sobota, 24 lipca 2021

Kolejny Mis PiSu

 Kolejny Mis PiSu

 Na  zrębach zburzonego pałacu Morsztynów późniejszy właściciel terenu król August II Mocny kazał na początku XVIII wieku wznieść swój pałac, którego głównym twórcą był saski architekt Carl Friedrich Poppelmann.
W 1836 roku pałac saski zdewastowany przez zamieszkujące w nim wynajmujące mieszkania rodziny, w złym stanie, nabył na przetargu rosyjski kupiec Iwan Skwarcow i kazał go ( prawdopodobnie na sugestie cara Mikołaja I ) rozebrać do fundamentów. W miejscu Pałacu Saskiego, w latach 1838-1842, postawił według projektu Adama Idźkowskiego monumentalny budynek w klasycystycznym stylu rosyjskim - petersburskim o przeznaczeniu biurowo - mieszkalnym, nazywany wówczas Kamienicą Skwarcowa. W latach pięćdziesiątych XIX wieku Skwarcow sprzedał budynek rządowi rosyjskiemu, który przekazał go armii z przeznaczeniem na siedzibę dowództwa Warszawskiego Okręgu Wojennego.
W sierpniu 1915 roku dawną kamienice Skwarcowa zajęły wojska niemieckie, a w listopadzie 1918 roku władze polskie, które urządziły tam siedzibę Sztabu Generalnego WP do 1937 roku.
Budynek wzniesiony przez Skwarcowa, absolutnie nie nazywany od jego powstania Pałacem Saskim, został kompletnie zniszczony w 1944 roku, ale w stanie stosunkowo dobrym zachowały się trzy arkady kryjące Grób Nieznanego Żołnierza.
Z bliżej nieznanych przyczyn po II wojnie światowej zburzoną już rezydencję Skwarcowa zaczęto nazywać mylnie Pałacem Saskim, co do tej pory skutecznie wprowadza opinię publiczną w błąd

Kupiec Skwarcow był właścicielem wielobranżowego sklepu mieszczącego się w kamienicy Roeslera i Hurtiga. Brał udział w pracach m.in. przy budowie Cytadeli i Twierdzy Modlin, dostarczał materiały budowlane dla Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, a także współpracował z Leopoldem Kronenbergiem przy dzierżawie monopolu tabacznego. Był również asesorem Sądu Apelacyjnego do spraw handlowych.

Grobowiec Iwana Skwarcowa i jego rodziny zbudowany w 1851 roku znajduje się na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Warszawie. W zewnętrznej niszy bocznej ściany znajdowało się wyrzeźbione w kamieniu popiersie Skwarcowa, które skradziono.

Królicze firmy za 2.5 mld złotych mają zarobić i odbudowywać czynszówkę Skwarcowa. Prawdopodobnie chodzi tylko o paszę dla pisowskiego bydła w synekuralnych "zarządach" i o "budowanie" ale nie zbudowanie

-Czy jesteś za odtworzeniem w kamieniu popiersia Skwarcowa dla jego grobowca ?
-Czy jesteś za zniszczeniem Grobu Nieznanego Żołnierza w obecnej formie, dokumentującego dramat stolicy w czasie II wojny i zastąpieniem go kamienicą Skworcowa w stylu rosyjskiego klasycyzmu?
-Czy na otwarcie kamienicy Skwarcowa trzeba zaprosić prezydenta Władimira Putina, władze Rosji i potomków Skwarcowa ?
-Czy tablice na budynku mają być po rosyjsku jak w oryginale ?
-Ile trzeba stworzyć synekur aby urzędnicy tłustymi zadami mogli zasiadać w nowej kamienicy Skwarcowa i pierdzieć w stołki ? Czy pierdzistołki mają być od Ążeja, Matołusza czy Czaskosia ?
-Czy w czynszówce Skwarcowa mają gratis, wiecznie  zamieszkać urzędnicy czy mają być komercyjnie wynajmowane płatne apartamenty dla I sortu ?
-Czy do kamienicy Skwarcowa po otwarciu przez Putina ma być przeniesiona siedziba PiS ? 
-Czy zgadasz się na wydrukowanie 5-10 mld złotych ( rów już kosztuje 3 razy tyle co miał kosztować ) dla króliczych firm i płacenie wysoką  inflacją ? Rząd Mateusza Morawieckiego zadłużył Polske w 2020 roku na dodatkowe 224 mld złotych, które ukrył poza budżetem, a zrównoważony budżet nigdy nie istniał. Suwerenie, głosując za budową kamienicy Skworcowa masz z czego to oddać ?
-Czy królicze firmy mają dostać pieniądze które powinny iść na ochronę zdrowia, szczególnie dzieci ?

3 komentarze:

  1. Ten pałac saski to jest taki sam wygłup co Dudowa współpraca Polaków ze zbrodniczą Japonią w czasie II Wojny

    OdpowiedzUsuń
  2. Odbudowę tego budynku można traktować jako "dokończenie odbudowy Warszawy", zachodzi jednak pytanie, czy faktycznie warto, przy takich kosztach?
    1. "Perłą architektury" z pewnością nie był; jak to ktoś słusznie zauważył: "ot, taki biurowiec z XIX w.". Oprócz kolumnady to tam właściwie nic specjalnie "przyciągającego oko" nie było.
    2. Czy faktycznie są jakieś inne względy, niż "ambicjonalne" (że "Niemcy nam zburzyli, ale i tak odtworzymy"), przemawiające za jego odbudową?
    3. Ja sądzę, że chyba za znacznie mniejsze pieniądze można byłoby np. odtworzyć zamek Krzyżtopór (do czego przymierzano się już dwukrotnie), a z większym pożytkiem. Zamek ten obecnie, można powiedzieć, stoi sobie "w stanie surowym" (nie, nie są to takie ruiny, jak np. Chęciny), wręcz proszącym się o dokończenie. Powstałby obiekt, który mógłby spełniać podobną rolę, jak obecnie pełni Łańcut. Na pewno przyczyniłby się do regionalnego ożywienia gospodarczego -- słowem: byłby z tego jakiś pożytek, za mniejsze pieniądze.

    OdpowiedzUsuń