Polska ochrona zdrowia w 2022 roku
"- No, teraz - rzekła znachorka - położyć dziewuchę na sosnowej desce i wsadzić ją w piec na trzy zdrowaśki. Ozdrowieje wnet, jakby kto ręką odjął!"
W III RP w Wejherowie pewna znana okulistyka zamiast leków i zabiegów, proponowała i rozdawała święte obrazki i to już wiele lat temu.
Całe szczęście że za rządów PiS dechrystianizacja postępuje błyskawicznie. W ciągu ostatnich 20 lat liczba powołań kapłańskich w polskim Kościele katolickim zmniejszyła się ponad trzykrotnie.
Boy - Żeleński, 91 lat temu:
"cała rzecz w tem, że kler nie chce żadnego porozumienia, (...) dzisiejszy chaos i chroniczny skandal stosunków prawnych są mu milsze niż jakiś porządek, o ileby ten porządek nie przyznawał mu absolutnego monopolu, cła i myta we wszelkich sprawach"
"Nie wolno wam nic zmienić, nic poprawić. Wszystko musi zostać po dawnemu; niczego tknąć nie pozwolimy z gmachu ciemnoty i ucisku. Ktokolwiek chciałby ulżyć doli człowieka na ziemi, sprzeciwia się prawu Boga, sprzeciwia się woli bożej."
,,A biskupi szaleją. Niedługo czekaliśmy na skutki konkordatu, owego niepoczytalnego konkordatu, dającego biskupom przywileje, jakich nie mieli nawet w średniowieczu..."
Rzecznik MSZ w Tok FM o tym, dlaczego minister obrony z dnia na dzień zmienił zdanie co do niemieckich Patriotów: "Zaszły pewne procedury myślowe".
Jest taki kawał, dotyczący intelektu milicjantów. Jaka jest najmniejsza jednostka inteligencji? Cjant.
Amerykańskie służby przewożąc przez Polskę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego nie zwróciły się o pomoc do polskich służb i policji. Pewnie uważają, że są one przeżarte ruską agenturą lub kompletnie niekompetentne. Skoro szef Policji nie rozróżnia głośnika od granatnika, to nie ma się czemu dziwić.
Gdy my śpimy, Mateusz TW Student i TW Jakub w pocie czoła wymyśla nowe podatki, daniny i oczywiście składki. By żyło się lepiej !
Odnośnie chronienia zdrowia, to polecam na wolną chwilę to oto nagranie o „walce ze smogiem” w Polsce: https://www.youtube.com/watch?v=wkn1ihU8SuY
OdpowiedzUsuńPrzypomnę także, ile warta jest ta cała (anty)smogowa gadanina:
„Smog nie jest szkodliwy dla zdrowia Polaków, gdyż zjawisko to w naszym kraju praktycznie nie występuje! Etymologia pojęcia „smog” wskazuje na połączenie słów „smoke” – dym i „fog” – mgła. Smog występuje przy mglistej pogodzie której towarzyszy duże zanieczyszczenie powietrza pyłami i gazami wytwarzanymi przez ludzi w toku działalności produkcyjnej oraz grzewczej. Pyły i gazy tworzą we mgle zawiesinę, która utrzymuje się blisko ziemi tak długo jak długo utrzymuje się mgła.
W Polsce mgła jest zjawiskiem na tyle rzadkim, że smog jest w naszym kraju zjawiskiem incydentalnym! Natomiast zjawiskiem powszechnym jest duże zanieczyszczenie powietrza gazami i pyłami emitowanymi przez samochody, urządzenia grzewcze i różnorodne instalacje przemysłowe.
W ostatnich latach polskie media podsycają histerię smogową, zwalając winę za zanieczyszczenie powietrza (co nazywają nie wiedzieć czemu smogiem) na tych którzy w różnych procesach produkcyjnych czy grzewczych spalają węgiel. Czy produkty gazowe i pyłowe będące efektem spalania węgla i drewna są szkodliwe dla zdrowia ludzi? Oczywiście, zakrzyknie większość! Przytoczą oni rozpowszechnianą przez media informację, że rocznie umiera w Polsce z powodu smogu (którego nie ma!) 50 tysięcy ludzi! Kto tych „smogowych” nieboszczyków policzył i w jaki sposób, skoro nie ma żadnych narzędzi badawczych ani żadnych metod naukowych pozwalających stwierdzić który konkretny zgon zawiniony jest przez wdychanie zatrutego powietrza?! Te 50 tysięcy nieboszczyków to liczba wyciągnięta z kapelusza, jeden z elementów propagandy anty-smogowej i anty-węglowej.
Czy zatem produkty gazowe i pyłowe będące efektem spalania węgla i drewna są szkodliwe dla zdrowia ludzi? Gdyby tak było istotnie, to w miastach o szczególnie zatrutym powietrzu, średnia długość życia byłaby znacząco krótsza niż w ośrodkach miejskich o czystym powietrzu. Tak jednak nie jest! Według danych GUS-u najdłużej w Polsce żyją mieszkańcy Krakowa, średnia długość życia jest tam znacząco wyższa niż w wielu innych polskich miastach i wynosi 79 lat. Jednocześnie według danych Europejskiej Agencji Środowiska, Kraków jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie i pod względem zatrucia powietrza zajmuje 10 miejsce w Unii Europejskiej.
Jeśli więc nawet jakość powietrza którym oddychamy jest czynnikiem wpływającym na nasze zdrowie i długość życia, to z całą pewnością nie jest to czynnik decydujący.
Dlaczego tak jest? Zauważmy, że ludzie przebywali przy ogniskach przez kilkadziesiąt tysięcy lat, wdychając dymy i pyły powstałe ze spalania drewna. Kilka tysięcy lat przebywali w jaskiniach i chatach pozbawionych kominów , gdzie nagromadzenie dymu z palenisk było jeszcze większe niż z ognisk na wolnym powietrzu. Przez ten długi okres, w drodze ewolucyjnej, organizm człowieka nauczył się w dużym stopniu neutralizować szkodliwe produkty spalania drewna które wdychał! Że tak jest świadczy też przykład ludzi obsługujących różne wędzarnie (ryb, drobiu, wędlin, serów, itp). Każdy kto był w Tatrach i kupował oscypki prosto „od bacy” z wędzarni, nie mógł nie zauważyć, że ludzie obsługujący wędzarnie pracują przez kilkanaście godzin codzienne w oparach potwornego dymu, który jakoś im nie szkodzi.
Wielokrotnie, przy każdej okazji rozmawiam z ludźmi obsługującymi wędzarnie oscypków wypytując ich jak długo taki zawód wykonują, czy mają jakieś problemy zdrowotne, itp. Ostatnio rozmawiałem z człowiekiem który obsługuje wędzarnię od 20 roku życia a ma obecnie 80 lat. Ilość dymu i pyłów jakie ten człowiek przepuścił przez swoje płuca przez cały ten okres, jest chyba większa niż cała dzienna emisja zanieczyszczeń Krakowa. A pomimo tego cieszy się on dobrym zdrowiem i ma ambitne plany na przyszłość. Inni pracownicy obsługujący wędzarnie nie wyglądali na chorych i nie zgłaszali żadnych problemów zdrowotnych!”
Kiedy ta wojna się wreszcie skończy ?
OdpowiedzUsuńKiedy zostaną osiągnięte jej cele.
UsuńWitam. Odpowiedz znają twórcy scenariusza i reżyser !
UsuńZe strony nczas.com: „Zdecydowana większość Niemców nie wierzy, by w przyszłym roku zakończyła się wojna na Ukrainie – wynika z sondażu przeprowadzonego przez ośrodek YouGov na zlecenie agencji dpa.
Usuń57 proc. ankietowanych jest przekonanych, że wywołana rosyjską agresją wojna będzie trwała dłużej niż do końca 2023 roku, a tylko 27. proc. uważa, że zakończy się jeszcze w przyszłym roku. 19 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej kwestii.”
Chciałoby się mieć nadzieję, że skończy się jednak w nadchodzącym roku, bo robi się to naprawdę uciążliwe (i niezwykle kosztowne, przy takim (nie)rządzie, transferującym wszystkie zasoby Polski w Ukrainę i Ukraińców).
AFERA! Kwiatkowski ujawnia skandaliczne kulisy umowy Orlenu z Saudi Aramco https://www.youtube.com/watch?v=qziWP8XHDjk
OdpowiedzUsuńTen rząd to banda złodziei taka sama i nie wiem czy nie gorsza od PO