EE Ładowarki
O reakcjach elektrochemicznych
wiedziano już na początku XIX wieku. Francuzi i Niemcy przypisują
sobie prymat w wynalezieniu akumulatora ołowiowo – kwasowego.
Wydaje się że większy wkład w technologie konstrukcji –
produkcji użytecznego akumulatora mieli Francuzi. W obu krajach w
latach dziewięćdziesiątych XIX wieku przemysłowo ( to tylko
znaczy nie rzemieślniczo ale nie masowo ) produkowano akumulatory
ołowiowo – kwasowe. Ponieważ masowa motoryzacja narodziła się w
USA to siłą rzeczy dalsze udoskonalenia akumulatora i technologi
jego produkcji miały miejsce w Ameryce. Sprawę długowieczności
akumulatorów Stand by używanych w Centralach telefonicznych
rozwiązał Bell już w latach trzydziestych.
Od ponad 20 lat koncerny motoryzacyjne
prowadzą prace poszukiwawcze nad zdecydowanie lepszym akumulatorem,
który pozwoliłby produkować samochody elektryczne.
Zaletą akumulatora ołowiowo –
kwasowego jest najlepszy stosunek przechowanej energii do ceny i
łatwość produkcji przemysłowej. Niemniej jest to rozwiązanie
stare, już wiekowe !
Ołów powoduje uszkodzenie mózgu,
głuchotę i opóźnienia rozwojowe u dzieci. Zużyte akumulatory
winny być w 100% zebrane a ołów z nich odzyskany i użyty ponownie
w produkcji akumulatorów.
1.Rozruchowe akumulatory ołowiowo –
kwasowe stosuje się w:
-Samochodach osobowych i użytkowych na
napięcie 12V. Napięcie 6V stosowane jest w dobrej klasy motocyklach
z rozrusznikiem. Tańsze motocykle bez rozrusznika elektrycznego musi
nogą uruchomić kierowca co nie jest łatwe.
-Samochodach ciężarowych i pojazdach
roboczych z silnikiem Diesla na napięcie 24V
-W lokomotywach Diesla na napięcie
24-110V
-W awaryjnych agregatach statkowych
Diesla na napięcie 24V
-W różnych awaryjnych agregatach
Diesla na napięcie 24..48..110V
Akumulatory rozruchowe mają przy
głębokim wyładowaniu małą trwałość i w zasadzie cały czas
powinny być w pełni naładowane. Ich faktyczna żywotność nie
przekracza pełnych 300 cykli.
2.Akumulatory ołowiowo – kwasowe
Standby stosuje się w:
-Centralach telefonicznych na napięcie
48V oraz w systemach łączności awaryjnej
-Systemach automatyki przemysłowej a w
szczególności w elektrowniach na napięcie 24V
-W stacjach elektroenergetycznych na
napięcie 110-220 V
-W systemach alarmu i monitoringu
Akumulatory te mają płyty „pancerne”
i tolerują głębokie wyładowanie
3.Akumulatory ołowiowo – kwasowe
jako ruchome żródło energii stosuje się w:
-Wózkach towarowych
-Sztaplarkach tam gdzie użycie
sztaplarek spalinowych jest wykluczone. Znaczny ciężar akumulatora
nie jest wadą bowiem duży ciężar i tak jest konieczny dla
stabilizacji położenia sztaplarki wysoko podnoszącej –
opuszczającej towar.
-Wózkach golfowych Melex
Akumulatory te mają płyty „pancerne”
i tolerują głębokie wyładowanie w wielu cyklach w czasie życia
Systemy automatyki w standardzie pętli
prądowej 4-20 mA z reguły zasilane są napięciem 24Vdc buforowanym
akumulatorem czyli o dość szerokim tolerowanym zakresie. Takim
systemem jest licencyjny system Vutronik nabyty od amerykańskiego
koncernu Honeywell.
Gdy wymagane jest zasilanie systemu
automatyki sieciowym napięciem zmiennym 50/60 Hz można je
wytworzyć z akumulatora przetwornicą. Cały ten obieg energii ma
jednak mała sprawność i jest niepotrzebnie skomplikowany i drogi.
Podstawowy w kolejnych procesach
elektrochemicznych ładowania – rozładowania akumulatora
amorficzny siarczan ołowiu stopniowo w kolejnych cyklach przechodzi
w krystaliczny siarczan ołowiu o bardzo słabo rozwiniętej
powierzchni i o dużym oporze. W rezultacie akumulator w kolejnych
cyklach pracy ma coraz mniejszą pojemność i coraz większą
oporność wewnętrzną. To nieodwracalne zjawisko nazywane jest
zasiarczeniem. Jest szczególnie natężone przy mocno rozładowanych
akumulatorze z czego wniosek że nigdy nie wolno pozostawić
akumulatora rozładowanego.
Im większy jest prąd ładowania –
rozładowania tym w reakcji elektrochemicznej akumulatora bierze
udział mniejsza część masy czynnej elektrod i elektrolitu.
Peukert sformułował empiryczne prawo
pokazujące pojemność akumulatora w funkcji intensywności
rozładowania. Wykładnik Peukerta jest różny dla poszczególnych
rodzajów akumulatorów: hermetycznych, niehermetycznych, żelowych,
z katalitycznych utlenianiem wodoru itd. Szczegóły winna zawierać
dokumentacja producenta akumulatora. Pojemność części
akumulatorów przy szybkim rozładowaniu jest zdumiewająco mała !
Nawet podawanie zakresów zachowań akumulatorów w gruncie rzeczy
wprowadza w błąd.
Prawo Peukerta nie ma zastosowania do
innych akumulatorów niż ołowiowo-kwasowe.
W lotnictwie jako awaryjne źródło
energii stosowane są akumulatory NiCd.
Elektrolit czyli czysta woda i kwas
siarkowy ma największą gęstość w naładowanym akumulatorze i
jest go jednocześnie najwięcej. Gęstość ta wynosi dla
akumulatorów dla strefy tropikalnej 1.23 G/cm3 a dla akumulatorów
dla strefy zimnej 1.3 G/cm3. Zamarznięcie elektrolitu powoduje
zniszczenie akumulatora i stąd w strefie zimnej wymagana większa
gęstość i staranie aby akumulator rozruchowy zawsze był
naładowany. Elektrolit o gęstości 1.3 G/cm3 zamarza w
temperaturze -60 C.
Stan naładowania akumulatora można
jednoznacznie określić tylko mierząc gęstość jego elektrolitu
dlatego że napięcie na akumulatorze wykazuje histerezę po
procesach ładowania i rozładowania.
Po ładowaniu ( dane dotyczą
temperatury pokojowej ) napięcie po zdjęciu prądu ładowania
stopniowo spadnie do 2.1 V a po rozładowaniu wzrośnie do 2 V. Nie
oznacza to jednak że zachowanie akumulator nie pozwala go właściwie
w 100% naładować bez pomiaru gęstości elektrolitu i
przeładowania.
Przy napięciu ładowania powyżej 2.4V
na cele zachodzi elektroliza wody i jej szkodliwy ubytek. Intensywne,
zabronione przeładowanie hermetycznego akumulatora z mechanizmem
katalitycznego utleniania wodoru powoduje rozszczelnienie obudowy.
„Gazowania” należy unikać tym bardziej ze powoduje ono korozje
płyt i spadek żywotności akumulatora. Zupełnie wyjątkowo
przeładowanie większości połączonych cel akumulatora może
służyć kompletnemu 100% naładowaniu niektórych cel akumulatora.
Wagowa ( także objętościowa )
właściwa pojemność liczona w amperogodzinach na kilogram Ah/kg
celi rośnie wraz z jej pojemnością. Skutkiem tego akumulator o
trzech celach na napięcie 6V ma trochę większą pojemność
energetyczną niż akumulator z 6 celami na napięcie 12 V tej samej
masy.
Prawo Arrheniusa dotyczące szybkości
reakcji chemicznych w funkcji temperatury ma zastosowanie do
akumulatorów. Im niższa temperatura akumulatora tym większa jest
oporność wewnętrzna akumulatora. Coraz trudniej jest go także
naładować.
Do połowy lat sześćdziesiątych
napięcie prądnicy napięcia stałego lub alternatora ( z wbudowanym
prostownikiem diodowym ) samochodowego kontrolował niepewny
regulator elektromechaniczny. Na desce rozdzielczej samochodu często
był woltomierz pokazujący napięcie ( „ładowania” ) w
instalacji. O napięciu w instalacji dobrze świadczy kolor światła
reflektorów samochodu i ich intensywność świecenia. Wprawny
elektryk samochodowy od razu, nawet bez miernika napięcia,
dostrzeże że napięcie jest niewłaściwe.
Trudności z rozruchem silnika
samochodu skutkiem niedoładowania akumulatora lub jego przeładowania
(w końcu elektrolizy części elektrolitu i korozji płyt ) były w
zimie bardziej normą niż wyjątkiem
Obecna konstrukcja zachodniego
regulatora napięcia alternatora ( prądnice kompletnie wyszły z
użytku ) z tranzystorem wykonawczym Darlingtona w taniej obudowie
TO220 a nawet TO126 jest bardzo prosta i jest on niewielką
chłodzoną „kostką” z konektorem na alternatorze lub wbudowaną
w alternator. Moc strat można by mocno obniżyć stosując
tranzystor Power Mosfet jako wyjściowy klucz mocy.
N.B. Zachodnie regulatory napięcia
alternatora od razu stosowały tranzystory krzemowe jako że
tranzystory germanowe mają za niską maksymalną temperaturę pracy
i za małą niezawodność. Natomiast w ZSRR produkowano regulatory z
tranzystorami germanowymi mocy P210, 214, 217... w dużej okrągłej
metalowej obudowie. Regulator ważył circa pół kilograma i był
zawodny !
Część regulatorów alternatorów ma
napięcie istotnie zależne od temperatury. Rośnie ono ze spadkiem
temperatury ( szczególnie ostrą zimą ) co pozwala dobrze naładować
akumulator w każdej pogodzie bez jego przeładowania w lecie. Silne
nagrzanie się bloku silnika i alternatora na dłuższej trasie w
zimie eliminuje niebezpieczeństwo przeładowania akumulatora.
Podniesienie napięcia ładowania w zimną pogodę powoduje szybsze
przepalenie żarówek reflektorów i z tego względu nie jest lubiane
przez część koncernów motoryzacyjnych. Dobrym rozwiązaniem
byłoby zasilanie reflektorów przez rezystor / diodę zwieraną
przekaźnikiem przy nie zimnej pogodzie. Na zachodzie masowo są
produkowane 3 Amperowe tanie plastikowe diody rodziny 1N540X i tanie
plastikowe diody 6 Amperowe. Wymagane przez przekaźnik i diody
powiększenie skrzynki bezpiecznikowej jest znikome. Licencyjne
samochody Fiat ( i pochodny Polonez ) we Włoszech mogą nie mieć
problemów z rozruchem ale w zimniejszej Polsce niestety mają
problemy i to spore. Polski jako kraju na dorobku nie stać na
produkowanie byle czego i z racji srogich zim powinniśmy zerkać na
trwałe rozwiązanie stosowane na przykład w wolno rdzewiejącym
szwedzkim Volvo.
Niemniej nawet z dobrym regulatorem
napięcia i nowym akumulatorem jeśli w zimie będziemy uruchamiać
zimny silnik bez przejechania dystansu wystarczającego na
naładowania akumulatora po ciężkim rozruchu to i tak czeka nas w
końcu nieprzyjemna niespodzianka.
Radzieckie pojazdy specjalne mają
przełącznik pozwalający zwiększyć napięcie instalacji o ca 0.6V
w bardzo zimną pogodę.
Normy USA i RFN ustalają minimalny
prąd rozruchu nowego akumulatora w niskiej temperaturze.
Szerokie zastosowanie mikrokontrolerów
w samochodach może też pozwolić na tanią realizacje funkcji
ostrzeżenia kierowcy przed rozładowaniem akumulatora w zimie
skutkiem pokonywania za krótkich dystansów z zimnym silnikiem.
Włączenie rozrusznika silnika kluczykiem wydaje się już
anachronizmem. Powinien służyć do tego astabilny przycisk.
Sensorem kąta wału korbowego dla zapłonu elektronicznego jest
najczęściej „Pick Up coil” czyli czujnik reluktancyjny i
detekcja podjęcia pracy przez silnik w czasie rozruchu jest bardzo
prosta. Brak automatycznego rozruchu w zadanym czasie i za mocny
spadek napięcia akumulatora winien skutkować ostrzeżeniem lub
alarmem i zapaleniem dodatkowego ostrzeżenia przez zbyt szybkim
wyłączeniem silnika. Obecna technologia pozwala odesłać w
przeszłość problemy z rozruchem silnika samochodu.
Czas rozruchu skorygowany o wpływ
temperatury silnika / akumulatora dobrze informuje o stanie
akumulatora i silnika jednocześnie. Obniżenie napięcia akumulatora
w czasie rozruchu obniża też mocno energie iskry na świecy
zapłonowej co dalej utrudnia rozruch silnika.
Gdy samochód lub inny pojazd jest
używany nieregularnie jako element niepewności ( ponad stan
ostatniego naładowania akumulatora, pogoda i stan techniczny silnika
a w tym świec żarowych silnika Diesela ) rozruchu dochodzi
samorozładowanie się akumulatora.
Armia ćwiczenia poligonowe z użyciem
Bojowych Wozów Piechoty, Czołgów oraz ciężarówek z reguły
przeprowadza wiosną i w lecie. Moment uderzenie napastnika, mimo
pracy wywiadu, może być nieznany. Może być w zimie. Jednostka
wojsk zmechanizowanych może zostać ostrzeżona przed atakiem
lotniczym 10-20 minut przed nim. W tym czasie żołnierze muszą
dobiec do pojazdów, uruchomić je i wyjeżdżać za bramę
jednostki. Obsługa obrony przeciwlotniczej pierwsza podejmuje akcje.
Straty były znikome – ucierpią tylko budynki. Gdy pojazdy nie
dają się łatwo uruchomić lub po przejechaniu kilkuset metrów
powtórnie wymagają uruchomienia dojdzie do jatki.
Samoloty muszą szybko wystartować
zanim zbombardowane będą pasy startowe i hangary. Użyteczne są
tylko w powietrzu atakując i odpierając wroga.
W godzinie próby systemy łączności
nie mogą zawieść – po to mają akumulatory Stand by.
Inwazja Niemców na ZSRR a potem
inwazja aliantów na Francję i wojna USA - Japonia na Pacyfiku
pokazały jak niezwykle ważny jest moment zaskoczenia.
W 1939 roku Polska mogła się obronić
a przynajmniej tak długo skutecznie bronić aż pomocy udzielą jej
alianci. Ale podły zdrajca, „wódz naczelny” po 2 dniach nie
miał już łączności z armią a oficerowie masowo zdezerterowali i
w części uciekli wraz z „rządem” za granicę. W tej sytuacji
nie było komu pomagać. „Jeszcze nigdy nie wygrał ktoś kto nie
wierzył w zwycięstwo”
Statek w maszynowni ma silnik główny
i kilka dieslowskich agregatów prądotwórczych średniej - dużej
mocy. Po co mu awaryjny dieslowski agregat prądotwórczy poza
maszynownią ? Intensywnie rozwijający się pożar w maszynowni
można czasem ugasić tylko automatycznym wyrzutem z ciśnieniowych
butli dużej ilości dwutlenku węgla CO2 w zamkniętej ( odcięcie
dopływu powietrza czyli tlenu i blokada wydostania się płomieni )
maszynowni. Oczywiście wszyscy muszą maszynownie opuścić aby nie
zginąć. Użycie CO2 szybko zdusi każdy pożar maszynowni. Po
jakimś czasie trzeba jednak uruchomić mechaniczną wentylacje. Mogą
być też potrzebne do akcji gaszenia ubocznego pożaru pompy wody.
Potrzebna jest łączność aby wezwać pomoc. Powinna działać
część automatyki i alarmy. Po to jest agregat awaryjny poza
maszynownią. Musi być oczywiście umieszczony poza maszynownią.
Jeśli agregat nie zadziała dojdzie do dużej szkody i zagrożenia
ludzi !
Nieszczęścia rzekomo chodzą parami.
Zwarcie w instalacji elektrycznej odcina dopływ energii i inicjuje
pożar, który rozwijający się czujki mogą wykryć po paru
minutach. Stad pożarowy system alarmowy musi mieć zasilanie
awaryjne. Bez niego jest bezużyteczny.
Duży szpital musi mieć awaryjny
agregat Diesla szybko automatycznie uruchamiany po zaniku zasilania z
sieci energetycznej. Przez określony czas winien zasilić kluczowe
odbiory w szpitalu. Sprawny akumulator zasila automatykę decydującą
o rozruchu i rozrusznik silnika. Krótka przerwa ( oświetlenie, EKG
, pompy, respirator ) nie przeszkodzi operującym chirurgom ale
dłuższa przerwa może się skończyć śmiercią lub kalectwem
pacjenta.
Każda katastrofy ma swoją dynamikę.
Bardzo ważna jest szybkość reakcji. Jeśli zniszczono linie
przesyłową to przy awaryjnym zasilaniu stacji rozdzielczych ze
sprawną łącznością można szybko połączyć inną konfiguracje
sieci. Bez energii elektrycznej może pozostać tylko garstka
odbiorców.
Oczywiście najgorsza jest panika równa
klęsce jako że jej podłożem jest niewiara we własne siły.
Centrale telefoniczne początkowo
zasilano z prądnic prądu stałego a następnie z trójfazowych
prostowników selenowych a później krzemowych. Mała oporność
wewnętrzna akumulatora była bardzo potrzebna do tłumienia
szkodliwych tętnień napięcia zasilania, będącym potencjalnie
słyszalnym przez abonentów zakłóceniem !
Dawniej nie było kondensatorów
elektrolitycznych dużej pojemności i użycie akumulatora w tej roli
było koniecznością. Czy przepływ prądu zmiennego pulsacji przez
akumulator jest mu obojętny ? Te krótkie mini cykle ładowania –
rozładowania zmniejszają żywotność akumulatora !
Zatem dla długiej żywotności
akumulator nie może występować w roli kondensatora filtru tętnień
i filtru dla zmian prądu obciążenia!
Dostarczenie testowego prądu zmiennego
do akumulatora jest proste. Wystarczy napięcie 2-3Vac z
transformatora podać kondensatorem elektrolitycznym 4700 uF ( ileś
połączonych równolegle )
do akumulatora uważając na
biegunowość kondensatorów elektrolitycznych. Oczywiście test jest
bardzo długi ale akumulator faktycznie traci swoją pojemność !
Akumulator jest powolnym urządzeniem
elektrochemicznych . Szybko możemy zmierzyć tylko napięcie na nim
i napięcie pod obciążeniem czyli wynikowo oporność wewnętrzną.
Bardzo powolne pomiary pojemności
akumulatora można „zautomatyzować”. Prąd pobierany przez
żarówkę w przybliżeniu jest proporcjonalny do pierwiastka z
napięcia na niej. Przy rozładowaniu akumulatora z napięcia 2V na
cele do 1.8V prąd żarówki zmieni się o circa 5%. Zastępując
rzeczywistą krzywą napięcia rozładowania akumulatora linią
prostą ( całkowanie trapezowe) z czasu rozładowania akumulatora
żarówką pojemność akumulatora możemy zmierzyć z dokładnością
lepszą od 1% i dużą powtarzalnością. Można dodatkowo zastosować
pracochłonnie zmierzony współczynnik korekcyjny kształtu krzywej
napięcia rozładowania w czasie.
Do pomiaru czasu można wykorzystać
zegar elektryczny napędzany silniczkiem synchronicznym zasilanym z
sieci lub zegar zasilany bateryjką 1.5V. Po spadku napięcia na celi
do 1.8 V (czyli dla akumulatora samochodowego 10.8V ) odcinane jest (
układ jest bardzo prosty ) zasilanie zegara który się zatrzymuje i
odłączane obciążenia aby akumulatora nie niszczyć.
Rzetelne zmierzenie żywotności
akumulatora w samochodzie nie wymaga jechania - stawania nim
miesiącami 24 godziny na dobę. Wystarczy co 10 min załączać na 5
sekund nieobciążony rozrusznik ale od znacznie większego silnika
spalinowego lub dwa równolegle dedykowane rozruszniki. Akumulator
ładujemy tak jak czyni to alternator samochodu przy różnej -
mieszanej jeździe. Akumulator winien znajdować się w temperaturze
otoczenia tylko zabezpieczony przed opadami atmosferycznymi. Po
zimowym miesiącu test jest zakończony. Wykonano 24 x 6 x 30 = 4320
rozruchów.
Lepsze, regulowane symulacyjne
obciążenie rozruchowe można wykonać łącząc równolegle jako
„niewielki” element wykonawczy 40 tranzystorów mocy KD503
umieszczonych na blasze aluminiowej – radiatorze.
Samooszukiwanie się prowadzi do
przegranych. Wydaje się że producenci samochodów winni zmierzyć
ich rzeczywiste właściwości i popracować nad oczywistymi wadami.
To jak samochody rdzewieją widzi każdy.
Właściwości krajowego akumulatora
samochodowego w teście można porównać z renomowanym akumulatorem
niemieckim lub amerykańskim lub japońskim.
Przykład niezawodnej automatyzacji
procesu ładowania akumulatora.
Ładowarka ma charakterystykę
zasilacza krzyżowego z dodatkową histerezą. Przy prądzie powyżej
circa 0.02 C ( C to pojemność ) napięcie maksymalne wynosi 2.4 V (
oczywiście na jedną cele czyli dla akumulatora samochodowego 14.4 V
) a prąd 0.1C. Dla prądu poniżej 0.02C napięcie wyjściowe
wynosi 2.25V. Histereza ( jest to 1 bitowa pamięć ) symuluje dla
małych prądów skokową ujemną oporność wyjściową zasilacza.
Mając zwykły - krzyżowy zasilacz laboratoryjny histerezę wykonamy
ręcznie regulując napięcie po spadku prądu ładowania poniżej
0.02C.
Ładowanie kompletnie rozładowanego (
napięcie 2.1V , ale nie musi być kompletnie rozładowany bowiem
algorytm jest uniwersalny) akumulatora prądem 0.1C zachodzi przez
circa 8 godzin aż napięcie osiągnie poziom 2.4V i jest ono
utrzymywane przy zmniejszającym się prądzie ładowania aż prąd
spadnie poniżej 0.02 C co trwa ponad 4 godziny. Wówczas napięcie
przełączane jest na 2.25V. Prąd ładowanie spada co circa 0.01C po
kilku godzinach i jest już bliski 100% naładowania. Ale prąd dalej
powoli spada aż do małej wartości po całkowitym 100% naładowaniu
akumulatora.
Algorytm ten nie działa z
akumulatorami NiCd nawet po zmianie napięć.
Powiększanie dla akumulatora ołowiowo
– kwasowego początkowego ( przy pustym akumulatorze ca 8 godzin )
prądu 0.1 C istotnie nie skraca czasu kompletnego ładowania a
skraca żywotność akumulatora i powiększa koszt ładowarki.
Bezcenne są informacje podawane przez producenta konkretnego (
chodzi o rodzaj i technologie ) akumulatora.
Stosunkowo wysokie napięcie ładowania
2.4V ( circa trochę ponad 4 godziny ) czyli na granicy rozpoczęcia
„gazowania” pozwala dalej wpompować w akumulator dość duży
ładunek. Dalsze długie utrzymywanie tego napięcia dałoby szybki
spadek trwałości akumulatora. Podtrzymywanie kompromisowego
napięcia 2.25V pozwala naładować akumulator a z drugiej strony
skrócenie jego żywotności ponad sytuacje gdy dajemy mu tylko prąd
samorozładowania jest niewielkie.
Samorozładowanie akumulatora wynosi
miesięcznie 3-25% ( szeroki jest zakres i znów użyteczne są dane
producenta konkretnego akumulatora ) i zależy od użytej technologi
akumulatora.
Samo jadro algorytmu ładowania polega
na obniżeniu po zasadniczym ładowaniu napięcia aby akumulatora
dłużej szkodliwie nie ładować. Sam zasilacz ładowarki nie musi
być idealnie krzyżowy, wystarczy tego namiastka.
O tym że akumulator nie da się szybko
naładować dużym prądem przekonuje nas bardzo ciężki rozruch
silnika samochodu w zimną pogodę. Dobrym wskaźnikiem napięcia są
żarówki samochodu. Już po chwili pracy silnika świecą one
normalnie i jest stabilizowane normalne napięcie czyli akumulator
nie pobiera bardzo dużego prądu ładowania. Jeśli silnik samochodu
wyłączymy zbyt szybko to kolejny rozruch będzie już niemożliwy.
Krótka praca silnika samochodu na mrozie bez jego rozgrzania jest
dla niego szkodliwa. Cierpi więc nie tylko akumulator.
Czy możliwe jest poprawne naładowanie
akumulatora prostym prostownikiem jednofazowym bez wygładzania
impulsów prądu ? Ładowanie takie jest niestety długie i
akumulator nie jest nigdy naładowany w 100%. Taka jest uroda
procesów elektrochemicznych zachodzących w akumulatorze.
Jeśli więc dopuściliśmy do
rozładowania w zimną pogodę samochodowego akumulatora to ratunkowe
ładowanie go w domu ( gdzie jest już pokojowa temperatura )
prymitywnym prostownikiem niestety już żywotności mu nie
przywróci.
N.B. Quasi stabilizacje prądu
ładowania daje szeregowe zastosowanie żarówki.
Zakres mocy zasilaczy – ładowarek
akumulatorów jest szeroki. Duża centrala telefoniczna może
konsumować przy napięciu nominalnym 48V prąd zasilania rządu 2000
A a do tego ewentualnie jeszcze dochodzi prąd ładowania
akumulatorów po przerwie dostawy energii elektrycznej. W centrali z
systemem elektronicznym lokalne stabilizowane napięcie / napięcia
wytwarzają przetwornice bowiem nie sposób jest rozprowadzić
napięcie +5V z dużym prądem w rozbudowanym systemie.
Przyszłościowym rozwiązaniem są
zasilacze impulsowe. Maksymalne moce impulsowych zasilaczy
komputerowych wynoszą 1-2 KW.
N.N. Warto zauważyć że niedawno
rozbudowane systemy komputerowe ( nie minikomputerowe ale komputerowe
) były nierzadko zasilane z przetwornicy maszynowej: trójfazowy
silnik asynchroniczny – prądnica prądu stałego ! Przewymiarowany
silnik asynchroniczny pracował dalej także przy braku jednej fazy
co było ogromna zaletą rozwiązania.
Najgorsze jest wykorzystanie gabarytu
mocy ( Uceo x Ic ) tranzystora – przełącznika i ferrytowego
transformatora w przetwornicy Flyback, lepsze w asymetrycznej jedno
lub dwu tranzystorowej przetwornicy Forward a najlepsze w
przetwornicy pół mostkowej lub pełno mostkowej Forward.
W konfiguracji pół i pełnomostkowej
możliwe i łatwo realizowalne jest sterowanie quasi proporcjonalne
bazy – prąd bazy jest tym większy im większe jest prąd
kolektora co pozwala optymalizować proces szybkiego przełączania
tranzystorów.
SMPS w modzie Forward zawsze mają
wyjściowy dławik magazynujący w ramach cyklu pracy energie
pompowaną z prostownika sieciowego przy załączeniu kluczy do
wyjścia zasilacza. Toteż dla „małych” mocach sumarycznie
najtańszym w produkcji rozwiązaniem jest przetwornica Flyback. W
kolorowych odbiornikach telewizyjnych stosowane są tylko i wyłącznie
przetwornice Flyback. Jest to najczęściej, masowo produkowana w
świecie przetwornica. Drugim najczęstszym zastosowaniem SMPS jest
przetwornica do mikrokomputera. Koszt przetwornicy stanowi istotną
część kosztu całej elektroniki odbiornika TVC. Zasilacz SMPS jest
jeszcze drogi ale trend cen od lat jest spadający. Produkcje
tranzystorów wysokonapięciowych opanowały praktycznie wszystkie
koncerny półprzewodnikowe. CEMI jest kompletnym dziwacznym
wyjątkiem. Tranzystor wysokonapięciowy jest istotnie droższy od
„niskonapięciowego” (<150V) tranzystora takiej samej mocy w
takiej samej obudowie ale różnica ta cały czas maleje.
Tranzystory bipolarne mają
nieprzekraczalną stałą materiałowa krzemu ( germanu, arsenku
galu..) Uce x Ft. Obecne produkowane tranzystory są jeszcze daleko
od fizycznej granicy ale praktycznie im tranzystor ma większe
napięcie Uceo tym jest wolniejszy. Zasilacze impulsowe dużej mocy
muszą być zasilane z trójfazowych mostków diodowych z
kondensatorem. Konieczne jest zastosowanie tranzystora o znacznym
Uceo i większym niż w przetwornicy zasilanej z mostka
jednofazowego. Tranzystor na wyższe napięcie Uceo jest wolniejszy
co daje większe straty dynamiczne przy przełączaniu. Rozwiązaniem
jest dodatkowa selekcja tranzystorów na większe napięcie Uceo i
zabezpieczenia w układzie sterującym zasilacza impulsowego.
Zdaniem autora obecny ekonomiczny (
najtańsza jednostka mocy wyjściowej ) pułap mocy dla zasilaczy
impulsowych zasilanych z sieci trójfazowej wynosi około 10 KW z
częstotliwością pracy 20 KHz lub odrobinę większą. Zasilacze z
systemem podziału prądu obciążenia ( ang. Load Sharing ) można
łączyć równolegle jeśli to jest potrzebne.
Bardzo szybkim kluczem jest tranzystor
Power Mosfet ale właściwości ferrytu rdzenia transformatora
limitują częstotliwość pracy do 60-100 KHz. Potrzeba więc
opracowania lepszych ferrytów „mocy”.
Do ładowania akumulatorów stosowane
są półsterowane fazowo trójfazowe mostki 3D + 3T. Dawniej role
przełącznika sterowanego fazowo spełniały rdzenie nasycanych
dławików w szybkich wzmacniaczach magnetycznych Rameya. Nasycanie
rdzeni dławików jest powolniejsze niż załączanie tyrystorów i
układy wzmacniaczy magnetycznych generują mniej wysokich
harmonicznych niż sterowane fazowo prostowniki tyrystorowe.
Krajowy prostownik ( zastosowanie
głównie na statkach ) do ładowania akumulatorów „Famor”
TB6022 zawiera półsterowany trójfazowy mostek prostowniczy 3D +
3T. Daje regulowany prąd ładowania 5-100A przy napięciu 24-37 V.
Jest to zasilacz o charakterystyce krzyżowej. Urządzenie nie
zawiera algorytmu ładowania akumulatorów, który musi wykonać
obsługa jeśli zależy jej na trwałości akumulatorów i ich pełnym
naładowaniu .
Urządzenie TB6023 jest zasilaczem
tranzystorowym o napięciu 24Vdc i ciągłym prądzie obciążenia do
60A. Elementem wykonawczym jest 16 połączonych równolegle
tranzystorów mocy 2N3055 lub podobnych.
Całość dopiero trzeba jakoś
połączyć ( konieczne są dodatkowe urządzenia) w użyteczny
zasilacz 24V z funkcją Standby. Wyrób jest zatem mocno
niedopracowany.
Tyrystory sterowane fazowo wprowadzają
do sieci zasilającej liczne wysokie harmoniczne. Z tego względu są
źle widziane w zasilaczach - ładowarkach w centralach
telefonicznych. Harmoniczne obniża indukcyjność rozproszenia
transformatora ale zwiększa ona szkodliwą rezystancje wyjściową
prostownika.
Stosowano różne ciekawe rozwiązania.
Napięcie z regulowanego trójfazowego autotransformatora podawane
jest do pomocniczego transformatora trójfazowego o przekładni 5:1 –
7:1 podnoszącego napięcie zasilania sieciowego transformatora mocy
prostownika o 0...14-20%. Konfiguracja taka pozwala minimalizować
moc nietaniego autotransformatora. Transformator mocy ma też odczep
na uzwojeniu sieciowym użyty gdy napięcie sieciowe jest trwale
obniżone. Autotransformator z rzadka regulowany jest prostym
serwomechanizmem lub przez przywołanego sygnałem akustycznym błędu
regulacji człowieka.
Prostownik diodowy musi być conajmniej
6 pulsowy. Zastosowanie prostownika 12 pulsowego pozwala zmniejszyć
dławik filtracyjny jednak kosztem dwóch uzwojeń wtórnych (
gwiazda i trójkąt dla uzyskania przesunięcia fazy napięć o 30
deg ) transformatora mocy prostownika.
Dławik filtracyjny musi mieć
szczelinę w rdzeniu aby uniknąć jego nasycenia.
W przeszłości dławiki filtracyjne ze
szczeliną w rdzeniu z blachy transformatorowej stosowano w
zasilaczach urządzeń lampowych ( także RTV ) z braku kondensatorów
elektrolitycznych o dużej pojemności. Szczelinę miał także w
rdzeniu transformator głośnikowy lampowego stopnia wzmacniacza
klasy A z lampami ECL82, 86 lub EL84.
Tętnienia prostowników zmniejsza się
filtrami z kondensatorami i dławikami.
Z praw podobieństwa wynika że waga
transformatorów mocy i dławików rośnie z wykładnikiem 3/4 ich
mocy. Zatem efekt skali jest bardzo silny.
Z kolei dużej pojemności kondensator
powstaje z równoległego połączenia największych dostępnych
jednostek kondensatorów czyli koszt rośnie liniowo z pojemnością
zespołu połączonych kondensatorów. Wynika z tego że energia pola
magnetycznego „zmagazynowana” w szczelinie dławika staje się
tańsza dopiero powyżej pewnej energii od energii magazynowanej w
kondensatorze. Energia ta zależy od wielu czynników jak cena
miedzi, stali elektrotechnicznej, aluminium, różnych chemikali,
technologi i praca ludzka. Zmienia się ona w miarę rozwoju
cywilizacji co ma wpływ na optymalną konstrukcje zasilaczy.
Analiza treści informacyjnych zawartych w tweecie Ambasador USA w Polsce z dnia 20 kwietnia w formie [powiedzmy że]
OdpowiedzUsuńListu otwartego do ambasador USA w Polsce
List ten jest odpowiedzią na tweet z dnia 20 kwietnia 2020 roku:
"Georgette Mosbacher, @USAmbPoland, Apr 20.
@FaktyTVN jest częścią rodziny @Discovery, amerykańskiej firmy notowanej na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku, której priorytetem jest przejrzystość, wolność słowa oraz niezależne i odpowiedzialne dziennikarstwo. Sugestie, że jest inaczej, są fałszywe.
@FaktyTVN is part of the @Discovery family - a publicly traded US company listed on the NY Stock Exchange, committed to transparency, freedom of speech, and independent, responsible journalism. To suggest otherwise is simply false."
https://twitter.com/USAmbPoland/status/1252222029320912896?s=20
Dla wygody osób nieobeznanych z zagadnieniem, pozwolę sobie na krótkie wyjaśnienie wydarzeń poprzedzających tweet oraz legendę poszczególnych uczestników.
Uczestnicy:
GM - Georgette Mosbacher, obecna ambasador USA w Polsce. To ona napisała feralnego tweeta.
TVN - prywatna korporacja medialna działająca w Polsce (i tym samym w ramach polskiego prawa), nadająca w Polsce i w języku polskim. Dla potrzeb tego tej analizy przyjmijmy że, tak jak życzy sobie GM, jest to medium rzetelne, bezstronne, obiektywne i przekazujące wyłącznie sprawdzone i prawdziwe informacje. Ponownie w kontekście tego listu i analizy - jest to bez znaczenia.
TVP - publiczna stacja telewizyjna w Polsce. Jak twierdzą niektórzy nie tyle publiczna co rządowa. Nie zamierzam w żaden sposób z tym stanowiskiem polemizować, ani dalej omawiać. Jest to w kontekście analizy po prostu bez znaczenia.
Discovery - po przejęciu firmy TVN jest to obecnie korporacja macierzysta stacji TVN. I jak uważa GM wzorzec metryczny rzetelności dziennikarskiej. Ponownie, nie ma o co kruszyć kopii, przyjmijmy to za pewnik.
Wydarzenia:
W tygodniu poprzedzającym publikację tweetu publiczna polska telewizja TVP w kilku kolejnych reportażach i programach podważyła rzetelność, uczciwość (zarzucając kłamstwa i manipulacje) i obiektywność prywatnej stacji telewizyjnej TVN.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wiadomosci-krytykuja-fakty-i-tvn-justyne-pochanke-i-mariusza-waltera-przez-cztery-dni-piec-materialow
Kilka dni później do sporu pomiędzy stacjami telewizyjnymi włączyła się ambasador USA publikując swój tweet.
1. Moje pierwsze i najważniejsze pytania do GM
Na jakiej podstawie ambasador USA w Polsce przyznała sobie prawo do wtrącania się w wewnętrzny spór pomiędzy dwoma polskimi firmami? I tym samym na jakiej podstawie GM przyznała sobie prawo do wtrącania się w wewnętrzne sprawy Polski?
Właściwie można by zakończyć ten list i tę analizę już tutaj. Tymi dwoma pytaniami. Niemniej pozostawiłoby to pewien niedosyt, tweet GM prosi się jeszcze bowiem o wiele kolejnych pytań. Które tylko być może doczekają się odpowiedzi ale na pewno powinny zostać zadane.
Na jakiej podstawie ambasador USA poucza Polskę/inne kraje na temat tego co jest a co nie jest rzetelnym dziennikarstwem i kogo wolno a kogo nie wolno krytykować?
W momencie w którym GM włączyła się w spór pomiędzy TVP a TVN wystawiając telewizji TVN certyfikat rzetelności (poręczany przez USA jako państwo, zaraz do tego wrócę), w sposób pośredni przyznała sobie prawo do decydowania o tym jakie podmioty i firmy mogą być krytykowane a jakie nie. I kto może krytykować a kto nie może.
Z naszego punktu widzenia najważniejsze jest oczywiście jawne naruszenie suwerenności Polski. Naruszenie zresztą kolejne, poprzedzone wieloma wcześniejszymi naruszeniami.
UsuńNiemniej warto wskazać też inny aspekt:
Prawo do wolnej i nieskrępowanej wypowiedzi i krytyki jest jednym z fundamentów USA. W takiej czy innej formie "freedom of speech" jest sztandarowym hasłem pod którym Stany Zjednoczone Ameryki uzyskały światową hegemonię i pod którym ją utrzymują. Sama Mosbacher odwołała się do "freedom of speech" w feralnym tweecie.
20 kwietnia 2020 roku ambasador USA Mosbachor nie tylko pozwoliła sobie na podkopanie tego fundamentu ale zrobiła to w imieniu Stanów Zjednoczonych Ameryki a nie własnym. To nie był prywatny tweet GM, to był oficjalny tweet ambasadora USA w Polsce i tym samym oficjalne stanowisko USA w sprawie.
Coś co dla wielu, jeśli nie setek milionów obywateli Stanów Zjednoczonych jest jednym z fundamentów USA jako kraju, narodu i społeczeństwa, powodem do dumy i/lub prawem które uważają za podstawowe i niezbywalne - dla GM jest kompletnie nieistotne.
Proszę zauważyć że GM udało się naruszyć suwerenność Polski, równocześnie obrażając wielu jeśli nie większość obywateli USA. Swego rodzaju osiągnięcie na pewno to jest.
Są zresztą i inne aspekty które na chwilę obecną nie wymagają omawiania, niemniej warto je zasygnalizować. Otóż bez wątpienia stanowisko i postawa GM i USA zostało dostrzeżone przez państwa trzecie.
Na koniec zachowałem aspekt najśmieszniejszy. Kolokwialnie rzecz ujmując: GM domaga się poszanowania wolności wypowiedzi w formie tweetu kneblującego wolność wypowiedzi i prawo do krytyki.
2. Obrona interesów amerykańskiej korporacji
Zasadniczo obrona interesów firm amerykańskich czy promowanie firm amerykańskich przez ambasadora USA w danym kraju nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie. Pewne wątpliwości natury etycznej i prawnej zaczynają się przy dyskretnym bądź mniej dyskretnym pomaganiu firmom ze swojego kraju. Niemniej i tutaj pozostańmy w realnej rzeczywistości i ze spokojem przyznajmy że w końcu "it's all about business after all".
Jednakże czym innym jest którekolwiek z powyższych a czym innym skrajnie bezczelne i bezprawne żądanie PRZYWILEJÓW dla wybranych firm i korporacji. Jako że GM ma już na tym polu spore "dokonania" to przypomnijmy je pokrótce:
- interwencja GM w sprawie Roche/Genetech
- interwencja GM w sprawie podatku cyfrowego
- interwencja GM w sprawie korporacji Uber
https://wprawo.pl/ambasador-usa-interweniowala-w-ministerstwie-transportu-ustawa-pod-dyktando-mosbacher/
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Mosbacher-o-podatku-cyfrowym-7830352.html
Takich wymuszeń przywilejów było znacznie więcej, jednak wystarczy wspomnieć te powyższe.
Otóż w każdym z powyższych przypadków polski rząd, wbrew polskim interesom i wbrew początkowym zamierzeniom zmieniał prawo na korzyść korporacji amerykańskich/rezygnował ze swoich zamierzeń. W każdym z powyższych przypadków zmiana następowała po interwencji GM. Podkreślę jeszcze raz - GM wymuszała na polskim rządzie, a tym samym na Polsce, PRZYWILEJE dla wybranych korporacji zarejestrowanych w USA.
Pozwolę sobie teraz wskazać inny aspekt poza tym najbardziej oczywistym.
Czy GM robiła to w interesie USA? Formalnie tak. W praktyce przeciętny obywatel amerykański raczej nie odnosi wielkich korzyści z działalności Amazona. Korporacji która jest bodajże najpotężniejszą obecnie firmą świata. I płaci mniej w podatkach niż przeciętny obywatel USA. Podobnie z interwencją w sprawie refundacji (czyli zapłacenia przez Polskę za każde użycie) bardzo drogiego i umiarkowanie skutecznego leku firmy Roche. Na pewno przyniosło to korzyści korporacji Roche. Przeciętnego obywatela amerykańskiego raczej nie należy jednak pytać czy też się cieszy tym, okupionym naruszeniem suwerenności Polski, sukcesem korporacji Roche. Przeciętny obywatel amerykański może być bowiem cukrzykiem. A ceny insuliny w USA (gdzie nie ma opłacanej przez państwo powszechnej opieki medycznej) osiągnęły właśnie poziom gdzie ludzie zaczynają umierać na cukrzycę bo ich nie stać na insulinę. Ku chwale akcjonariuszy Roche! A na pewno ku dywidendzie.
UsuńZatem zwykli obywatele USA żadnych specjalnych korzyści z tych interwencji nie odnieśli. A co z USA jako państwem? Otóż każda z tych interwencji podkopywała prestiż USA i "miękką siłę oddziaływania" USA. GM wymuszała na polskim rządzie przywileje dla wybranych firm amerykańskich kosztem prestiżu relacji wzajemnych oraz autorytetu i wiarygodności USA jako strategicznego sojusznika i partnera Polski. Założenie że długookresowy koszt dla USA będzie gigantyczny osobiście uznałbym za kalkulację BARDZO optymistyczną.
Fakty: ambasador Mosbacher wielokrotnie wykorzystywała powierzone sobie stanowisko do wymuszania przywilejów dla wybranych korporacji zarejestrowanych obecnie w USA. I za każdym razem osiągała cel wykorzystując w tym celu prestiż i autorytet USA i gorliwość polskiego rządu do uznawania interesu USA i pomagania USA. Nasuwającą się konkluzję że jesteśmy państwem neokolonialnym i nie mamy żadnej suwerenności jednak sobie daruję. Wrócę do tego w ostatnim akapicie.
**Pytania do GM:**
**Czy jak każemy Google i Facebookowi płacić podatki tak jak płacą je polscy obywatele i polskie firmy to USA wyśle lotniskowce na Bałtyk?
Czy amerykańscy marines będą chętnie umierać za prawo Facebooka, Amazona i Roche do oszukiwania Polaków? I Amerykanów? Czy rodziny poległych dostaną karty Amazon Prime?
A przede wszystkim: jak zwykły obywatel amerykański, lojalny wobec swojego kraju, zareaguje na wiadomość, że ambasador GM uznała wymuszenie na Polsce przywilejów dla filii Uber Eats za zdecydowanie ważniejsze niż geopolityczne interesy USA, gospodarcze interesy USA, polityczne interesy USA, miękką siłę oddziaływania USA i wiarygodność USA jako państwa?**
Właściwie to sposób w jaki GM "broni interesów" firm amerykańskich w Polsce przynosi ewidentne straty USA jako państwu, większości firm amerykańskich działających w Polsce (tym które są dobrze zarządzane i nie potrzebują interwencji ambasadora USA żeby osiągać zyski), obywatelom amerykańskim a przede wszystkim Polakom i Polsce. Korzystny jest wyłącznie dla kilku wybranych korporacji zarejestrowanych w USA.
Tweet GM w którym w sposób wtrąca się ona w wewnętrzne sprawy Polski, formalnie w obronie korporacji Discovery a w rzeczywistości chyba tylko żeby pokazać na jak wiele może sobie pozwolić, w sumie doskonale wpisuje się w ten trend działalności GM.
Należy podkreślić że promowanie rodzimych firm jest jak najbardziej zrozumiałe. Podobnie jak pomaganie rodzimym firmom i obrona interesów rodzimych firm. Dlatego jako absolutne minimum proponuję natychmiastowe wykopanie z Polski Ubera, nałożenie podatku cyfrowego, wycofanie leku firmy Roche z listy leków refundowanych. Dodatkowo przywrócenie podatku od kopalin w pełnym wymiarze, całkowite zablokowanie firm amerykańskich i kanadyjskich próbujących dobierania się do polskich złóż miedzi i nie tylko (firmy obce nie oferują żadnej wartości dodanej, KGHM doskonale sam poradzi sobie z eksploatacją złóż, nie jest też wymagana jakakolwiek technologia której jeden ze światowych liderów w dziedzinie górnictwa srebra i miedzi jakim jest KGHM by sam nie miał bądź potrzebował, wręcz przeciwnie, to firmy obce potrzebowałyby pomocy specjalistów z KGHM) - po prostu tak jak republika czeska wykopała firmę amerykańską próbującą przejąć ich złoża cezu. Sugeruję również zbadanie gdzie trafiło kilkanaście MILIARDÓW złotych ukradzionych koncernowi KGHM w ramach tzw. afery Sierra Gorda (mam na myśli zarówno kopalnię SG jak i kopalnie kanadyjskie). I oczywiście rozliczenie kradzieży dwóch zakładów PZL przez pewną firmę amerykańską oraz afery Skytruck. Powyższe działania będą absolutnym MINIMUM obrony naszych POLSKICH interesów. Która zostanie zapewne przyjęta przez USA z pełnym zrozumieniem. W końcu It's all about business after all.
Usuń.
A gdyby jednak USA nie chciały tego zrozumieć to też mnie specjalnie nie zmartwi. W końcu ja dbam o moje interesy i interesy mojego kraju. Interesy firm obcych i krajów trzecich mało mnie obchodzą.
III. Rzetelne dziennikarstwo
Cóż, przypominam że GM jako ambasador USA wyraziła oficjalne stanowisku USA jako państwa. Poniższe informacje będą zatem jedynie przytoczeniem rzetelnych dziennikarskich ustaleń TVN:
Otóż, Donald Trump nie jest legalnie wybranym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Wybory zostały bowiem sfałszowane a Donald Trump tym samym stanowisko zdobył wyłącznie w wyniku oszustwa wyborczego. Tym samym Donald Trump to oszust, przestępca i krzywoprzysiężca.
https://twitter.com/PatrykJaki/status/1252266270285803520?s=20
Mógłbym oczywiście kontynuować listę ale sobie daruję, ze względów gastryczno-estetycznych. Jeśli ktoś ma jednak ochotę:
https://dziendobry.tvn.pl/a/trump--wykorzystuje-leki-amerykanow
https://tvn24.pl/wideo/czy-donald-trump-jest-kandydatem-o-jakim-marzyli-republikanie,1527375.html
https://tysol.pl/a26423--video-Przypominamy-amb-Mosbacher-co-J-Pienkowska-mowila-w-TVN-o-wyborze-Trumpa-Co-teraz-bedzie-
Pytania do GM:
Czy faktycznie oficjalnym stanowiskiem USA jako państwa jest, że prezydent USA jest nielegalnie wybranym dyktatorem?
Co do rzetelnego dziennikarstwa stacji Discovery to mam do GM kolejne pytanie:
Czy syrenki mają amerykańskie obywatelstwo? Gdzie USA je ukrywa? Jak globalne ocieplenie wpływa na Megalodony?
Nawiązuję do rewelacji "rzetelnych dziennikarzy" z Discovery które do tej pory wywołują rozbawienie biologów morskich, niemniej nie chcę kontynuować wątku ani podrzucać linków. Najlepiej żeby świat o tym przykładach "rzetelnego dziennikarstwa" jak najszybciej zapomniał.
IV. Pytanie dodatkowe:
UsuńCzy certyfikat rzetelności dziennikarskiej wystawiony przez GM w imieniu państwa USA stacjom TVN i Discovery obejmuje również CNN?
Jeśli nie to dlaczego?
To tyle jeśli chodzi o pytania i list otwarty. Niemniej dla potrzeb analizy warto zauważyć jeszcze kilka faktów:
Być może Polska jest już pozbawioną suwerenności neokolonią. Być może GM nie przyznała sobie sama funkcji namiestnika USA a taką funkcję oficjalnie otrzymała. Niemniej nie dowiemy się tego dopóki nie spytamy o to wprost. A samo GŁOŚNE zapytanie zmusi USA i nie tylko USA, do zajęcia konkretnego stanowiska. I pomoże nie tylko nam Polakom ale i paradoksalnie również Amerykanom. Mam bowiem dziwne wrażenie że:
1. Jeśli nawet jesteśmy neokolonią, to ktoś zapomniał powiedzieć o tym nie tylko nam ale i obywatelom USA. Ze wszystkimi tego konsekwencjami.
2. Może się jednak okazać że USA ceni sobie sojusz z Polską wyżej niż lokalne zyski firmy Uber. Oczywiście nie naprawi to szkód już wyrządzonych przez GM (oraz innych) niemniej pozwoli USA jako państwu podjąć kroki w celu skorygowania błędów i naprawy relacji.
3. Pozwoli to innym krajom na ocenę wiarygodności i rzeczywistych celów USA. Jak i Polski.
4. Pozwoli obywatelom amerykańskim na ocenę sytuacji USA jako państwa i obywatelom polskim na ocenę sytuacji Polski.
5. Prawda jaka by nie była, jest lepsza niż iluzja.
+bluefrost18
Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń