Kara śmierci za korupcje
Po 25 latach Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił 9.12.2025 zaskarżony wyrok i uniewinnił Marka N. oskarżonego o podwójne zabójstwo w pubie Tartak w 2000 r. w Nowym Dworze Mazowieckim. Wyrok jest prawomocny. Obrońcy Marka N. podnosili, że główny dowód to zeznania kobiety, która rozpoznała zamaskowanego N. w kominiarce po oczach i sylwetce. W barze Tartak w momencie morderstwa panował jednak półmrok i było duże zadymienie.
Niewinny człowiek przesiedział kilkanaście lat w więzieniu. Do Woźniaka nie trafiały argumenty obrony, lecz także Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz wybitnych polskich kryminalistyków. Pozostaje wyjaśnić, dlaczego kilkoro świadków zeznało w sądzie, że byli przymuszani przez prokuraturę i policję do pomówienia rzekomego sprawcy.
Wygląda na to że Wozniak wraz z policjantami chronili rzeczywistych zabójców. Śledztwo powinno iść w kierunku dużej "łapówki" lub kryminalnego wpływu przełożonych. Wożniak może też być Tajnym Współpracownikiem sił ciemności.
Woźniak ma też inne zbrodnie na swoim końcie.
Anonimowy komentarz: "Trzeba zacząć sądzić i skazywać prokuratorów za manipulowanie dowodami ,za fabrykowanie dowodów czy nakłanianie do zeznań. Ten facet może nie jest wzorem obywatela ale zamykanie go za zbrodnie nie popełnione morze przerazić każdego bo każdego może spotkać prokurator bandyta i włóczyć go po sądach latami a następnie zamknąć w więzieniu. Oznacza to też że prawdziwego zabójcy nikt nie szukał skoro prokurator sprawę odfajkował a durny leniwy sąd przyklepał Ci którzy doprowadzili do skazania i zamknięcia niewinnego obywatela powinni się ze swych tłustych spoczynków uwolnić. Mam na myśli odszkodowanie którego my społeczeństwo nie powinniśmy ponosić"
Skutkiem umowy z USA, Białoruś zwolniła więźniów politycznych. Uwolniony z białoruskiego więzienia Aleś Bialacki, został aresztowany za sprawą działań prokurator Anny Adamiak. Jako referent przekazała Białorusi dowody, na podstawie których został skazany ! Anna Adamiak jest rzeczniczką Prokuratora Generalnego, Waldemara Żurka.
Wygląda na to że dla Tuska pracują sami umoczeńcy !
Mychajło od 46 rosyjskich paszportów, którego aresztowania odmówił sąd, miał też w mieszkaniu ok. 300 tys. euro w gotówce. Twierdzi, że dokumenty miał "na przechowanie", bo świadczy usługi transportu osób ale nie miał jednak zarejestrowanej działalności gospodarczej i jej nie prowadził. Jego tłumaczenia nie trzymają się kupy. Jest na wolności, bez stałego miejsca pobytu w Polsce. W każdej chwili może wyjechać lub już wyjechał.
Zorganizowana ciężka przestępczość pod ochroną sądu ! Wolne sądy. Wolne sądy.Wolne sądy.Wolne sądy.Wolne sądy.Wolne sądy.Wolne sądy...
Cenzura wojenna jest coraz szczelniejsza. Ciekawe co tam śledczy do spraw korupcji znaleźli w biurze i mieszkaniu prawej lepkiej rączki Zełeńskiego, Jermaka ? Media gadzinowe judzące do wojny w ogóle to nie interesuje.
niedziela, 14 grudnia 2025
Kara śmierci za korupcje
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wojenka - W 2024 bezposrednie inwestycje zagraniczne w Polsce spadly o 55%. Niemcy, od ktorych Polska zalezy gospodarczo, tna wszystko jak leci. Podatkowy zamordyzm bedzie przybieral na sile.
OdpowiedzUsuńCiekawe co tam śledczy do spraw korupcji znaleźli w biurze i mieszkaniu prawej lepkiej rączki Zełeńskiego, Jermaka ?
OdpowiedzUsuń11 grudnia opublikowano szczegóły przeszukania gabinetu szefa sztabu Zełenskiego, Jermaka. Oprócz dokumentów i urządzeń elektronicznych, były szef administracji prezydenckiej miał 14 milionów dolarów w gotówce, dane o przelewach bankowych na zagraniczne konta o wartości 2,6 miliarda dolarów oraz imponujący zapas autentycznych paszportów na swoje nazwisko. Paszporty z Izraela, Wielkiej Brytanii, Saint Kitts i Nevis oraz Bahamów na nazwisko Wołodymyra Zełenskiego, paszporty z Wielkiej Brytanii, Saint Kitts i Nevis oraz Bahamów na nazwisko samego Jermaka, a także komplet paszportów na nazwisko Mindycha. Te autentyczne paszporty dają nawet najgłupszemu komentatorowi pojęcie, kto rządzi tymi ludźmi i chroni ich interesy.
W zeszły czwartek około godz. 16.30 na drodze krajowej nr 92 w pobliżu miejscowości Grzegorzew (woj. wielkopolskie) doszło do kolizji z udziałem prokuratora Dariusza K. Według świadków zdarzenia samochód prokuratora uderzył w stojący przed nim inny pojazd, który zatrzymał się na drodze w związku z wprowadzonym ruchem wahadłowym. W tym pojeździe znajdowała się czteroosobowa rodzina - w tym dwójka dzieci. "Samochód Dariusza K. próbował wyminąć uderzony pojazd i odjechać pasem awaryjnym, jednak został powstrzymany przez osobę kierującą ruchem. W wyniku zdarzenia oba samochody osobowe uległy uszkodzeniu" - przekazała Prokuratura Krajowa (PK). Jak dodano, według zeznań świadków, Dariusz K. "wyglądał i zachowywał się w sposób jednoznacznie wskazujący na stan nietrzeźwości (bełkotliwa mowa, chaotyczne ruchy, chwiejny chód, nadpobudliwość)".
OdpowiedzUsuńDariusz K. miał przekonywać policjantów, że "nic się nie stało", a następnie utrudniać przeprowadzenie badania alkomatem. "Złamał pierwszy ustnik, a w kolejny dmuchał jedynie pozornie, uniemożliwiając skuteczne przeprowadzenie badania" - czytamy w komunikacie PK. Dariusz K. miał przekazać też policjantom, że jest prokuratorem, a jednego z nich zapytać, "czy dmuchnie za niego". Funkcjonariusz mu odmówił i powiadomił o sytuacji dyżurnego. Wówczas Dariusz K., według relacji prokuratury, zwrócił się z tą samą prośbą do drugiego z policjantów.
W sobotę przedstawiono prokuratorowi dwa zarzuty.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/pracownik-uczelni-o-zachowaniu-studentek-medycyny-szacunek-si%C4%99-ko%C5%84czy-list/ar-AA1SlYM7
OdpowiedzUsuńŚledczy ustalili, że prokurator Dariusz K. spowodował kolizję, gdy prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. Dziennikarze programu "Państwo w Państwie" poinformowali, że wcześniej mężczyzna miał w budynku Komendy Powiatowej Policji w Kole pić wódkę z funkcjonariuszem Zbigniewem B.
OdpowiedzUsuń