wtorek, 30 kwietnia 2013

Zielona bieda i bezrobocie P10

Zielona bieda i bezrobocie P10

1. Administracja prezydenta Baracka Obamy chojnie wspierała wysokimi dotacjami "zielony" przemysł co oczywiscie doprowadziło do licznych wielkich defraudacji
http://www.obserwatorfinansowy.pl/blogi/metablog/fiasko-zielonych-technologii/. Zródlo to bedzie cytowane takze dalej.
"W 2009 roku w ramach pakietu stymulacyjnego administracja prezydenta podjęła decyzję o wyasygnowaniu 80 miliardów z budżetu federalnego na „zielony przemysł”. Jak się należało spodziewać, otwarto w ten sposób swoistą Puszkę Pandory, z której wysypały się afery. Spośród firm, które otrzymały wielomilionowe dopłaty zbankrutowały już 33 takie jak First Solar, Solyndra, Evergreen Solar czy SpectraWatt,. We wrześniu 2012 roku FBI prowadziło 1900 śledztw, z których „znaczna część dotyczy inicjatyw na rzecz energii odnawialnej”. Prokuratorzy postawili zarzuty 600 osobom i firmom....
Jak wyliczył ekspert Manhattan Institute Robert Bryce, jednostka energii odnawialnej jest dla podatnika droższa co najmniej 12 razy od tej ze źródeł kopalnych jak ropa czy gaz, i 6,5 razy od energii nuklearnej."

Upadły producent paneli słonecznych Solyndra, dostał od rządu USA 527 mln dolarow pożyczki. Podatnik niczego juz nie odzyska
W 2009 roku producent elektrycznych samochodów Fisker dostał od rządu USA kredyt (pomoc publiczna) 529 mln dolarow. Firma od 2007 roku zebrała od inwestorów ponad 1.2 mld dolarow na produkcję samochodów elektrycznych.
Magazyn "Time" nazwał limuzyne "Karma"sprzedawana w USA po 100 000 dolarow za sztukę jednym z 50 największych wynalazków 2011 roku. Produkcja była nierentowna a firma nie wywiazuje sie z zobowiazan. Fisker sprzedał do polowy ubieglego roku zaledwie 1800 aut. Klienci nie otrzymuja samochodow a producent zwolnił wlasnie 75% pracownikow. Nie spłaca rzadowego kredytu bo nie ma z czego. Podatnik zapłaci jeszcze w tej sprawie FBI, prokuraturze, sadom i wieziennictwu. Faktyczny koszt jednego samochodu wyniósł (1200 +527)/1800 = 0.969 mln dolarow ! Wyglada na to ze Amerykanie nie wyciagneli zadnych wnioskow z upadku bloku wschodniego. Mianowicie takiego ze ideologia w praktyce straszliwie drogo kosztuje.

2. Głeboko fałszywa jest argumentacja ze "zielony" przemysł tworzy miejsca pracy. Zbieranie podatków likwiduje bowiem duza ilosc dotychczasowych miejsc pracy z powodu utraty konkurencyjnosci i rentownosci działalnosci wysoko opodatkowanych firm. "Zielone" miejsca pracy sa horendalnie drogie. Nowe miejsce pracy w elektrowni słonecznej moze zniszczyc ponad 20 istniejacych miesc pracy.
"W grudniu 2010 r., Joint Committee on Taxation stanu Teksas poinformowała, że każde miejsce pracy związane z sektorem energii wiatrowej kosztuje podatnika 1,6 miliona dolarów."

3. Wiatr wieje kiedy chce i na tradycyjna energetyke przerzucane jest bardzo kosztowne zadanie regulacji ilosci dostarczanej energii. .
"Na przykład w grudniu w niektórych regionach Kalifornii farmy wiatrowe produkują po południu nawet mniej niż 1 procent potencjału. W ciągu pół godziny, wraz z osłabnięciem wiatru, mogą zniknąć tysiące megawatów grożąc lokalnemu przemysłowi. Dlatego, tego typu elektrownie muszą być wsparte, generatorami, zwykle napędzanymi gazem. Efektem jest zamieszanie. Bo okazuje się, że 20 dobrze funkcjonujących elektrowni, zamkniętych w Kalifornii w ostatnich 2 latach, z powodów ideologicznych („ocieplenie klimatu”) wymusi budowę nowych. Ich koszt szacowany jest na setki miliardów dolarów. Rezultatem, jak twierdzą autorzy raportu Independent Energy Producers Association z września 2012 roku, będzie „4,5 krotny wzrost kosztów energii”. I, wraz z nim, bezrobocie."

4. W USA sprzedaz samochodów hybrydowych i elektrycznych nie przekracza 1% całosci sprzedazy mimo iz rzad wysoko dotuje sprzedaz takich samochodow.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,13816488,Elektryczne_auto_dla_kazdego_to_na_razie_odlegla_przyszlosc.html#BoxBizTxt
" Pod koniec zeszłego roku Biuro Budżetowe Kongresu USA krytycznie oceniło tę politykę. Zdaniem tego urzędu na zmniejszenie za sprawą tych subwencji zużycia paliwa o 1 galon (ok. 3,8 litra) budżet USA zapłaci od 3 do 7 dol. Dziś galon benzyny w USA kosztuje niespełna 4 dol.

W Europie największą popularnością elektryczne auta cieszą się w Norwegii. W zeszłym roku 3 proc. aut kupionych przez Norwegów było napędzanych tylko prądem. Nic dziwnego, skoro elektryczny nissan leaf kosztuje w Norwegii niemal tyle samo co VW golf z silnikiem 1,3 litra, a w Wielkiej Brytanii leaf - wraz z dotacją - kosztuje prawie 50 proc. drożej niż taka wersja golfa. Skąd taka różnica? Po prostu centrolewicowy rząd Norwegii daje na zakup elektrycznych aut subwencje sięgające aż 8,2 tys. dol. rocznie! Od ceny elektrycznego auta w Norwegii można odliczyć nawet 11 tys. dol. podatków, bezpłatnie jeździć po autostradach i parkować w Oslo. W stolicy Norwegii bezpłatnie można też naładować elektryczne auta na 446 parkingach, a bezpłatne ładowarki są planowane na kolejnych 800 parkingach.

Być może Norwegów stać na taką hojność, bo zarabiają krocie na eksporcie ropy naftowej i gazu. Czy taka promocja ekologii opłaca się? Analityczna firma Holtsmart obliczyła, że za zmniejszenie emisji CO2 o 1 tonę subwencjami dla aut na prąd Norwegia płaci 13,6 tys. dol. A rynkowa cena praw do emisji tony CO2 to ok. 4 euro."


5. Spalanie drewna daje w Europie 61% "zielonej" energii. Nawet w Niemczech jest to 38%. Wracamy wiec do paliwa ery przedprzemysłowej. Jeszcze niedawno w elektrowniach spalano jako dodatek do wegla tylko chrust, scinki, galezie, kore i trociny ale obecnie spala sie juz pelnowartosciowe drewno bowiem prawo pozwala traktowac pelnowartosciowe drewno jako biomase.. Obecnie spala sie w Europie 12 milionow ton biomasy czyli pelletu. W Europie produkuje sie zbyt malo drewna i juz obecnie jest ono importowane. Ilosc ta ma wzrosnac do 60 milionow ton w 2020 roku. Dostawcami lasow do spalenia ma byc Kanada, USA , Ameryka Południowa a nawet Azja. Wysokie ceny drewna powoduja problemy z rentownoscia produkcji papieru i kartonu a takze rentownoscia produkcji mebli.
Przygotowanie granulatu drewnego z wilgotnej zielonej masy oraz jego transport wymagaja duzej ilosci energii a jej wytworzenie powoduje emisje CO2. Samo przygotowanie tony granulatu emituje az 200 kg CO2. Brytyjczycy podają ze koszt redukcji emisji dwutlenku węgla o tonę, przy przejściu z gazu ziemnego na drewno, wynosi 225 funtów. Jest to kwota szalona na tle rynkowych cen CO2.
Poniewaz juz mamy zbyt malo lasow do spalenia kupujemy rocznie 700 tysiecy ton drewna na Ukrainie, Brazylii, Argentynie, RPA, Indonezji i Malezji. Ciezarowki i statki spalaja bezcenne plynne paliwo Diesla. Transport drewna opalowego na dystans powyzej 9000 kilometrow jest absudrem z powodu dodatkowej (!) emisji CO2. Spalanie lasów deszczowych powoduje ze nie absorbuja one w procesie fotosyntezy ogromnej ilosci CO2 z atmosfery. Obecnie znika 10 milionów hektarów lasow deszczowych rocznie. Jaki jest sens spalania lasów ? Sens znaja biurokraci w Brukseli oraz prorok Rifkin. Wiedza ale nie powiedza !
Od 2006 roku polski podatnik przekazał koncernom energetycznym na współspalanie 5,6 mld złotych.

Spalanie lasów w elektrowniach węglowych jest pięć do trzydziestu razy tańsze niż inwestycje w inne rzeczywiste zródła energetyki odnawialnej. Naklad srodkow inwestycyjnych na wspołspalanie w elektrowniach jest minimalny. Biurokraci w Brukseli zaliczaja nam spalanie lasow do zielonej energii mimo iz nie jest to ani ekologiczne ani sensowne ani wydajne. Ciekawe jak długo to potrwa.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz