niedziela, 28 kwietnia 2024

Wkrecanie Polski w maszynke do miesa 9

 Wkrecanie Polski w maszynke do miesa  9

 Władze II RP chciały "grać na kilku fortepianach" ale były na to za słabe i za głupie.
 Reżim III Rzeszy miał całkiem dobre stosunki z Polską co bardzo nie podobało się Francji i Anglii. Gdy Polska u boku Hitlera jako agresor wkracza w 1938 roku na tereny napadniętej Czechosłowacji zostaje okrzyknięta na Zachodzie hieną Hitlera. Już wtedy jest oczywiste że Zachód nie pomoże Polsce w przypadku agresji Niemiec. Prasa Zachodu nastawia społeczeństwa przeciw Polsce.
Anglicy uwikłani w konflikty w całym ogromnym Imperium mieli słabiutką armie i późno zaczęli się zbroić. Perfidny Albion wpadł na pomysł aby wystawić na uderzenie Polskę i wepchać ją w pułapkę bez wyjścia. Udzielił Polsce gwarancji ! Do tego momentu Niemcy nie mieli w planie wojny z Polską ! Dopiero wtedy rozwścieczony Hitler nakazał opracowanie planu wojny ale i nawet wtedy jeszcze wojna z Polską nie była postanowiona i decyzja zapadła później !   

Joseph Goebbels był prawą rękę Hitlera. Ufali sobie bezgranicznie. Goebbels zaczął pisać Dzienniki w październiku 1923 roku. Do 1941 roku Diabeł prowadził regularne zapiski osobiście. Po agresji Niemiec na ZSRR zatrudnił do tego stenografa. Zapisy cechowała skrupulatność i regularność. Prawie  każdego dnia minister propagandy III Rzeszy dyktował coraz większą porcję notatek. Z Dzienników ministra propagandy III Rzeszy dowiadujemy się jak to wszystko wyglądało.

Joseph Goebbels Dzienniki. Tom 1: 1923-1939, Świat Książki
"17 czerwca 1934
Przejazd przez Warszawę. Dzielnica żydowska. Smród i pełno brudu. Wschodni Żydzi. Tacy oni są. Rozmowa z Beckiem o wymianie kulturalnej. On jest przyjazny i przebiegły. Jak wszyscy Polacy. Obiecuje wszystko i nic. Także tej sztuki musimy się nauczyć. Pod tym względem Polacy nas wyprzedzają. I nie wolno nam robić sobie żadnych złudzeń (...). Następnie do Piłsudkiego. Francuzi chcieli to udaremnić. Ale to się nie udało. Marszałek jest faktycznie chory. Ale rozmawia ze mną prawie godzinę. Bardzo jowialny i szarmancki. Na wpół Azjata. Schorowany. Stary rewolucjonista. Jeszcze starszy niż Hindenburg. Ale jasność (umysłu) żołnierza. Armia jest generalnie dobra. Piłsudski trzyma Polskę w swych rękach. Wielki człowiek i fanatyczny Polak. Nienawiść do ludzi i wielkiego miasta. Despota jak sądzę. Podczas rozmowy sypie anegdotami. Na jego życzenie zostaliśmy razem sfotografowani...
10 kwietnia 1939
Londyn i Warszawa zawarły układ o pomocy wzajemnej. Beck wpadł więc w  pułapkę (zastawioną przez) angielskich lordów. Polska będzie musiała zapewne kiedyś za to drogo zapłacić."

 Ukraińcy którzy uciekli przed wojną nie chcą oddawać życia i zdrowia za zbrodniczych oligarchów ( "Batalion Monako ") i zbrodniczych polityków w 100% totalnie skorumpowanych i okradających własną armie. Nie chcą umierać za interesy USA i Brytyjczyków.
Rząd i oligarchowie złodziejsko zarabiają na tej wojnie ogromne pieniądze. Rosną miliardowe fortuny a w tym fortuna komika Zeleńskiego.

9 komentarzy:

  1. Jeśli elity nie potrafią żyć bez wojny to niech idą i walczą. Dzieci polityków i "elit" przodem. Jako pierwsi powinni być powołani synowie(18 wzwyż) ukraińskich "elit" i oczywiście rosyjskich.


    Julian Tuwim „Do prostego człowieka”

    Gdy znów do murów klajstrem świeżym
    Przylepiać zaczną obwieszczenia,
    Gdy „do ludności”, „do żołnierzy”
    Na alarm czarny druk uderzy
    I byle drab, i byle szczeniak
    W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
    Że trzeba iść i z armat walić,
    Mordować, grabić, truć i palić;
    Gdy zaczną na tysięczną modłę
    Ojczyznę szarpać deklinacją
    I łudzić kolorowym godłem,
    I judzić „historyczną racją”,
    O piędzi, chwale i rubieży,
    O ojcach, dziadach i sztandarach,
    O bohaterach i ofiarach;
    Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
    Pobłogosławić twój karabin,
    Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
    Że za ojczyznę – bić się trzeba;
    Kiedy rozścierwi się, rozchami
    Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
    A stado dzikich bab – kwiatami
    Obrzucać zacznie „żołnierzyków”.
    – O, przyjacielu nieuczony,
    Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
    Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
    Króle z panami brzuchatemi;
    Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
    Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
    Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
    I obrodziła dolarami;
    Że coś im w bankach nie sztymuje,
    Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
    Lub upatrzyły tłuste szuje
    Cło jakieś grubsze na bawełnę.
    Rżnij karabinem w bruk ulicy!
    Twoja jest krew, a ich jest nafta!
    I od stolicy do stolicy
    Zawołaj broniąc swej krwawicy:
    „Bujać – to my, panowie szlachta!”

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiersz Tuwima jak najbardziej aktualny - bo gierki wielkich tego świata nie zmieniają się.
    Nie wolno nam dać się w to wkręcić - bo znów nas Anglosasi wydymają: jak w Teheranie 1943 - gdzie "zrobiono Polakom powstanie" (Warszawskie); jak Jałcie 1945 - gdzie oddano nas w niewolę Stalinowi; jak na wielkirj defiladzie zwycięstwa w Londynie, gdzie nie zaproszono Polaków choć bronili nieba Anglii i tak bardxo wykrwawili się pod Monte Cassino; jak w okupscji Iraku 2003 - gdzie mamili nas jakimiś zyskami z odbudowy, których nigdy nie zobaczyliśmy; jak w Afganistanie gdzie szukaliśmy mitycznych terrorystów, zanim wszyscy ekspresowo uciekli zostawiając Talibom sprzęt i władzę nad Afganistanem. To nie nasze interesy i nie nasza wojenka. Naszym interesem jest pokój na świecie i przynajmniej poprawne relacje z sąsiadami - bo USA stąd odejdą za ocean ale Rosjanie tu pozostaną. Nie dajmy się zwieść: sami Amerykanie nie pizwolą na upadek Rosji. Oni chcą tylko Rosję trochę wydymać a trochę czymś zając, zanim położą brudną łapę na ropie Iranu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwe cele wojny są zawsze zupełnie inne od tych deklarowanych !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. „Gdy Polska u boku Hitlera jako agresor wkracza w 1938 roku na tereny napadniętej Czechosłowacji…”

    Polska NIE WKROCZYŁA „u boku Hitlera jako agresor w 1938 roku na tereny napadniętej Czechosłowacji” — wojska pod dowództwem gen. Bortnowskiego zajęły (całkowicie samodzielnie, nie u niczyjego „boku”) ZWRÓCONE wtedy Polsce przez prez. Benesza tereny Śląska Zaolziańskiego, zbrojnie zrabowane Polsce przez Czechów 20 lat wcześniej (wbili nam nóż w plecy wtedy, gdy broniliśmy się przed bolszewicką nawałą). Wymordowali oni wtedy wziętą do niewoli szczupłą załogę polskich posterunków granicznych — była to zbrodnia wojenna czeskiego generała Snejdarka.

    Ale co poniektóre polskie tumany — zapewne przez nieznajomość FAKTÓW — do dziś dnia pozwalają sobie wmawiać konieczność wstydzenia się i przepraszania „za Zaolzie”…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy uznali ze była to agresja Polski.

      Usuń
    2. Podobnie, jak obecnie „wszyscy” uznają np. że Polacy są „ksenofobami, homofobami i antysemitami”.
      Jeśli mam do wyboru „fakty vs opinia tzw. 'wszystkich' ” — to raczej wolę uznać fakty, zaś Pan jak tam sobie chce.
      Wie Pan, co to takiego eksperyment Ascha?

      Usuń
    3. Z dzisiejszej „Myśli Polskiej” ( https://myslpolska.info/2024/05/08/wojna-radia-wolna-europa-z-mieczyslawem-moczarem/ ):
      „Jan Nowak miał do generała Moczara stosunek histeryczno-obsesyjny. Widział w nim capo di tutti capi, na domiar wszystkiego antysemitę. Ówczesna linia programowa Wolnej Europy w dużym stopniu oparta na osobistych uprzedzeniach Nowaka do dziś kształtuje myślenie Polaków o ostatnich latach rządów towarzysza Wiesława, generale Moczarze i wystąpieniach studentów z marca 1968 roku. Co gorsza zarzut antysemityzmu, którego Wolna Europa nie skąpiła ekipie Władysława Gomułki w latach 1967-1968, został przyklepany przez postsolidarnościowe rządy i uznany za powód do kajania się.”
      …no i mniej-więcej tak samo jest z tym Zaolziem: ktoś-kiedyś (znaczy: owi anonimowi „wszyscy”) uznał, że „wykorzysta się to do pałowania Polaków” — a rozmaici gamonie do dziś dnia w takie bredne wierzą, zamiast sprawdzić fakty.
      Ciekawe, że Czechom jakoś owi „wszyscy” ani myślą wypominać zbrojnego napadu na polskie Zaolzie — i to w czasie, gdy Polska o mało-co nie uległa bolszewikom.

      Usuń
  5. „Ukraińcy którzy uciekli przed wojną nie chcą oddawać życia i zdrowia za zbrodniczych oligarchów ( "Batalion Monako ") i zbrodniczych polityków w 100% totalnie skorumpowanych i okradających własną armie. Nie chcą umierać za interesy USA i Brytyjczyków.”

    Ukraińcy, generalnie rzecz ujmując, są raczej tchórzami. Uzrbrojony i wyekwipowany na wzór niemiecki batalion „Nachtigall” też nigdy niczym specjalnym na froncie się nie odznaczył, specjalizując się raczej w rzeziach bezbronnej ludności cywilnej — podobnie, jak właściwie każdy inny oddział ukraińskich tzw. „sił zbrojnych”.
    Tak więc nie dziwota, że Ukraińcy siedzący w Polsce walczyć nie chcą — ale to nie dlatego, że „nie chcą walczyć za Monako”, tylko dlatego, że „na froncie kulkę można zarobić”.
    Dość byłoby ich uzbroić i zapewnić im bezkarność — a znakomita większość z nich urządziłaby nam tutaj — w Polsce — drugą „wołynkę”.

    OdpowiedzUsuń
  6. „Niemcy nie mieli w planie wojny z Polską ! Dopiero wtedy rozwścieczony Hitler nakazał opracowanie planu wojny ale i nawet wtedy jeszcze wojna z Polską nie była postanowiona i decyzja zapadła później”

    Głupi Hitler — głupi, bo być może właśnie przez to przegrał sposobność realizacji swoich planów, co MOGŁO mu się udać… — nie przewidział nieracjonalnej, emocjonalnej reakcji Becka. Nieracjonalnej — bo Beck nie powinien był tak zareagować — i zapewne tak właśnie rozumował Hitler („zrobię go w konia i co pocznie? I tak będzie musiał robić dobrą minę do złej gry”).
    Podobnież przy okazji zbliżającego się Monachium, gdy doszło wcześniej do spotkania Hitler-Beck, Hitler miał jakoby obiecać Beckowi, że Słowacja zostanie oddana w sferę wpływów Polski — ale, jak wiemy z historii, wkrótce potem tę (domniemaną, bo nie mamy nic na potwierdzenie tej supozycji) obietnicę zupełnie „olał” i zachował marionetkowe państewsko słowackie w orbicie Rzeszy.
    Beck — jak możemy się domyślać — wściekł się wtedy, a z drugiej strony zrozumiał, że Hitler nie będzie traktował umów i obietnic w sposób „polski”, honorowy. I wtedy Beck zrobił coś, czego nie powinien był zrobić — a Hitler był zapewne przekonany, że ktoś taki, jak Beck, nie może hazardować losami całego narodu — i postawił na sojusz z Anglią, który od początku wyglądał (jak wyjaśnił choćby w swojej książeczce Wyszczelski) mocno niewyraźnie, a już niedługo potem okazało się, że „im dalej w las, tym więcej drzew” i że strona polska polega właściwie na obiecankach, które trudno uważać za prawdziwe gwarancje.
    Hazard Becka polegał na tym, że uznał on, iż „Hitler blefuje i koniec-końców się wystraszy, a w konsekwencji cofnie”. Ale Hitler się nie cofnął…
    Najpierw Hitler, a potem Beck — obydwaj wzajemnie błędnie przewidzieli posunięcia „tego drugiego”. Można przypuszczać, że gdyby Hitler mógł taką reakcję Becka przewidzieć, to pewnie zostawiłby wtedy Polsce tę Słowację, którą i tak mógłby przecież odebrać później. Polska była mu potrzebna w jego układance. Wcale wiele nie brakowało do pokonania ZSRR w 1941-42 — ot, np. sił polskiego sprzymierzeńca…

    OdpowiedzUsuń