Pierwszy Areszt wydobywczy
"Dziennik Polski”, 21 I 2005; przedruk: Od Hitlera do Stalina , red. F. Musiał, J. Szarek, "Z archiwów bezpieki – nieznane karty PRL”, t. 6, Kraków 2007
"Logika państwa totalitarnego wymaga bezustannego tropienia wroga. Aresztowanie w czasach stalinowskich miało zakończyć się skazaniem ujętego "kontrrewolucjonisty” – należało zmusić go do przyznania się do zarzucanych czynów, wydania "wspólników, nawet jeśli istniały one jedynie w wyobraźni aresztujących. Aby uzyskać oczekiwany efekt, w aresztach UB stosowano metody śledcze, mające skłonić przesłuchiwanych do zeznań. W śledztwie, którego konstrukcji policja polityczna w Polsce stalinowskiej uczyła się na wzorcach sowieckich, stosowano najczęściej metody jednoczesnego psychicznego i fizycznego dręczenia oskarżonych, co miało przynieść efekt w postaci szybkiego załamania i gotowości do składania zeznań. Często ich wymuszanie służyć miało przyznaniu się przesłuchiwanych do czynów nie popełnionych. (...)
Metoda rozgrywania oskarżonych przeciwko sobie, w połączeniu z ich osaczeniem przez agenturę celną, psychicznym i fizycznym wyniszczaniem długotrwałymi przesłuchaniami, torturami fizycznymi czy szantażem losem rodzin, mogła przynieść efekt w postaci psychicznego załamania. Często było ono chwilowe, ale wystarczało do podpisania protokołu przesłuchania. Jeden podpis złożony pod sfingowanym zeznaniem służył potem do szantażu przy kolejnych protokołach. W ten sposób tworzono fikcyjną rzeczywistość, która w sądzie stawała się "materiałem dowodowym”. (...)
Zbiegły na Zachód wysoki funkcjonariusz bezpieki Józef Światło twierdził, że tortury stosowano jako "główny instrument śledztwa” w latach 1945–1947, w kolejnych natomiast używano ich już jedynie jako "środków dodatkowych”, wykorzystując w przeważającym stopniu metody nacisku psychicznego i manipulowanie aresztowanym. Można przyjąć, że istotnie w sferze oficjalnych dążeń resortu starano się z biegiem czasu ograniczyć skalę stosowanych tortur. Jednak zwalczano je jedynie od strony formalnej, dając zarazem przyzwolenie na ich faktyczne stosowanie. Bo rozkazy były jednak tylko grą pozorów. Partia budując wszechobecny system kłamstwa, nalegała na formalne wprowadzenie podobnych zakazów ze względów propagandowych, ale w śledztwach nadal powszechnie stosowano metody ostrego nacisku. Zmieniono jednak technikę śledztw. Wraz z wydawaniem kolejnych zakazów bicia w śledztwie rezygnowano z prymitywnego okładania przesłuchiwanych pałkami i pięściami, stosując coraz częściej techniki nie pozostawiające śladów na ciele. Stosowano zatem tak zwane konwejery, czyli kilkudziesięciogodzinne przesłuchania. (...)
Ks. Józef Lelito – skazany w głośnym procesie kurii krakowskiej – wspominał:
Śledztwo prowadzone było przez kilka tygodni bez ustanku w dzień i w noc bez snu.
Oficerowie śledczy zmieniali się, a ja jako obiekt przesłuchania zostawałem ten sam."
czwartek, 10 kwietnia 2025
Pierwszy Areszt wydobywczy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Areszt wydobywczy porzucono w 1956 za Gomółki.
OdpowiedzUsuńDrugi Areszt wydobywczy tu wynalazek PIS z ministrem Zero. Teraz PIS piszczy panicznie przed A wydobywczym.
Koniec ze spowiadaniem dzieci poniżej 18 roku życia, bo „żadna obca osoba dorosła nie ma prawa PRZESŁUCHIWAĆ dziecka sam na sam, bez nadzoru opiekunów i psychologów”? Sprawą zajęła się komisja sejmowa.
OdpowiedzUsuńTestament Ryszarda Siwca: "Nienawiść zastąpić miłością, a jak jest nienawiść, powiedzieć, że to jest właśnie nienawiść, a nie miłość.".
UsuńKochać, jak to łatwo powiedzieć
UsuńKochać, tylko to więcej nic.
Bo miłość jest niepokojem,
Nie zna dnia, który da się powtórzyć.
Nagle świat się mieści w twoich oczach,
Już nie wiem, czy ciebie znam.
Chwile, kolorowe przeźrocza,
Biegną, szybko zmienia je czas.
Ale czy A.Hitlera można by obdarzyc miłością ?
UsuńObecna Generalna Gubernia wraca do praktyk Gestapo i NKVD.
OdpowiedzUsuń