Co zrobic z gornictwem, gornikami i Polska 5
Obecny stan gornictwa i energetyki to skutek zaniechan ostatniego cwiercwiecza.
Korupcja i przywilej w jednym mieszkaja domu.
http://matusiakj.blogspot.com/2013/02/korupcja-i-przywilej.html
Transparency International co roku publikuje Indeks Percepcji Korupcji , Corruption Perceptions Index. CPI ukazuje percepcję korupcji w danym kraju przez ludzi biznesu i analityków z całego świata, w tym ekspertów zamieszkałych w ocenianym kraju.
CPI 2012 objął 176 państw. Polskę zajeła 41. lokata, ex aequo z Dominikaną. Pozycja krajow postkomunistycznych jest słaba.- Czechy 54.miejsce, Słowacja 62., Ukraina 144., Białoruś 123., Litwa 48., Rosja 133.
Miliardy na kopalnie płaciły wszystkie rządy a niegospodarnosc, korupcja i przywileje w gornictwie kwitły.
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/potrzeba-dialogu-rzadu-ze-zwiazkowcami,49,0,1697841.html
W kolejnych piecioleciach minionego cwiecwiecza III RP dotacje i subwencje dla kopalni wynosily kolejno: 23, 10, 31, 3, 2 mld zlotych a do rent i emerytur gorniczych dokladalismy odpowiednio:9, 12, 16, 30, 12 mld zlotych. Razem do 2012 roku zebralo sie tego 136 mld zlotych.
"W latach 1990 i 2003 dotacje do górnictwa sięgały aż 2 procent PKB, a więc pięciokrotnie więcej, niż roczne wydatki państwa na naukę, badania i rozwój." Od razu widac co sie w Polsce liczy.
http://forsal.pl/artykuly/847372,gornik-z-30-letnim-stazem-tu-falszerstwo-goni-falszerstwo.html
"Górnik z 30-letnim stażem: "Tu fałszerstwo goni fałszerstwo"
Tu oszustwa są na porządku dziennym. Nie mówi się o tym, bo ręka rękę myje – opowiada górnik, który przepracował pod ziemią 30 lat.
Ile lat pracował pan na kopalni?
Ponad 30. Na różnych stanowiskach, ale cały czas przy produkcji.
Dlaczego rozmawiamy anonimowo?
Nie jestem zainteresowany karierą medialną na stare lata. Poza tym moi bliscy pracują na kopalni i chciałbym, by spokojnie pracowali dalej.
Dlaczego tak trudno jest restrukturyzować górnictwo?
Bo ci, którzy chcą to robić, nie znają się na tym, a ci, którzy się znają, nie chcą tego robić. Reformatorzy leczą skutki, a nie usuwają przyczyn. A żeby poznać przyczyny, trzeba poznać atmosferę na kopalni i relacje między ludźmi.
Gdzie leży problem?
Mówi się, że górnicy wymagają szczególnego traktowania, bo wykonują ciężką pracę. Stąd wcześniejsze emerytury, które tak drażnią społeczeństwo. Ale czasy się zmieniły, inne są dziś warunki pracy pod ziemią i wcześniejsze emerytury nie powinny być udzielane w takim zakresie jak obecnie.
A co z przekonaniem, że zawód górnika jest szczególnie niebezpieczny?
W trudnych i szkodliwych warunkach pracuje najwyżej 20 proc. załogi kopalni. Jeśli zatrudnia ona 3 tys. osób, to najwyżej 600 z nich zasługuje na przywileje. To ludzie pracujący bezpośrednio przy produkcji, na przodkach i ścianach. I jeszcze bym dyskutował z tym, że wszyscy oni pracują wyjątkowo ciężko.
I praca pod ziemią nie jest wystarczającym argumentem, by odejść na wcześniejszą emeryturę?
Do czego służy wcześniejsza emerytura? Kiedyś myślałem, że skoro nie wypłaca jej pracodawca, lecz społeczeństwo – czyli ZUS – to dlatego, że średnia długość życia osób objętych świadczeniem jest krótsza niż przeciętna w społeczeństwie. Tymczasem w przypadku górników nie ma takiego zjawiska albo dawno nie było badane i nie wiemy, czy górnicy żyją krócej, a jeżeli tak, to o ile. Z kolei problem warunków szkodliwych rozwiązali w jakimś zakresie Niemcy i Czesi. Tam młodzi górnicy idą pracować w miejsca, gdzie jest to ciężkie i szkodliwe dla zdrowia. I tak pracują maksimum 15 lat. Po tym czasie przechodzą na inne stanowiska i w efekcie pracują trochę dłużej niż polscy górnicy. Przy właściwym zarządzaniu zasobami ludzkimi można by u nas na bardzo wielu stanowiskach robotniczych i kierowniczych podnieść wiek emerytalny, i to dość znacznie. Praca pod ziemią wydawców materiałów wybuchowych, elektryków w rozdzielniach, ślusarzy przy pompach głównych, dysponentów kołowego transportu podziemnego, wydawców narzędzi w komorach czy sygnalistów jest pracą, którą mogłyby wykonywać kobiety drobnej budowy – bo ani szkodliwa, ani ciężka. System emerytur górniczych jest niedostosowany do zmieniającej się rzeczywistości. To zwykłe rozdawnictwo. Na dodatek wszyscy wymienieni, jeżeli są ratownikami, to ponad 90 proc. czasu zawodowego poświęcają swojej pracy, a ta pozostała, malutka część angażu poświęcona jest na akcje profilaktyczne, ćwiczenia czy badania zdrowia. Ale to daje im przelicznik emerytalny 1,8 przez cały czas zatrudnienia. Podobnie jest z dołowymi pracownikami biurowca. O prawdziwych akcjach nie będę mówił, bo oby ich nie było nigdy. W nich zazwyczaj biorą udział ratownicy będący na stałe zatrudnieni w stacji ratowniczej.
Związkowcy twierdzą, że w zasadzie większość pracujących w kopalni spełnia kryterium, o którym mówił kiedyś Donald Tusk w drugim exposé, że pracują przy wydobyciu. A dla reszty nie opłaca się zmieniać systemu.
To zastanówmy się nad prostą rzeczą: czy człowiek, który pięć razy w miesiącu zjeżdża na dół – i to nie do ciężkiej pracy fizycznej, tylko żeby pobyć pod ziemią – może w wieku 50 lat odchodzić na emeryturę. Przywileje powinny być dla tej części załogi, która pracuje na przodkach i na ścianach. Reszta podpina się pod ich ciężką pracę. A tych pozostałych jest dużo za dużo."
Źródła w Komisji Europejskiej twierdzą, że kopalnie, które dostały pomoc publiczną, muszą zostać zamknięte, a Polska może przeznaczyć na wsparcie dla nich najwyżej 400 mln zł rocznie - doniosł portal WysokieNapiecie.pl
Brzmi to smiesznie ale Bruksela troszczy się o grabiona resztę Polaków ! Wyglada na to ze Bruksela trzymajac rece na kasie wymusi skuteczne reformy naszego górnictwa. Prawdopodobnie jednak podwyzka cen energi elektrycznej (w nia beda wliczone przywileje gornikow) nastapi juz w marcu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz