sobota, 25 listopada 2023

Jak widzisz lze patriote to "strzelaj"

Jak widzisz lze patriote to "strzelaj" 

 Złodziejskie przygłupy zbrodniczej szajki Piłsudskiego ze słowem "patriotyzm" na ustach doprowadziły do największej katastrofy państwa i narodu w tysiącletnich dziejach. Naród stanął w obliczu biologicznej zagłady. Po czym zdezerterowali i uciekli ze skradzionym złotem Polaków za granicę. Zdradzieckie londyniszcze bało się sprawiedliwego sądu w kraju stając się najtańszymi robotnikami i pogardzaną służbą domową u Anglików. Jedyną słuszną i sprawiedliwą karą dla sanacyjnych zbirów była śmierć.
PiSowski rząd aż przebierał nóżkami aby Polskę wepchnąć do wojny z Rosją
 
PiSowskie wymachiwanie szabelką i łże patriotyczne wzmożenie w partyjnej TVPiS i kolaboracyjnej prasie pozwalało nieźle oszustom zarobić na tworzonych masowo luksusowych synekurach w fabrykach kłamstw.

PiS-owcy myślą jak oligarchowie kacapscy na których się wzorują - my jestesmy prawdziwymi i jedynymi Wolakami i nasza racja jest mojsza niz twoja. Nam się wszystko należy i bierzemy sobie wasze miliardy.
Decyzją dyktatora Stalina w 1943 roku powstał w Moskwie Związek Patriotów Polskich - to pierwowzór drani z PiS. Te pachołki Kremla wycierały i  wycierają  swoje mordy zdradzieckie słowem "narodowy" odmienianym przez wszystkie rodzaje i przypadki, szkodząc Polsce na każdym kroku. Takich łajdaków jak przez ostatnie 8 lat nie było w polskich władzach od 1956 roku.

Minister Gliński od "kultury" na dotacje i różne szwindle wyprowadził łącznie około 17 mld złotych !  Na sowite dotacje mogły liczyć imprezy łże patriotyczne i katolickie miłe władzy. Wszystkie dotacje Glińskiego śmierdzą oszustwem.
TVPiS defraudował 2.7 mld złotych rocznie zapewniając świeże dostawy szamba prostu do głów wyznawców każdego dnia.

Piotr Osęka o największym przedsięwzięciu czasów PiSowskich:
"Sztandarową inwestycją rządów PiS nie jest lotnisko w Baranowie, przekop Mierzei ani  elektrownia w Ostrołęce – ale kombinat produkujący propagandę historyczną. Kuźnia  nacjonalistycznych mitów, zatrudniająca tysiące osób i wspierana przez dziesiątki  państwowych instytucji. „Polityka historyczno-tożsamościowa” stanowiła dla prawicowych  rządów obsesję i rację bytu. W programie wyborczym PiS z 2015 słowo „historia” padło 54  razy, w 2019 – już 104 razy. W tym samym dokumencie aż 40 razy potępiono komunizm, a  jednocześnie PiS było pierwszą od czasów PZPR partią marzącą o kontroli nad pamięcią  społeczną. Wojna wypowiedziana „pedagogice wstydu” miała dopełnić narodową historię,  przywrócić Polsce należne miejsce w świecie i upowszechnić nowy wzór cnót obywatelskich. A  nade wszystko – miała być narzędziem zemsty.

Jest paradoksem, że PiS walczyło o bazę, aby móc zmienić nadbudowę. Wszystkie programy  socjalne, gotówkowe transfery, kościelna cepeliada, słowem całe to kokietowanie ludowego  wyborcy służyło temu, żeby Kaczyński mógł oświadczyć, że „Polacy nas wybrali, bo chcą być  dumni ze swojej historii”. Prawo do tej dumy odbierali im przez lata Tusk i „okrągłostołowe  elity”; narodowi zaprzańcy, którzy pozwolili, by świat zapomniał o heroizmie polskich  dziejów i których w 2015 z woli ludu pogoniono precz.

Esencję projektu „dobrej zmiany” stanowiła wymiana elit. Polityka historyczna uzasadniała i  napędzała czystkę w redakcjach, muzeach i uczelniach. To w imię walki z „pedagogiką wstydu”  wyrzucano z pracy, wymieniano dyrektorów, pozbawiano naukowców środków na badania. Starą  inteligencję zastępowano „genetycznymi patriotami”, którzy brak talentu nadrabiali  polityczną lojalnością.
To prawda: rządzącym zabrakło siły i determinacji, aby plan zrealizować do końca. PiS nie  zniszczyło demokracji i uszanowało większość praw obywatelskich, ale w istotnych obszarach  życia publicznego zafundowało nam powtórkę dyktatury ciemniaków. Pod sztandary „walki o  narodową godność” ciągnęli nieudacznicy i pieczeniarze, którzy – jak w 1968 – w  nacjonalistycznej kampanii dostrzegli życiową szansę. Nikt nie wymagał od nich startowania w  konkursach. Uczeni bez cytowań, pisarze bez dorobku, grafomani, obijmordy, neonaziści i  katoliccy fanatycy dostali w pacht najważniejsze instytucje nauki i kultury. Ich zadaniem  było tresowanie inteligentów w bogoojczyźnianej nowomowie. Krytyczny namysł nad przeszłością  utożsamiano ze zdradą. Jako historyk PRL ze zgrozą obserwowałem jak neoendecka narracja  dziejów staje się nowym materializmem dialektycznym. Kto nie chciał głosić chwały  PapieżaRodaka, PrymasaTysiąclecia lub PolakówRatującychŻydów dostawał łatkę kosmopolity i  niemieckiego agenta. Ilekroć wydawało się, że już gorzej być nie może, zgrzytało wieko  krypty a z czeluści wyłaniał się nowy upiór z ryngrafem na piersi i Moczarem na ustach.  Jakby Kaczyński mścił się na nas za to, że nie głosujemy na jego partię.

A wszystko to było martwe i puste; nawet uczestnicy rytuałów nie bardzo w nie wierzyli. Za  fasadą patosu robiono szwindle. W imię „dyplomacji historycznej” urzędnicy ministerstwa  pamięci rozbijali się po świecie, by spędzonym pracownikom polskim ambasad dukać komunały o  Pileckim albo rodzinie Ulmów. W milionowych nakładach drukowano książki, których nikt nie  czytał. Pomnażano i kondensowano nudę, ziewającym uczniom recytowano politgramotę na  tysięcznych akademiach. Parafialne biuletyny uczyniono miarą naukowej jakości. Okrzyczana  rządowa akcja „Opowiedzieć Polskę światu” okazała się ściemą – manifesty PiSowskiej polityki  historycznej publikowano w zagranicznych gazetach jako płatne ogłoszenia, wciśnięte między  reklamy dywanów i pieluch. Przykłady można podawać w nieskończoność.

I tylko pieniądze były naprawdę. Miliardy zaszyte w budżetach publicznych mediów,  ministerstw i instytutów, którymi opłacano propagandystów. Nie miejmy złudzeń, tu nic nie da  się naprawić ani zreformować, z zupy rybnej nie zrobi się akwarium. Monstrualną fabrykę  kłamstw i mitów trzeba rozebrać do fundamentów. A pieniądze, które przez lata pochłaniała,  niech – chociaż w części – na powrót służą naukom humanistycznym i społecznym."

11 komentarzy:

  1. A czyje są te wygłupy?
    "Decyzją dyktatora Stalina w 1943 roku powstał w Moskwie Związek Patriotów Polskich - to pierwowzór drani z PiS. Te pachołki Kremla wycierały i wycierają swoje mordy zdradzieckie słowem "narodowy" odmienianym przez wszystkie rodzaje i przypadki, szkodząc Polsce na każdym kroku."

    "Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
    Imion miłych ludowi lud pozapomina.
    Wszystko przejdzie, po huku, po szumie, po trudzie.
    Wezmą dziedzictwo, cisi, ciemni, mali ludzie."

    Tak, to Mickiewicz :)
    Chyba mu chodziło, by było tu jak w Szwajcarii ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie "inwestycje" PiS to Misie a nie tylko przekop Mierzei i elektrownia w Ostrołęce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. To są rozkradzione i zmarnotrawione pieniądze. Słowo "inwestycje" powinno się obrazić na katoliban. To są MISIE

      Usuń
  3. „Takich łajdaków jak przez ostatnie 8 lat nie było w polskich władzach od 1956 roku”
    Poprawka: jak przez ostatnie 34. POprzednicy — i wcale nie mam na myśli jedynie PO – wcale nie byli lepsi.
    Np. naród krótko po '89 przekazał władzę pezetperowcom z SLD, bo ludzie mieli nadzieję na jaki-taki „powrót do normalności”. Ale oni — z Millerem na czele — już byli skaperowani i opłaceni przez „nowych panów”.
    Czy np. taki Lewandowski, który za bezcen wyprzedawał majątek narodowy — był w czymkolwiek lepszy od pisiaków? No chyba nie — tylko po prostu akurat teraz drą z nas pasy pisiaki, więc oni budzą silniejsze emocje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. "tylko po prostu akurat teraz drą z nas pasy pisiaki, więc oni budzą silniejsze emocje."
      Dlatego Moradziecki został wybrany najgorszym premierem III RP.

      Usuń
    2. Ale w jego przypadku pewne uzasadnienie owej „najgorszości” jest: to właśnie za jego premierostwa straciło życie 250 tys. Polaków — w czasie rzekomej „pandemii”, jedynie w efekcie ograniczenia dostępu do usług medycznych, za które przecież płacili całe życie.
      Pisiaki to po prostu ludobójcy! Miłośnicy i „sługi” banderowców wygubili Polaków mniej-więcej na tę samą skalę, co banderowcy w czasie ostatniej wojny.
      A ilu jeszcze ludzi zapłaci życiem za swoją naiwną zgodę na „ochronne szczepienie antykowidowe”, do którego masa „cwelebrytów” ich namawiała z telewizora (np. Pazura).

      Usuń
    3. Takiemu patriocie pisowskiemu nie przeszkadza , że kradną nam nasze pieniądze z uśmiechem na twarzy i łże patriotyzmem na ustach .
      Wierszyk z WWW
      ***ior to jest zwierzę, kufa jego mać,
      Jak cię nie okradnie to nie może spać,
      Hej czy widzisz ***iora jak go ręce swędzą
      Pogoń ***iora nim się spotkasz z nędzą.

      Usuń
    4. Jak miałoby mu przeszkadzać, skoro on sprzęt wojskowy WP wart dziesiątki miliardów ot, „przekazał” Ukraińcom poza wszelkimi procedurami. Bo nie ma takich PRAWNIE określonych możliwości. A on to podarował obcym, jakby to jego prywatny majątek był.

      Usuń
  4. No i co? No i nowy-stary rząd ponownie zaprzysiężony — a i tak „nas.a na całą przysięgę” (jak to powiedział w „Szwejku” saper Vodiczka), w razie potrzeby.
    To by było na tyle, jeśli chodzi o jakiekolwiek różnice pomiędzy władzą a domniemaną „opozycją”; to nie są przeciwnicy, to są jedynie tzw. „sparring partnerzy”!
    „My nie ruszamy waszych — wy nie ruszacie naszych”. Cały czas obowiązuje!

    OdpowiedzUsuń
  5. https://wiadomosci.wp.pl/zarzadzenie-glinskiego-przed-odejsciem-z-resortu-ogromna-kasa-na-fundusz-patriotyczny-6968013608249856a
    "PiS-owskie fundusze, fundacje, instytuty i inne tego typu "ustrojstwa" do natychmiastowej likwidacji !!! To krwiopijcy utrzymujący się za państwową kasę, których jedynym produktem działalności jest jedno wielkie "G" zapakowane w patriotyczno-bogoojczyźniane frazesy!
    Czy kogoś to dziwi że dla nas ciagle brakuje ? Okazuje się że dla nas zostaja jedynie ochłapy do podziału"

    OdpowiedzUsuń