Wojciech Tumidalski: Wyrok w procesie brzeskim to przywracanie sprawiedliwosci
Sanacja agenta Piłsudskiego doprowadziła do największej w dziejach Polski i Polaków katastrofy. Sanacja to najgorsze mendy.
Obecna neosanacja też jest obrzydliwa. Lista założycieli PIS:
1-Kaczyński Jarosław wykładowca prawa dla SB
2-Kaczyński Lech
3-Kryże Andrzej esbecki sędzia
4-Wasserman Zbigniew esbecki prokurator
5-Jasiński Wojciech esbek z Płocka
6-Aumiller Andrzej członek PZPR
7-Kalata Anna członek PZPR
8-Graczyk Zbigniew członek PZPR
9-Grabowski Marek czlonek PZPR
10-Sowińska Ewa członek PZPR
11-Zaręba Krzysztof członek PZPR
12-Kowalski Boguslaw esbek
13-Poliński Romuald członek PZPR
14-Łopiński Maciej członek PZPR-Cenzura
15-Śniegocki Krzysztof komunistyczny sędzia
16-Siewierski Ryszard Milicjant, Komenda Głowna MO
"W czwartek w Sądzie Najwyższym, który uniewinnił polityków Centrolewu skazanych prawie sto lat temu w procesie brzeskim, można było mieć poczucie przywracania dziejowej sprawiedliwości. I to krótko po rocznicy zamachu majowego.
Ten wyrok, wydany 90 lat temu w sprawie zainicjowanej z woli Józefa Piłsudskiego, na Wincentego Witosa, Stanisława Dubois, Adama Ciołkosza i siedmiu innych działaczy PPS oraz PSL-Piast skończył się karami od 3 do 1,5 roku więzienia za szykowanie zamachu stanu. Podczas gdy w najgorszym razie ówczesny Centrolew planował strajk. Polityków aresztowano w twierdzy brzeskiej pod komendą osławionego płk. Wacława Kostka-Biernackiego. Część kary odbyła, inni – jak Witos – wyemigrowali. Ta sprawa powinna być przestrogą przeciw podejmowaniu działań wbrew prawu dla poszerzenia władzy – słusznie powiedział w czwartek Sąd Najwyższy.
Polski wymiar sprawiedliwości, który przed laty skazał działaczy opozycji, był już po sanacyjnej „reformie”. Z Sądu Najwyższego usunięto jego cieszące się autorytetem kierownictwo, a wiernych prawu sędziów przenoszono w przedwczesny stan spoczynku. Rządzącym udało się też powołać komisarza wyborczego, któremu nie przeszkadzały „cuda nad urną” – jak pisała ówczesna prasa o wyborach, w których zwycięzcą ogłoszono obóz rządowy. Historia lubi się powtarzać?
Amnestia, jaką już w czasie wojny prezydent Raczkiewicz objął skazanych w procesie brzeskim, to jednak nie to samo, co uniewinnienie. Próby ich rehabilitacji po 1989 roku natrafiały na niezrozumiałe rafy. W końcu się udało, za sprawą rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, który – w odróżnieniu od poprzedników – wymyślił sposób i wniósł kasację do Sądu Najwyższego. Ten zaś nie miał wątpliwości, że jedynie słuszny wyrok w tej sprawie to uniewinnienie. Śledztwo i proces brzeski były przykładem zastraszania opozycji. To jest niemożliwe do zaakceptowania nie tylko dziś, ale również w ramach norm prawa z lat 30. XX wieku – podkreślił SN.
Dziwi tylko postawa prokuratury, której przedstawiciel zapewniał, że chodząc po Warszawie kłania się pomnikom Witosa, ale wyroku uchylać nie chciał. Chyba za bardzo zapatrzył się na sanację."
piątek, 16 czerwca 2023
Wojciech Tumidalski: Wyrok w procesie brzeskim to przywracanie sprawiedliwosci
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Neosanacyjna Komisja od Lex Tusk to to samo co dawny sanacyjny proces Brzeski.
OdpowiedzUsuńWitam. Celna uwaga.
OdpowiedzUsuń