niedziela, 18 listopada 2018

Plaga lewych doktoratów i habilitacji

Plaga lewych doktoratów i habilitacji

I Sekretarz PZPR Edward Gierek i członek biura politycznego Józef Grudzień zaocznie "studiowali" na poważnej Akademii Górniczo - Hutniczej. Otrzymali przepisowe dyplomy chociaż ani razu w AGH nie byli ! Według indeksów znalezionych na śmietniku studia skończyli w 15 miesięcy.

Na którym ja jestem roku towarzyszu rektorze ?
Na drugim towarzyszu pułkowniku.
Oj słabo się staracie rektorze !

Bezwartościowe są PRL-owskie doktoraty Lecha i Jarosława Kaczyńskiego, które są prostymi przeglądami przepisów.

Niemiecki kanclerz dr. Helmut Kohl napisał doktorat o historii swojej partii w swoim landzie.

Posiadacz licznych deficytów intelektualnych Prezydent Komorowski napisał groteskową pracę magisterską w 11 dni.

Sześćdziesięcioletni poseł PiS Jan Maria Jackowski niedawno obronił doktorat pod  tytułem: ”Ks. Jan Gnatowski (1855-1925) na tle epoki. Biografia historyczna” https://wnhis.uksw.edu.pl/node/1191 
Słabiutka praca nie ma żadnej tezy, nie widać też problemu naukowego do rozwiązania. Jan Gnatowski to postać zupełnie bez znaczenia.

Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki robi równolegle doktorat z więziennictwa. Tytuł był mu potrzebny żeby wygrać z "doktorem" Trzaskowskim i objąć prezydenturę Warszawy po nawiedzonej przez ducha świętego "profesor" Gronkiewicz-Waltz.

https://www.rp.pl/Polityka/181119368-Brak-standardow-Szybka-habilitacja-Marka-Chrzanowskiego.html
"„Brak standardów”. Szybka habilitacja Marka Chrzanowskiego
 Zarzuty o plagiat, „brak standardów”, niewielki dorobek naukowy - kontrowersje wokół kariery naukowej dr Marka Chrzanowskiego, byłego już przewodniczącego KNF.

Marek Chrzanowski, do środy szef Komisji Nadzoru Finansowego  zrobił błyskotliwą i szybką karierę nie tylko w polityce, zajmując wysokie stanowiska w państwowych urzędach i gremiach. Równie szybko potoczyła się jego kariera naukowa, chociaż - jak się okazuje - i na niej pojawiają się rysy. Kontrowersje dotyczą jego habilitacji, uzyskanej mimo krytycznych opinii i recenzji, a w jednym przypadku wręcz miażdżącej. Chrzanowski uzyskał tytuł mimo poważnych zarzutów o plagiat w monografii pracy habilitacyjnej.
37-letni obecnie Chrzanowski we wrześniu 2006 r. uzyskał stopień naukowy doktora nauk ekonomicznych na swojej macierzystej uczelni SGH. 10 lat później, kiedy składa wniosek o habilitację, zajmuje już ważne stanowiska - od października 2015 r. należy do zespołu koordynacyjnego Narodowej Rady Rozwoju, a od stycznia 2016 r. - jest już członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

Według rozmówców "Rzeczpospolitej" cały czas ma „anioła stróża” w postaci Adama Glapińskiego - kiedyś prominentnego polityka PiS, a od czerwca 2016 r. wpływowego finansisty - szefa Narodowego Banku Polskiego. - Glapiński kibicował karierze Chrzanowskiego, i mocno ją wspierał. To on miał go „wymyślić” i rekomendował do Rady Polityki Pieniężnej - twierdzą rozmówcy "Rzeczpospolitej", śledzący karierę Chrzanowskiego.

Przyjrzeliśmy się tej szybkiej karierze. Trzy recenzje monografii habilitacyjnej zawierały krytyczne uwagi co do niewielkiego dorobku naukowego Chrzanowskiego - zaledwie 30 pozycji, ani jednej publikacji za granicą, publikacje głównie w wydawnictwie własnej uczelni, zbyt mało prac w renomowanych czasopismach posiadających Impact Factor, nieimponująca liczba cytowań. Jedna z trzech recenzji zawierała tak miażdżącą ocenę dorobku naukowego i samej monografii, że jej autor negatywnie zaopiniował wniosek habilitacyjny. Chrzanowski - decyzją ówczesnej premier Beaty Szydło z października 2016 r. - od miesiąca jest już wtedy szefem Komisji Nadzoru Finansowego. - Oblanie habilitacji to już nie jest tylko kwestia honoru - mówi nam nasz rozmówca.
„Gdybym był na miejscu dr Chrzanowskiego wycofałbym wniosek (habilitacyjny - przyp. aut.)” - ocenił na posiedzeniu komisji habilitacyjnej powołanej przez Centralną Komisję Stopni i Tytułów jej przewodniczący  prof. Stanisław Owsiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, którego nie tylko nie przekonały tłumaczenia Chrzanowskiego w sprawie rzekomego plagiatu ale także krytycznie ocenił poziom naukowy habilitanta.” Wiele z kryteriów na stopień doktora habilitowanego nie zostało w  pełni spełnionych przez habilitanta” - tłumaczył prof. Owsiak dlaczego nie zagłosuje za „awansem”.

Ale Marek Chrzanowski nie wycofał wniosku.

Podczas posiedzenia Rady Kolegium Zarządzania i Finansów SGH (w lutym 2017 r.), kiedy ważyły się losy habilitacji Chrzanowskiego, wywiązała się burzliwa dyskusja. Z 51 głosujących aż 17 było przeciw lub wstrzymało się od głosu.

- Na Radę Wydziału przybył również Adam Glapiński, chociaż - jak zauważają nasi rozmówcy - od objęcia stanowiska w NBP bywał tu niesłychanie rzadko. - Anioł stróż był i pilnował do ostatniej chwili i kibicował, bo mogło być różnie - dodaje nasz rozmówca.
W piątek Adam Glapiński w rozmowie z dziennikarzami stanął murem za swym protegowanym. - Obyśmy mieli więcej takich 37-letnich profesorów w pełni profesjonalnych, uczciwych i szlachetnych - mówił o Marku Chrzanowskim.

Cały artykuł na temat kontrowersji wokół habilitacji Marka Chrzanowskiego w poniedziałek w „Rzeczpospolitej” i na rp.pl"

1 komentarz:

  1. Teraz tytuł profesora jest tyle wart co dawniej matura.

    OdpowiedzUsuń