czwartek, 11 czerwca 2020

Czy bedzie kryzys w Chinach 168

Czy bedzie kryzys w Chinach 168

  Opinie na temat głębokiej interwencji państwa w gospodarkę USA w programie antykryzysowym New Deal prezydenta Roosevelta, który miał zakończyć Wielki Kryzys są kontrowersyjne do dzisiaj. Faktem jest że Ameryka mając przed wojną mikroskopijną produkcje zbrojeniową była pod rządami etatystów w stanie stać się gigantycznym laboratorium i największą fabryką świata i jedynym zwycięzcą strasznej wojny oraz światowym hegemonem.
Odpowiedzią na kryzys dotcomów z początka wieku i kryzys z 2008 roku było wpuszczenie przez FED czyli państwo w gospodarkę ( czyli banki ) gigantycznej ilości płynności.
Japonia pieniądz „drukuje” i skupuje aktywa od dekad.

Na wykresie pokazano szalone wielkości państwowych programów antykryzysowych w związku z Koronawirusem.
Efekty działań państwa w gospodarce zależą od jakości tego państwa. W państwach skorumpowanych dojdzie do marnotrawstwa, złodziejstwa i koszmarnego wzmocnienia korupcji.
Zatem państwa skorumpowane nie powinny się brać za gospodarkę ani za nic innego czyli tak naprawdę są zbędną pasożytnicza hubą na narodzie lub ludności.
Natomiast efekt pracy uczciwego i mądrego rządu może być doskonały.
Efekty funkcjonowania państwa polskiego są mierne co widać z mnóstwa przykładów. Efekt „uszczelniania” podatków ( tax compliance effect ) wyliczony na bazie metodologii KE w 2019 roku wyniósł zaledwie 0,1 mld zł wobec zakładanych 4,6 mld zł, czyli w 2019 roku zrealizowano zaledwie 2,2 % planu w zakresie uszczelniania podatku VAT.

Chiny w globalnej walce z Koronawirusem pilnie zaopatrywały cały świat z narracją "pokojowego, harmonijnego mocarstwa". Oczywiście ogromnie na tym zyskały wizerunkowo a koszt tej propagandy był zerowy. Natomiast wizerunek pomarańczowego prezydenta Trumpa i USA ucierpiał od debilnych oskarżeń. USA dla świata miały tylko agresje i złe słowo.

Pierwszy Jedwabny Szlak powstał w czasach dynastii Han w II wieku PNE. Po raz pierwszy w historii połączył on Azję z Europą i Afryką co oznaczało wtedy rewolucyjną zmianę. Odkrycie drogi morskiej do Chin w XVII wieku oznaczało zmierzch tamtego Jedwabnego Szlaku.
Dalekodystansowy masowy transport morski towarów jest znacznie tańszy od kolejowego ale kolej może przebiegać przez wiele gospodarczo integrowanych przez nią obszarów.
Niemniej koszt bezpośredniego kolejowego połączenia środkowych Chin z obszarami w Europie dalekimi od portów morskich nie jest drastycznie większy od kombinowanych połączeń kolejowego – morskiego i kolejowego z koniecznymi operacjami przeładunkowymi i składaniem kontenerów.

Każde państwo ma bardzo wiele do zrobienia w dziedzinie infrastruktury.
Infrastruktura jest niezbędna dla długofalowego rozwoju gospodarczego. Wszyscy chcą korzystać z infrastruktury i ... przerzucać koszty jej stworzenia i utrzymania na innych a najlepiej na budżet czyli podatnika. Bez infrastruktury rejony zacofane stają się jeszcze bardziej zacofane. Toteż kreacja infrastruktury musi uwzględniać preferowane zmiany. „Każda sroka swój ogon chwali” Przykładowo „kolejarze” twierdzą że najlepsza jest kolej ale żądają aby sieć kolejową budowało państwo i gratis kolejom dawało do używania. Optymalna zintegrowana sieć transportowa ma całościowo jak najtaniej ( także czas podróżnych ma swoją cenę ) obsłużyć ruch towarowy i osobowy. Korzystając  ze zbudowanej infrastruktury transport obsługują statki, kolej, samochody ciężarowe i osobowe oraz samoloty.
Słowo „zintegrowany” oznacza że osoba ma szybko dotrzeć z miasta do lotniska lub dworca kolejowego lub autobusowego – tramwajem,autobusem, metrem, taksówką lub własnym samochodem. Tak samo sprawny musi być wyjazd z miasta na autostradę.
Transport kolejowy towarów ( inaczej jest z masowymi surowcami ) jest mało konkurencyjny z racji operacji przeładunkowych. Tylko duże współpracujące firmy ( przykładowo kopalnia węgla kamiennego - elektrownia lub port oceaniczny oraz odcinek kolei i elektrownia ) mają swoje bocznice. Transport kolejowy towarów z racji kłopotliwych przeładunków konkurencyjny w stosunku do ciężarówek staje się dopiero od dystansu wielu tysięcy kilometrów.
W części państw paliwa samochodowe obłożone są bardzo wysokimi podatkami. Tylko za część tych podatków buduje i i utrzymuje się infrastrukturę drogową a kierowcy samochodów osobowych są ulubionymi podatnikami do obdarcia ze skóry. Tu i ówdzie ekstra muszą zapłacić za autostrady.
W USA nie zbudowano szybkich kolei stawiając na samoloty. Dokonano deelektryfikacji zdejmując już wykonaną trakcje kolejową jako że lokomotywy Diesla w transporcie towarowym są z uwzględnieniem wszystkich kosztów bardziej ekonomiczne od lokomotyw elektrycznych !
Inny punkt widzenia mają państwa Europy nie mające zasobów ropy naftowej w przeciwieństwie do USA.
Transport zawsze wymaga nakładu energii. W „Fault Tolerant” dano stosowny wykres nakładów energii na różny transport z objaśnieniami.

Wydaje się że Chiny rozumnie budują swoją infrastrukturę uwzględniając konieczność wciągnięcia w rozwój regionów zapóźnionych i efektywnego skomunikowania się z krajami sąsiednimi.
Wybudowana infrastruktura wpływa na zachowania użytkowników. Gdy w fazie projektowania trzypasmowa autostrada wydawał się z zapasem spełniać potrzeby za 10-20 lat po oddaniu do użytku po dwóch latach jest już przeciążona bowiem użytkownicy kupili dużo samochodów widząc że podróż autostradą jest szybka i wygodna. Gdy autostrada się zapycha trzeba zwiększyć opłaty ! Ale zmiana przyzwyczajenia nie jest taka prosta. Jak ktoś przyzwyczai się do autostrady nie jest łatwo z powrotem zmusić go do podróży koleją ! Będzie złorzeczył na opłaty za autostradę ale nie zrezygnuje.
Aktywność państwa w infrastrukturze jest często koniecznością.
Fikcyjne ceny urzędowe i dotacje potrafią każdą gospodarkę rozłożyć na łopatki.
W PRL samochód osobowy na nomenklaturowy talon „kosztował” jedną trzecią tego co był wart. Zaniżone były urzędowe ceny usług telefonicznych i w kolejce na założenie telefonu czekało się dekadę.
Każda dotacja musi mieć mocne uzasadnienie i może być tylko przejściowa.

W dziedzinie inwestycji infrastrukturalnych oczywiście obowiązuje zasada optymalnej alokacji środków.
W sytuacji gdy Warszawa nie ma wschodniej obwodnicy przez którą strumień samochodów przekraczałby od razu 30 tysięcy na dobę, budowanie dużego rowu czyli przekopu przez Mierzeje Wiślaną gdzie dziennie przepłyną średnio dwa jachty i jeden stateczek wygląda na szaleństwo.

W ramach Belt & Road rozważane są różne projekty i badane stanowiska państw. Relacje Berlin-Pekin będą miały coraz większe znaczenie dla Polski.
Nawiązana w 1966 roku współpraca Deutsche Bahn z China Railway rozwija się bardzo dobrze. Mimo bardzo silnej, desperackiej obstrukcji USA wobec chińskiej inicjatywy Pasa i Szlaku, niemiecki głos w Europie jednak może przeważyć bowiem niemiecka kolej DB szeroko współpracuje i ma wielu ważnych klientów.
https://www.deutschebahn.com/de/presse/pressestart_zentrales_uebersicht/DB-und-China-Railways-vertiefen-Zusammenarbeit-3483082
Gdy polscy mężykowie stanu formatu kieszonkowego będą chcieli sypać piach w tryby Chinsko - Europejskie to Polska zostanie kompletnie wyłączona z projektów i ominięta. Połączenie kolejowe Chiny-UE przez Polskę daje nam konkretną korzyść w postaci 1/3 cła za towary przy przekraczaniu granic UE właśnie w Polsce.
Od 17 maja 2020 roku Polska przestała być państwem tranzytowym dla rosyjskiego gazu ziemnego na Zachód ! Podjudzani przez USA stwarzaliśmy problemy i dlatego powstał podmorski gazociąg Nord Stream. Rosja razem z Niemcami ćwiczebnie - kontrolnie na jeden dzień wyłączyła dostawę gazu do polskiego odcinka gazociągu Jamalskiego. Są już gotowi na stałe wyłączenie gazociągu przez Polskę w każdej chwili.
Gdy polskie koleje będą stwarzać problemy to zostaną ominięte innymi kolejami, promami i ciężarówkami. „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”
Europa a w tym Polska niepotrzebnie stwarzają sobie problemy w sferze kultury i obyczaju tracąc z pola widzenia rozwój technologiczny i istotne problemy gospodarczo - społeczne. Gdy Chiny mobilizuję się w dziedzinie AI i 5G tu trwają rozważania czy mężczyzna z brodą i penisem jest jednak kobietą. Niektórzy dowodzą nawet że w „małżeństwach” jednopłciowych rodzi się więcej dzieci niż w związku kobiety z mężczyzną.
Gdy Chiny uzyskają kiedyś przewagę technologiczna, co nie jest wykluczone, co wtedy na to powiedzą obudzone otumanione, zidiociałe elity ?

11 komentarzy:

  1. USA mogą sobie drukować dolara ale złotówka to nie dolar

    OdpowiedzUsuń
  2. "Gdy Chiny uzyskają kiedyś przewagę technologiczna, co nie jest wykluczone..." - "niewykluczone"? Ależ to jest pewne "jak amen w pacierzu"! Właśnie dlatego, że nie zajmują się wspomnianymi (np. "genderowymi") bzdurami i (chyba?) nie ogłupiają sami sobie społeczeństwa (no i nie rządzi Chinami agentura).
    Tymczasem u nas spora część tego "dzieła" została już dokonana; pamiętam, jak jakieś już 10 lat temu(!) pod artykułem na stronach Onetu, mówiącym o uruchomieniu jakiejś kolejnej dużej fabryki telewizorów i monitorów w Chinach melancholijnie zauważyłem, że kiedyś i w Polsce produkowano telewizory. Za parę minut jakiś mędrek odpowiedział mi, że "jak mam ochotę zapie...lać w fabryce telewizorów, to mogę sobie wyjechać do Chin, a on woli pracować w biurze".
    To było 10 lat temu - a przecież od tamtego czasu sprawy nie stały w miejscu, jeśli chodzi o formowanie psychiki ludu nadwiślańskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzien Dobry
      Nawet na licencji produkowaliśmy samochody ! To znaczy robotnicy zapierd...ali w fabrykach.

      Usuń
    2. Oj, trochę "zgubiłem pointę" ;) zapomniałem o szczególe, iż napisałem wtedy, że "kiedyś i u nas produkowano telewizory, a obecnie stawiane są jedynie same biurowce, gdzie znajdą miejsce co najwyżej jakieś "centra obsługi" z telefonist(k)ami".
      Stąd wzięło się owo biuro w jego odpowiedzi - widocznie kogoś właśnie z takiego nic nie produkującego "centrum".

      Usuń
  3. Witam
    Ale na razie mimo drukowania złotówki nic sie nie dzieje. Uczeni w piśmie mówią że na koniec przeszłego roku będą "owoce tego"

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam
    No ale oprócz takich -nic nie produkującego "centrum" - są tez zachodnie firmy produkcyjne w Polsce ale nieporozumieniem jest traktowanie ich jako polskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarzają się - ale raz, że to głównie montownie - bo np. harddyski czy pamięci produkowane są w jakiejś Malezji, czy innej Tajlandii (zresztą, co ja o pamięciach... w Polsce obecnej nawet tranzystorów się nie produkuje) - a dwa: na jedną taką montownię, jeśli się zdarzy, przypadnie kilkadziesiąt "biurofcuff" postawionych w największych miastach (Warszawa, Wrocław, Kraków...).
      Parę miesięcy temu czytałem o likwidacji Zakładów Zbożowych w Krakowie, po których pozostanie teren - i co na tym terenie planuje się postawić? Nie, nie fabrykę produkującą to czy owo - tylko kolejne "biurowce" oczywiście. Jakby tych szklanych kloców jeszcze w Krakowie mało było. Stawiane są bez ładu i składu, gdzie tylko jakiś wolny spłachetek daje się znaleźć - i nikt się nie zastanawia, którędy dojadą wszyscy ci zatrudnieni w tych biurowcach (oraz ich ew. klienci) - i którędy po pracy stamtąd się wydostaną. Przecież ulice nie są z gumy!
      I nie postawią ich gdzieś w mniejszych ośrodkach - tylko wszystko to "musi" być skoncentrowane w dużym mieście, do którego potem codziennie ściąga cała najbliższa okolica - o sprowadzaniu "tanich pracowników" (czyli imigrantów, głównie z Ukrainy, ale już nie tylko) nie wspominając.

      Usuń
  5. Dzien Dobry
    Tanich pracowników biurowych wyprą coraz bardziej rozbudowane i lepsze programy no i w końcu AI połozy kres rutynowej pracy biurowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowo daję - nie jestem taki pewien. Proszę zwrócić uwagę, że za czasów "zbiurokratyzowanego PRL-u" mieliśmy ok. 40 tys. "pracowników" (czy może raczej: degustatorów kawy/herbaty) biurowych. I już wtedy (słusznie!) narzekano na przerosty biurokracji.
      Obecnie - mimo, że wcale nie wszystko jest "państwowe", jak niegdyś - mamy tych biuralistów ponad 10x więcej, i ja tu liczę tylko "budżetówkę", nie doliczając ani jednego "pracownika" (z tych "centrów" rozmaitych), którym produkcja telewizorów śmierdzi.
      To wszystko przy powszechnej komputeryzacji oraz czymś, o czym kiedyś nawet nie marzyliśmy - czyli spięciu tych wszystkich stanowisk siecią (cóż za ułatwienie wymiany informacji!). A mimo to...
      Te fakty czynią mnie nieco sceptycznym. Aha, i może jeszcze jedno: kiedyś omyłkowo dodzwoniłem się na infolinię TPSA i miałem (nie)przyjemność pogawędki ze "sztuczną (nie)inteligencją". ;)

      Usuń
  6. Witam
    O tym że popularyzacja mikrokomputerów sprowokuje ustawodawców do bajecznego komplikowani prawa (zwłaszcza gospodarczego ) pisano już w latach osiemdziesiątych.I tak się stało.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciężko teraz stwierdzić, eksportują kontenerami tyle ładunków...

    OdpowiedzUsuń