Wygral Trump
Donald Tusk: „Zależność Trumpa od rosyjskich służb nie podlega dyskusji”. „Został zwerbowany 30 lat temu”. "Trump to polityk zależny od Moskwy."
Tusk to mitoman, bajkopisarz, oszust i malwersant. Oskarzył Trumpa bez żadnych dowodów.
MSZ uparcie obstaje przy obsadzeniu placówki w Waszyngtonie kreaturą, która wulgarnie obrażała Trumpa. TVP w likwidacji nazywa go ambasadorem, choć bez nominacji prezydenckiej, będzie tam jedynie turystą albo niby nielegalnym pracownikiem ambasady.
Media głosiły że Trump na pewno przegra ! To się nazywa dezinformacja. To erupcja Fake News albo i fala tsunami kłamstwa !
"Z naszego punktu widzenia @realDonaldTrump jest o tyle problematyczny, że będzie pewnie dążyć do szybkiego zakończenia wojny na Ukrainie tj. zanim Rosja wytraci postsowieckie zasoby uzbrojenia, a do tego wypychać nas do przodu jako jakiegoś "gwaranta bezpieczeństwa Ukrainy" (skoro mamy czołgi) mimo, że same USA się nie zaangażują (tj zaangażują się tylko pozornie), a RUS będzie nadal relatywnie silna. Oczywiście na to nie powinniśmy się godzić bez wyraźnej konsolidacji europejskiej wokół kwestii bezpieczeństwa i innych krajów z wojskami na Ukrainie tj. GER,UK, FRA przy skokowym wzroście wydatków na zbrojenia tamże. Do tego dochodzi konieczność budowy tego o czym @EmmanuelMacron mówi od dawna a co wydaje się częściowo podnosić także @donaldtusk tj. tzw. strategicznej autonomii Europy wobec USA.
Ogólnie UE będzie się musiała na serio wziąć za te sprawy bo trumpowskie USA będą zapewne jawnie podminowywać sojusz z UE także w warstwie gospodarczej np. pod postacią zapowiadanej wojny celnej z UE. Paradoksalnie to może być korzystne jeśli wstrząśnie Europą dostatecznie silnie bo amerykańskie wyciskanie europejskiej cytryny było już obecne i za demokratów (IRA) tyle, że było dużo subtelniejsze.
Tu warto podnieść kwestie ogólnej naiwności wobec USA ze strony polskiej polityki i to zarówno tej prawicowej jak i centrowej. Teraz oczywiście wzrośnie naiwność naszych prawicowców (i libertarian) bo oni – zakochani w „konserwatywnym USA” – widzą w nim nie to co należy widzieć tj. daleko położone imperium na zimno rozgrywające swoje interesy. Fantazjują więc o specjalnej roli Polski dla USA a zwłaszcza dla Trumpa, cieszą się z (rzekomego) pognębienia europejskiej biurokracji przez (pozorną) amerykańską wolność kompletnie nie dostrzegając, że z punktu widzenia Trumpistów są takimi samymi expendables jak – powiedzmy – Ukraińcy, czy – szerzej Europejczycy i cła będą dla nich tak samo złe jak dla straszliwych Niemców, a tak w ogóle to Trump ich chętnie do okopów pośle jeśli będzie mu wygodnie.
Naiwność obecna jest jednak także wśród centrystów, którzy nie dostrzegają, że polityka demokratów wobec naszej części świata jest podobnie instrumentalna choć subtelniejsza w formie. Za dużo kupujemy broni (czy innych elektrowni jadrowych) od USA, za mało w Europie, nic za to nie zyskując, zbyt chętnie chcemy strzelać do rakiet rosyjskich gdy USA to jest wygodne (@sikorskiradek), niewiele robimy w sprawie realnej budowy silnej strategicznie Europy (choć @donaldtusk o tym mówi) http://m.in. dlatego, że nie inwestujemy we własne zdolności więc nie jesteśmy realnym partnerem dla FRA czy GER bo co konkretnie możemy wnieść? No ale w polityce trumpizm u nas już dawno wygrał to z czego mamy inwestować?
Czy ta naiwność zmaleje w epoce @realDonaldTrump ? Wątpię. Może troche po stronie centro-lewicy (choć na za wiele bym nie liczył), ale na prawicy zajdzie odwrotny proces bo na rozsądek tam gdzie liczą się symbole i emocje, nie ma co liczyć. A ponieważ polityka chodzi falami to kto wie, może zyskamy naszego trumpowskiego orła w pałacu namiestnikowskim?"
Tusk musi odejsc.
OdpowiedzUsuńTak samo jak a USA , tak i w Polsce lewactwo grało sondażami i kłamało? Do samego końca! Wolny od rozumu, sprawiedliwości, prawdy. Świat napuszonych celebrytów, cyników, dewiantów. Jeśli 100 milionów ludzi w USA nie chce lewactwa u władzy, to chyba o czymś świadczy ?
Ostatnio żona Radosława Sikorskiego porównała Prezydenta Trampa do Hitlera i Stalina a Klich nazwał Trampa niezrównoważonym zaś Tusk nazwał Trampa współpracownikiem Putina. To właśnie te wypowiedzi "zacieśnią" współpracę Koalicji 13 grudnia z prezydentem i Republikanami !
Teraz Tusk zaczyna ze swoich wyborców robić głupców i opowiadać bajki z mchu i paproci jakim to on jest przyjacielem Trumpa.
Tusku, znowu z paluszków koślawych zrobisz pistolecik w stronę pleców Trampa? A ty, Sikorski, będziesz mówił o tym, jak to Polacy robią Ameryce laseczkę. I znów nazwiesz naród, któremu rzekomo jako polityk służysz ,że cechuje nas, Polaków "murzyńskość"
Zamiast 100 obietnic Tuska jest TKM, korupcja i bieda.
OdpowiedzUsuńNagle nic sie nie oplaca. Produkcja własnego samochodu nie, budowa statków i okrętów nie, własny Hub lotniczy nie, kopalnie nie, huty nie, rolnictwo nie.
"Orlen może wstrzymać wielką inwestycję za 45 mld"
Chęć służenia największym w zamian za protekcję (w Polsce tak zwanej "komuny" wobec Rosji, a obecnie rządzących wobec autorów liberalnej rewolucji) może chwilowo wejść w etap pewnej dezorientacji: z kim trzymać żeby zostać "przy korycie". Jednak chęć u I folksdojcza RP umożliwienia Niemcom zemsty gospodarczej na USA za D-day i jego konsekwencje (Niemcy to bardzo mściwy i konsekwentny naród vide Rozejm w Compiègne i pewien wagon kolejowy} zdaje się być nadrzędną. Bo kto zagwarantuje, że już cichaczem nie zrzekł się roszczeń reparacyjnych - legalnie jako premier?
OdpowiedzUsuńWszystkim, mającym wątpliwości kim jest i komu służy Herr Tusk, polecam książkę jednego z jego najwcześniejszych i najbliższych współpracowników, min pierwszego viceprzewodniczącego PO, b. prezydenta Warszawy, Pawła Piskorskiego pt "Między nami liberałami". Barwne opisy m.in finansowania początków działalności Tuske przez niemieckie CDU/CSU. Miłej lektury
OdpowiedzUsuń„…widzą w nim nie to co należy widzieć tj. daleko położone imperium na zimno rozgrywające swoje interesy [..] Naiwność obecna jest jednak także wśród centrystów…”
OdpowiedzUsuńTo chyba NIE JEST MOŻLIWE, aby dorośli ludzie byli tak głupio naiwni; przecież to nie nastolatki jakieś! Przypuszczam, że ta suponowana „naiwność” to tylko maska na użytek publiczny — a tak naprawdę to agenturalność.
Zawsze lepiej, w razie gdyby „coś poszło nie tak”, tłumaczyć się potem „no, naiwny byłem”, niż musieć przyznać się do zdrady państwa.