Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 185
Chiński model rozwoju bez Lichwy dużo lepszy dla świata niż zachodni ?
Podróżujący po świecie widzą ogromny realny rozwój Chin i państw z nimi współpracujących. Widzą też realną stagnacje a nawet regres Zachodu i jego klientów. Toteż coraz więcej elit państw zastanawia się na wyborem modelu ustrojowego i szeroką współpracą z Chinami.
Lichwa była zawsze oceniana negatywnie. Od średniowiecza parających się lichwą Żydów pędzono z kraju do kraju. Wszystkich tych pogromów była prawie setka. Część była krwawa.
Canto XLV
Pound Ezra Weston Loomis
Gdzie lichwa, nie ma nikt domu z kamienia słusznego,
każdy blok cięty gładko, stawiony ściśle,
aby zamysł równał się marzeniu ?
gdzie lichwa,
nie ma nikt raju al fresco na ścianie kościelnej,
harpes et luthes,
ani miejsca zwiastowania Pannie,
aureoli lśniącej od snycerzeń ?
gdzie lichwa,
żaden Gonzaga nie opatrzy dzieci i nałożnic,
żaden obraz nie powstanie, by trwał ? i z nim ludzie,
ale po to, by go sprzedać i to rychło ?
gdzie lichwa, grzech przeciw naturze,
chleb twój wyjmują zawsze ze szmat spleśniałych,
chleb twój suchy jak papier, bez śladu górskiej pszenicy, mąki wybornej ?
gdzie lichwa, linia grubieje,
gdzie lichwa, brak ścisłych rozróżnień
i nikt nie najdzie dla siebie miejsca na swój dom.
Kamieniarzom odbiera się kamień, tkaczom ich krosna,
GDZIE LICHWA
nie dowiozą wełny na targ,
owce nie dadzą pożytków, gdzie lichwa.
Lichwa ? to pomór, lichwa
stępia igłę w ręce dziewczyny,
sprytowi prządki kładzie kres. Pietro Lombardo
nie stał się przez lichwę, Duccio nie urósł przez lichwę
ani Pier della Francesca; Zuan Bellin? nie przez lichwę
i nie przez nią powstała ?Calunnia?.
Nie stał się Angelico przez lichwę; nie urósł Ambrogio Predis
Ani kościół żaden z ciętego głazu, z napisem: Adamo me fecit.
Nie przez lichwę Św. Trofim,
Nie przez nią Święty Hilary ?
Lichwa rdzą kryje dłuto,
Kryje rdzą rzemiosło i mistrza,
Wżera się w nić w tkackim warsztacie,
Nikt się więcej nie uczy kanwy złotem przetykać;
Turkus dostaje wrzodów od lichwy, nie wyszywa się cramoisi,
Szmaragd nie trafia do Memlinga ?
Lichwa morduje dziecko w łonie,
Kładzie kres młodzieńczym zalotom,
Wniosła paraliż do łoża, zalega
Między panną młodą i mężem
CONTRA NATURAM
Sprowadzili k...y do Eleusis,
Trupy się sadza do bankietu
na żądanie lichwiarzy.
Ezra Pound, Poezje. Warszawa 1993. Przekład Jerzego Niemojewskiego.
Chiny nie wtrącają się do polityki wewnętrznej państw i oczekują tylko wydajnej współpracy i względnej uczciwości partnera. Biorą świat takim jakim on jest. Nie kierują się żadną ideologią.
Od 1979 roku w Chinach króluje pragmatyzm nazwany chińskim socjalizmem. Chińczycy do dogmatów ekonomicznych podchodzą z właściwą sobie rezerwą. Nazwę Komunistyczna Partia Chin należy rozumieć tak że realizuje ona interesy Chin i trwa (kiedyś była komunistyczna) nieprzerwanie od 1949 roku. Komunizmu faktycznie w Chinach nie ma od ponad 40 lat ale ciągłość jest podkreślana jako synonim stabilności i trwałości. Licząca około 120 mln członków KPCH jest elitą społeczeństwa i przykładowy student musi się mocno napracować aby wstąpić do KPCH. Działają mechanizmy selekcji pozytywnej. Do KPCH należą też niektórzy oligarchowie z USA !
Tam gdzie musi działać państwo dominują państwowe koncerny ale ogólnie tam gdzie lepszy jest rynek jest prawdziwa (!) wolna konkurencja. Także konkurencja firm prywatnych z państwowymi. Co ciekawe skorumpowana regulacja w EU i mniej skorumpowana w USA mocno ograniczyła rynek i konkurencje. W Chinach jest więcej rynku niż w EU !
Spektakularny rozwój Chin zmienił świat. Okrągłe 80 lat po II Wojnie USA akceptują zaszłe zmiany w świecie i wygodnie pozycjonują się w nowym świecie. USA jawnie porzucają kosztowną hegemonie i świat staje się wielobiegunowy z „koncertem mocarstw”. Opublikowana w grudniu 2025 roku nowa Strategii Bezpieczeństwa Narodowego USA zawiera bardzo ponury obraz degradowanej imigracją Europy jako kontynentu staczającego się w otchłań i tracącego swoją tożsamość, swoją kulturę i wszystkie swoje naturalne przewagi. Narody europejskie stoją w obliczu „upadku gospodarczego”, który może zostać „przyćmiony przez realną i bardziej drastyczną perspektywę zagłady cywilizacyjnej”.
https://www.whitehouse.gov/wp-content/uploads/2025/12/2025-National-Security-Strategy.pdf
Strona 25:
"American officials have become used to thinking about European problems in terms of insufficient military spending and economic stagnation. There is truth to this, but Europe’s real problems are even deeper.Continental Europe has been losing share of global GDP—down from 25 percent in 1990 to 14 percent today—partly owing to national and transnational regulations that undermine creativity and industriousness.
But this economic decline is eclipsed by the real and more stark prospect of civilizational erasure. The larger issues facing Europe include activities of the European Union and other transnational bodies that undermine political liberty and sovereignty, migration policies that are transforming the continent and creating strife, censorship of free speech and suppression of political opposition, cratering birthrates, and loss of national identities and self-confidence. Should present trends continue, the continent will be unrecognizable in 20 years or less. As such, it is far from obvious whether certain European countries will have economies and militaries strong enough to remain reliable allies. Many of these nations are currently doubling down on their present path. We want Europe to remain European, to regain its civilizational self-confidence, and to abandon its failed focus on regulatory suffocation.
Amerykańscy urzędnicy przyzwyczaili się do myślenia o problemach europejskich w kategoriach niewystarczających wydatków wojskowych i stagnacji gospodarczej. Jest w tym ziarno prawdy, ale prawdziwe problemy Europy są jeszcze głębsze. Europa kontynentalna traci swój udział w globalnym PKB – z 25% w 1990 r. do 14% obecnie, częściowo z powodu regulacji krajowych i transnarodowych, które podważają kreatywność i pracowitość.
Ten regres gospodarczy przyćmiewa jednak realna i bardziej ponura perspektywa wymazywania cywilizacji. Do istotnych problemów stojących przed Europą należą działania Unii Europejskiej i innych organizacji transnarodowych, które podważają wolność polityczną i suwerenność; polityka migracyjna, która zmienia kontynent i tworzy konflikty; cenzura wolności słowa i tłumienie opozycji politycznej; katastrofalny wskaźnik urodzeń oraz utrata tożsamości narodów i ich wiary w siebie. Jeśli obecne trendy się utrzymają, za 20 lat lub nawet wcześniej kontynent będzie nie do poznania.
W tej sytuacji nie jest oczywiste, czy niektóre kraje europejskie będą miały gospodarki i armie wystarczająco silne, by pozostać wiarygodnymi sojusznikami. Wiele z tych narodów nadal upiera się przy dotychczasowym kursie. Chcemy, aby Europa pozostała europejska, odzyskała cywilizacyjną pewność siebie i porzuciła swoje nieudane skupienie się na tłumieniu aktywności przepisami."
Głębokie procesy erozji wewnętrznej Europy podważają stabilność kontynentu: dramatyczny spadek dzietności i starzenie się populacji, kryzys tożsamości i więzi społecznych, a także niekontrolowana migracja, która w ocenie USA osłabia spójność narodową i generuje napięcia polityczne. USA wyrażają sceptycyzm wobec roli Unii Europejskiej, argumentując, że jej technokratyczne zarządzanie, centralizacja i nadregulacja ograniczają zdolność państw do reagowania na zagrożenia oraz osłabiają suwerenność. Europa jawi się jako obszar bogaty, ale politycznie kruchy i demograficznie ulegający szybkiemu osłabieniu.
Niszczący jest toksyczny porządek ideologiczny Unii Europejskiej.
W Europie nikt (poza „elitami”) nie chce obcych kulturowo ludzi z III Świata i to tego najgorszego. Tania siła robocza w długotrwałej perspektywie prowadzi do rozpadu państwa, biedy, anarchii, przemocy i śmierci niewinnych ludzi. Krótkotrwałe zyski prowadzą do klęski i pogorszenie się życia.
Francja: "Ludzie z marginesu społecznego w parkach, włóczędzy na ulicach, prowizoryczne namioty na placach miejskich, bezdomni (najczęściej nielegalni imigranci) koczujący w miejskich wioskach. Jeśli chodzi o migrację, Francja nie ma już żadnej kontroli" https://www.lefigaro.fr/vox/politique/immigration-l-etat-n-est-pas-une-ong-20230609
Strategia USA mówi o zerwaniu z dotychczasową polityką zagraniczną w wielu podstawowych aspektach. Nowa polityka USA w sprawie Europy będzie traktować jako priorytet m.in. powrót do stabilności strategicznej w relacjach z Rosją i umożliwienie Europie wzięcia odpowiedzialności za własną obronę i zapobieganie dalszemu rozszerzaniu NATO.
Zmienia główny nacisk polityki zagranicznej z rywalizacji z Chinami na bezpieczeństwo wewnętrzne oraz wyznaczenie zachodniej półkuli jako amerykańskiej strefy wpływów.
Czyli żyliśmy 30 lat w iluzji pokojowej dywidendy i dziś płacimy za to cenę.
Samo degradująca się Europa została z ręką w nocniku !
Zwycięzcy II Wojny Światowej ustanowili nowe porządki na świecie korzystne dla siebie. USA w czasie wojny zgromadziły sporo złota i tuż po wojnie miały one około 85% światowego złota monetarnego. Ponieważ USA były najpotężniejszą gospodarką świata tylko dolar miał sens jako waluta rezerwowa.
Od długiego czasu USA drukują szalone ilości dolara na co świat patrzy ze złością.
Dolar jest główną walutą spekulacyjną i walutą drenażu krajów oraz główną walutą monstrualnej korupcji i wojny. Walutą monstrualnych zadłużeń i "zadłuzeń" państw oraz ich bankructw. Świadomość tego stała się powszechna.
Obecnie Chiny są największym producentem i eksporterem świata.
Wojna Proxy USA (NATO) – Rosja przez ukraińskiego pośrednika jest wojną systemową tak samo jak była nią II Wojna. Jej wynik będzie miał bardzo poważne konsekwencje dla światowych porządków. Oficjalnie deklarowanym celem USA w wojnie na Ukrainie jest osłabienie Rosji aby ta nie mogła wspierać Chin. Chiny zaś zapowiedziały że Rosja tej wojny nie przegra i pomagają Rosji.
Dotychczas wojny Proxy były prowadzone przez jednego pośrednika. Możliwe że obecna wojna jest wojną nowego rodzaju Proxy – Proxy. Wojną USA z Chinami przez pośredników Ukraina - Rosja.
Całościowy stosunek sił i sposób ich użycia decyduje o wyniku starcia i pośrednio wojny. Dowódcy Hitlera atakowali gdy na odcinku do przełamania mieli przewagę co najmniej trzykrotną. Dowódcy Stalina atakowali gdy na odcinku do przełamania mieli przewagę co najmniej sześciokrotną a najlepiej dziesięciokrotną. Warto o tym pamiętać widząc jak powoli przesuwa się armia Rosji wgłąb Ukrainy wspieranej przez NATO. Co prawda teraz wojna jest zupełnie inna niż była dawniej ale stosunki sił są nadal istotne.
Smutny widok zrujnowanej, wyludnionej, rozkradzionej i zadłużonej po uszy Ukrainy na sojuszników i klientów USA podziała jak kubeł zimnej wody. Chętnych do rezygnacji z dolara będzie coraz więcej.
Profesor Pogonowski RIP już ćwierć wieku temu pisał że USA wystawiły klientom czeki bez pokrycia na bezpieczeństwo i niekorzystny dla USA wynik większego konfliktu spowoduje odwrócenie sojuszy !
Pryskają mity. Czołgi Abrams i Leopard różnią się tylko kolorem dymu którym płonęły na Ukrainie !
Według brytyjskiej dezinformacji drogi czołg Challenger 2 miał być niezniszczalny. Na Ukrainie Challenger 2 był niszczony nawet przez proste rosyjskie drony. Ze względu na swoją masę 60 ton czołgi te trwale grzęzły w ukraińskim błocie i zapadły się w nim. Czołg ten jest wizualnie duży a to sprawia, że był łatwym celem dla sił rosyjskich.
W straszliwie pokrzywdzonej morderczym kolonializmem Afryce Chiny budują drogi, autostrady, sieci elektryczne, kopalnie, przemysł, porty... Powstaje gospodarka i szansa na normalną pracę i życie. Francja została praktycznie już wypchnięta z Afryki !
Okres silnych USA to bardzo złe czasy dla źle rządzonych krajów biednych. USA tym krajom narzucało zabójczą Lichwę !
"Wyznania ekonomicznego zabójcy" - John Perkins.
Działalność Johna Perkinsa jako ekonomicznego hitmana trwała około dekady. Przez lata podróżował do Ekwadoru, Kolumbii, Peru, Panamy, Indonezji, Egiptu, Indii, Pakistanu i innych krajów. I wszędzie obraz jest taki sam: wzrost zadłużenia zagranicznego, postępująca polaryzacja społeczna, degradacja gospodarcza i uproszczenie struktury gospodarki, wzrost korupcji i wycofywanie się gospodarki w cień.
"My ekonomiczni zabójcy wracamy do tego kraju i mówimy: „Słuchaj, jesteś nam winien dużo pieniędzy, nie możesz spłacić długów, więc daj nam swoje niezbędne zasoby”".
Ofiarą ekonomicznego zabójcy - USA padła też zadłużona Polska ery Gierka.
Dochód Narodowy powstaje z efektywnego zastosowania Pracy i Kapitału ale zakumulowany Kapitał to efekt wcześniejszej Pracy. Czyli chodzi o efektywne zastosowanie Pracy z coraz lepszymi narzędziami. Im lepszy jest system społeczno - gospodarczy tym lepsze są długoterminowe akumulowane efekty z Pracy. Zatem jakość pracowników jest bardzo ważna.
W Niemczech efektem masowej imigracji z najgorszego III Świata są masowe problemy dzieci w szkole z koncentracją, cierpliwością, przestrzeganiem elementarnych zasad oraz podstawową higieną.
Według wieloletnich badań niemieckich, kompetencje poznawcze populacji szkolnej są jednym z
najbardziej wiarygodnych prognostyków przyszłego wzrostu gospodarczego. Nawet niewielkie
pogorszenie wyników edukacyjnych przekłada się na przyszłe spowolnienie wzrostu PKB. Według modelu poprawa wyników PISA o 25 punktów zwiększa długofalowy wzrost gospodarczy o 0,5 % rocznie.
Badania instytutu gospodarczego Ifo wykazało, że rosnący odsetek dzieci, które nie opanowały
w szkole kompetencji podstawowych, wprost przekłada się na przyszły niedobór wysoko
wykwalifikowanej siły roboczej.
Firmy rodzą się, rozwijają, stagnują i umierają. Gdy firma nie płaci dostawcom i nie spłaca kredytu zgłasza się ją do upadłości i po akcji sądu, komornik sprzedaje majątek firmy innym firmom dzięki czemu nie jest on w całości zmarnowany. Dobrze rokująca firma może jednak za zgodą sądu zawrzeć układ z wierzycielami redukujący dług lub przesuwający jego spłatę.
Zbankrutowane państwa są niby suwerenne ale w praktyce i tak tracą atrakcyjny majątek.
W handlu i produkcji obowiązuje zasada: Tanio kupić, drogo sprzedać.
Im taniej firma kupuje surowce i pracę a im drożej sprzedaje towar to tym ma większy zysk. Nowoczesna i złożona produkcja z reguły jest rentowna. Nierentowność oznacza stagnacje firmy lub już upadek. Regułą jest upadek przestarzałych firm. Upadek taki przestarzałych firm jest normalnym, zdrowym elementem ciągłego procesu modernizacji gospodarki i rządy nie powinny tego procesu hamować.
Uchwytny statystycznie wzrost gospodarczy pojawił się w Europie w połowie XVIII wieku czyli razem z rewolucją przemysłową. To zbieg kilku rzeczy a w tym użycia paliw kopalnych jako energii do procesu produkcji.
Populacja świata tkwiła w stagnacji „produkcji” od powstania Homo Sapiens. Efekty osiąganego tu i ówdzie w średnich okresach wzrostu gospodarczego 0.1-0.2% / rok kasowały głody, epidemie i wojny. Ale i ten nędzny wzrost stuleciami różnicował obszary pod względem poziomu rozwoju.
O tym że narzędzia mają wpływ na „wydajność pracy” wiedziano już 5 tysięcy lat temu.
Sierp kamienny zastąpił sierp żelazny › kosa › kosiarka czyli żniwiarka › snopowiązałka › kombajn.
Drewniana socha › radło, pług, pług koleśny, wieloskibowy pług za traktorem ->zestaw maszyn.
Największym problemem świata był głód zbierający okresami straszliwe żniwo. Listę wielkich głodów zawiera „Fault Tolerant”. Ci co przeżyli byli osłabieni, zdegenerowani, mieli obniżoną inteligencje i byli głęboko zdemoralizowani.
Oprócz narzędzi rolnikom potrzebne były odpowiednie rośliny i płodozmian. Od wieków stosowano nawodnienie. Potrzebne były dobre genetycznie zwierzęta hodowlane.
Odpowiedni płodozmian zwiększa żyzność gleby, chroni przed szkodnikami i rozprzestrzenianiem się chorób roślin oraz wzrostem w glebie ilości substancji szkodliwych dla danej rodziny roślin. Ziemia dzięki płodozmianowi w średnim i długim okresie nie jałowieje a nawet przy nawożeniu naturalnym nabiera żyzności.
Najlepszą odmianą płodozmianu w XVIII wieku była Czteropolówka z Norfolk. Stała się popularna w angielskim hrabstwie Norfolk i stąd jej nazwa. Uprawia się w niej zboża jare, ozime, rośliny motylkowe (koniczyna, łubin, wyka) oraz rośliny okopowe (ziemniaki, buraki).
Głody w Europie równolegle zakończyła uprawa ziemniaka sprowadzonego z Ameryki. Dobre rządy widząc ogrom korzyści sięgnęły po metody zachęt i przymusu. W 1756 roku król pruski Fryderyk II wydał Kartoffelbefehl - „rozkaz kartoflany” rozkazujący poddanym chłopom ich uprawę. Odzew był stopniowy, ale po kilkudziesięciu latach kartofle znalazły się w podstawie diety europejskiej.
Płodozmian i ziemniaki sprawiły, że głód przestał być w Europie Zachodniej makabrycznym problemem. Można ziemniakiem bez trudu nakarmić wieśniaków i mieszkańców miast. Urbanizacja Europy stała się możliwa.
Ale Europa mogła się smacznie najeść do syta dopiero dzięki Zielonej Rewolucji czyli nawozom sztucznym, pestycydom, genetyce roślin i maszynom z silnikiem spalinowym.
W II RP bywały spowodowane pogodą lokalne głody niczym w średniowieczu ! To efekt braku dróg i prostych giełd rolnych !
Umowy i rynek istnieją tylko tam gdzie działa państwo. Aparatem przymusu państwo gwarantuje realizacje umów. Państwo oszustów wsadza do więzienia. Rabusiów i bandytów wiesza.
Banki służą m.in. do budowy zaufania w gospodarce !
Słowo kapitalizm raczej pochodzi od słowa Capita czy Głowa. Pierwsi kapitaliści nie wiedzieli że są kapitalistami ! Historyczne analizy Karola Marksa były fałszywe. Dopiero genialny Karl Polanyi w „The Great Transformation” (1944) prawdziwie pokazał skomplikowane narodziny (proces redeployment) systemu rynkowego czyli kapitalizmu.
Warunkiem koniecznym (ale nie dostatecznym ) dla narodzin kapitalizmu było wypracowanie nadwyżki do zagospodarowania i istnienie mieszczaństwa czyli miast.
Kapitalizm przerwał odwieczną stagnacje co jest jego kosmiczną zaletą. Ale w XVIII wieku wzrost gospodarczy rzadko przekraczał 0.5% rocznie i dopiero nabierał tempa. Współcześnie kapitalizmów jest wiele rodzajów.
Już w XIX wieku w systemie dało się wyróżnić:
-Właścicieli kapitału
-Operatorów kapitału (firmy i banki)
-Pracę
Osoby mogły występować tu w paru rolach jednocześnie. Właścicielami kapitału byli bogacze ale też drobni oszczędzający w bankach... W kapitalizmie państwowym właścicielem kapitału są oszczędzający w bankach i jest państwo z umiarem drukujące suwerenny pieniądz ale tylko na inwestycje !
System rynkowy dawał ogromne możliwości ludziom pomysłowym i pracowitym ! Uwolniono wcześniej zablokowany ogromny potencjał ludzki !
Ponieważ wypracowana nadwyżka (oszczędności) była niewielka wzrost dawała tylko optymalna alokacja kapitału. Właściciele kapitału słusznie żądali procentu i finansowane były najlepsze rynkowo projekty.
Słusznie Marx krytykował chory kapitalizm za nadmierny pasożytniczy wyzysk i wzbogacenie kapitału kosztem pracy. Bogacenie rentierów powoduje:
-Mały popyt na rynku i słaby wzrost na tle potencjalnie możliwego. Henry Ford ostro krytykowany na „zbyt wysokie” płace robotników tłumaczył że robotnicy muszą mieć pieniądz aby kupować samochody i wszystko inne. Zaprzeczeniem postawy Henry Forda jest Jeff Bezos.
-Bezrobocie i kaskadę wywołanych nim problemów
-Poszukiwanie przez kapitał zarobku za granicą, na spekulacji, wielkiej korupcji i wojnie.
Przy dużym rozwarstwieniu dochodowym i majątkowym w USA średni i duży kapitał (często przedsiębiorcy) nie mając użytecznej alternatywy dla wypracowanych nadwyżek spekulował na giełdzie za pożyczone ogromne kwoty. Wielki Kryzys można było „zadrukować” jak ten z 2008 roku ale oligarchia się temu sprzeciwiała ponieważ było to inflacyjne rozwadnianie pieniądza. W dodatku „zadrukowanie” kryzysu nie eliminowałoby zbędnych , nieefektywnych firm i jedyna korzyść z kryzysu byłaby stracona a gospodarka bez oczyszczenia byłaby podatna na kolejny kryzys.
Apokaliptyczne szkody jakie wywołał Wielki Kryzys tkwiły w świadomości społeczeństw przez dwa pokolenia i w końcu zostały zapomniane.
Skutecznym lekarstwem na patologie kapitalizmu zarazem podnoszącym wzrost gospodarczy są:
-Silnie progresywne podatki dochodowe dla ultra bogaczy dochodzące do 80-90%
-Wysokie podatki spadkowe
-Podatki majątkowe od ekstremalnego bogactwa
-Ograniczenie bezrobocia i kaskady patologi
-Sensowne ograniczanie prywatnych monopoli ale bez szkodzenia innowacjom
-Kapitalizm państwowy ale obejmujący poniżej 40% gospodarki
-Mechanizmy równoważenia interesu i siły Kapitału i Pracy. Wzrostu nie daje bowiem ani słaby Kapitał ani Oligarchia.
-Karanie lichwy
Podatki nie mogą zniechęcać do pracy. Trzeba bardzo uważać aby nie wylać dziecka z kąpielą ! Szczególnie podatki nie mogą uderzać w innowatorów i w przedsiębiorców wdrażających innowacje bo długofalowo odpowiadają oni za cały rozwój gospodarczy ! Mają selektywnie uderzać w wielkich pasywnych rentierów. Szczególnie istotne są wysokie podatki spadkowe. One mają dotyczyć mniej niż 2-3% liczby spadków.
Powojenny Złoty Wiek Kapitalizmu (Keynesizm) to jedyny w historii świata długi, bardzo wysoki, stabilny i egalitarny wzrost na Zachodzie. Dzięki wysokim progresywnym podatkom dochodowym i spadkowym USA pokonały gigantyczny wojenny dług. Odbudowano i zmodernizowano Europę. Sukcesy Keynesizmu czyli Złoty Wiek zakończył prezydent Nixon kończąc wymianę dolarów na złoto i nadchodzący kryzys naftowy. Rozwój od tego czasu jest coraz wolniejszy i wolniejszy a być może od dwóch dekad jest stagnacja i kreatywna statystyka a PKB jest coraz bardziej pozorny i realnie bezużyteczny.
Kapitalizm państwowy ( zbliżony do Keynesizmu ) poprawnie funkcjonuje tylko w państwach nieskorumpowanych. Właścicielem kapitału jest państwo i oszczędzający czyli wszyscy obywatele kraju. Pieniądz drukowany jest po kosztach papieru i farby. Logika i algorytm działania firm są jednak dokładnie takie same jak w normalnym kapitalizmie. Zarządzający firmami są identycznie rozliczani i ponoszą pełną odpowiedzialność za swoje działania i zaniechania. Za sukcesy są pieniądze i prestiż a za klęski musi być bat. Wyrzucony dyrektor – nieudacznik co najwyżej zostanie zwykłym pracownikiem a może skończyć jako bezrobotny.
Poważnym mankamentem systemu kapitalizmu państwowego jest to że bez dyscypliny on nie działa i się degeneruje ! W tradycyjnym kapitalizmie dyscypliny strzegą rentierzy a w państwowym urzędnicy. Tam gdzie są kompetentni, sprawni i uczciwi urzędnicy kapitalizm państwowy może bardzo dobrze funkcjonować.
W Polskim kapitalizmie państwowym odsłony PRL nomenklatura z negatywnej selekcji była en masse zdemoralizowana i leniwa. Partia czyli PZPR nie służyła do pozytywnej selekcji i dyscyplinowania nomenklatury jak od 40 lat jest w Chinach.
W kapitalizmie państwowym prezydenta-przestępce (Sarkozy 5 lat, Korea 25 lat...) wsadza się na lata do więzienia. Wielkich oszustów i złodziei wsadza się do pierdla, wiesza lub strzela im w głowę. Majątki się skutecznie konfiskuje jak w Chinach.
Gdy I Sekretarz Gomułka podjął akcje dyscyplinowania rozwydrzonej nomenklatury w aferze mięsnej to nomenklatura przyjęta to ze sprzeciwem i złością chociaż wyroki były w 100% słuszne i takie powinny być. Konieczną akcje dyscyplinowania nomenklatury porzucono !
Uwłaszczająca się na majątku narodowym Polska nomenklatura z końca lat osiemdziesiątych i początka dziewięćdziesiątych jest złodziejską szajką.
Od połowy lat siedemdziesiątych w mediach i „nauce” USA trwała antypracownicza dywersyjna ofensywa Wielkiego Kapitału pod hasłem Neoliberalizmu (nazwa późniejsza).
Ganiąc Wielki Kapitał trzeba pamiętać że ta ofensywa początkowo miała operacyjny charakter defensywny. Firmy-Kapitał walczyły o życie. Mafijne Związki Zawodowe wymuszały na firmach z późniejszego „Rust Belt” (nie tylko tam ) absurdalnie wysokie stawki za pracę. Sytuacje pogorszyła droga energia i obciążenia firm bo przecież wielkie programy socjalne „Great Society” kosztowały krocie. Firmy bez zysku a ze stratą nie inwestowały i padały jedna po drugiej ! Zachwiane zostały proporcje siły Kapitał - Praca. Miejsce na rynku po amerykańskich samochodach, RTV... wypełniała Japonia.
Ofensywa neoliberalizmu może i by się zatrzymała ale bardzo sprzyjało jej widoczne słabnięcie ZSRR i w końcu jego rozkład.
Rząd brytyjski siłową rozprawę z Mafijnymi Związkami Zawodowymi górników węgla kamiennego wspieranymi przez ZSRR przygotowywał półtora roku.
Jeszcze gorsza sytuacja z górnictwem i Mafijnymi górnikami była w PRL. Gen. Kiszczak był ostrzegany że siłową - wieloaspektową rozprawę z górnikami trzeba starannie przygotować bo to będzie wojenka. Głupiec uważał że ad hoc złamie górników !
Obecnie polski węgiel kamienny jest ponad dwa razy droższy od importowanego. Górnicy dostają udział z „zysku” gdy kopalnie mają miliardowe straty. Nie płacą podatków i ZUS.
Droga energia pogrąża przemysł.... Melodia jest znana.
Historycznie pierwszym „Państwem Rozwojowym” były północne Stany Zjednoczone. Idea USA jako nowoczesnego, potężnego kompleksu rolniczo - przemysłowego powstała na przełomie XVIII i XIX wieków. Przy tajnym wsparciu szpiegów rządu amerykańskiego firmy wywoziły z Anglii i Francji najnowsze maszyny co było surowo zakazane. Szpiedzy kupowali kopie dokumentacji a gdy to było niemożliwe odrysowywali z pamięci obserwacje. Maszyny w USA rozbierano i po udoskonaleniu kopiowano. Podkupywano z Europy fachowców. Już w latach osiemdziesiątych XIX wieku USA stały się Centrum Cywilizacji Naukowo Technicznej. USA były dualne: prące do przodu nowoczesne przemysłowo – rolne, bogate północne i prymitywne, zacofane, niewolnicze kolonialne stany południowe. Stany południowe zostały w wojnie domowej pokonane przez Nowoczesną północ. Triumfował Przemysł i Kapitał.
Raczkujący przemysł USA chroniono potężnymi cłami i utrudnieniami administracyjnymi. Gdy potężny przemysł stanął na nogi rząd USA stał się piewcą Wolnego Handlu ale w czasie Wielkiego Kryzysu znów wrócił do wysokich ceł.
Eksport państwa rozwojowego służy do zakupu w świecie technologi oraz surowców.
Podzielone na księstwa Niemcy były słabe i zacofane. W Zjednoczonych przez Bismarcka Niemczech wzorowano się (znakomite analizy Liszta) na USA i tak samo kradziono technologie. W drukowanych niemieckich podręcznikach są wtedy najnowsze informacje technologiczne ! Już w przededniu I Wojny Niemcy mają w Europie najlepszy przemysł. Dopiero przyłączenie się USA do I Wojny pozwoliło pokonać potężne przemysłowe Niemcy. Niemcy „momentalnie” stworzyły najlepszych naukowców i inżynierów świata ! Tak samo jak trochę wcześniej USA.
Na USA i Niemczech wzoruje się Japonia. Efekty są doskonałe.
Niedawne pretensje Zachodu do Chin a wcześniejsze do ZSRR o kradzież i kopiowanie technologii są pełne hipokryzji. Przecież zwycięzcy czyli USA, Niemcy, Japonia robili to samo ! Naukowcy i inżynierowie USA i Niemiec szybko przerośli „mistrzów”. Tak samo teraz Chiny stają się mocarstwem naukowo – technicznym.
Doświadczenia USA, Niemiec, Japonii... wykorzystują w XX wieku Azjatyckie Tygrysy.
Doświadczenia wszystkich obserwują Chiny i biorą to co pasuje do ich sytuacji.
Dochód Narodowy pc w anachronicznej carskiej Rosji przed I Wojną wynosił około 11% tego co w USA. Rosja była średnio na poziomie rozwoju czasów zachodnich Merowingów czyli wczesno-średniego średniowiecza ! Po chaosie wojny i rewolucji umierano w ZSRR z głodu. Sytuacja była rozpaczliwa i chyba jedna z najgorszych w dziejach świata.
W sowieckich władzach nadreprezentowane były mniejszości a szczególnie mniejszość żydowska. Po niepowodzeniach z własnoręczną modernizacją sowieci doszli do desperackiego wniosku że rozwój mogą uzyskać tylko kupując od Ameryki i Niemiec gotowe nowoczesne zakłady a częściowo maszyny i urządzenia. Przyznać trzeba że dzięki żydowskim negocjatorom zakłady kupowano ( często z drugiej strony byli żydowscy bankierzy w USA ! ) na bardzo korzystnych warunkach czemu sprzyjał też Wielki Kryzys. Za dobre zakupy była koperta z wysoką nagrodą od samego Stalina i prestiż a za uzasadnione podejrzenie lenistwa, głupoty, łapówki lub nielojalności łagier albo kula w głowę i prześladowanie rodziny. Ta próba przeskoczenia XII wieków historii wymagała żelaznej dyscypliny i wyprucia z siebie żył.
Po apokaliptycznych zniszczeniach wojennych zachodnich regionów ZSRR, kraj jednak podniósł się po wojnie. W szczycie ZSRR osiągnął dochód pc PP około 45% USA co obiektywnie było wynikiem bardzo dobrym. Za Breżniewa rozpanoszyła się korupcja i zaczął się Zastój. Rosjanie chyba korupcje i nierówność mają zakodowane w genach. To jest silniejsze od nich !
Szlachta I RP była pasożytnicza, rozkładowa i nieodpowiedzialna.
Sanacyjna elita II RP była pasożytnicza, rozkładowa i nieodpowiedzialna. To szlachta odrodzona na synekuralnych państwowych, sanacyjnych posadach ! Doprowadziła do największej w dziejach katastrofy narodu i państwa.
W powojennej Polsce zastosowano brutalny komunistyczny przymus i przemoc państwową do rozmontowania resztek antyrozwojowego systemu przedwojennego. Odblokowane zostały możliwości rozwoju ! Patrząc jednak na gospodarkę PRL nie widzimy tam komunizmu ale widzimy że był to peryferyjny, biurokratyczny kapitalizm państwowy. On mógł działać lepiej gdyby miał lepszy, zdyscyplinowany kapitał ludzki.
Konieczną strategią przeżycia stuleciami nieludzko eksploatowanych chłopów było lenistwo, oszustwo i kradzież. W II RP demoralizacja społeczeństwa szybko postępowała nadal. Doszło kombinowanie, nepotyzm, złodziejstwo, korupcja... Dalej sprawę pogorszyła wojna i okupacja. Zatem PRL dostał kapitał ludzki bardzo złej jakości.
Wiedząc że trwa Zimna Wojna ekipa Gierka zadłużając się na Zachodzie popełniła serie katastrofalnie głupich błędów. Zbrodniczą głupotą były zbrojenia za pożyczone dolary ! Do zbankrutowania PRL parły w zasadzie tylko USA ! Efektem ciężkiego kryzysu zadłużenia zagranicznego była circa 20 letnia stagnacja ! Okazało się że strach sekretarza Gomułki przed zadłużaniem się u zimnowojennego wroga był jak najbardziej racjonalny !
Razem z gospodarką PRL wywróciły się wtedy do góry nogami zadłużone zagranicznie gospodarki z Ameryki Łacińskiej i Meksyku. To efekt działania Ekonomicznego zabójcy z USA.
Przejdźmy do Chin.
Wiele osób było w Chinach i widziało spektakularny awans cywilizacyjny i ogromny rozwój. To jest kandydat na nowego lidera cywilizacji.
W USA można zobaczyć realną stagnacje, poczuć smród koczujących bezdomnych i wystraszyć się otyłości Amerykanów.
Dyktator Mao doprowadził Chiny do masowej śmierci głodowej i zapaści ekonomicznej. Po śmierci Mao (1976) czołową pozycję w Chinach zajął w końcu w 1979 roku prześladowany pod koniec rządów Mao, bardzo popularny, rozsądny i szanowany komunistyczny działacz Deng Xiaoping. "Nieważne, jakiego koloru jest kot – ważne, by łowił myszy" Słynna wypowiedź Deng Xiaopinga symbolizowała otwarcie nowego rozdziału w dziejach Chin. Partia "komunistyczna" ma realnie odrzucić wszelkie ideologiczne slogany i tezy, które przeszkadzają w budowie gospodarki, państwa oraz zamożnego społeczeństwa. Deng Xiaoping postanowił odciąć się od szaleństw ideologicznej polityki Mao i przedstawił program „czterech modernizacji”, które obejmowały rozwój przemysłu, rolnictwa, nauki oraz siły militarnej państwa. Rolnictwo udało się uruchomić szybko i głody się skończyły.
Potrzebne były dobre inwestycje a państwowa kasa była pusta w dolary. "Bo dobrze każdy chce ale czy forsę ma, niestety nie" Zadłużanie się u zachodnich wierzycieli czyli Lichwa nie wchodziła w grę bo świeży przykład zbankrutowanych dłużników był mrożący. Chiny oferowały zachodnim inwestorom tanią, zdyscyplinowaną pracę i dobre warunki działania. Deng zadbał więc na wysokim szczeblu polityki międzynarodowej o zachodnie inwestycje w specjalnych strefach ekonomicznych. W istocie Chiny sprzedawały Zachodowi Tanią Siłę Roboczą przyjmując zapłatę w dolarach. Chińczycy w zachodnich firmach uczyli się też technologii. Normą był większościowy 51% udział partnera chińskiego w spółce. Chiński partner ułatwiał życie zachodniemu kapitałowi aby interes gładko szedł. Zachodnie inwestycje w Chinach były ważne dla nowoczesności ale ich statystyczny udział w całości inwestycji był co najwyżej średni.
Chiny za uzyskane dolary kupowały zagraniczną technologie i niezbędne surowce a import konsumpcyjny był mały. Chiny swoich firm nie sprzedawały zachodowi ! Yuany na inwestycje z małym wkładem dolarowym „drukowano” i pożyczano od oszczędzających jak to w kapitalizmie państwowym. Nie ma obcych rentierów którym trzeba płacić ogromne procenty PKB. Chińczyk tak samo jak Japończyk jest fikcyjnie zadłużony sam u siebie. To przypomina przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej swojej kieszeni. Zarazem Japonia ma w świecie monstrualne, dobre inwestycje które przynoszą jej krocie zysku. Chiny mają do 4000 mld dolarów rezerw i coraz mocniej inwestują za granicą !
USA w reakcji na kryzys 2008 roku zasypały go dodrukowanym dolarem. Chiny rozwijający się kryzys z nadmiernym budownictwem też selektywnie niedawno zalały pieniędzmi i w dodatku nie spowodowało to inflacji, która jest za mała !
Chinom przypisuje się działania w perspektywie z bardzo długim terminie. Chiny prowadząc politykę Jednego Dziecka czerpały ogromną rentę demograficzna ale doprowadziły do katastrofy demograficznej, której konsekwencje mogą by straszliwe. Nie przewidzieli skutku a przecież we właściwym momencie postulowano odejście od tej polityki.
Jeszcze głupsza była w obszarze demografii polityka Polski. Po wyczerpaniu renty demograficznej po PRL może być zderzenie z betonową ścianą.
Zachód zarzuca Chinom - blokowali import, wymuszali transfer technologii, wybierali inwestycje korzystne tylko dla siebie, stosowali protekcjonizm na wszelkie sposoby. Kradli własność intelektualną. Sponsorowali z budżetu ważne badania.
Przecież tak czyni każde państwo rozwojowe !
Chińczycy w odpowiedzi na cła i wojnę handlową z USA i Europą, w planach na kolejne lata stawiają na zmianę polityki z ilości na wysoką jakość ! Tak jak obecnie jest z Chińszczyzną tak 50 lat temu było z Japońszczyzną. Gdy Japonia podjęła ofensywę eksportową nowoczesne zachodnie (a w tym USA) firmy padały jak muchy i to mimo pomocy rządów. Nowoczesne wyroby Japonii stały się synonimem wysokiej jakości i wysokiej ceny. Chiny nie zamierzają długo pracować na darmową konsumpcje Europy.
Co cechuje obecne Państwo Rozwojowe ?
A.Porzucenie mentalności kolonialnej a szczególnie neokolonialnej. Racjonalność rządzenia a w tym redukcja korupcji wewnętrznej ale korupcja eksportowa jest dopuszczalna. Pokonanie obciążającej historii. Mobilizacja wszelkich zasobów. Wczesna redukcja pozycji burżuazji kompradorskiej. Sprawne instytucje dopasowane do specyfiki gospodarki.
B.Długi okres względnie wysokiego wzrostu. Wzrost o 2% rocznie po stuleciu (procent składany) daje 725% ! Wysoka akumulacja własnego kapitału.
C.Rosnąca nowoczesność produkcji i eksportu własnych firm a w nim rosnąca dominacja nowoczesnych wyrobów rynkowych. Przebiegłe tłumienie niechcianego importu konsumpcyjnego.
D.Duży udział inwestycji w PKB. Udane inwestycje. Dominacja własnych nowoczesnych firm. Szerokie korzystanie z efektu skali
E.Niewielkie zadłużenie zagraniczne lub bycie wierzycielem świata
F.Prawidłowe funkcjonowanie instytucji okołorynowych jak banki. Prawidłowo działające instytucje które nie są fasadami. Banki koncentrują i mobilizują oszczędności na inwestycje
G.Budowa systemu wiedzy. Kształcenie głównie inżynierów. Wysoki poziom szkół. Wielość patentów. Wykorzystywanie wiedzy w przemyśle. Wsparcie państwa dla innowatorów ułatwieniami, dotacjami..
H.Mądre drukowanie pieniądza wedle potrzeb. Strategiczna kontrola obiegu pieniądza.
I.Nagradzanie postaw prospołecznych i karanie antyspołecznych. W szczególności ściganie lichwy.
„ Kto nie pracuje ten nie je” To wbrew pozorom św. Mateusz a nie Lenin.
J.Prorozwojowy system podatków i dotacji.
Polska nie jest Państwem Rozwojowym ponieważ nie spełnia prawie wszystkich warunków.
Pieniądz ma służyć długofalowemu rozwojowi kraju. Ma być narzędziem awansu cywilizacyjnego. W prostej zacofanej gospodarce lepsza jest inflacja do 7-10% a w rozwiniętej 2-3%.
To co kupuje się za pieniądze ma ogromne znaczenie dla rozwoju kraju. Już samo to że Eksport wlicza się do PKB a Import się odejmuje daje do myślenia
W PRL złotówka była niewymienialną na twarde waluty. Ma to swoje zalety ale więcej jest wad.
Jak można połączyć zalety obu systemów wymienialności i niewymienialności pieniądza. W Chinach realnie jest Yuan do obrotu wewnętrznego i „ten sam” Yuan do rozliczeń zagranicznych. Mają tą samą wartość i ten sam kurs ale „Yuanem wewnętrznym” nie można zapłacić za import ! Przeciętny Chińczyk nie wie że faktycznie są dwie kategorie Yuana. Wiedzą o tym tylko czasem eksporterzy ! Firma która eksportuje swoje wyroby płaci też za import technologii i import zaopatrzeniowy. W jej działaniu istnienie dwóch kategorii pieniądza nie ma absolutnie żadnego znaczenia i często nie jest uświadamiane.
Jeśli rząd Chin nie chce żeby coś gotowego-rynkowego było importowane to to nie jest importowane bo importer nie ma pieniądza do opłacenia importu. Niepotrzebne są żadne nakazy i zakazy. Tak działa stworzony tam rynek. System jest ustawiony pro-rozwojowo pod eksporterów a zbędny – szkodliwy import konsumpcyjny jest systemowo zwalczany. Popierany jest import technologii. Tak samo było z Japonia gdy się rozwijała i jest z Koreą.
Wydrukowany suwerennie „pieniądz wewnętrzny” wprowadzony do systemu gospodarczego, który ma strukturalny niedobór środków wymiany, nie wywołuje inflacji a przywraca równowagę i wzrost. Inflację wywołuje dopiero brak pokrycia pieniądza w realnych dobrach i usługach. Gdy gospodarka ma potencjalną nadwyżkę produkcji (czyli niedobór popytu), dodruk uruchamia obieg likwidując realną lukę między produkcją a popytem. Można i należy go próbować skierować tylko tam gdzie jest nadwyżka mocy produkcyjnej !
Nowy pieniądz generuje inflacje i destabilizacje gdy nie trafia do realnej gospodarki a trafia do banków i spekulacji, szczególnie tej wielkiej oraz na import. Gdy gospodarka osiąga pełne wykorzystanie swoich zasobów, pieniądza nie wolno drukować bowiem nie ma co dodatkowego za niego kupić.
Po co są banki w gospodarce? Banki oprócz trywialnego rozliczania wszelkiego handlu mają dwa podstawowe systemowe cele w gospodarce:
1.Koncentrować oszczędności i przekształcać je w kredyt inwestycyjny dla firm
2.Budować zaufanie w gospodarce.
Budowa ogromnej sieci kolei żelaznej w XIX wieku w USA wymagała ogromnego kapitału. Dostarczały go m.in. banki. Dodatkowo Spółki Kapitałowe pozwalają łączyć kapitał udziałowców do ogromnego przedsięwzięcia. Co dała Stanom Zjednoczonym kolej ? Dała integracje systemu gospodarczego na całym kontynencie i korzyść z potężnego efektu skali.
Efekt skali w przemyśle może być bardzo silny. Jednostka mocy w maszynie elektrycznej o mocy 1 GVA ( przy tej samej gęstości prądu w miedzi i indukcji w rdzeniu ) waży tylko tego 3.16% co w maszynie o mocy 1 KVA ! Stąd buduje się bloki elektrowni jak największej mocy. Ale nawet z najlepszych stali nie da się zrobić beczki wirnika synchronicznego generatora o mocy ponad 1700 MVA czyli 1500 MW.
Duża elektrownia jest droga i potrzebny jest ogromny kredyt. Stąd w zdrowej gospodarce normą jest finansowanie dużych inwestycji z kredytu i częściowo z druku pieniądza ! Fachowcy w banku muszą ocenić czy inwestycja będzie długo rentowna. W zły interes nie wchodzą. Nowoczesny bank funkcjonuje w sieci Wiedzy ! Gospodarka oparta o Wiedzę funkcjonuje faktyczni od tysięcy lat !
Polskie firmy boją się bandyckich banków i banki bardzo słabo finansują inwestycje.
Zaufanie w gospodarce jest bardzo potrzebne. Ufają sobie Skandynawowie i to jest ich wielki kapitał. A w Polsce sądom jako sądom ufa 2.3% Polaków !
Zdumiewająco wysoki poziom zaufania osiągnięto w Chinach co jest znakomitym prognostykiem kolejnych sukcesów. Politycy chińscy mówiąc o poważnych rzeczach ważą każde słowo aby się nie wygłupić i nie stracić zaufania bo najgorsze są obietnice bez przyszłego pokrycia w faktach. Zatem „polskie” banki nie wykonują najważniejszych zadań banków. Zajmują się faktycznie Lichwą która była w cywilizowanym świecie karana więzieniem.
Chiny mają prawdziwe banki a Polska nie ma prawdziwych banków ! Obecnie „polskie” banki mają pond 300 mld zł nadpłynności bo firmy nie chcą brać kredytu ! Polskie oddziały zagranicznych firm zadłużają się u Matki lub w zagranicznych bankach.
O „zaufaniu” najlepiej świadczy to że media bez przerwy opisują pozywanie banków o oszustwa i masowe wygrywanie spraw sądowych przez pokrzywdzonych. Takie to są „banki” w państwie z kartonu !
III RP powstała 31.XII.1989 roku gdy hegemonia USA była oczywista. Ale jednobiegunowy okres triumfu USA już się skończył. Bezpieczeństwo miała wiecznie zapewniać USA a „żywić” miała UE. Do umysłów polskich pasożytniczych agenturalno - mafijnych „elit” nie dociera że „to se nie wrati”. Nadają się tylko na śmietnik.
„System Chin to nie idea, to narzędzie cywilizacyjne
Ani socjalizm, ani kapitalizm nie wygrały. Wygrało to, co działa:
planowanie państwowe plus wolnorynkowa konkurencja plus inwestycje publiczne plus kultura pracy i skala populacji
To jest model, który buduje potęgę. To jest model, który daje tanie produkty, szybki wzrost i globalny wpływ.
A co robią wolnorynkowcy w Polsce?
Mówią:
„Trzeba zlikwidować państwo w gospodarce!”
Czyli proponują to, co zrobiło Europie Zachodniej najwięcej krzywdy: oddanie całej gospodarki w ręce korporacji.
Dlaczego Polska a z nią Zachód, przegrywa?
Bo nie mamy niczego z tego, co działa w Chinach:
- nie mamy mocnego państwa,
- nie mamy wielkich firm,
- nie mamy skali,
- nie mamy strategii,
- nie mamy taniej energii,
- nie mamy taniego kredytu,
- mamy biurokrację zamiast polityki przemysłowej.
I to właśnie tutaj skrajna prawica ma największy błąd poznawczy: Polska nie przegrywa przez „za dużo państwa”. Polska przegrywa, bo państwa mamy za mało, a rynku w sensie prawdziwej konkurencji, nie mamy wcale.
Wolnorynkowe slogany są politycznie chwytliwe, ale całkowicie oderwane od globalnej ekonomii XXI wieku.
Gospodarka to nie memy z Facebooka
W świecie, gdzie Chiny, Korea czy Singapur budują swoje potęgi poprzez państwowe inwestycje, planowanie i strategiczne wsparcie branż w Polsce pojawia się ktoś i mówi:
„Zlikwidujmy państwo z gospodarki, wtedy będziemy potęgą”.
To tak, jakby na widok wyścigu Formuły 1 ktoś zdjął silnik z bolidu i powiedział: „Teraz będę szybszy, bo jestem lżejszy”.”
Już teraz Polska przy Chinach jest biedna jak mysz kościelna. Ma zero patentów, zero technologii, zero własnych koncernów działających globalnie z wysoką marżą, zero nauki. Tylko tania siła robocza.
Wojna na Ukrainie obnażyła całą beznadziejną słabiznę III RP. Produkcja zbrojeniowa po PRL została zlikwidowana. Bezpieka nie zajmuje się tym kto dokonał tej dywersji i kto dawał łapówki dywersantom. Polskie firmy nie potrafią produkować tego co potrafiły produkować 40 lat temu. „Trzeba” przepłacać za broń i licencje nawet na rzeczy prostackie. Polska nie produkuje nawet prochów wielobazowych!
Polska żyje w urojeniach.
Tylko w Polsce można przeczytać że Chiny siłą zabiorą Rosji Syberię ! Nigdzie w świecie.
Słowo „niech” to specyficzny dla Polski rozkaźnik paranoiczny. „Niech Rosja się odczepi od Gruzji”
Upadek danej cywilizacji oznacza tylko koniec lokalnej organizacji życia jaki tu znamy. Wiele cywilizacji upadło i nic wielkiego się nie stało. Tylko w Europie:
-po upadku Rzymu nastało średniowiecze
-po kryzysie średniowiecza nastał renesans
-po wojnach religijnych nastała nowoczesność
-po II Wojnie światowej nastała Złota Era Kapitalizmu czyli era zachodniego dobrobytu
-po Zimnej Wojnie nastała era globalizacji
-teraz rodzi się nowy porządek !


Porsche w Rosji się zawiesiły, zablokowały i nie chcą odpalić.
OdpowiedzUsuńTak samo będzie z bronią z USA w Polsce !!!
Owszem, to może się „przydarzyć” importowanej broni. Wszystkie pojazdy obecnie są sterowane jakimiś komputerami. To kolejna z negatywnych stron inwazji mikroelektroniki w nasze życie: nigdy nie wiadomo, kto tak naprawdę ma kontrolę. A nawet, jeśli to akurat wiadomo — to nie wiadomo, kto tę kontrolę w niespodziewanej chwili przejmie (hacker jakiś, na przykład).
UsuńPorsche przyznał że zablokował samochody. Czy ktoś normalny kupi teraz Porsche ????
UsuńPorsche na gównia.ej płycie Volkswagena.
Oczywiście, że kupią. Wszyscy ci, którzy używają teraz rozmaitych „BLIK-ów”, kart płatnicznych itd. itp. — kupią takie blokowalne Porsche, jeśli tylko będzie ich stać na to. Oni uważają, że „takie rzeczy zdarzają się wyłącznie innym” — a w każdym razie jedynie „złym ludziom” — a oni przecież są „dobrzy”.
UsuńSzwajcarskie media komentują amerykańską strategię bezpieczeństwa. „Ci, którzy nie chcieli w to wierzyć, mają to teraz na piśmie: USA Donalda Trumpa zrywają z Europą, ze swoim sojusznikiem, z którego kiedyś wyłoniło się amerykańskie społeczeństwo” – zauważa gazeta „NZZ am Sonntag”. Strategia USA zakłada m.in. powrót do stabilności z Rosją, hamowanie rozszerzenia NATO i redefinicję stref wpływów.
OdpowiedzUsuńStworzyli broń, która obezwładnia swoje załogi. Niekończąca się katastrofa Brytyjczyków.
OdpowiedzUsuńWozy tak wibrują i są tak głośne, że ich załogi trafiają do szpitali. Trzech żołnierzy ma pożegnać się ze służbą z powodu znacznego uszczerbku na zdrowiu. Wszystko to po latach "napraw", które miały usunąć problem. Brytyjskie wozy Ajax stały się symbolem porażki.
"Ludzie z marginesu społecznego w parkach, włóczędzy na ulicach, prowizoryczne namioty na placach miejskich, bezdomni (najczęściej nielegalni imigranci) koczujący w miejskich wioskach. Jeśli chodzi o migrację, Francja nie ma już żadnej kontroli"
OdpowiedzUsuńNo przecież KAŻDY kraj może mieć kontrolę nad migracją — wystarczy WOLA POLITYCZNA. To nie jest tak, że jacyś włóczędzy mogą się dostać czy do Francji, czy jakiegokolwiek innego kraju — i że „nic się z tym nie da zrobić”. Dość zadecydować „dość już tego” — i twardo, bez jakichkolwiek ceregieli, metodycznie deportować jednego takiego łazika po drugim — jednocześnie uszczelniwszy granice poprzez otwieranie ognia do wszystkich, którzy „na chama” pchają się do danego kraju.
Wystarczy tylko chcieć.
Nielegalne przekraczanie południowej granicy gwałtownie spadło w wyniku twardego podejścia prezydenta Donalda Trumpa.
UsuńDHS podał że w pierwszym roku urzędowania prezydenta agencja przeprowadziła ponad 600 000 deportacji. Agencja twierdzi, że w tym okresie Stany Zjednoczone opuściły ponad dwa miliony osób nieposiadających statusu prawnego, w tym około 1,9 miliona, które wyjechały dobrowolnie, a około 593 000 deportowano w drodze działań egzekucyjnych. DHS podało również, że od 20 stycznia miało miejsce około 579 000 aresztowań osób nieposiadających statusu prawnego.
No przecież to oczywiste. Jeśli taki łazik widzi, że „nie strzelą do mnie, bo mają zakazane, a poza tym to wałachy” — to on się nie boi. Jeśli jednak wie, że na granicy może zarobić kulkę — a nawet, jeśli jakoś się prześliźnie, to potem przy pierwszej kontroli dokumentów czekają go problemy i 100% pewna deportacja, to on się ze dwa-trzy razy zastanowi, czy w ogóle warto.
UsuńProblemem nie jest sama migracja, jako taka — bo przed nią NAPRAWDĘ można stosunkowo łatwo się obronić; trzeba tylko W OGÓLE chcieć. Problemem jest owałaszenie Europejczyków.
Tusk słusznie opodatkował banki czyli lichwe.
OdpowiedzUsuńChiny są duże i były bardzo potrzebne dla gospodarki "zachodu" więc mogły na starcie narzucić inne regulacje... akurat trafiły dobrze.
OdpowiedzUsuńW tym momencie rozwijają się dobrze... ale co się stanie jeśli wypełnią całą niszę? Tym bardziej, że postęp technologiczny to ostatnio bardziej iluzja niż rzeczywistość, zwykle nowe rozwiązania tworzą więcej problemów niż rozwiązują.
I drugi problem - demografia... nawet jeśli Chiny przejdą do kampanii wiele dzieci to Chińczycy nie chcą mieć dzieci albo ich na to nie stać. W zasadzie problem całej rozwiniętej części świata.
I nie da się ukryć, że pod obecnym kierownictwem UE i Polska zmierza w do kloapsu... no ale czemu się dziwić, wystarczy sprawdzić drogę życiową i wykształcenie obecnych przywódców... ilu ma za sobą cenne doświadczenie, że jak coś zbudują źle to im to "wybuchnie w twarz"? a spora szansa jest, że albo zabije albo poważnie okaleczy.
TT
Chiny są na tyle olbrzymim krajem, że je po prostu stać na przejściowe — nawet długo się ciągnące — problemy demograficzne, choćby nawet poważne. Jeśli nie będzie Chińczyków ponad miliard — jak obecnie — a np. „zaledwie” 300 mln, to co? To mało ich będzie?
UsuńTo spadną do poziomu Indonezji... a Indonezja może znacznie mniej. Istotniejsze od liczb bezwzględnych są względne - czyli pytanie ile wtedy będzie Hindusów, Usańców, Wietnamczyków...
UsuńChiny mają jedną przewagę; z braku systemu emerytalnego ten system się nie rozwali z powodu malejącej demografii.
TT
„Spadną do poziomu Indonezji” jedynie, jeśli chodzi o liczbę mieszkańców. I co z tego? Ponawiam pytanie: i co? Mało ich będzie?
UsuńOni mogą sobie na takie spadki „do poziomu Indonezji” po prostu pozwolić. Stać ich na to.
ad 1). Sugeruję przemyśleć czym grozi gwałtowne obniżenie populacji:
Usuń1) infrastruktura - nie zarabia na siebie, staje się kosztem
2) konkurencja wewnątrz społeczności leci na pysk (w pierwszej fazie jest więcej stanowisk niż chętnych więc przyjmuje się niekompetentnych)
3) wojsko - koszt jednostkowy rośnie, inne służby też (proporcjonalnie więcej ludzi wcielonych i większe obciążenie dla gospodarki)
4) baza podatkowa w dół
5) szybki zjazd cywilizacyjny - brak remontów infrastruktury, ograniczenie popytu na większość dóbr konsumpcyjnych (wszystko można brać z magazynów).
6) Wyhamowanie postępu - NIE MA CZYNNIKÓW SPRZYJAJĄCYCH
ad 2) Indonezja ma dużą populację, kontrolę nad 40% ? handlu na świecie (cieśniny), duże zasoby mineralne, żyzne ziemie, dostęp do różnych źródeł energii (od groma i trochę - słońce, woda, wiatr + konwencjonalne), odstaje technologicznie (jeszcze) i liczy się z nią ktoś?
Czego z tej listy powyżej brakuje Chinom?
TT
No pewnie, że „gwałtowne obniżenie populacji” to żaden „miód” — i że wiązałoby się z określonymi przykrymi konsekwencjami (po co mi Pan to „tłumaczy”?) — niemniej jednak, po raz kolejny powtórzę, Chiny, przy takiej masie ludzkiej, jak najbardziej są w stanie przeżyć „gwałtowne obniżenie populacji” a choćby i do 1/4 obecnego stanu (np. w efekcie jakiejś wojny atomowej). Bowiem I TAK POZOSTAŁOBY CHIŃCZYKÓW BARDZO DUŻO. Z naciskiem na słowo „bardzo”. 300 milionów ludności to w dalszym ciągu BARDZO dużo — porównując choćby z Polską, albo nawet z obecnym zaludnieniem (olbrzymiej terytorialnie) Rosji.
UsuńChiny, USA, Indie teoretycznie mogą stracić sporą cześć populacji i ciągle pozostaną "duże"... teoretycznie. Tylko, że wtedy lądują wśród średniaków (no może góra średniaków).
Usuń300 milionowe Chiny versus 100 milionowy Wietnam, 115 milionowe Filipiny, czy 110 milionowa Japonia, 225 milionowy Pakistan, 1,4 miliardowe Indie - to już wygląda inaczej, bardzo bardzo inaczej.
Czyli Pan zakłada, że Chiny tracą 3/4 populacji i będą "duże" a co z reszta świata?
TT
PS. Rosja to broń jądrowa, pomoc Chin i fanatyczne społeczeństwo... gdyby nie było pierwszego elementu to równanie wygląda inaczej
Spróbuję jeszcze raz: Chiny zostaną — teoretyzujemy sobie — potwornie zdziesiątkowane, i… przeżyją to, mimo, że będzie bardzo bolało, a potem odrodzą się.
UsuńA co z resztą świata? Nie wiem. Nie jestem prorokiem przecież.
Chiny zostaną potwornie zdziesiątkowane, a jeśli sąsiadów to nie dotknie to znajdą się dokładnie w takiej samej sytuacji jak Europa obecnie... stawia Pan, że Europa się odradza?
UsuńProponuje porównać populację Europy i sąsiadów na początku 19 wieku, na początku 20 wieku i obecnie...
Rzym też był nie do zniszczenia... wlazła banda barbarzyńców i padł .
TT
Nie, samo „zdziesiątkowanie” NIE JEST „warunkiem wystarczającym” (ani nawet koniecznym) — tudzież nie jest nawet żadnego rodzaju „oznaką” — odrodzenia. Pojęcia nie mam, gdzie Pan to wyczytał w którejkolwiek z moich wypowiedzi.
UsuńZwracam uwagę na problemy z demografią... jak Europa miała więcej ludzi niż sąsiedzi to pchała się na zewnątrz. Obecnie po prostu przestała rosnąć, jeszcze się nie zwija ale sąsiedzi urośli i teraz oni pchają się do Europy.
UsuńJak się Chiny zaczną kurczyć demograficznie to prawdopodobnie zadziała ten sam mechanizm.
Dalej postuluje Pan, że nawet duża katastrofa demograficzna NIE zniszczy Chin a po niej się odrodzą. No więc mamy średnią katastrofę demograficzną w Europie, a oznak odrodzenia brak. Dlaczego inaczej miało by być w Chinach?
I jeśli ewentualnie dojdzie do katastrofy demograficznej w Chinach to wyobrażamy sobie oczywiście, że będzie strzelanie do łódek a nie przyjmowanie ich pasażerów... tylko ile czasu minęło między Hitlerem a refuges welcome?
TT
„Jak się Chiny zaczną kurczyć demograficznie” to trzeba właśnie będzie ROZPOZNAĆ mechanizm, a nie z góry zakładać, że „to to samo”. Bo dzisiejsze spowolnienie demograficzne w Chinach jest (chyba?) głównie efektem jeszcze do nie tak dawna wymuszanej polityki „jednego dziecka” (wymuszane aborcje itd.).
Usuń„No więc mamy średnią katastrofę demograficzną w Europie, a oznak odrodzenia brak. Dlaczego inaczej miało by być w Chinach?” — dlatego, że mechanizm i przyczyny mogą być inne.
„I jeśli ewentualnie dojdzie do katastrofy demograficznej w Chinach to wyobrażamy sobie oczywiście, że będzie strzelanie do łódek a nie przyjmowanie” — tak sobie to właśnie wyobrażam, bo ja jak najbardziej serio podejrzewam, że w dojściu do znaczenia i potem wręcz władzy „ogłupiaczy Europy” mogły maczać palce Chiny, pomne na zalecenia Sun-Tzu. Po prostu wypromowały Europejczykom takie „elity”. I nie musiały w tym „zbożnym” dziele mieć udział jedynie same Chiny.
Brytyjczycy i Niemcy potraktowali 150 lat temu Chińczyków jak Papuasów czy Pigmejów jakichś — kulturę starszą od europejskiej o ponad 1000 lat — i oni pamiętają to do dzisiaj i długo jeszcze będą pamiętać. Miejmy nadzieję, że na nas nie odbije się to jakimś rykoszetem, jako na „również białych”.
Mechanizm kurczenia demograficznego Chin chyba już widać... najpierw polityka jednego dziecka (tego nie ma w Europie i u sąsiadów Chin), potem rozpad kultury na skutek zmiany warunków ekonomicznych - Chińczyków równocześnie NIE stać na dzieci i posiadanie dzieci spada w hierarchii potrzeb (jak na zachodzie)... kwestiom ekonomicznym Chiny chyba próbują przeciwdziałać - słynne miasta na pustyni wydają się symptomem. Na kwestie kulturowe również NIE mają dobrego pomysłu. Co z tego wyjdzie, nie wiadomo... może się skończyć drugą Japonią.
UsuńEmigracja... i tu jest problem. W Europie widać kłopoty z tego podejścia - ale chyba spowodowane zbyt dużą i szybką z jednego kierunku i bez kontroli a wręcz promowaną. Jeśli w Chinach nie będzie żadnej (jak w Japonii) to zobaczymy zjawiska odwrócone.
Dalej - Chiny jako cywilizacja poradziły sobie lepiej z ostatnim wyzwaniem tzn. modernizacja 20 wieczna niż Europa Wschodnia i nie "zachorowały" na kapitalizm kapitałowy.
Poprzednie wyzwania: zmiany w gospodarce na skutek odkryć geograficznych (srebro z Potosi mieszało także w Azji); kontakt z "barbarzyńcami" którzy nagle okazują się bardziej zaawansowani, modernizacja 19 wieczna posłały Chiny bardzo nisko, potem jeszcze doszedł komunizm...
To nie jest jakaś super cywilizacja odporna na wszystko... była dość duża aby nie upaść i w ostatniej "próbie" zagrała lepiej niż inni konkurenci.
Poza tym, rzeczywiście ciekawe czy Chińczycy zaczęli rozróżniać i jakoś szanować przynajmniej część obcych, czy wszyscy są dla nich "diabłami" a w najlepszym razie pogardzanymi barbarzyńcami.
W liście "Europejczyków" zabrakło Rosjan, Francuzów i Amerykanów - też mają tyle samo za paznokciami...
TT
Proszę Pana: Panu ciągle się zdaje, że „wyższego poziomu rozwoju” dowodzi wyższa biegłość jakiejś społeczności w ogólnie pojętym „zegarmistrzostwie”, tj. kto potrafi sporządzić bardziej wyrafinowane technicznie gadżety. Dedykuję zatem Panu ten oto poemat, do przemyślenia:
Usuń„…porwały mnie plemiona zdziczałych tubylców
zbrojnych w maczugi światła, strzały laserowe,
ponaddźwiękowe dzidy, kobaltowe proce,
kamienie fotonowe, psy cybernetyczne,
paraboliczne bębny, flety bioplazmy
wtórujące podskokom sztucznych serc lub krwawych,
wydartych z piersi trupów jeszcze nie ostygłych.”
Biegłość w "zegarmistrzowstwie" dowodzi paru rzeczy:
Usuń1) utrzymania odpowiednio rozbudowanych struktur społecznych aby to w ogóle było możliwe (społeczeństwo musi być odpowiednio liczne aby możliwa była specjalizacja)
2) opłacalności dla jednostki bycia specjalistą, można próbować zrobić ze specjalisty niewolnika, nie bardzo da się zrobić z niewolnika specjalistę
3) społeczeństwo zdolne chronić swoje zasoby (ludzi, surowce, efekty pracy).
A że i my i nasi przodkowie po części jesteśmy zwierzętami i podlegamy sporej ilości instynktów indywidualnych i zbiorowych...
ad rem: jaki inny poziom rozwoju społecznego jestem w stanie zmierzyć?
A poza tym Darwin wiecznie żywy... przetrwają najlepiej dostosowani, czy raczej najlepiej się dostosowujący?
TT
PS. Fajny cytat, można prosić o całość?
Atakuja Muska bo wytknal UE biurokracje i giga złodziejstwo.
OdpowiedzUsuńGeneralnie za dużo jest Eurokratów w Brukseli. Wszyscy oni chcą udowodnić że nie śpią , ale chcą udowodnić że są potrzebni więc prześcigają się w idiotyzmach.
A Trump, Xi, Putin pękają ze śmiechu jak UE niczym Don Kichot z wiatrakami walczy ze zmianami klimatu:)
Zwróćmy uwagę, że Sun Tzu — który zalecał opanowywanie obcych państw, a wręcz imperiów, poprzez korupcję ich elit rządzących, jako metodą mniej kosztowną, niż wojna — był właśnie Chińczykiem.
UsuńW razie tradycyjnego już zagrożenia ze strony imperializmu rosyjskiego możemy na USA liczyć. Jak kiedyś w Jałcie 1945 r. Jak Wietnamczycy z południa w 1974. Jak liczne narody Afganistanu w 2017....No i jak Ukraina w 2025 r......Za każdym razem stroną "biznesu" z USA była Rosja..
UsuńNo, tak — ale jak tego mogą nie rozumieć tacy tytani myśli politycznej, jak Tusk i Kwaczyński? Tudzież rozmaite Bartosiaki, Zychowicze i Cenckiewicze?
UsuńRosja:
OdpowiedzUsuńPisałem już nie raz o sprytnej metodologii obliczania wskaźnika PKB i przypomnę jeszcze raz, czym jest oszustwo. W całkowitej wartości wskaźnika PKB Rosstat uwzględnia tzw. wartość dodaną stworzoną przez każde przedsiębiorstwo (organizację), każdą branżę, każdy sektor gospodarki. W niektórych przypadkach wartość dodana odzwierciedla produkcję produktów (dóbr i usług), które są niezbędne dla osoby i społeczeństwa.
W innych przypadkach wartość dodana ukrywa "piankę", którą uczestnicy rynku otrzymują w wyniku manipulacji już stworzonymi rzeczywistymi produktami (najczęściej poprzez świadczenie różnych rodzajów "usług"). A w niektórych przypadkach, choć brzmi to szalenie, nawet konsumpcja prawdziwego produktu jest uznawana za wartość dodaną.
W statystyce radzieckiej wyraźnie podział na sektory tworzące produkt; tych, którzy je rozpowszechniają i redystrybuują; Tych, którzy je konsumują. Teraz wszystko jest wrzucone do jednego worka, podsumowane i emitowane jako "produkt krajowy brutto".
Spróbujmy ocenić rzeczywistą skalę produkcji produktów niezbędnych dla społeczeństwa w Rosji. Wszystkie te branże nazywane są zazwyczaj "realnym sektorem gospodarki". Przejdźmy ponownie do zbioru "Sytuacja społeczno-ekonomiczna w Rosji: styczeń-wrzesień 2025". Wymienię sektory realnego sektora gospodarki wraz z uwzględnieniem ich udziału w tworzeniu PKB na dzień 1 października 2025 roku (%):
Rolnictwo, leśnictwo i rybołówstwo – 2,3
Przemysł wydobywczy — 10.2
Produkcja — 14,1
Zaopatrzenie w elektryczność i wodę, kanalizacja, przetwarzanie odpadów – 2,8
Budowa – 4.1.
Podsumujmy to i zobaczmy, że wkład realnego sektora gospodarki w tworzenie PKB wyniósł 33,5%. Jedna trzecia zaokrąglona.
A oto zestaw branż i sektorów, które albo redystrybuują produkt stworzony przez realny sektor gospodarki, albo po prostu go konsumują (% PKB):
Handel hurtowy i detaliczny — 13,3
Transakcje nieruchomości — 11,7
Administracja publiczna, bezpieczeństwo wojskowe i zabezpieczenia społeczne – 9,7
Działalność finansowa, w tym ubezpieczenia – 4,4.
Tylko wymienione powyżej rodzaje działalności stanowią łącznie 39,1% PKB. To znaczy znacznie więcej niż wkład całego sektora realnego gospodarki w tworzenie PKB.
Rosstat podaje dane PKB za pierwszą połowę 2025 roku. W porównaniu z pierwszą połową ubiegłego roku, wzrost PKB szacowany jest na 1,2%. Zwróćmy uwagę na wzrost wartości dodanej wykazany przez poszczególne branże i sektory w pierwszej połowie 2025 roku w porównaniu do pierwszej połowy 2024 roku (w procentach):
Działalność finansowa (w tym ubezpieczenia) — 14,3
Hotele i obiekty gastronomiczne — 8,0
Administracja publiczna, bezpieczeństwo wojskowe i zabezpieczenie społeczne – 6.1.
A oto wzrost wartości dodanej w tym samym okresie przez sektory realnego sektora gospodarki (%):
Rolnictwo, leśnictwo i rybołówstwo – 0,9
Przemysł wydobywczy — minus 2,5 (czyli redukcja)
Przemysł produkcyjny — 4.2.
W ten sposób bankierzy i inni finansiści należeli do "liderów kapitalistycznej pracy". Właścicielami hoteli, restauracji i innych punktów gastronomicznych. I, co dziwne, urzędnicy państwowi o różnych profilach. Jak tworzyli wartość dodaną? Nie tworzyli go, konsumowali użyteczny produkt stworzony przez gałęzie realnego sektora gospodarki. A ich konsumpcja, obliczana w postaci płac, jest przedstawiana jako wkład w tworzenie PKB. Tyle z zepsutego kompasu polityki gospodarczej.
Chyba jest jeszcze gorzej.
OdpowiedzUsuńKSeF zagrożeniem dla firm? Prof. Modzelewski ujawnia największy błąd podatkowy
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=PKx4WmXzB1g
W poniedziałek 8 grudnia Donald Trump udzielił wywiadu amerykańskiemu portalowi Politico. Prezydent USA skrytykował europejskich przywódców, którzy jego zdaniem "nie wiedzą, co mają robić". Trump powiedział, że Europa to "grupa upadających narodów rządzonych przez słabych ludzi".
OdpowiedzUsuńTrump opisał to zarówno lapidarnie, jak i 100% ściśle.
UsuńPolin wchodzi z futryną | PL1.tv (dr Leszek Sykulski)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=lsxjfZHeC84
Nowa Strategia Bezpieczeństwa USA i katastrofa geopolityki PiS - prof. Adam Wielomski
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=50I29nO8Gpk
Polska powinna zacząć uniezależniać sie od USA tak samo jak uniezaleznia sie od ruskich surowców.
OdpowiedzUsuńCiekawy wywiad z Duginem:
OdpowiedzUsuńhttps://myslpolska.info/2025/12/10/unia-europejska-musi-byc-zniszczona/
KONIEC Tuska i Kaczyńskiego?! Nadchodzą WIELKIE ZMIANY! prof. Witold Modzelewski
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=LoKXNwmnp-Q
Dania będąca w NATO po raz pierwszy określiła Stany Zjednoczone jako potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Tak stwierdzono w corocznym raporcie opublikowanym przez jedną z duńskich agencji wywiadowczych.
OdpowiedzUsuńCiekawa diagnoza, którą znalazłem na X-ie:
OdpowiedzUsuńDaniel Foubert 🇫🇷🇵🇱
@Arrogance_0024
·
Dec 9
Europe doesn't have "a problem". It has THREE problems: 3 European nations are suffering from a severe "post-imperial hangover".
First, there is the United Kingdom, a nation that voted for Brexit to "take back control" only to realize it has completely forgotten how to drive.
The British identity crisis is like watching a retired lion try to adopt a vegan diet. They traded imperial confidence for an HR department’s sensitivity training. The land of Churchill is now governed by a sprawling "nanny state" bureaucracy that is more terrified of offending someone on X than it is of actual decline. The British police, once the envy of the world, now seem to spend more resources investigating "non-crime hate incidents" and painting their patrol cars in rainbow colors than solving burglaries. It is a nation desperately clinging to the aesthetics of tradition—the Royals, the pomp, the tea—while its institutions have been hollowed out by a progressive rot that makes a California university campus look conservative. They want the swagger of the 19th century but are paralyzed by the emotional fragility of the 21st.
Then there is France, the angry, chain-smoking aunt of Europe who refuses to admit she’s been unemployed for decades.
France’s hangover manifests as a permanent state of insurrection masquerading as "civic engagement." Their identity is split between a delusional elite who still think Paris is the capital of the universe and a populace that expresses its "joie de vivre" by burning down bus stops every Thursday. The French suffer from a Napoleonic complex without a Napoleon; they demand the living standards of a conquering empire while working a 35-hour week and retiring at an age when most Americans are just hitting their stride. They preach "Republican values" and aggressive secularism, yet the state has lost control over vast swathes of its own suburbs. France is essentially a beautiful, open-air museum where the curators are on strike, the guards are afraid of the visitors, and the management is busy lecturing the rest of the world on "grandeur" while the electricity bill goes unpaid.
Finally, we have Germany, the neurotic giant that has decided the only way to atone for its history is to commit slow-motion industrial suicide.
Germany’s post-imperial hangover is a moral autoimmune disease: the country is so terrified of its own shadow that it has replaced national pride with aggressive self-flagellation and recycling regulations. Their identity is built on being the "Moral Superpower," which practically translates to shutting down their perfectly functional nuclear power plants to burn dirty coal, all while lecturing their neighbors on carbon footprints. It is a nation of engineers who have engineered a society that doesn't work. The German spirit, once defined by efficiency and discipline, has mutated into a paralyzed bureaucracy where filling out the correct form is more important than the outcome. They are so desperate to avoid being "threatening" that they’ve become essentially a large NGO with an army that has broomsticks for rifles, terrified that showing any backbone might be interpreted as a relapse.
Kolejny skandal korupcyjny na Ukrainie. Posłanka Hanna Skorochod jest podejrzana o kierowanie grupą przestępczą i wyłudzenia. Posłanka związana jest z ukraińskim oligarchą, Igorem Kołomojskim, który był… protektorem Wołodymyra Zełenskiego i finansował jego kampanię prezydencką.
OdpowiedzUsuńNowa Jałta ?
OdpowiedzUsuńRepublikanin Thomas Massie złożył w Izbie Reprezentantów projekt ustawy o wystąpieniu USA z NATO. Dokument przewiduje odcięcie finansowania. Analogiczną propozycję do Senatu wniósł Mike Lee. Biuro Thomasa Massiego opublikowało projekt ustawy o wystąpieniu Stanów Zjednoczonych z NATO. W komunikacie wskazano, że Sojusz jest reliktem zimnej wojny i powstał przeciw agresji ZSRR, który nie istnieje od ponad 30 lat. Massie stwierdził: „Nasza konstytucja nie zezwalała na stały udział w konfliktach zewnętrznych, jak ostrzegali nas Ojcowie Założyciele. Ameryka nie powinna być obrońcą świata, zwłaszcza gdy bogate kraje odmawiają finansowania własnej obrony”.
OdpowiedzUsuń