznych kosztem ogromnej większości.
W rządzie stalinowskiego kolaboranta Mazowieckiego minister gospodarki Syryjczyk mówił że najlepszą polityką przemysłową jest jej brak.. Część dostarczonego wyposażenia do elektrowni jądrowej w Żarnowcu, której budowę porzucono, sprzedano za granice a część przetopiono w hutach. Tacy to byli mędrcy.
Prof. Grzegorz Kołodko: "Przy okazji 25-lecia transformacji pojawiło się kilka wartościowych – bo obiektywnych i profesjonalnych – prac. Sam też na ten temat publikowałem, pisząc o sukcesie na dwie trzecie. A to dlatego, że udowodniono, iż gdyby przez cały okres posocjalistycznego ćwierćwiecza poprawnie definiowano cele społeczno-gospodarcze, nie myląc ich ze środkami polityki (jak na przykład niska inflacja, umiarkowany i kontrolowany deficyt budżetowy czy tempo prywatyzacji), to nasz dochód narodowy mógłby obecnie być o około połowy większy;
Jest, jak jest, ponieważ ponosimy nieodwracalne konsekwencje błędów lat 1989-93, tego swoistego szoku bez terapii, kiedy to przestrzelona została polityka stabilizacyjna, zlekceważone były instytucjonalne aspekty budowy gospodarki rynkowej, dewastująca okazała się dezindustrializacja, którą obecny rząd chciałby odwrócić reindustrializacją. Nie odpowiada się błędem na błąd, a to, że jednemu i drugiemu winne są posolidarnościowe władze, dodaje jeszcze pikanterii całej sprawie.
Skoro minęło już całe pokolenie, to może warto przypomnieć tym, którzy mają prawo tego nie pamiętać i wytknąć tym, którzy teraz uogólniając i uśredniając sukcesy i wpadki całego okresu przemian, chcieliby zapomnieć, że Leszek Balcerowicz, wicepremier i minister finansów w rządach Tadeusza Mazowieckiego (który skądinąd deklarował, ale tylko deklarował zamiar tworzenia społecznej gospodarki rynkowej) i Jana Krzysztofa Bieleckiego, zakładał zaledwie jednoroczną recesję – i to umiarkowaną, bo PKB miał spaść w 1990 r. o 3,1 proc., bezrobocie na poziomie 400 tys. i jednocyfrowy wskaźnik miesięcznej inflacji po już po upływie kwartału. W rzeczywistości PKB spadał przez trzy lata, od drugiej połowy 1989 r. do pierwszej połowy 1992 r. włącznie i obniżył się aż o prawie 20 proc., bezrobocie po kilku latach przekroczyło 3 mln, a inflacja spadła do zakładanego poziomu dopiero po siedmiu latach."
Nowy system emerytalny wdrożony w 1999 roku coraz częściej obdarza Polaków niskimi pseudoemeryturami. W tym roku ilość pseudoemerytur dojdzie prawdopodobnie do 300 tysięcy. Najniższa emerytura wynosi... 4 grosze.
niedziela, 16 lutego 2020
Wzmacniacz. Automatyka
Wzmacniacz.
Automatyka
Dość
wysokie są wymagania na elektroniczny integrator w regulatorach
PI-PID ( samodzielny układ różniczkujący jest podobny do
całkującego z odwróceniem pozycji elementów R i C ), w
komputerach analogowych i hybrydowych, w przetwornikach analogowo –
cyfrowych A/D z podwójnym / wielokrotnym całkowaniem, w
chromatografie gazowym.
Wymagane
stałe czasowe całkowania w przemysłowych regulatorach PI-PID
dochodzą do godziny co sprawia trudności w ich budowie. Integratory
( także różniczkowanie ) zbudowane są one na wzmacniaczu
operacyjnym o bardzo małym prądzie polaryzacji wejścia.
Kondensatory
charakteryzowane są:
-pojemnością
w funkcji częstotliwości,
-upływnością,
-stratnością
w funkcji częstotliwości,
-szeregową
rezystancją i indukcyjnością w funkcji częstotliwości ESR, ESL,
-współczynnikiem zmiany pojemności w funkcji temperatury,
-absorpcją
dielektryczną szczególnie istotną w układach próbkująco
pamiętających S/H.
Ferroelektryczne
kondensatory ( są fizycznie najmniejsze z kondensatorów
ceramicznych ) nie mogą być stosowane bowiem ich parametry są
nędzne. Kondensatory mikowe mają zbyt małą pojemność.
Z
foliowych i naparowanych kondensatorów polistyrenowych,
polipropylenowych, poliestrowych, poliwęglanowych i papierowych,
stosowane mogą być tylko w odpowiedzialnych układach integratorów
kondensatory polistyrenowe i polipropylenowe.
Wielkość
kondensatora zależy od wytrzymałości dielektryka czyli wymaganej
grubości folii dla danego napięcia znamionowego i jego
przenikalności elektrycznej.
Kondensatory
polipropylenowe są fizycznie mniejsze od polistyrenowych i mają
wyższą maksymalną temperaturę pracy 105C w porównaniu z 85C. Oba
gatunki są jednak większe i droższe niż kondensatory poliestrowe.
Temperaturowe współczynniki pojemności kondensatorów
polipropylenowych ( są katalogowo podawane ) nie są duże a
polistyrenowych zbliżone są do zera i są one chętnie stosowane w
filtrach LC i obwodach LC generatorów.
Największa
pojemność stosowana w układach integratora ( układu
różniczkującego ) regulatora PI-PID nie przekracza 15-22 uF co
często wynika z gabarytów obudowy regulatora i braku miejsca na
większe rozmiarem kondensatory bądź większą ich ilość do
równoległego połączenia. Koszt kondensatorów odgrywa mniejsza
rolę.
Integratory
o znacznie mniejszych stałych czasowych są stosowane w wielu
systemach elektronicznych. Przykładowo w przetworniku napięcia na
częstotliwość V/F i generatorze funkcyjnym gdzie scałkowany
prostokąt staje się sygnałem piłokształtnym.
Analogowy
komputer może być mechaniczny, pneumatyczny, hydrauliczny,
elektryczny i elektroniczny. Przelicznik artyleryjski był
mechanicznym komputerem. Skomplikowany był mechaniczny przelicznik
celownika na pokładzie samolotu bombowego.
Niemiecka
rakieta balistyczna V2 miała żyroskop pionowy i poziomy oraz
akcelerometr. Przelicznik mechaniczny wyliczał ustawienia 4 sterów
zewnętrznych V2 i 4 organów sterujących wewnętrznych. Specjalne
ekipy USA i ZSRR zajęły materiały naukowe i techniczne oraz wielką
ilość części do rakiet V2 oraz personel. W materiałach była
analiza dynamiki i sterowania rakiety pokazująca macierz cosinusów
do wyliczania ustawienia sterów z sygnałów żyroskopów.
Inżynierowie z USA i ZSRR byli zaskoczeni tym jak daleko zaszła
nauka i technika rakietowa w III Rzeszy.
Także
zawstydzająco innowacyjne i nowoczesne były przechwycone niemieckie
okręty podwodne.
W
USA dość szybko zastosowano militarne przeliczniki elektroniczne
natomiast przykładowo radziecki zestaw przeciwlotniczy ZSU 23-4
mający 4 dobre działka kalibru 23 mm i radar, ma skomplikowany
przelicznik z krzywkami, potencjometrami, silnikami elektrycznymi...
Pierwszy
elektroniczny analogowy, lampowy komputer skonstruowano w USA przed
wojną. Podstawową jednostką był wzmacniacz stałoprądowy jako
sumator i zbudowany na jego postawie integrator. Stąd właśnie
wzięła się nazwa wzmacniacz „operacyjny” jako że wykonywały
„operacje” całkowania i sumowania. W maszynach lampowych sygnał
miał zakres -100...100V a w scalonych ma zakres -10...10V. Z uwagi
na duże niezrównoważenie wejścia w dokładnych maszynach
analogowych stosowano skomplikowany wzmacniacz lampowy z
przetwarzaniem sygnału.
W
prostych i tanich dydaktycznych maszynach analogowych wzmacniacz
operacyjny ( prosta maszyna ma ich 10 ) był wykonany na jednej
lampie – pentodzie z triodą !
Sygnał
z maszyny analogowej pracującej w cyklu 50 Hz (tak jak odchylanie
pionowe w TV ) można obserwować na oscyloskopie lub na
wielkoekranowym 24' analogowym monitorze – odbiorniku TV widocznym
w całej sali wykładowej. Prymitywna przystawka zamieniająca
odbiornik TV w powolny oscyloskop – monitor opisana jest w
„Nowoczesna Zabawki”, J. Wojciechowski, dla majsterkowiczów.
Schemat pokazano tylko dla ilustracji idei przetwarzania.
Sporządzony
może być papierowy wykres na rejestratorze.
Komputer
analogowy połączony z komputerem (cyfrowym) zwany maszyną
hybrydową jest wydajnym narzędzie do symulacji i optymalizacji.
Największa seryjna maszyna analogowa do zestawu hybrydowego ma m.in.
64 ( sterowane logicznie ) integratory. Komputer ( oczywiście
cyfrowy) według programu ustawia analogowe „potencjometry” ( są
to dwu lub czterokwadrantowe mnożące przetworniki D/A ) zmienianych
w czasie optymalizacji parametrów dynamicznych i statycznych oraz
stany początkowe i brzegowe oraz parametry bloków nieliniowych
maszyny analogowej i uruchamia symulacje, która może trwać mniej
niż 10 ms co wymaga już pewnego pasma od wzmacniaczy >1MHz i
ekranowych przewodów na tablicy połączeniowej. Większość
niezmienianych parametrów jest raz ustawiona „ręcznymi”
potencjometrami. Wyniki symulacji i funkcji celu poprzez multiplexer
i przetworniki Analogowo / Cyfrowe A/D komputer zapisuje do swojej
pamięci i po zmianie parametrów przeprowadza kolejną symulacje.
Generalnie optymalizacja jest tym trudniejsza im więcej jest
parametrów do odgadnięcia. Znalezienie minimum / maksimum funkcji
celu może wymagać dziesiątków tysięcy symulacji a nawet ponad
100 tysięcy ! Komputery hybrydowe stosowano w programach Apollo,
projektowaniu odrzutowca Concorde i wszelkich zaawansowanych pracach
poszukiwawczo – projektowych w lotnictwie, militariach, kosmosie
ale też w złożonych zastosowaniach cywilnych.
Stosowanie
komputera hybrydowego nie ma sensu gdy chcemy przeprowadzać
niewielkie ilości symulacji. Wystarczy wtedy zwykły, cyfrowy
komputer.
Po
wojnie w USA stworzony hydrauliczny komputer symulujący system
gospodarczy !
Genialny
Elmer Sperry już w 1911 roku na podstawie obserwacji pracy sternika
statku wykonał skomplikowany adaptacyjny (!) regulator PID ( nazwa
ta pojawiła się dużo później ) do automatycznego trzymania
kursu statku z użyciem żyrokompasu.
W
1932 roku koncern Foxboro rozpoczął produkcje pneumatycznych
regulatorów PI i już przed wojną regulatorów PID. W 1942 roku J.
Ziegler i N. Nichols z firmy Taylor Instruments Companies opracowali
wygodne reguły strojenia regulatorów PI oraz PID. Praca dotyczyła
regulatorów pneumatyczne stosowanych w łodziach podwodnych ale
wyniki badań opublikowano dopiero po wojnie.
Z
uwagi na nieliniowość systemu pneumatycznego w standardzie 3-15 psi
standardowy sygnał zerowy ma niezerową wartość ( 3 psi )
fizyczną. Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych
opracowano względnie tanie przetworniki ciśnienia na prąd i prądu
na ciśnienie. Skala ciśnień 3-15 psi zamieniła się w praktyczny
sygnał pętli prądowej 4-20mA czyli z tak zwanym żywym zerem.
Można było rutynowo skomponować kompletny system pneumatyczno –
elektroniczny.
Możliwości
systemu pneumatycznego są dość ograniczone przy systemie
elektronicznym zwłaszcza z mikroprocesorem. Może być on za to od
razu stosowany w otoczeniu potencjalnie wybuchowym. Dobrze sprawdza
się w atmosferze bardzo wilgotnej.
Mera
produkuje pneumatyczny system Pnefal na licencji Siemensa z lat
sześćdziesiątych. System ma sensory, regulator PI-PID, stacyjki
operacyjne i sterownicze, wskaźniki, sygnalizator. System wymaga
modernizacji bo zrobił się przestarzały.
Pierwsze
elektroniczne lampowe regulatory PID Autronic znalazły się na
rynku w 1951 roku natomiast tranzystorowe w 1959 roku a scalone w
1965 roku.
Pierwszy
mikroprocesorowy kontroler P-200 z algorytmem PID sprzedawano od
1975 roku
Wrocławskie
Elwro produkuje w mikro-ilościach elementy Krajowego Systemu
Automatyki Intelektran z m.in. nieudanym regulatorem ciągłym PID
ARC-21 ( zastosowano w nim aż 10 wzmacniaczy operacyjnych co jest
nieadekwatne do osiągniętego rezultatu ! ), krokowym ARK-21 i
stacyjką sterowania ADS-42.
Z
uwagi na śladową produkcje Elwro ( Elwro udaje też warsztatową
produkcje komputerów ) zakupiono dla Mery przemysłową licencje w
1974 od amerykańskiego koncernu Honeywell na system Vutronik nazwany
u nas Eftronik dla przemysłu chemicznego. Polska chemia jest
szczególnie opóźniona w produkcji tworzyw sztucznych. System
Vutronik ma stacyjki DDC ( Direct Digital Control , bezpośrednie
sterowanie cyfrowe ) do współpracy z komputerami GE lub bardziej
uniwersalne wymagające dodatkowego interface do minikomputerów
Honeywell , Ferranti i IBM czyli w Polsce nieprzydatne. Potencjometr
stacyjki jest rozkazem tylko „żywego” komputera
przestawiany serwosilnikiem aby nie dochodziło do zakłóceń w
pracy w razie awarii minikomputera
Ilość
znanych i używanych substancji chemicznych cały czas rośnie.
Opracowywane są nowe metody syntezy i doskonalone metody już
stosowane. Z reguły synteza produktu końcowego jest wieloetapowa.
Przemysł
chemiczny wytwarza w każdym nowoczesnym kraju znaczną część
dochodu narodowego. Produkuje finalnie w wielkich ilościach:
-Paliwa,
oleje i smary
-Nawozy
sztuczne i środki ochrony roślin
-Tworzywa
sztuczne
-Farby
i lakiery
-Materiały
wybuchowe
-Mydła
i detergenty
-W
mniejszych ilościach dostarcza kilkanaście tysięcy substancji
chemicznych dla przemysłu jak na przykład kwas siarkowy do
akumulatorów ołowiowych
W
mniejszych ilościach produkowane są też kosmetyki i farmaceutyki
ale ich cena za kilogram może być bardzo wysoka
Funkcjonuje
synergia między przemysłem chemicznym a innymi przemysłami.
Popularny w górnictwie dostarczającym chemii ( ale też energetyce
i metalurgii ) surowców jest amatol czyli synergiczna mieszanina
trotylu TNT i azotanu amonu stosowanego także jak nawóz w
rolnictwie. Jeśli azotanu amonu jest mniej niż 40% całości to
energia właściwa wybuchu jest taka jak trotylu a amatol jest jednak
tańszy. Znanych jest wiele ekonomicznych i stabilnych mieszanin
materiałów wybuchowych. Amatol w czasie wojny stosowany był w
bombach, pociskach... Ilość zużywanych w górnictwie materiałów
wybuchowych jest bardzo duża. W kopalni i w budowanym podziemnym
tunelu drogi lub metra górnicy strzałowi wiercą długie otwory w
których umieszczają materiał wybuchowy kruszący wydobywane złoże
lub skałę. W kopalni odkrywkowej specjalistyczna maszyna na
pojeździe wydajnie wierci głębokie otwory w złożu i wlewa
materiał wybuchowy kruszący złoże wydobywane ogromną
koparką.
Także
produkcja mikroelektroniki wymaga różnych czystych substancji
chemicznych z których najważniejszy jest fotorezyst.
Vutronik
z początka dekady ( system Flexel nadal jest oferowany ) stosuje
tylko jeden (!) scalony wzmacniacz operacyjny uA/LM741 poprzedzony
parą JFetów o prądzie polaryzacji wejścia poniżej 1 pA, jako że
były one jeszcze drogie. Drugi pomocniczy wzmacniacz sygnału błędu
A wykonano na 3 tranzystorach bipolarnych i JFecie jako źródle
prądowym a kiepski inwerter sygnału B na jednym tranzystorze.
Jest
to dojrzały, wielofunkcyjny, pełnowartościowy regulator mogący
pracować w wielu konfiguracjach. Ma m.in. funkcje stacyjki
sterowania Manual organem wykonawczym a przejście Auto-Manual jest
bezuderzeniowe. Ma wskaźnik uchybu regulacji taki że przekroczenie
wartości błędu od razu wyróżnia się w pasie regulatorów na
tablicy lub w szafie. Granice sygnału wyjściowego są niezależnie
nastawiane potencjometrami. Różniczkowanie wykonane jest tylko na
sygnale regulowanym co jest cenne jako że zmianie wartości zadanej
nie towarzyszą zróżniczkowane skoki wyjścia. Niewielkim
mankamentem jest brak konfiguracji P. Może być tylko PI lub PID
przy czym różniczkowanie D jest załączane bezuderzniowo co jest
kolejnym atutem. Regulator można też wyprodukować tylko z częścią
funkcjonalności !
Układy
ze wzmacniaczami operacyjnymi projektuje się w dwóch grupach.
-Bipolarny
układ wzmacniacza operacyjnego ma duży prąd polaryzacji wejść i
dlatego system ma o ile jest to możliwe, takie same rezystancje na
obu wejściach wzmacniacza aby w bilansie błędu pojawił się
czynnik z prądem niezrównoważenia a nie z prądem polaryzacji,
który jest od prądu niezrównoważenia 3-10 razy większy.
-Wzmacniacz
z tranzystorami JFet lub Mosfet na wejściu ma mały prąd
polaryzacji i 2-5 razy mniejszy prąd niezrównoważenie ale użycie
m.in. w integratorze i układzie różniczkującym identycznych
wielkich ( i nie tanich ! ) rezystorów jest trudne a często gdy są
one nastawiane jest niemożliwe. W bilansie błędów jest prąd
polaryzacji. Toteż dążymy do tego aby był on odpowiednio mały.
W
bilansie błędów integratora ze wzmacniaczem JFet lub Mosfet jest
prąd polaryzacji wejścia a napięcie niezrównoważenia podzielone
przez oporność wejściową daje dodatkowy prąd błędu. Stąd
oporność ta powinna być jak największa ale zakres oporności
dostępnych rezystorów jest ograniczony i stosuje się największa
dostępną rezystancje i dzielnik rezystorowy przed nią.
Jak
na wielość realizowanych funkcji schemat regulatora Vutronik jest
bardzo prosty. Wszystkie regulatory Vutronik w systemie zasilane są
jednym napięciem stałym 25Vdc. Zasilacz systemu może być
buforowany akumulatorem 24V. Systemowo pewne zasilanie jest więc
zdumiewająco proste. Preferowany jest sygnał prądowy 4-20mA
zamieniany rezystorem w podstawce regulatora na napięcie 1-5V, które
też może być stosowane ale nie jest rekomendowane. W środowisku
wybuchowym wymagającym iskro bezpieczeństwa stosuje się proste
bariery z diodami Zenera.
Zasilacz
wewnętrzny regulatora wykonany z diodami Zenera jest prosty.
Monolityczna
para JFetów we wzmacniaczu głównym pracuje z prądami drenów
około 30 uA a jej niezrównoważenie likwidowane jest
potencjometrem.
Mankamentem
regulatora Vutronic jest mały zakres prądu błędu na wejściu
wzmacniacza głównego odpowiedzialnego za dynamikę PI-PID. 100%
błąd regulacji przy maksymalnym czasie całkowania odpowiada prądowi około 5 nA a 1% błędu to tylko
50 pA. Powiększenie tego prądu wymagałoby proporcjonalnego
powiększenia pojemności kondensatorów z których największy już
ma pojemność 9 uF. Układ musi być wykonany na szklano –
epoksydowej płycie drukowanej dobrej jakości. Zmontowana płyta
drukowana PCB po myciu i dejonizacji jest polakierowana lakierem nie
absorbującym wilgoci i brudu. Są to zresztą w układach
operujących słabymi sygnałami prądowymi typowe, tanie zabiegi
technologiczne.
Omawianie
działanie regulatora jest całkowicie poza zakresem przewodniego
tematu „Wzmacniacz” Omówienie jest dostępne w „Urządzenia i
układy automatycznej regulacji”, Zdzisław Trybalski, PWN 1978.
Jest to jedyna taka pozycja w języku polskim a nawet w świecie
podobnych książek na tak wysokim poziomie rozważań i
szczegółowości jest bardzo mało. Szkoda że jej nakład jest tak
mały.
Subskrybuj:
Posty (Atom)