wtorek, 18 listopada 2025

Debata nad kupą

 Debata nad kupą
Kto jest autorem tego cytatu ?
"Gdy w Chinach, cesarzowa Cixi jeszcze wierzyła, że jej cesarstwo jest wieczne, choć na prowincji zaczynał się bunt bokserów – chłopów, którzy chcieli wypędzić obcych i ich maszyny. Gdy w Afryce, Brytyjczycy kończyli swoją linię kolejową przez Kenię, a Francuzi wciąż kłócili się z Belgami o to, czyje będzie Kongo, nikt nie przypuszczał, że w tym samym czasie, w Nowym Jorku, najpoważniejsi ludzie Zachodu debatowali nad kupą. Wiosną 1898 roku, w nowojorskim hotelu Astor zebrało się blisko pięćdziesięciu delegatów z największych miast świata: z Londynu, Paryża, Wiednia, Berlina, Sankt Petersburga. Burmistrzowie, urbaniści, higieniści, nawet duchowni. Każdy z nich przyjechał w cylindrze, z notesem pełnym obaw i nadziei. Temat obrad: „Jak powstrzymać koński kryzys w miastach nowoczesnych?” Problem był konkretny i dramatyczny. W Nowym Jorku żyło wtedy około 150 tysięcy koni, w Londynie ponad 300 tysięcy. Każdy koń dziennie zostawiał 10 kilogramów nawozu i kilka litrów moczu. Razem dawało to ponad milion ton odchodów rocznie. Na ulicach panował smród, a latem powietrze gęstniało od much. Gazety pisały, że „jeśli nic się nie zmieni, za 50 lat nawóz sięgnie drugiego piętra kamienic”. Dyskusje były gorące. Delegat z Londynu, sir Reginald Bloomfield, proponował stworzenie Brygad Mechanicznego Oczyszczania Ulic, które miałyby zrzucać nawóz do podziemnych kanałów i wywozić go statkami na Morze Północne. Parlamentarzysta z Paryża przekonywał, że należy podnieść podatki od posiadania koni, aby zmniejszyć liczbę dorożek i zaprzęgów. Amerykanie chcieli wprowadzić obowiązkowe worki na odchody – zawieszane z tyłu końskich siodeł. Pomysł, który sala przyjęła śmiechem, ale tylko do czasu, aż ktoś wspomniał, że Nowy Jork dziennie wydaje na sprzątanie ulic więcej niż w rok na szkolnictwo. Głos zabrał nawet pewien pastor z Bostonu. Powiedział, że „gówno jest karą za pychę ludzką” i że „tylko Bóg może oczyścić ulice miast, które zapomniały o pokorze”. Ktoś klasnął, ktoś się przeżegnał, a potem wrócono do dyskusji o logistyce wywozu. Niektórzy proponowali specjalne farmy podmiejskie, gdzie nawóz miał być przerabiany na nawóz rolniczy. Problem w tym, że nikt nie chciał mieć takiej farmy za płotem. Inni postulowali zwiększenie liczby koni, żeby… szybciej przewozić gnój. Propozycja została odnotowana, ale nikt nie zrozumiał, czy to żart, czy desperacja. Przez trzy dni salę konferencyjną wypełniały wykresy, mapy, raporty, a w kuluarach szeptano, że to koniec cywilizacji miejskiej. Niektórzy eksperci przewidywali, że miasta muszą się cofnąć do wsi, bo przy tej liczbie koni urbanizacja nie ma sensu. „Nie zniszczą nas wojny – zniszczą nas odchody” – zanotował anonimowy dziennikarz. I właśnie wtedy, wśród papierów, statystyk i stenogramów, ktoś mógłby zanucić pod nosem słowa, które sto lat później napisał Proletariat: „Naukowcy głowią się, gdzie to gówno wywieźć, gdzie…” Ironia losu – inne czasy, inna skala, ten sam problem. Nie wiemy, co z tym zrobić, więc organizujemy konferencję. Konferencja zakończyła się bez konkluzji. Zrozpaczony przewodniczący, komisarz zdrowia Nowego Jorku, miał podobno powiedzieć, że „pozostaje nam modlić się o cud”. I w pewnym sensie cud się zdarzył – ale nie tam, nie wtedy. Bo choć w świecie rodził się samochód, w tamtej sali nikt jeszcze o nim nie słyszał. Nikt nie wierzył, że coś cięższego od powietrza może latać, ani że coś cięższego od konia może jeździć bez konia. I tak Konferencja Końskiej Kupy przeszła do historii jako wydarzenie, które nie rozwiązało niczego, ale opisało doskonale ludzką naturę. Niechęć do zmiany, wiarę w tradycję, potrzebę porządku nawet tam, gdzie porządku być nie może. Gdy w Chinach płonęły misje, w Afryce dzielono kontynent, a w Tybecie modlono się o spokój świata, w Nowym Jorku poważni ludzie w cylindrach dyskutowali o gnoju. Nie o końcu świata, nie o polityce, tylko o tym, że miasto zaczyna tonąć we własnych odchodach"

11 komentarzy:

  1. Samochody wyparły konie. Kupę zastąpił CO2 !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ustalone osoby za akt dywersji , to dwóch obywateli Ukrainy, działających i współpracujących od dłuższego czasu z "rosyjskimi służbami" . Wyjechali już z kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, a przynajmniej tak nam „waadza” mówi… :] pewnie połapali się, że mówienie wprost o Rosjanach byłoby zbyt grubymi nićmi szyte.

      Usuń
  3. Kto wysadził linię kolejową? Putin, ABW czy może Braun? Magister Hołownia i bolszewik Czarzasty. [St. Michalkiewicz]
    https://www.youtube.com/watch?v=360sHOts7Fg

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale skąd my wiemy, że to "rosyjskie służby" skora za każdym razem łapiemy Ukraińców? Chyba dlatego, że to "jedynie słuszna" interpretacja. Jeżeli fakty prowadzą w inną stronę, to tym gorzej dla faktów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, bo "prawdziwi Ukraińcy" to, oczywiście, nasi najwięksi przyjaciele! Oni by nie mogli przecież! 🤣

      Usuń
  5. „Radosław Sikorski reaguje. Polska zamyka rosyjski konsulat w Gdańsku

    — Podjąłem już decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie rosyjskiego konsulatu, ostatniego, w Gdańsku. Będzie to zakomunikowane w ciągu następnych godzin stronie rosyjskiej oficjalną notą — poinformował Radosław Sikorski.”

    https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/radoslaw-sikorski-reaguje-polska-zamyka-rosyjski-konsulat-w-gdansku/mme51vt,79cfc278

    Sq.wiel chce doprowadzić do wojny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sikorski zamyka ostatni konsulat Rosji w Polsce | Dywersja na kolei dziełem Ukraińców
    https://www.youtube.com/watch?v=IEGAOyb5_K4

    OdpowiedzUsuń
  7. Obiektywna analiza sytuacji wskazuje na banderowski ślad tego i innych aktów sabotażu.
    "Kosiniak-Kamysz dodał, że "polskie służby są na tropie sprawców i zleceniodawców". - Jest ustalana rola poszczególnych osób w tym zamachu terrorystycznym - stwierdził."
    Rola jest ustalana?
    A Tusk i Sikorski już podali, że ukraińscy sprawcy działali na zlecenie Rosji.
    A więc Tusk i Sikorski skłamali, że coś wiedzą.
    Ukraińcom szalenie zależy na zaostrzeniu naszych stosunków z Rosją.
    Mają nóż na gardle.
    Rosji na tym nie zależy z oczywistych powodów, dosyć mają problemów na Ukrainie, nie potrzebują nowych.
    Dlatego banderowcy bezkarnie podkładają nam świnię za świnią -poprzednio były to wrześniowe drony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ukraińcom — ale i Brytyjczykom, i Niemcom. A mamy akurat brytyjskiego agenta jako MSZ, i niemieckiego agenta jako phremiehra.

      Usuń
  8. W jakim celu Nasi Umiłowani Przywódcy chcą nas wkręcić w maszynkę do mięsa? - Stanisław Michalkiewicz
    https://www.youtube.com/watch?v=oAcoO1WJCRo

    OdpowiedzUsuń