Archiwum Centrala - Biurowosc
Wydaje się że celem zastosowania komputerów w firmach ( kadry, płace, księgowość, magazyn ) winno być ulepszenie procesu gospodarowania aby zabieg ten miał sens.
Liczba w nazwie S360 rodziny komputerów IBM to odniesienie do kąta pełnego sugerującego uniwersalność. Wcześniej komputery IBM produkowano do zastosowań naukowych ze zmiennym przecinkiem i do celów biznesowych z arytmetyką dziesiętną. Rozkazy do arytmetyki dziesiętnej ma część mikroprocesorów. Rozkaz DAA procesora 8080 wprowadza poprawkę dziesiętną po binarnym dodawaniu na liczbach w kodzie BCD a procesor Z80 ma rozkaz DAA do poprawki dziesiętnej po binarnym dodawaniu i odejmowaniu na liczbach BCD. Kod rozkazów jest taki sam dla obu procesorów. Procesory 8080 i Z80 mają parę istotnych różnic nawet dla rozkazów 8080 o czym trzeba pamiętać.
W zadaniach przetwarzania danych operacji arytmetycznych jest niewiele ( dominuje dodawanie ( kwot pieniędzy, sztuk materiału lub wyrobu ) w kodzie BCD, rzadziej odejmowanie i mnożenie a dzielenie sporadycznie, funkcji trygonometrycznych, logarytmów … nie używa się ) ale dużo jest operacji na zbiorach - plikach w pamięciach masowych czyli twardych dyskach i pamięciach taśmowych z danymi już bardziej archiwalnymi.
W zadaniach naukowo – technicznych obliczeń jest dużo a operacji na zbiorach w pamięciach masowych niewiele lub co najwyżej średnio dużo.
W Polsce na nazwę komputera zasługiwała dopiero tranzystorowa Odra 1204 ( produkcja od 1968 roku ) przeznaczona do celów naukowych. Komputer miał tylko prościutki system operacyjny.
Polska kupiła od angielskiego koncernu ICL prawo użycia udanego i rozbudowanego ( także do przetwarzania danych ) systemu operacyjnego EXEC z nakładkami George. Komputer Odra 1204 ze zmienioną zawartością pamięci mikroprogramu dla zgodności z maszyną ICL 1904 i systemem operacyjnym nazwano Odra 1304. Kolejny komputer Odra 1305 na układach TTL miał listę rozkazów maszyny ICL 1905. Komputer Odra 1204 był manifestacją zdolności projektowych Elwro bowiem planowano tam produkować komputer ZAM-41 opracowywany od 1961 przez Warszawiaków. Odra ma zmienny przecinek a ZAM nie ma. Obydwie maszyny są powolne wykonując około 50 tysięcy dodawań stałoprzecinkowych na sekundę. Pierwotnie obie maszyny miały używać polskich tranzystorów germanowych ale są one 20-30 razy bardziej zawodne niż tranzystory importowane z zachodu. Importowany do Odry 1204 tranzystor germanowy 2N397 o ft=10 MHz z 1955 roku ma parametry jak „uruchamiany” wtedy krajowy tranzystor ASY37. Import takich tranzystorów gdy produkowany był już w rodzinie TTL ALU 74181 i pamięci ROM w technologii LSI musi śmieszyć ale widzieć to należy też w kategoriach niegospodarności.Stworzenie systemu kadrowo - płacowego na Odrę 1305 z systemem operacyjnym Exec i nakładkami George z twardym dyskiem i pamięciami taśmowymi było dość łatwe.
Taki zestaw używany początkowo w baraku (!) na budowie Huty Katowice wyliczał płace dla 17 tysięcy pracowników. Miało to sugerować nowoczesność całego przedsięwzięcia będącego jawnym nawiązaniem do Nowej Huty. Tymczasem z powodu bombastycznej ilości rozliczanych pracowników nagminnie podawano zawyżone liczby nie przepracowanych nadgodzin i inne nieprawdziwe dane ! Na komputerze uruchomione też systemy do ewidencji materiałów.Rozpoczęta w 1972 roku budowa kompleksu Huty Katowice jest niezakończona. Pierwotnie miała kosztować równowartość około 1 mld dolarów. Zamiast planowanej zdolności produkcyjnej 9.5 mln ton stali jest i raczej już będzie 4 mln ton. Mimo użycia komputerów nie wiadomo ile cała inwestycja kosztowała (!) a na pewno do końca żywota będzie nierentowna jako że jej planowany budżet przekroczono rzekomo 10 razy !
Natomiast budowniczowie Huty Katowice nigdy wcześnie i nigdy później nie zarabiali aż tyle !
Huta Katowice jest przestarzała jako że normą w międzyczasie w nowych inwestycjach stało się Ciągle Odlewanie Stali. W dużym uproszczeniu płynna stal w systemie COS wlewana jest przez stabilizujący zbiornik pośredni dyszami do tak zwanego krystalizatora ( jest to przemyślne urządzenie, ściany krystalizatora oscylują w pionie aby nie doszło do przywierania płynnej stali, przywieraniu zapobiegają też dodatki i „smarowanie ” ) zbudowanego z miedzi z bardzo wydajnym chłodzeniem wodnym. Często 4-6 wstęg stali o przekroju circa 15 x 15 cm opuszczających krystalizator jest tylko powierzchownie schłodzone i zestalone a w środku stal jest nadal płynna. Wstęgi transportowane na wałkach linii transportowej są chłodzone i podawane do szeregu walcarek do gorącego walcowania.
System ma szereg różnych sensorów. COS uruchamiano już w latach pięćdziesiątych ale trudny i bardzo opłacalny proces jest nadal doskonalony.
Słowo „Ciągłe” jest bardzo ważne jako że rozpoczęcie pracy krystalizatora jest bardzo trudne i początkowy odcinek odlanej wstęgi stali jest automatycznie odcinany ( znaczna komplikacja maszyn ) jako niepełnowartościowy. Dla ciągłości stal o odpowiedniej temperaturze odlewna jest do krystalizatora naprzemiennie z dwóch podajników. Szybkość liniowa materiału opuszczającego kolejne stopnie walcarek jest oczywiście coraz większa. Szyny kolejowe automatycznie tnie się na odcinki mniejsze od 100 m i kieruje systemem transportowym na właściwe miejsce.
Przykładowo pręt – drut stalowy walcuje się do 8 mm średnicy i jeszcze żarzący się szybko układa w okrągłe pętle by nasunąć na silny trzpień i po ostygnięciu „walec” z drutu sprasować i zabezpieczyć taśmami do transportu. U odbiorcy walec drutu 8 mm nakłada się na trzpień i po usunięciu zabezpieczeń drut odwija.
System COS jest złożony zwłaszcza w części transportowej i jest zautomatyzowany bo musi być zautomatyzowany z uwagi na wymagana zgodność szybkiej synchronicznej pracy wielu urządzeń i zmian konfiguracji. Użyto sterowników PLC i minikomputera.
Linia COS często pracuje z piecem łukowym gdzie przetapia się głównie stalowy złom z odpowiednimi dodatkami do uzyskania wysokiej jakości stali. Jest to tak zwana mini-huta. Jednostka zdolności produkcyjnej mini-huty jest tania na tle huty zintegrowanej i mimo złożoności jest ona stosunkowo szybko składana przez dostawcę maszyn COS. Zdolność produkcyjna mini huty pozwala ją umieścić w miejscu minimalizującym koszty transportu złomu i gotowych wyrobów.
Wadą mini-huty z piecem łukowym jest duży pobór mocy z sieci przesyłowej i hucie odpowiadać musi generacja energii w elektrowni co podnosi sumaryczny koszt obu inwestycji.
Pobór mocy przez piec łukowy ( czyli też tempo produkcji płynnej stali i produkcji finalnej ) jest regulowany i mocno zmniejszany w szczycie energetycznym aby całościowo system był jak najbardziej racjonalny. Zmienny pobór mocy biernej przez piec wywołuje zmiany napięcia w sieci przesyłowej ( uciążliwe mruganie światła lamp ) i konieczny jest kompensator mocy biernej a najlepiej dodatkowo osobna linia zasilająca z elektrowni.Polska do Nowej Huty zakupiła kopie urządzeń dostarczonych do zbudowanej przez koncern z USA huty w Magnitogorsku oddanej w 1932 roku będącej kopią „US Steel Gary Steel Work” w miejscowości Gary w stanie Luizjana. Urządzenia te skopiowano w ZSRR i maszyny do Nowej Huty były przestarzałe o ponad 20 lat.
Do Huty Katowice maszyny kupiono na Zachodzie i w ZSRR. W związku Radzieckim technologia COS nie jest opanowana. Nie wiadomo z jakiego powodu nie kupiliśmy jej na Zachodzie. Albo jest zbyt nowoczesna i odmówiono nam sprzedaży lub z braku wiedzy o współczesnej technologii nie doceniliśmy jej wydajności i konkurencyjności.
Uzyskany cylinder z drutu 8 mm sztaplarką ładuje się na wagony kolejowe lub na ciężarówki. U odbiorcy rozwijany drut przeciąga się przez kolejne oczka i od razu wytwarza z niego cały asortyment wyrobów. Przykładowo sprężyny do materaca lub kanapy, sprężyny do maszyn, sprężynki do długopisów. Jak już powiedziano pomysłowość konstrukcji maszyn jest wielka i wytworzenie sprężyn jest bardzo łatwe i szybkie. Proces nie ma nic wspólnego z ręcznym wytworzeniem sprężyny przez człowieka.
Z powyższego przykładu widać że (mini)komputer z systemem sterowników PLC przynosi dużą korzyść w systemie automatyzacji mini-huty a w księgowości może przy niewłaściwej aranżacji przynieść duże szkody jak w Hucie Katowice.
Zaletą mini-huty jest niewielka ( na tle starej huty ) załoga i jej zdolność szantażowania kierownictwa firmy strajkiem. W USA dla uniemożliwienia potężnych strajków niszczących firmy, wielkie firmy od lat trzydziestych zorganizowane są w strukturę koncernu czyli samodzielnych z punktu widzenia prawa podmiotów z jednym właścicielem. I tak na przykład potężny Western Electric realizujący zadania produkcyjne w AT&T ma 20 fabryk na terenie całych USA.
Sprawa poprawy wydajności pracy zastosowaniem komputerów w księgowości, biurowości … jest otwarta. Biorąc pod uwagę duży nakład pracy na wytworzenie komputera ciągniona wydajność pracy może spaść po komputeryzacji. Zatem komputeryzacja ma sens przy tanich mini i mikrokomputerach ale koszt stworzenia skomplikowanego programu też jest duży.
USA, Anglia, Niemcy... miały większy Dochód Narodowy per capita niż my obecnie bez zastosowania komputerów. Rozliczenie pracowników i pokwitowania odbioru gotówki przez pracowników mieściło się w dużym zeszycie.
Zatem istotna jest technologia produkcji a sposób rozliczenia pracowników przez księgową ma marginalne znaczenie.
Komputeryzacja kadr, płac, księgowości, magazynu... ma dopiero sens przy wymianie danych przez współpracujące firmy i odbiorców oraz banki.
W Polsce powstają tylko prymitywne programy. Informatyzacja to łapówki.
OdpowiedzUsuńWitam Smutnie to wygląda. Bantustan.
OdpowiedzUsuń