Sługa partii wojny Bartosiak plagiatorem !
Bartłomiej Radziejewski: Szok i niedowierzanie. 5 lat temu Bartosiak Jacek przesłał mi "rękopis" swojej książki "Rzeczpospolita między lądem a morzem" do zaopiniowania, w ramach przyjacielskiej przysługi. Wśród iluś uwag, dałem i taką, że kilka fragmentów jego nowego dzieła jest przepisanych z mojego eseju "Polska racja stanu w srebrnym wieku". Nie sądziłem wtedy - czy może nie chciałem wierzyć - że intencjonalnie. Przestrzegłem więc Bartosiaka po koleżeńsku, ostrzegając, jak wielkie kłopoty mogłyby go spotkać, gdyby tego nie poprawił. Potem książki już nie czytałem.
Na kanwie niedawnych wydarzeń tchnęło mnie, żeby zerknąć ponownie na te fragmenty. Efekt? Kolejny plagiat. Zobaczcie sami niżej. Czasem z przypisem do mojego tekstu, czasem nie, raz z przypisaniem sobie słów jeszcze innego autora cytowanego akurat przeze mnie - Andrzeja Maśnicy. Kompilacja przepisanych od innych fragmentów bez cudzysłowów, czyli z pozorowaniem własnego ich autorstwa. Podobnie jak we wcześniej ujawnionych przypadkach. Kombinacja umysłowej bylejakości i niechlujności z totalną pogardą dla własności intelektualnej. Jak można było tego nie poprawić, mając na tacy podaną koleżeńską przestrogę? Jak można było okraść (ówczesnego) przyjaciela? Co ważniejsze: ile jeszcze jest takich fragmentów w twórczości Bartosiaka? Ile jego tez jest naprawdę jego? Czy to permanentna jego praktyka?
piątek, 9 czerwca 2023
Sługa partii wojny Bartosiak plagiatorem !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kreacje Bartosiaka diabli wzieli.
OdpowiedzUsuń