sobota, 13 marca 2021

Gilotyna, Jakub Szela i UB byly jednak potrzebne !

 Gilotyna, Jakub Szela i UB byly jednak potrzebne !
 https://twitter.com/Ada_Rozwadowska/status/1370098679047192577
"Pan Maciej Radziwiłł przygarnął pałac w Jadwisinie i 100 mln euro za "Damę z łasiczką". Dzisiaj czuje się bezzasadnie atakowany za szlacheckie pochodzenie, broni pańszczyzny i kpi z biednych, którzy na swoją reprodukcję "Damy" - inaczej niż on - zapracowali"
Artykuł w GW jest znakomity. Nie lubiąc GW trzeba to jednak docenić. Przygłup Radziwiłł uważa że pańszczyzna była w porządku, kwękając że klasy niższe chciałby odzyskać miejsce w historii. Radziwiłł nie wykorzystał swojej szansy żeby milczeć.
Na czole ma fizyczny dowód kazirodztwa a przynajmniej chowu wsobnego. Kolejnym dowodem jest jego obniżona inteligencja
Jest twardy dowód na to że gilotyna, Jakub Szela i UB były jednak potrzebne !

Wszędzie w świecie rządy oligarchii dawały i dają okropne rezultaty.
„Oligarchia przyczyniła się do upadku różnych cywilizacji bardziej niż złożoność społeczeństw czy ich zapotrzebowanie na energię."
"Władza oligarchów (…), zniekształca racjonalne podejmowanie decyzji, ponieważ krótkoterminowe interesy elit są radykalnie odmienne od długoterminowych interesów społeczeństwa".
"To wyjaśnia, dlaczego poprzednie cywilizacje upadały „mimo że dysponowały potencjałem kulturowym i technicznym pozwalającym na przezwyciężenie trudności”. Elity gospodarcze, czerpiące korzyści z dysfunkcyjnej sytuacji społecznej, blokują niezbędne rozwiązania.”

Najczęściej rządy oligarchii znosiły dopiero wojny i rewolucje. W Europie Zachodniej tradycyjną oligarchie rozmontował Napoleon. Mimo rozlewu krwi rozwój został odblokowany.
Międzywojenna Polska była karykaturalnym potworkiem. Oligarchia została zachowana a szlachta odrodziła się na państwowych posadach. W udawanej, komicznej reformie rolnej niby rozdzielono ledwie 8% ziemi do podziału. Otoczenie niemieckiego agenta Piłsudskiego to zbiór najbardziej odrażających i obślizgłych typów spod ciemnej gwiazdy. Polska była jedynym w świecie krajem rolniczym głęboko dotkniętym przez Wielki Kryzys. W 1938 roku udział polskiego przemysłu w światowym przemyśle spadł do 42% wartości z 1913 roku. Nie powstała ani jedna duża prywatna firma. Polska dla przeciętnych mieszkańców była piekłem na Ziemi.
Cat Mackiewicz w „Chciałbym przekrzyczeć kurtynę żelazną”
 "...w kraju wyrosła olbrzymia, wszechwładna, egoistyczna klasa urzędnicza, która bezprzytomnie ssała inne klasy społeczne, tak ziemianina, kupca czy przemysłowca, jak chłopa i robotnika..."
Kazimierz Wyka o establishmencie II RP, Pamiętnik po klęsce:

Kazirodztwo i chów wsobny.
Rośliny mają skomplikowane organy i procesy zapobiegające samozapyleniu a w następstwie stopniowej degeneracji genetycznej.
42% dzieci urodzonych w związkach krewnych pierwszego stopnia rodzi się poważnymi wadami urodzeniowymi bądź umiera tuż po porodzie, a kolejne 11% jest dotkniętych przez upośledzenie umysłowe. W kazirodczym związku częściej ujawniają się też choroby autosomalne recesywne, ponieważ potencjalnie oboje rodzice mogą przekazać dziecku chorobotwórczy allel.
Osoby pochodzące z chowu wsobnego lub związków kazirodczych są łatwo rozpoznawalne przez otoczenie zarówno wyglądem, obniżoną inteliegencją jak i dziwnym pod wieloma względami zachowaniem.
Dzieci, nie koniecznie rodzeństwo, które wspólnie się wychowywały czują do siebie silną awersje seksualną. W izraelskich kibucach niespokrewnione dzieci, które wychowują się wspólnie w żłobkach, często zawierają przyjaźnie na całe życie, ale nigdy nie zawierają ze sobą małżeństw.
Kazirodztwo jest tabu kulturowym od zawsze i na całym świecie. Kościół  Katolicki i Koran zabraniają kazirodztwa ale KK tylko formalnie i daje dyspensy. W wiekszości krajów świata stosunki płciowe z rodziną są karane więzieniem. Także w Polsce.
Art. 201. Kto dopuszcza się obcowania płciowego w stosunku do wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Polityką dynastyczną katolickich Habsburgów było kazirodztwo i chów wsobny. Dynastia Habsburgów upadła w 1700 roku wraz ze śmiercią potworka - Karola II. Na portrecie Karola II widoczna jest słynna wystająca warga Habsburgów i mocno zniekształcona twarz. Na portretach są też odrażające twarze i wybałuszone oczy innych habsburskich władców i władczyń. Kazirodcze związki zdeformowały Habsburgom twarze i zrujnowały zdrowie.  Ród cechowała ogromna śmiertelność niemowląt i dzieci oraz całe palety koszmarnych schorzeń, zarówno psychicznych jak i fizycznych. Karol II był niski, bardzo słaby fizycznie, miał ogromną wargę, wciąż się ślinił i miał problemy z przeżuwaniem pokarmów. Męczyły go nieustanne problemy żołądkowo-jelitowe i krwiomocz. W wieku 30 lat był już  biologicznie odrażającym starcem, zupełnie wyłysiał i stracił wszystkie zęby. Charakterystyczny dla tego rodu głęboki katolicyzm, kazał Karolowi wierzyć, że został zaczarowany. Zyskał nawet przydomek El Hechizado czyli Zaklęty, Zaczarowany. Czary próbowano zwalczać egzorcyzmami i sprowadzaniem specyficznych lekarstw ! Zmuminifikowanych świętych układano w pobliżu jego łoża a czasami kładziono ich do samego łoża, tuż obok króla.
Karol był bezpłodny a jego pierwsza żona kpiła z jego momentalnego wytrysku. Dwa lata przed śmiercią był głuchy, cierpiał na halucynacje i konwulsje, tylko z pomocą rzadko wstawał z łóżka.
Brak potomstwa w rodzinach królewskich i arystokratycznych brał się właśnie z kazirodztwa oraz syfilisu.

Polska pańszczyzna doszła do najbardziej okrutnej formy niewolnictwa w świecie. Szlachcic chłopów makabrycznie eksploatował. Chłopów bił, okaleczał a nawet zabijał. Gwałcił chłopki i to nie tylko "prawem" pierwszej nocy.
Fortuny magnaterii,  Radziwiłłów, Sanguszków, Branickich, Czartoryskich, Sapiechów... pochodziły z nieludzkiego wyzysku Polaków czyli chłopów pańszczyźnianych i ciągu zbrodni. Poprawa ich doli w akcie Konstytucji 3 maja spotkała się z buntem magnatów i zdradą Targowicy.
Pańszczyznę w okresie rozbiorów znieśli zaborcy wbrew protestom szlachty. Pogrom szlachty pod wodzą Jakuba Szeli był znany głównie z nagłaśnianych idiotycznych przekazów słabej umysłowo szlachty. Chłopi rzekomo bez żadnego powodu bili i mordowali szlachtę. Dopiero badania archiwów pokazały całe przerażające pasożytnictwo, złodziejstwo, bezgraniczne okrucieństwo, zakłamanie i bezeceństwa szlachty. Chłopi żyli w piekle na ziemi !
Trzeba ubolewać że zasięg Rabacji Galicyjskiej był tylko ograniczony w czasie i w przestrzeni. Szlachta wyzbyła się cech ludzkich i powinna być wyrżnięta co do nogi.         

Radziwiłłowie pochodzili ze zwykłego litewskiego rodu bojarskiego a mimo to nazywani byli książętami. W polskiej historii zapisali się jak najgorzej, głównie jako zdrajcy, targowiczanie i słudzy imperium carów.  Radzwiłowie już dawno byli zdegenerowani biologicznie.
"Renegat Radziwiłł (panie kochanku) upiwszy sie nieprzytomnosci, zataczał sie do kaplicy, i „godzin ze dwie lub wiecej spiewał godzinki, rózaniec i inne piesni nabozne, az sie zawrzeszczał i wytrzezwiał”. Za M. Matuszewicz, A. Pawinski. Pamietniki Marcina Matuszewicza, kasztelana brzeskiego-litewskiego, 1714–1765. Skład Główny w Ksiegarni Gobethnera i Wolffa,Warszawa, 1876.
W dwudziestoleciu międzywojennym Radziwiłłowie nadal posiadali zamki i ogromne połacie ziemi. Wizyta Piłsudskiego (!) w Nieświeżu, w której brał udział Janusz Radziwiłł, była ważnym wydarzeniem. „My, ziemiaństwo kresowe, gotowi jesteśmy spieszyć ci z pomocą w wielkim twym dziele utrwalania państwowości polskiej i umacniania autorytetu władzy wykonawczej" – mówił do Marszałka. Dwukrotnie z inicjatywy Piłsudskiego proponowano Radziwiłłowi objęcie stanowiska ministra spraw zagranicznych: zaraz po maju 1926 roku i przy odchodzeniu ministra Zaleskiego w 1932 roku.

Duże obszary przedwojennej Polski były najbiedniejsze w Europie. Obcy wizytujący Polskę byli wstrząśnięci powszechną nędzą i straszliwym wyzyskiem.
"Virgilia [Amerykanka ożeniona w dwudziestoleciu z polskim arystokratą ] organizuje program dożywiania dzieci; w najbliższej wiosce tylko troje nie ma krzywicy, żadne nie nosi bielizny, nieliczne mają buty na zimę."
Arystokracja  II RP to zamarynowane u niej w katolickiej tradycji feudalne relikty, a przy okazji dewoci, antysemici i sympatycy Hitlera.
Tak właśnie wyglądała ta mitologizowana w III RP  druga RP.

Arystokracja uciekła z Polski  transatlantykami i przez Rumunię. Ziemiaństwo wyginęło "szlachetnie" w wojnie, powstaniu warszawskim  i po wojnie a chłopi zostali. Przyszła komuna dając reformę rolną oczekiwaną od lat i dostała poparcie wsi. Rozwój gospodarczy i społeczny został odblokowany.
Komuniści po wojnie w Polsce dopuścili się wielu  głupot ale zrobili parę bardzo dobrych rzeczy . Pomogli sie pozbyć naszemu społeczeństwu tej próżniaczej, pasożytniczej, zdegenerowanej ziemiańskiej kasty. Tego bagna, tego umysłowy gnoju z dna szamba.
Największym błędem komunistów było pozostawienie kleru. Powinni ich pognać razem z całą tą zasraną "szlachtą i arystokracją".
O powrót tamtej Polski walczyli i mordowali wyklęci !

https://www.pudelek.pl/artykul/128825/czartoryska_opowiada_jak_jej_rodzina_rozkradala_pieniadze_podatnikow_moja_macocha_i_ojciec_dostali_je_od_polskiego_rzadu_na_zagraniczne_konto/
"Czartoryska opowiada, jak jej rodzina rozkradała pieniądze podatników: "Moja macocha i ojciec dostali je od polskiego rządu na zagraniczne konto"
"Maciej Radziwiłł wielokrotnie pytał mnie, ile chciałabym dostać. Odmówiłam" - wspomina arystokratka. "Próbowali mi grozić, terroryzować mnie i zastraszać, abym się nie wychylała".
Jedną z najważniejszą decyzji Piotra Glińskiego na stanowisku ministra kultury było odkupienie od Fundacji Czartoryskich kolekcji dzieł sztuki na czele ze słynną Damą z łasiczką pędzla Leonardo da Vinci, główną bohaterką filmu Juliusza Machulskiego oraz kampanii reklamowej sieci Orange. Na transakcję z Czartoryskimi minister przeznaczył 100 milionów euro, czyli ponad 400 milionów złotych z budżetu państwa. Do tej pory nie wiadomo, po co, bo kolekcja Czartoryskich i tak nigdy nie mogłaby opuścić Polski, co wyjaśniła córka księcia Adama Karola Czartoryskiego, Tamara.

Jednocześnie dała do zrozumienia, że jej ojciec wraz z członkiem fundacji Maciejem Radziwiłłem, bratem ówczesnego ministra zdrowia oraz Piotrem Glińskim postanowili ogołocić budżet państwa z blisko pół miliarda złotych i podzielić się pieniędzmi:

Tamara Czartoryska szczerze o zakupach ministra Glińskiego: "Przecież dzieła sztuki i tak musiały zostać w Polsce. Ani przez chwilę nie istniało zagrożenie, że opuszczą kraj"
Rzeczywiście, tuż po transakcji, po milionach słuch zaginął. Odnalazły się niedawno w raju podatkowym Księstwa Lichtensteinu. Tamara Czartoryska sugeruje, że minister Gliński doskonale orientował się w planach wyprowadzenia pieniędzy polskich podatników na zagraniczne konta.

Cały ten proces był nieuczciwy, pełen kłamstw i bezprawia - wyjaśnia Tamara Czartoryska w rozmowie z Super Expressem. Nie pozwolę, żeby takie zachowanie uszło członkom polskiej elity bezkarnie. Były rozmowy z ministrem Glińskim prowadzone zawsze za zamkniętymi drzwiami. Był list od pana ministra zezwalający na likwidację fundacji i przeniesienie funduszy. Było polecenie przelewu na prywatny rachunek na Cyprze. Minister Gliński również wiedział o tych planach, gdy pisał list. Dlaczego Radziwiłł i minister Gliński popierali likwidację fundacji? Fakty są powszechnie znane: wszyscy członkowie rady, z wyjątkiem mnie, otrzymali pieniądze z fundacji. Moja macocha wraz z ojcem dostała je od polskiego rządu na zagraniczny rachunek. Ja nie otrzymałam żadnej kwoty.

Czartoryska przyznaje, że ojciec oraz brat ministra zdrowia wielokrotnie proponowali jej wysokie kwoty w zamian za siedzenie cicho.

Maciej Radziwiłł wielokrotnie pytał mnie, ile chciałabym dostać - wspomina Tamara. W ostatnim e-mailu ojciec obiecał na moją fundację 2 miliony euro. Odmówiłam. Jestem jedyną potomkinią mojego ojca. Gdyby moim zamiarem było zatrzymanie pieniędzy dla osobistych przyjemności zrobiłabym to, co tak często doradzał mi Maciej Radziwiłł: "Siedź cicho i czekaj na spadek". Próbowali mi grozić, terroryzować mnie i zastraszać, abym się nie wychylała.
Czartoryska wyznaje, że okradzenie, bo tak to już chyba można nazwać, polskich podatników z prawie pół miliarda złotych jej ojciec potraktował jako odebranie części tego, co mu się należy. Polskę zaś nadal traktuje jak swój prywatny folwark.

Nie wiem, dlaczego mój ojciec nienawidzi Polaków - ujawnia Tamara. Najwyraźniej nie jest w stanie pogodzić się z wywłaszczeniem wszystkich dóbr, które spotkało nasz ród za reżimu komunistycznego. Mój ojciec uważa się za nieustannego wierzyciela Polski i Polaków. Że mają wobec niego dług."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz