Jan Sadkiewicz: Obecne szalenstwa partii wojny
Jednym z najdziwniejszych obrotów wydarzeń w dramacie ukraińskim jest postawa Europy. Wciąganie Ukrainy do NATO było projektem amerykańskim, służącym takim czy innym interesom Waszyngtonu.
Aplauz Polski i państw bałtyckich nie miał większego znaczenia, bo wyważanie polityki odbywało się między silnymi, a decydujące o polityce Europy Paryż i Berlin były wobec tego od początku sceptyczne, o ile nie wprost przeciwne, rozumiejąc – jak sądzę – że prowadzi to do konfrontacji z Rosją, na której Europa nie ma nic do zyskania i która stanowi dla Europy wielkie ryzyko. Rozbieżność interesów między Stanami Zjednoczonymi a Europą była tu tak duża, że można się było wręcz spodziewać na tym tle rozłamu w NATO. Niemcy i Francuzi albo jednak nie mieli dość siły i determinacji, żeby przeciwstawić się USA, albo – co mi się wydaje bardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem – tak panicznie boją się odejścia Amerykanów z Europy, że gotowi byli zaakceptować każdą politykę Waszyngtonu, byle tylko przedłużyć nadzieje na utrzymanie amerykańskiego parasola – chroniącego nie przed jakimiś zagrożeniami zewnętrznymi (tu jest wręcz przeciwnie, Amerykanie nie bronią, tylko wciągają Europejczyków w swoje konflikty), ale przed powrotem Europy, do stanu anarchii, w którym pojawi się na nowo niebezpieczeństwo wojen między państwami europejskimi między sobą. Jeszcze po wybuchu wojny w 2022 Niemcy i Francuzi liczyli na to, że może uda się konflikt szybko zakończyć (vide telefony Macrona do Putina itp.). Dopiero pod ogromną presją amerykańską realizowaną m.in. za pomocą mediów i ogłuszającej propagandy odwołującej się rzecz jasna do wartości, zaangażowali się w konfrontację z Rosją, przełknęli wysadzenie NordStreamu itd.
I oto teraz kiedy zanosi się na to, że USA porzucają te wartości i wycofują się ze swojej polityki wobec Ukrainy, polityki, której Europa była od początku i nie bez powodu przeciwna, Europa chce ją kontynuować, nie mając do tego odpowiednich sił.
Myśl, że Europa sama, bez Stanów Zjednoczonych, może doprowadzić do pomyślniejszego zakończenia konfliktu na polu bitwy, jest księżycowa, podobnie jak pomysły wysłania na Ukrainę europejskich wojsk stabilizacyjnych. Żeby stabilizować, trzeba dysponować odpowiednią siłą, a takiej w Europie nie ma i nie będzie. Wytłumaczenia mogą być więc dwa, wzajemnie się niewykluczające:
1) Silne państwa (czyli nie PL) postulujące „przejęcie pałeczki” pomocy Ukrainie od USA chcą pod tą przykrywką zrealizować jakieś inne swoje cele;
2) USA wycofują się z Europy ale zostawiają nam wychowane w okresie swojej hegemonii pokolenie polityków, którzy nie rozumieją znaczenia siły w polityce, nie mają poczucia odpowiedzialności za kraje na których czele stoją i wydaje im się że polityka to tylko teatr, w którym można mówić co się chce i to nigdy nie będzie miało konsekwencji.
środa, 19 lutego 2025
Jan Sadkiewicz: Obecne szalenstwa partii wojny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trump właśnie pozbywa się Żeleńskiego — z Onetu przed chwilą:
OdpowiedzUsuńDonald Trump umieścił w należącym do niego serwisie Truth Social wpis, w którym ostro zaatakował Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent USA nazwał ukraińskiego przywódcę "dyktatorem bez wyborów", który "bawił się Bidenem, jak tylko chciał".
"Pomyślcie: umiarkowanie udany komik, Wołodymyr Zełenski, namówił Stany Zjednoczone Ameryki do wydania 350 mld dol., aby rozpocząć wojnę, której nie można było wygrać, która nigdy nie musiała się zacząć, wojnę, której on, bez USA i Trumpa nigdy nie będzie w stanie zakończyć" — napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
"Dyktator bez wyborów, Zełenski lepiej niech działa szybko, inaczej nie będzie miał kraju" — dodał, oskarżając ukraińskiego prezydenta, że zależy mu tylko na pieniądzach.
"Kocham Ukrainę, ale Zełenski wykonał okropną robotę, jego kraj jest zniszczony, a miliony ludzi niepotrzebnie zginęły – i tak to trwa…" — dodał prezydent USA.
Donald Trump stwierdził podczas wtorkowej konferencji prasowej w swojej posiadłości w Mar-a-Lago na Florydzie, że Wołodymyr Zełenski ma "zaledwie 4 proc. poparcia" wśród ukraińskiego społeczeństwa. — Cóż, mamy sytuację, w której nie mieliśmy wyborów na Ukrainie, gdzie mamy stan wojenny (...) Mamy przywódcę w Ukrainie, który — nie chcę tego mówić, ale ma 4 proc. poparcia. I ma kraj, który został rozwalony na kawałki — dodał.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/bulwersujacy-wpis-donalda-trumpa-zelenski-to-dyktator-bez-wyborow/n0v5mp3,79cfc278
Jest nowa mądrość etapu !
OdpowiedzUsuńAle zagubieni polskojęzyczni kompletnie zgłupieli. Szok. Przerażenie.
Będzie też atak na Tuska !
Porozumienie ponad Ukrainą i Europą! Co się stanie z Zelenskym? Czy przetrwa? S. Michalkiewicz
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=qvxgbjtiTmw
Jest nadzieja, że teraz, gdy agentura ukraińska traci forsę i poparcie USA — bo Trump sprzedaje Ukrainę Rosji i w ogóle zwija tę wojnę — wreszcie będzie szansa na „otrząśnięcie się” z niej u nas. Czy tę szansę wykorzystamy? Już tyle lat to trwa.
UsuńTrudno poważnie mówić o rudym. Olał go Scholz, jak organizował rozmowy o Ukrainie, olał go Trump zapraszając gości na zaprzysiężenie, olał go Macron, który zwołuje unijne szczyty nie zważając na naszą prezydencję. Olali go Pete Hegseth i gen. Kellog w czasie niedawnej wizyty w Warszawie. Tusk zdegradował samego siebie do trzeciej ligi polityków.
OdpowiedzUsuńOn jest człowiekiem tak samo zbędnym, jak i ten Żeleński. Trzeba się pozbyć tego szkodnika jak najszybciej.
UsuńRozmowa z polskim posłem do Parlamentu Europejskiego Grzegorzem Braunem, kandydatem na prezydenta RP (pół godziny)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Fxj2PFkaIrM
Prezydent Trump przypomniał to, czego nie pamiętają eurogłąby. Cytat z 2015 roku:
OdpowiedzUsuńRosyjscy parlamentarzyści chcą międzynarodowego śledztwa w sprawie wydarzeń na Ukrainie. Chodzi głównie o zabijanie i prześladowanie ludności cywilnej. Z prośbą o zbadanie tego typu przestępstw Duma Państwowa zwróciła się do: ONZ, OBWE, Rady Europy i krajowych parlamentów.
Moskwa twierdzi, że ukraińscy żołnierze zabijają cywilów, torturują ich, prześladują i okradają. „Otrzymujemy informacje, że niektóre zachodnie państwa dostarczają kijowskie władzy broń i wysyłają na Ukrainę swoich doradców wojskowych” - można przeczytać w dokumencie, przyjętym przez Dumę Państwową. W opinii rosyjskich parlamentarzystów są to działania: nieodpowiedzialne, niebezpieczne i szkodliwe dla procesu pokojowego.
Dramatem Ukrainy jest, ze dala się zwieść propagandzie Zachodu ze niby miała zwyciężyć w starciu z Rosja i wstąpić do UE i NATO. Zaraz na początku konfliktu były negocjacje rosyjsko- ukraińskie (jak informował m.in. New York Times) i mogło dojść do kompromisu, ale Boris Johnson wymógł by Ukraina zerwała negocjacje i obiecał pełna pomoc. Tak naprawdę Trump ma racje, utrata terytorium jest bolesna, ale lepiej to niż całkowitą ruina kraju i setki tysięcy ofiar. Ponadto utrata terytorium to nie dramat.
OdpowiedzUsuńPułapka na Polaków. Polscy żołnierze nie mogą iść na Ukrainę. Kto wpycha Polskę do wojny?
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=f1kISXdTHCw
Dr Leszek Sykulski: Dni Zełenskiego wydają się być policzone - WYWIAD
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=CiT64NC5ac8