Wyzsza szkola zlodziejstwa i klamstwa
Polacy nie doceniają powagi sprawy fikcji "Wyższych szkół tego i owego"
Zniszczony został cały system uniwersytetów i politechnik. Teraz "profesor" jest na takim poziomie intelektualnym jak dawniej maturzysta z renomowanego liceum !
Trwa kolorowa rewolucja CIA w Gruzji. Będzie obalenie legalnego rządu, zakazanie używanie języka rosyjskiego, zapowiedź czystki etnicznej, powstanie, komik na prezydenta, oderwanie (na razie) przez Rosję kawałka terenu, dej, dej, dej, dej, dej, dej.. i kolejna studnia bez dna dla Europejczyków. Jak Rosja upora się z Ukrainą to zrobi porządek w Gruzji.
N.B. Gruzini to druga po Ukraińcach najliczniejsza grupa obcokrajowców w polskich więzieniach.
Pierwsza w Europie "kolorowa rewolucja" to agenturalno - mafijna Solidarność czyli gangrena tysiąclecia Polski. Wyższe szkoły tego i owego a w tym Collegium Tumanum to dzieci Solidarności !
Hartman: "Collegium Humanum – jak to działało?
Nie mogę wyjść z podziwu nad „modelem biznesowym” wymyślonym przez kuzynów i, jak wyraził się Ryszard Czarnecki, „braci duchowych” o nazwisku na C. Bo o ile znam Ryszarda, to jego wkład intelektualny w przedsięwzięcie, które całym sobą gorąco wspierał, musiał być znaczny. Jak wiele rzeczy genialnych – model jest prosty.
Zaczynamy od rozpoznania popytu, czyli niezaspokojonej potrzeby na rynku. Taką potrzebą są dyplomy międzynarodowo uznawanych studiów Master of Business Administration (MBA), czyli magisterskich studiów z zarządzania w przedsiębiorstwach, przeznaczone dla osób, które chcą i mogą skorzystać ze stworzonego przez PiS przepisu dającego możliwość objęcia lukratywnej synekury w zarządzie spółki skarbu państwa lub w spółce samorządowej bez egzaminu, lecz właśnie na podstawie dyplomu MBA.
Przepis służy przejęciu spółek przez „swoich”, czyli partyjnych i ich rodziny, a także wynagradzaniu funkcjonariuszy partyjnych za wierność bądź wymuszaniu na nich lojalności. Żeby szybko i sprawnie przejąć spółki, potrzebny był system zalegalizowanego i bezpiecznego wyposażania swoich ludzi w lipne dyplomy MBA. Swoich, ale nie tylko. I tu właśnie rozbłyska geniusz C.!
Co zrobić, żeby rozkręcić bezpieczny biznes z lewymi dyplomami? Oto jakie zastosowano bezpieczniki:
1. Uwikłać konkurencję. Żeby zabezpieczyć melinę produkującą fałszywe dyplomy, nie wystarczy zarejestrować jej jako szkołę wyższą i uruchomić drukarkę do druku w kolorze. Trzeba umoczyć również paru ludzi z zewnątrz, z obozu wroga, aby nie przyszło im do głowy was ścigać. To da się łatwo zrobić, bo przecież wiadomo, że wiatry polityki czasami zmieniają kierunek i może się przydarzyć, że spółki staną otworem przed tymi, którzy dziś muszą obejść się smakiem. Czemu więc nie skusić na dyplomik kilkunastu polityków konkurencji? Tylko jak to zrobić? To proste – wystarczy odegrać teatrzyk z pozorami, i to na tyle przekonujący, żeby co bardziej delikatni i „ze skrupułami” mieli czego się uchwycić, kłamiąc samym sobie i innym, że „studiowali naprawdę”. Aby to się udało, trzeba najpierw:
2. Wziąć zakładników. Produkcję lewych dyplomów trzeba prowadzić pod przykrywką „szkoły wyższej”. Ale to proste. Bierze się kilkunastu przypadkowych posiadaczy jakichś doktoratów, otwiera jeden czy dwa „kierunki” i tak jak w dziesiątkach innych fikcyjnych szkół wyższych, prowadzi się pseudostudia, najlepiej online. Ludzie się na to nabierają i nieświadomie biorą udział w roli statystów w przestępczym procederze. To samo dotyczy szeregowych pracowników administracyjnych, którzy mogą nawet nie wiedzieć, w co się tu gra. Wszystko bowiem jest zabezpieczone przez:
3. Kamuflaż. Nie wystarczą pozory. Żeby taki biznes w pełni zabezpieczyć, musi być spektakularna fasada. Bo najciemniej jest pod latarnią. Kto uwierzy, że uczelnia, która ma „kontakty międzynarodowe”, „filie zagraniczne”, rozdaje medale i honorowe dyplomy, organizuje rauty i przyjmuje listy gratulacyjne od ministrów, w istocie zajmuje się działalnością kryminalną? A jednak to jeszcze za mało. Trzeba mieć w sejfie dobre:
4. Kwity. Jak załatwić kwity na kogo trzeba? To nie takie trudne. Wystarczy pogadać serdecznie z tym i owym politykiem, roztoczyć wizję czystej i nienagannej magisterki czy też MBA, bez zawracania głowy i nadmiernej mitręgi. Najlepiej wyciągnąć od delikwenta jakiś podpis albo mail, w którym naiwny do czegoś się zobowiązuje (np. „zapisuje się” na studia) czy na coś zgadza albo i „ślubuje”. Wtedy można mu wypisać całą płachtę „zaliczeń” i lewy dyplom. W razie jakiejś wpadki cuchnący dokument zostanie wszak wyciągnięty z sejfu i zrobi się smród na cały kraj. I jak wtedy umoczony naiwniak udowodni, że o niczym nie wiedział? I kto mu uwierzy?
Collegium Humanum kręciło się tak doskonale, że można było wejść na wyższy poziom biznesu, czyli handel wizami studenckimi. To już naprawdę wyższa szkoła jazdy: założyć „filię” w egzotycznej postsowieckiej despotii, „zapisywać na studia” każdego, kto zapłaci bądź za kogo zapłacono, a potem załatwiać „studentom” wizy, z którymi będą mogli dostać się na Zachód. Czapki z głów!
Jak to wszystko było możliwe? Jakie warunki społeczne i mentalne ugruntowały biznes zwany Collegium Humanum? Wszystko zaczęło się w latach 90. od kompletnej anarchizacji sektora szkolnictwa wyższego. Jak grzyby po deszczu wyrosły setki pseudoszkół, w których byle kto pracował i które każdemu dawały dyplom w zamian za kilkadziesiąt dni spędzonych (głównie w weekendy) na nic niewartych zajęciach oraz za przestawienie byle wyklejanki z cudzych prac jako „pracy licencjackiej” albo „pracy magisterskiej”.
Masowa fikcyjna edukacja i całkowita niewrażliwość na zło moralne, jakim jest plagiat, kompletnie wypaczyły pojęcie o tym, czym jest studiowanie i co to znaczy „ukończyć studia”. Nawet ludzie przyzwoici, którzy kiedyś studiowali, ulegli infantylnemu i w gruncie rzeczy niemoralnemu złudzeniu, że wysłuchanie jakichś pogadanek, zaliczenie trywialnych testów i oddanie „pracy” będącej mieszanką plagiatów i napisanych analfabetyczną polszczyzną bzdur jest mimo wszystko jakimś tam studiowaniem, dającym jakieś tam wykształcenie. A pandemia dorzuciła do tego akceptację dla zajęć online jako zwykłej formy studiowania.
O ile więc dawniej w ramach edukacyjnej fikcji trzeba było pofatygować się kilkadziesiąt razy na weekendowe zajęcia, o tyle teraz wystarczy kilkadziesiąt razy zalogować się na takie zajęcia. I tak to żaba została ugotowana, a politycy uwierzyli, że jak przejdą przez kilka logowań, kilka infantylnych testów i może jeszcze sklecą w dwa wieczory jakiś plagiatowy patchwork w charakterze „pracy magisterskiej”, to będą czyści. Bez tej głęboko zakorzenionej społecznie demoralizacji, jaka od dekad zatruwa edukację akademicką (nie tylko niepubliczną), biznes Collegium Humanum i zastawianie pułapek na polityków nie byłoby możliwe."
wtorek, 3 grudnia 2024
Wyzsza szkola zlodziejstwa i klamstwa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na ukraiński majdan Obama wydał 5 mld dolców. Kto teraz płaci?
OdpowiedzUsuń'Pierwsza w Europie "kolorowa rewolucja" to agenturalno - mafijna Solidarność czyli gangrena tysiąclecia Polski. '
To smutna prawda !
„Jak grzyby po deszczu wyrosły setki pseudoszkół” — a jacy dumni są ich „absolwenci” z tych wszystkich uzyskanych „licencjatów”… 🤣 A' propos: czy Pan wie, że obecnie w tych „wyższych szkołach” studiuje się tak frapujące dziedziny nauki, jak… hotelarstwo, na przykład? I to od lat!
OdpowiedzUsuńStudia licencjackie, magisterskie i podyplomowe. Zdobądź kwalifikacje studiując Online. Renomowane uczelnie.
OdpowiedzUsuńHotelarstwo w Warszawie możesz studiować na 8 uczelniach w Warszawie. Porównaj wydziały, specjalności oraz informacje o uczelniach i dokonaj najlepszego ...
Hotelarstwo i gastronomia, Studia I i II stopnia, podyplomowe...
Studia online – studia zaoczne przez Internet bez zjazdów...
Najtańsze studia online -40%
SGGW darmowe studia online...
Studia online - interaktywne, dynamiczne, nowoczesne...
Uczelnia Lingwistyczno-Techniczna w Przasnyszu..
Typ uczelni: wieloprofilowe szkoły wyższe...
Studia Bezpieczeństwo wewnętrzne. Studia hybrydowe...
A to się porobiło. Gruzini chcą pokojowo do Rosji, podobnie Rumunii. Koreańczycy z południa nie chcą stanu wojennego i chcą do braci z Korei Północnej. I to wszystko w ramach demokracji !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSzkolnictwo wyższe zostało w Polsce zepsute lata temu przez faworyzowanie absolwentów jakichkolwiek kierunków studiów w obsadzaniu kierowniczych stanowisk. Przestało się liczyć doświadczenie i kompetencje za to wystarczy fakt posiadania dyplomu. Wprowadzenie obowiązku odpracowania na państwowym niekierowniczym(ale w/g normalnej drogi kariery) stanowisku sponsorowanego przez społeczeństwo czasu uczęszczania na wykłady zmniejszyłoby nadprodukcję "pseudo-elit zarządzających". Skoro wkurza rozdawnictwo socjalne, to skończmy również z hodowlą roszczeniowej patologii, która nie będzie "tyrać za średnią krajową w zamian za poświęcenie jakim było ukończenie studiów" i jeszcze często wyjeżdżają pracować za granicę (jeśli faktycznie coś wynieśli z wykładów i coś umieją). Dla tych co naprawdę chcą się uczyć, a nie stać ich są stypendia
OdpowiedzUsuńWyjazdy za granicę NIE SĄ ani trochę związane z ukończeniem owych „studjuff”; za granicą owi dumni posiadacze „licencjatów” w znakomitej większości smażą frytki w macdonaldzie albo wykonują podobne prace, przeważnie fizyczne.
UsuńTak czy inaczej marnują pieniądze podatników na "naukę" czegoś , z czego nigdy nie zrobią użytku. Są również tzw. "wieczni studenci", którzy na nasz koszt odwlekają sobie dorosłość. Nie należy też zapominać o sponsorowanych przez społeczeństwo różnych ulgach dla studentów.
UsuńZgadzam się, że nie potrzebujemy ani takich studentów — nawet, jeśli kiedyś-tam przedzierzgną się w absolwentów „tego i owego”.
UsuńNie tak dawno jeden z takich chwalił się, że „zrobił dwa fakultety” — architekturę i jeszcze coś pokrewnego (zapomniałem, co konkretnie). Gdzie to przeczytałem? Na jego kanale na YouTube, gdzie wrzuca jakieś filmiki o robalach, zamiast projektować budynki i osiedla.
Zamach stanu w Korei Poł. się nie udał. Możliwe ze celem było wszczęcie wojny z Korea północna !
OdpowiedzUsuńDobry wywiad mają Chiny i Rosja. Jakiś czas temu Korea północna wysadziła graniczne mosty i przejazdy.
BOSAK WYTOCZYŁ JASNĄ DEKLARACJE! TUSK STANIE PRZED SĄDEM!
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Fjl0sYE4Ga0
Wicerzecznik PiS R.Fogiel : nie zatrudniamy ekspertów, bo jak zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli oni realizować naszego programu.
OdpowiedzUsuń"Z podobnym problemem mierzyliśmy się, kiedy sprawowaliśmy władzę w latach 2005-2007. Wtedy poszliśmy w kierunku bardzo eksperckim, właśnie otwartych konkursów jeśli chodzi o rady nadzorcze. Trafiali tam eksperci z rynku, trafiały osoby z tytułami naukowymi, z SGH, z innych uczelni. No i problem okazał się taki, że ich sposób myślenia o gospodarce, o zarządzaniu był zupełnie sprzeczny z tym, co Prawo i Sprawiedliwość ma w swoim programie."