Rak komuszych sadow i ich lewe prawo
Fasadowa stalinowska konstytucja ZSRR z 1936 roku formalnie statuowala panstwo prawa i gwarantowała obywatelom ochrone prawna. Ale w rzeczywistosci NKVD przychodzilo bladym switem aresztowac dowolnie wybrana osobe a pozniej nastepował strzal techniką NKVD w potylice niewinnego.
Fasadową konstytucje PRL z 1952 roku napisano po rosyjsku i sa na niej odrecznie naniesione poprawki Stalina. Jest przechowywana w kancelari Sejmu.
Poki co nie wiadomo kto w rzeczywistosci napisał wszechstronnie wadliwa konstytucje z 1997 roku. Kilka dni temu byl BAL prezydentow konfidentow - TW Bolek, Alek i Litwin. Moze sie za pare lat okazac ze TW Alek czy Kwasniewski dostał konstytucje z 1997 roku od Kulczyka ktory dostal ja w Wiedniu od szpiega Ałganowa.
NB. Niedawno do Instytutu Pamięci Narodowej zgłosił się Bolesa, żeby przed prokuratorem zeznać, które z dokumentów zgromadzonych w teczkach „Bolka”, są zdaniem kapusia sfałszowane. Sfałszowane są prawie wszystkie, zeznał Bolesa.
Bezpieke i sadownictwo PRL zafundował - zainstalował gen NKVD Iwan Sierow na polecenie samego Stalina. Sierow to wyjatkowo mroczna postac unurzana we krwi niewinnych. Sądownictwo PRL metoda kooptacji stalo sie sadownictwem wechikulu o nazwie operacyjnej III RP.
Wyroki "niezawislych" sadow PRL wykonywali rozni sierzanci Smietanscy strzelajac technika NKVD Zolnierzom Niezłomnych w potylice. PRL zacierala wstydliwe slady. Wszelkie dane personalne dotyczące „Kata z Mokotowa” czyli Smietanskiego, zostały usunięte z oficjalnych archiwów rządowych. Plotka mowi ze wyemigrował do Izraela.
Fatalna konstytucja z 1997 roku stanowi pozorny trójpodział władzy. Władza wykonawcza i ustawodawcza podlega ocenie wyborcy ale wladza sądownicza nie podlega niczemu i nikomu. Sędziowie podlegają tylko władzy swojej korporacji a korporacją rządzą władcy marionetek, twarde jądro bezpieki systemu komunistycznego i postkomunistycznego. Postkomunistyczni i komunistyczni sedziowie stawiają swoja małpia interpretacje prawa ponad demokrację co jest ciezkim przestepstwem.
Trwa obecnie jawny bunt mafi sedziowskiej wobec legalnej wladzy pochodzacej z demokratycznego wyboru. Klika komunistycznych sedziow, samozwańczych "strażników demokracji" probuje dyktowac rządowi, Sejmowi i społeczeństwu co mają robić.
Plusem obecnej sytuacji jest ujawnanie sie agentury. W 1986 roku ponad 90% sedziow PRL bylo czlonkami PZPR czyli mafii. Z dnia na dzien "stali sie" "praworzadnymi" sedziami panstwa prawa czyli fasadowej III RP, pod prezydentura "ruskiego generala w polskim mundurze" czyli zamachowcy Jaruzela.
Sedzia Adam Strzembosz to wiceminister sprawiedliwości (1989–1990), pierwszy prezes Sądu Najwyższego i przewodniczący Trybunału Stanu (1990–1998). W 1989 roku i pozniej goraco argumentowal ze srodowisko sedziowskie samo sie oczysci i zbedna jest lustracja i dekomunizacja oraz wytaczanie sedziom procesow za zbrodnie komunistyczne.
Cwierc wieku temu dyskutowalismy o przemianach i padly glosy ze Strzembosz jest po prostu głupi albo naiwny. Ja odrzeklem ze chodzi o ochrone interesu komunistow, sadownictwo ulegnie zgangrenowaniu a minie cwierc wieku i okaze sie ze Strzembosz jest agenciakiem bezpieki.
Trzeba nam nowej Konstytucji. W panstwach demokratycznych sedziowie nie maja immunitetow. Poki co PIS i jego koalicjanci nie maja kwalifikowanej wiekszosci w Sejmie koniecznej dla glosowania zmian w konstytucji ale doraznie moze uda sie ja zebrac dla likwidacji patologicznego immunitetu. Wybory sedziow pozwola bezbolesnie pozbyc sie skorumpowanych i skompromitowanych sedziow.
Sedziowie wszelkimi sposobami z pelna deteminacja beda hamować zmiany i wszelkie próby uzdrawiania Rzeczpospolitej, bowiem to dla wielu oznacza to wieloletnie wyroki wiezienia.
więzienia...głównie za korupcję ,to co wyprawiają łajzy w togach
OdpowiedzUsuńwoła o pomstę,jedynie sprawy gdzie w tle nie ma kasy czy układów są w miarę załatwiane reszta to ordynarna korupcja a postępowania mają w pod tekście bandyckie wymuszenia..pora by Polacy wyrazili wole zmian i to bardzo zdecydowanie..