Parę faktów o "polskich" sądach 174
W okresie PRL sterowana z Moskwy wszechmogąca Partia decydowała o awansach naukowców i przyznawaniu im tytułów. W dziedzinie nauk społecznych najważniejszym kryterium były zasługi w umacnianiu władzy ludowej i Partii. Masowo fałszowano historie. Wypisywano brednie o "centralizmie demokratycznych" czyli czymś co nie istnieje. W procesie selekcji negatywnej kreowano załosne miernoty na autorytety.
W demokratycznym państwie ta grupa perwersyjnych "autorytetów" winna być osądzona i skazana za zdradę za kolaboracje z sowieckim okupantem.
W III RP kolesiowie sami decydują kto zostanie autorytetem. Nierzadko są to byli Tajni Współpracownicy sił ciemności. Już tworząc "Peryferyjny Kapitalizm Zależny" ( dostępny w GoogleBooks) podniosłem że polskie nauki społeczne faktycznie nie istnieją. Nie ma żadnych cytowanych za granicą publikacji na przykład z dziedziny prawa w sytuacji gdy te dziedziny w światowej nauce żyją i trwa wymiana myśli. Nauki społeczne nie zauważyły Transformacji ustrojowej !
Obecnie https://twitter.com/Eric00001989, daje zrzuty ekranów z Web of Science o "Autorytetach prawniczych". Często profesorowie nie potrafią poprawnie sklecić jednego zdania złożonego. Nie wiadomo w jaki sposób zostali profesorami i czy może obecnie też wysługują się bezpieczniackiej mafii.
Autorytet prawnicze. Prof. Zbigniew Ćwiąkalski
Elity polskiego prawa. Prof. Stanisław Biernat, UJ
"Polski" profesor prawa. Prof. Andrzej Zoll.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz