Zolnierze Wykleci to wyłacznie mordercy, bandyci i rabusie
Z ogromnej ilości zeznań i relacji wynika ze żołnierze Wyklęci to wyłącznie mordercy, bandyci i rabusie. Powstające z nicości państwo Polskie potraktowało ich bardzo ulgowo. Praktycznie we wszystkich krajach po wojnie dostali by szybko karę śmierci.
Nie mieli zrodla utrzymania wiec rabowali.
OdpowiedzUsuńZamiast pracowac rabowali.
Jak rabowany stawił opór to mordowali. Gwalty też nie byly rzadkie.
Historyjki o szpiclach były zawsze zmyslone.
Zaslugiwali na smierc.
„Z ogromnej ilości zeznań i relacji wynika ze żołnierze Wyklęci to wyłącznie mordercy, bandyci i rabusie”
OdpowiedzUsuń„Z ogromnej”? A przytoczyliście, Matusiak, wspomnienia raptem JEDNEJ osoby, dotyczące czterech czy pięciu incydentów, przy czym w jednym czy dwóch przypadkach nawet nie wiadomo, kto właściwie strzelał (choćby w przypadku tych żołnierzy, których mu rannych przywieziono). Mogli to być Ukraińcy z UPA, na przykład, skoro mowa o Zamojszczyźnie. Warto też przypomnieć, że Ukraińcy w większości znali polski i mogli podszywać się pod polskie „podziemie”. Kto to kiedykolwiek zweryfikował?
Tak więc tego rodzaju generalizacja nie wygląda, to już delikatnie mówiąc 😂 na uprawnioną.
Proszę w jakąkolwiek wyszukiwarkę wpisać "wyklęci bandytyzm"
UsuńŻyczę przygnębiającej lektury - JM
Panie Matusiak, a wpisz Pan „w jakąkolwiek wyszukiwarkę” frazę „Polacy antysemityzm” — i wyciągaj Pan na takiej „podstawie” tzw. „daleko idące wnioski”. 🤣
UsuńZresztą, zrobiłem tak, jak Pan „doradził” — i od razu z pierwszej listy wyników mam parę odnośników dla Pana:
https://opoka.org.pl/News/Polska/2021/bohaterowie-czy-bandyci-jak-walczyc-o-pamiec-o-zolnierzach-wykletych-wywiad
„I niestety, poza powyższymi powodami, trzeba zauważyć, że są dzisiaj również tacy, którzy „programowo” zajmują się oczernianiem zjawiska Żołnierzy Wyklętych, nie używając żadnych argumentów merytorycznych. Chodzi o to, aby ośmieszyć i podważyć coś, co może stanowić jeden z elementów tożsamości narodowej Polaków. Chodzi im o to, żeby obrzydzać bohaterów, żeby pokazywać, że to byli bandyci. Często posługują się niedopowiedzeniami, używają terminologii niezrozumiałej dla ludzi, ale działającej obrazowo.”
https://historia.org.pl/2016/03/01/poniewaz-zyli-prawem-wilka-nasi-niezlomni-czy-nasi-bandyci/
„Śledząc wszystkie debaty dotyczące tragicznej historii Żołnierzy Wyklętych można zauważyć dwa wyłaniające się obozy - dla jednych są to niezłomni bohaterowie, dla drugich bandyci. Jeśli spojrzeć na sprawę z chłodnym dystansem i odrzucić wszystkie romantyczno-patriotyczne uczucia można spokojnie stwierdzić, że byli oni bandytami, tak jak bandytą był Robin Hood dla ówczesnego niesprawiedliwego aparatu władzy, jak Janosik czy jak Zorro. Podobno Gomułka powiedział kiedyś, że „gdyby nie wsparcie sowietów, to komunizm w Polsce utrzymałby się zaledwie kilka dni”. Nasi niezłomni bandyci walczyli do samego końca wierni swoim ideałom. I za to należy im się szacunek.”
https://www.facebook.com/historiaoktorejsieniemowi/posts/niejaki-wojciech-lada-autor-paszkwilu-bandyci-z-armii-krajowej-zamie%C5%9Bci%C5%82-przepro/1205692353199862/?locale=pl_PL
„Niejaki Wojciech Lada, autor paszkwilu „Bandyci z Armii Krajowej”, zamieścił przeprosiny w „DoRzeczy”, za szkalowanie dobrego imienia oficera AK, kpt. Wacława Stykowskiego „Hala”, oskarżając go o mordowanie Żydów w czasie powstania. Takim ludziom nie podaje się ręki, po prostu.”
…no i tyle są warte takie „rewelacje”. Ktoś wyssa takie „sensacje” z brudnego palca — albo może z czegoś, co palec przypomina — a potem trzeba drobiazgowo z takimi bredniami dyskutować i palcem takiemu wskazywać „ależ nakłamał, przeproś teraz!”.
Powodzenie takich „publicystuff” bierze się stąd, że rzadko kto ma przecież czas na takie „dochodzenia”, żeby ich potem za łeb zaciągnąć do sądu.
Od maja 1945 roku gdy rzad Londynski stracił uznanie ostatnich rzadow swiata byli to już tylko mordercy, bandyci i rabusie.
OdpowiedzUsuńGdyby bylo ich wiecej to doprowadziliby do masowej smierci glodowej w Polsce.
Czekali na III Wojne i zaglade Polakow.
Niech beda przekleci.
Komuch?
UsuńCzołowi samorządowcy z Łodzi z dyplomami studiów MBA. "Wykłady" odbywały się w ... restauracji. W Łodzi znów głośno o powiązaniach z samorządowcami prywatnego Instytutu Heweliusza, którymi jako pierwszy zajął się Onet. Jak opisuje teraz łódzka „Gazeta Wyborcza”, czołowi urzędnicy z Łodzi i z województwa łódzkiego zyskali możliwość zasiadania w radach nadzorczych spółek komunalnych dzięki dyplomom studiów MBA, oferowanym przez ten sam instytut. Zajęcia odbywały się m.in. w restauracji
OdpowiedzUsuńhttps://www.tygodnikprzeglad.pl/bandyci-a-swieci/
OdpowiedzUsuńBandyci, a nie święci
„Ogień”, „Łupaszka”, „Bury” W społeczeństwie nie było poparcia dla powrotu do II RP i to było jedną z przyczyn porażki powojennego podziemia zbrojnego Kluczowym elementem tzw. polityki historycznej szeroko rozumianej prawicy w Polsce jest niemal sakralny kult powojennego zbrojnego podziemia antykomunistycznego, dla którego stworzono nazwę Żołnierze Wyklęci lub Niezłomni, pisaną obowiązkowo wielką literą. Ja pozwolę sobie pisać ją małą literą i w cudzysłowie. Nazwę tę wymyśliła w 1993 r. Liga Republikańska – zapomniana już dzisiaj organizacja radykalnej młodzieży prawicowej, wywodząca się z NZS Uniwersytetu Warszawskiego – a spopularyzował ją w 1996 r. Jerzy Ślaski w książce pod takim tytułem. Większość tej organizacji wraz z liderem Mariuszem Kamińskim zasiliła potem szeregi Prawa i Sprawiedliwości.
Szerzącą się na prawicy modę na „wyklętych” podchwyciło Prawo i Sprawiedliwość, kiedy w 2005 r. po raz pierwszy doszło do władzy. PiS potrzebowało własnego mitu założycielskiego, by odciąć się od okrągłostołowych „lumpenelit”. Zanim pojawił się mit „zbrodni smoleńskiej”, funkcję mitu założycielskiego pełnił i nadal pełni mit „żołnierzy wyklętych”, których politycznym kontynuatorem ma być właśnie ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego. Mitologię „wyklętych” zaczęto więc intensywnie krzewić wśród młodzieży – w pierwszej kolejności prawicowej i nacjonalistycznej – oraz w tzw. środowiskach kibicowskich. Tak o tym napisał na Facebooku znany mi prawicowy dziennikarz: „Za czasów mojej przynależności do Młodzieży Wszechpolskiej właściwie temat gloryfikacji Wyklętych nie istniał, nie robiło się o tym referatów na zebrania i nie brało udziału w uroczystościach. Owszem, ktoś nałożył koszulkę z krzyżem NSZ i to było tyle. (…) Z czasem do głosu doszło pokolenie, które obraz PRL znało już tylko z przekazu innych. Ta generacja szukała ideologicznego paliwa. Nasłuchali się opowieści o tej złej komunie i znaleźli sobie paliwo. (…) Zaczęli propagować Wyklętych jeszcze przed PiS, ale to PiS zrobiło z nich kult państwowy, angażując w to wojsko i cały aparat państwowy. Bez PiS inicjatywa ta byłaby