Co zrobic z gornictwem, gornikami i Polska 31
Zdaniem grupy naukowców z amerykańskiego uniwersytetu Stanforda ( zalozenia sa wysoce watpliwe ) w 2050 roku Polska może posługiwać się wyłącznie czystą energetyką. Najwazniejszymi dostawcami energi maja byc: 43 % - turbiny wiatrowe na lądzie, 29 % - turbiny wiatrowe morskie, 14,8 % - panele słoneczne na budynkach publicznych i prywatnych, 12,1 % - elektrownie słoneczne ( nie ta szerokość geograficzna dla Slonca ! ), 0,5 % - elektrownie wodne, 0,4 % - z energii fal morskich i 0,2 % - z geotermii. Ta nowa energetyka dałaby ponad 200 tysiecy długoterminowych (40 lat) miejsc pracy.
Moc szczytowa polskich elektrowni wiatrowych w 2015 roku przekroczyła 4.2 GW. Niestety ich generacja podczas ubieglorocznego letniego BlackOutu wynosiła około 60-80 MW a wiec wynosiła tylko 1.5-1.9% mocy szczytowej !
Koszt energi z pierwszych polskich elektrowni fotovoltaicznych wielokrotnie przekracza obecny koszt generacji konwencjonalnej energi co takze wynika z szalonych kosztow budowy a dokladniej z endemicznej korupcji w polskiej kleptokracji.
13 stycznia 2009 roku rząd premiera Donalda T. przyjął uchwałę, zgodnie z którą do 2020 roku wybuduje pierwszą polską elektrownie atomową. Powstały specjalne spółki i stanowisko pełnomocnika rządu ds. budowy elektrowni atomowej. W efekcie ich dzialalnosci nie wybrano do dzis dnia nawet lokalizacji elektrowni. Pozorowana budowa elektrowni przez synekurantow platformianych kosztowała podatnika ponad 200 mlm złotych. Nie wiemy ile kosztuje stracony bezproduktywnie bezcenny czas. Z ujawnionego harmonogramu prac spółki celowej PGE EJ 1 wynika ze budowa siłowni jądrowej zostanie niby ukończona w 2031 roku. Oczywiscie elektrownia jadrowa budowana tak ja dotad nigdy nie powstanie.
Na zlecenie ministra ds. energii 13-osobowy zespół ekspertów górniczych sprawdził kondycje spółek i podległych im zakładów Kompanii Węglowej. Audytorzy stwierdzili - Przerost zatrudnienia ( zwłaszcza przerost kadry kierowniczej nie związanej z produkcją ) , złe decyzje inwestycyjne, bardzo niska wydajność pracy, brak koordynacji między zakładami i tak dalej. Na 28 czynnych obecnie ścian wydobywczych, tylko z trzech uzyskiwane jest sensowne wydobycie powyżej 5 tysięcy ton na dobę.
Straty sektora gornictwa wegla kamiennego są coraz wyższe i wynoszą za 2015 rok ponad 4 mld zł. Brak jest pomysłow na poprawę sytuacji. Jastrzębska Spółka Węglowa dokonała odpisów aktualizujących w łącznej wysokości około 2,8 mld zł, które zostały uwzględnione w sprawozdaniu finansowym za IV kwartał 2015 r. Kompania Weglowa do dalszej egzystencji potrzebuje na juz 2 mld zł.
Ciagle nie ma powaznych , wiarygodnych opracowan co do skutków zdrowotnych zanieczyszczania srodowiska przez brudne elektrownie weglowe. Mozna spekulowac ze w Polsce rocznie umiera przedwcześnie z tego powodu 40 tysiecy osób a koszt finansowy wpływu energetyki węglowej na zdrowie wynosi conajmniej 40 mld zł rocznie ale moze byc duzo wyzszy. Stale rośnie również liczba osób cierpiących na alergie i astmę a koszta tego pokryjemy w przyszlosci. Polska ma najgorszej jakości powietrze w całej UE
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/polska-ma-najgorszej-jakosci-powietrze-w-ue-kosztuje-to,2258398,4199
"Między 40 a 120 mld zł traci rocznie polska gospodarka z powodu zanieczyszczenia powietrza pyłem i benzopirenem. To m.in. kwoty wydane na hospitalizację, utracone dni pracy czy straty przedsiębiorstw. Pod względem zawartości szkodliwych związków chemicznych jakość powietrza w Polsce jest najgorsza w Unii Europejskiej.
- Polska ma najgorszą jakość powietrza w Unii Europejskiej pod kątem pyłu i benzopirenu, przy czym ten drugi związek jest silnie rakotwórczy i mutagenny - mówi agencji Newseria Biznes Łukasz Adamkiewicz, doradca ds. węgla i zdrowia w zajmującej się ochroną środowiska naturalnego organizacji non-profit Health & Environment Alliance.
Od lat pod tym względem Polska znajduje się w gronie europejskich maruderów. Sytuacja ta nie pozostaje bez wpływu na zdrowie społeczeństwa.
- Stężenia, które teraz obserwujemy, nie są na tyle wysokie, żeby zdrowa osoba, wychodząc na ulicę w ciągu dnia, mogła umrzeć. Żyjąc jednak w tym kraju i oddychając zanieczyszczonym powietrzem, zdrowie co roku się osłabia - zastrzega Adamkiewicz. - Może to wywoływać choroby układu oddechowego, np. przewlekłą astmę, choroby układu krążenia takie jak miażdżyca i ostatecznie prowadzić do śmierci w wyniku udaru lub zawału serca.
Eksperci szacują, że z powodu zanieczyszczonego powietrza rocznie przedwcześnie umiera nawet 40 tys. osób.
To powoduje także określone straty gospodarcze. Polska ponosi z tego powodu wysokie zewnętrzne koszty zdrowotne, płacone nie bezpośrednio przez służbę zdrowia, ale np. przez ZUS (utracone dni pracy) oraz pracodawców (mniejsze zyski). Jeśli podliczyć wszystkie koszty z tym związane i wziąć pod uwagę wartość życia, która też traci to - zdaniem Łukasza Adamkiewicza - koszt zamyka się w kwocie od 40 do 120 mld euro rocznie.
- To szacowanie ma tak duży zakres, bo każdy inaczej to życie wycenia - tłumaczy Adamkiewicz. - Straty związane są nie tylko ze zgonami, lecz także z utraconymi dniami pracy, hospitalizacjami, czyli kosztami bezpośrednimi, i chorobami.
Pod koniec ubiegłego roku w Polsce był bardzo wysoki stan zanieczyszczenia powietrza i miały miejsce tzw. epizody smogowe (ponadnormatywne stężenia trujących pyłów w powietrzu). Jak wynika z analizy HEAL, w pięciu miastach (Warszawa, Kraków, Katowice, Wrocław, Zakopane) wzrosła liczba hospitalizacji z powodu nasileń objawów chorób krążenia i układu oddechowego. Placówki poniosły w związku z tym określone koszty - w ciągu dwóch tygodni ok. 2,2 mln zł.
- To są straty bezpośrednie związane z zanieczyszczeniem powietrza, nie tylko dotyczące utraconych dni pracy czy strat gospodarczych - tłumaczy Łukasz Adamkiewicz. - Zmiany poprawiające jakość powietrza przyczyniłyby się z kolei do oszczędności, np. w służbie zdrowia.
Najbardziej dotkliwe są straty związane ze zdrowiem. W skali kraju rośnie liczba osób z chorobami przewlekłymi, to m.in. astma i przewlekła obturacyjna choroba płuc. Innym problemem są choroby układu krążenia: nadciśnienie, miażdżyca czy niedokrwienna serca, która łączona jest z zawałem serca, niedokrwieniem i udarem mózgu. Do tego trzeba dodać nowotwory, nie tylko płuc, lecz także pęcherza, których coraz więcej pojawia się w Polsce.
- Tych chorób jest trochę i przekładają się na gospodarkę - podkreśla Łukasz Adamkiewicz. - Mówimy o kosztach populacyjnych, czyli czymś, co można statystycznie przedstawić. W przypadku niektórych badań mówimy o części procenta PKB. Oznacza to, że polepszając powietrze, mając bardziej wydolne społeczeństwo, wpłynęlibyśmy pozytywnie na naszą ekonomię."
Oj wydaje mi się, że problem zanieczyszczonego powietrza to nie wina Bełchatowa czy Kozienic tylko społeczeństwa, które pali w domowych piecach najgorszym węglem, śmieciami a nawet przepracowanym olejem silnikowym! Do tego są publiczne przyzwolenie (a nawet duma z zaradności) na wycinania filtrów DPF w nowszych silnikach diesla i masa złomu na kołach sprowadzanego z zachodu, który nie spełnia żadnych norm emisji spalin. A to, że rząd ma to gdzieś i milczy aby nie denerwować społeczeństwa to inna sprawa.
OdpowiedzUsuńLokalne emisje powstale ze spalania wegla czy smieci sa lokalnie uciazliwe. Natomiast jesli chodzi o ilosc wyrzucanych w powietrze trucizm to energetyka weglowa jest zdecydowanie na pierwszym miejscu. Gazy , metale ciezkie a zwlaszcza rtec i a nawet pierwiastki promieniotworcze,
OdpowiedzUsuń