Parę faktów o "polskich" sądach 179
https://www.salon24.pl/u/sporozdziwien/885383,walka-po-szlachetnej-kasty-i-eurokratow-o-utrzymanie-status-quo-w-polsce-jest-wysoce-niemoralna
"Walka PO, "szlachetnej kasty" i eurokratów o utrzymanie status quo w Polsce jest wysoce niemoralna
Tylko dwa fakty: Per capita (na głowę mieszkańca) - Polska wydaje trzy razy więcej niż wynosi średnia unijna. Po drugie w dziedzinie przewlekłości postępowania jesteśmy w czołówce europejskiej.
Ciekawe byłoby wyliczenie, czy kryminalizacja szlachetnej kasty odpowiada przeciętnej krajowej, a może przeciętnej ludzi z wyższym wykształceniem; wydaję się (tylko się wydaje), że znakomicie przebija te ogólne wskaźniki.
Pytanie: gdzie (do kogo idą te nadzwyczajne nakłady)? To oczywiście pytanie retoryczne.
Konkluzja; "szlachetna kasta" walczy o zachowanie status quo w imię swoich osobistych dochodów...
Przemiany w Polsce nie odpowiadają eurokratom ponieważ przestajemy być "przewidywalni" (czyli posłuszni).
Krajowa opozycja sprzymierza sie z tymi dwoma siłami, którym odpowiada jej polityczne credo (usuniemy z polskiej rzeczywistości wszystko co wprowadził PIS).
Oficjalna ideologia tych trzech wrogich Polakom sił sprowadza się do obrony dotychczasowych regulacji prawnych dotyczacych całej sfery sądownictwa - niby w oparciu o konstytucję i zasadę trójpodziału władzy.
Oczywiście, konstytucje interpretuje się na swój sposób i np. jej zapisy dotyczace ustawowego regulowania działań SN, KRS, TK są przez wspomniane siły negowane.
Zasada trójpodziału władzy przez ideologów PO rozumiana jest jako istnienie prócz demokratycznie wyłonionych dwóch filarów (władzy ustawodawczej i wykonawczej) - także wyłanianej w sposób korporacyjny (czyli poprzez samopowielanie się) - władzy sądowniczej. To jest właśnie zasadnicza rzecz w koniecznych przemianach mających uzdrowić nadzwyczaj chore polskie sądownictwo.
Wyłanianie naczelnych organów władzy sądowniczej przez pozostałe dwa filary - jest w gruncie rzeczy demokratycznym sposobem owego wyłaniania. Już jednak generuje to zarzuty, że to sposób "polityczny" (w sensie wyznaczania najważniejszych sędziów przez polityków). To rzecz jasna jest o wiele bardziej racjonalne i zbliżone do procedur demokratycznmych niż stan dotychczasowy. Ideałem byłyby wybory sędziów i prokuratorów na kadencje przez lokalne społeczności. (np -kadencja 2 - 3 letnia i poddawanie się wyborom) - ilość kadencji nie musi byc ograniczona, ale ci prawnicy muszą byc wybrani (poddani społecznej weryfikacji - tak, jak wybierani są parlamentarzyści.
Największym złem powodujacym całkowite odcięcie się sądów od ludzkich problemów, generującym demoralizacje niektórych sędziów jest ich dozgonność i nieodwoływalność. To należałoby w końcu zmienić. Także jakieś dodatkowe przywileje dla"kasty..." należy złikwidować. Wszyscy obywatele są równi wobec prawa - dotyczy to także spraw emerytalnych.
Zdaję spobie sprawe, że skoro w gruncie rzeczy zmiany niewielkie powodują już tak duży sprzeciw, to sprawy zasadnicze (wyżej poruszone) - ten sprzeciw będą potęgować. Tylko jednak zasadnicza zmiana dotyczoca sędziowskiego statusu może polskie sądownictwo uzdrowić.
Pragnę mocno zaznaczyć, że wszystkie te przeprowadzone przez obecne władze zmiany i te zasadnicze, (o których wyżej napisałem), nie mają nic wspólnego z niezawisłościa sądów. Sądy są i maja być niezawisłe; wyrok może być zmieniony jedynie przez sąd wyższej instancji. (pozostaje jeszcze konstytucyjne prawo łaski prezydenta RP). Tutaj zmian się nie przewiduje.
Reasumując: Walka o zachowanie status quo jest w wysokim stopniu niemoralna. Widać jak na dłoni, że walczy się o zachowanie przywilejów, które to przywileje prowadzą do wymienionych na wstępie patologii. Pozostawienie władzy sądowniczej w dotychczasowym kształcie w rzeczywistości uniemożliwia dalszy postęp gospodarczy kraju. Sądy działałyby tak jak dotychczas, czyli drogo, wolno i na korzyść korporacyjnego układu. Takie usytuowanie władzy sądowniczej, jakie było dotychczas w Polsce, to ogromna "kula u nogi", to brak szans w konkurencji z innymi państwami UW, w których w zdecydowanej większości nie występują takie (jak w Polsce) generujące patologię rozwiązania prawne."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz