Gazeta Finansowa ujawnia: Kasa sędziowskiej kasty. Ile naprawdę
zarabiają sędziowie?
Majątki naszych sędziów często nie mają wiele
wspólnego z ich zarobkami. Przykładów na potwierdzenie tej tezy jest
dużo. Aby uniknąć trudnych pytań o pochodzenie majątków, sędziowie w
ostatnich latach robili co mogli, aby ich oświadczenia majątkowe nie
były jawne.
Operacja „Majątek”
Gdy na początku 2016 r. ze strony szefa resortu sprawiedliwości
Zbigniewa Ziobry padła zapowiedź, że wprowadzona zostanie jawność
oświadczeń majątkowych sędziów, ci zareagowali oburzeniem. Powszechnie
padały głosy, że takie rozwiązanie będzie sprzeczne z Konstytucją RP i
prawem Unii Europejskiej, jego wprowadzenie będzie zaś zagrażało ich
bezpieczeństwu. W kampanię obrony sędziów przed nowym rozwiązaniem
zaangażowała się nie tylko Krajowa Rada Sadownictwa, ale i Sąd Najwyższy
oraz wszystkie stowarzyszenia zawodowe. Jako rzecznik Krajowej Rady
Sądownictwa (KRS) sędzia Waldemar Żurek był w pierwszym szeregu
zwalczających reformy rządu PiS. Szczególnie nie podobał mu się pomysł
jawnych oświadczeń sędziów. Żurek wiele razy podnosił, że takie
rozwiązanie wystawia sędziów na cel przestępców. W listopadzie 2016 r.
przeforsowano jednak zasadę jawności oświadczeń majątkowych sędziów.
Bardzo szybko wokół majątku Żurka zrobiło się głośno. Okazało się, że po
dwudziestu latach zawodowej kariery sędzia zgromadził naprawdę spory
majątek. Żurek ma aż 21 nieruchomości. M.in. dom o powierzchni 110 mkw.,
lokal użytkowy o powierzchni 85 mkw., drewniany domek na wsi, kamienicę
w prestiżowej lokalizacji w Krakowie, której jest współwłaścicielem
(wraz z byłą żoną), a do tego liczne grunty, położone w różnych
częściach Polski. M.in. 6,8 ha w województwie łódzkim, 3,5 ha w
Rzeplinie w woj. małopolskim, 3,4 ha na Podkarpaciu, 1,5 ha w gminie
Postomino w województwie zachodniopomorskim. Trudno przez 20 lat pracy
jako sędzia zgromadzić taki majątek. W środowisku zaczęła się operacja
„Majątek”. W jej ramach sędziowie rozpoczęli przepisywanie posiadanych
dóbr na członków rodziny i bliskie osoby. Tym działaniom towarzyszył
spory pośpiech, na tyle duży, że pozostały po nich nader liczne ślady w
oświadczeniach majątkowych, które sędziowie złożyli po wejściu w życie
nowych przepisów. W jednym z nich, złożonym przez sędziego jednego z
warszawskich sądów wykazano m.in. miejsce garażowe w luksusowym
apartamentowcu, w którym najprawdopodobniej pozbył się wcześniej
mieszkania, wykazując jedynie dom jednorodzinny, którego jest tylko
współwłaścicielem. Takich śladów jest znacznie więcej. Sędziowie
zaciągali również różnego rodzaju kredyty bankowe i pożyczki,
niezależnie od tego, że mieli już te, które zaciągnęli wcześniej, aby
tylko móc wykazać, że przysłowiowo żyją „na debecie”.
Polska – raj dla sędziów
Sędziowie należą do najlepiej zarabiających grup zawodowych w Polsce,
nawet w obrębie osób wykonujących zawody prawnicze (adwokaci, radcowie,
sędziowie i prokuratorzy). Jak podaje portal wynagrodzenia.pl, średnia
pensja sędziego wynosiła w ubiegłym roku 9,94 tys. zł brutto. Co drugi
otrzymuje pensję od 7,8 tys. zł do 11,93 tys. zł. 25 proc. najgorzej
wynagradzanych sędziów zarabia poniżej 7,8 tys. zł, natomiast na zarobki
powyżej 11,93 tys. zł brutto może liczyć grupa 25 proc. najlepiej
opłacanych sędziów. Sędziowskie pensje w ostatnich kilkunastu latach
były systematycznie podnoszone. W 2012 r. sędziowie sądów apelacyjnych
zarabiali przeciętnie 12,9 tys. zł. Cztery lata później dostawali już
16,5 tys. zł. Sędziowie sądów okręgowych w 2012 r. zarabiali 11,2 tys.
zł; natomiast w 2016 r. było to już 13,9 tys. zł. Z kolei w sądach
rejonowych zarobki wzrosły z 8,8 tys. zł do 11 tys. zł. Przeciętnie
zarobki naszych sędziów wzrosły w latach 2012–2016 o prawie 3,6 tys.
złotych. To kilkakrotnie więcej niż wzrosły pensje zwykłych Polaków.
Polska wydaje na sądy, licząc jako procent PKB, więcej niż Hiszpania czy
dużo bogatsze Niemcy i Wielka Brytania. Skutkiem tego jest znaczny
wzrost liczby polskich sędziów w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców
(jest ich więcej niż w wielu krajach zachodnich), ale też znaczny wzrost
ich płac. Taka polityka wiązała się z przekonaniem rządzących, że
systematyczne zwiększanie nakładów finansowych poprawi efektywność sądów
i pozwoli im na doszlusowanie do europejskiej czołówki. Okazało się
jednak, że jakość pozostała bez zmian. Problem w tym, że większe
pieniądze nie wyleczyły chorób, których korzenie sięgają czasów
komunistycznej Polski. A jedną z nich jest korupcja.
Bezkarność systemowa
System postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów nie działa w Polsce. W
2011 r. było ich 43, w 2012 roku było ich 50, w 2013 roku było ich 75 w
2014 roku 92 i w 2015 roku było ich 50. Łącznie zatem w latach 2011–2015
sędziowskie sądy dyscyplinarne prowadziły 310 postępowań
dyscyplinarnych. Jednak tylko 11 z nich, czyli niecałe 3 proc.
zakończyło się usunięciem sędziego z urzędu. Wszyscy z wymienionych
sędziów mieli na koncie różne przestępstwa, ale o dziwo nie było wśród
nich korupcji. Można by zatem odnieść wrażenie, że korupcja to coś, co w
ogóle nie dotyczy naszych sędziów.
Korupcja bowiem w polskich sądach jest, bo zawsze w nich była. Tyle że
jej ściganie jest znacznie trudniejsze niż gdzie indziej. Dlatego
instytucje uprawnione do walki z korupcją zawsze unikały tematu
łapownictwa w sądach. Nawet gdy powstało CBA, sytuacja nie uległa
jakiejś radykalnej zmianie. Sędziowskie środowisko przez lata
marginalizowało informacje wskazujące na możliwość istnienia przekupstwa
przy wydawaniu wyroków. Tak było w wypadku sędziego Janusza K., który w
2017 r. po prawie dziewięciu latach mógł zostać prawomocnie skazany za
przyjmowanie łapówek w zamian za łagodniejsze wyroki na karę czterech
lat bezwzględnego więzienia i grzywnę w wysokości 60 tys. złotych. Gdy
stawił się do odbycia kary, długo nie pobył w więzieniu. Sąd Najwyższy
uwzględnił jego kasację i uchylił częściowo wyrok Sądu Okręgowego w
Koszalinie.
Bezkarni pozostają nawet bohaterowie afer nagłośnionych przez mediach.
Tak było w wypadku warszawskiego sędziego, który zadecydował o upadłości
kilku polskich przedsiębiorstw (m.in. spółki CLiF, Kasprzak i
Eko-Mysiadło). Ich majątek przeszedł potem w posiadanie firm, z którymi
ów sędzia był związany. Cały proceder trwał latami. Ów sędzia pomimo
postępowania dyscyplinarnego nie został usunięty z zawodu, przeniesiono
go jedynie na inne stanowisko. Gdy w końcu sam odszedł pod wpływem
presji mediów, bez przeszkód robił karierę naukową, honorowany przez
środowisko sędziowskie.
Takich wypadków było w Polsce w ostatnich kilkunastu latach znacznie
więcej. Naszą wiedzę na ten temat poszerzyły w ostatnim czasie sejmowe
komisje śledcze, a zwłaszcza Sejmowa Komisja ds. afery Amber Gold. Jej
wiceprzewodniczący, poseł Jarosław Krajewski (PiS), w marcu br.
poinformował, że komisja dysponuje odtajnioną notatką ABW z września
2012 r., która dotyczy korupcji w gdańskim sądownictwie.
W sierpniu ubiegłego roku Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury
Krajowej skierował do Sądu Okręgowego w Krakowie akt oskarżenia
przeciwko sędziemu Krzysztofowi S. byłemu prezesowi Sądu Apelacyjnego w
Krakowie. Został on oskarżony o udział w zorganizowanej grupie
przestępczej, która w latach 2013–2016 dokonała przywłaszczenia prawie
30 milionów złotych na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Prokuratura
zarzuciła Krzysztofowi S. niedopełnienie obowiązków prezesa Sądu
Apelacyjnego w Krakowie i osobiste przyjmowanie korzyści majątkowych w
kwocie nie mniejszej niż 376 300 złotych.
Jednym z najważniejszych elementów systemu rządów komunistycznej Polski
były sądy. Pod ich patronatem wyrósł system „ustawiania” wyroków
sądowych za łapówki. Wspólnikami sędziów byli prokuratorzy i adwokaci.
Proceder ten kwitł latami, wypaczając cały system sądowniczy. Niestety,
nastała wolna Polska, sądownictwo zostało niejako wyłączone z obszaru
zmian politycznych. Teraz czas to zmienić.
Cały tekst o zarobkach sędziów ukazał się na łamach „Gazety Finansowej”.
piątek, 31 stycznia 2020
środa, 29 stycznia 2020
Robienie z ludzi idiotow
Robienie z ludzi idiotow
Nie cichną jęki nad sytuacją demograficzną Polski. Ale przecież od ponad 30 lat wiadomo o co chodzi. Ale co ciekawe te same Polki na przykład w Wielkiej Brytanii czyli w normalnym państwie chcą mieć dzieci i mają tam dzieci !
Mieszkania są diabelnie drogie. Nie ma żłobków i przedszkoli i są drogie. Wąsaci Janusze biznesu kobietom z dziećmi nie stwarzają ŻADNYCH udogodnień. I tak dalej.
Za https://twitter.com/RSzarfenberg
"– 475 tys. / 37% biernych zawodowo kobiet w PL deklaruje chęć pracy (w UE to 28%)
– 60% pracujących Polek nie ma żadnej możliwości decydowania o godz. rozpoczęcia i zakończenia pracy – 2x więcej niż w UE
– tylko 1/10 dzieci w wieku 0–3 l. miało zapewnione miejsce w żłobku"
Nie cichną jęki nad sytuacją demograficzną Polski. Ale przecież od ponad 30 lat wiadomo o co chodzi. Ale co ciekawe te same Polki na przykład w Wielkiej Brytanii czyli w normalnym państwie chcą mieć dzieci i mają tam dzieci !
Mieszkania są diabelnie drogie. Nie ma żłobków i przedszkoli i są drogie. Wąsaci Janusze biznesu kobietom z dziećmi nie stwarzają ŻADNYCH udogodnień. I tak dalej.
Za https://twitter.com/RSzarfenberg
"– 475 tys. / 37% biernych zawodowo kobiet w PL deklaruje chęć pracy (w UE to 28%)
– 60% pracujących Polek nie ma żadnej możliwości decydowania o godz. rozpoczęcia i zakończenia pracy – 2x więcej niż w UE
– tylko 1/10 dzieci w wieku 0–3 l. miało zapewnione miejsce w żłobku"
Wzmacniacz. Mini i mikromocowosc
Wzmacniacz.
Mini i mikromocowosc
Sprawność
elektrowni cieplnych wzrosła z początkowych 5% do 37% obecnie a w
technologii nadkrytycznej przekracza 40%. Energia elektryczna służąca
początkowo tylko do oświetlenie była towarem luksusowym dla
bogaczy. W przedwojennej wschodniej Polsce dniówka robotnika
niewykwalifikowanego równa była cenie 2 kilowatogodzin energii
elektrycznej. Obecnie przeciętne miesięczne wynagrodzenie odpowiada
w Polsce cenie circa 6000 kilowatogodzin energii elektrycznej.
Energi
dostarczają też elektrownie atomowe i hydroelektrownie.
Do
budowy zapory hydroelektrowni trzeba użyć gigantycznej ilości
betonu czyli cementu. Aby go wyprodukować trzeba zużyć paliwa
kopalne. Także energia na budowę zapory i elektrowni pochodzi z
paliw kopalnych.
Poważnym
gospodarczym błędem o ciężkich skutkach jest w wielu krajach (
niestety także w Polsce ) dotowanie cen energii elektrycznej !
W
satelitach kosmicznych źródłem energii elektrycznej są ogniwa
termoelektryczne nagrzewane miniaturowym reaktorem jądrowym i/lub
ogniwa fotowoltaiczne.
Energia
na satelicie jest bardzo droga na tle energii z sieci energetycznej.
Na
pustkowiu gdzie nie ma sieci energetycznej niewielką moc możemy
wytworzyć dodatkowym generatorem napędzanym wiatrakiem takim jakie
były w USA używane do pompowania wody ze studni. Wiatr wieje jak
chce i konieczne jest użycie akumulatora buforowego. Niewielką moc
można też wytworzyć ogniwami termoelektrycznymi. Były one
stosowane przez armie USA już w czasie II Wojny Światowej.
Ta
energia jest droga i trzeba nią bardzo rozsądnie gospodarować.
Wodę
można termicznie zdezynfekować wystawiając ją w butlach na
intensywne promieniowanie słoneczne. Powinny być osłonięte od
chłodzącego wiatru.
Układy
lampowe zwykle pracują z dużymi napięciami anodowymi i są
energożerne. W schyłkowym okresie lamp elektronowych w
samochodowych odbiornikach lampowych w części radiowej specjalnie
opracowane lampy pracowały z napięciem anodowym 12 V !
Ceny
użytych w sprzedawanym produkcie układów scalonych i tranzystorów
stanowią jego istotną część. Z uwagi na relatywną taniość
energii z sieci producenci podkreślają jakość i funkcjonalność
produktu pomijając sprawę zużycia energii. Producent minikomputera
akcentuje pojemność różnych pamięci oraz szybkość procesora i
funkcjonalność oprogramowania maszyny. Pobór mocy jest
nieistotny.
Energia
z akumulatora jest znacznie droższa od energii z sieci a jeszcze
droższa jest energia z małej baterii - ponad 10 tysięcy razy.
Dwa
mniejsze ogniwa ( połączone szeregowo) o takiej samej sumarycznej
zgromadzonej energii ważą o 10-50% więcej niż jedno większe
ogniwo. Mają też wyższa cenę. Z tego prosty wniosek że
urządzenia mini i mikromocowe muszą być zasilane niskimi
napięciami.
Układ
scalony LM10 koncernu National Semiconductor zawiera precyzyjny
wzmacniacz operacyjny, oraz źródło napięcia odniesienia 200mV ze
skojarzonym wzmacniaczem operacyjnym. Układ pracuje w zakresie
napięć 1.1 - 40 V a więc można zasilić go już jednym ogniwem
baterii lub akumulatora NiCd. Pobiera 270 uA prądu. NS do układu
tego opublikował całą serie Not Aplikacyjnych zawierających
kilkanaście użytecznych przykładów zastosowania, ułatwiając
projektowanie z użyciem tego układu.
Zewnętrznym
rezystorem „programującym” wybiera się prąd pracy popularnych
wzmacniaczy operacyjnych uA776 i CA3080. Im mniejszy jest pobór mocy
tym układy są wolniejszy ale przy okazji spada też prąd
polaryzacji wejść.
Układ
NS LM3909 zasilany napięciem 1.3V błyska sterowaną diodą LED
która przecież wymaga większego napięcia do pracy !
Pokazano
różne jego zastosowania.
Tester
połączenia zasilany jednym ogniwem piszczy gdy testowane połączenie
ma oporność mniejszą od 100 Ohm. Pozwala uchem rozróżnić
oporności różne o 5 Ohm.
Zasilany
jednym ogniwem alarm rozlania wody położony na podłodze zadziała
przy awarii pralki, zmywarki lub instalacji wodnej.
Zasilana
jednym ogniwem jest syrena alarmu pożarowego lub włamaniowego.
Zasilany
jednym ogniwem jest generator precyzyjnego sygnału prostokątnego do
kalibrowania oscyloskopu. I tak dalej.
Urządzenia
przenośne są bardzo użyteczne.
Mini
i mikromocowe są:
1.Aparaty
słuchowe
2.Bezbateryjne
telefony MB
3.Telefon
głośnomówiący
4.Jednotranzystorowy
mechaniczno - elektroniczny generator 2Hz w zegarku
5.Generator
kwarcowy 32768 Hz i cały układ CMOS zegarka elektronicznego z
załączanym do odczytu wyświetlaczem LED
6.Czuwający
z jedną baterią latami rentgenoradiometr
7.Radiotelefon
komórkowy
8.Podsłuch
telefoniczny i inny
9.Odbiornik
nasłuchowy z głośnikiem
10.Stymulator
serca
11.Ultradźwiękowy
nadajnik 40KHz lokalizatora
12.Sensory
do systemów z pętlą prądowa 4-20mA.
13.Pilot
czyli nadajnik zdalnego sterowania
14.Cyfrowe
multimetry z układem ICL7106.
We
wzmacniaczu szerokopasmowym najważniejsza jest częstotliwość
graniczna Ft tranzystora ale zbyt duża pojemność zwrotna Cbc staje
się ograniczeniem.
We
wzmacniaczu selektywnym LC zwrotna pojemność Cbc ( a w układzie
Wspólnej Bazy Cec ) jest bardzo szkodliwa i to ona głównie
ogranicza wzmocnienie układu z tranzystorem. Jej efekt jest
połowicznie zmniejszamy obwodem neutralizacji
Częstotliwość
generacji tranzystora w generatorze LC może być większa od Ft i
decyduje o tym oporność rozproszona bazy Rbb
Drogie
tranzystory szerokopasmowe do systemów CATV i innych z uwagi na
wymagane wzmocnienie i liniowość pracują w punkcie pracy
zapewniającym optymalne własności tranzystora. Tak samo jest w
telefonii nośnej. Pobór mocy nie ma znaczenia.
Trzy
tranzystory wzmacniacza częstotliwości pośredniej do odbiornika TV
pracują z prądem i napięciem Uceo maksymalnej częstotliwości Ft
i dobrej liniowości. Pojemność Cbc zoptymalizowanych tranzystorów
pozwala obyć się bez neutralizacji ale ze zmniejszonym wzmocnieniem
w stosunku do maksymalnego osiągalnego z neutralizacją. Pobór
prądu na tle energożernego odchylania poziomego i pionowego jest
bez żadnego znaczenia.
Trzy
tranzystory wzmacniacza częstotliwości pośredniej do odbiornika
radiowego UKF-FM przenośnego i stacjonarnego pracują przy Ic-Uce
poniżej optymalnych możliwości tranzystora ale z neutralizacją.
Ponieważ ostatni tranzystor w IF-FM pracuje jako ogranicznik większy
prąd i emisja zakłóceń już może stworzyć kłopoty
Producenci
podają dla tranzystorów wykresy częstotliwości granicznej w
funkcji prądu i napięcia kolektora. Ft monotonicznie rośnie z Uce
ale powyżej pewnego napięcia Uce już bardzo słabo. Tranzystory
używane w torze wzmacniacza IF odbiornika TV maksymalną Ft osiągają
przy prądzie kolektora około 7 mA i takie prądy są stosowane w
układzie.
Szkodliwa
pojemność Cbc spada monotonicznie z napięciem Uce pracy.
Struktury
sygnałowych tranzystorów radiowych BF są orientacyjnie 4 razy
mniejsze od typów BC o Ic=100mA a dodatkowo zastosowano ekranowanie
do zmniejszenia pojemności Cbc.
Scalony
tranzystor może być bardzo mały i pracować z dużą Ft przy małym
prądzie. Słabe sygnały wewnętrzne IC trzeba jednak zbuforować
przy wyprowadzeniu sygnałów na piny układu scalonego.
Na
wykresie pokazano typowe wzmocnienie stałoprądowe popularnego
tranzystora BC237-238-239 grupy wzmocnienia B. Przy prądzie
kolektora 10 mA sięga ono 330 razy aby spaść do 150 przy prądzie
Ic=10uA. W grupie wysokiego wzmocnienia C są tylko tranzystory o
niższym napięciu Uceo czyli BC238 i BC239. Ich typowe maksymalne
wzmocnieni przekracza 600 by spaść przy Ic=10uA do 270. Nawet przy
prądzie Ic=1 uA wzmocnienie przekracza 150.
Prąd
kolektora przy którym tranzystor ma największa częstotliwość Ft
rośnie z napięciem kolektora i przy małych napięciach Uce można
pracować tylko z mniejszymi prądami. Ft tych tranzystorów przy
Ic=0.1mA wynosi tylko 40MHz.
Kolejnym
czynnikiem ograniczającym wzmocnienie tranzystora jest pojemność
zwrotna Cbc ( pojemność Millera ) spadająca ze wzrostem napięcia
kolektora Uce.
Pojemność
ta dla tych tranzystorów przy napięciu Ucb=10V wynosi 2.8 pF by
wzrosnąć do 4 pF przy Ucb=1V i 7.2pF przy Ucb=0.1V. W innych typach
tranzystorów wzrost pojemności może być mocniejszy.
W
układach mikromocowych dobrze sprawują się tranzystory radiowe
serii BF ale tylko niektóre i co ciekawe zależy to od producenta
tranzystora !
Tranzystory
niskonapięciowe z reguły mają duże wzmocnienie i małe napięcie
nasycenia. Dobrze pracują z małymi napięciami Uce. Są w każdym
aspekcie przeciwieństwem tranzystorów wysokonapięciowych. Nie
występuje w nich quasinasycenie. Do prądów 200-300mA tranzystory
komplementarne BC328/338 spisują się bardzo dobrze.
W
najszybszej logice ECL napięcie Uce tranzystorów wynosi w
przybliżeniu tylko od Ube do 2 x Ube a więc jest małe. Mimo tego
czas propagacji w najszybszych wewnętrznych układach ECL wynosi
circa 0.2 ns.
1.Aparat
słuchowy umożliwia normalne funkcjonowanie osobie z osłabionym
słuchem a nawet prawie głuchej. Użyteczność jego jest oczywista.
Jest opłacalny w użytku bowiem osoba może normalnie funkcjonować
w pracy i w społeczeństwie. Uszkodzenia słuchu nasilają się z
wiekiem podobnie jak konieczność noszenia okularów. Zatem
umieszczenie aparatu słuchowego w oprawce okularów jest doskonałym
rozwiązaniem. Aparat słuchowy ma już za sobą długą historie
rozwoju. Już z miniaturowymi lampami aparat był całkiem
miniaturowy ale trwałość baterii była niewielka a bateria anodowa
była droga. Stąd aparat nie był dostępny dla wszystkich
potrzebujących go.
2.Centrale
i centralki telefoniczne zasilają linie użytkowników w systemie
Centralnej Baterii. Centrale mają zasilacz sieciowy i dodatkowo
akumulatory podtrzymujące zasilanie po odcięciu sieci energetycznej
przez kilka godzin a więc niewiele jak na wypadek katastrofy
naturalnej czy wojny.
W
systemie Miejscowej Baterii aparat telefoniczny ma baterie do
zasilania wzmacniacza mikrofonowego. Chcąc nawiązać połączenie
kręci się korbką aparatu i induktor wytwarza napięcie
dzwonienia/wywołania ( dla aparatu / centralki ) podane do linii
telefonicznej. Mankamentem systemu MB jest użycie baterii. Jeśli
baterii nie wymieniono na czas lub się zużyła w pracy i nie mamy
świeżej baterii stracimy łączność.
Są
aparaty w których napięcie z induktora przy wywołaniu ładuje duży
kondensator elektrolityczny zasilający następnie mikromocowy
wzmacniacz mikrofonowy kierunku nadawania w czasie rozmowy. W
aparacie specjalnym obudowany z rezystorem kondensator ma szeregowy
rezystor ograniczający prąd zwarcia tak aby w żadnym nie powstała
iskierka inicjująca wybuch gazu na przykład w zagrożonej kopalni.
W momencie gdy zdetekowany zostanie niebezpieczny poziom metanu czy
innego gazu odcina się zasilanie sieci energetycznej. Ale takim
aparatem MB można nadal nawiązać połączenie.
W
zastosowaniu wojskowym linie MB mogą być dużo dłuższe niż CB !
Na bardzo długich liniach może być w aparacie wymagany wzmacniacz
odbioru z odpowiednią charakterystyka częstotliwościową z
odwracającą tłumienie linii. Jałowy pobór prądu wzmacniacza w
klasie B nie powinien przekraczać kilku-kilkunastu uA. Na wyjściu
mikromocowego wzmacniacza znajduje się obniżający transformatorek
tak aby pracował on na obciążająca go impedancje ponad 50 K co
może wymagać użycia na rdzeń permalloyu.
3.Telefon
głośnomówiący.
Symetryczna
linia telefoniczna jest w centrali zasilona napięciem stałym 48Vdc
z dopuszczalną znaczną tolerancją. Biegunowość zasilania może
być zmieniana dla sygnalizacji. Napięcie dzwonienia o
częstotliwości 25Hz ( dopuszczalne 50 Hz ) powinno być większe od
60 Vac.
Dopuszczalny
jest pobór prądu przez bierny aparat czyli z odłożoną słuchawką
mniejszy od 1 mA. Oporność stałoprądowa aparatu przy pracy
powinna być mniejsza od 300 Ohm. Tarcza wybierająca w czasie
impulsowania zwiera i rozwiera linie odłączając część rozmówną
aparatu na ten okres. Uczyniono tak dla zmniejszenia pomyłek przy
wybieraniu numeru. Tarcza numerowa jest powolna.
Bell
w USA od 1963 roku stosuje aparaty telefoniczne Touch-Tone z
klawiaturą i szybkim wybieraniem. Każdemu z 16 emitowanych kodów
odpowiada kombinacja dwóch sinusoid. Każda sinusoida może mieć 4
częstotliwości. Różne kody częstotliwościowe były już
wcześniej i później używane w komunikacji między centralami
telefonicznymi. Koder Touch-Tone w aparacie jest względnie prosty
natomiast dekoder w elektronicznej centrali telefonicznej jest dość
złożony. Pierwsze dekodery oparte były o banki filtrów.
Telefon
służy rozmówcom do przekazywania informacji. Dla wygody telefon
winien być w takim miejscu aby rozmawiający mógł jedną wolną
ręką zapisywać ważniejsze informacje na papierze.
Słuchawka
może mieć specjalny uchwyt aby lekkim odchyleniem głowy słuchawka
była już dociśnięta do ucha. Rozmawiający ma dwie wolne ręce
ale dłuższe odchylenie głowy jest niefizjologiczne. Może
przeglądać dokumenty w segregatorze lub książce w poszukiwaniu
informacji dla rozmówcy czy korzystać z terminalu komputera.
Telefonistki
mają specjalny zestaw nagłowny słuchawki i mikrofonu.
W
telefonie głośno mówiącym mikrofon i głośniczek są w
telefonie. Sprzężeniu akustycznemu zapobiega układ antylokalny,
separacja mechaniczna i kierunkowość mikrofonu i głośnika oraz
specjalny, dość złożony układ elektroniczny wprowadzający
tłumienie bądź w torze mikrofonu lub głośnika w zależności od
tego które wyprostowane napięcie zmienne na rozgałęźnikiem
liniowym Hybrid jest większe – nadawane czy odbierane. Skuteczność
układu antylokalnego winna być jak najlepsza. Zwróćmy uwagę że
dopasowanie i tłumienie układu Hybrid odpowiada też za echo w
dalekich połączeniach międzykontynentalnych. Aparat głośnomówiący
pozwala na czynny udział w rozmowie kilku osób co przy pracy
zespołowej ma duże znaczenie. Gdy rozmowie ma się przysłuchiwać
większe grono osób ale rozmówca jest tylko jeden trzeba podnieść
słuchawkę i aktywny jest mikrofon w słuchawce. W tym modzie moc
podana do głośniczka aparatu może być znacznie większa.
Dopuszczalny
spadek napięcia stałego na aparacie telefonicznym jest ograniczony.
Prąd jałowy wzmacniacza dla głośniczka 32 Ohm lub innego o
mniejszej opornosci ale już z transformatorkiem nie powinien być
większy od 1-2mA. Winien pracować w szerokim zakresie napięć
zasilających i być odporny na przesterowanie. Zasilanie jest
zablokowane znacznym kondensatorem stanowiącym bufor energii dla
wzmacniacza i przy dużym wysterowaniu napięcie zasilania spadnie a
wzmacniacz jest przesterowany. Stąd wymagania na prace w szerokim
zakresie zmieniającego się napięcia zasilania 3-10V. Sygnał
akustyczny ma duży współczynnik kształtu i średni prąd
zasilania nie jest duży przy szczytowej mocy wyjściowej.
Przesterowanie przy normalnej rozmowie winno być incydentalne.
Elektronika
głośnomówiącego telefonu z wybieraniem tonowym jest już scalona.
Drogi aparat może mieć pamięć numerów co znacznie zwiększa
wydajność pracy na stanowisku biurowym z nim.
4.Jednotranzystorowy
mechaniczno - elektroniczny generator 2Hz w zegarku pobiera znikomą
moc i może długo pracować bez wymiany baterii. Nakręcanie zegara
czy zegarka staje się zbędne.
5.Generator
kwarcowy 32768 Hz wbudowany w cały układ scalony CMOS zegarka
elektronicznego z załączanym do odczytu wyświetlaczem LED. Pobór
mocy układu CMOS jest proporcjonalny do częstotliwości taktowania.
Może być bardzo mały. Wyświetlacz LED pobiera bardzo duży prąd
i jest załączany tylko na czas odczytu. Nowsze wyświetlacze
ciekłokrystaliczne LCD pracują ciągle.
6.Czuwający
z jedną baterią latami rentgenoradiometr. Normalnie funkcjonująca
elektrownia jądrowa emituje drobny ułamek zanieczyszczeń i
promieniotwórczości emitowanych przez elektrownie węglową, także
aktynowców. Niewielkie ilości promieniotwórczości uwalniane są w
trakcie drobnych uszkodzeń i przeglądów. Natomiast przy ciężkiej
awarii możliwa do uwolnienia promieniotwórczość jest potworna i
wielokrotnie większą niż z największej bomby termojądrowej.
Administracje z opóźnieniem podają wszelkie informacje co jest
przyczyną rosnącego strachu i oporu społeczeństwa przed
energetyką jądrową.
Polski
przestarzały rentgenoradiometr DP-66 z tranzystorami germanowymi
jest energożerny. Zasilany „wysokim” napięciem z przetworniczki
detekcyjny czujnik Geigera - Millera spoczynkowo nie pobiera żadnego
prądu. Pobór prądu jest proporcjonalny do ilości wyładowań.
Autor wypróbował innowacyjną przetworniczkę swojego pomysłu do
zasilania lampy Geigera Millera o znikomym poborze mocy. Układ
detekcyjny pobiera prąd proporcjonalnie do częstotliwości
wyładowań - trzasków w głośniczku. Przy naturalnym poziomie
promieniowania Ziemi szybciej straci żywotność bateria niż
zostanie rozładowana przez ten system ! Gdy promieniowanie jest duże
głośnik trzeszczy, miernik się wychyli i załączony zostanie
alarm. Bateria długo nie wytrzyma ale i tak wytrzyma znacznie dłużej
niż śmiertelnie napromieniowani ludzie.
Takie
rentgenoradiometry w miejscach publicznych ( hol każdej dużej
szkoły, urząd miejski, wieżowiec mieszkalny... ) w promieniu do
10-15 Km od elektrowni radykalnie podniosą zaufanie do energetyki
jądrowej a z drugiej strony pozwolą na momentalną ewakuacje w
razie wypadku. W sytuacji awaryjnej zasilanie energią elektryczną
może totalnie zawieść i zasilanie dodatkowe lub stałe bateryjne
jest koniecznością. Oczywiście rentgenoradiometr musi być
sprawdzony co kilka lat zbliżeniem emitera promieniowania. Może być
elementem alarmowego systemu pożarowego czy włamaniowego.
7.Radiotelefon
komórkowy to bardzo dobrze rokująca nowość. Pracujący cały czas
odbiornik VHF/UHF FM musi być energooszczędny podobnie jak
mikroprocesor CMOS z pamięciami ROM/RAM i peryferiami analizujący
odbierany sygnał i po zdekodowaniu wywołania informujący
użytkownika „dzwonieniem” o połączeniu i wybierający nakazany
przez obsługująca centrale kanał radiowy do realizacji połączenia.
12 bitowy mikroprocesor CMOS IM6100 Intersil taktowany z
częstotliwością 3.3 MHz pobiera zaledwie 10 mW mocy. Technologia
CMOS otwiera wielkie możliwości w konstrukcji przenośnych urządzeń
zasilanych bateryjnie.
8.Podsłuch
telefoniczny i inny.
W
krajach praworządnych udokumentowany podsłuch może być zarządzony
wyłącznie przez prokuratora / sąd tylko gdy istnieje uzasadnione
podejrzenie popełnienia ciężkiego przestępstwa kryminalnego lub
zbrodni szpiegostwa. Natomiast zabronione działania wywiadu jakby na
to nie patrzeć na obcym terenie są ciężkim przestępstwem. Afera
Watergate pokazała że w niby demokratycznym państwie jakim są USA
walka o władze uświęca użycie wszelkich środków.
Podsłuch
może być więc legalny i nielegalny.
W
aparacie telefonicznym można umieścić układ wzmacniacza sygnału
z mikrofonu z ARW ( lub ładnie sam symetrycznie ograniczający )
pracujący na linie tylko wtedy gdy na linii jest pełne napięcie
(!) czyli gdy słuchawka telefonu jest odłożona. Na biernej linii
telefonicznej jest podsłuchiwany sygnał akustyczny. Pobór prądu
musi być mniejszy od 1 mA. Podsłuchujący musi przyłączyć się
do linii telefonicznej gdziekolwiek, także w centrali. Gdy słuchawka
jest podniesiona podsłuchiwana jest rozmowa telefoniczna a nie
pomieszczenie.
Miniaturowy
podsłuch zasilany bateryjką będący mikronadajnikiem FM może być
podłożony prawie gdziekolwiek gdzie podsłuchiwany przypadkowo go
nie odkryje. Podsłuchujący z odbiornikiem musi być w pobliżu z
uwagi na niewielki zasięg nadajnika. Mankamentem jest mały czas
pracy do wyczerpania baterii. Mikronadajnik można też umieścić w
telefonie i jest on zasilany prądem <1mA z linii. Bloki zasilane
są szeregowo ( tak jak w licencyjnym odbiorniku scalono -
tranzystorowym Telefunken ) a nie równolegle ! Mikronadajnik można
umieścić w oprawce żarówki oświetleniowej. Załączenie żarówki
pozwala podładować akumulatorek. Materiałów z podsłuchów nie
używa się w sądzie bowiem społeczeństwa bardzo źle reagują na
hasło podsłuch. Z reguły oskarżeni nie wiedzą że byli
podsłuchiwani a nagrania z podsłuchu nie są dowodami
przedstawionymi w sądzie.
9.Odbiornik
nasłuchowy z głośnikiem.
Licencyjny
magnetofon kasetowy Grundig MK235 po dodaniu radia FM-AM stał się
radiomagnetofonem MK2500. Pozostaje zagadką w jakim celu kupiliśmy
licencje na magnetofony kasetowe od Thomsona i od Grundiga ? Przyrost
ceny radiomagnetofonu ponad magnetofon jest niewielki bowiem jest już
obudowa z głośnikiem, wzmacniacz z potencjometrami regulacyjnymi i
zasilacz.
Na
tej zasadzie wartościowym dodatkiem do radyjka jest zegar – budzik
tworzące radiobudzik !
Ciekawą
cechą radiomagnetofonu MK2500 jest praca odbiornika nawet z
bateriami rozładowanymi w tym stopniu że nie pracuje już dobrze
napęd magnetofonu.
Bazy
tranzystorów odbiornika polaryzowane są poprzez niewielkie oporniki
napięciem circa 1.8V z potrójnej diody St902 i prądy pracy
tranzystorów niewiele zmieniają się wraz ze zmianą napięcia
zasilania. W rezultacie na emiterach i rezystorach emiterowych
tranzystorów głowicy UKF i tranzystora generatora-mieszacza AM i
pierwszego stopnia IF-FM jest napięcie 1.1V.
Tranzystor
wzmacniacza RF głowicy UKF pracuje z prądem 0.61 mA a generatora
-mieszacza z prądem 0.73 mA. Tranzystor generatora-mieszacza AM i
pierwszego stopnia IF-FM pracuje z prądem 0.73 mA.
Bez
regulacji ARW AM dalsze stopnie wzmacniacza pośredniej
częstotliwości pracują z prądami 1.07mA i 1.25 mA.
O
ile możliwa jest praca z niższymi napięciami Uce o tyle istotne
zmniejszenie prądów tranzystorów wzmacniacza częstotliwości
pośredniej da duży spadek wzmocnienia i konieczność dołożenia
jednego stopnia co tylko popsuje budżet poboru prądu. Zmniejszenie
prądów tranzystorów głowicy UKF i generatora – mieszacza
-pierwszego stopnia IF nie ma sensu.
Mankamentem
potrójnej diody St902 jako źródła napięcia 1.8V polaryzacji
tranzystorów jest spadek prądów tranzystorów wraz z rosnącą
temperaturą otoczenia co w zadaniach specjalnym o dużym zakresie
temperatur może mieć znaczenie. Napięcie na rezystorach emiterów
1.1 V nie jest duże przy zasilaniu napięciem 6.7V a myśląc o
zasilaniu z napięcia poniżej 3V czyli dwóch ogniw jest za duże.
Można scalić źródło napięcia 1.3 V w temperaturze pokojowej
spadającego w funkcji temperatury tak jak napięcie Ube tranzystora.
Dałoby to niezmienny przy zmianach temperatury spadek napięcia na
rezystorach emiterowych 0.6V.
Temperaturowy
współczynnik zmiany napięcia Ube tranzystora i diody w
temperaturach około pokojowych jest tym mniejszy im większa jest
gęstość prądu w złączu. Dla małych gęstości prądu wynosi
2.2 mV/C a dla dużych gęstości spada do 1.4 mV/C. Alternatywnie
więc St902 powinna być dwu-diodowa ale o dużej gęstości prądu w
strukturze co dałoby zmniejszenie zależności temperaturowej prądów
polaryzowanych tranzystorów i mniejsze napięcie na rezystorach
emiterowych.
Przy
mniejszym napięciu zasilania „drukowane” na płycie PCB
kondensatory neutralizacji winny być zwiększone o ca 30% bowiem
wzrośnie pojemność Cbc tranzystorów. Zmniejszenia wymagają
rezystory antyparazytowe w kolektorach tranzystorów aby zmniejszyć
spadek napięcia zasilania na nich.
Niestety
w radiomagnetofonie MK2500 scalony wzmacniacz akustyczny ma duży
prąd spoczynkowy i pobiera duży prąd przy sygnale. Autor
skonstruował tranzystorowy wzmacniacz pobierający mały prąd
spoczynkowy z dodanym na wyjściu transformatorkiem obniżającym
circa 9:1 tak że impedancja obciążenia wzmacniacza „głośnikiem”
wynosi ca 650 Ohm. Dobrze toleruje on przesterowanie bez procesów
przejściowych. Radio przy lekkim przesterowaniu wzmacniacza przy
znikomym poborze prądu gra całkiem głośno !
W
kontekście odbiornika nasłuchowego można użyć przełączanych
słuchawek o typowej impedancji 600 Ohm ( głośność musi być
niżej nastawiona ) lub głośnika z transformatorkiem.
10.Stymulator
serca.
Użyteczność
okresowej stymulacji serca impulsami elektrycznymi była znana już
pod koniec XIX wieku. Do konstrukcji potrzebne są między innymi
wydajne baterie. Dopiero niedawno zastosowanie pojemnych ogniw
lithium - iodine i tytanu na obudowę odporną na płyny
fizjologiczne człowieka pozwoliło wyprodukować użyteczne
kardiostymulatory. Są to dopiero proste mikromocowe zmodyfikowane
generatory samodławne o częstotliwości impulsów około 1.1 Hz.
Są jeszcze bardzo niedoskonałe. Bardziej skomplikowane prototypy
obserwują już zgrubnie akcje serca i tylko przy jej zaburzeniu
generują impulsy korekcyjne.
11.Ultradźwiękowy
nadajnik 40KHz lokalizatora.
Duże
samoloty pasażerskie muszą mieć rejestrator rozmów w kokpicie i
rejestrator parametrów lotu. Odczytanie zapisów po katastrofie
pozwala ustalić błędy konstrukcyjne i poprawić konstrukcje i
procedury produkcyjne lub ustalić błędy ludzkie i ulepszyć
szkolenie pilotów. Gdy katastrofa miała miejsce nad morzem lub
oceanem statki poszukiwawcze starają się namierzyć impulsowe
paczki ultradźwięków emitowane przez nadajnik w rejestratorze
spoczywającym na dnie. Pojemność baterii jest ograniczona.
Sprawność minimocowej elektroniki i emitera ultradźwięków musi
być jak najwyższa !
12.Sensory
do systemów z pętlą prądowa 4-20mA.
Standardowy
sygnał z wszystkich rodzajów sensorów ułatwia budowę systemu
automatyki. Linia jednocześnie zasila elektronikę sensora.
Z
prostymi zabezpieczeniami pętla prądowa 4-20 mA może być
stosowana nawet w systemach iskrobezpiecznych.
Elektronika
przemysłowego sensora musi pobierać co najwyżej prąd 4 mA co może
już wymagać sporej gimnastyki. Różnicowy transformator LVDT może
w sensorze ciśnienia mierzyć przesunięcie rurki Bourdona. Musi być
zasilany ze stabilnego generatora. Układ musi mieć precyzyjne
napięcie odniesienia. Wszystko to musi pobierać mniej niż 4 mA
prądu z linii !
Produkowany
jest cały repertuar sensorów do pętli prądowej 4-20mA. W wielu
wypadkach skomplikowanych interfejsów sensorów pomysłowość
konstruktorów budzi podziw ! Producenci układów scalonych
oferują coraz więcej układów mini i mikromocowych.
13.Pilot
czyli nadajnik zdalnego sterowania.
Pilot
do odbiornika TVC albo do bramy garażu lub na posesje zasilany jest
z baterii. Bez naciśnięcia przycisku pilot może pobierać tylko
zerową lub znikomą moc.
14.Cyfrowe
multimetry z układem ICL7106.
Mieszczący
się w dłoni multimetr z układem CMOS Intersil ICL7106 z
wyświetlaczem ciekłokrystalicznym LCD z bateryjki 9V pobiera
zaledwie prąd 0.6 mA pozwalając na długą prace !
poniedziałek, 27 stycznia 2020
Burdel na kolkach
Burdel na kolkach
"Fault tolerant":
https://drive.google.com/open?id=1N9hLzAi-rKcQqZdIhjijErmFIGJGnknE
"Wojny przynosiły śmierć i kalectwo żołnierzom oraz cywilom i gigantyczne zniszczenia materialne. Żołnierz ginęli nie tylko w walce ale też obfite śmiertelne żniwo zbierały choroby zakaźne. Często powodowały znacznie większe straty niż same operacje militarne.
Wspomnienia z okresu wojen napoleońskich pokazują fatalne warunki bytowe żołnierzy. Dominował makabryczny brud i brudna woda do picia i przygotowania posiłków. W czerwcu 1812 roku Napoleon zaatakował Imperium Rosyjskie największą 600 tysięczną armią, jaką wtedy widział świat. Już w czerwcu po bitwie pod Ostrowią ponad 80 tysięcy żołnierzy Napoleona zmarło na czerwonkę, dur brzuszny i tyfus. To dopiero początek totalnej zagłady wielkiej armii.
Armie Napoleona latami zakażały durami i syfilisem całą Europę. Choroby transmitowane były brudną wodą i żywnością zanieczyszczoną wydalinami zakażonych ludzi oraz przez pchły i wszy.
Straszne żniwo zebrały choroby zakaźne w czasie amerykańskiej Wojny Domowej. Mniejszość umarła od ran bitewnych !
Latryna to prymitywna toaleta, gdzie nie korzysta się z wody do spłukiwania odchodów. Odchody zbierają się w dole głębokości ca 3 metrów wykopanym w ziemi. Latryna mimo taniości i prymitywizmu skutecznie ogranicza rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych towarzyszących defekacji na wolnym powietrzu. Ogranicza smród i przenoszenie czynników chorobotwórczych przez muchy z odchodów na jedzenie. Dół przykryty jest w najprostszym razie płytą z otworami średnicy ca 25 cm lub z konstrukcją do siedzenia. Dla polepszenia stabilności płyty - podłogi, górną cześć dołu można obudować cegłami. Podłoga może być nachylona aby mocz spływał do dołu. Odległość dołu od wód gruntowych i powierzchniowych musi być wystarczająca na dobrą separacje. Brak dostępu światła i zakrywanie otworów klapą uniemożliwia wlatywanie muchom. Smród można ograniczyć od czasu do czasu wsypując odpowiednie liście lub proszek torfowy. Zmniejszają one pojemność dołu w znikomym stopniu.
Jedną z pierwszych rzeczy przy postoju cywilizowanej armi pruskiej było natychmiastowe wykonanie latryn !
Kuchnie polową na kołach zastosowano po raz pierwszy w armii niemieckiej w 1892 roku. Dziwić może tak późne wynalezienie kuchni polowej. Ponieważ komin kuchni w pozycji marszowej był w pozycji poziomej kuchnie dowcipnie nazwano Gulaschkanone czyli działo gulaszowe.
Przykład latryn i kuchni polowych pokazuje że w armii niemieckiej dbano o byt żołnierza i jego życie. Propagowano koleżeństwo. Za pozostawienie rannego kolegi groził żołnierzom i oficerom sąd polowy. Stało to w rażącym kontraście z postępowaniem choćby Armii Czerwonej, która nie grzebała nawet zwłok swoich zabitych.
Wydawanie gorących posiłków z kuchni znakomicie podnosiło morale wszystkich żołnierzy na wojnie."
http://matusiakj.blogspot.com/2018/12/etatyzm.html
Prostytucja jest stara jak świat.
Słowo Car to starosłowiańskie zniekształcenie łacińskiego monarszego tytułu caesar czyli cesarz.
Ruski samowładca, jedynowładca w połowie XIX wieku uregulował minimalną i maksymalną płatność klienta za jeden stosunek seksualny i za całą noc spędzoną z prostytutką w burdelu, które to zostały podzielone na trzy klasy wedle zapewnianego luksusu.
Średnie opłaty były w zasadzie proporcjonalne do bogactwa sześciu wymienionych w dekrecie guberni. Średni czyli bogaty klient w Moskwie musiał zapłacić dużo więcej niż klient na dalekich peryferiach Imperium.
Na zdjęciu obwoźny dom publiczny dla oficerów niemieckich z czasów I wojny światowej. Stąd wzięło się głupie powiedzenie "burdel na kółkach" Jest głupie bo przecież Prusacy - Niemcy byli pierwsi w dbałości o swojego żołnierza.
"Fault tolerant":
https://drive.google.com/open?id=1N9hLzAi-rKcQqZdIhjijErmFIGJGnknE
"Wojny przynosiły śmierć i kalectwo żołnierzom oraz cywilom i gigantyczne zniszczenia materialne. Żołnierz ginęli nie tylko w walce ale też obfite śmiertelne żniwo zbierały choroby zakaźne. Często powodowały znacznie większe straty niż same operacje militarne.
Wspomnienia z okresu wojen napoleońskich pokazują fatalne warunki bytowe żołnierzy. Dominował makabryczny brud i brudna woda do picia i przygotowania posiłków. W czerwcu 1812 roku Napoleon zaatakował Imperium Rosyjskie największą 600 tysięczną armią, jaką wtedy widział świat. Już w czerwcu po bitwie pod Ostrowią ponad 80 tysięcy żołnierzy Napoleona zmarło na czerwonkę, dur brzuszny i tyfus. To dopiero początek totalnej zagłady wielkiej armii.
Armie Napoleona latami zakażały durami i syfilisem całą Europę. Choroby transmitowane były brudną wodą i żywnością zanieczyszczoną wydalinami zakażonych ludzi oraz przez pchły i wszy.
Straszne żniwo zebrały choroby zakaźne w czasie amerykańskiej Wojny Domowej. Mniejszość umarła od ran bitewnych !
Latryna to prymitywna toaleta, gdzie nie korzysta się z wody do spłukiwania odchodów. Odchody zbierają się w dole głębokości ca 3 metrów wykopanym w ziemi. Latryna mimo taniości i prymitywizmu skutecznie ogranicza rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych towarzyszących defekacji na wolnym powietrzu. Ogranicza smród i przenoszenie czynników chorobotwórczych przez muchy z odchodów na jedzenie. Dół przykryty jest w najprostszym razie płytą z otworami średnicy ca 25 cm lub z konstrukcją do siedzenia. Dla polepszenia stabilności płyty - podłogi, górną cześć dołu można obudować cegłami. Podłoga może być nachylona aby mocz spływał do dołu. Odległość dołu od wód gruntowych i powierzchniowych musi być wystarczająca na dobrą separacje. Brak dostępu światła i zakrywanie otworów klapą uniemożliwia wlatywanie muchom. Smród można ograniczyć od czasu do czasu wsypując odpowiednie liście lub proszek torfowy. Zmniejszają one pojemność dołu w znikomym stopniu.
Jedną z pierwszych rzeczy przy postoju cywilizowanej armi pruskiej było natychmiastowe wykonanie latryn !
Kuchnie polową na kołach zastosowano po raz pierwszy w armii niemieckiej w 1892 roku. Dziwić może tak późne wynalezienie kuchni polowej. Ponieważ komin kuchni w pozycji marszowej był w pozycji poziomej kuchnie dowcipnie nazwano Gulaschkanone czyli działo gulaszowe.
Przykład latryn i kuchni polowych pokazuje że w armii niemieckiej dbano o byt żołnierza i jego życie. Propagowano koleżeństwo. Za pozostawienie rannego kolegi groził żołnierzom i oficerom sąd polowy. Stało to w rażącym kontraście z postępowaniem choćby Armii Czerwonej, która nie grzebała nawet zwłok swoich zabitych.
Wydawanie gorących posiłków z kuchni znakomicie podnosiło morale wszystkich żołnierzy na wojnie."
http://matusiakj.blogspot.com/2018/12/etatyzm.html
Prostytucja jest stara jak świat.
Słowo Car to starosłowiańskie zniekształcenie łacińskiego monarszego tytułu caesar czyli cesarz.
Ruski samowładca, jedynowładca w połowie XIX wieku uregulował minimalną i maksymalną płatność klienta za jeden stosunek seksualny i za całą noc spędzoną z prostytutką w burdelu, które to zostały podzielone na trzy klasy wedle zapewnianego luksusu.
Średnie opłaty były w zasadzie proporcjonalne do bogactwa sześciu wymienionych w dekrecie guberni. Średni czyli bogaty klient w Moskwie musiał zapłacić dużo więcej niż klient na dalekich peryferiach Imperium.
Na zdjęciu obwoźny dom publiczny dla oficerów niemieckich z czasów I wojny światowej. Stąd wzięło się głupie powiedzenie "burdel na kółkach" Jest głupie bo przecież Prusacy - Niemcy byli pierwsi w dbałości o swojego żołnierza.
Wzmacniacz. Elementy aktywne mocy.
Wzmacniacz.
Elementy aktywne mocy.
Poziom
technologii i miejsce kraju w światowym podziale pracy i handlu
decydują głównie o poziomie dochodu narodowego per capita. W super
uprzywilejowanej pozycji są Stany Zjednoczone emitujące dolara
który jest pieniądzem światowym.
Polski
rząd kupując dolarowe licencje naiwnie marzył że Zachód wpuści
polski w miarę nowoczesny eksport na swój rynek a przecież trwa
Zimna Wojna !
Japonia
jest członkiem rodziny - drużyny Zachodu. Nie jest to jednak zgodna
rodzina i monolit. Zasoby naturalne Japonii są ograniczone. Musi ona
importować wiele surowców a w tym ropę naftową, która jest
najważniejszym światowym towarem. Japonia eksportuje dużo
elektroniki wysokiej jakości i eksport ten wzrasta co USA i Europie
Zachodniej się nie podoba. Polska za pożyczone dolary importowała
odbiorniki kolorowe Sony – co za nonsens. Japonia jest bardzo silna
w mikroelektronice. Produkuje przy wysokim uzysku więcej pamięci
półprzewodnikowych niż USA.
Tranzystory
mocy ( ale nie przełącznikowe wysokiego napięcia ) stosowane są
we wzmacniaczach mocy i stabilizowanych zasilaczach. Mogą też w
automatyce jako klucze załączać aktuatory. Zasilacze z sieciowym
transformatorem żelaznym 50/60 Hz mają niską sprawność i są
ciężkie. Są szybko wypierane przez zasilacze impulsowe.
W
zasilaczach małej mocy są stosowane scalone monolityczne regulatory
i dyskretne tranzystory mocy też są zbędne.
W
tranzystorach małosygnałowych czyli o małej powierzchni struktury
drugie przebicie ( Second Breakdown czyli SB ) nie występuje. SB w
tranzystorach mocy praktycznie jest tym mocniejszym ograniczeniem im
większa jest maksymalna moc strat tranzystora. Choć w obudowie TO3
są produkowane tranzystory o mocy strat 350 W to ich stosowanie jest
często nonsensem jako że przy istotnych napięciach kolektora z
powodu SB są one słabsze niż tranzystory o mocy 150-200 W.
W
tranzystorach wysokonapięciowych do zasilaczy impulsowych SB
ogranicza już ich moc strat typowo powyżej napięcia 30V ! One
zupełnie nie nadają się do zastosowań liniowych.
Radiowe
tranzystory mocy VHF-UHF wykonywane są w „drogiej” technologi
Overlay jako połączenie dużej ilości małych tranzystorów czyli
jako układ scalony. Tak samo z dużej ilości małych tranzystorów
składają się tranzystory mocy w układach scalonych regulatorów
napięcia i wzmacniaczy.
Radiokomunikacja
ruchoma VHF-UHF to tradycyjnie domena wojska, służb policyjnych,
infrastrukturalnych, ratunkowych i wszelkiego lotnictwa.
Radiotelefony są coraz lepsze i mniejsze. Produkowane są na
przykład hybrydowe wzmacniacze mocy 5 lub 20 W na zakres VHF i
mniejszej mocy na UHF. Nie mają żadnych regulowanych cewek i
trymerów a moduł jest mały. Pojawiły się dedykowane do
radiotelefonów układy scalone upraszczające konstrukcje. Klasyczna
sieć radiotelefoniczna ma małą pojemność i jest niewygodna.
Przenośne
/ przewoźne radiotelefony cywilne z wbudowanym mikrokontrolerem
imitujące zachowanie normalnego telefonu z linią telefoniczną są
jeszcze bardzo niedoskonale ale intensywne badania ciągle trwają.
Taki ręczny „telefon” Motoroli waży ponad 2 kG.
Według
danych ankietowych popyt na takie „telefony” będzie zależał od
ich ceny. Nawet przy cenie rzędu 5-10 tysięcy dolarów i wysokim
abonamencie bogacze chętnie go kupią bowiem przykładowo
telefoniczna komunikacja operacyjna w czasie dłuższego przejazdu
samochodem do odziału firmy daje im konkretne korzyści – ich
drogi czas nie jest tracony. Koszt budowy ogólnokrajowej sieci
transponderów obsługujących te ruchome „telefony” jest bardzo
wysoki i tylko wielość użytkowników uzasadnia poniesienie takich
kosztów.
Liniowe
( do znaczy nie do zastosowań energoelektronicznych gdzie
tranzystory wysokonapięciowe pracują jako przełączniki )
tranzystory mocy do wzmacniaczy o „dużych” napięciach Uceo do
250V, dużej mocy i szerokim obszarze SOA, dużym wzmocnieniu i duże
częstotliwości granicznej Ft produkują tylko koncerny japońskie.
Japonia
eksportuje obecnie towary wysokiej i bardzo wysokiej jakości mimo iż
lata temu zaczynała od tanich towarów średniej jakości nazywanych
nawet tandetą. Omówiony w zachodnich czasopismach najnowszy, duży
rozmiarami, amplituner Pioneer SX-1980 nie ma konkurenta w świecie.
Zalecana przez producenta cena detaliczna wynosi 1295 dolarów ( plus
cła i podatki ) jest bardzo wysoka ale sprzedawcy stosując większe
marże jeszcze podnoszą cenę. Bez super tranzystorów mocy budowa
tego amplitunera jest niemożliwa.
Produkcja
eksportowanych przez Japonię nowoczesnych odbiorników TVC byłaby
niemożliwa m.in. bez produkcji tranzystorów wysokonapięciowych do
sieciowego zasilacza impulsowego nazywanego po polsku przetwornicą i
stopnia końcowego odchylania poziomego.
Tranzystor
bipolarny (1948) i tranzystor Mosfet (1959) wydają się być
odkryciem wszechczasów. Oba typy odkryto w Bell Laboratories
należących do potężnego koncernu telekomunikacyjnego AT&T.
Od
schyłka XIX wieku USA przewodzą rozwojowi cywilizacji. Wiele
epokowych odkryć powstało tam w prywatnych konkurencyjnych firmach
chcących opracowanymi i opatentowanymi nowościami zarabiać na
otwartym rynku. Odkrycie tranzystorów w BL nie było żadnym
przypadkiem a efektem wieloletnich poszukiwań elementów aktywnych
mających zastąpić lampy elektronowe.
Paru
ważnych odkryć dokonano w bardzo kosztownym programie kosmicznym
Apollo finansowanym z podatków. Rezultaty badań rozpowszechniono w
gospodarce i w szerokim sensie dla gospodarki narodowej program był
rentowny. Pieniądze podatników nie zostały więc wyrzucone w
błoto. Niemniej z racji szybkiego postępu w dziedzinie układów
scalonych opracowane od 1961 roku dla wehikułów Apollo komputery
okazały się na przełomie lat sześćdziesiątych i
siedemdziesiątych strasznie przestarzałe. W 1971 wypuszczono
pierwsze monolityczne mikroprocesory a w konstrukcji komputerów
Apollo stosowano w wielkiej ilości układ scalony będący jedną
bramką NOR i szytą według treści programu ( duże koszty zmiany
programu ) ferrytową pamięć stałą ROM gdy były już dostępne
pierwsze pamięci półprzewodnikowe ROM i RAM.
Nowe
półprzewodniki produkowane są często do konkretnej potrzeby. W
sieciowym odbiorniku telewizyjnym nowo opracowane – produkowane
tranzystory wypierały lampy z kolejnych systemów odbiornika.
Ostatnia ( poza kineskopem) została wyparta pod koniec lat
sześćdziesiątych pentoda mocy stopnia odchylania poziomego i to w
odbiornikach TVC przejściowo przez tyrystory a nie od razu przez
tranzystor wysokonapięciowy mocy.
Amerykańskie
pentody do odchylania poziomego TVC typu 6KG6 ( =EL509 i 519 oraz
PL509 ale na „szeregowy” prąd zarżenia 0.3A a nie napięcie
zarżenia 6.3V i radzieckie 6P45S stosowane w Rubinach ) o mocy
zarżenia 12.6W i mocy anody 42W to najmocniejsze lampy w masowej
produkcji. Pobierający 300W mocy odbiornik telewizyjny jest bardzo
awaryjny także z racji wysokiej w nim temperatury a pożary były
dość częste. Łatwo policzyć ile ton energetycznego węgla
zaoszczędzimy w ciągu >10 lat pracy telewizora gdy będzie on
pobierał 100 W zamiast 300 Watt mocy z sieci. Koszty pożarów też
są duże.
W
USA tranzystory różnych producentów oznaczone są jako 2NXXXX a
wcześniej jako 2NXXX i 2NXX. Niezależnie od najważniejszej
standardowej linii 2N niektórzy amerykańscy producenci oprócz tego
mają własne oznaczenia. Na przykład Motorola ma też dodatkowo
oznaczenia MJ, MM, MPS.
Zbiorczy
katalog "lampy elektronowe i półprzewodniki", L.
Niemcewicz, WKiŁ, 1975 prezentuje stan na rok 1972. Numeracja
przyrządów w serii 2N sięgała wtedy 2N6000. Oczywiście nie ma
6000 tysięcy typów tranzystorów. Część producentów oferujących
same struktury tranzystorów podaje swój numer procesu w jakim
strukturę wytworzono i nazwy obudowanych tranzystorów w których
struktura jest stosowana. Ta sama lub bardzo podobne struktura w
tranzystorach w różnych obudowach być nawet w ponad 10-15 typach
tranzystorów.
Z
katalogu wynika że w USA i Japonii tranzystory germanowe szybko
zostały wyparte przez znacznie bardziej niezawodne i lepsze
tranzystory krzemowe. Przestarzałe tranzystory germanowe dłuższy
żywot mają w Europie a zwłaszcza w ZSRR. Także szybko
udoskonalona lub porzucona w USA i Japonii technologia Mesa dalej
jest w Europie Zachodniej stosowana. Europa Zachodnia jest w
mikroelektronice niestety tylko naśladowcza choć przykładowo
obecnie stosowana technologia produkcji bardzo czystego krzemu
polikrystalicznego jest dziełem Siemensa z 1960 roku. Nie powinno to
dziwić bowiem RFN ma najsilniejszą i najnowocześniejszą chemię
świata.
W
katalogu w obudowie TO3 moc strat wynosi w tranzystorach maksymalnie
250W. Nie ma żadnej informacji o wielkości obszaru SOA a sama moc w
sumie niewiele znaczy.
Przykładowo
tranzystory BDY57 w obudowie TO3 mają moc 175W ale przy Uce>40V z
racji drugiego przebicia są już słabsze niż popularny tranzystor
2N3055.
Aktywny
element mocy jest tym lepszy im ma szerszy obszar pracy bezpiecznej
SOA, jest liniowy i ma dużą częstotliwość graniczną Ft oraz
spore napięcie Uceo.
Statyczny
obszar SOA tranzystora ( dynamiczny obszar SOA jest pochodną
obszaru statycznego i termicznych stałych czasowych tranzystora )
jest z grubsza scharakteryzowany napięciem Uce do którego można w
tranzystorze wydzielać jego pełną moc strat oczywiście
odprowadzając ciepło radiatorem i mocą przy napięciu Uceo.
Powyżej tego napięcia dopuszczalna moc limitowana efektem II
przebicia spada wraz z napięciem Uce i to nierzadko dość szybko.
Napięcie to z reguły wynosi 10-30 V ale są tranzystory jak
oryginalny 2N3055 gdzie napięcie to wynosi 60V. Rekord pobiły
tranzystory japońskie z wartością 70-100V. Ale są też
tranzystory gdzie wynosi ono tylko 4V !
Tranzystory
mocy BDY90-92 w obudowie TO3 mimo iż są szybkie i stosunkowo
liniowe w ogóle nie nadają się do wzmacniaczy liniowych. Napięcie
Uce od którego zaczyna się limitujące moc strat II przebicie
wynosi 4V. Przy Uce=100V moc strat wynosi maksymalnie śmieszne 4W.
Tranzystory mogą pracować jako szybkie przełączniki ale i w tej
roli są bardzo delikatne.
Bardzo
szeroki obszar pracy bezpiecznej mają z reguły tranzystory
Darlingtona.
Dla
tranzystora BDX65 w obudowie TO3 wspomniane napięcie wynosi aż 70V
podobnie jak dla tanich tranzystorów BD647, 649, 651 w „plastikowej”
obudowie TO220. Ale dla typów komplementarnych PNP napięcie to
wynosi tylko 30 V ale dalszy spadek mocy jest umiarkowany
Niestety
tranzystory Darlingtona we wzmacniaczach mocy sprawiają kłopoty z
pogorszoną dynamiczną stabilnością termiczną prądu
spoczynkowego. Philips w swoich hybrydowych wzmacniaczach mocy
stosuje swoje struktury Darlingtonów ale dla zapewnienia dynamicznej
stabilności termicznej prądu spoczynkowego powiększone są
wartości rezystorów emiterowych mocy Re co skutkuje pewnym
pogorszeniem osiągów i sprawności wzmacniacza. Temat wymaga
zbadania i opracowania właściwego rozwiązania bowiem zwiększone
rezystory Re to przecież prowizorka.
O
ile przy skomponowaniu układu Darlingtona z dwóch tranzystorów
wolny jest tylko tranzystor mocy a tranzystor sterujący jest szybki
to w monolitycznym Darlingtonie „wolne” są oba tranzystory ale
są przyzwoicie wolne. Wymagana mocniejsza kompensacja
częstotliwościowa pętli sprzężenia zwrotnego powiększa
zniekształcenia nieliniowe.
Monolityczny
tranzystor Darlingtona jest z reguły bardziej liniowy niż złożony
z dwóch tranzystorów dyskretnych. Zdaniem autora monolityczne
Darlingtony to ewolucyjny krok w kierunku scalonych wzmacniaczy mocy.
Monolityczny Darlington jest tańszy niż dwa tranzystory dyskretne w
jego miejsce. Mniejszy jest też koszt montażu i zbędne są scalone
w strukturze oporniki Rbe tranzystorów mocy.
Zdjęcia
wykonane kamerą termowizyjną pokazują nierównomierny rozkład
wydzielania mocy i temperatury struktury tranzystora mocy. W małych
tranzystorach II przebicie w zasadzie nie występuje. Oczywiście I
przebicie występuje. Im większa jest struktura tranzystora bez
srodkówyrównawczych tym bardziej nasilone są ograniczenia
wynikające ze zjawiska II przebicia. Po zastosowaniu środków
wyrównawczych w tranzystorach rozkład mocy i temperatur się
polepsza i mniejsze są ograniczenia wynikające z II przebicia.
Producenci
nie podają temperatury gorącego punktu tranzystora gdzie może
rozpocząć się proces II przebicia. Temperatura ta z reguły jest
znacznie większa ( ponad 300C ) niż maksymalna katalogowa
temperatura złącza. Nadmierny skumulowany czas pracy z wysokimi
chwilowymi temperaturami skutkuje zmęczeniem tranzystora i jego
uszkodzeniem.
Po
inicjacji II przebicia tranzystor jest niekontrolowalny bazą i
zapobiec jego zniszczeniu można tylko natychmiast (<1..10usec )
odcinając prąd kolektora. Detekcja rozpoczęcia procesu II
przebicia jest prosta a konstrukcja przyrządu testowego do badania
faktycznego obszaru SOA tranzystora nie jest bynajmniej trudna.
Polskie
licencyjne ( od francuskiego CSF ) komplementarne tranzystory
średniej mocy BD254-255 znane były z niesamowitej delikatności. Po
ich ulepszeniu i zmianie nazwy na BD354-355 i tak obniżono im
katalogową moc strat i zawężono obszar SOA. Tranzystor „2N3055”
koncernu Toshiba jest nieomal pancerny ale tak samo oznaczony
tranzystor włoskiego Ates jest beznadziejny. „Industry Standard
2N3055” jest produkowany przez firmy pod nazwą 2N3055 ale przez
Philipsa jako BDY20, Siemensa jako BD130 a w Polsce miał być
produkowany ( lub montowana w obudowie miała być struktura ) jako
BDP620 ale nikt go nie widział. Pod oznaczeniem BDxxx i innymi
odpowiedniki tranzystora 2N3055 występuje conajmniej we wspomnianym
katalogu de facto 17 razy lub więcej.
Tranzystor
2N3055 był pomyślany do zasilaczy gdzie jego toporność (
nieliniowy i tragiczna Ft ) nie była istotną wadą a potrzebny był
szeroki obszar pracy bezpiecznej SOA.
Zdecydowanie
najlepsze tranzystory mocy produkują obecnie koncerny japońskie.
Pod każdym względem ( szeroki obszar SOA, liniowość i
częstotliwość graniczna Ft ) górują nad konkurencją.
Częstotliwość
graniczna tranzystora bipolarnego w przybliżeniu wynosi 8GHz
podzielone przez szerokość emitera liczoną w mikrometrach. Zatem
tranzystory o dużej Ft muszą być wykonane technologią o większej
rozdzielczości tak jak układy scalone co rzutuje na ich wysoką
cenę.
Tranzystory
mocy na zakres VHF i UHF wykonywane są głównie opracowaną w RCA
technologią Overlay to znaczy połączonych jest równolegle wiele (
w bardzo popularnym pionierskim tranzystorze 2N3866 jest około 100
emiterów ) wąskich emiterów monolitycznych tranzystorów
składowych tak jak w układzie scalonym. W gruncie rzeczy jest to
układ scalony z czego też wynika dość wysoka cena tych
tranzystorów. Użycie w tranzystorach mocy Overlay do izolacji
struktury od metalowej obudowy płytki z BeO jeszcze podnosi cenę.
Tlenek Berylu BeO jest znakomitym dielektrykiem a jednocześnie ma
przewodność cieplną jak miedź.
Lampy
elektronowe osiągnęły wysoki poziom doskonałości.
Żadnej
konkurencji nie ma dużej mocy klistron w telewizyjnym nadajniku
telewizji kolorowej na zakres UHF. Jest dość liniowy i ma bardzo
duże wzmocnienie. Klistrony mikrofalowe używane w badaniach kosmosu
( łączność na dystansach setek milionów kilometrów z wehikułami
badającymi kosmos wydaje się wprost niemożliwa ) osiągają moc
szczytową rzędu 30 MW a nawet więcej z napięciem zasilania rzędu
200-300 KVdc ! Klistron jest produktem przemysłu wysokiej
technologi. Klistrony są jeszcze niezastąpione w łączach
radiowych w technice militarnej gdzie niemożliwe jest zastosowanie
dużych anten kierunkowych o dużym wzmocnieniu i wymagane jest
nadawanie dużą mocą także aby osłabić wpływ zakłóceń
emitowanych przez wroga. Mankamentem klistronu jest kłopotliwy
zasilacz wysokiego napięcia. Zasilacz impulsowy do klistronu małej
mocy jest dobrym rozwiązaniem i całkiem miniaturowym co z pewnością
przedłuży żywot klistronu w jego niektórych zastosowaniach.
Aby
osiągnąć na zakresie VHF moc oferowaną przez nowoczesne tetrody
ceramiczne trzeba połączyć sumatorem mocy wiele tranzystorowych
wzmacniaczy mocy co nie jest jeszcze rozwiązaniem konkurencyjnym. W
tych ceramicznych tetrodach podobnie jak w klistronach stosowany jest
magiczny tlenek Berylu BeO mający wiele ciekawych zastosowań.
Katoda
każdej lampy elektronowej z czasem traci emisyjność co wyznacza
kres jej życia. Niezależnie od tego może nastąpić wcześniejsze
uszkodzenie lampy. Przykładowo może ulec uszkodzeniu grzejnik
katody lub wystąpić zwarcie międzyelektrodowe.
Współczesne
nadajniki wyposażone są w system monitoringu oraz alarm awarii i
ciągły, kosztowny, miejscowy nadzór ludzki nie jest konieczny.
Niezastąpiony
jest kineskop w telewizyjnym odbiorniku TV i TVC oraz lampa
oscylograficzna w oscyloskopach.
Niezastąpiony
jest widikon w kamerach telewizyjnych.
Niezastąpione
są wzmacniacze obrazu stosowane w noktowizorach i przed kamerami.
Niezastąpiona
jest lampa rentgenowska w zastosowaniach medycznych i przemysłowych.
Niezastąpiona
jest trioda nadawcza w przemysłowym generatorze dużej
częstotliwości do nagrzewania indukcyjnego i pojemnościowego dużej
mocy.
Niezastąpione
są tetrody nadawcze w potężnych ( do 1-2 MW ) nadajnikach długo i
średniofalowych AM ( moc nadajników krótkofalowych też jest
znaczna zwłaszcza tych rozgłośni dywersyjnych ) choć te
radiostacje mają (?) przede wszystkim sens w czasie wojny a nie
pokoju. Obecnie są one mało użytecznym anachronizmem i w dodatku
łatwym do zniszczenia. W tych nadajnikach stosowane są w
modulatorach najpotężniejsze wzmacniacze akustyczne mocy.
Przeciwsobny akustyczny wzmacniacz mocy modulatora nadajnika AM (
użyto we wzmacniaczu lamp nadawczych z uwagi na ogromną moc strat
) pracuje w klasie AB na wyjściowy transformator skąd sygnał
poprzez kondensator podany jest na dławik podający lampie nadajnika
pracującej w klasie C wysokie anodowe napięcie stałe i modulujące
zmienne. Rozwiązanie takie zastosowano aby przez akustyczny
transformator przeciwsobny nie płynęła składowa stała od stopnia
nadajnika co pozwala zastosować mniejszy rdzeń bez szczeliny
powietrznej, zmniejszyć ilość zwoi uzwojeń i zmniejszyć bardzo
szkodliwą indukcyjność rozproszenia tego sporego transformatora.
Akustyczne
wzmacniacze średniej mocy stosowano do zasilania sieci radiowęzłowej
i potężnych megafonów o dużym zasięgu.
„Megafonów”
( głownym kryterium dla elementu wykonawczego jest bardzo wysoka
efektywność i może być on wąskopasmowy nawet nie nadający się
do dobrej transmisji mowy ) wielkiej mocy można też użyć jako
broni akustycznej ogłuszającej charczeniem - piskiem protestujących
na ulicy demonstrantów.
Okres
wojny jest przedstawiany jako czas szybkiego postępu
technologicznego co nie musi być do końca prawdą. Klistron braci
Varian powstał przecież przed wojną. Produkowana do dziś w
krajach RWPG pentoda nadawcza GU50 to przecież lampa LS50 Telefunken
z 1937 roku. Tuż przed wojną Philips opracował przełomową
technologie do szerokopasmowych pentod EF50 i pochodnych, które
masowo zastosowano dopiero po wojnie. I tak dalej.
Rzeczywiście
okres wojny przyniósł postęp w wielu dziedzinach ale nie wiemy co
byłoby w świecie alternatywnym bez wojny !
Z
drugiego końca skali mocy mamy porzucone miniaturowe lampy do małych
ręcznych radiostacji wojskowych, przenośnych radioodbiorników i
aparatów słuchowych.
Moc
wyjściowa wzmacniacza amplitunera japońskiej firmy Pioneer SX-1980
wynosi 2 x 270 W przy zniekształceniach poniżej 0.03% w pełnym
pasmie 20-20 000 Hz. W warunkach pomiaru stosowanych przez innych
producentów moc jest jeszcze większa. Także niewiarygodnie wysokie
są inne parametry co skłoniło zachodnie czasopisma do zbadania
tego urządzenia. Amplituner ma zdecydowanie najlepszy odbiornik
UKF-FM świata !
Zasilacz
sieciowy dla wzmacniacza mocy ma napięcie +-89V czyli 178 V co
zmusza techników do ostrożności przed porażeniem. Zastosowano
kondensatory prostownika o pojemności 2 x 22 000 uF a więc potężne
co tłumaczy pełną moc także przy częstotliwości 20 Hz co jest
unikalne. Kondensatory jak na swoje parametry są dość małe. Przy
pełnym ciągłym obciążeniu dwóch kanałów napięcie zasilania
spada do +-75V. Część sygnałowa wzmacniaczy mocy zasilana jest
stabilizowanymi napięciami +-80V. Regulatory napięcia zasilone są
napięciem +-106V. Dokładnie schematem wzmacniacza mocy zajmiemy się
dalej.
W
każdym stopniu końcowym zastosowano po trzy równolegle ( osobne
wyrównawcze rezystory Re ) połączone tranzystory mocy PNP 2SB706A
i trzy komplementarne do nich typy NPN 2SD746A o niesamowitych
parametrach. Napięcie Uce=220V, moc Pc=200W, Ic=10A, częstotliwość
graniczna Ft=15 MHz ale przy małym prądzie. Moc strat spada
dopiero od napięcia Uce 70V a przy napięciu Uce=100V tranzystor
może pracować z mocą 100W przez sekundę. Obszar SOA jest więc
bardzo szeroki. Przy prądzie kolektora 3A wzmocnienie prądowe
wynosi 80 i dość wolno spada. Jak na tak duże napięcie Uceo
parametry są znakomite !
Konkurencja
z Europy i USA może takie urządzenie zrobić tylko importując
tranzystory i układy scalone z Japonii.
Latami
doskonalone były i są lampy elektronowe. Tak samo jest z
tranzystorami.
Potrzeby
ludzkie możemy podzielić na naturalne a więc żywność, ubranie i
schronienie... jak i wykreowane sztucznie.
Ale
zmienia się postać żywności i coraz większy udział w spożyciu
ma żywność przetworzona przemysłowo.
Chroniące
przed zimnem ubrania stały się przedmiotem wyścigu firm
modniarskich oferujących najnowsze kreacje za duże pieniądze.
Przemysł wytwarza nowe, modne syntetyczne włókna na tkaniny.
Współczesne
mieszkanie czy dom mało przypomina jaskinie czy kurną chatę. Jest
coraz lepiej wyposażone. Piec zastąpił ognisko. Piece ulepszano.
Wygodne centralne ogrzewanie wyparło piece.
Realizujące
nowe potrzeby telefon, odbiornik radiowy i telewizyjne zostały
uznane przez nabywców Zachodu za użyteczne. Przedmioty te są
doskonalone i kolejna generacja jest lepsza niż poprzednia. Aby nie
wypaść z rynku trzeba modernizować produkcje a producenci nowości
zgarniają po wysokich cenach śmietankę z rynku.
Czy
komputer domowy zostanie przez nabywców uznany za potrzebny. Pewnie
tak !
Dawniej
ludzie nie wiedzieli jak żyją ludzie gdzie indziej. Fizyczne i
finansowe możliwości podróży były bardzo ograniczone. Nawet
bilety kolejowe było dość długo drogie. Chłop pańszczyźniany
czyli niewolnik w ogóle nie mógł opuścić ziemi folwarku
szlacheckiego. Prasa, kolej, radio AM a potem FM, telewizja
czarno-biała i kolorowa zmieniły stan rzeczy destabilizując biedne
kraje. Ludzi nie daje się utrzymać w ciemnocie. Wiedzą jak dobrze
żyje się na Zachodzie.
Polacy
po otwarciu granic i otwarciu na świat zachwyceni są witrynami
zachodnich sklepów a zwłaszcza elektroniką domową. Jest ona w
zasięgu zarobków na Zachodzie ale jest strasznie droga dla Polaka.
Henry
Ford rozpoczął masową produkcję samochodów osobowych. Przemysł
motoryzacyjny w USA, Zachodniej Europie i Japonii ma duży wkład w
Dochód Narodowy bowiem samochody są tam produkowane w wielu
milionach sztuk. Samochód osobowy jest po mieszkaniu – domu
najdroższym standardowym, masowym towarem. Atrakcją w każdym
samochodzie stał się radioodbiornik umilający zwłaszcza długą
podróż. Napięcie anodowe w lampowym radioodbiorniku wytwarzała
fatalna przetwornica z wibratorem. Był on mało trwały i generował
zakłócenia. Bardzo długo wibrator stosowany był w radzieckich
radiostacjach wojskowych także produkowanych w Polsce. Gdy tylko
pojawiły się germanowe tranzystory mocy zastosowano je w stopniu
wyjściowym samochodowego radioodbiornika mocy klasy A per analogia
do wykonującej wcześniej tą funkcje pentody. Odbiorniki te
pracowały z napięciem anodowym 12V a nawet 6V bez przetwornicy.
Sprawa pracy dedykowanych lamp z niskimi napięciami nie jest tu
rozwijana. Mocno obciążone cieplnie tranzystory ulegały dość
szybkiemu uszkodzeniu i szybko zastosowano przeciwsobny wzmacniacz
pracujący w płytkiej klasie AB z transformatorem wyjściowym tak
jak w konfiguracji przeciwsobnej lampowej. Różnica poległa na
zastosowaniu transformatorka do sterowania wyjściowej pary
przeciwsobnej tranzystorów choć w układach lampowych wielkiej mocy
też stosowano do sterowania wyjściowych lamp transformator ! Zatem
zamiast lamp dano transformator. Motorola w bardzo cienko złoconej
eleganckiej obudowie TO3 już w 1956 roku wyprodukowała udoskonaloną
technologią tranzystory germanowe „dużej” mocy, głównie do
wzmacniaczy samochodowych ale nie tylko do nich. Tranzystory były w
miarę niezawodne i miały przyzwoite parametry. Dużym osiągnięciem
technologicznym i wizerunkowym Motoroli był pełno - tranzystorowy
stołowy odbiornik telewizyjny z 1961 roku.
Tranzystorowe
wzmacniacze przeciwsobne z dwoma transformatorkami mają podłe
parametry a dodatkowo użycie dwóch transformatorów wyklucza użycie
głębokiego korekcyjnego ujemnego sprzężenia zwrotnego. Toteż na
zachodzie dość szybko wyszły z one użycia.
Zastosowania
tranzystorów szybko opanowano w ZSRR. Znacznie gorzej było i jest
tam z produkcją tranzystorów i mikroelektroniki. W 1959 roku
stacjonarny tranzystorowy bateryjno - sieciowy radioodbiornik "Mińsk"
dostał na wystawie w Nowym Yorku wyróżnienie. W 1962 roku mimo
prymitywizmu użytych tranzystorów dodano mu zakres UKF !
Zastosowany tam typowy przeciwsobny wzmacniacz z dwoma
transformatorkami stosowany jest jeszcze dziś co jest dobrym dowodem
anty - innowacyjności tamtejszego systemu gospodarczego !
Rozwiązanie to jest pracochłonne i drogie na tle nowoczesnych
rozwiązań ! Z uwagi na niewielką moc wyjściową ( zastosowane
tranzystory wyjściowe to w istocie są tranzystory sygnałowe )
konieczne było stosowanie efektywnych głośników. Zatem
alternatywą do tranzystorów mocy jest magnes głośnika o wyższej
energii.
Stosunki
cen różnych elementów decydują o racjonalności ekonomicznej
stosowanych rozwiązań. W odbiornikach kolorowych Rubin stosowany
jest wzmacniacz końcowy odchylania pionowego w klasie A z
transformatorem, które to rozwiązania na zachodzie porzucono już w
latach sześćdziesiątych. Układ jest energożerny i ciężki.
Ciężki jest radiator do germanowego tranzystora mocy którego
maksymalna temperatura pracy jest niewielka i ciężki jest
transformator.
W
wielu krajach nie podjęto produkcji germanowych tranzystorów
przewodności NPN – przykładowo Polska i NRD. W USA produkowano je
marginalnie. Ale produkowane są w Czechosłowacji i ZSRR.
Pod
koniec lat pięćdziesiątych zastosowano we wzmacniaczu mocy
komplementarny i quasi komplementarny wyjściowy wtórnik emiterowy
mocy. Sterujący ten wtórnik stopień napięciowy objęto płytkim
równoległym sprzężeniem zwrotnym i parametry były nadal słabe
ale już dużo lepsze. Przełomem był układ wzmacniacza w
konfiguracji: stopień wejściowy P(N) bezpośrednio sterujący
stopień napięciowy N(P) i komplementarny NPN+PNP wtórnik mocy.
Możliwe było zastosowanie głębokiego sprzężenia zwrotnego i
parametry wzmacniaczy bardzo się poprawiły. Konfiguracja ta jest
nadal popularna w ZSRR.
Valvo
w 1962 roku ( katalog ) wypuściło komplementarną parę germanowych
tranzystorów mocy AD161-162 o obudowach TO66. Tranzystory mają
napięcie Uceo tylko 20V ale mają duże wzmocnienie prądowe i małe
napięcie nasycenia oraz przyzwoitą częstotliwość graniczną Ft.
Przeznaczone były głównie do odbiorników samochodowych ale szybko
zastosowano je w domowych odbiornikach radiowych i telewizyjnych,
gramofonach i magnetofonach. Użyto ich w licencyjnych magnetofonach
Grundig - Kasprzak ZK120T i ZK140T i stereofonicznych odbiornikach
Trawiata i Atena będących unowocześnionym odbiornikiem DSTL-202 z
identycznym wzmacniaczem. DSTL-202 to prawdziwe dziwactwo w którym
odbiornik FM/AM jest lampowy a wzmacniacz tranzystorowy.
Zaimportowano drogie tranzystory mocy AD161/162 i AC180 a oszczędzono
grosze na tranzystorach radiowych BF do części radiowej. W
Trawiacie i Atenie odbiornik i dodany stereodekoder są już
tranzystorowe.
W
licencyjnym magnetofonie kasetowym MK125 użyto popularnej pary
komplementarnej mniejszej mocy AC187-188 w dziwnych
prostopadłościennych obudowach. Ich analogiem są gorsze
tranzystory ZSRR GT403-404 ale analogów tranzystorów AD161-162 nie
zdołano tam wyprodukować. Wzmacniacze mocy w odbiorniku Trawiata
zasilane są napięciem stabilizowanym 22V ( niebagatelny koszt
regulatora ) co pozwala osiągnąć maksimum mocy wyjściowej z
komplementarnej pary tranzystorów AD161-162, do 6W na kanał.
Odbiornik jest nieudany - nawet ściszony mocno szumi co w zasadzie
uniemożliwia cichy odsłuch na przykład wieczorem. Ma też
tragiczny stereodekoder. Konfiguracja części napięciowej NPN-PNP
pozwala oszczędzić na niestosowanych elementach RC układu
Bootstrap.
W
Europie po parze tranzystorów AD161-162 zastosowano już pary
komplementarne i quasi-komplementarne krzemowe. Dominowało opisane
udane rozwiązanie z bezpośrednim sprzężeniem „napięciowych”
tranzystorów PNP-NPN (lub odwrotnie ) i komplementarnym wtórnikiem
emiterowym mocy.
Zastosowanie
podwójnego wtórnika mocy pozwala mocno zmniejszyć zniekształcenia
nieliniowe.
W
FunkTechnik 4/1974 dano przegląd stosowanych rozwiązań w
akustycznych wzmacniaczach mocy. Pokazane tam rozwiązanie z
bezpośrednim sprzężeniem tranzystorów napięciowych P-N i (quasi)
komplementarnym wtórnikiem emiterowym mocy bije inne rozwiązania na
głowę. Rozwiązanie quasi-komplementarne stosowane było i jest z
braku tranzystorów mocy PNP do typu NPN. Wzmacniacz z tranzystorami
mocy BD130 Siemens (=2N3055) i komplementarnymi sterującymi BC141
-161 czyli trochę lepszymi niż nasze licencyjne tranzystory
BC211-313 bowiem mają Uceo=80V, o mocy 40W ma zniekształcenia
poniżej 0.04%.
Temat
wzmacniacza mocy ma wiele aspektów.
Odbiornikiem
mocy ze wzmacniacza jest głośnik lub zestaw głośników czyli
kolumna głośnikowa z filtrami LC czyli zwrotnicą. Elektryczny
równoważnik głośnika ma szeregową elektryczna gałąź RL i
poprzeczną elektromechaniczną gałąź RLC. Gałąź poprzeczna
odpowiedzialna jest za rezonans mechaniczny głośnika. Powyżej
częstotliwości rezonansu mechanicznego Fr głośnik niskotonowy lub
szerokopasmowy do częstotliwości ca 200-400 Hz ma charakter
pojemnościowy. Przy częstotliwości circa 200-400Hz głośnik jest
czysto rezystancyjny bowiem ma miejsce słaby rezonans indukcyjności
cewki z równoważna elektromechaniczną pojemnością poprzeczną z
gałęzi RLC. Powyżej częstotliwości 200-400Hz ( umownie 300 Hz)
impedancja głośnika jest coraz mocniej indukcyjna.
Zniekształcenia
nieliniowe głośnika szybko rosną przy spadku niskiej
częstotliwości i wzroście mocy sygnału. Z pustego i Salomon nie
naleje. W żadnym razie nie należy do głośnika podawać silnego
sygnału nisko-niskotonowego bowiem głośnik zamieni go głównie w
zniekształcenia nieliniowe a nie niskie basy !
Zdaniem
autora system elektroakustyczny powinien być sprzedawany kompletny i
stosowana w Polsce praktyka jest właściwa. Odbiornik winien być
sprzedawany razem z kolumnami głośnikowymi. Z kolei regulacja
niskich tonów winna być dopasowana do możliwości głośnika a tak
często nie jest i jest to ciężki błąd konstrukcyjny !
Wzmacniacz
lampowy ma na wyjściu transformator. Sterując napięciowo wyjściową
pentodę wzmacniacza bez żadnego sprzężenia zwrotnego zauważymy
bardzo ciekawe zjawisko. Indukcyjność transformatora jest częściowo
równolegle połączona z zastępczym elektromechanicznym poprzecznym
dwójnikiem RLC rezonansu mechanicznego głośnika. Skutkiem
indukcyjności transformatora rezonans elektromechaniczny głośnika
pojawia się wyżej niż rezonans samego głośnika sterowanego ze
sztywnego źródła napięciowego. Na przykład zamiast 40 Hz
rezonansu głośnika mamy rezonans przy 60 Hz ale ten rezonans też
wzmacnia powyżej owych 60 Hz sygnał ! Wzmacniacze lampowe mają
dużą impedancje wyjściową co efektem rezonansu głośnika
podkolorowuje niskie tony i to te które głośnik jeszcze bez dużych
zniekształceń skutecznie odtwarza a nie zamienia w harmoniczne.
Lampowe brzmienie jest faktem bezspornym ale poza opisanym efektem i
niskimi zniekształceniami przy małej mocy raczej efektem negatywnym
czyli słabym pasmem i dużymi zniekształceniami.
Zwróćmy
uwagę że kondensator wyjściowy tranzystorowego wzmacniacza z
zasilaniem asymetrycznym tworzy dzielnik ( nie ma tu na płaszczyźnie
zespolonej wykresu wskazowego trójkąta napięcie jak na przykład
z RC i RL ) pojemnościowy z pojemnościowym w zakresie Fr - 300 Hz
głośnikiem co jest bardzo niekorzystne i znacznie obniża faktyczną
moc wyjściową wzmacniacza. "Stałe" napięcie średnie na
wyjściu wzmacniacza powoli zmienia się wraz z asymetrycznym
napięciem zasilania czyli obciążeniem co przy dużej pojemności
kondensatora wyjściowego daje w zakresie infradźwiękowym bardzo
szkodliwe poruszanie się membrany głośnika co wyklucza dużą
pojemność wyjściową. Zatem stabilizowane zasilanie wzmacniacza
daje największą moc z wyjściowej pary tranzystorów i pozwala
stosować duży kondensator wyjściowy wzmacniacza. Ale na
regulatorze napięcia spory jest minimalny spadek napięcia a on
dodatkowo sporo kosztuje. Elementy mocy bez regulatora napięcia
zasilania są słabo wykorzystane co przekłada się na marny
stosunek ceny do mocy wzmacniacza. Zatem prymitywne zasilanie
asymetryczne wzmacniacza mocy porzucono najszybciej jak to było
możliwe.
Zamiast
pojedynczego wejściowego tranzystora P(N) dano różnicowa parę
tranzystorów 2xP (2xN) zbliżając się do konfiguracji
współczesnego wzmacniacza operacyjnego !
Niezawodność
wzmacniaczy mocy wzrosła niemniej niepokojący był problem
uszkodzenia głośnika ( dymienie a nawet możliwość inicjacji
pożaru ) pełnym napięciem stałym z zasilacza po awarii
wzmacniacza mocy z symetrycznym zasilaniem bez kondensatora
wyjściowego. Hamowało to rozpowszechnienie zasilania symetrycznego
wzmacniacza.
-Głośnik
można ochronić bezpiecznikiem topikowym na wyjściu wzmacniacza
objętym sprzężeniem zwrotnym eliminującym także zniekształcenia
powodowane przez odrobinę nieliniowy bezpiecznik. Wartość
skuteczna prądu płynącego przez każdy tranzystor mocy wzmacniacza
wynosi 0.707 prądu wyjściowego i lepiej ( lepsza jest ochrona
głośnika, jest w 100% pełna co sprawdzono ) dać dwa niżej
zwymiarowane bezpieczniki topikowe w gałęzi dodatniej i ujemnej
zasilania każdego wzmacniacza. Tanie bezpieczniki topikowe wlutowane
w płytę drukowaną nie powinny mieć nawet blaszanych podstawek
bowiem oszczędza się na kosztach a wzmacniacz i tak wymaga fachowej
naprawy po uszkodzeniu bezpiecznika.
-Może
wyjścia obu stereofonicznych kanałów wzmacniaczy załączać na
głośniki jeden wspólny przekaźnik wyłączany po stwierdzeniu na
którymkolwiek wyjściu niebezpiecznego napięcia stałego.
Przekaźnik może także eliminować nieprzyjemne stuki przy
włączaniu i wyłączaniu wzmacniacza wyłącznikiem z sieci.
-Można
także wyjście wzmacniacza lub zasilacz po zdetekowanej awarii
zewrzeć wyzwolonym triakiem chroniąc głośnik co spowoduje
zadziałanie topikowego bezpiecznika sieciowego wzmacniacza.
Najwyższej
jakości kolumny głośnikowe są drogie. Każdy pożar niesie ze
sobą wielkie straty materialne i śmierć ludzi. Wydaje się że
problem niebezpiecznego napięcia stałego po awarii trochę
demonizowano ale faktem jest że cewka głośnika zanim ulegnie
uszkodzeniu dymi i ryzyko pożaru jest niezerowe. Przeprowadzony
eksperyment nie doprowadził do groźby pożaru ale dym się pojawił.
Przed takim eksperymentem najlepiej zapytać strażaka o środki
ostrożności. Odcięcie zasilania z sieci musi być dwoma
"wyłącznikami" i dodatkowo bezpiecznikiem instalacyjnym.
Głośnik "do spalenia" musi być umieszczony ma metalowej
lub ceramicznej podstawie, okno już uchylone a w pogotowiu gaśnica.
W pobliżu nie może być niczego łatwopalnego. Obecne muszą być
dwie osoby.
W
tranzystorach bipolarnych mocy występuje uciążliwe II przebicie
skutkiem podwójnej koncentracji prądu na obszarze struktury mocniej
nagrzewanym mocą strat (1) i dodatkowo pod emiterem (2). Pierwsze
przebicie cieplne następuje w każdym tranzystorze. Trudno
powiedzieć przy jakiej temperaturze zaczyna się zniszczenie
struktury tranzystora. Chwilową temperaturę struktury rzędu 300C
tranzystory znoszą całkiem dobrze. Faktem jest że tranzystory mocy
ulegają zużyciu skutkiem wielu głębokich cykli cieplnych i
wychodzeniem poza dozwolony obszar SOA. Tranzystory mocy w mocno
eksploatowanych wzmacniaczach mocy ulegają uszkodzeniu po średnio
długim okresie czasu.
Tranzystor
2N3055 stworzony w 1961 przez RCA i produkowany technologią
homotaksji ma bardzo szeroki obszar SOA i pełną moc można w nim
wydzielić aż do maksymalnego napięcia Uceo czyli 60V. Niestety
tranzystory znakowane jako 2N3055 innych producentów mają znacznie
węższy obszar SOA czyli nie mają najważniejszej zalety.
W
Polsce produkowane są w przestarzałej technologii Mesa licencyjne
tranzystory mocy BDY23-25. Oryginalna francuska linia tranzystorów
ma dalej typy BDY 26,27,28 o kolejno coraz wyższych napięciach
Uceo. Tranzystory te są znacznie szybsze niż 2N3055 ale są
nieliniowe i mają mały obszar pracy bezpiecznej SOA. Słabo nadają
się do wzmacniaczy mocy.
W
ZSRR produkowana jest podobna linia tranzystorów mocy Mesa KT802,
803, 805, 808. Są równie marne i delikatne jak nasze BDY23-25.
Selekcjonowany tranzystor KT808 ( tak samo jak KU608 ) jest kluczem
odchylania poziomego w telewizyjnych odbiornikach czarno - białych.
Czechosłowacka
Tesla produkowała i produkuje tranzystory Mesa rodziny KU606-608.
Ale produkuje też znakomite tranzystory KD503 ( KD501, KD502 mają
niższe napięcie Uceo ) o Pmax=150W i Uceo=80V, Ic=20A. Mają one
częstotliwość graniczną Ft=2MHz i szeroki obszar pracy
bezpiecznej SOA. Są one liniowe ! Znakomicie nadają się do
wzmacniaczy mocy. Pewnym ich mankamentem jest brak komplementarnego
typu PNP. Po podniesieniu im częstotliwości granicznej Ft i
napięcia Uceo ( w rzeczywistości jest ono znacznie większe niż
gwarantowane minimalne katalogowe Uceo ) byłby tranzystorem z
marzeń.
Umieszczenie
struktury tego tranzystora w obudowie TOP3 znacznie obniżyłoby jego
cenę i umożliwiło mechanizacje – automatyzacje montażu
tranzystora w produkowanym wzmacniaczu.
Tylko
w Japonii produkowane są w oparciu o japoński patent tranzystory
mocy VFet czyli Vertical Fet Jest to wiele zintegrowanych
monolitycznie małych tranzystorów podobnych do JFet połączonych w
strukturze równolegle ( analogia do bipolarnej technologi Overlay )
ale o charakterystyce bardziej triodowej a nie pentodowej jak typowy
tranzystor JFet. Autorowi są one znane wyłącznie z czasopism.
Recenzje wzmacniacza TA-4650 firmy Sony z komplementarnymi
tranzystorami VFet w obudowach TO3 są entuzjastyczne. Tranzystory
mocy VFet mają duże częstotliwości graniczne i są bardzo szybkie
jako przełączniki mocy. Ich mankamentem jest mały uzysk
produkcyjny oraz nietypowa i trudna technologia produkcji co skutkuje
wysoką ceną tranzystorów. Schemat TA-4650 jest dość
konwencjonalny poza tym że tranzystory VFet, które są normalnie
załączone są mocno spolaryzowane odwrotnie ( napięcie ujemne
bramki dla typu N ) niż normalnie tranzystory Bipolarne !
Prasa
omawia też nowszy, drogi wzmacniacz Sony TA-N7B o bardzo wysokich
parametrach i mocy wyjściowej 2 x 100W na obciążeniu 8 Ohm.
Jak
już powiedziano parametry tranzystorów bipolarnych psują się wraz
ze wzrostem napięcia Uceo. Komplementarny bipolarny wtórnik
wyjściowy wykonano na 3 tranzystorach równolegle połączonych o
Uceo tylko 30V ! Mają one częstotliwość graniczną 100 MHz i są
dość liniowe jak to tranzystory niskonapięciowe. Ponieważ
zasilanie części mocy wynosi aż +-65V to tranzystory bipolarne
pracują w kaskodach z VFetami. Ponieważ VFety są normalnie
załączone a ich napięcie odcięcia bramki przy Uds wynosi circa
15-20V to nie potrzeba żadnego układu do sterowania bramek Vfetów
a wystarczy jej połączyć z wyjściem. Rezystory w bramkach są
konieczne aby nie powstały lokalne pasożytnicze generatory na
zakresie VHF jako że tranzystory mają dużą częstotliwość
graniczną.
Tak
jak we wzmacniaczu operacyjnym są dwa stopnie wzmocnienia
napięciowego – wejściowa para różnicowa JFet i kaskodowy
stopień napięciowy Q109, 110.
Ponieważ
funkcjonuje mit o rzekomej szkodliwości sprzężenia zwrotnego to
Sony zastosował zbędne lokalne sprzężenie zwrotne sprzed wtórnika
wyjściowego rezystorami R123, 124, 126, 112 ( można je rzekomo
usunąć co polepsza parametry ), 111 i główne sprzężenie z
wyjścia R113, 111 co pozwoliło mu podać w materiałach reklamowych
że doskonałe brzmienie i znakomite parametry osiągnięto DZIĘKI
płytkiemu sprzężeniu zwrotnemu ! To klasyka działań
pozoracyjnych !
Produkcja
VFetów w USA i Europie Zachodniej jest niemożliwa z uwagi na
zaporową ochronę patentową. Przemysł Japonii jest bardzo silny
ale rzucanie wyzwania USA i Europie jest raczej przedwczesne.
Bell
Laboratories licencje na odkryte tranzystory sprzedawał za
niewielkie pieniądze w dodatku przekazując mnóstwo informacji
technologicznej a nawet urządzając pokazy. To i inne zachowania
Japonii jest policzkiem, który nie zostanie puszczony płazem tym
bardziej ze wojenna propaganda wymierzona w Japonię była w
rzeczywistości rasistowska.
Powojenne
porozumienia supermocarstw USA i ZSRR zdemontowały tradycyjny
rasistowski system kolonialny i rzuciły na kolana mocarstwa
kolonialne Anglię, Francję,Belgię, Hiszpanie, Portugalię... III
Rzesza wdrożyła w wielkiej skali praktyki rasistowskie pragnąc
eksploatować i wymordować ludność Europy Wschodniej nazwanych
podludźmi i docelowo przywłaszczyć jej tereny. Polaków, Rosjan...
Niemcy chcieli traktować tak samo jak Brytyjczycy Hindusów.
Oficjalnie rasizm jest wyklęty ale narody Europy Wschodniej są w
istocie uważane za coś gorszego niż zachodni nadludzie. Nawet
Niemcy zachodni z wyższością spoglądają na Niemców wschodnich.
USA
są obrażone na VFeta. Równolegle połączenie tysięcy małych
monolitycznych Mosfetów ( analogia do Overlay ) nie jest żadną
sztuką i tranzystory Mosfet mocy na pewno zyskają popularność
jako że będą ekonomicznie produkowane na liniach NMOS zbyt już
słabych dla nowych modeli mikroprocesorów i pamięci.
Rozwój
gospodarczy „Zachodu” ( USA, Europa Zachodnia i Japonia ) pchany
jest wyłącznie innowacjami wdrażanymi przez modernizującą się
gospodarkę jako że popyt na „tradycyjne” towary jest całkowicie
zaspokojony i nie ma możliwości zwiększenia ich sensownej
sprzedaży. Swój udział w strategi wzrostu gospodarczego ma też
przemysł elektroniczny. Przykładowo znacznie droższy sprzęt
stereofoniczny klasy Hi-Fi po kampaniach reklamowych całkowicie
wyparł sprzęt monofoniczny tam gdzie miało to sens. Ale idea
kwadrofoniczna okazała się niewypałem. Droższe i dużo bardziej
skomplikowane odbiorniki kolorowe TVC prawie całkowicie wyparły
odbiorniki czarno – białe.
Wielkiego
rynku upatruje się w domowych mikrokomputerach, których pierwsze
modele całkiem dobrze się sprzedają. Wszystko zależy od postępów
mikroelektroniki.
Niewielkiej
mocy wzmacniacze użyte są w przenośnych radiomagnetofonach czy
prostych odbiornikach stołowych AM/FM i odbiornikach telewizyjnych
oraz prostych samodzielnych magnetofonach i gramofonach. Większą
moc i lepszą jakość ma wzmacniacz samodzielny lub stereofonicznego
amplitunera do mieszkania a jeszcze większą do domu jednorodzinnego
ze sporym salonem. Sprzęty te produkowane są masowo. Głośność
odsłuchu ogranicza cierpliwość sąsiadów i ryzyko uszkodzenie
słuchu.
Kilogram
domowego sprzętu elektronicznego ( a tym bardziej profesjonalnego )
jest droższy niż kilogram mebli czy sprzętu AGD wchodzącego na
wyposażenie mieszkania.
Stan
technologicznego zaawansowania gospodarki mierzy się wartością
kilograma eksportu i importu. Nowoczesna gospodarka eksportuje rzeczy
nowoczesne i wagowo drogie a kupuje m.in. tanie surowce do
przetworzenia.
Większej
mocy potrzeba w sprzęcie profesjonalnym do kina, teatru, hali
widowiskowej i w końcu do koncert rockowego na stadionie gdzie
potrzeba już kilowatów mocy. Jest to produkcja co najwyżej
średnioseryjna.
Moc
wyjściową jednej pary tranzystorów ogranicza obszar pracy
bezpiecznej SOA i reaktancja a nie tylko rezystancja głośników. Im
sztywniejszy jest zasilacz tym większa jest wyjściowa moc ciągła.
Nieubłagana fizyka powoduje ze im wyższe jest napięcie Uceo
tranzystora tym jest on wolniejszy ( produkowane tranzystory mocy są
jeszcze daleko od tego ograniczenia ) i ma coraz większy obszar
nieprzyjemnego w skutkach quasi -nasycenia.
Równoległe
połączenie tranzystorów mocy wraz z dwukrotnym obniżeniem
„rezystancji obciążenia” i wzmocnieniem zasilacza daje
podwojenie mocy ale zwiększone indukcyjności połączeń układu
sprawiają kłopoty.
Przy
tym samym obszarze SOA tranzystorów większą moc wyjściową i
mniejsze straty mocy uzyskamy w klasie G.
Dla
dużych mocy lepszy jest układ mostkowy który także lepiej
wykorzystuje zasilacz. Wreszcie stabilizowanego napięcia może
dostarczyć zasilacz impulsowy.
Z
wybranymi równolegle łączonymi po 5 tranzystorami mocy KD503 w
układzie mostkowym można dojść do 1000 watów mocy. Dodając
klasę G można osiągnąć dużo więcej ale układ się komplikuje
Kraje
socjalistyczne mają duże zaległości rozwojowe do nadrobienia i
rozwijają się imitacyjnie. Rozwojowi ogromnie szkodzi Zimna Wojna.
Subskrybuj:
Posty (Atom)