piątek, 30 grudnia 2016

Protokólarz 1983-84

Protokólarz 1983-84

Mocno sfatygowany PRL-owski „Protokólarz” w kratkę formatu A4, z giętkimi okładkami powleczonymi niebieskim tworzywem sztucznym, zawiera nieczytelny dla postronnej osoby tekst. Jest częściowo napisany maczkiem, skrótami a w wielu słowach poprzestawiane są sylaby. Poprzestawiane są także wiersze tekstu. Prawdopodobnie nieusprawnione osoby zapoznały się z tekstem, ale raczej nie został on zdekodowany a zatem podjęte środki ostrożności przeszły praktyczny test. Obecnie autor z pewnym trudem, posługując się lupą odczytał swoje przemyślenia sprzed lat. Wiekszość tekstu jest napisana jawnie.
Wydaje się że początkowy tekst jest odpowiedzią obronną ną sytuację gdy autor, wyrwany ze swojego środowiska, musi się udać na przymusową roczną służbę wojskową.
W legnickich koszarach autor spotyka tak samo wyprowadzonych z życiowej równowagi i zirytowanych okolicznościami, sympatycznych kolegów z całej Polski, skazanych na siebie na cztery miesiące na 24 godziny na dobe.
Tekst to w gruncie rzeczy zebrane wypowiedzi kolegów, którzy razem mieli niesamowicie obszerną wiedzę.
Każdy kto zna realia służby wojskowej w PRL zdaje sobie sprawę z tego że sporządzanie obszernych nieprawomyślnych notatek było dość ryzykowne czy nawet niebezpieczne.
Pierwsze dwa teksty zostały z Legnicy wysłane listem na adres rodziców i kolegi. Zostały do protokólarza wklejone. Nikt o zdrowych zmysłach nie wysyłał listów z terenu jednostki wojskowej. Mimo tego i tak jeden list został bezczelnie otwarty. Junta jaruzelska podsłuchiwała rozmowy telefoniczne czy pozwalała sobie na otwieranie listów.
W miare upływu czasu od stanu wojennego czuje się odwilż i bez żadnego skrępowania w czasie codziennego pobytu w jednostce po prostu pisze jak ma wene i ochote.
Tekst jest wielowątkowy. Młody autor tuż po studiach doskonale zdaje sobie sprawę ze złożonego procesu zniekształcania informacji docierających do odbiorców i skomplikowanego procesu kształtowania w umyśle niedoskonałego obrazu świata i swiatopoglądu.

Co do obleśnej II RP. To musiało się tak skończyć. Szlachta I RP odrodziła się w II RP na państwowych posadach a w PRL jako nomenklatura.

Autor marksizm – leninizm uważał za gusło i zabobon dla ludu tak jak poźniejszy neoliberalizm.
Osób z kręgosłupem nie brakowało a autor nie był bynajmniej osobą odważniejszą od innych. Na zajęciach politycznych padło pytanie o to jak i po co sztab niemiecki do Rosji wyekwipował bande Lenina ze złotem, zamkniętym pociągiem. Albo od kiedy Lenin miał syfilis i jak to wpłyneło na jego rozum. Albo pytanie dlaczego NKVD strzelało w potylice polskim oficerom w Katyniu niemieckimi pistoletami. Zadających pytania nie spotkały żadne represje. Przynajmniej tak się wydawało.

W indeksie studenta niewiele jest ocen dostatecznych. Są m.in. dwie oceny „celujący” mimo iż takich ocen oficjalnie nie było. Są oceny dostateczne m.in. z ekonomi politycznej socjalizmu, podstaw filozofii maksistowskiej i podstaw nauk politycznych.
Żadnego przymusu wyznawania marksizmu – leninizmu, wstępowania do parti i ześwinienie się nie było. Nikt nikogo nie zmuszał aby wstąpić do LWP, Milicji czy SB lub zostać Tajnym Współpracownikiem. Wszystko to czyniono z pełnym wyrachowaniem dla korzyści osobistych i materialnych.
Jasne było to, że na szczytach władzy PRL funkcjonuje sowiecka agentura z Jaruzelem na czele, jak i to że układ powojenny jest skutkiem określonego zakończenia II Wojny, gdzie ZSRR jest tylko pozornym wygranym, niewiele liczącym się w światowej gospodarce a już zupełnie nieliczącym się w nowoczesnej gospodarce.

Oczywiste było, że narzuconą brutalną wojnę gospodarczą blok wschodni przegra i to dość szybko. Lekceważono sprawę szybko narastajacego dolarowego długu, bardziej niebezpiecznego niż jadowity wąż. To musiało się skończyć upadkiem.
Zabawa w zadłużanie trwa dalej w III RP ale nasi wierzyciele tym razem nie są zawsze naszymi wrogami. Wierzyciel miał i ma realną władze nad dłuznikiem. Gdy wierzyciele przykręcili śrube ekipie Gierka, gospodarka się wywróciła do góry nogami. System był niewydolny i to było doskonale widać.
Rażące były nonsensy systemowe. Młody człowiek mógł się tylko domyslać jak wielka jest patologia narzuconej, obcej władzy.
Wielkie złodziejstwo i łapówkarstwo komunistów w PRL było wprost niewyobrażalne.
Mimo iż było mnóstwo przekonywujących sygnałów tego że diabli mogą w try miga wziąć biedny Związek Radziecki, to malo kto uwazał, ze nastąpi to tak szybko, choć procesy rozkładowe zachodziły tam od ćwierćwiecza.
Nie chciało się wierzyć że kilkadziesiąt kilometrów za Moskwą kończą się asflatowe drogi a drogi oznaczone na mapie jako magistrale są wiosną nieprzejezdna kupą błota w której toną samochody.
Produkcja ZSRR istniała na papierze i w propagandzie.

Rzuca się w oczy niechęć czy wręcz obrzydzenie dla tak zwanych dętych autorytetów. Wstręt budzą studia humanistyczne oraz ochydna, sprostytuowana profesura komunistyczna.

Tekst odpowiada oryginałowi mimo iż dla elegancji możnaby go wygładzić, poprawić czy usunąć powtarzające się wątki.

Przytoczone w tekście dane z rocznika statystycznego GUS 1984 ( w księgarniach od kwietnia 1984 roku ), który zaciekawił autora, dla porządku sprawdzono. Wszystkie podane dane są prawdziwe to znaczy takie jakie podał GUS w roczniku a nie obiektywnie prawdziwe. Nie trzeba było specjalnej spostrzegawczości, aby dostrzec obszary szczególnego niedorozwoju gospodarki PRL.

Reakcją na uciążliwe kolejki i puste sklepy są rozważania o zacofanym rolnictwie, żywnosci i jej niedorozwinętym przetwórstwie. O tym się przecież powaznie rozmawiało. Polskiego emigranta, który pracował w niemieckim przetwórstwie, dokładnie przepytałem, uzyskując precyzyjne odpowiedzi. Wielka szkoda, że musiało minąc aż tyle czasu, zanim w III RP zaistniało większe przetwórstwo żywnosci.

Historia z armią wcześniejszych emerytów i lewych rencistów zaczęła się pod koniec lat siedemdziesiątych i cyrk trwa do dzisiaj.
Tak samo trwa rozpoczęty przez Gierka cyrk z górnikami węgla kamiennego.
Cyrk z mieszkaniami komunalnymi trwa dalej. Dalej bucha smród z klatek mieszkań komunalnych.

Obsesyjnie pojawia się temat zapóźnienia cywilizacyjnego, technologii i modernizacji wraz z pytaniem jak je pokonać.
Pomysły zmuszenia szkół wyższych do pracy w gospodarce były niegłupie i naprawdę warte rozważenia nawet dziś. Szkoda że do dziś dnia nie zostaly zrealizowane nawet w małej części.

Autor wykonując pracę magisterską zatytułowaną „Adaptacyjne cyfrowe regulatory obiektów z opóźnieniem” korzystał praktycznie wyłącznie z aktualnych zródeł angielskojęzycznych, przesiadując godzinami w bibliotece. Testowanie algorytmów na róznych komputerach uświadomiło całą mizerie stanu komputeryzacji i informatyki w Polsce. W gruncie rzeczy to jeszcze lepszą mizerie informatyczną mamy obecnie.
Pewnie i obecnie w Polsce wiedza o filtrze Kalmana jest nie większa jak jedną trzecią wieku temu. Ze świecą trzeba szukać tych, którzy wiedzą gdzie on jest stosowany i dlaczego tak powszechnie.
Ostatnie strony pracy magisterskiej wymieniają gdzie można stosować algorytmy identyfikacji i regulacji adaptacyjnej. Wikipedia w angielskojęzycznym artykule o filtrze Kalmana nie wymienia nawet jednej trzeciej listy autora z 1983 roku. O tym że pozostałe zastosowania jak najbardziej wspólcześnie istnieją przekonuje nas dopiero wyszukiwarka Google po podaniu odpowiednich fraz.

Pomysły co by tu można zoptymalizować są i dziś warte uwagi. O ile młody czlowiek w PRL mógł sobie roic że wraz z popularyzacją mikrokomputerów upowszechni się optymalizacja ( także jako pomoc w pojęciu decyzji ), o tyle rażąca nieracjonalność wszelkich decyzji podejmowanych w III RP osiągnęła poziom diaboliczny czy masakryczny.

Swiat ponad 30 lat temu był jednak znacznie prostszy i bardziej przewidywalny.

Szczecin 2016

Całośc:https://drive.google.com/open?id=0Bw8bcw1a74-nMUpHaVp1YXd1N1U

8 komentarzy:

  1. . Szlachta I RP odrodziła się w II RP na państwowych posadach a w PRL jako nomenklatura.
    ------------------------------------
    Prawie wszystkie urzedy w II rp byly obsadzone ziemianami, szlachta, badz osobami z nimi zwiazanymi. Pamietajmy, ze bylo ich (nie urzednikw tylko, oczywiscie) ok. 10-12 mnl. Ich zlodziejstwo bylo nie do opanowania-Pilsudzki wprowadzil kare rozstrzelania za kradziez na urzedzie-ludzie, ktorzy dopiro co otrzymali w prezencie od losu wlasne panstwo, rzucili sie jak zgraja wilkow do jego okradania.
    Pamietajmy otym, gdy slyszymy placzliwe narzekania, ze "Polska zostala pozbawiona elit". Zginelo badz wyjechalao kilkaset tysiecy, reszta wysmienicie sie odnalazla w strukturach PRL, a pozniej w obecnym systemie.
    IL.

    OdpowiedzUsuń
  2. @ Inspektor Lesny
    II RP była krajem złodziejskim i nawet bez najazdu niemców skończyloby sie wojna domową.
    W schyłkowym PRL wsrod nomenklatury było modne szukanie przodków szlacheckich !
    Czy nad Polska wisi jakies przeklenstwo ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy nad Polska wisi jakies przeklenstwo ?
    ----------------------------------------------
    W kazdym razie, stwierdzenie, (nie dotyczy to tylko Polski) ze wine za taka czy inna kondycje kraju i spoleczenstwa ponosi "komunizm", "Niemcy", "Ameryka zdradzila",itp, jest najczesciej mydleniem oczu. Problemy na ogol leza daleko w przeszlosci, sa niejako "wpisane" w strukture narodu, panstwa, a a kolejne nieszczescia prowadza do dalszego poglebienia degrengolady.
    Zawsze zas jakas grupa wyplywa na gore, (szlachta, ziemianie, urzednicy, przedsiebiorcy, itd) i chetnie kladzie wine na innych, badz tez na tzw."czynniki obiektywne".
    IL.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Inspektor Lesny
    Komunizm był w NRD i Czechosłowacji a jednak tam nie bylo brakow zywnosci w sklepach i zyło sie znacznie lepiej.
    Ja tez uwazam ze ta przeszlosc bardzo zle rzutuje na naszej terazniejszosci.
    W polityce znów mamy stronnictwo - partie ruską i pruską ! Jak w XVIII wieku. Mamy tez Jurgielt.

    OdpowiedzUsuń
  5. Swiadomość sytuacyjna. Fajne sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny i świetnie osadzony w realiach tekst.

    OdpowiedzUsuń
  7. Denny poziom zarządzania gospodarką PRL był i taka lepszy niż obecnymi spółkami skarbu państwa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam. Ale wtedy jeszcze było było w akcji Janusza Kowalskiego i Naczelnika.

    OdpowiedzUsuń