sobota, 4 sierpnia 2018

Parę faktów o "polskich" sądach 144

Parę faktów o "polskich" sądach 144
O powodowanych przez nietrzeźwych sędziów i prokuratorów wypadkach drogowych piszą nawet gadzinówki.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/suwalki-kolizja-z-udzialem-nietrzezwego-sedziego/1rcz65r
"Wczoraj w Suwałkach doszło do niegroźnej kolizji z udziałem nietrzeźwego mężczyzny. Jak informuje Polsat News, nietrzeźwym kierowcą, który uciekł z miejsca zdarzenia, okazał się sędzia Sądu Okręgowego w Suwałkach.
Sędzia został zatrzymany przez policję

W rozmowie z portalem Gazeta.pl funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach potwierdzają, że doszło do takiej sytuacji. - Wczoraj pomiędzy godziną 16 a 17 w Suwałkach doszło do zdarzenia drogowego, po którym kierujący oddalił się z miejsca zdarzenia. Zatrzymała go policja w Augustowie, mężczyzna nie chciał poddać się badaniom na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, zasłaniał się immunitetem krajowym - usłyszeliśmy w komendzie.

Następnie mężczyzna został zatrzymany, a po przyjeździe prokuratora, przebadany. Okazało się, że sędzia miał 1,8 promila alkoholu w organizmie.
Mogę potwierdzić niestety, że taki fakt miał miejsce i dotyczy to sędziego Sądu Okręgowego w Suwałkach - powiedział w rozmowie z Gazeta.pl sędzia Marcin Walczuk, rzecznik prasowy suwalskiego sądu. Przyznał on jednocześnie, że nie zna szczegółów tego zdarzenia, a decyzje na poziomu sądu zostaną podjęte dopiero po przesłaniu oficjalnych informacji."

„Sędzia na telefon” znany z afery Amber Gold ponad miesiąc przebywał na "lewym" zwolnieniu lekarskim.
https://www.tvp.info/38328273/news-portalu-tvpinfo-lewe-zwolnienie-lekarskie-sedziego-na-telefon
"Prezes Sądu Okręgowego w Białymstoku skierowała do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wniosek o kontrolę zasadności świadczenia lekarskiego byłego prezesa SO w Gdańsku, orzekającego teraz w Białymstoku sędziego Ryszarda Milewskiego. Jak się okazało, Milewski, określany mianem „sędziego na telefon”, miał symulować chorobę i mimo zdolności do pracy oraz do orzekania pobierać świadczenia zdrowotne.
Sędzia na L4 przebywał od 21 lutego do 27 marca 2018 r. i przez cały ten okres pobierał świadczenia przysługujące mu z racji niezdolności zdrowotnej do pracy.
W wątpliwość chorobę Milewskiego poddała jego przełożona. Wysłano pismo do ZUS. Zakład z kolei wysłał do „schorowanego” sędziego lekarza, który miał orzec, czy faktycznie jest chory.
Lekarz orzecznik wskazał, że Milewski już 14 marca był zdrowy i zdolny do pracy. Od wskazanego wyżej dnia jego zwolnienie lekarskie straciło ważność.
Ryszard Milewski to były prezes SO w Gdańsku, który na mocy kary dyscyplinarnej został przeniesiony do sądu w Białymstoku.
Jego kara i przeniesienie wynikały z afery, po której został nazwany „sędzią na telefon”. "

Całe szambo sądowe od lat wybija w wielu miejscach. Stąd 81% Polaków chce reformy sądów.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1199794,sad-dyscyplinarny-w-sprawie-sedziego-ktory-przerobil-protokol.html

"Uznanie, że przerobienie dokumentu i zmuszenie pracownika sądu do udziału w przekręcie, nie jest przestępstwem, było błędem. Stwierdził tak Sąd Najwyższy-Sąd Dyscyplinarny, oceniając orzeczenie Sądu Apelacyjnego-Sądu Dyscyplinarnego.

Sprawa rozpoczęła się między październikiem 2015 r. a kwietniem 2016 r. (dokładny czas nieustalony). Pewnego dnia sędzia przerobił w protokole rozprawy zeznania jednego ze świadków. Następnie wykorzystał swą pozycję i polecił pracownikowi sekretariatu usunąć z akt sprawy oryginalną kartę, zniszczyć ją i zastąpić przerobionym dokumentem. Poprawki sędziego były jedną z głównych przyczyn, dla których zapadł w sprawie taki, a nie inny wyrok.
Jego przekręt wyszedł na jaw. Prokurator chciał postawić sędziemu zarzuty z art. 231 par. 1 kodeksu karnego („Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”) oraz art. 270 par. 1 kodeksu karnego („Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”). Aby jednak to uczynić, zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej wyrazić musiał sąd dyscyplinarny. Wynika to z art. 80 par. 2c prawa o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 23 ze zm.). Przepis ten stanowi, że sąd dyscyplinarny wydaje uchwałę zezwalającą na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, jeżeli zachodzi dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przez niego przestępstwa."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz