czwartek, 22 listopada 2018

Prof. Chojna-Duch-ustawy podatkowe za rządów Tuska pisali lobbyści

Prof. Chojna-Duch-ustawy podatkowe za rządów Tuska pisali lobbyści

https://www.salon24.pl/u/zbigniewkuzmiuk/912877,prof-chojna-duch-ustawy-podatkowe-za-rzadow-tuska-pisali-lobbysci
"1. Wczoraj przed sejmową komisją śledczą ds. VAT wręcz sensacyjne zeznania złożyła prof. Elżbieta Chojna- Duch, wiceminister finansów w latach 2007-2010 kiedy resortem kierował Jan Vincent Rostowski.


Pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań przyznała, że społecznym doradcą ministra Rostowskiego była Renata Hayder jednocześnie zatrudniona w firmie Ernst&Young i to ona uczestniczyła w pracach legislacyjnych w zakresie prawa podatkowego, forsując rozwiązania rozszczelniające system poboru podatku VAT (jak to określiła była wiceminister była wręcz super pracownikiem narzucającym swoje rozwiązania pracownikom departamentów podatkowych).


Co więcej na nieformalnych spotkaniach w KPRM ówczesny szef gabinetu politycznego premiera Tuska, Sławomir Nowak akceptował tak przygotowane zmiany i przekazywał je do Sejmu większości koalicyjnej PO-PSL do uchwalenia.


Zmiany w prawie podatkowym rozszczelniające system podatku VAT przygotowywała także sejmowa komisja Janusza Palikota „Przyjazne Państwo”, one także były uzgadniane przez gabinet polityczny kierowany przez Sławomira Nowaka.

2. Przypomnijmy, że wielkość wpływów z tego podatku podczas rządów PO-PSL kształtowała się następująco: w 2008 roku wyniosły one 102 mld zł; w 2009 tylko 99 mld zł; w 2010- 108 mld zł, w 2011 wzrosły do 121 mld zł, (ale od 1 stycznia 2011 wzrosły stawki tego podatku o 1 pkt procentowy, czyli o 5%), w 2012- 120 mld zł; w 2013 zastanawiająco spadły do 113 mld zł; w 2014 wyniosły 124 mld zł, a w 2015 -123 mld zł.


Przypomnijmy także, że jakiś czas temu przedstawiając raport w tej sprawie, resort finansów podkreślił, że w latach 2008-2015, nominalny wzrost PKB wyniósł aż 40%, natomiast wpływy z VAT wzrosły tylko o 21%, przy czym należy pamiętać, że w roku 2011 podniesiono stawki VAT o 1 punkt procentowy, czyli, o 5%, co oznacza, że rzeczywisty wzrost wpływów z VAT w tym okresie wyniósł zaledwie 16%.


Co więcej mieliśmy w całym tym okresie do czynienia ze swoistą huśtawką wpływów z VAT, spadły one w stosunku do roku poprzedniego w roku 2009, w roku 2012, w roku 2013- nawet bardzo znacznie, wreszcie w roku 2015, choć w tych latach PKB w ujęciu nominalnym wzrastało po kilka procent rocznie.


3. Z kolei rządy Prawa i Sprawiedliwości to wyraźny wzrost wpływów z VAT: już w 2016 roku były one o 4 mld zł wyższe niż w roku poprzednim (wyniosły 127 mld zł), w roku 2017 wręcz „eksplodowały”, bo wzrosły aż o 30 mld zł do kwoty 157 mld zł (wzrosły aż o 23% w ujęciu r/r), na rok 2018 zostały zaplanowane o 10 mld zł wyższe, (czyli mają wynieść 167 mld zł) i wykonanie budżetu za 9 miesięcy tego roku potwierdza, że mogą one sięgnąć aż 170 mld zł.


A więc w ciągu 3 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości wpływy z tego podatku wzrosną aż o 47 mld zł i uzyskanie takiego przyrostu wpływów nawet po uwzględnieniu nominalnego wzrostu PKB w tym okresie dobitnie pokazuje, że w czasie rządów PO-PSL mieliśmy do czynienia ze złodziejstwem dotyczącym tego podatku, na które było swoiste przyzwolenie polityczne ze strony obydwu tych ugrupowań.


Ministrowie finansów z tego okresu, a więc Jan Vincent Rostowski i Mateusz Szczurek mieli pełną wiedzę na temat kształtowania się wpływów z tego podatku nie tylko w okresach miesięcznych, ale wręcz dekadowych, a mimo tego zdecydowanej reakcji w postaci propozycji zmiany prawa nie było (ba jak się teraz okazuje także zakazywali pracownikom resortu pracować nad zmianami w ustawie uszczelniającymi pobór tego podatku, co potwierdziła notatka ujawniona niedawno przez Super Express).


4. Informacje, że podczas rządów Donalda Tuska lobbyści pisali ustawy podatkowe już pojawiały się w zeznaniach świadków przed sejmową komisją śledczą (mówił o tym między innymi pierwszy świadek prof. Witold Modzelewski), ale po raz pierwszy padły nazwiska osób, które to robiły, co więcej także nazwiska polityków, którzy to zmiany akceptowali i przekazywali do Sejmu.


Jak poinformował wczoraj przewodniczący komisji Marcin Horała, po tym zeznaniu byłej minister Elżbiety Chojna-Duch, złoży od do prokuratury dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa urzędniczego przez ministra Jana Vincenta Rostowskiego (powołanie na swojego doradcę pracownika wielkiej firmy audytorskiej i lobbingowej) i Sławomira Nowaka, który wychodząc poza swoje kompetencje akceptował zmiany w ustawach podatkowych."

3 komentarze:

  1. Oglądałem to przesłuchanie w TV. Miałem wrażenie, że ta pani, powtarza jakieś biurowe plotki. Na poważnie nie można brać jej wypowiedzi, że Nowak był faktycznym ministrem finansów, lub że lobbyści mieli swoje gabinety w budynku ministerstwa. Jeżeli chodzi o wpływy z VAT, to jest rzeczywiście kilka rzeczy do wyjaśnienia, ale żadnych sensacji tam nie ma, bo w innych krajach było podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej książki są podstawowymi podręcznikami dla studentów !

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jej książek, więc nie oceniam jej wiedzy. Może być dobrym ekonomistą, jak na polski, względnie niski, poziom nauki. Natomiast na przesłuchaniu powtarzała plotki, zdementowane zresztą dzisiaj przez panią Hajder, która będzie w grudniu zeznawać przed komisją. Palikot w tej komisji "Przyjazne Państwo" chciał wprowadzić zachodnie standardy relacji urząd-przedsiębiorca. Np. egzekucja z majątku firmy dopiero po prawomocnym wyroku sądu, a nie na podstawie decyzji administracyjnej pierwszej instancji. Za tymi propozycjami głosowali posłowie Pisu, i słusznie, a teraz rozpaczają nad rzekomym rozszczelnieniem systemu podatkowego, na podstawie ustaw, za którym sami głosowali. Zresztą to zwykli hipokryci. W 2011 roku głosowali przeciwko podwyżce VAT 22 na 23%, a teraz nie chcą go obniżyć. Mimo, że kiedyś głośno protestowali. W 2006 roku przegłosowali, i słusznie, niższe składki ZUS dla pracowników w ubezpieczeniu rentowym. Oszuści z PO, te składki podnieśli. Logika nakazywałaby, aby pisowcy je obniżyli. I co? I g...o. Poprzedni pis w latach 2005-2007, to przynajmniej udawał, że chce zmienić Polskę na lepsze. I w jakimś stopniu zmienił. Dzisiejszy pis to szambo i degeneracja. Jeden wielki przekręt i oszustwo.

    OdpowiedzUsuń