wtorek, 31 marca 2020

Oblicza syjonizmu

Oblicza syjonizmu
http://mysl-polska.pl/2253
"Jakiś czas w pakiecie rożnych dokumentów i materiałów, które otrzymałem od żołnierza Armii Krajowej znalazł się Biuletyn Informacyjny Zarządu Propagandy i Agitacji Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego, o intrygującym tytule: „Syjonizm jako instrument wojny psychologicznej”. Tytuł intrygujący zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę pod uwagę czas publikacji, a był nim maj 1968 roku.

Materiał zawarty w publikacji składa się z dwóch części: zasadniczej w której Józef Dubiel dokonuje analizy wykorzystania ideologii syjonizmu w walce informacyjnej oraz z materiałów uzupełniających tematykę artykułu Dubiela, na które składają się cztery artykuły prasowe. Józef Dubiel zwrócił uwagę, że Żydzi do zakończenia II wojny światowej w wielkiej Brytanii mięli rzecznika budowy swojego państwa w Palestynie. Po II wojnie światowej postawili na sojusz z USA, co nie powinno dziwić zważywszy na dominującą pozycję USA względem Wielkiej Brytanii.

Natomiast dziwić może sojusz syjonizmu z RFN. „W interesie globalnej strategii amerykańskiej leżało, aby z NRF – głównego instrumentu polityki amerykańskiej na kontynencie europejskim – zostało zdjęte odium potwornego ludobójstwa dokonanego przez faszyzm niemiecki na Żydach w Europie. Chodziło oto żeby przez „rehabilitację” Niemieckiej Republiki Federalnej umożliwić jej większą swobodę w działaniu politycznym. Tego zadania (...) podjęło się państwo Izrael w zamian za ogromną pomoc finansową uzyskaną od Niemiec Zachodnich w postaci reparacji”. Jak podkreśla autor analizy, Polska na forum ONZ poparła powstanie państwa Izrael, ale na zasadzie pokojowej koegzystencji z sąsiadującymi państwami arabskimi. Tymczasem państwo Izrael oparł swoje funkcjonowanie o syjonistyczną idee zakładającą agresywną ekspansję, której efektem były masowe przesiedlenia ludności arabskiej.

Światowy naród żydowski

Mimo propagandy na rzecz masowego napływu Żydów z całego świata do Izraela, wielu z nich jednak z Izraela wyjeżdżało. Potencjał państwa żydowskiego postanowiono więc wzmocnić. XXVI Kongres Światowej Organizacji syjonistycznej wysunął koncepcję tzw. światowego narodu żydowskiego. Doktryna ta zakładała, że Żydzi na całym świecie stanowią jeden naród, którego jedyną i prawdziwą ojczyzną jest Izrael. Wszyscy Żydzi bez względu na tą gdzie mieszkają i jakie posiadają obywatelstwo, powinni być zawsze wierni narodowi żydowskiemu i państwu Izrael.

Takie podejście wpisywało się w teorię o tzw. podwójnym obywatelstwie. Były premier Izraela Ben Gurion twierdził: „Syjoniści w innych krajach powinni mieć odwagę stanąć w obronie państwa Izrael nawet wtedy gdy ich rządy są przeciwko temu”. W te same tony uderzył Nahum Goldman przewodniczący Światowej Organizacji Żydowskiej: „Żydzi muszą pokonać świadomy czy też nieświadomy lęk przed tzw. podwójną lojalnością. Amerykańscy Żydzi muszą mieć odwagę otwarcie zadeklarować, że przyjmują podwójną lojalność, jedną wobec kraju w którym mieszkają a drugą wobec Izraela”.

Ponieważ diaspora żydowska rozsiana jest praktycznie po całym globie twarde lansowanie tej wizji ułatwia wywiadowi izraelskiemu budowanie siatki wywiadowczej oraz prowadzenia działalności dywersyjnej na całym świecie. Zasady podwójnej lojalności Izrael wykorzystywał jako narzędzie do walki nie tylko z ZSRR i jego satelitami, ale również w walce z tymi krajami kapitalistycznymi, które miały odwagę krytykować agresywną politykę Izraela. Dubiel jako przykład podaje osobę gen. de Gaulle, wobec którego po słowach krytyki pod adresem Izraela, rozpętana została gigantyczna nagonka, z wykorzystywaniem żydowskich ośrodków zarówno w samej Francji jak i USA oraz Wielkiej Brytanii.

Jak podkreśla Dubiel tę wywiadowczą działalność na rzecz Izraela na dużą skalę prowadzili też Żydzi z Polski. Było to związane ze znaczącym odsetkiem ludności żydowskiej z Polski, która dała początek tworzącym się strukturą państwa Izrael. Szacuje się, że z 716 tys. Żydów aż 61 tys. pochodziło z Polski. Kolejna 40 tys. Żydów wyjechało z Polski do Izraela w latach 1956-58. Byli to ludzie w większości mocno utożsamiający się z komunistycznym aparatem władzy. Po przybyciu do Izraela ludzie zadziwiająco szybko stali się gorliwymi wyznawcami syjonistycznych ideałów stając się jądrem żydowskiego nacjonalizmu.

Czołowe stanowiska w armii izraelskiej objęli byli oficerowie Wojska Polskiego np.: ppłk Leon Blacharski pracownik szyfrów MON, mjr Henryk Flaszner były pracownik Głównego Zarządu Politycznego WP, mjr Michał Góra z II Oddziału Sztabu Generalnego WP, Aron Kapłan dyrektor nauk w Oficerskiej szkole KBW, ppłk Stefan Sarnowski zastępca Szefa Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego. Podobnie sytuacja wyglądała ze znaczną częścią byłych pracowników bezpieki i Milicji Obywatelskiej.

Czołowe stanowiska w partii Ben Guriona objęli: Aleksander Berel – zastępca katedry marksizmu-leninizmu na Politechnice Warszawskiej, Włodzimierz Fedorowicz – zastępca przewodniczącego Stołecznej Rady Narodowej, Szymon Kaleberg – były kierownik katedry marksizmu-leninizmu w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, czy Marian Muszkat – profesor prawa i działacz partyjny z Uniwersytetu Warszawskiego. Wielu dziennikarzy, którzy wyjechali Polski objęło stanowiska w izraelskich mediach i to często, jak podkreśla Dubiel w zakresie antypolskiej propagandy.

Syjonizm i Niemcy

Pierwsze powojenne lata, to okres w którym zdecydowana większość Żydów nie wyobrażała sobie możliwości pojednania z Niemcami. Jeszcze w 1951 roku rząd izraelski sprzeciwiał się zakończeniu stanu wojny z Niemcami. Jednak rok później, jak zauważa Dubiel, rząd Izraela zawiera z RFN tzw. układ luksemburski na mocy którego Niemcy zobowiązują się do wypłacenia Izraelowi 3 miliardów marek odszkodowania, w towarach istotnych z punktu widzenia budującego się Izraela.

Dodatkowo Niemcy miały wpłacić 450 milionów marek na rzecz wskazanej organizacji żydowskiej która miała rozdzielić pieniądze dla Żydów żyjących poza Izraelem. W efekcie Izraelska agresja na arabskich sąsiadów w 1967 r. nigdzie nie była tak entuzjastycznie popierana jak w Niemczech. Spotkało się ono z pozytywnym oddźwiękiem w Izraelu gdzie słynna stała się wypowiedź komentatora izraelskiego radia, który izraelskie naloty na arabskich sąsiadów przyrównał do nalotów Luftwaffe na polskie miasta we wrześniu 1939 roku.

Kolejnym krokiem była izraelska rehabilitacja Niemiec. Profesor N. Rotensztrajch w 1964 r., w gazecie „Cherut” pisał: „Uwolnienie Niemców od winy wobec Żydów stanowiło ważny element w polityce niemieckiej dla zdobycia karty wstępu do grona świata. Wstęp ten był jednym z głównych celów niemieckiej „Realpolitik”. My udzieliliśmy Niemcom tego alibi, które stanowiło cel ich polityki”. RFN w ramach porozumień pobudował kilka fabryk broni w Izraelu, potencjał fabryk był tak duży, że wkrótce Izrael stał się eksporterem broni do państw NATO. W niemieckich szkołach wojskowych kształcili się izraelscy oficerowie a w Izraelu pojawili się niemieccy instruktorzy i specjaliści. Po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych przy ambasadzie niemieckiej w Izraelu powstają ziomkostwa: Związek byłych Ślązaków w Izraelu oraz Związek byłych mieszkańców Wrocławia i Śląska, na organizacjach tych wzorował się Związek Żydów Europy Środkowej.

Wraz z pogłębiającym się procesem zrzucania odium ludobójstwa z Niemiec następował proces propagowania wizji według, Polacy byli najbardziej gorliwymi pomocnikami Niemców w procesie eksterminacji Żydów. Okazuje się, że już wtedy propagowano teorię według której obozy zagłady były w Polsce ze względu na polski antysemityzm. Dubiel podkreśla, że środowiska żydowskie zacierają ślady polskiej pomocy udzielanej Żydom oraz nie wspomina się o kolaboracji żydowskich organizacji z nazistowskimi Niemcami. „Bogaci Żydzi w USA i Anglii troszczyli się się wówczas o miliardowe wkłady w bankach niż o los milionów Żydów palonych w piecach krematoryjnych Oświęcimia” – stwierdził Dubiel. Ataki przybrały na sile po ataku Izraela na kraje arabskie, które Polska potępiła.

Kto finansuje Izrael

W materiałach uzupełniających Stanisław Albinowski w artykule „Miliardy dla diaspory” zwraca uwagę na fakt, iż Izrael jako państwo nie byłby wstanie egzystować bez pomocy z zewnątrz. Jedną z najpotężniejszych instytucji wspierających ówczesny Izrael był bank Rothschilda, który wspierał syjonistyczny ośrodek w Londynie. Po wojnie bardzo szybko rosły jednak wpływy ośrodka w USA w którym prym wiodły grupy Lechmana i Rockefellera. To właśnie grupy amerykańskie wylansowały proamerykańskiego Ben Guriona. Każdy nowy konflikt militarny powoduje niejako z automatu uruchomienie masowej zbiórki środków finansowych w diasporze żydowskiej, z której finansuje się działania zbrojne.

Z kolei Ryszard Sujecki w artykule „Dwa oblicza „JOINTU”, Dywersyjne agendy syjonizmu”, opisał działalność żydowskich organizacji charytatywnych, których agendy na terenie poszczególnych państw w tym Polski, były wykorzystywane do działalności wywiadowczej na rzecz Izraela i USA. Stanisław Baliński w tekście Syjonistyczni szpiedzy w służbie imperializmu, dokonuje charakterystyki rozbudowanego aparatu izraelskich służb specjalnych podkreślając, że ich siła bierze się również z faktu finansowania ich przez żydowską diasporę, rządy USA i RFN-u. Broszurę wieńczy artykuł „Kampania nienawiści” autorstwa Antoniego Karlickiego. Autor przytacza fragment artykułu syjonistycznej gazety „Arbieter Wort” wydawanej we Francji i Belgii, która w styczniu 1968 roku pisała: „Nasze rachunki z Polską, rachunki krwi i zrabowanego mienia pozostawionego przez miliony zgładzonych żydów-polskich obywateli pozostaje otwarte – pozostaje otwarte dla wielkiej liczby Żydów pochodzących z Polski i ich spadkobierców rozsianych po całym świecie”.

Przywołuje również inne tytuły światowej prasy żydowskiej które obciążają Polaków za współudział w zagładzie 3 milionów Żydów. Karlicki podkreśla, że są to te same tytuły prasowe, które w trakcie wojny były świadome skali zbrodni na terenie okupowanej Polski i nie zrobiły nic dla wsparcia walki z nazistami. Poza tym zwraca uwagę na paradoks, aktualny tak samo w 1968 i 2020 roku, w którym syjonista może zarzucić Polakowi antysemityzm natomiast żaden Polak nie ma prawa powiedzieć syjoniście, że jest syjonistą.

Podsumowując publikacja w doskonały sposób obrazuje stan świadomości władz PRL-u w temacie niebezpiecznego trendu jaki się wytworzył w ciągu niespełna ćwierćwiecza. Pokazuje jako szybko i łatwo pogodzić oprawców i ofiary w imię wspólnych interesów oraz jak z ofiar zrobić oprawców. Zastanawia również fakt, iż mijają kolejne dekady a polskie problemy w relacjach z Żydami pozostają niezmienne. Różnica polega jednak na tym, że ówczesne władze miały odwagę o tym mówić i podjąć działania których celem było ograniczenie wrogiego oddziaływania środowisk żydowskich podejmowanych wobec Polski. Dziś w dobie rzekomo niepodległej i suwerennej Rzeczypospolitej o podobnej postawie państwa możemy tylko pomarzyć.
Arkadiusz Miksa"

niedziela, 29 marca 2020

Samooszukiwanie sie

Samooszukiwanie sie

Zarazę można opanować w miarę szybko izolując i lecząc nosicieli.
Koronawirusem może się zakazić absolutnie każdy. Młode osoby mogę infekcje przejść bezobjawowo ( czyli nie chorują ) niemniej aktywnie rozsiewają wokół siebie wirusa. Choroba ma dramatyczny przebieg u osób starszych.

W Islandii stosuje się bardzo szerokie testowanie wszystkich osób na obecność Koronawirusa. Także tych które nie mają żadnych symptomów zakażenia i choroby. Najwięcej zakażonych jest osób w grupie wiekowej 40-49 lat. W grupie 80-89 lat bardzo mało jest zakażonych osób.

W Holandii dla odmiany testuje się tylko osoby z poważnymi symptomami. Do jakiej paranoi to prowadzi pokazuje wykres. Najwięcej nosicieli jest rzekomo w grupie 70-79 lat choć jest to oczywisty fałsz.

Wzmacniacz. Telekomunikacja

Wzmacniacz. Telekomunikacja

W telefonii używanych jest mnóstwo wzmacniaczy.
Zastosowanie włączonych w szereg z linią telefoniczną indukcyjności czyli pupinizacja linii pozwoliło conajmniej dwukrotnie wydłużyć linie telefoniczną przy tym samym tłumieniu. Znacznie mniejszą tłumienność niż przewody - skrętki miały linie napowietrzne. W USA „zdesperowana” długość traktu napowietrznego przed erą wzmacniania sięgnęła 1500 km.
Pierwszy wzmacniacz z triodą w telefonii zastosowano już w 1912 roku. Za wynalazcę telefonu uchodzi Aleksander Bell. Natomiast pracownicy Bell Laboratories po wojnie opublikowali zasady kodowania / dekodowania i łączności PCM – Pulse Code Modulation czyli łączności cyfrowej. Pierwsze „koncentratory” systemu PCM T1 dołączone były jednak do telefonicznych centrali analogowych ponieważ nie było jeszcze w użytku central cyfrowych.
Połączenia międzymiastowe przechodzą przez analogowe systemy Telefonii Nośnej ze wzmacniakami i przez trakty cyfrowe PCM wysokiej krotności z regeneratorami. W publikacjach amerykańskich wzmacniak i regenerator nazywane są „repeater” czyli powtarzacz choć są to zupełnie różne urządzenia ale o identycznym przeznaczeniu systemowym w różnych systemach analogowym i cyfrowym.

Abonenci są dołączeni do Central Końcowych. CK są w ramach okręgu połączone ze sobą bezpośrednio i poprzez Centrale Strefowe. CS dołączone są też do Central Międzymiastowych. W systemie łączności międzymiastowej funkcjonują też Centrale Tranzytowe.
Centrale zajmują części budynków lub mają swoje budynki. Określony koszt zakupu mają centrale telefoniczne i inne urządzenia. Przewody umieszczone są pod ziemia a na ich trasie są studzienki umożliwiające położenie przewodów i naprawy. Telefoniczne przewody napowietrzne są anachronizmem. Na koszta funkcjonowania oprócz kosztów inwestycyjnych składają się też bieżące koszty płac pracowników obsługi całego systemu i zakupów części do napraw i modernizacji.
Koszt przewodów rośnie wraz z ich przekrojem. W Polsce dominują jeszcze przewody miedziane izolowane papierem nawoskowanym ale na Zachodzie popularna jest już izolacja polietylenowa.
Na pierwszym wykresie pokazano jednostkową tłumienność symetrycznego (skrętka ) toru kablowego z izolacją papierową o grubości miedzianego drutu 0.6 i 0.9 mm. Przerywaną linią pokazano tłumienność toru pupinizowanego.
Na drugim wykresie pokazano moduł impedancji falowej toru symetrycznego. Impedancja ta rośnie do bardzo dużych wartości przy małych częstotliwościach i staje się pojemnościowa. Przy wzroście częstotliwości impedancja połowicznie stabilizuje się na około 200 już rezystancyjnych Ohmach powyżej częstotliwości 30 KHz ale nadal powoli spada. W paśmie telefonicznym impedancja falowa linii jest mocno zmienna i pojemnościowa.
Maksymalna odległość między indukcyjnościami systemu pupinizacji włączonymi szeregowo w linie jest odwrotnie proporcjonalna do wymaganej górnej częstotliwości granicznej traktu. Przy częstotliwości 4 KHz powinna być ona mniejsza od 1.7 Km. Dla linii pupinizowanej charakterystyczne jest gwałtowne powiększenie tłumienia i opóźnienia grupowego przy wzroście częstotliwości. Chcąc linie używać dla częstotliwości wyższych od 4 kHz pupinizacje należy usunąć.
Na wykresie pokazano parametry pupinizowanej linii telefonicznej dla osiągnięcia rezystancji falowej w pasmie telefonicznym aż 1200 Ohm o długości 32 mil ( czyli 51.4 km, mila lądowa USA to 1609 metrów ) z indukcyjnościami umieszczonymi co 1.7 km
Na pupinizowanej linii – skrętce długości ponad 100 km wystarczy w połowie długości włączyć wzmacniak z „ujemną impedancją”
 Koszt przewodów telekomunikacyjnych jest jednym z kosztów inwestycyjnych. Sprawa ta jest złożona.
Huta zintegrowana nowe żelazo produkuje głównie w wielkich piecach z rudy, koksu i topników. Po okresie używania stal ze złomowanych przedmiotów ponownie się przetapia w piecach łukowych otrzymując dobrej jakości nową stal. W związku z nasyceniem rozwiniętej gospodarki Zachodu stalą potrzeba coraz mniej nowego żelaza i wielkich pieców a potrzeba więcej pieców łukowych do przetapiania złomu. Niedrogi piec łukowy w małej hucie stali wymaga jednak drogich mocy wytwórczych w energetyce.
Miedź jest handlowalnym międzynarodowo dość drogim metalem przemysłowym. Jej procentowy odzysk ze złomowanych przedmiotów a w tym z kabli jest tym większy im więcej % miedzi jest w tych przedmiotach. Zatem odzysk miedzi z kabli gdzie jest jej więcej będzie większy. Zatem używając obecnie grubszych przewodów miedzianych czynimy inwestycje długoterminową. Przewody o większym przekroju są też mniej awaryjne. Instalacja przewodu o większym przekroju nie zawsze musi być droższa.
Kraje bloku wschodniego nie mają nowoczesnej konkurencyjnej produkcji przemysłowej i sprzedają głównie surowce naturalne i mało przetworzone prymitywne towary. Polska eksportuje na zachód węgiel i miedź ( ale też surówkę żelaza i stal ) a ZSRR ropę naftową i metale przemysłowe. Ponieważ miedź jest zbywalne za bardzo potrzebne dolary usiłowano ją zastępować w budowie transformatorów i silników przez aluminium. „Aluminiowe” transformatory i silniki są mocno awaryjne. Awaryjne są instalacje w domach wykonane oszczędnościowym przewodem aluminiowym co skutkuje także kosztownymi pożarami.
Stalinowski ZSRR technologie czyli fabryki kupował w USA za złoto, brylanty, dzieła sztuki a nawet za zboże i żywność konfiskowane chłopom co doprowadziło do masowej śmierci głodowej. Była to więc industrializacja przez ludobójstwo.
Wyzysk krajów III Świata przez Zachód znajduje odbicie w cenach w ich handlu międzynarodowym. Nowoczesne produkty przemysłowe zachodu są drogie a nawet bardzo drogie a surowce III Świata na tym tle tanie. Eksportując tanie surowce stawiamy się sami w roli III Świata i to bez użycia w stosunku do nas siły militarnej. Używane jest przemoc ekonomiczna.

Na wykresie pokazano mocno przybliżony koszt kilometra różnych traktów w przeliczeniu na jeden kanał telefoniczny. Trakt PCM30/32 jest tańszy od traktu naturalnego przy długości większej od 11 km. Trakt telefonii nośnej TN960 jest tańszy od PCM30/32 powyżej 40 km a TN300 powyżej 60km. Zwraca uwagę brak na wykresie traktów PCM dużej przepływności. Dane są bardzo przybliżone jako że w krajowych systemach PCM użyto dużego importu dolarowego co przy fikcyjnym kursie dolara do złotówki może dawać zupełnie absurdalne rezultaty.
Koszt systemów PCM można mocno obniżyć stosując w budowie koncentratorów PCM i cyfrowych central telefonicznych układy scalone LSI i VLSI w miejsce dużej – wielkiej ilości układów TTL, układów analogowych i elementów dyskretnych. Prawdopodobnie repeater do systemu Bella PCM24 jest wykonany na jednym monolitycznym układzie scalonym !

Masowa produkcja przemysłowa światłowodów telekomunikacyjnych dopiero się rozpocznie i trudno jest przewidzieć jaki będzie jednostkowy koszt produkcji światłowodów. W każdej produkcji występuje zjawisko uczenia się skutkujące doskonaleniem produkcji i spadkiem kosztów jednostkowych. Nadajniki i odbiorniki Hewlett Packard do światłowodów już są niedrogie. Można założyć że światłowody wywrócą cyfrową ( produkujemy licencyjne centrale systemu E 10 i już jesteśmy aktywni w temacie ) kablową telekomunikacje do góry nogami !
Kraje opóźnione w rozwoju w takiej rewolucyjnej sytuacji mogą przy sporej determinacji i mądrym przywództwie przeskoczyć jeden etap rozwoju. Nasza niedorozwinięta sieć telefonii nośnej ma poziom krotności Bella z końca lat czterdziestych. Warto rozważyć czy nie lepiej mocno wskoczyć w temat światłowodów.
W zależności od medium (przewód, nośnik magnetyczny, światłowód ) optymalne są różne kody kanałowe.
W systemie PCM24 T1 Bella stosowany jest prosty trójwartościowy kod kanałowy AMI. Jedynki z kodu NRZ zamieniane są na kolejne symbole +1 i -1 co całkowicie eliminuje składową stałą i od strony małych częstotliwości zmniejsza gęstość widmową sygnału co bardzo ułatwia przesył skrętką. Łatwe jest wytworzenie sygnału synchronizującego ( prostownik dwupołówkowy ze strefą nieczułości czyli zwykły diodowy ) do wstrzyknięcia do generatora LC podstawy czasu regeneratora. Ponieważ wykorzystywane są tylko cztery z dziewięciu kombinacji symboli istnieje prosta możliwość wykrywania przekłamań w torze przesyłowym. Aby uniknąć problemu z długą sekwencja Zer w sygnale psującą w regeneratorze odtwarzanie sygnału podstawy czasu zastosowano w T1 negacje wszystkich bitów na wyjściu z przetwornika A/D próbek sygnału głosu. W systemie E1 CCITT stosuje się do transmisji negacje tylko parzystych bitów przetwornika A/D ! Zanegowano tą grupę bity które częściej statystycznie są zerami. Z badań wynika że w traktach T1 AMI nie ma problemu z odtwarzaniem podstawy czasu w regeneratorach spowodowanego za długą sekwencją zer.
W znacznie późniejszym europejskim systemie PCM30/32 E1 CCITT zastosowano kod kanałowy HDB3. Jest to ulepszony kod AMI eliminujący w sygnale sekwencje zer dłuższą od 3.

Zatem cyfrowymi nadajnikami / odbiornikami i światłowodem bez problemu można przesłać sygnał NRZ PCM T1 oraz szybszych w hierarchii systemu pod warunkiem ze nie ma długich sekwencji zer i jedynek .
Natomiast gdyby w torze światłowodowym konieczna była regeneracja z podstawa czasu dla zmniejszenia jitteru (drgania fazy ) sygnału NRZ E1 konieczne jest ustalenie jak często w transkoderze HDB3 wstawiany jest dodatkowy element V i jak długie są przed koderem sekwencje zer i jedynek. Gdyby sekwencje były długie to konieczne jest zastosowanie skramblera czyli prostego rejestru liniowego wprowadzającego pseudolosowość w ciągu binarnym. Skrambler niestety powiela błędy transmisji tym mocniej im więcej jest jedynek w jego wielomianie rejestru liniowego.

W regeneratorach sygnału PCM AMI/HDB3 stosowany jest generator podstawy czasu z obwodem LC z wstrzykiwaniem sygnału synchronizującego. Bez synchronizujących jedynek w sygnale generator powoli odpływa do częstotliwości rezonansowej obwodu LC. Dobre musi być zestrojenie początkowe obwodu LC. Stabilność długoczasową i termiczna tego obwodu LC musi być bardzo dobra a najdłuższa sekwencja zer w sygnale musi być krótka. Niemniej jest to tylko obwód LC. Bell w regeneratorze sygnału PCM przepływności 224 Mbit/s zastosował jako obwód LC stabilną długoczasowo wnękę rezonansową.
W regeneratorze nie jesteśmy skazani na obwód LC ani na wstrzykiwanie sygnału synchronizującego do generatora. Dużo lepsza jest pętla fazowa PLL. W telewizyjnych dekoderach kolorów NTSC i PAL do wytwarzania podnośnej do demodulacji kwadraturowej stosowany jest dostrajany pętlą PLL generator kwarcowy. Masowo produkowane „kwarce” do dekoderów NTSC i PAL są najtańszymi rezonatorami na rynku poza rezonatorami 32768 Hz do zegarków. Kiedyś kwarce produkowane w mikroskopijnych ilościach były drogie ale zastosowanie fotolitografii ( znów fotolitografia ! ) do ich produkcji bardzo mocno obniżyło ceny. Czymś pośrednim w cenie i jakości między „kwarcem” a obwodem LC jest rezonator ceramiczny.

Do szerokopasmowego wzmocnienia sygnału z sensora o charakterze pojemnościowym ( jak fotodioda ) niezastąpiony jest wzmacniacz transkonduktancyjny. W szybkim transoptorze czy odbiorniku do światłowodu monolityczny wzmacniacz transkonduktancyjny może być bardzo prosty.
Autor w przerwany tor sygnału Video w telewizyjnym odbiorniku czarno białym wtrącił nadajnik z diodą LED i odbiornik z fotodiodą ze wzmacniaczem transkonduktancyjnym ale bez światłowodu bowiem taki był niedostępny. Wejście wzmacniacza transkonduktancyjnego musi być ekranowane bowiem jako mora na ekranie widoczna jest lokalna stacja średniofalowa. Obraz wydaje się znośny mimo iż dioda LED jest nieliniowa. Dla liniowości prąd w niej nie spada do zera. Przesłanie sygnału Video razem z sygnałem fonii FM – 6.5 MHz jest niemożliwe bowiem fonia jest już zakłócona skutkiem nieliniowości nadawczej diody LED.

Także dość szybki transoptor 6N136 można zaaranżować z zewnętrznymi elementami w układ ze wzmacniaczem transkonduktancyjnym.


Pytania.
1.W systemie E1 PCM 30/32 CCITT podano:
poziom przeciążenia kanału rozmównego + 3 dBm0”
Jakiemu napięciu sygnału to odpowiada na linii abonenta przyłączonej do systemu ?
2. W modemie CCITT V.29 9600 bit/s stosuje się wielomian skramblera 1+x-18+x-23. Jaka jest długość randomizowanej sekwencji ?

sobota, 28 marca 2020

Sondaz na temat pozostawania w domu w czasie zarazy

Sondaz na temat pozostawania w domu w czasie zarazy

Na Białorusi jest najmniejszy odsetek odpowiedzi, że respondenci pozostali w domu w ostatnim tygodniu.
covid19-survey.org/results.html

Za jakiś czas przyjdzie pora na ocenę skuteczności różnych strategii przetrwania i odpowiedzi na pytanie czy dodatkowy stres nie zabił więcej ludzi niż wirus.
Wirus jest bardzo niebezpieczny - nawet ci którzy wyzdrowieli po chorobie mają niewydolne płuca i uszkodzone serce. Urządzanie masowych imprez w takich czasach jest zbrodnią.
W wielu krajach dla poprawienia image rządów nie wpisuje się w karcie zgonu wirusa a tradycyjnie niewydolność układu krążenia.

Zachorował brytyjski premier i minister zdrowia. Ponieważ bezdomni stwarzają ogromne zagrożenie epidemiologiczne nagle się okazało że można zaplanować ich wszystkich umieścić w domach !
W sytuacji zagrożenia wiele rzeczy niemożliwych robi się z marszu od ręki !

Wzmacniacz. Swiatlo

Wzmacniacz. Swiatlo

  Koncern Hewlett Packard jest wiodącym w świecie, wielkim producentem aparatury pomiarowej ( i badawczej ) oraz jednym z producentów minikomputerów. Początkowo minikomputery były tylko elementem złożonych systemów pomiarowych ale w dużej mierze się usamodzielniły jako dedykowane do biur ( dużych firm i koncernów – kadry, płace,magazyn, finanse itd ) ale też dla nauki czyli badań i rozwoju. HP znany jest z oferowania kompletnych w 100% rozwiązań.
HP szeroko znany jest z innowacji. HP jako pierwszy wyprodukował na własne potrzeby monolityczny procesor 16 bitowy i to od razu w technologii CMOS. HP prowadzi też produkcje rynkową nowoczesnych półprzewodników.
HP jest liderem w dziedzinie optoelektroniki. Oferuje diody LED czerwone, żółte i zielone , wyświetlacze siedmiosegmentowe w tych samych kolorach, wyświetlacze alfanumeryczne ( matryca znaku 5 x 7 punktów wyświetla 64 znaki, 4 znaki alfanumeryczne w obudowie DIL, do 18 znaków w listwie ), fotodiody PIN a w tym szybkie, transoptory. Do wyświetlaczy alfanumerycznych podano schemat interfejsu i kod procedur obsługi w asemblerze do systemów z mikroprocesorami Intel 8080 i Motorola 6800.
Szybkość cyfrowych transoptorów HP 6N136 wynosi do 1Mbits/s i jak na transoptor jest znaczna. Fotodioda odbiorcza transoptora dołączona jest do zasilania i bazy wyjściowego tranzystora NPN z otwartym kolektorem. Wsteczna polaryzacja fotodiody obniża jej pojemność co jest korzystne a przy jej „przełączaniu” napięcie na fotodiodzie zmienia się niewiele.
Transoptora 6N136 można użyć do izolacji zmiennoprądowego sygnału analogowego ale z uwagi na dużą nieliniowość ( generacja harmonicznych) diody nadawczej LED dla zachowani liniowości składowa zmienna musi być dużo mniejsza niż stała w punkcie pracy co pociąga za sobą znaczne szumy. Charakterystyczny jest spadek pasma wraz ze wzrostem oporności w kolektorze na wyjściu transoptora.
Szybkim transoptorem 6N137 można przesłać informacje ( tylko cyfrowe, praca analogowa jest niemożliwa ) z szybkością do 10Mbits/s. Użyto diody LED GaAsP. Czas propagacji sygnału od wejścia do wyjścia wynosi około 45 ns. Na rysunku wyraźnie pokazano że fotodioda odbiorcza pracuje ze wzmacniaczem z którego sygnał podano do wyjściowej bramki z otwartym kolektorem ale charakterystyka przejściowa nie jest bardzo ostra. Dla uzyskania tej szybkości konieczne jest już użycie wzmacniacza transkonduktancyjnego ale w najprostszej postaci. HP żadnych informacji o tym scalonym w transoptorze wzmacniaczu prądu fotodiody nie podaje. Zdaniem autora jest on bardzo prosty.

HP produkuje też w postaci niewielkich modułów do montażu na płycie drukowanej systemu komputerowego nadajnik HFBR-1001 i odbiornik HFBR-2001 do łącza światłowodowego. System ma sygnały w standardzie TTL. Maksymalna szybkość przesyłu sygnału NRZ wynosi10 Mbits/s a zasięg limitowany dużą stratnością światłowodu wynosi conajmniej 100 metrów ale w przedmowie katalogu zasygnalizowano że wzrośnie do 1 km.
Przy mocy sygnału odbieranego 0.8 uW ( maksymalne tłumienie światłowodu wynosi 23 dB ) gwarantowana stopa błędów jest mniejsza od 10e-9 i szybko spada ze wzrostem mocy sygnału czyli długością światłowodu . Maksimum czułości fotodiody jest przy długości fali 770 nm. Natomiast maksimum emisji nadawczej diody LED z materiału GaAsP ( fosforo arsenek galu) jest przy fali 690 nm w temperaturze 0 C i 708 nm przy temperaturze 70 C. Typowa moc optyczna emitowana przy poziomie H jest 67uW a przy poziomie L 3 uW. Emisje diody LED przy poziomie L zastosowano aby zwiększyć szybkość reakcji diody LED i kształt nadawanego impulsu i polepszyć prace odbiorczego systemu regulacji poziomu ALC. Sygnał z fotodiody odbiorczej podano do wzmacniacza transkonduktancyjnego „I-V current to voltage” ze sprzężeniem stałoprądowym i automatyczną regulacją poziomu ALC stosownie do mocy odbieranego sygnału. Kontrolne logiczne wyjście „Link Monitor ” ma stan wysoki gdy moc sygnału jest większa od 0.8 uW.
Możliwe że promowane przez HP użyte w systemie złącza do światłowodów staną się standardem wpierw amerykańskim a potem światowym. Złącze musi zapewnić małą stratę mocy na połączeniu światłowodu z diodą LED i fotodiodą PIN.
O ile w katalogu HP na rok 1978 pokazano tylko wygląd modułów i podano że informacje są dostępne ( pewnie dla wybranych firm ) na żądanie to po roku system światłowodowy jest już zwykłym towarem.
Długość fali dla światłowodu szklanego jest mocno niekorzystna z punktu widzenia jego tłumienia.
Wraz popularyzacją światłowodów ich produkcja oraz produkcja złącz i przyrządów montażowych stanie się być może takim samym przemysłem jak obecnie produkcja miedzianych przewodów komunikacyjnych. Do rozwiązania jest trudna sprawa bezstratnego łączenia odcinków światłowodów w sytuacji gdy mocno wzrośnie długość odcinka.
Odbudowy modułów mimo i nie są duże to jednak jak na elementy elektroniczne są duże i z pewnością ulegną mocnemu zmniejszeniu bowiem nie ma powodu aby były tak „duże”.
Długość fali światła jako fali elektromagnetycznej jest bardzo mała i pojemność informacyjna światłowodu dla sygnału cyfrowego w istocie jest ograniczona tylko dyspersją sygnału. Opto - fizyka robi duże postępy i możliwe że światłowody wyprą w telekomunikacji przewody współosiowe.

Szybkość interfejsów komunikacyjnych komputerów winna być w sensownej proporcji do szybkości ich pracy. Obecnie wydajność najszybszych i drogich minikomputerów dochodzi do miliona instrukcji na sekundę.
N.B. Szybkość pracy minikomputerów przebiła szybkość komputerów !
Szybkość transmisji systemu HP do łączenia komputerów i ich peryferiów jest aż za duża na chwile obecną ale przecież komputery są coraz szybsze.

Polska gospodarka jest czymś dokładnie odwrotnym do koncernu HP. Nie produkujemy rzeczy nowoczesnych. Nasza produkcja jest mało konkurencyjna na rynku światowym. Konkurujemy tylko niską ceną czyli tanim robotnikiem. Mamy mały eksport czego efektem jest rosnące zadłużenie zagraniczne. Wielkie są braki towarów na rynku. Ogromna jest energochłonność przemysłu ciężkiego co w sytuacji drogiej ropy naftowej nas dobija.
Pod artykułami w Hewlett Packard Journal ( HPJ ) są krótko przedstawieni autorzy opracować. Sądząc z nazwisk i wyglądu pracują tam też głowami Polacy.

Publikacja koncernów są znakomitym źródłem informacji z frontu światowej nauki i i technologii. W dziedzinie telekomunikacji gruby „Bell System Technical Journal” jest znakomitym źródłem wiedzy o szerokim spektrum. Pionierskie artykuły w BSTJ są też autorstwa Noblistów wyhodowanych przez Bell-a. Śmieszna jest sytuacja gdy w polskiej literaturze powoływane są zachodnie książki gdzie powoływane są artykuły z BSTJ albo HPJ.
Jałowe, pozoranckie, bezcelowe akademickie „lanie wody” niczemu nie służy a można podejrzewać że polscy autorzy nie do końca rozumieją o czym piszą to znaczy co przepisują i wyjaśniają własnymi słowami.
BSTJ od lat zajmuje się optoelektroniką z czego można wnosić że lada chwila AT&T zacznie kłaść kontynentalną sieć światłowodów o małym tłumieniu i dużej przepływności. Zaprzestano intensywnej modernizacji ostatniego systemu nośnego L-5 z czego wniosek że przyszłością są światłowody.

Ramie badawcze giganta AT&T nazywa się Bell Laboratories. Potężne ramie produkcyjne zorganizowane w postaci koncernu nazywa się Western Electric. WE Corp ma ponad 20 dużych fabryk na terenie USA ale ma też laboratoria badawcze ciasno współpracujące z Bell Laboratories.
N.B. Cały cywilizowany świat wie o tym że nauka obojętnie czy uprawiana za prywatne pieniądze koncernów czy państwowe podatnika bez łączności z przemysłem nie istnieje i szybko ulega degeneracji.
Operator telekomunikacyjny nazywa się Bell System. Całością kieruje AT&T, który jest największym pracodawcą w USA i praktycznie monopolistą w dziedzinie oferty telekomunikacyjnej. Monopolista jest od lat atakowany za swoje praktyki i rząd USA od lat prowadzi postępowanie antymonopolowe. Jak w ogóle w USA może istnieć monopol skoro system gospodarczy stoi tak na konkurencji i wyścigu technologicznym ? Bell System oferuje ceny rynkowe takie że konkurencyjni operatorzy po niedługim czasie upadają. Rzekomo w ramach AT&T Bell System jedzie na stratach albo jest na gwarancji rentowności i jest dotowany zyskiem z WE Corp, który z kolei ma zysk z racji gigantycznego efektu skali produkcji i jej innowacyjności zapewnione przez Bell Laboratories. Bell System w ramach usługi dla abonenta telefonicznego daje też obowiązkową dzierżawę telefonu po to pewnie aby WE miało co produkować. Naprawa telefonu jest darmowa i telefony znane są z perfekcji i w ogóle się nie psują bowiem tak je udoskonalono.
Generalnie monopol jest szkodliwy dlatego że hamuje wzrost gospodarczy i zawyża ceny dla klientów. W przypadku AT&T ceny usług telekomunikacyjnych dla klientów nie są zawyżane a są zaniżane. W Bell Laboratories odkryto tranzystor bipolarny a później Mosfeta. Od lat uparcie za duże pieniądze szukano alternatywy dla lampy elektronowej. Za małe pieniądze można było kupić licencje na tranzystor łącznie z pokazem i omówieniem technologii produkcji i zastosowań. Zarząd koncernu nie docenił potencjału technologi Mosfet ! Zrobił to Intel i Motorola. Koncern więc ciągnie do przodu technologie całych USA a nie chowa dla siebie.
Paradoksalnie więc przejście AT&T na komunikacje światłowodową jako kolejny duży sukces ( urwie się ucho dzbana, który wodę nosił ) może stać się gwoździem do trumny i koncern zostanie podzielony czyli zdemontowana zostanie jego idea operacyjna przewagi przez odkrycia i ich masowe zastosowania.
Historia II Wojny Światowej jawnie pokazała że potężne koncerny są partnerem dla rządu USA. Tajne porozumienia nie są publikowane. Jest całkiem możliwe że rząd USA sponsoruje różne badania ale pod warunkiem ze ich wyniki są publikowane albo chociaż rozpowszechniane wśród innych koncernów.
Opracowania AT&T i innych koncernów stają się normami narodowymi i globalnymi.

Telekomunikacja międzynarodowa wymaga standaryzacji co daje słabszym technologicznie krajom dostęp do informacji które normalnie byłyby chronione. Częścią UIT czyli Union International des Telekomunikation jest CCITT czyli Comite Consultatif International Telegraphique et Telphondique z siedzibą w Genewie.
Okresowo odbywają się w CCITT robocze spotkania naukowców państwowych i prywatnych z koncernów. W końcu wypracowane zalecenia obowiązują w krajach członkowskich i wydawane są w postaci kolorowych ksiąg. Księga Zielona została wydana po V Zgromadzeniu Plenarnym w 1972 roku a pomarańczowa po VI Zgromadzeniu w 1976 roku. Numery tomów określają stałe zakresy tematyczne. Natomiast bardzo ciekawe opracowania jeszcze nieznormalizowane omawiane są w Białych Księgach. One też są rozsyłane wszystkim członkom.
Z Księgami Kolorowymi i Białymi CCITT jest dokładnie tak jak z BSTJ i HPJ. Są dopiero z dużym opóźnieniem omawianie w polskiej literaturze.

Członkostwo w rozmaitych organizacjach międzynarodowych jest bardzo korzystne dla słabszych ( po wieloma względami ) krajów.
Organizacja Narodów Zjednoczonych nie jest bezzębną i bezsilną Ligą Narodów. Rada Bezpieczeństwa ONZ może na agresywne państwo nałożyć bardzo dotkliwe sankcje gospodarcze, które po czasie pogrąża państwo w stagnacji. W końcu reżim w biedującym państwie obali samo społeczeństwo. ONZ może grupie silnych państw dać mandat do interwencji zbrojnej przeciwko awanturnikowi zagrażającemu pokojowi. Jedynym wyjątkiem awanturnika lekceważącego ONZ jest chroniony przez USA Izrael. Ale mocarstwa w ONZ funkcjonują na trochę innych zasadach niż reszta państw.

czwartek, 26 marca 2020

Sposoby eliminowania przeciwnikow mafii rzadzacej

Sposoby eliminowania przeciwnikow mafii rzadzacej

Za Wikipedia:
"W zakresie ekonomii jego [ Vilfredo Pareto ] najważniejsza praca to Wykłady z ekonomii politycznej (1896), a w socjologii Traktat o socjologii ogólnej (1916).
Pareto rozszerzył zastosowania metod matematycznych w ekonomii oraz rozwinął pojęcie ogólnej równowagi ekonomicznej. Zajmował się też badaniami podziału dobrobytu.
Z równowagą ogólną wiąże się pojęcie tzw. optymalności Pareta (lub inaczej – optimum w sensie Pareta), oznaczające sytuację gdy nie jest możliwa realokacja zasobów, powiększająca dobrobyt którejkolwiek jednostki bez jednoczesnego zmniejszenia dobrobytu innej jednostki.
W socjologii jego osiągnięciem było sformułowanie teorii krążenia elit, a także teorii rezyduów i derywacji. "

Vilfredo Pareto w części drugiej „Traktatu o socjologii ogólnej” o neutralizacji przeciwników i potencjalnych przeciwników rządzącej mafii:
"1. Śmierć. Jest to środek najpewniejszy, lecz również najbardziej szkodliwy dla elity. Żadna rasa, zarówno ludzi, jak i zwierząt, nie wytrzyma długo tego rodzaju selekcji i wyniszczania najlepszych swych jednostek. Środek ten był szeroko stosowany w rodach panujących, szczególnie na Wschodzie. Ten, kto wstępował na tron, zabijał swoich bliskich, którzy mogliby pretendować do władzy. Arystokracja wenecka również wiele razy uciekała się do zabijania, aby zapobiec zamiarom tych, którzy chcieli zmienić ustrój państwa, lub owe zamiary stłumić albo po prostu po to, by usunąć obywatela, który stał się zbyt sławny ze względu na swoją siłę, męstwo czy zdolności.
2. Prześladowania, które nie posuwają się aż do kary śmierci: uwięzienie, ruina finansowa, niedopuszczanie do urzędów publicznych. Środek ten jest mało skuteczny. Stwarza męczenników, którzy są często bardziej niebezpieczni, niż gdyby zostawiono ich w spokoju. W niewielkim stopniu służy lub wcale nie służy klasie rządzącej, lecz nie jest nazbyt szkodliwy dla elity jako całości, elity klasy rządzącej i klasy rządzonej. Wprost przeciwnie, czasami może przynieść korzyści, ponieważ prześladowanie pobudza wśród rządzonych energię i inne zalety charakteru, których często brakuje starzejącym się elitom, i grupa prześladowana może w końcu zająć miejsce klasy rządzącej.
... Opór klasy rządzącej jest skuteczny tylko wtedy, gdy jest ona gotowa posunąć się do ostateczności, używając bez skrupułów – kiedy zajdzie tego potrzeba – siły i broni; w przeciwnym razie opór nie tylko nie jest skuteczny, lecz może również przysłużyć się, czasem nawet w dużym stopniu, przeciwnikom. Najlepszym przykładem jest rewolucja francuska 1789 roku, w której opór władzy królewskiej trwał dopóty, dopóki był korzystny dla zwiększenia siły przeciwników, a ustał właśnie wtedy, kiedy władza królewska mogła ich zwyciężyć.” (...) Często niezdarny rząd postępuje tak, że tylko pobudza w przeciwnikach złość, popiera ich bunt, zapewnia ich jedność, a kiedy może bunt stłumić – nie czyni tego. „Jeśli jednak rząd postępuje w ten sposób, to nie czyni tego z powodu głupoty, lecz dlatego, że będąc, jak prawie wszystkie rządy krajów cywilizowanych, przedstawicielem „spekulantów”, nie może postępować inaczej. „Spekulanci” chcą głównie spokoju, który pozwala im na przeprowadzanie przynoszących zysk transakcji, i są gotowi kupić ten spokój za każdą cenę. Interesuje ich teraźniejszość i niewiele dbają o przyszłość, wystawiają bez najmniejszego wahania swoich obrońców na gniew przeciwników. Rząd karze swoich urzędników winnych tylko tego, że spełniali otrzymane polecenia; wysyła żołnierzy, aby stawiali opór buntownikom, z rozkazem nieużywania broni, zamierzając w ten sposób zachować wilka porządku i owcę tolerancji wobec mniej zapalczywych rywali. W taki sposób „spekulanci” mogli i mogą nadal przedłużać swoje panowanie. Jednak, jak to się często zdarza, te same kroki, które z początku przynoszą korzyści, po pewnym czasie zaczynają odnosić przeciwny skutek i doprowadzają do upadku rządów; przytrafiło się to wielu arystokracjom. Jeśli nadejdzie dzień, kiedy rządy „spekulantów” zamiast być użyteczne, staną się szkodliwe dla społeczeństwa, to będzie można powiedzieć, że działanie „spekulantów” prowadzące do ich upadku było dla społeczeństwa korzystne. Z tego punktu widzenia współczesny humanitaryzm może być w końcu także korzystny dla społeczeństwa; spełniłby on rolę podobną do tej, jaką spełniają pewne choroby, które niszcząc osłabione, zdegenerowane organizmy, uwalniają od nich zbiorowości ludzkie, a więc przynoszą im korzyść.
3. Wygnanie, ostracyzm. Są to środki dość skuteczne. W czasach współczesnych wygnanie jest chyba jedyną karą za przestępstwa polityczne, która przynosi więcej korzyści niż szkody temu, kto ją stosuje dla obrony władzy. Ostracyzm ateński nie przynosił ani dużych korzyści, ani dużych strat. Tego rodzaju środki nie wyrządzają żadnej szkody lub niewiele szkodzą rozwojowi przymiotów elity.
4. Zachęcanie do członkostwa w klasie rządzącej każdej jednostki, potencjalnie dla tej klasy szkodliwej, pod warunkiem, że zgodzi się jej służyć. Należy zwrócić uwagę na zastrzeżenie: „pod warunkiem, że zgodzi się jej służyć”. Gdyby warunek ten uchylić, to mielibyśmy po prostu opis krążenia elit, krążenia, które ma miejsce właśnie wtedy, kiedy elementy obce elicie zaczynają wchodzić w jej skład wnosząc do niej swoje poglądy, swoje cechy, zalety i przesądy. Jeśli jednak elementy te zmieniają swoją istotę i z wrogów stają się sprzymierzeńcami i sługami, to mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją, taką mianowicie, w której elementy cyrkulacji są usuwane.
Środek ten był stosowany w różnych czasach i przez wiele ludów; dziś jest prawie jedynym środkiem używanym przez demagogiczną plutokrację panującą w społeczeństwach i okazał się bardzo skuteczny, jeśli chodzi o utrzymanie władzy. Jest szkodliwy dla elity, ponieważ wzmacnia cechy, których ona i tak ma już w nadmiarze. Ponadto wraz z korupcją, która mu nieodłącznie towarzyszy, mocno osłabia charaktery i otwiera drogę tym, którzy umieją i chcą stosować przemoc, by zrzucić jarzmo klasy panującej. (...) Dopóki będzie mogła posługiwać się sprytem i korupcją, dopóty będzie prawdopodobnie zawsze zwyciężać; przegra jednak z łatwością, jeśli wkroczy przemoc i siła...”

Wzmacniacz Przykłady 10

Wzmacniacz Przykłady 10

Każdy uczciwy rząd dąży do realizacji akceptowanych przez społeczeństwo celów społecznych i gospodarczych. Rządy rozsądne mają na względzie długi horyzont czasowy zdarzeń. Rządy populistów raczej przynoszą katastrofy.

Przyjęty w USA system telewizji kolorowej NTSC dla osiągnięcia dobrego wyniku wymaga układów demodulacji kwadraturowej o wysokich parametrach. Wydaje się że w dacie przyjęcia systemu przeceniono szybkość rozwoju technologii. Każda norma techniczna powinna brać pod uwagę rozwój technologi i nie powinna jej hamować ale z drugiej strony przyjmowanie hurra optymistycznych założeń co do rozwoju technologii też jest niedobre. Kolory w systemie NTSC były początkowo niestabilne NTSC złośliwie nazywano „Never The Same Colour”
Niemiecki system PAL będący rozwinięciem NTSC jest stosunkowo łatwy w realizacji. Francuski system do przesyłania sygnałów różnicowych kolorów stosuje wąskopasmową modulacje FM która jak wiadomo teoretycznie ( i praktycznie ) jest gorsza od modulacji SSB i DSB-SC.
Francja wydaje się żyć wspomnieniami dni swojej wspaniałości. Dystansuje się ona od agresywnej polityki USA i nie jest wrogo nastawiona do krajów RWPG. Stara się też rozwijać technologie a przynajmniej ją podrabiać. SECAM jest technicznie gorszym systemem od PAL ale względy polityczne były bardzo poważne i krytyka tego wyboru jest lekkomyślna. Prezydent de Gaulle z pompą ogłosił że kraje bloku wschodniego zastosują francuski system SECAM. Mankamentem tego systemu jest uboga oferta sprzętu studyjnego i w praktyce studia ( kamery, magnetowidy, linie mikrofalowe przesyłu i linie wozów realizacyjnych, stoły mikserskie ) stosują system PAL, który dopiero w nadajniku jest transkodowany ( demodulacja PAL i powtórna modulacja SECAM ) na SECAM.
Od początku ubiegłej dekady rząd kupił dużo drogiego profesjonalnego sprzętu do systemu telewizji kolorowej w sytuacji gdy nawet na zachodzie system telewizji kolorowej był nowością a masową produkcje odbiorników kolorowych dopiero uruchamiano i rozwijano a odbiorniki były bardzo drogie. Wszystkie nowości są strasznie drogie i szybko tanieją. Nadawanie programów kolorowych w Polsce rozpoczęto gdy dużo bogatsze od nas kraje nie miały jeszcze kolorowej telewizji a ilość odbiorników TVC w Polsce była i jest znikoma a dominują niskiej jakości, przestarzałe radzieckie odbiorniki Rubin notorycznie ulegające samozapłonowi. Dane dotyczące zakupów licencji i fabryk są utajniane ale rzekomo na obszar związany z telewizją kolorową wydano równowartość ponad 2 mld dolarów. Do spłacenia jest pożyczona kwota z odsetkami. Po zakupie bardzo drogiej fabryki na nowoczesne kineskopy PIL koncernu RCA powinniśmy za wszelką cenę uruchomić dużą ( > 1mln sztuk rocznie ) eksportową produkcje odbiorników TVC.

Firma RFT w NRD odbiornik kolorowe z radzieckimi kineskopami produkuje od 1969 roku stale je modernizując. Poza kineskopem odbiorniki nie miały żadnej lampy elektronowej ! W pierwszych odbiornikach stosowano tranzystory germanowe i krzemowe z ZSRR, Czechosłowacji, NRD i Zachodu. Z braku adekwatnych komponentów w konstrukcji stosowano bardzo pomysłowe i warte naśladowania rozwiązania. Aby zmniejszyć obciążenie pojemnościowe kablami na płytce kineskopu zastosowano proste i wystarczające końcowe wzmacniacze Video RGB sterujące katody kineskopu. Rozwiązanie to zastosowały koncerny Japońskie !
Najnowsze ( są przynajmniej omawiane na papierze ) energooszczędne odbiorniki TVC RFT mają już nowoczesny sieciowy samooscylujący zasilacz impulsowy i stopień końcowy odchylania poziomego na wysokonapięciowych tranzystorach SU będących kopią tranzystorów Philips BU208. Część układów scalonych Philipsa już skopiowano a część jest oryginalnych.
Radziecki kineskop Delta w stosunku do nowoczesnego kineskopu PIL jest gorszej jakości i wymaga dodatkowo układów dynamicznej korekcji zbieżności ale aktywne układy w telewizorze RFT stosują tylko tanie elementy i nie są skomplikowane.
Za to ich regulacja jest skomplikowana. Mówi się że RFT dostaje po cichu pomoc i technologie od firm zachodnioniemieckich a zwłaszcza od Siemensa. Gospodarka NRD stoi wyżej niż Polska ale jednak kupując za pożyczone miliardy dolarów technikę telewizji kolorowej po prostu się niepotrzebnie wygłupiliśmy. Wygląda na to że za wcześnie telewizje kolorowa „mieliśmy” ze względów propagandowych.
Importowane z zachodu elementy elektroniczne do pierwszego polskiego odbiornika TVC Jowisz rzekomo kosztują więcej niż wynosi złotówkowa cena odbiornika przeliczona według kursu czarnorynkowego dolara. Nic dziwnego że nie można go kupić w sklepie. To jeden z absurdów cen urzędowych.

Niewielki zasięg komunikacji linią telefoniczną na przełomie wieków sprawił że desperacko usiłowano go zwiększyć stosując jako wzmacniak ( repeater ) słuchawkę z membraną wspólną z mikrofonem węglowym a następnie na początku XX wieku wykorzystywano ujemną oporność w lampach rtęciowych.
Mimo iż triodę w telefonii użyto dość szybko to jednak dojrzałe lampowe wzmacniaki masowo pojawiły się w latach trzydziestych. Telefoniczne linie 2 przewodowe rozgałęziono transformatorem hybrid na 4 przewodową i sygnały w obu kierunkach niezależnie wzmocniono dwoma wzmacniaczami i na koniec sygnały połączono w linie 2 przewodową układem Hybrid. Maksymalne wzmocnienie wynika z różnicy ekwiwalentu impedancji linii w postaci dwójnika RC a faktycznej impedancji linii. Znacznie lepszym rozwiązaniem po rozgałęzieniu toru 2 przewodowego na 4 przewody ( z oddzielonymi kierunkami transmisji ) jest transmisja ze wzmacnianiem torem 4 przewodowym.

Pod koniec II Wojny i po wojnie armia USA używała innowacyjnego telefonicznego wzmacniaka z „ujemną opornością”.
N.B. Militarna łączność przewodowa ma zalety i wady. Trzeba rozwinąć przewody telefoniczne co zajmuje czas i tak je maskować aby nie rzucały się w oczy. Komunikacja jest tajna dla wroga choć zdarzały się przypadki podsłuchu ale i tak stosuje się specjalny slang w rozmowie na wypadek gdyby we własnych szeregach był agent wroga. Nawet samo wzmożenie kodowanej łączności radiowej jest przecież informacją że coś będzie się dziać. Rozkodowanie przekazu operacyjnego lub strategicznego ma przeważnie opłakane skutki. Linia telefoniczna może też ulec uszkodzeniu w czasie działań.
Bezpośrednio żarzona tetroda zasilana była w militarnym wzmacniaku z „ujemną opornością” z baterii napięcia zarżenia 1.5 V i baterii anodowej 90V. Lampa pracuje z dwoma ujemnymi sprzężeniami zwrotnymi - równoległy dwójki korekcyjny RC charakterystyki w katodzie i sprzężenie przez transformator T2. Idea wzmacniaków z ujemną impedancją zyskała w telekomunikacji USA ( wtedy więcej numerów telefonicznych niż cała reszta świata ) dużą popularność w latach pięćdziesiątych i na takich tranzystorowych wzmacniakach po 1960 roku zakończył się ich rozwój jako że rozpoczęło się wprowadzanie telefonii PCM.
Swoją drogą ciekawe jest że  idee tego wzmacniaka odkryto tak późno. Natomiast w polskich podręcznikach nadal jest on nieodkryty.
Wzmacniak jest tak skonstruowany że nie zaburza wybierania impulsowego tarczą telefonu ( a tym bardziej wybierania tonowego ) i zasilania telefonu. Czasem odległość między centralami miejskimi wymusza stosowanie wzmacniaków. Najlepiej zainstalować je w połowie długości kabla między centralowego bowiem w tym miejscu najmniejsza jest widziana przez wzmacniak różnica impedancji linii.
Identyczne uzwojenia ( z odczepami w połowach uzwojeń ) „podłużnego” transformatora T2 włączono w szereg z oboma przewodami odtłumianej linii. Sygnał wyjściowy ze wzmacniacza o małej oporności wyjściowej podano do trzeciego uzwojenie tego transformatora. Przy zerowej oporności uzwojeń transformatora i zerowej indukcyjności rozproszenia sygnały w linii bez żadnego tłumienia przechodzą przez transformator T2. Do odczepów uzwojeń T2 poprzez kondensator dołączony jest transformator „poprzeczny” T1. Ma on mieć dużą indukcyjność aby nie stwarzał problemów w dolnej części pasma. Sygnał z drugiego uzwojenia T1 poprzez „potencjometr” podano do wzmacniacza. Jego charakterystyka częstotliwościowa ma być odwrotna niż tłumienie linii. Maksymalne stabilne wzmocnienie tego wzmacniaka zależy od różnicy impedancji linii w obu kierunkach ! Zatem im dłuższe i tym samym symetryczne są linie tym potencjalnie większe może być ich odtłumienie. Niesymetrię połówek linii można dorównoważyć jednym dwójnikiem RC z „właściwej” strony krótszej linii. Wzmocnienie może być całkiem spore jak na wzmacniak. Układ nie ma równoważnika impedancji linii. Konstrukcja transformatorków T1 i T2 ma zapewnić duże tłumienie sygnału wspólnego ( czyli zakłóceń ) w linii.
Idea wzmacniaka pozostała niezmieniona chociaż zastosowano tranzystory we wzmacniakach. Mankamentem wzmacniaka jest użycie dwóch transformatorów. Produkcja ich jest w dużej mierze zmechanizowana i zautomatyzowana co skutkuje niewysoką ceną. Montowane są na płytce drukowanej układu wzmacniaka.
Wzmocnienie w opisanym wojskowym wzmacniaku regulowano przełącznikiem. Instrukcja podaje że przy zwiększaniu wzmocnienia po uzyskaniu „śpiewania” czyli wzbudzenia należy je zmniejszyć o dwa stopnie lub mocniej jeśli tego życzą sobie rozmówcy.
Wzmacniaki w dużej ilości, umieszczone w stacji wzmacniakowej w pojemnym kablu między centralami raczej powinny być od razu wykonane do konkretnego zastosowania ( wzmocnienie i charakterystyka częstotliwościowa ) bez żadnej regulacji i obsługi - patrz dalej podstawowy wzmacniak system L5 w 6 odmianach. Naiwna jest wiara że obsługa poradzi sobie z regulacją.
Pobór mocy wzmacniaka może być mały.
Systemy Telefonii Nośnej i telewizji kablowej CATV są systemami z podziałem częstotliwościowym FDM czyli Frequency Division Multiplexing. Każdy zmodulowany sygnał zajmuje swój kanał na skali częstotliwości. W telefonii nośnej jest to wydajna modulacja SSB ( Single Side Band ) a w CATV sygnał jest taki jak w telewizji naziemnej czyli z modulacją VSB – Vestigal Side Band. Modulacja ta jest mniej wydajna niż SSB ale możliwa jest prosta detekcja diodą. Przesyłanie sygnału FDM jest trudne a nawet bardzo trudne. Obserwowany oscyloskopem sygnał FDM z dużą ilością kanałów wygląda jak szum. Charakterystyczne są dla niego znaczne, rzadko występujące piki. Oscyloskop dla sygnałów FDM jest narzędziem praktycznie bezużytecznym. Podstawowym dla systemu FDM narzędziem jest Spectrum Analyser czy Analizator Widma.
Jako że pasmo kanału jest wąskie na tle pasma systemu FDM pilnowana jest charakterystyka wzmocnienia toru w funkcji częstotliwości a charakterystyka fazowa mniej lub wcale.

Nowoczesny Spectrum Analyser jest urządzeniem bardzo skomplikowanym i drogim mającym już więcej niż jeden mikroprocesor. W dziedzinie sygnałów FDM jednak nie sposób się bez niego obyć.
W urządzeniu HP o pasmie 0-1500 MHz zastosowano potrójną superheterodynową przemianę częstotliwości. Na wejściu analizowanego sygnału znajduje się filtr dolnoprzepustowy mający bardzo duże tłumienie powyżej częstotliwości 2 GHz. Sygnał przez regulowany tłumik podano do zrównoważonego mieszacza na czterech diodach Schottky. Podano do niego mocny sygnał heterodyny o niskich szumach dlatego że wymagana jest bardzo duża dynamika >90 dB i odporność na intermodulacje. Częstotliwość pierwszej heterodyny jest w zakresie 2050...3550 MHz, drugiej wynosi 1748.6 MHz i trzeciej 280 MHz. Częstotliwość pierwszej IF wynosi 2050 MHz, drugiej 301.4 MHz a trzeciej 21,4 MHz. Filtry we wzmacniaczach IF ostro tłumią pułapkami częstotliwości lustrzane przemiany. Szerokość pasma ostatniego wzmacniacza IF jest zmienna stosownie do potrzeb użytkownika a sygnał z niego podano już do detektora i przetwornika A/D. Próbki widma zapisane w pamięci RAM mogą być już przetwarzane programowo i instrument może pracować w systemie nadzoru bez udziału człowieka. Mimo zastosowania niskoszumnych generatorów heterodyn z racji dużych częstotliwości heterodyn w stosunku do analizowanego sygnału ( zwłaszcza przy mniejszych częstotliwościach sygnału ) zastosowano w całościowej pętli fazowej rozwiązanie pozwalające utrzymać szum fazy na poziomie referencyjnego rezonatora kwarcowego 20 MHz redukując szumy fazowe kilkadziesiąt razy.

Najnowszy ( i raczej ostatni ) system przesyłu telefonii nośnej Bell System L5 o maksymalnym zasięgu 4000 mil ma pojemność 10 800 kanałów na przewód współosiowy zajmując pasmo 3-60 MHz. Przy maksymalnej długości traktu 4000 mil z 4000 tysiącami wzmacniaków stosunek sygnał /szum S/N w najgorszym kanale jest zawsze lepszy od 40 db. Kabel na 10 przewodów ( plus jeden zapasowy ) w każdą stronę i przesyła 108 000 rozmów telefonicznych. Dalekie przesłanie sygnału telefonii nośnej jest bardzo trudne. Bell we wzmacniakach zastosował liniowe niskoszumne tranzystory o częstotliwości granicznej Ft=3 GHz pracujące z prądem aż 100 mA. Wyjściowa i wejściowa oporność falowa jest dokładnie kontrolowana aby zapobiec szkodliwym odbiciom sygnału.
Odcinek regeneracji w systemie L5 wynosi jedną milę a wyjątkowo jest krótszy. Podstawowy regenerator ma charakterystykę odwrotną do tłumienia jednej mili użytego kabla współosiowego o średnicy 0.375 cala w typowej temperaturze. Całkowicie bezobsługowy wzmacniak nie ma żadnej regulacji i na krótsze odcinki jest w fabryce wykonany w 6 wersjach co 0.1 mili co podano w jego oznaczeniu. Wzmacniaki zasilane z linii są umieszczone w ładnej odlewanej z aluminium obudowie - kasecie. Elektronika wewnątrz jest umieszczona w blaszanych ekranujących pudełkach.
Co siódmą milę włączony jest w linie wzmacniak samoregulujący. Zwiększa on swoje wzmocnienie adekwatnie do temperatury kabla (czyli swojej temperatury. Oporność miedzi kabla rośnie z temperaturą tak jak tłumienie i trzeba wzmocnienie podnieść przy wzroście temperatury otoczenia ) i dodatkowo reguluje on automatycznie wzmocnienie w zakresie +-6 dB aby utrzymać stałą wartość pilota o częstotliwości 42.8 MHz.
Co 38 mil stosowany jest equalizer regulowany ręcznie przy 10 częstotliwościach. Regulacja wykonywana jest tylko przy instalacji systemu i późniejszych naprawach. Co 75 mil w stacji głównej stosowany jest ustawiany ręcznie ( tylko incydentalnie ) w 8 punktach equalizer razem z equalizerem dynamicznym automatycznie regulującym wzmocnienie aby skorygować charakterystykę stosownie do amplitud 4 pilotów nośnych. Jest to jedyny equalizer automatyczny.
Z uwagi na ogromny koszt awarii kontynentalnej sieci łączności i ogromną ilość wzmacniaków i stacji stosowany jest rozbudowany system monitoringu z zastosowaniem minikomputerów i dodatkowych oscylatorów sygnałów w linii dla ustalenia uszkodzonego odcinka linii. Przy uszkodzeniu przewodu koncentrycznego tor jest przełączany na zapasowy przewód. Z minikomputerem pracuje dalekopis operatora oraz czytnik taśmy dziurkowanej i pamięć na taśmie magnetycznej. W tej części rozwiązanie jest mało nowoczesne. Komputer nadzoruje też automatyczny system pomiarowy. W wybranym kanale telefonicznym wybranego traktu można zmierzyć na przykład stosunek sygnał szum S/N.
Sygnał FDM telefonii nośnej i tak trzeba obejrzeć Analizatorem Widma aby się upewnić że wszystko jest jak należy. Pasmo specjalizowanego Analizatora z wybraną zerową szerokością skanowania można ustalić na równe kanałowi telefonicznemu i słuchać dowolnej rozmowy ale nie po to aby podsłuchiwać ale odebrać polecenia służbowe i znaleźć uszkodzenie.

wtorek, 24 marca 2020

Tarcze Legionow Narodow w SS

Tarcze Legionow Narodow w SS

Albert Camus - Dżuma: "Na świecie było tyle dżum, co wojen. Mimo to dżumy i wojny zastają ludzi zawsze tak samo zaskoczonych."

Tylko Polska i Serbia nie zhańbiły się współpracą z niemieckimi mordercami. Dla Adolfa Hitlera walczyło także 150 tysięcy żydowskich żołnierzy !

Wzmacniacz. Przyklady 9

Wzmacniacz. Przyklady 9

 Stanowienie norm technicznych jako obowiązującego w całym państwie prawa jest bardzo ważne szczególnie w państwach federalnych ( państwo z państewek ) jak USA i NRF gdzie funkcjonuje też prawo lokalne. To nie są państwa unitarne. Zakres prawa federalnego jest precyzyjnie oddzielony od stanowego. W USA stanowieniem norm w dziedzinie komunikacji zajmuje się Federal Communication Commision. FCC jest w niezależna od rządu i podlega Kongresowi, który ją nadzoruje. Komisja ma duże kompetencje i spory budżet. Podstawowym zadaniem FCC jest zapewnienie rozwoju komunikacji i uczciwych reguł gry.
Po wojnie w USA dolne pasmo UKF-FM zostało zlikwidowane i radiu UKF-FM przydzielono pasmo 88-104 MHz. W latach pięćdziesiątych trwały eksperymenty nadawców z transmisją stereofoniczną. FCC dobrze znała stosowane rozwiązania i propozycje. Pod koniec lat pięćdziesiątych rozpoczęła eksperymenty „w polu” praktycznie badając 14 zaproponowanych systemów kodowania Stereo. Stwierdziła że wszystkie mają poważne wady i najlepsze są praktycznie identyczne systemy General Electric i Zenith. FCC radiową normę „stereofoniczna” wydała w 1961 roku. System „MPX” ma wady:
-Stosunek sygnału do szumu S/N jest gorszy aż o 26 db niż przy nadawaniu mono a więc poprawny niskoszumny odbiór jest możliwy tylko przy silnym sygnale czułym odbiornikiem
-Dużo większe są zniekształcenia nieliniowe
-Zniekształcenia nieliniowe wielodrożnego odbioru stereofonicznego są dużo większe niż monofonicznego.
-Na wyjściu stereo dekodera musi być stosowany dwu obwodowy filtr LC w każdym kanale do obcięcia sygnału poza 15 KHz. Bez tego nie da się nagrać na magnetofon audycji. Przy mocnym podniesieniu najwyższych tonów głośnik wysokotonowy i wzmacniacz są przeciążone i wzmacniacz tranzystorowy (!) wprowadza duże intermodulacje. Pamiętać należy że początkowo akustyczne tranzystorowe wzmacniacze mocy były marne ponieważ marne były tranzystory i konfiguracje. Nieodfiltrowany sygnał FM Stereo niepotrzebnie obnażał wady wzmacniacza. Dekoder miał prymitywny filtr na wyjściu albo wcale go nie miał.

Ponieważ w modzie Stereo sygnał prawie zawsze ma duże szumy odbiornik ma przełącznik pozwalający ręcznie zablokować dekoder Stereo.
Unormowany przez FCC system jest połowicznie zgodny w dół z systemem Mono (L+R , 30 Hz – 15 KHz ) i przyjął się w całym świecie poza ZSRR.
Koder stereo jest prosty. Do układu mnożącego podaje się sygnał L-R ( sygnał ten ma dużo mniejszą energie niż L+R ) i sinusoidalny sygnał nośnej 38 KHz ( +-5 Hz) uzyskując sygnał dwuwstęgowy bez nośnej ( DSC-SC Double Side Band Supressed Carrier ) w paśmie 23-53 KHz. Do modulatora FM nadajnika podaje się sumę 0.45 x ( (L+R) + (L-R) x sin ( 2 Pi 38 KHz t) ) + 0.1 sin ( 2Pi 19 KHz t). Sygnał „pilota” 19 KHz uzyskany jest z podzielenia przerzutnikiem i odfiltrowania harmonicznych sygnału nośnej 38 KHz. Lepsze jest jednak do uzyskania stabilnych w fazie sygnałów 19 i 38 KHz użycie pętli PLL.
W Stereo dekoderze sygnał z demodulatora poprzez górnoprzepustowy filtr RC podano do jedno tranzystorowego wzmacniacza z obwodem LC – 19 KHz na wyjściu wydzielającym pilota 19 KHz i dalej do przesterowanego jednostopniowego wzmacniacza jako podwajacza częstotliwości z obwodem LC 38 KHz na wyjściu rekonstruującym nośną. Mnożenie sygnału przez zrekonstruowaną nośną wykonywał diodowy modulator pierścieniowy a później w układach scalonych układ mnożący Gilberta. Podstawową wadą tego rozwiązania jest dryft fazy zrekonstruowanej nośnej 38 kHz co skutkuje słabą separacją kanałów a poza tym zrekonstruowana nośna 38KHz jest odrobinę zakłócona. Według tej zasady pracuje dość prymitywny stereodekoder UL1601 produkowany przez Cemi na licencji Sanyo.
Przełom stanowią stereo dekodery z pętlą fazową PLL. Generator pracuje z częstotliwością 38 KHz ( lub wyższą ), która podzielona przerzutnikiem przez 2 podana jest na wejście detektora fazy ( układu mnożącego ) gdzie podano też z filtra górnoprzepustowego głównie pilota 19 KHz. Uzyskuje się dobrą i wystarczająca separacje kanałów.
Scalony stereodekoder PLL łączy układ analogowy i cyfrowy w postaci przerzutnika lub bardziej złożonego dzielnika częstotliwości. Jak to się dzieje ze część cyfrowa w ogóle nie zakłóca delikatnej części analogowej.
-Układ cyfrowy może być powolny i może pracować z mikroprądami na przykład w logice I2L
-Układ cyfrowy steruje od góry dwa układy mnożące Gilberta w detektorze fazy i w układzie dającym na wyjściu odseparowane sygnały L i R. Wystarczy amplituda sygnału rzędu 300 mV.
-Małe zakłócenia emitują sygnały symetryczne

Niestety układy dekoderów PLL znów są niedokończone bowiem za mały jest sygnał wyjściowy kanałów L i R i trzeba stosować dwa wzmacniacze na elementach dyskretnych. Jest duże pole do rozwoju. Zamiast binarnych sytuacji Stereo-Mono można by stosować separacje kanałów stereofonicznych proporcjonalnie do siły sygnału radiowego. Potrzeba tylko jednego pina obudowy układu scalonego dekodera a prostownik napięcia do ARW głowicy już w dobrym odbiorniku jest. Już przy średnim sygnale słuchacz odbierał by efekt stereofoniczny a szumy byłyby małe.
Szumy w FM Stereo w kilku krajach eksperymentalnie próbowano zmniejszyć kompanderami ( w tym Dolby FM ) ale nigdzie tego rozwiązania jako normy nie zastosowano.
Wydaje się że system FM Stereo właściwy do technologi sprzed prawie 20 lat jest przestarzały i trzeba się przestawić na przesyłanie sygnału cyfrowego co na pewno nie będzie łatwe z racji jego absolutnej niezgodności z dotychczasowym systemem.

Dobry odbiór stereofoniczny wymaga kierunkowej anteny ( sygnał bez odbić, koszmarny rozmiar anteny UKF ) o jak najlepszym zysku na dachu budynku i bardzo czułego odbiornika z filtrem pośredniej częstotliwości o w miarę liniowej fazie.
Większość osób blokuje odbiór Stereo jako że szumy i zniekształcenia ich irytują.
W Związku Radzieckim odbiorniki podzielone są na klasy jakości. Produkowane są trzy rodzaje głowic na zakres FM do odbiorników poszczególnych klas. Zachodnie dane porównawcze są trudno dostępne i dlatego podane są czytelne dane radzieckie.
I.W najprostszej dwu tranzystorowej głowicy strojony jest kondensatorem obwód LC na wyjściu wzmacniacza RF a jego wejście jest szerokopasmowe obejmując cały zakres UKF. Wzmacniacz RF jest bardzo podatny na intermodulacje. Mieszacz jest samo drgający.
II.W lepszej trzy tranzystorowej głowicy wzmacniacz RF ma strojone diodami pojemnościowymi obwody LC na wejściu i wyjściu a generator heterodyny jest osobny. Pasmo filtru wejściowego jest kompromisowe. Im jest mniejsze tym lepsza jest wstępna selekcja wstępna i odporność na intermodulacje i większe tłumienie czyli większe szumy i mniejsza czułość. Tak źle i tak niedobrze.
III.Głowicy do odbiornika dobrej jakości nie da się wykonać na tranzystorach bipolarnych, szczególnie mieszacza.
W najlepszej głowicy ZSRR wzmacniacz RF na FET-cie ma strojony diodami obwód na wejściu i filtr pasmowy na wyjściu. Mieszacz jest zrobiony na drugim FET-cie a generator heterodyny na tranzystorze bipolarnym. Aby nie doszło do „przeciążenia” mieszacza i kreacji intermodulacji wyprostowany sygnał IF-10.7 MHz poprzez tranzystor bipolarny reguluje napięciem bramki pierwszego FET-a wzmocnienie czyli ARW.

Praktycznie identyczne głowice stosowano i stosuje się na Zachodzie.
Tłumienie kanału lustrzanego i pasożytniczych w głowicach wynosi 22 / 40 / 80 dB.
Wzmocnienie głowic wynosi 10 /15 / 25 db.
Nie podano odporności na intermodulacje ale różnice są prawdopodobnie ogromne. Normatywna czułość najlepszej głowicy wynosi 1.2 uV ale realny odbiór o tolerowanej jakości wymaga sygnału 2.5 uV. Odbiornik jest więc bardzo czuły.
Tranzystor FET w głowicy UKF w krajowych odbiornikach zastosowano tylko w odbiorniku Elizabeth. Niestety mieszacz ( on jest najbardziej krytycznym elementem głowicy ) jest tam na tranzystorze bipolarnym BF214.
Już w konstrukcji głowic UKF-FM ( jest litania innych przyczyn ) jest odpowiedź na pytanie dlaczego nie da się słuchać stereofonicznie w Polsce programów radiowych.

W najlepszych odbiornikach japońskich UKF-FM wzmacniacz RF wykonany jest na dwubramkowym tranzystorze Mosfet. Wcześniej stosowano w tym miejscu FET-a. Na wejściu jest strojony obwód LC a na wyjściu wzmacniacza strojony obwód pasmowy. Mieszacz wykonano na dwubramkowym tranzystorze Mosfet lub na tranzystorze FET.
Japoński Pioneer swoich flagowym amplitunerem pobił wszelkie rekordy jakości. Wzmacniacz RF ( oczywiście z ARW ) ze strojowymi filtrami pasmowymi jest dwustopniowy na dwubramkowych tranzystorach Mosfet, podobnie jak mieszacz. Tranzystor ultra niskoszumnego generatora heterodyny pracuje z dość dużym prądem co jest konieczne. Obwody są mechanicznie strojone kondensatorem nastawianym pętlą PLL silnikiem elektrycznym ponieważ diody pojemnościowe mają mniejszą dobroć. Kondensator ma aż 5 sekcji w części UKF.
Dwa stopnie wzmacniacza RF stosowano dotychczas tylko w odbiornikach komunikacyjnych. Pomysł nie jest więc oryginalny.
Małe zniekształcenia nieliniowe uzyskano dzięki liniowej fazie filtrów pośredniej częstotliwości 10.7 MHz.
Ponieważ parametry amplitunera wydają się mocno zawyżone a wręcz niemożliwe do osiągnięcia zbadano go w redakcjach zachodnich czasopism. Japońskie firmy odskoczyły od całej reszty konkurencji na okrążenie toru.
Niedługo po wzmacniaczach operacyjnych pojawiły się scalone komparatory. Są to wzmacniacze o różnicowym wejściu o dość szerokim paśmie przewidziane tylko i wyłącznie do pracy bez sprzężenia zwrotnego. Nie mają kompensacji częstotliwościowej. Od wejścia komparatora w ogólności oczekuje się tego samego czego od wejścia wzmacniacza operacyjnego: małego napięcia i prądu niezrównoważenia i ich dryftu i dużego zakresu napięcia wspólnego. Stary ale dość szybki komparator uA710 wywodzi się od pierwszego wzmacniacza operacyjnego uA702. Prąd polaryzacji wejścia jest bardzo duży a zakres napięć wspólnych mały. Komparator steruje tylko jedną bramkę TTL.
Wartość sprzedaży komparatorów jest niewielka na tle sprzedaży wzmacniaczy operacyjnych . Dlaczego tak jest ?
Tam gdzie nie jest wymagana duża szybkość odpowiedzi wygodnym komparatorem jest wzmacniacz operacyjny. Układy z komparatorami wymagają bardzo starannego projektu bowiem inaczej się wzbudzają. Lekarstwem ( lekarstwo może być gorsze od choroby ) na wzbudzanie się komparatora jest histereza ale ona psuje własności komparatora.
Podstawowym zastosowaniem szybkiego komparatora są przetworniki A/D:
-W układzie z rejestrem aproksymacyjnym i przetwornikiem D/A w decyzyjnej pętli sprzężenia zwrotnego
-W przetworniku z podwójnym lub wielokrotnym całkowaniem wyznacza moment przejścia wyjścia integratora przez zero.
-W bardzo szybkich przetwornikach 3..4 bitowych gdzie sygnał jest od razu porównywany z 8/16 poziomami napiec z łańcucha oporników. Przetwornik A/D 6-8 bitowy ma dwa takie przetworniki w potoku i ma dodatkowo bardzo szybkie układy próbkująco pamiętające S/H i 3..4 bitowe przetwornik D/A. Motorola w technologi ECL serii 16XX produkuje komparatory o czasie odpowiedzi 3 ns. Ale idea takiego przetwornika doskonale nadaje się do scalenia monolitycznego.
-W dyskryminatorach amplitud impulsów będącym 1 bitowymi przetwornikami

Zatem wzmacniacze operacyjne i komparatory winny być tylko klockami w monolitycznych układach funkcjonalnych.

We wzmacniaczach odczytu ( seria 75XX ) pamięci ferrytowych Texas Instrument o wyjściu TTL na wejściu układów są komparatory. W dodatku są bardzo proste i szybkie. Wyjście takiego komparatora użyte tylko w układzie scalonym może być delikatne i nietypowe. Logika we wzmacniaczach odczytu jest potrzebna bowiem upraszcza budowę systemu.
Szybkie komparatory są też na wejściu symetrycznych odbiorników sygnału Texas Instruments z wyjściem TTL. Czas reakcji całości wynosi 17 ns czyli całość (komparatory plus logika ) jest niesamowicie szybka.
Z kolei układy dostarczające matrycy prądów wyboru do 400..600mA mają na wejściu logikę TTL która upraszcza budowę systemu pamięci
Zatem idea scalania układów analogowych z cyfrowymi ma już swoje lata.
Przykładowo w monolitycznym kontrolerze sieciowego zasilacza impulsowego SMPS mogą być użyte 3-4 komparatory. Ich budowa na tle samodzielnego scalonego komparatora jest prosta.

Pomiary stałoprądowych parametrów komparatorów są znacznie trudniejsze niż pomiary wzmacniaczy operacyjnych. Komparator może z ujemnym sprzężeniem zwrotnym stabilnie pracować tylko z dużym wzmocnieniem i to nie zawsze. Kompensacją PI, PD lub PID można z reguły pętle o dużym wzmocnieniu ustabilizować. Dzięki temu pomiar napięć i prądów wejścia jest łatwy.
Czas reakcji komparatora na impulsy z generatora najłatwiej jest określić dwukanałowym oscyloskopem. Czas pomiaru drogą obserwacji obrazu przebiegów jest duży. W przypadku szybkich komparatorów czas bezpośrednio można zmierzyć tylko cyfrowym czasomierzem o bardzo dużej częstotliwości podstawy z dodatkowym analogowym ekspanderem czasu lub podwójnym noniuszem elektronicznym. Są to nowoczesne przyrządy drogie i rzadko spotykane.
Można celowo niestabilnym ujemnym sprzężeniem zwrotnym wywołać w pętli generacje i mierzyć częstościomierzem częstotliwość generacji lub prostym przetwornikiem F/V ( kondensatorek różniczkujący plus dwie diody podwajacza ) zamienić częstotliwość na napięcie i zmierzyć to napięcie.

Atutem układów logicznych TTL jest wieloemiterowy tranzystor. Atutem układów ECL jest brak nasycenia i dużą szybkość pracy. W układach EFL , Emiter Function Logic, wykorzystano atuty obu technologii. Realizacja logiki EFL jest oszczędniejsza niż w klasycznej technologii ECL. Napięcie zasilania wynosi tylko 3V i to kolejna zaleta.
Oszczędne energetycznie i proste w budowie są logiczne układy bipolarne I2L ze wstrzykiwaniem prądu. Są niezbyt szybkie ale za to generują małe zakłócenia.
Hewlett Packard w produkowanym dla siebie układzie scalonym Uniwersalnego Licznika zastosował jednocześnie technologie EFL w dekadach liczników taktowanych z częstotliwością nawet ponad 100 MHz, buforach wejściowych, multiplexerach sygnałów oraz sterującym całością szybkim sekwencerze. W wolniejszych dekadach i rejestrach oraz wygodnym interfejsie do mikrokomputera przyrządu zastosował logikę I2L. Całość pobiera niewiele mocy.
Zdaniem autora przyszłość należy do układów w technologii CMOS. Mikrokontroler CMOS może mieć też od razu interfejs analogowy do sensorów i aktuatorów. Niemniej także w technologi bipolarnej można wykonać skomplikowane funkcje analogowe i cyfrowe nie przejmując się ponad miarę tym że część cyfrowa zakłóci nam część analogową. Jak widać z przykładu stereodekodera PLL nie zakłóca.