piątek, 6 grudnia 2024

"Praworzadnosc"

 "Praworzadnosc"
Kanclerz Angela Merkel po złożeniu gospodarskiej wizyty w Warszawie w dniu  7 lutego 2017 roku, kazała zmienić cel  walki z nienawistnym rządem PIS.  Nie o "demokrację" a tylko o "praworządność". Czyli "Wolne sądy"
Kryminalne ingerencje w wewnętrzne sprawy polski nazwano „przywracaniem praworządności”
Obecny etap wprowadzania w Polsce chaosu nazwano "demokracją walczącą"

 Do akcji niemieckich służb pt "praworządność" dołączyły służby  przyjaciela Merkel , Putina.
Komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders jest podejrzany o pranie brudnych pieniędzy. Wielokrotnie latami atakował poprzednią ekipę rządzącą w Polsce, bronił agenta Pawła Rubcowa vel Pablo Gonzaleza...
 Przez blisko dekadę Reynders miał za spore pieniądze niejasnego pochodzenia ( tajne ruskie łapówki ) kupować losy loteryjne, a potem zyski - już przeprane - przelewać na swoje konto.
Śledczy z działaniami czekali, że wygaśnie komisarski mandat Reyndersa, a to stało się w niedzielę.
 Za Reyndersem ciągnie się m.in. afera korupcyjna, poparcie dla Arabii Saudyjskiej wbrew głosom opozycji w kraju i członkostwo w organizacji non-profit należącej do rosyjskiego oligarchy, Olega Deripaski.
Tak walczył o praworządność !

RafalBrzeski: "Ustalenie rosyjskich kanałów opłacania agentury wpływu, zwłaszcza w Europie, nie jest zadaniem łatwym. Moskwa płaci do wyboru: złotem, diamentami, gotówką, kryptowalutami, elektronicznymi przelewami bankowymi poprzez łańcuszek “słupów”, a ponadto drogimi prezentami, lukratywnymi kontraktami na towary i usługi dla firm pozornie nie mających żadnych kontaktów z Rosją, a także dotacjami, datkami, sponsoringiem, stypendiami, itp. Wykorzystuje do transferu fundacje, instytucje i organizacje pozarządowe, think-tanki, kancelarie prawne, firmy PR, grupy konsultingowe, “firmy krzak”, aż po przedsiębiorstwa państwowe i firmy oligarchów z “drużyny Putina” oraz reklamówki i nesesery pełne gotówki przynoszone z lokalnej ambasady.
W Europie preferowanym kanałem sponsorowania partii politycznych są fałszywe kontrakty rosyjskich przedsiębiorstw państwowych z firmami “słupami” w Ameryce Środkowej, Azji, Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. “Słupy” wspierają organizacje pozarządowe a te zasilają datkami różne europejskie fundacje, instytuty oraz popularne think-tanki, które z kolei sponsorują różne programy i projekty, rozdają nagrody, stypendia i granty. Słowem dżungla, w której hasa małpiarnia powiązana ogonami, którą steruje umiejętnie Moskwa wprawnie maskując płacony jurgielt.
Nieco sekretnych sposobów przekazywania tajnych dotacji wyszło na jaw w lipcu 2022 roku przy okazji nałożenia imiennych sankcji na dwóch obywateli Rosji: Aleksandra Jonowa oraz Natalię Burlinową.
Według Departamentu Skarbu, Jonow przez wiele lat kierował kampanią siania chaosu w życiu społecznym USA wykorzystując w tym celu finansowane potajemnie różne ugrupowania i organizacje, którym podsuwał opracowane w Rosji wytyczne propagandowe i panikarskie narracje. Był założycielem i prezesem Rosyjskiego Ruchu Przeciw Globalizacji, który miał kontakty z podobnymi środowiskami w Stanach Zjednoczonych oraz z ruchami separatystycznymi w różnych stronach świata. Działalność Jonowa i jego organizacji finansował rosyjski Narodowy Fundusz Charytatywny, instytucja założona przez Putina, na którą Władimir Władimirowicz osobiście zbierał “datki” od oligarchów i przedsiębiorstw państwowych.
Jonow jest też założycielem i właścicielem firmy Ionov Transkontinental, która świadczy usługi doradcze w ponad 40 krajach świata “celem nawiązania i utrzymania długoterminowej, obustronnie korzystnej współpracy”. Tyle Wikipedia. Rozpracowanie kontaktów i przepływów finansowych Ionov Transkontinental, to w zasadzie obowiązek lokalnych służb bezpieczeństwa, ale w praktyce różnie to bywa.
Powodem nałożenia amerykańskich sankcji na Natalię Burlinową była działalność kierowanej przez nią organizacji PICREADI (Publiczna Inicjatywa Kreatywnej Dyplomacji), za którą stała i którą finansowała rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego. Grupa PICREADI organizowała spotkania i seminaria poświęcone stosunkom międzynarodowym, podczas których typowano potencjalnych kandydatów do werbunku."

To samo z jurgieltem co ruskie służby  robi w Polsce BND i CIA. Fundacyjki, instytuty, domy, powiernictwa, spółki, spółki córki... właśnie do tego służą.

7 komentarzy:

  1. Taki pojedyńczy przykład: były minister obrony (z Krakowa) Bogdan Klich — tak, ten co rozłożył polskie wojsko na obie łopatki a obecnie ma zamiar być ambasadorem w USA — od wielu lat prowadził tzw. Instytut Studiów Strategicznych finansowany przez szereg głównie niemieckich fundacyj i fundacyjek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawka: nie „prowadził”, tylko cały czas prowadzi — bo z tego całkiem nieźle mu się żyje.

      Usuń
  2. "Niemcy docenili Donalda Tuska. Prestiżowa nagroda
    Szef polskiego rządu został wyróżniony niemiecką nagrodą M100 Media Award. Tusk otrzymał ją za "zaangażowanie w obronę demokracji i wolności mediów". W uzasadnieniu podkreślono wagę doświadczenia i odwagi Tuska w obliczu wyzwań politycznych.
    Donald Tusk otrzymał niemiecką nagrodę"

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak widzą rosyjską propagandę na zagranicę w Rosji:
    Przydzielane są, bywa że spore, pieniądze. Część z nich rozkradana jest już w Moskwie. Odbiorcy rozkradają większość z tego co pozostało. Za to, co pozostało, urządza się festyn, który można sfilmować, by pokazać że pieniądze pracują. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale ruskie forsę dla swojej ukraińskiej agentury ROZKRADLI !

    OdpowiedzUsuń
  5. PIS rozpoczal reformy 2015-2016 Trybunalu Konstytucyjnego potem Prokuratura Generalnego. Potem prosil komisje Wenecka o interwencje, mieli przyjechac do Polski z wizyta..

    OdpowiedzUsuń