Wojna i pokoj 63
Prezydent Putin 21.02.2202 wydał dekret uznający niepodległość Ludowych Republik Donieckiej i Ługiańskiej. Zawarto z nimi układ o przyjaźni i wzajemnej pomocy.
Zimny czekista Putin w swoim orędziu nawiązywał do historii i związków Ukrainy z ZSRR i współczesną Rosją. Zwrócił uwagę, że Ukraina dla Rosji nie jest tylko krajem sąsiednim, ale też integralną częścią jej historii i kultury.
Rosja zrobiła wszystko, co możliwe, by ochronić integralność terytorialną Ukrainy, przekonywał Putin. Ale w Kijowie rządzi teraz agresywny reżim. To oni wybrali drogę przemocy, dodał.
Ukraińskie władze są “zainfekowane” wirusem nacjonalizmu i korupcji. Kijów jest pod kontrolą obcych, zachodnich mocarstw.
Sytuację Ukrainy Putin opisał jako "teatr wojenny" stworzony przez USA i NATO.
Prezydent Putin nakazał swojemu ministerstwu obrony wysłanie rosyjskich sił pokojowych do dwóch separatystycznych regionów wschodniej Ukrainy, zgodnie z dekretem po tym, jak powiedział, że Moskwa uzna ich niepodległość.
Realnie nic się nie zmieniło jako że teren buntowników nie podlegał rządowi Ukrainy od 8 lat. Możliwe że o „niepodległość” upomną się kolejne regiony południowej Ukrainy z dostępem do Morza.
Może być zastosowany wypróbowany scenariusz: Uznanie republik – Referenda – Anschluss. Tak jak z Krymem. Ctrl c - Ctrl v . Drugi rozbiór Ukrainy stanie się faktem. Zresztą szef Wywiadu Rosji wygadał się, że chodzi o wcielenie Doniecka i Luhańska do Rosji. Władimir Władimirowicz, rozbawiony jego freudowskim błędem, poprawił zdenerwowanego pracownika.
Obecne reakcje świata są podobne jak po zaborze Krymu. Realnie nikt nie kiwnął palcem w bucie.
Puszkę Pandory dawno otworzył jednak nie kto inny jak hegemon uznając za niepodległe Kosowo na terenie Serbii ! Już wtedy podnoszono jak niebezpieczny dla pokoju był to precedens.
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oświadczył 22.02.2022, że prawo do suwerenności powinno być respektowane tylko wobec państw, które reprezentują cały naród żyjący na jego terytorium, a Ukraina - zdaniem rosyjskiego ministra - od 2014 roku nie jest takim państwem.
- Myślę, że nikt nie może twierdzić, że reżim ukraiński, poczynając od zamachu stanu z 2014 roku, reprezentuje cały naród mieszkający na terenie państwa ukraińskiego.
Władimir Putin na Kremlu do prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa: "Rosja uznaje suwerenność byłych republik radzieckich, z wyjątkiem Ukrainy". Stwierdził, że w przypadku Kijowa sytuacja jest inna z powodu "wpływów zewnętrznych".
Ukrainą posiadaną przez złodziei - oligarchów rządzi korupcja i co najwyżej jest to państwo upadłe.
Duża Ukraina, zlepiona także z ziem zabranych innym państwom, realizowana długo idea Lenina i bolszewików. I Sekretarz, Ukrainiec Nikita Chruszczow przydzielił Ukrainie Krym ale dokonano też korekty granic republik związkowych na szkodę Rosji. Tak więc po dekomunizacji Ukraina praktycznie znika i zostaje tylko kadłubek !
Komik, prezydent Żełeński oligarchy Kołomojskiego, odrzucał porozumienia mińskie i nie zamierzał ich wykonać.
Ukraina może przełknąć gorzką pigułkę lub ruszyć na zbuntowane republiki. Rosja tylko na to czeka ! Czekamy aż hegemon, Anglicy, Niemcy i Rosjanie odpalą banderowców ! Potrzeba tylko trochę dolarów, funtów, euro, rubli i już Rosja będzie miała pretekst do wkroczenia na Ukrainę.
Może dojść w końcu do przyłączenia do Rosji całej części rosyjskojęzycznej Ukrainy i zbudowania banderowskiej Ukrainy Zachodniej.
Prezydent USA Joe Biden podpisał rozporządzenie nakładające sankcje i zakazujące handlu i inwestycji z samozwańczymi "republikami ludowymi" w Donbasie. Rozporządzenie daje mu też uprawnienia do objęcia restrykcjami osób działających na ich terenie. Komedia !
Trzeba przyznać że zdemenciały Biden to ma same „sukcesy”. Nikt już nie będzie pamiętał ewakuacyjnego helikoptera nad Sajgonem bo jego miejsce zajął uciekający samolot Boeing i spadający z niego uwieszeni ludzie w Kabulu.
Wycofanie się hegemeona z Afganistanu oznacza wycofanie się z Azji !
Na razie próba wywołania wojny w Europie się nie powiodła. Nikt nie chce umierać za ukraińskich oligarchów z paszportami Izraela ani w obronie dolara.
Premier bankster Morawiecki co to posyła dzieci do żydowskiej szkoły i ma ciocie w Hajfie potrząsa na Putina szabelką... styropianową.
Tymczasem tajemnicza, mafijna sprawa szemranych działek Morawieckich coraz bardziej śmierdzi. To mafijna karuzela transakcyjna ze słupami, służąca praniu pieniędzy i zacieraniu śladów przestępstw i nielegalnych korzyści majątkowych. A po pranku pieniądze są już w Argentynie czy w Izraelu ? Tu nie chodzi o jawne 15 mln złotych Morawieckiej ale raczej o ukryte 70-80 mln złotych.
Ci patrioci z bogiem i wartościami na ustach to kradną dla Boga. Oni to robią dla polski a dokładniej dla swojej Polin
Nie dla idei wszystkie rządy i politycy bronili kościoła kat i esbeckiej Komisji Majątkowej jak niepodległości. Chciwość kościoła kat nie zna granic. Po 1945 roku kościół kat przejął tysiące poniemieckich nieruchomości protestanckich i ewangelickich na Ziemiach Zachodnich i Północnych – kościoły, plebanie, szkoły i inne budynki. Komunistyczne władze pozwoliły kościołowi kat wszędzie przejąć tysiące zajętych siłą ewangelickich nieruchomości.
„Ustawodawca” po 1989 roku nie próbował oszacować wartości przekazanych kościołowi katolickiemu i przejętych przez niego siłą cudzych nieruchomości i przyjął fałszywą narrację o skrzywdzonym materialnie przez złych komunistów kościele katolickim. W ustawie o stosunku państwa do kościołów luterańskiego, reformowanego i prawosławnego, prawa tych kościołów do zajętych nieruchomości wygaszono bez odszkodowania.
Wszyscy oszuści, pomyleńcy – rozmodleńcy powinni rzucić się na Putina i przegryźć mu gardło.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda ! Strony konfliktu stwarzają gęstą mgłę dezinformacji.
Na Ukrainie krąży żart związany z prognozą pogody. „Plus 3 st. C, wiatr umiarkowany, możliwość rosyjskiej agresji 30 %, choć niektóre media twierdzą, że 100 % No i oczywiście bardzo gęsta mgła dezinformacyjna”
Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR) szacuje, że w związku z konfliktem w Donbasie zginęło od 2013 roku 13,2-13,4 tysięcy osób. To bardzo niewiele w porównaniu z prowadzonym w Polsce ludobójstwem pod hasłem Covid 19.
Interesy Europy są sprzeczne z interesami hegemona z przyboczną Anglią chcącego wojny w Europie.
Niemcy odmawiają stanowczo dostarczenia broni Ukrainie. Ambasador Ukrainy w Niemczech (21.02.2022) Andrij Melnyk: „Nadal odmawia się nam tej broni, którą Niemcy mogą dostarczyć. Jeśli strona niemiecka będzie nadal odmawiać, a rosyjskie wojsko rzeczywiście wkroczy na Ukrainę, Ukraińcy nigdy nie zapomną Niemcom tej zdrady.”
EU z jednej strony groził Rosji sankcjami za możliwy najazd ale z drugiej strony naciskała Ukrainę aby stosowała się do umowy z Mińska.
Ministrowie spraw zagranicznych UE zatwierdzili w Brukseli sankcje w postaci zamrożenia aktywów i zakazu wjazdu do UE dla pięciu osób za podważanie integralności terytorialnej Ukrainy
"Welt" 22.02.2022 podaje że Unia Europejska odrzuci żądanie Ukrainy dotyczące niezależnej wojskowej misji szkoleniowej UE (EUTM). Zamiast tego odpowiedzialne organy UE uzgodniły misję doradczą w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju (EPF). Żołnierze UE, wbrew temu, czego od miesięcy domagała się Ukraina i liczne państwa Europy Wschodniej i kraje bałtyckie, nie będą szkolić ukraińskich oficerów na miejscu w teorii i praktyce, lecz jedynie będą udzielać ogólnych porad cywilno-wojskowych. Zwłaszcza Niemcy i Włochy były stanowczo przeciwne autonomicznej misji szkoleniowej.
Lider Europejskiej Partii Ludowej (EPP) w Parlamencie Europejskim Manfred Weber wezwał państwa zachodnie do jedności w relacjach z Moskwą.
Psychozę Covidową zastąpiła w mediach psychoza wojenna. Cowid stał się niemodny. Teraz w roli wirusa jest do straszenia Putin. Czy koronawirus został już poinformowany o końcu pandemii?
Media zawsze żywiły się sensacją, trupem, gwałtem, krwią, tragedią transmitowanymi na żywo a więc wojna to dla pismaków prawdziwe złoto.
Ministerstwo Prawdy hegemona daje wytyczne, w jakiej tonacji informować i o czym, jakich słów „właściwych” używać, jakich słów unikać, kogo nie wymieniać, co starannie przemilczać.
Polscy idioci nie rozumieją że w globalnej grze hegemona są pionkiem do ewentualnego strącenia.
Kto uwierzy we własną propagandę jest zgubiony.
Propaganda wojenna hegemona działa na szkodę Ukrainy i jest w interesie Rosji. Linie lotnicze zawieszają połączenia z Ukrainą. Firmy zachodnie zamykają swoje oddziały. Cierpi gospodarka i Ukraina jest coraz słabsza. Uciekli nawet oligarchowie czyli właściciele skorumpowanego państwa.
"Na tle doniesień o możliwej rosyjskiej inwazji na Ukrainę straty gospodarki kraju wynoszą 2-3 mld dolarów miesięcznie. Inwestorzy wstrzymują swoje projekty" - powiedział wiceszef Biura Prezydenta Ukrainy Rostysław Szurma w opublikowanym 22.02.2022 wywiadzie dla portalu rbk.
"Wstrzymano inwestycje, wzrosła inflacja, ponieśliśmy straty w sektorze turystycznym, ograniczono podróże lotnicze" Trwa presja spekulacyjna na rynkach finansowych, która blokuje zaciąganie pożyczek i negatywnie wpływa na kurs walutowy.
Tymczasem zimny czekista Putin konsekwentnie robi swoje i nagle Zachód chce z Putinem rozmawiać. Putin liczy na to, że w najsłabszym wariancie okrojona Ukraina będzie neutralna poza NATO, a w najlepszym razie zostanie z powrotem częścią „ruskiego mira”.
Minister Obrony Białorusi 18.02.2022 poinformował że z uwagi na zagrożenia wojska Rosji pozostaną na Białorusi na czas nieokreślony: „W związku ze wzmożoną aktywnością wojskową w pobliżu granic i eskalacją w Donbasie Białoruś i Rosja zdecydowały o kontynuowaniu wspólnych inspekcji sił reagowania. W trakcie ćwiczeń starannie opracowane zostaną etapy obrony Państwa Związkowego, których zagadnienia szkoleniowe poprzedniego okresu weryfikacyjnego nie były tak uszczegółowione. Ogólnie rzecz biorąc, ich cel pozostanie niezmieniony – ma zapewnić odpowiednią reakcję i deeskalację przygotowań wojskowych nieżyczliwych w pobliżu naszych wspólnych granic”
Rosyjskie wojska są przy polskiej granicy a polscy działacze na Białorusi, co to mieli obalić prezydenta Łukaszenkę, odsiadują kilkunastoletnie wyroki. To kolejny straszny „sukces” „polskiej” polityki !
Czterokrotnie zwiększyła się liczba prób samobójczych podejmowanych przez dzieci i młodzież w grupie wiekowej 13-18 lat między 2013 a 2021 rokiem. To najlepszy rząd od 966 roku !
Były minister finansów o Polskim Ładzie. "Wykonywałem to, co kazał premier" To co mówi były minister finansów jest nawet zabawne, gdyby nie to, że był ministrem finansów.
1% Polaków rozumie przepisy Polskiego Ładu, reszta nie brała LSD.
1.Wszyscy zyskają na Polskim Ładzie.
2.Zyskają najbiedniejsi.
3.Nikt nie straci.
4.Stracą tylko najbogatsi.
5.Straciliście, ale oddamy za 9 miesięcy.
6.To wszystko przez księgowe
7.Nowy Ład jest super, ale wyrzuciliśmy ministra i urzędników. Ktoś musi beknąć za ten sukces
8.Nowy Ład to dywersja i sabotaż kretów oraz śpiochów
9.Nowy Wał to spisek
10.Będą procesy pokazowe za Ruski Ład
11.Rozstrzelamy winnych za Nowy Wał
12.Chcieliśmy dobrze, ale wyszło jak zawsze, a nawet gorzej.
13.Stworzymy Tarcze przed Ruskim Ładem
14.Stworzymy Tarcze przed Tarczą Ruskim Wałem
15.Kierownictwo PiS po długich obradach postanowiło, że za porażkę Polskiego Ładu zdymisjonowany zostanie Donald Tusk.
Wiadomo od dekad że w bogatych krajach wszystkie koszty zatrucia środowiska ( w tym zdrowotne ) produktami spalania węgla są wyższe niż przychody ze sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej z węgla.
Najnowszy styczniowy raport Banku Światowego światowe koszty zanieczyszczenia powietrza pyłami szacuje na poziomie aż 8,1 bilionów dolarów, co odpowiada 6,1 % globalnego PKB, licząc według parytetu siły nabywczej. To koszty przedwczesnej utraty życia i mnóstwa przewlekłych chorób: niedokrwienie serca - choroba wieńcowa, udary, przewlekła obturacyjna choroba płuc, infekcje dolnych dróg oddechowych, rak wątroby... Oczywiście pyły odpowiadają za wzmożoną śmiertelność przy infekcji Covid-19.
Drobne pyły zawieszone o średnicy do 2,5 mikrometrów to efekt spalania węgla oraz przestarzałego technicznie masowego wydobycia silnie zanieczyszczonych i pylących rud ale także ścierania samochodowych tarcz hamulcowych.
Największe koszty spowodowane drobnymi pyłami zawieszonymi ( do 2,5 mikrometrów ) ponoszą Chiny.
Względne koszty pyłów dla Serbii Bank Światowy szacuje na poziomie aż 18,9 % jej PKB. Nieznacznie jedynie są one niższe w Bułgarii 16,3 %, Północnej Macedonii 15,9 % oraz Bośni i Hercegowiny 15,7 %. W Polsce ekwiwalent pyłów kosztuje aż 9,8 % PKB naszego kraju co sytuuje nas raczej wśród krajów III Świata. Z tych krajów postkomunistycznych mieszkańcy uciekają na zachód.
„Winyj dotacji do wungla i wincyj wungla”
Wszystkie te bomby ekologiczne w naszym kraju się podpala i jest gites a kasa się zgadza.
Tak tak, nielegalny transport śmieci magicznie zniknie bo każdy kto nielegalnie przewozi na pewno teraz zarejestruje ten przewóz bo jest przepis na papierze.
Mój Boże, widzisz kogo tam na urzędy ministerialne powtykał PiS !
Przypomnieć trzeba ze przywóz odpadów do Polski gwałtownie wzrósł w 2016 roku już za rządów wiadomej partii !
Niskotemperaturowe spalenie, skopcenie 55 tysięcy ton plastików na wysypisku w Żyrardowie wyemitowało toksyny o większej szkodliwości niż eksplozja bomby jądrowej. Tak więc gdy Rosja zrzuci w ramach deeskalacji konfliktu ładunek nuklearny na Warszawę reszta Polski powie - Polacy nic się nie stało !
Wojna nie jest w Polsce potrzebna aby zapanował chaos. Skutkiem silnego wiatru w kraju bez dostaw prądu jest 924 455 ( jeszcze trochę i milion !) odbiorców przekazało w południe 19.02.2022 Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Pieniądze poszły na „kiełbasę wyborczą plus” zamiast na stareńką infrastrukturę. Ludzie utknęli w windach. O godzinie 21.00 i kolejnego dnia bez prądu było ponad 1.2 mln gospodarstw domowych ( około 4 mln ludzi ) ale nie wiadomo dokładnie ile bo nie są przyjmowane zgłoszenia.
W całym kraju występują problemy z numerem 112 oraz pozostałymi numerami ratunkowymi. Za dużo było zgłoszeń. "Obecnie wszystkie Centra nie działają prawidłowo" - polska języka trudna być dla rząda !
Państwo nie działa. Nie mamy Pana płaszcza i co nam Pan zrobi !
Przecież hasło „Ukraina” to jest „złoto polityczne” dla rządu odwracające uwagę od kabaretu !
Swoją drogą te 4 mln ludzi trenuje reakcje na rozpoczęcie wojny gdy zniknie prąd. Nie działają też telefony komórkowe bo stacje nie mają awaryjnego zasilania. Zrobione po taniości. Państwo z dykty.
Suwerenność, niepodległość i integralność terytorialna wszystkich krajów powinny być szanowane i chronione; Ukraina nie jest wyjątkiem od tej zasady – oznajmił 19.02.2022 szef MSZ Chin Wang Yi. Jednocześnie zaznaczył, że porozumienia mińskie są "jedynym wyjściem" dla rozwiązania sytuacji w Ukrainie, a "obawy Rosji powinny być uszanowane". Przemawiając na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa za pośrednictwem łącza wideo, Wang powiedział, że "bezpieczeństwo jednego kraju nie powinno być osiągane kosztem bezpieczeństwa innych krajów, a bezpieczeństwo regionalne nie powinno polegać na wzmacnianiu bloków wojskowych". Świat znów stoi w obliczu ryzyka podziału i konfrontacji – stwierdził dyplomata, dodając, że "niektóre kraje" odradzają mentalność z czasów zimnej wojny i podsycają konfrontację między blokami.
Niemiecki tygodnik Spiegel podał, że brytyjskie Archiwa Narodowe znalazły potwierdzenie solennej obietnicy nierozszerzania NATO na wschód, złożonej w 1990 roku Rosji przez przedstawicieli zachodnich mocarstw. Według informacji dokument, o którym mowa, został znaleziony przez amerykańskiego politologa Joshue Shifrinsona. Wcześniej był on oznaczony jako tajny. Chodzi o opis spotkania kierowników politycznych USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec w marcu 1991 roku w Bonn, którego tematem było bezpieczeństwo Polski i innych krajów Europy Wschodniej.„Podkreśliliśmy, że nie będziemy rozszerzać NATO przez Łabę” – napisał o tym spotkaniu niemiecki dyplomata Jurgen Hrobog. Zgodnie z dokumentem, zostało to również zaznaczone w Traktacie „dwa plus cztery”. Dwa lata później przedstawiciele USA zaczęli jednak jednostronnie zmieniać zdanie.
Cat Mackiewicz. „Chciałbym przekrzyczeć żelazną kurtynę”
„Dziennikarz polski ma dwie drogi przed sobą: albo schlebiać polskiemu wishful thinking i powtarzać androny którymi karmi się polska wyobraźnia i na których opiera swe plany polityczne, które wobec tego wykorzystywane są przez różne prowokacje obce, albo przeciwstawić się mylnym założeniom, iluzjom i frazesom i tłumaczyć rzeczywisty bieg wypadków politycznych. W pierwszym wypadku, gdy się gada bezsensowne frazesy, ma się w społeczeństwie polskim mir i autorytet, w wypadku drugim słyszy się oskarżenia o brak patriotyzmu.”
Zatem uczciwi polscy pismacy powinni przypomnieć na co Zachód w 1990 roku umawiał się z ZSRR-Rosją i że ona żąda tylko wywiązania się z umowy i niczego więcej ! No ale ryzykują oskarżenie o brak „patriotyzmu” ( który coraz bardziej śmierdzi korupcją i złodziejstwem ) i odcięciem od rządowych pieniędzy.
Swoją drogą Rosji całkiem sprawne idzie odzyskanie kierownictwa politycznego w dawnych republikach ZSRR. W odpowiedzi na zbrojną próbę kolorowej rewolucji szybko wojska interwencyjne do Kazachstanu wysłały Rosja, Białoruś i Armenia a zaoferowały dodatkowo Kirgistan i Tadżykistan.
Kazachowie mieli szczęście że kierowany przez USA bunt zduszono w zarodku. Chyba lepiej się spokojnie rozwijać z wpływem Moskwy niż zamienić się w Libię lub w Syrię.
Według badania przeprowadzonego w 2021 roku przez Research Centre PULS z Odessy we współpracy z the International Expert Club 55 % nastolatków ukraińskich myśli o emigracji z kraju oligarchów ! Aż 39 % nie widzi żadnych pozytywnych zmian po 2014 roku, 17 % uważa, że jest nawet gorzej, a 21 % sądzi, że doszło do pewnej poprawy. Społeczeństwo Ukrainy jest bardzo silnie spolaryzowane w wielu kwestiach. Nie ma jednej Ukrainy ! Różnice między mieszkańcami poszczególnych regionów są znaczne i potencjalnie antagonizujące. 72 % nastolatków na pytanie o poziom zaufania odpowiedziało, że w jakichkolwiek relacjach z innymi zachowa daleko posuniętą nieufność.
https://www.tygodnikprzeglad.pl/tworzy-sie-nowy-lad-widac/
„Tworzy się nowy ład, tylko nie widać jaki
Amerykanie daliby wszystko, żeby Rosja była w sojuszu z Zachodem. Ale w tej chwili intencje Moskwy są inne
O co chodzi w tym narastającym napięciu na linii Rosja-Stany Zjednoczone? To gra o Ukrainę?
– To jest gra o Rosję. Pamięta pan, Władimir Putin w 2007 r. na konferencji ds. bezpieczeństwa w Monachium ogłosił zebranym, że największą tragedią XX w. był rozpad ZSRR. Czyli nie Holokaust, nie II wojna światowa czy inne nieszczęścia. W tym sensie nie ma dla niego ważniejszego celu i misji politycznej aniżeli odbudowa wpływów byłego ZSRR. Moim zdaniem on może się pogodzić ze stratą państw nadbałtyckich, ale nigdy Wielkorus, i to jeszcze wychodzący z resortów siłowych, nie pogodzi się ze stratą Ukrainy.
Bo to i kolebka, i „drugie płuco”…
– Spójrzmy na historię cywilizacji rosyjskiej, wiary prawosławnej. One się rozpoczynają od podziału na Ruś kijowską i Ruś włodzimierską. W Kijowie to wszystko się zaczęło. Te elementy dla Rosjan są więcej niż ważne. W tym sensie Putin, tak to czytam, chciałby znów osadzić swojego namiestnika w Kijowie, takiego jakim był Janukowycz, bo wtedy miałby zabezpieczone swoje interesy. Resztę celów ma zapisaną w swoim ultimatum – żeby ani Stany Zjednoczone, ani Unia Europejska nie weszły na terytorium Ukrainy. A teraz bada ducha monachijskiego po stronie Zachodu. Ile Zachód odpuści pod presją oręża, który został zgromadzony.
Są dwa Zachody, jednym są Stany Zjednoczone, drugim Europa.
– Żeby dwa… Problem jest w tym, że Zachód miał przed 30 laty z kawałkiem swój największy triumf w dziejach. Miał jednobiegunową chwilę, mówiono nawet o końcu historii. Związek Radziecki padł, były tylko liberalna demokracja i wolny rynek spod znaku konsensusu waszyngtońskiego. Ten wolny rynek miał wszystko regulować, przynieść dobrobyt, wyeliminować nasze bolączki.
To było marzenie.
– Konsensus waszyngtoński załamał się w roku 2008. A to załamanie pociągnęło za sobą co najmniej trzy skutki. Pierwszy, że USA od 2008 r. przestały być jedynym supermocarstwem w dwóch wymiarach, ekonomicznym i handlowym. W innych – geostrategicznym, militarnym, naukowym czy soft power – absolutnie pozostały. Ale gospodarczo i handlowo Ameryka nie mogła już po 2008 r. samodzielnie podyktować warunków. Ani Pekinowi, ani Moskwie, ani Londynowi, Berlinowi czy Brukseli. Drugą zmianą, którą przyniósł rok 2008, było to, że narodziła się nowa kategoria państw. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki państwa takie jak Indie, Chiny, Indonezja, najludniejsze państwa świata, które były Trzecim Światem, teraz stały się emerging markets – wschodzącymi rynkami. Co więcej – te wschodzące rynki w latach 2009-2019, do pandemii, dały ponad 80% światowego wzrostu. Tam przesunęła się dynamika światowej gospodarki, handlu itd.
Trzecia zmiana dotyczy pewnie samych Chin.
– Chcę powiedzieć o pewnym procesie. Chiny w XXI w. wchodziły jako szósta gospodarka świata, jeszcze za Włochami. W pierwszej dekadzie tego stulecia, po wejściu do Światowej Organizacji Handlu, rokrocznie notowały dwucyfrowy wzrost. W efekcie w 2010 r. wyprzedziły Japonię i stały się drugą gospodarką świata. I dlatego dziś mamy przesunięcie ośrodka siły z Atlantyku na Pacyfik. Już po roku 2008, za czasów Obamy, ogłoszono zwrot w kierunku Azji, ale okazał się on werbalny, bo nadal trwała „wojna z terrorem”. A teraz, gdy w czerwcu ub.r. Biden przyjechał z pierwszą wizytą do Europy, to rozmawiał głównie o Chinach. Mamy więc trzy nakładające się procesy, które nie brzmią dla nas dobrze, bo razem to oznacza koniec europocentryzmu.
Świat to widzi?
– Do czasu pandemii regularnie jeździłem do Chin, do Indii, do krajów Azji Południowo-Wschodniej. Gdy podczas wykładów mówiłem, że jest kryzys światowy, słuchacze się śmieli. Jaki kryzys? To u was jest kryzys, nie u nas! I statystyki to potwierdzały.
U nich był wzrost, tymczasem reszta świata popadła w turbulencje.
– Jeszcze przed pandemią, od marca 2018 r., między Stanami Zjednoczonymi a Chinami była wojna handlowa i celna. 15 stycznia 2020 r. trochę została zahamowana, ale trwa. Mam statystyki za ubiegły rok handlu chińsko-amerykańskiego. Mamy w nich znów 319 mld dol. ujemnego salda amerykańskiego. Dokładnie tyle, ile w roku 2019. Największe ujemne saldo było w roku 2018, wynosiło 420 mld dol. Wtedy Trump się wściekł. Natomiast niezależnie od wojny handlowej USA-Chiny w czasie pandemii doszły nam wojny – ideologiczna i medialna. Była przecież próba przynajmniej dyplomatycznego storpedowania zimowych igrzysk olimpijskich. I jest jeszcze trzecia wojna, najważniejsza, bo będzie definiowała przyszłość – technologiczna. Stąd 5G, stąd Huawei, stąd rywalizacja w kosmosie. Widzimy więc dwa duże procesy. Jeden to przesunięcie ośrodka siły z Atlantyku na Pacyfik. Stany Zjednoczone spotkały największego w swojej historii przeciwnika, muszą więc wykonać zwrot. A teraz przyszła Ukraina i Rosja i zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo pojawiła się nowa dynamika.
Na czym ta dynamika polega?
– Jeżeli Putin dogadał się z Xi Jinpingiem, jeśliby skorelowali swoje uderzenia – Xi na Tajwanie i Morzu Południowochińskim, a Putin na Ukrainie – to Ameryka będzie miała niebywały pasztet.
A dogadał się? Jak ocenia pan ich rozmowy w Pekinie?
– Tego oczywiście nie wiemy. Wiemy natomiast, że Chiny zmieniły swoje dotychczasowe neutralne stanowisko obserwatora i w kontekście Ukrainy opowiedziały się za Rosją i jej racjami. Poniekąd mamy więc sojusz chińsko-rosyjski wymierzony w Zachód i jego interesy. Z amerykańskiego punktu widzenia to jeszcze większy problem i wyzwanie niż dotychczas...”
Zachodnie rejony ZSRR uległy w czasie II Wojny apokaliptycznym zniszczeniom. Całe obszary ZSRR były wyludnione. Po wojnie podano oficjalnie że ofiar wojny było 27.5 mln osób. W większości byli to cywile ale także więźniowie GUŁAGu. Później okazało się że ofiar było około 41 mln ! Ogromnej pomocy materialnej w czasie wojny udzieliły Związkowi Radzieckiemu Stany Zjednoczone. Gdy po wojnie wstrzymano transporty żywności, w ZSRR w 1946 roku był śmiertelny głód ! Przy wszystkim tym szacowany PKB ZSRR za okres wojny spadł tam tylko o 22%
Wielki Kryzys przyniósł bezmiar ludzkiego cierpienia. Strasznie ucierpiała Polska rządzona przez sanacyjnych zdrajców i idiotów. Polska była jedynym w świecie krajem rolniczym mocno dotkniętym przez Wielki Kryzys bowiem pozostałe kraje rolnicze się w tym okresie rozwijały ! Kryzys dotknął tylko przemysłowe kraje najwyżej rozwinięte i prymitywną Polskę ! Następstwem Wielkiego Kryzysu był straszna Wojna.
Związek Radziecki uznał się za pokonanego w Zimnej Wojnie przez USA i wycofał się z zewnętrznego pasa Czerwonego Imperium zła. Jawne ukaranie komunistów wzorem Norymbergi nie wchodziło w grę jako ze Rosja posiadała spadkowy potencjał nuklearny.
Od dawna funkcjonuje pogląd ze straszliwa w swoim przebiegu pasożytnicza, zbrodnicza transformacja ustrojowa to była w istocie surowa kara nałożona na przegranych przez zwycięskie USA !
Dane GUS za okres 1989 -1992 są fikcyjne. Z korespondencji dyplomatów USA dowiedzieliśmy się że PKB spadło wtedy o circa 45% !
https://forsal.pl/gospodarka/artykuly/8360134,transformacja-postkomunistyczna-byla-najgorsza-recesja-wspolczesnosci.html
„Transformacja postkomunistyczna była najgorszą recesją współczesności
Potężniejszą niż Wielki Kryzys, niemiecka hiperinflacja, a pod wieloma względami ekonomicznymi gorszą niż II wojna światowa - z Kristen Ghodsee i Mitchellem A. Orensteinem rozmawia Agnieszka Lichnerowicz.
Ich wspólna książka „Taking Stock of Shock: Social Consequences of the 1989 Revolutions” (wyd. Oxford University Press) analizuje trzy dekady transformacji w 27 państwach, czyli regionie zamieszkanym przez 400 mln ludzi. Autorzy czerpią z różnych dyscyplin nauk społecznych, analizują m.in. dane oraz badania ekonomiczne, demograficzne, socjologiczne i etnograficzne. Dane, do których autorzy odwołują się w analizach oraz sama książka, są dostępne na stronie https://www.takingstockofshock.com
Transformacja po upadku bloku wschodniego była sukcesem czy porażką?
Mitchell A. Orenstein: I tym, i tym. Gdy zabieraliśmy się do pisania książki, nie zamierzaliśmy oceniać transformacji krajów Europy Środkowej, Wschodniej i Eurazji z perspektywy ideologicznej. Chcieliśmy jedynie przyjrzeć się jej z pomocą różnych nauk społecznych. Jako naukowcy chcieliśmy odpowiedzieć na pytanie: co tak naprawdę się stało?
I co się stało?
MO: Wiele sprzecznych rzeczy. W tym problem, dlatego tak dużo nieporozumień. Z jednej strony wielu ludziom wspaniale się powiodło, z drugiej tak wielu wiedzie się bardzo źle. Czasem mówimy w takiej sytuacji o odbiciu w kształcie litery K - jedni są na linii w górę, drudzy na linii w dół.
„Nierówności, głupcze!”?
MO: Nierówności dramatycznie wzrosły. To, co się działo, miało skrajny charakter. Wielu ludzi skorzystało z pojawiających nowych możliwości. Ale też nietrudno znaleźć nawet w Warszawie, a szczególnie poza stolicą, ludzi, dla których obietnice nie zostały spełnione i wcale nie żyje im się lepiej. Choć Polska jest jednym z liderów wzrostu dochodu dla najbogatszego 1 proc. w regionie. Muszę też podkreślić, że gdyby nasza książka była tylko o Polsce, pewnie jej wydźwięk byłby nieco inny. Ale jest o całej grupie państw postkomunistycznych. Trudno objąć zjawisko, które z jednej strony przyniosło tak spektakularny wzrost możliwości, a z drugiej najgorszą (ang. worst) recesję gospodarczą we współczesnej historii (od 1870 r. - red.).
Najpotężniejszą?
MO: Tak, transformacja postkomunistyczna była najgorszą recesją współczesności. Kropka. Była potężniejsza niż Wielki Kryzys w USA w latach 30., gorsza niż niemiecka hiperinflacja i pod wieloma względami ekonomicznymi niż II wojna światowa. Oczywiście wtedy zginęły miliony ludzi, trudno więc porównywać, ale wojna skończyła się szybko. Jeśli zaś chodzi o transformację w Europie Środkowej, Wschodniej i Eurazji, to państwa wracały do poziomu PKB per capita z 1989 r. średnio przez 17 lat. Niektórym (np. Ukrainie, Serbii, Łotwie i Gruzji) nie udało się przynajmniej do 2019 r., kiedy zbieraliśmy dane do książki.
Pani mieszkała wówczas w Bułgarii?
Kristen Ghodsee: Mój ówczesny mąż pracował w biurze Banku Światowego w Sofii. Do jego zadań należało spotykanie się z zachodnimi delegacjami i pokazywanie im, jak idzie transformacja. A ta szła bardzo źle, bułgarska gospodarka się załamała. Ale ci międzynarodowi doradcy zatrzymywali się w sofijskim Sheratonie i chodzili do najlepszych barów, dochodzili więc do wniosku, że wszystko dobrze i z takim przesłaniem wracali do Waszyngtonu, Brukseli czy Berlina. Powiedziałam wtedy mężowi, że powinien ich zabrać do małego miasteczka, gdzie drogi i domy się rozpadały, a ludzie nie mieli prądu, bo sprywatyzowany dostawca uznał, że nie warto naprawić linii w tym wiejskim regionie. Ludzie naprawdę cierpieli, szczególnie w późnych latach 90. W ciągu dekady ubóstwo w regionie wzrosło o 94 proc. - w 1999 r., gdy sięgnęło szczytu, 191 mln ludzi znalazło się na granicy ubóstwa (kryterium absolutnego ubóstwa według Banku Światowego to 5,50 dol. dziennie - red.)...."
Komentarze pod artykułem:
-W tym samym czasie jak Deng Xiaoping ostrożnie otwierał rynek chiński dla zachodnich inwestycji, z wymaganiem joint venture (czyli wspólnego przedsięwzięcia pomiędzy chińska firma i zachodnia), Balcerowicz wdrażał nieokiełznany neoliberalizm w Polsce. Rezultaty można widzieć po 30 latach. Chiny mają i mogą być dumne z Huawei, Alibaba, Tencent, Lenovo, Xiaomi, Hisense, etc. A Polska co ma? Jesteśmy tylko montownia bez żadnych championów. I to jest jedna z największych pomyłek polskiej transformacji, która można było przeprowadzić pod tym katem.
-Napiszę coś od siebie o transformacji. Otóż rok 1990 kojarzy mi się z nowymi szokowymi cenami w sklepie i opłat za mieszkanie. Pensji taty w 1990 starczało nam na tydzień mimo jedzenia klusek z ziemniaków i twarogu. Trochę pomogła żywnościowo rodzina ale oni na wsi też dostali między oczy od planu Balcerowicza. W marcu sialismy buraki żeby były liście na zupę z botwiny. Potem latami nie było żadnej pracy bo zakłady były mordowane ogromnymi odsetkami jeden po drugim. Trzeba było przetrząsać skarbonkę aby kupić klej cyjanopan aby sobie samemu naprawic buty. U nas na dzielnicy mieszkał za młodu pan Balcerowicz i pasał krowy . Potem ludzie mówili że dali pastuchowi rządzić i wszystko rozwalił bo nie miał o niczym pojęcia.
Dekada lat dziewięćdziesiątych czyli pasożytnicza transformacja ustrojowa albo „szok bez terapii” to wstydliwy okres historii Polski. Powszechna nędza, szalejąca korupcja, złodziejska prywatyzacja i rodzące się mafie. Szantażowany przez WSI minister Andrzej Milczanowski przysięgał że w Polsce nie było wtedy mafii ! Od razu widać dla kogo pracował.
Teraz z przecieków wiemy ze zachodnie media miały polecenie hegemona aby dobrze pisać o transformacji ustrojowej a zwłaszcza prywatyzacji aby nie doprowadzić do wybuchu społecznego w Polsce.
W "Mistrzu i Małgorzacie" jest scena gdy u dyrektora kwaterunku surowe służby znajdują w toalecie nielegalną "walutę". Przerażony posiadacz kilkuset dolarów ( to była tam fortuna ), na pytanie skąd się tam wzięły, odpowiada "wrogowie podrzucili".
Wysłanie do łagru łapówkarza - dyrektora kwaterunku nie mogło jednak rozwiązać problemów mieszkaniowych w Związku Radzieckim bo po prostu bardzo mało budowano mieszkań lub nie budowano ich wcale.
Gdy NBP wydrukował co najmniej 224 mld złotych to musi być inflacja i jest inflacja. Pomysły kontroli cen żywności i komisji antyspekulacyjnych tylko pogorszą sytuacje. Tylko biedacy stosują takie pomysły.
Polska inflacja nie jest duża przy Argentyńskiej (50,7 %) czy Tureckiej (48,8%) ale ciągle rośnie i to bez wojny czy kataklizmów.
https://forsal.pl/gospodarka/artykuly/8360112,kontrola-cen-to-domena-biednych-panstw.html
"Tragedia prostych recept. Kontrola cen to domena biednych państw
Inflacja w gospodarce wywołuje inflację głupich pomysłów politycznych. Im głupsze, tym większa szansa, że ktoś je zrealizuje.
Drogi Kliencie. Chcielibyśmy sprzedawać ci dowolne ilości naszych produktów, ale nie możemy. Dlatego jednorazowo możesz kupić u nas maksymalnie 10 kg cukru, 10 kg mąki pszennej, 12 litrów mleka i 10 litrów oleju słonecznikowego” – mógłby głosić komunikat działającej na Węgrzech sieci supermarketów Lidl, która wprowadziła w lutym limity zakupowe. Zrobiła to w odpowiedzi na antyinflacyjną politykę rządu.
Wzrost cen na Węgrzech sięga niemal 8 proc. By go obniżyć, tamtejsi macherzy od gospodarki oraz polityki, w równych proporcjach łącząc dobre intencje i brak kompetencji, zarządzili ceny maksymalne na siedem podstawowych produktów spożywczych (także na szynkę oraz kurze piersi i kurze kupry). Dla sprzedawców oznacza to spadek rentowności, więc mogliby wycofać te produkty ze sklepów i skupić się na tych nieobjętych dekretem – ale nie mogą, bo takiego kroku im zakazano. Gdy przy wysokim popycie zamraża się ceny, ludzie kupują więcej, zaś rynek nie nadąża z dostarczaniem towaru, co prowadzi do niedoborów. I dlatego właśnie – chcąc temu zapobiec – Lidl wprowadza limity zakupowe. W długim terminie w warunkach kontroli cen deficytom zapobiec się jednak nie da. Jeśli będzie utrzymywana wystarczająco długo, zabraknie nawet piasku na pustyni.
To wiedza z podręcznika ekonomii dla przedszkolaków, a jednak politycy ją uparcie ignorują. Inflacja w gospodarce wywołuje inflację skrajnie szkodliwych regulacji, które wymuszają kolejne skrajnie szkodliwe regulacje aż do ostatecznego krachu. Skąd bierze się ten urok prostych rozwiązań złożonych problemów gospodarczych?
Zamrozić WIBOR
Odpowiedź życzliwa: politycy nie rozumieją roli mechanizmu cenowego w gospodarce (życzliwa, bo jak się czegoś nie rozumie, to – przynajmniej w teorii – przy odrobinie wysiłku można to zrozumieć). Ale nie tylko węgierscy politycy, nie lubili wykładów z ekonomii – choć ci to chyba szczególnie, bo oprócz kontroli w spożywczakach, zdążyli nałożyć limity cenowe na paliwo i oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. Oto nasza rodaczka, Daria Gosek-Popiołek, posłanka Lewicy, zaproponowała, by okresowo zamrozić stawki WIBOR „w określonych przypadkach: tylko na pierwsze, kupione na własne potrzeby rodziny mieszkanie”.
WIBOR to wartość oprocentowania pożyczek na rynku międzybankowym, od którego zależy oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. Na wysokość WIBOR wpływa wiele czynników, z których najważniejszy to stopy procentowe ustalane przez Radę Polityki Pieniężnej, czyli najogólniej rzecz biorąc cena, po której banki komercyjne pożyczają pieniądze z banku centralnego. Stopy te RPP podnosi, chcąc obniżyć inflację – gdyż ogranicza to wartość nowych kredytów. Wysokość stóp z okolic zera poszybowała w tym roku do poziomu powyżej 2 proc., nienotowanego od 2014 r. Dla gospodarstw domowych, które zaciągnęły kredyty, gdy pieniądz był tani, może być to szokiem, ograniczającym istotnie dochód rozporządzalny. Stąd pomysł lewicowej posłanki, by przynieść takim gospodarstwom ulgę. Pomysł, który forsują też niektórzy polscy ekonomiści i aktywiści. Jeśli jednak naprawdę chcemy ograniczyć inflację, nie możemy wprowadzać programów, które niwelują efekty działań RPP. Po co stawiać krok naprzód, by zaraz robić dwa w tył?"
NBP nie podaje istotnych informacji i o pewnych jego działaniach wiemy z innych źródeł jak z materiałów pokontrolnych NIK.
Według danych Departamentu Skarbu USA w grudniu 2021 NBP sprzedał 12,9 mld USD obligacji USA z posiadanych w listopadzie 55,1 mld USD czyli 23 %.
Nie wiadomo co NBP zrobił z otrzymanymi dolarami. Możliwe że jest to koszt działań antykryzysowych czyli robi się już gorąco.
Wyrok TSUE ws. mechanizmu praworządności, otwierający drogę do zawieszenia wypłaty funduszy z budżetu UE dla państw członkowskich w przypadku naruszeń praworządności, jest negatywny dla profilu kredytowego (credit negative) Polski i Węgier - ocenia 21.02.2022 agencja ratingowa Moody's.
"16 lutego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargę Polski i Węgier na tzw. mechanizm warunkowości, co otwiera drogę Komisji Europejskiej do zawieszenia wypłat z unijnego budżetu dla obu krajów... Takie działanie byłoby negatywne dla profilu kredytowego Polski i Węgier i sygnalizowałoby dalsze pogorszenie relacji z UE, chociaż w krótkim terminie efekty byłyby ograniczone". 1 kwietnia ocenie kredytowej Polski przyjrzy się S&P Global Ratings, a 29 kwietnia Moody's.
Płace w administracji pasożytniczej II RP ( także policja i wojsko ) były bardzo wysokie. Budżet państwa był po prostu przeżerany.
Przeciętne zarobki robotnika wynosiły wtedy około 102 zł ale kobiet tylko około 53 zł. Na wsi dniówka wynosiła około 1,7 zł. Kraj dojony przez pasożytów był przeraźliwie biedny.
Szokująco wysokie było uposażenie fasadowego prezydenta Mościckiego wynoszące wtedy miesięcznie 16 250 zł. Dodatkowo prezydent dysponował funduszem do własnego rozporządzenia, który wynosił 60 000 zł rocznie.
Mościcki lubił używać kilkanaście luksusowych samochodów, których w ówczesnej Polsce było jak na lekarstwo. Poza Rolls-Roycem Mościcki miał m.in. także amerykańskie Cadillac-i oraz terenowego Mercedesa G5, którego otrzymał w prezencie od Hermanna Goeringa !
W Krakowa Mościcki spał w specjalnie dla niego zaaranżowanych komnatach na Wawelu. Prezydencka łazienka była wyłożona marmurem kararyjskim, a armatura była wykonana przez angielską firmę Twyfords.
Ogromne były także wydatki na jego urząd i kancelarie. W budżecie na lata 1939/1940 zaplanowano w tej pozycji aż 3 339 370 zł. Od budżetu przeznaczonego na prezydenta mniej wydawano na naukę (2 638 140 zł w budżecie 1939/1940), a także mniejszą kwotę od prezydenta do dyspozycji miało całe Ministerstwo Poczt i Telegrafów (2 638 140 zł w tymże budżecie).
Szokujące wydatki urzędu prezydenckiego były wyższe niż w innych państwach, nawet w Stanach Zjednoczonych !
Po ataku Niemiec i sowietów wspólnie z rządem i zdradzieckim „Naczelnym Wodzem” podły zdrajca Mościcki uciekł do Rumuni i został tam internowany. Mościcki zdecydował się na ustąpienie ze swego urzędu i jako następcę wyznaczył sanacyjnego gen. Bolesława Wieniawę Długoszowskiego. Pod naciskiem Francji i zwolenników gen. Władysława Sikorskiego gen. Długoszowski wycofał swą kandydaturę, a prezydent Mościcki wyznaczył jako swego następcę Władysława Raczkiewicza. W grudniu 1939 roku, będąc w świetle prawa już osobą prywatną, uzyskał zgodę na wyjazd do Szwajcarii, gdzie zdechł w 1946 roku.
Historycy decyzję ucieczki Śmigłego i pozostałych zdrajców oceniają negatywnie. Złe nastroje wśród polskich żołnierzy zauważyli nawet niemieccy obserwatorzy, w jednej z depesz donoszono: „Ucieczka Rydza-Śmigłego z kraju wywołała u polskich oficerów głębokie rozgoryczenie (...) Niektórzy z nich zamierzają rozstrzelać marszałka. Szczególne rozgoryczenie panuje w jednostkach polskich z powodu postawy części oficerów, którzy – gdy tylko sytuacja uległa pogorszeniu – rekwirowali wozy, samochody prywatne, by ratować się ucieczką przez granice rumuńską (...) we Lwowie wydano rozkaz, że do uciekającego żołnierza może rozstrzelać każdy żołnierz”.
Nawet gdy Śmigłego internowano na terenie Rumunii, po kilku tygodniach musiano przenieść go w inne miejsce, ponieważ marszałek czuł się zagrożony ze strony innych internowanych polskich żołnierzy.
August Hlond, prymas Polski w latach 1926–1948, 14 września 1939 przekroczył granicę Polski uciekając do Rumunii. 19 września 1939 przybył do Watykanu.
Na bezlitośnie łupionej przedwojennej wsi polskiej panowała beznadzieja, bieda, zacofanie i ogromne przeludnienie. Sanacja nie robiła nic żeby te palące problemy rozwiązać. Chłopów nękano podatkami oraz przepisami. Polityka rządów sanacji uczyniła z chłopów obywateli niższej kategorii, zaś wieś zepchnęła do ekonomicznej nędzy i wczesnego średniowiecza. Tak źle ludność traktują tylko okupanci. Prawie cały nieuczciwy handel był w rękach Żydów, stanowiących w niektórych powiatach nawet 1/3 ludności.
Wielki Strajk Chłopski 1937 to co najmniej 44 zamordowanych, wielu rannych, 5 000 aresztowanych i masowe represje.
Był on poprzedzony tzw. krwawą wiosną 1936 roku do której doszło we Lwowie i w Krakowie. Dodatkowo podczas pierwszego Święta Czynu Chłopskiego 15 sierpnia 1936 roku policja zamordowała 19 chłopów. Łącznie aresztowano wtedy ponad 800 ludowców, ich domy zniszczono, a majątek skonfiskowano. Oddziały wojska i policji spacyfikowały także w tym czasie 27 wsi na Zamojszczyźnie, zabijając pięć osób.
Łatwo było sanacji okradać i masakrować chłopów ale tchórzliwi złoczyńcy podkulili ogon i uciekli – zdezerterowali przed Niemcami i Sowietami. Jak stado baranów garstka funkcjonariuszy NKVD poprowadziła ich na rzeż.
Za wiedzą i zgodą a prawdopodobnie na polecenie Piłsudskiego zastraszano i mordowano niewygodne osoby. Zatem był to jednak reżim faszystowski.
Po wojnie „wyklęci” walczyli o restauracje przedwojennego reżimu.
W Hajnówce, grupa okolicznych mieszkańców uczciła pamięć 79 osób zamordowanych przez oddział ponurego zbrodniarza Burego w 1946 roku. Tak, tak - tego Burego, bohatera PiS. Przecież to zwykły bandyta, który w każdym wojsku trafiłby pod sąd polowy i na sznur.
Oczywiście w przypadku wyklętyzmu chodzi tylko i wyłącznie o polaryzowanie społeczeństwa.
Polska Zerowa prokuratura parapaństwa neosanacji jest na 100% najbardziej skorumpowana w całym świecie. Upolitycznienie, łapówki, dojścia i układy to norma a nie wyjątek.
W skierowanym do Sądu Okręgowego w Poznaniu akcie oskarżenia prokurator zarzucił 10 oskarżonym „mafii paliwowej” popełnienie w okresie 2013-2016 przestępstw karnoskarbowych na kwotę ponad 522 mln złotych, pranie brudnych pieniędzy oraz sześciu osobom udział w zorganizowanej grupie przestępczej. "W toku śledztwa prokurator ustalił, że grupa za pośrednictwem kontrolowanych spółek wprowadzała do obrotu na terenie RP paliwa płynne pochodzące w rzeczywistości z obszaru UE, od których nie uiszczano należności budżetowych z tytułu podatku VAT. Ponadto grupa prowadziła czynności zmierzające do udaremnienia lub znacznego utrudnienia wykrycia i zajęcia środków płatniczych pochodzących z przestępstw karnoskarbowych związanych z unikaniem odprowadzania podatku VAT" "W trakcie śledztwa prokurator zabezpieczył m.in. na poczet zaległości podatkowych mienie, w tym przede wszystkim pieniądze, o łącznej wartości ponad 26 milionów złotych. Nadal trwają poszukiwania lidera grupy, który ścigany jest listem gończym" - podała PK.
Na 522 mln ( plus odsetki ) zabezpieczono zaledwie 26 mln zł ! Fantastyczna skuteczność. Do tego jeszcze dojdą podatnikowi koszty procesu no i paroletnie utrzymanie skazanych w więzieniu.
Pewnie mieli ochronę na wysokich stanowiskach urzędowych, sejmowych i rządowych ale prokuratura specjalnej troski niczego nie wykryła. Niechby tylko spróbowała !
https://www.brd24.pl/spoleczenstwo/jechal-za-szybko-po-alkoholu-i-zabil-seniora-na-pasach-prokuratura-umorzyla-sprawe-szokujace-uzasadnienie/
„Jechał za szybko, po alkoholu i zabił seniora na pasach. Prokuratura umorzyła sprawę. Szokujące uzasadnienie.
19 sierpnia 2020 r. na ulicy Romera przez przejście dla pieszych przechodziło starsze małżeństwo. Wówczas samochodem fiat seicento nadjeżdżał Bogusław D. Jechał w kierunku ul. Herbsta. Kierowca wjechał w 71-latka znajdującego się już na pasach. Starszy mężczyzna zmarł. Niemal od razu po wypadku policja poinformowała, że Bogusław D. był w stanie „po użyciu alkoholu”.
Śledczy sprawę umorzyli. Nie doszukali się winy kierowcy. Szukali jej bowiem w zachowaniu pieszego [ był z żoną]. Śledczy nie mieli też wątpliwości, że to kierowca zbliżając się do przejścia „nienależycie obserwował drogę, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na wyznaczonym przejściu dla pieszych„.
Prokuratura dowiodła też, że kierowca jechał tam 60,2 km/h, a więc o ponad 10 km/h przekroczył dopuszczalną prędkość, która w miejscu przejścia na ulicy Romera ograniczona jest do 50 km/h.
W dodatku kierowca jechał po użyciu alkoholu. „(…) taktyka poruszania się po drodze oraz taktyka jej obserwacji były nieprawidłowe, tym bardziej, że stwierdzono u niego stan po użyciu alkoholu, który mógł mieć wpływ na czas jego reakcji” – czytamy w prokuratorskim uzasadnieniu o umorzeniu postępowania. Prokuratura w uzasadnieniu zastanawiała się, z jaką szybkością mógł iść 71-letni człowiek. Uznała, że nie da się stwierdzić, jak szybko szedł, a gdyby szedł szybko, to kierowca…. nie miałby szans na uniknięcie wypadku. „
Szerzy się anarchia. Lekarz z Lublina bez żadnej specjalizacji czyli bez prawa do bycia biegłym wydał 20 tysięcy opinii dla sądów. Bo były tanie i szybko.
Cudowna sytuacja. To jest właśnie obraz polskiego "niezawisłego" sądownictwa. Nic nie wiedzą, "możliwe, że", "wydaje nam się", "nie widzimy powodów", ”prawdopodobnie” i inne wręcz bandyckie odzywki.
https://www.rp.pl/kraj/art35710071-biegly-z-lublina-mial-wydac-nawet-20-tys-opinii-choc-nie-ma-zadnej-specjalizacji
„Biegli na rynku to „towar” deficytowy. – Stawki nie są wysokie, odpowiedzialność spora, terminy opinii zabójcze – opisuje jeden z warszawskich prokuratorów, nie dziwiąc się, że jeśli jest spółka, która to zrobi szybko i tanio, to organy ścigania są zadowolone.
Barbara Markowska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie, przyznaje „Rz”, że Tomasz Igras nigdy nie figurował na liście biegłych sądowych i choć „jest możliwe, aby wydał” nawet 20 tys. opinii, to „nie ma możliwości zweryfikowania tego twierdzenia”. Sąd nie widzi podstaw, by w tej sytuacji zbadać sprawy, co do których był powoływany jako biegły. Sędzia Markowska dodaje, że „każdy biegły może podlegać ewentualnej odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywej opinii” jednak sąd nie złożył w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury. ”
Według raportu Economist Intelligence Unit’s , Democracy Index 2021 na 167 przebadanych terytoriów jedynie 21 uznano za w pełni demokratyczne, co stanowi 6,4 % światowej populacji, podczas gdy 53 państwa należały (39 %) do kategorii „demokracji wadliwych”. Wskaźnik demokracji opiera się na 60 wskaźnikach pogrupowanych w pięciu różnych kategoriach: proces wyborczy i pluralizm, swobody obywatelskie, funkcjonowanie rządu, udział polityczny oraz kultura polityczna. Na podstawie końcowych wyników kraje dzielone są na „demokracje pełne”, „demokracje wadliwe”, „systemy hybrydowe” oraz na „systemy autorytarne”.
Na górze listy są Norwegia, Nowa Zelandia i Finlandia. Wielka Brytania jest na 18 miejscu. Stany Zjednoczone, które zakwalifikowane zostały do grupy państw z wadliwą demokracją (!), spadły o jedno miejsce w zestawieniu na miejsce 26. W tej samej grupie wadliwych demokracji, choć dużo niżej, bo na marnej 51 pozycji, znalazła się Polska, co oznacza spadek od poprzedniego roku o 1 miejsce. Polsce nie tak dużo trzeba aby spaść do regionu „systemy hybrydowe”.
Niemcy mają 15 miejsce a Czechy 29.
Miejsca w przedziale 47-54 wokół Polski zajmują: Brazylia, Panama, Suriname, Agentina, Poland, Indonesia, Bulgaria, Filipiny.
Europa Wschodnia była jedynym regionem, który nie odnotował spadku ogólnego wyniku, a trzy kraje awansowały do kategorii wadliwych demokracji. Upadek Polski jest więc szczególnie dotkliwy.
Azja zyskała trzy „pełne demokracje”: Japonię (17 miejsce), Koreę Południową (16) i Tajwan (8) !
Nie ma porównywalnych danych ale można powiedzieć że w PRL była wadliwa demokracją bezbożna, a obecnie w III RP mamy wadliwą demokrację pobożną korupcji. Możliwe ze PRL też miałby w takim rankingu 51 miejsce.
Ci, co rujnują w Polsce państwo prawa i demokracje ( sfałszowane Pegasusem wybory ? ) codziennie wypatrują czy ich Putin już nie nadchodzi i nie będą musieli służyć nowemu panu. Na wszelki wypadek mają już przygotowane nowe teksty ! Służby powinny rozpoznać upodobania nowych Panów aby warszawska hołota mogła im dobrze robić laske.
Na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 2022 zajęliśmy medalowo ostatnie 27 miejsce ex equo z Estonią i Łotwą. Pierwsze trzy miejsca to Norwegia, Niemcy, Chiny.
Polska powinna być przyzwyczajona już do wielkich „zwycięstw” jak 1 : 27 w Unii. To 27 to jest jakieś pechowe dla Polski.
My jesteśmy potęgą w sportach zimowych tylko inni nie chcą tego uznać bo się nie znają.
To najgorszy wynik od 24 lat. W 1998 roku, w Nagano, reprezentacja Polski nie zdobyła ani jednego medalu co było żenujące i zawstydzające . To zrozumiałe bo transformacyjny „szok bez terapii” osłabił biologicznie ludność Polski. Ale teraz jeden słaby krążek w Pekinie to także bardzo niepokojący trend bo przecież gospodarka rzekomo strasznie urosła. Może parówki bezmięsne nie są zdrowe albo 3 kilogramy szynki z szynki nie są dobre dla kondycji.
Koszmar. Sport pod psem. Nie ma już polskich sportowców – są biznesmeni chciwi na pieniądze !
Sformułowanie „Lex retro non agit” (prawo nie działa wstecz) wprowadził Stanisław Wróblewski w „Zarysie wykładu prawa rzymskiego” z 1916 roku. W innych krajach ta „paremia” popularna w Polsce jest nieznana i nie pochodzi ona z Rzymu. Spotykana jest w świecie ( ale nie za często ) paremia „lex prospicit non respicit” – prawo patrzy naprzód, nie wstecz.
Chodzi oczywiście o stabilność stosunków cywilnych i gospodarczych.
To że prawo nie działa wstecz, bezskutecznie podnoszono na procesach norymberskich co nie przeszkodziło w osądzeniu zbrodniarzy i ich powieszeniu.
Wiele zmienia się w świecie i Polska w szczęśliwym zbiegu okoliczności może odzyskać realną a nie fasadową niepodległość. Sprawców „szoku bez terapii” i złodziejskiej prywatyzacji trzeba będzie osądzić.
Loch, żelazo, gruby szur.
https://dziennikustaw.gov.pl/M2022000027401.pdf
OdpowiedzUsuńwłaśnie to zostało podpisane
Witam
UsuńMaż Agaty Kornhauser Postanowieniem z 22.02.2022 nadał żołnierzom obcych państw w stosunku do obywateli polskich uprawnienia policyjne.
Najgorsze jest to, że Putin rozgrywa warszawskich baranów jak małe dzieci.
OdpowiedzUsuńWitam
UsuńPutin jako były czekista to twardy, zawodowy gracz a nie amator.