piątek, 7 sierpnia 2020

Dziel i Rzadz

 Dziel i Rzadz

0. W spójnej grupie / społeczeństwie  między jej członkami występują silne więzi społeczne. Członkowie są  konformistycznie nastawieni wobec istniejących w grupie norm i wartości, co oznacza, że realizują cele grupy względem akceptowanych w grupie wzorów.
Członkowie grupy akceptują te same normy i wartości. Współdziałanie jednostek powoduje kształtowania się silnej więzi społecznej między nimi. Członkowie grupy mają takie same wyobrażenie czynników zagrażających.
Armie społeczeństw spójnych są trudne do pobicia. Do czasu aż na wschodzie Armia Czerwona nie gromiła Niemców za pozostawienie kolegi na polu walki groził sąd polowy.

1. Nawet bez napadu III Rzeszy na Polskę prawdopodobnie doszłoby do wojny domowej w Polsce i interwencji sąsiadów kończącej byt państwa. Polska na równi pochyłej znalazła się już po zamachu majowym 1926 roku wykonanym przez agenciaka, bandytę, szkodnika, oszusta i mitomana Piłsudskiego. Mniejszości narodowe były do pasożytniczego państwa nastawione skrajnie wrogo co znalazło wyraz po wkroczeniu Niemców i Sowietów. Po uderzeniu niemiecką pięścią państwo rozpadło się jak domek z kart.
Londyńscy politykierzy i głupcy kierujący AK doprowadzili do zagłady Warszawy i śmierci 200 tysięcy ludzi tak bardzo cennych i potrzebnych po wojnie. Stopniowo wszystkie kraje wycofały akredytacje dla rządu Londyńskiego.
 
2.Stany Zjednoczone wypierając w 1944 i 1945 roku sfanatyzowanych Japończyków z zajmowanych wysp na Pacyfiku ponosiły duże straty ludzkie i to mimo potężnych, dewastujących kraj nalotów, silnego ostrzału artyleryjsko - rakietowego przed uderzeniem i dobrego wyposażenia swoich żołnierzy w broń.
Japończycy byli zjednoczeni osobą swojego boskiego cesarza. Broniący się fanatycznie japońscy żołnierze byli słabo wyposażeni. Mieli karabiny i przestarzałe działa. Gdyby polska armia w 1939 roku wykazała tyle pomysłowości i determinacji co Japończycy to Niemcy zostaliby odparci i utopieni we własnej  krwi.
Zajęcie Japonii mogłoby pociągnąć ponad milion ofiar  żołnierzy USA lub więcej. Toteż USA nie mając pewności co do opracowywanej broni jądrowej oddały ZSRR kontrole nad Europą Środkową w zamian za obietnice przystąpienia do wojny z Japonią. Stalin był poważnym graczem i wywiązał się z obietnicy tym bardziej że chciał też mieć kontrole nad powojennym porządkiem w Azji. Gromienie przez Armie Czerwoną japońskich oddziałów w Azji i jej błyskawiczne postępy oraz nadciągająca perspektywa inwazji ZSRR na Japonię oraz okrutna okupacja przerażają rząd i cesarza znacznie bardziej niż spopielone Hiroszima i Nagasaki. Wybierają w końcu poddanie się USA i bezwarunkową kapitulacje. Łamiącym się głosem cesarz Hirohito w przemowie radiowej każe zaprzestać walki z siłami USA. Japończycy po raz pierwszy słyszeli swojego boga - cesarza. Posunięcie cesarza było właściwe bowiem bez tego walki jeszcze długo by trwały. W dżunglach na wyspach Pacyfiku japońscy żołnierze odcięci od wiadomości ukrywali się do 30 lat po wojnie !  
USA intencjonalnie prowadziły z III Rzeszą i Japonię wojnę lotniczą. Wojnę wygrały w laboratoriach i halach fabrycznych tracąc na wszystkich frontach zaledwie 403 tysiące ludzi choć niektóre źródła podają że poniżej czterystu tysięcy. Japonia była przy amerykańskim kolosie gospodarczym średniakiem.
USA ofiarnie zaopatrywały ZSRR we wszystko czego on żądał. W umowie z USA miał on płacić krwią żołnierzy i płacił. Bez tej materialnej pomocy ZSRR oczywiście załamałby się pod atakiem Niemców i wojna zakończyłaby się w 1945 roku atomowym atakiem na wielkie niemieckie miasta. Odpowiedzią USA na masowe zatapianie okrętów był masowa, seryjna produkcja statków, doskonalenie ochrony konwojów i zakończone powodzeniem kosztowne prace nad systemami zwalczania Ubotów. USA dostarczyły nawet ZSRR Uran oraz bezcenne przyrządy do programu atomowego. Komunizujący doradcy prezydenta Roosevelta tolerowali szpiegostwo w programie atomowych Manhattan.
W istocie więc umowa USA ze "Stalinem" na atak na Japonię była drugą wielką umową handlowa - rzeczy od USA ( zaopatrzenie wojenne / kraje oddane w sferę wpływów )  za krew Armii Czerwonej.
Głupiec Stalin równie nieświadomy potęgi USA i Wielkiej Brytanii co Hitler i Japończycy  niepotrzebnie wywołał po wojnie konflikt z USA zapominając że USA żywił sowietów w czasie wojny . Skutkiem tego był już w 1946 roku śmiertelny głód. Sowiecka elita szybko zorientowała się że wydarła więcej niż jest to ZSRR potrzebne a kraj  doznał apokaliptycznych zniszczeń i utraty ludzkiego potencjału.  ZSRR sygnalizował USA chęć kolejnych interesów ale USA chciały być hegemonem i stawiały na rozpad ZSRR. Już w latach pięćdziesiątych ZSRR proponował zjednoczenie Niemiec i zrobienie z nich kraju neutralnego pod kontrolą mocarstw. Scenariusz ten wypróbowano w 1955 roku gdy ZSRR wycofał się z okupacji Austrii, która jest neutralna do dziś dnia.
Gdy ZSRR uznał się za pokonanego w  Zimnej Wojnie wrócono do jego propozycji z lat pięćdziesiątych. Wycofanie się ZSRR z zewnętrznego pierścienia kosztem neutralności państw. Zimna Wojna podobała się Ameryce !
     
3. Józef Stalin i jego ekipa wywalczyli bardzo korzystny kształt geograficzny powojennej Polski. Polska ma krótkie granice oparte o przeszkody terenowe. Granice są korzystne do obrony. Po akcji przesiedleńczej Polska stała sie krajem praktycznie monoetnicznym w przygniatającej większości katolickim.
Stalin nie ufał nikomu a zwłaszcza polskim komunistom, których zresztą słusznie podejrzewał o odchylenie narodowe czyli o to że po pierwsze oni czują się Polakami i działają  jak Polacy nawet jak zwerbowało ich NKVD a dopiero później są komunistami.
Nachalnej propagandzie nie udało się narzucić polskiemu społeczeństwu sympatii do komunizmu. Polacy dalej chodzili do kościoła.
Korpus oficerski Wojska Polskiego w dużej części składał się z osób oddelegowanych z Armii Czerwonej. Część z nich nieodwracalnie się spolonizowała a część wróciła po 1956 roku do ZSRR. Stalinizacja Wojska Polskiego przez marszałka Rokossowskiego była co najwyżej połowiczna. Rokossowski sam był ofiarą czystki stalinowskiej. Marszałkowi czyniono w Polsce zarzut że jest sowietem a w Rosji zarzut  że Polakiem. Do końca życia w sferze kultury był Polakiem.
 Na tle masowych i brutalnych represji stalinowskich w ZSRR w Polsce były one wręcz aksamitne i przede wszystkim miały na celu zastraszenie i zdyscyplinowanie społeczeństwa. Ogromna większość represji dotknęła chłopów prześladowanych systemy przymusowych dostaw. "Miasta jadły kradziony chleb". Toteż transfer na wieś części dochodu narodowego od lat siedemdziesiątych do teraz  jest po prostu  wyrównaniem rażących krzywd i nierówności.
Stalin ufał Żydom którzy z jego nadania mieli rządzić Polską.  Nie wiadomo ilu OBCYCH skierowano do rządzenia Polską jako że masowo budowano fałszywe legendy i zmieniano nazwiska.
W UB oficerowie od stopnia majora w większości byli żydami ale  nisko w hierarchii byli sami Polacy ale często repatriowani z Białorusi i Ukrainy gdzie żyli w porządkach ustrojowych  ZSRR.
W rządzącej PZPR trwała walka frakcji Chamów i Żydów.  Wojna Izraela wspomaganego przez USA z Arabami wspomaganymi przez ZSRR poskutkowała umożliwieniem emigracji z Polski stalinowskich funkcjonariuszy umoczonych krwią  Polaków w 1968 roku. Wiele osób chciało wówczas wyemigrować z Polski oszukańczo podając się za Żydów.
Ekipa narodowych komunistów Gomułki praktycznie rozmontowała bezpiekę, którą gardziła. Stan Tajnych Współpracowników spadł do trochę ponad 10 tysięcy. Polska ma wtedy kilku do kilkunastu więźniów politycznych ( upartych i na własne życzenie ) czyli drobny ułamek tego co ma teraz.

4. Pod koniec lat siedemdziesiątych Polska Zjednoczona Partia Robotnicza miała w apogeum 3 150 000 członków. Członków partii z rodzinami było około 12 milionów. Masowi członkowie Partii byli całkowicie bezideowi i oczekiwali korzyści lub po prostu świętego spokoju.
Członkostwo w PZPR w żadnej mierze nie było powodem jakichkolwiek podziałów w społeczeństwie. Członkowie PZPR chodzili do kościoła na msze i nikt z tego powodu nie ucierpiał. Często pod presją rodziny i sąsiadów żołnierze zawodowi, milicjanci a nawet esbecy brali w konspiracji śluby kościelne poza miejscem zamieszkania. Później członkowie PZPR nierzadko wstępowali do Solidarności. W stanie wojennym 1/3 członków wystąpiła z PZPR i jej liczebność spadała.
Kres antagonizującej - dzielącej społeczeństwo propagandzie " Zaplutych Karłów Reakcji" stalinowsko - żydowskiego etapu PRL położył na początku lat sześćdziesiątych partyzant - minister SW Mieczysław Moczar.    

5. Stan Wojenny przyniósł głębokie podziały w społeczeństwie. Około 800 tysięcy osób ( zdecydowanie ponadprzeciętnych ) faktycznie uciekło z kraju w dekadzie lat osiemdziesiątych.

6. Simulacrum Okrągłego Stołu przeprowadzono za zgodą i na polecenie dogadanych już ZSRR i USA. Skandaliczny wybór Jaruzelskiego na prezydenta zaaranżowały USA. Pierwszą zagraniczną osobą z którą rozmawiał premier "niekomunistycznego" rządu Mazowiecki był przedstawiciel ... KGB. Z rozmowy Mazowiecki wyszedł oblany potem. Tak powstała neokolonia o kryptonimie operacyjnym III RP.  Od tego czasu nadrzędnym celem propagandy jest ogłupianie społeczeństwa i zamilczanie tematów istotnych, rozdmuchiwanie tematów zastępczych, konfliktowanie grup społecznych poprzez udzielanie bezzasadnych przywilei, kreacja stada fałszywych autorytetów i maksymalne polaryzowanie społeczeństwa według zasady Dziel i Rząd celem uzyskania legitymacji czyli dużej frekwencji wyborczej. Szczególne osiągnięcia w ogłupiania ma sanhedryn redakcji Gazety Wyborczej ze sformułowaniami "teoria spiskowa", "wyroków sądów się nie komentuje", "ludzie mądrzy i oszołomi"....
Przed ostatnimi wyborami udało się w końcu uzyskać głęboki podział na dwa walczące ze sobą plemiona PO i PiS. Do ogromnej większości nie dociera że jest to ustawka zagranicznych władców marionetek w kraju okupowanym a przecież w obecnym nie-rządzie pierwsze skrzypce grają ludzie którzy byli w PO lub co najgorsze w partii zagranicy czyli Unii Wolności.

Osiągnięty wynik zróżnicowania kulturowego i politycznego  jest przerażający. W Polsce (obok Rumunii) występuje największe na świecie zróżnicowanie kulturowe czyli brak generalny zgody między ludźmi co do wyznawanych podstawowych wartości co przecież uniemożliwia współpracę i budowę trwałych relacji. Zatem podobnie liczne grup Polaków wyznają krańcowo różne wartości.
Siłą rzeczy wartość bojowa polskiej armii jest znikoma.
 
W Zambii ( na wykresie obok Polski ) gdzie funkcjonuje kilkadziesiąt języków grupy społeczne zyją kompletnie osobno. Lepiej od Polski wypadają kraje gdzie są dwie, trzy główne religie z ostrymi podziałami etnicznymi i religijnymi.

https://www.cambridge.org/core/journals/political-science-research-and-methods/article/political-cultures-measuring-values-heterogeneity/99E471E9563122897723DFFF1D5B7296

14 komentarzy:

  1. Gdyby polska armia w 1939 roku wykazała tyle pomysłowości i determinacji co Japończycy to Niemcy zostaliby odparci i utopieni we własnej krwi.

    Większością Armii dowodzili agenci niemieccy i angielscy, którzy wzieli pieniądze po przewrocie majowym.
    Dzisiaj dzieje się to samo wyższy szczebel wojska dostał spore podwyżki i wymienia się niepokornych na agentów.

    W przeddzień rewolucji we Francji Paryz liczył 650 tys ludzi, z czego 200 tys to biedacy a połowa z nich żyła z jałmużny. Londyn wysłał przez Belgię podpłaconą dzicz i mieli rewolucję. Do tego doszła wcześniejsza propaganda i do dziś durnie świętują zdobycie Bastylii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Polska armia miała walczyc skoro po drugim dniu wojny nie było łącznosci z "wodzem naczelnym". Stasi oficerowie masowo zdezerterowali.
      Japońscy dowódcy po przegranej często popełnili rytualne samobójstwo.

      Usuń
    2. Nie Polska Armia tylko dowództwo to duża różnica.
      Obecnie też nie są winni żołnierze,podoficerowie i średni szczebel. Winne jest sprzedajne i złodziejsko-glupawe dowództwo. Dlatego dziś każdy oficer ma prawo zabić swojego sprzedajnego dowódcę bez mrugnięcia okiem.

      Usuń

    3. @ plop
      Zatem obecnie z plugawym dowództwem polskiej armii sprawa wygląda tak samo jak w 1939 roku !

      Usuń
    4. Mosad podrzucił dziewczynki przy umowach na spajki . złom f35 kupiony z łapówkami o czym dalej pisać o innych przetargach nie wspomnę. To trzeba wypalić ogniem i nożem.

      Usuń
  2. Znowu bezsensowny wpis autora bloga o przedwojennej Rzeczypospolitej. Sprawy są znacznie bardziej skomplikowane niż się to autorowi wydaje.
    Zwróćmy uwagę, że autor używa słowo w słowo określenia Stalina "pod uderzeniem pięści rozpadło się Państwo polskie", bardzo znamienne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałem że jest to określenie Stalina.
      Nawiązanie do przedwojennej Polski jest nie bez przyczyny - obecnie mamy próbę rekonstrukcji historycznej neosanacji !

      Usuń
  3. Warto zaznaczyć, że "dzielenia się" uczy Polaków także obowiązująca ordynacja wyborcza do Sejmu - mianowicie stanowi ona, że "każdy niech sobie wybiera 'swojego' posła", w przybliżeniu mówiąc "ile partii/ugrupowań tylu posłów w każdym okręgu". Po co rozmawiać z "tymi głupolami z drugiej strony"? Wybieramy sobie "swojego" - a ich "czniamy".
    Jak to wygląd w JOW-FPTP? Oprócz tego, że wybór jest znacznie prostszy - zasadę zna każdy z wyborów do samorządu klasowego w podstawówce (posłem zostaje ten, co zebrał najwięcej głosów, co NIE JEST w obecnej, "partyjniackiej" ordynacji zasadą, gdyby ktoś nie wiedział) - to zwróćmy uwagę, że "przedstawicielstwo" rozumiane jest TERYTORIALNIE (całkiem prawidłowo!), a nie - jak obecnie - że "moim przedstawicielem jest ten, którego poglądy podzielam".
    Innymi słowy: w JOW kłótnie mogą trwać do wyborów - ale po wyborach "wszystkie ręce na pokład" i pracujemy wspólnie dla wspólnego dobra, zwracając uwagę głównie na to, co nas łączy - a nie na to, co nas dzieli. W obecnej ordynacji - odwrotnie.
    Przeciwnicy JOW uparcie zwracają uwagę, że jakoby "w JOW wielu wyborców nie miałoby swojego przedstawiciela" - co jest brednią, bowiem do posła wybranego w JOW KAŻDY może przyjść ze swoją sprawą (zupełnie niezależnie od poglądów) - bowiem skoro reprentuje on wszystkich, to KAŻDY ma swojego przedstawiciela w Sejmie (jest to reprezentant całego okręgu, a nie jakiejś jego frakcji). W JOW reprezentacja z założenia jest 100%-towa.
    A wyobraźmy sobie, że taki system wyborów, jaki mamy obecnie do Sejmu, zastosujemy w wyborach prezydenckich: "niech każdy wybierze 'swojego' prezydenta, na zasadzie zgodności poglądów"... i niech Polska ma paru(nastu?) prezydentów, żeby "każdy miał przedstawiciela". Daje to ilustrację sensu obecnej ordynacji wyborczej do Sejmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawka; źle napisałem "W obecnej ordynacji - odwrotnie"; w obecnej ordynacji kłótnie trwają cały czas - zarówno przed, jak i po wyborach.

      Usuń
    2. JOW mają wiele zalet ale nie są niestety lekarstwem na wszystko.
      Ich wprowadzenie z pewnoscia da wiele korzyści

      Usuń
    3. Proszę Pana,
      ten, który szuka "lekarstwa na wszystko" - jednocześnie ignorując te rozwiązania, które są dostępne, I JUŻ OD DAWNA mogłyby wpłynąć na znaczną poprawę sytuacji - to... długo będzie szukał! :)
      A tak nawiasem mówiąc: kto i kiedy próbował wmawiać Panu, że "JOW są lekarstwem na wszystko"?

      Usuń
    4. Wybory powinny być ustalone w sposób prosty i przejrzysty dla każdego od 5 lat pracy od wyborów do rad gmin poprzez 10 lat miasto 15 lat sejm 20 lat senat. Powód jest prosty,aby swoim doświadczeniem wspomagać a nie wymyślać koło.

      Usuń
  4. Uproszczony jest pogląd, że Polacy są podzieleni na dwa zantagonizowane obozy - same przytoczone wyniki badania Uniwersytetu Stanforda pokazują, że akurat w kulturze politycznej jesteśmy mocno "multi-kulti", podobnie jak np. Francja, ale z bardziej równomiernie zróżnicowanymi poglądami - na 7 wydzielonych w badaniu typów kulturowych wyraźne jest u nas 5 z nich. Kłania się dziedzictwo Rzplitej Szlacheckiej, chciałoby się rzec. To sugerować może, że nie do utrzymania jest w PL na dłuższą metę system dwupartyjny - giganci przy obecnej ordynacji wyborczej wchłaniają różne opcje, które następnie ich rozsadzają od środka wskutek jednak różnych poglądów kulturowych. Inna sprawa to wpływ takiego stanu rzeczy w PL na przyswajalność kierunków działań kulturowych choćby ważnych zachodnioeuropejskich krajów, mocno skupionych wokół nurtów lewicowych i ochrony środowiska, co u nas jednak jest wg. badania dużo słabsza opcją.

    OdpowiedzUsuń