piątek, 6 maja 2022

Ruski Wal

 Ruski Wal
Mały minister Piotr Patkowski obnażył prawdę w Sejmie o Prezesie NBP Adamie Glapińskim.
"Prezes Glapiński był bezradnym prezesem NBP przez sześć lat, nie zrobił absolutnie niczego, żeby chronić polskich przedsiębiorców i polskich obywateli"
powiedział Patkowski, mając na myśli Marka Belkę. Chwile później pomylił obu prezesów:
"To dzięki panu prezesowi Belce dzisiaj możemy mówić o bardzo niskim bezrobociu".
Mowiąc Belka mial na myśli aparatczyka Glapińskiego.

Inwestycje w Polsce w 2021 roku jako % PKB były na drugim najniższym poziomie (ex aequo z Bułgarią) w całej Unii Europejskiej. Są najniższe od 30 lat.
W tych "inwestycjach" jest też rów za circa 3 miliardy "Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich słomianych inwestycjach..."

Głównym beneficjentem polskiego ładu są zachodnie koncerny a wśród nich banki. Polski ład usiłował koszty populistycznych plusow, bonow i tarcz... przerzucić na małe i średnie polskie firmy oraz osoby lepiej sytuowane. To nie pierwsza tego rodzaju akcja w świecie.  
Słynne zdanie prezydenta Reagana z 1981 roku "Nasz system podatkowy sprawia wrażenie wymyślonego przez jakiegoś komunistę, aby unieruchomić wolną przedsiębiorczość" upewniło obserwatorów, że nadchodzą bardzo "ciekawe'" czasy.
Wprowadzona zmiana systemu podatkowego tylko w 1982 roku dała podatnikom o wysokich dochodach (powyżej 47,5 tysięcy dolarów rocznie) zysk rzędu 9,2 mld dolarów. Znacznie  liczniejszym warstwom średnim, uboższym i najbiedniejszym odebrała prawie 19 mld dolarów. Doszło do drastycznej redukcji państwowych wydatków socjalnych i opiekuńczych.
Pokonanie stagflacji odziedziczonej po latach siedemdziesiątych odbyło się w USA  kosztem klasy średniej i niższej. Przypomina to trochę ( częściowo w odwróceniu ) Polski Ład ekipy małego prezesa  !
Polskę czeka stagflacja ! Będzie trzeba odbierać !

1 komentarz:

  1. "Słów kilka w sprawie grupy facetów chcę tu wygłosić
    Lecz zacząć muszę nie od konkretów, lecz od przeprosin.
    Skruszon szalenie o przebaczenie pokornie proszę,
    Że troszkę pieprzna będzie balladka, którą wygłoszę,
    Lecz mam nadzieję, że choć się w słowie tutaj nie pieszczę,
    To wybaczycie mi to, Panowie, raz jeden jeszcze.
    A więc: faceci wokół się snują co są już tacy,
    Że czego dotkną, zaraz zepsują. W domu czy w pracy
    Gapią się w sufit, wodzą po gzymsie wzrokiem niemiłym.
    Na niskich czołach maluje im się straszny wysiłek,
    Bo jedna myśl im chodzi po głowie, którą tak streszczę:
    "Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? Co by tu jeszcze?"
    Czasem facetów, by mieć to z głowy, ktoś tam przerzuci
    Do jakiejś sprawy, co jest na oko nie do popsucia
    Już się prężą mózgów szeregi, wzrok się pali,
    Już widzimy, żeśmy kolegi nie doceniali.
    A oni myślą w ciszy domowej czy w mózgów tekście:
    "Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? Co by tu jeszcze?"
    Lecz choć im wszystko jak z płatka idzie - sprawnie i krótko,
    Czasem faceci, gdy nikt nie widzi westchną cichutko.
    Bo mając tyle twórczych pomysłów, takie zdolności,
    Martwią się, by im czasem nie przyszło tkwić w bezczynności.
    A brak wciąż wróżki, która nam powie w widzeniu wieszczem:
    "Jak długo można pieprzyć, Panowie? No jak długo jeszcze?!"
    Pozwólcie proszę, że do konkretów przejdę na koniec.
    Okażmy serce dla tych facetów, zewrzyjmy dłonie, weźmy się w kupę,
    Bo w tym jest sedno, drodzy rodacy by się faceci czuli potrzebni
    W domu i w pracy.
    Niechaj ta myśl im wzrok rozpromienia, niech zatrą ręce,
    Że tyle jeszcze jest do spieprzenia,
    a będzie więcej..."

    OdpowiedzUsuń