czwartek, 14 kwietnia 2022

Inflacja w Polsce utrwalila sie przed wybuchem wojny

 Inflacja w Polsce utrwalila sie przed wybuchem wojny

 Wynik wyborów prezydenckich we Francji dowodzi że tam wyborcy jednoznacznie zademonstrowali swój brak zainteresowania tematem sankcji, Rosji i Ukrainy. Najważniejsze dla nich stały się problemy gospodarcze i społeczne. Polski elektorat tak samo jest już znudzony sprawami uchodźców.

Doświadczenia każdego dnia wskazują na to że inflacja CPI  jest znacznie większa niż podawana oficjalnie przez rządowy GUS. Rząd zajmuje się w zasadzie tylko propagandą i złodziejstwem. Byłoby dziwne ze nie użył GUS-u w roli tuby propagandowej. Kłamstwa zniekształcają premierowi Morawieckiemu twarz.
 
 Grunt pod wysoką inflację był przygotowywany od momentu objęcia prezesury w NBP przez PiS-owskiego aparatczyka Adama Glapińskiego.
Niedawny członek  RPP Ludwik Kotecki w artykule z początku bieżącego roku https://biznes.interia.pl/raporty/raport-rozmowy-na-nowy-rok-2022/aktualnosci/news-ludwik-kotecki-kandydat-do-rpp-nbp-przespal-optymalny-moment,nId,5741737 :
"Dlaczego mamy tak wysoką inflację?
- Inflacja w Polsce już przed pandemią, na przełomie 2019 i 2020 roku była alarmująco wysoka i prawdopodobnie, gdyby nie pandemia, już wtedy stałaby się poważnym problemem. Pandemia spowodowała zamrożenie gospodarki, więc inflacja obniżyła się, ale wcale nie tak mocno jak w wielu innych krajach, gdzie była deflacja. W momencie pandemii stopy procentowe zostały dramatycznie obniżone. Pewne obniżenie stóp było potrzebne, ale prawdopodobnie nastąpiło przestrzelenie w dół. Bo w takich sytuacjach jak pandemia ludzie nie myślą o kredytach, nawet o tanich kredytach. Trzy obniżki w marcu, kwietniu i szczególnie w maju 2020 roku nie miały większego sensu. Jednak dużo poważniejszym błędem było to, co się działo w ciągu roku 2021. Inflacja rosła, widać było to wyraźnie z miesiąca na miesiąc, nasze rówieśnicze kraje jak Czechy i Węgry zaczęły już w czerwcu podnosić stopy, natomiast prezes naszego banku centralnego mówił, że to jest tymczasowe, że "szkolnym błędem" byłoby podnoszenie stóp w takiej sytuacji, i że inflacja sama ustąpi. Ta retoryka ustąpiła, zamiast inflacji, w październiku, a w listopadzie prezes NBP zmienił zdanie co do tego, czy inflacja jest, czy nie jest "przejściowa" o 180 stopni. Oczywiście teraz NBP już wie, że inflacja nie jest "przejściowa" i przez najbliższe dwa lata nie wróci do celu inflacyjnego"

https://www.bankier.pl/wiadomosc/BIEC-inflacja-w-Polsce-utrwalila-sie-przed-wybuchem-wojny-w-Ukrainie-8318766.html
"BIEC: inflacja w Polsce utrwaliła się przed wybuchem wojny w Ukrainie
W Polsce inflacja utrwaliła się jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie, a im dłużej trwa, tym trudniej będzie ją zwalczyć - oceniło Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. BIEC poinformował, że Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) wzrósł w kwietniu 2022 r. o 2 pkt wobec wartości sprzed miesiąca.

Jak zwrócili uwagę analitycy BIEC w czwartkowej informacji, wskaźnik WPI sygnalizuje wzrost presji inflacyjnej od lipca 2020 r. "Wojna w Ukrainie jedynie zintensyfikowała jego tempo wzrostu" - stwierdzono.

Wskazano, że WPI, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, wzrósł w kwietniu br. o 2 punkty w stosunku do wartości sprzed miesiąca. "Podobną skalę wzrostu wskaźnika odnotowano wiosną ubiegłego roku w okresie marzec-maj" - stwierdzono.W ocenie ekspertów pierwotne przyczyny przyspieszonego wzrostu cen wynikają z wzajemnie wspierającej się polityki rządu i banku centralnego, która pobudza konsumpcję a ogranicza oszczędności i inwestycje. "W szczególności zaś w rozdętych programach socjalnych, obniżeniu wieku emerytalnego, wprowadzaniu nowych i podwyższaniu dotychczasowych podatków, w działaniach NBP skierowanych na deprecjację złotego z jednoczesnym lekceważeniem wczesnych sygnałów presji inflacyjnej" - stwierdzono.

Analitycy BIEC zwrócili uwagę, że działo się to już co najmniej dwa lata przed wybuchem wojny w Ukrainie. "Na całym świecie inflacja przyspieszyła, jednak u nas uległa ona utrwaleniu jeszcze przed wybuchem wojny, a im dłużej trwa, tym trudniej będzie ją zwalczyć" - zaznaczono. Zdaniem ekspertów ustabilizowanie inflacji w okolicach górnej granicy celu inflacyjnego NBP zajmie lata - "nawet zakładając bardzo optymistyczny scenariusz szybkiego zakończenia wojny".
Największy wpływ na wzrost wskaźnika miały, jak wskazano, wyższe niż przed miesiącem rentowności 10-letnich obligacji skarbu państwa. Zwrócono uwagę, że w ostatnim czasie oprocentowanie ich wzrosło powyżej 6 proc., co odzwierciedla trudności ze zbyciem polskich papierów dłużnych i wzrost kosztów obsługi długu. "Czynnik ten działa na inflację w znacznie dłuższej perspektywie niż zmiany kursu walutowego, czy zmiany cen surowców lub oczekiwań inflacyjnych uczestników rynku" - wyjaśniono.

Jak wskazano, ponownie nasiliły się oczekiwania inflacyjne zarówno wśród konsumentów jak i producentów dóbr. "Wśród konsumentów już od wielu miesięcy ponad 90 proc. badanych spodziewa się w najbliższym czasie wzrostu cen" - zaznaczono. Dodano, że w ostatnim miesiącu w tej grupie respondentów, nastąpił istotny wzrost odsetka osób, które uważają, że ceny będą rosły szybciej niż dotychczas (wzrost z 28 proc. w lutym br. do blisko 47 proc. w badaniu z marca br.).

Według BIEC nasiliły się też oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw przemysłowych - zauważono. Przewaga firm zamierzających w najbliższym czasie podnosić ceny nad odsetkiem firm planujących je obniżyć sięga obecnie 35 punktów proc. BIEC prognozuje, że zjawisko to będzie się nasilać. Przyznano, że jest to m.in. efekt wzrostu cen surowców i osłabienia złotego. "Ceny producentów rosną od blisko dwóch lat i jeszcze przed wybuchem wojny ich średnioroczny wzrost przekroczył 10 proc." - podsumowano. (PAP)"

6 komentarzy:

  1. Inflacja będzie bo jest wojna. Nie zrobimy drugi raz błędu jak w 1939 że budżet był zrównoważony za wszelką cenę a brakło kasy na zakup sprzętu. Abramsy, f35, Patriot etc. to będzie kosztowało masę kasy.Plus przestawienie się z węglem gazem i ropa to też będzie kosztowało drugie tyle i potrwa PARE LAT. To parę ładnych lat inflacji przed nami. Teraz trochę proporcji Turcja ma 61% inflacji. A niech mi autor podpowie ile ma Rossija?? My zaciśniemy zemby i to wytrzymamy. Ruskie tym razem już nie.I proponuje potraktować to nie jako obciążenie a inwestycje w przyszłość. Jak Ruskie się rozpadną to wschodnie rynki znowu staną otworem. Polska ma tam naturalne przewagi. Kapitałowe, geograficzne, kulturowe etc. Trochę to potrwa. Autor może nie dożyje. Ale jak powiadał stary góral będzie coś na kształt Rzeczypospolitej Narodów aż po Ural, za Uralem będą Chiny.Moze jeszcze zobaczymy :) ;) Ps dobrze wszystko idzie i jeśli za tą wojnę zapłacimy tylko pieniędzmi to jest dobry interes. Bo inni płacą krwia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    Inflacja utrwaliła się już przed wojna !
    Za 2021 spadły płace realne - jest KRYZYS !

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecież zawsze jest. Kryzysy są cykliczne,dlatego wykres przypomina trochę sinusoidę.Te zjawiska są skorelowane z demografią. Nowe pokolenie wchodzi, potrzebuje domu, samochodu, rozrywki etc. To oznacza ruch w interesie. Teraz ogólnie na świecie a w Europie zwłaszcza ludzi mniej się rodzi niż umiera. Covidek tylko to spotęgował.To oznacza że gospodarka się skurczy znaczy jest i będzie kryzys. Chodzi o to kto na jakich pozycjach stanie jak cykl się skończy i zacznie nowy.To potrwa że 20 lat albo i więcej. Nie każdy dożyje. Pieniądze to tylko taki abstrakt prawdziwa wartość nadają im ludzie, ich praca.Dlatego też się je wykorzystuje utylitarnie jak na abstrakt przystało. I co jakiś czas robi reset i odpala nową walutę. Licza się środki produkcji( zmienne w czasie) zasoby( też zmienne) łańcuchy dostaw etc. Polska się przepycha w górę. A że ceną jest inflacja? Panie kochany toż już w Babilonie była, w Rzymie była. To i u nas będzie. W następnej rundzie sobie to odbijemy. Ważne żeby Ukraińscy bracia słowianie swoją populacją i zasobami przepływali przez Polską gospodarkę. I będzie git. A Ruscy są w czarnej D. Nie widzę dla nich wyjścia. No sami zresztą w swojej oficjalnej tv też zaczynają to rozumieć. I przed Polską gospodarka na wschodzie otwierają się takie możliwości że że 3 pokolenia będą miały co robić. Są realne szanse że będzie naprawdę bardzo fajnie jak już całe te sztormy się skończą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam
    "Licza się środki produkcji( zmienne w czasie) zasoby( też zmienne) łańcuchy dostaw etc. Polska się przepycha w górę."
    To jest NIEPRAWDA bowiem udzial inwestycji w PKB jest najmniejszy od 30 lat.
    Ta inflacja jest konsekwencja długotrwałej, nieodpowiedzialnej polityki palantów z PiS i frankisty Glapińskiego z dziuniami do wiadomo czego...

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawda prawda. Podstawa produkcji jest energia plus surowce plus ludzka praca. 1.Z energia mamy gazoport i Orlen/lotos po umowie z Katarem( 30 procent udziału dla turbanów w zamian za dostęp do złóż) po wykopaniu ruskich daje to nam rynki Litwy, Łotwy i Estonii a w perspektywie Ukrainy. Ich marze też. Ciacho tak duże że nie dajemy rady przejść.A teraz Gramy o elektrownie atomowe i własną flotę tankowcowy. 2.Surowce w świecie Zachodnim to działa tak że można sobie kupić gdziekolwiek jak się nie ma wlasnych i przywieźc statkami jeśli się odpali udziały Amerykanom w dolarze.( Ich flota ochrania transport) 3. Praca ludzi. Powstają nowe dziedziny gospodarki jakie się jeszcze 30 lat temu nikomu nawet nie śniły. Np. Cały biznes internetu you tuby, gry etc. Tu też zaczynamy mieć własne marki np. CD projekt wart kilka miliardów dolców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam
      W Polsce wszystko co nowoczesne mają zachodnie firmy ! Polacy są dla nich Tanią Siła Roboczą !
      "Polska gospodarka" to twór propagandowy

      Usuń