Resortowe dzieci prokuratury wojskowej
Lis do pilnowania kurnika a resortowe dzieci do wyjasniania katastrofy smolenskiej !
Niezalezni (od rozumu) prokuraturzy badajacy sprawe jeszcze niczego nie potwierdzili ani niczemu nie zaprzeczyli. Dalej badaja sprawe. Niewykluczone że za 15 lat jakis "Patyk" przyzna sie do spowodowania katastrofy. Nota Bene - punkt honoru Policji czyli wyjasnienie sprawy zabojstwa gen Papaly gdzies znikł.
Moze resortowe dzieci beda dowodzic polskim wojskiem przy agresji Rosji ? Rozkazy jednak jak zawsze beda z GRU i Moskwy.
http://niezalezna.pl/64452-resortowe-dzieci-prokuratury-wojskowej
"Wiceszef Naczelnej Prokuratury Wojskowej prowadzącej śledztwo smoleńskie płk Dariusz Knapczyński jest kolejnym resortowym dzieckiem NPW. Jego ojciec i brat byli w PRL-u funkcjonariuszami stołecznych urzędów spraw wewnętrznych – ujawnia „Gazeta Polska Codziennie”.
Brat wiceszefa NPW Sławomir Knapczyński w latach 80. był funkcjonariuszem w Stołecznym Urzędzie Spraw Wewnętrznych. Ich ojciec Antoni Knapczyński to z kolei funkcjonariusz Dzielnicowego Urzędu Spraw Wewnętrznych na Woli w Warszawie.
„Gazeta Polska Codziennie” zdążyła już opisać historię zastępcy rzecznika Naczelnej Prokuratury Wojskowej Marcina Maksjana. Jego ojciec Wiesław Maksjan od 1974 r. służył w jednostce wywiadu wojskowego – 2. Pułku Rozpoznania Radioelektronicznego w Przasnyszu. Podlegający lustracji, którzy zataili fakt służby w tej jednostce, są na wniosek Instytutu Pamięci Narodowej sądownie lustrowani. Ojciec majora z NPW w PRL-u pracował w nasłuchu wrogich wobec komunistycznej władzy nadajników na częstotliwościach radiowych.
Ujawnialiśmy również, że współprowadzący śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej Jarosław Sej to syn PRL-owskiego pułkownika Jerzego Seja, żołnierza służącego w wywiadzie wojskowym PRL-u i prokuraturze wojskowej. Sej senior odbył też specjalne przeszkolenie sowieckich służb specjalnych GRU. Po 1989 r. związany był także z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Wymieniony figuruje też w raporcie WSI wśród oficerów tych służb, które przeszły szkolenie GRU (Wojskowy Główny Zarząd Wywiadowczy) w ZSRS.
Także były szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej Krzysztof Parulski ma związki z minionym systemem. Już na studiach zapisał się do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Pracę w prokuraturze rozpoczynał w 1982 r. po wprowadzeniu stanu wojennego. Prokuratura wojskowa oskarżała wówczas także cywilów – przeciwników PRL-u – stosując dekret o stanie wojennym."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz