niedziela, 18 stycznia 2015

Wygaszanie Polski - nic sie nie oplaca

Wygaszanie Polski - nic sie nie oplaca

 Jak pokazuja doswiadczenia minionych lat w Polsce w ogole nic się nie opłaca. Zlikwidowano fabryki samochodow, stocznie, huty, sprzedano przynoszace straty (!)banki. Wydobycie węgla jest nierentowne. Nierentowna jest hodowla i lesnictwo. Przy wysokim koszcie pracy wytlumaczeniem bylaby prymitywna technologia ale przy nedznych polskich placach prawdziwym wytlumaczeniem sa potezne extra ciezary nalozne na produkcje i uslugi. Moze chodzi o to aby Polakom nie opłacalo sie mieć własnej ojczyzny o nazwie Polska.
Ot chocby bankrutujaca Kompania Weglowa miala za ubiegly rok kosztow ogolnych zarzadu w kwocie ponad 2200 mln złotych. Jak kopalnie moga byc rentowne skoro na papierze zlomowano stary sprzet i kupiono kosztowny nowy gdy w rzeczywistosci nowy sprzet to "wywieziony" stary !
Jak kopalnie maja byc rentowne skoro za lapowke sprzedawano wegiel wiedzac ze nabywca za niego nie zaplaci.
Likwidujac zaglebie Wałbrzyskie media propagowały rzadowy falsz, że nie mamy już w Polsce antracytu, że złoża się wyeksploatowały i dlatego kopalnie są nierentowne. A tu nagle w 2013 w Wałbrzychu pojawiła się australijska firma Coal Holding, która od 2016 reaktywuje wydobycie - z australijską kadrą kierowniczą i polskimi robotnikami. Twierdzi ze bedzie wegiel wydobywac przez kolejne 30 lat.
Jak stocznie mialy byc rentowe skoro za lapowke zawierano kontrakty na budowe statkow ponizej kosztow produkcji.
Jak rentowna ma byc kolej ktora jak wszy oblazly pasozytnicze spolki i spoleczki roznych cwaniakow dojacych kase dla ktorej za lapowke kupiono przez Ministerstwo Zegarkow przeplacone Pendolino dla ktorego faktycznie nie ma wlasciwego zastosowania.
Wlos z glowy nie spadl bezpieczniackim "biznesmemom na panstwowym" co to "inwestujac" pieniadze Orlenu w Mozejki doprowadzi do strat miliardow dolarow.
Przyklady mozna podawac setkami.

Zacznijmy od poczatku III RP.
Według zapowiedzi do szokowego planu "Balcerowicza" lagodna recesja miala trwac tylko przez jeden rok. Spadek dochodu narodowego mial wyniesc 3,1%. Bezrobocie miało byc nie większe niż 400 tysięcy a 1% inflacja miesięczna (czyli 13% rocznie) miala byc juz po kwartale. To tylko trzy najwazniejsze potezne oszustwa.
Ostra recesja trwała faktycznie 3 lata czyli 3 razy dluzej (faktycznie to nieskonczenie razy dluzej bowiem zapowiadana miala byc lagodna) niz zapowiadano a PKB spadł az ponad 20%. Bezrobocie przekroczyło 3 miliony osob. Inflacja ponizej 13% spadla dopiero po 1997 roku.

"Geniusz" Balcerowicz pracował też w słynnej partyjnej „Marlenie”czyli w ortodoksyjnym Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy Komitecie Centralnym PZPR czyli parti komunistycznej . Profesor Kowalik w swojej książce wypomniał Balcerowiczowi że postarał się tam (musial miec niezle "plecy" ) o przydział na samochód i mieszkanie poza kolejką. Teraz za mieszkanie trzeba splacac przez 25 lat kredyt ale Balcerowicz je po prostu dostal prawie gratis. Na samochod tez trzeba bylo normalnie  pracowac latami.
Jakos "niezalezne media" zupelnie nie interesuja sie wysokimi notowaniami jakie mial w PZPR chochsztapler Balcerowicz. Jest jednym z wielu ktorych zyciorys zaczyna sie od 1990 roku. Ciekawe jakie to tajne materialy na temat roznych eliciarzy sa w zbiorze zastrzezonym IPN.
To wlasnie podczas terapi szokowej przedsiebiorstwom zaczelo sie wszystko nieoplacac. Od tego czasu na wszystko co pozyteczne brakuje pieniedzy ale dla pasozytow kasa stoi otworem !

Natomiast opłaci sie byc (wysokim) urzednikiem czy poslem, złodziejem i cwaniakiem z rzadowa - bezpieczniacka ochrona, nomeklatura czy "biznesmenem" na panstwowym. Plugastwo obsiadlo Polske i pasozytuje na narodzie. Jednym slowem podział dochodu nie ma zadnego zwiazku z proporcjami wkładu do tworzenia dochodu narodowego, kwalifikacjami i checia do pracy.

Według “People in Emerging Markets Catch Up to Advanced Economies in Life Satisfaction” w Polsce zaledwie 38% ludności jest zadowolone z życia.
http://www.pewglobal.org/2014/10/30/people-in-emerging-markets-catch-up-to-advanced-economies-in-life-satisfaction/#GDPandSatisfaction

W wielu biedniejszych od Polski krajach jest wiecej szczesliwych ludzi : Turcja (39%), Nigeria (41%), Rosja (43%), Indie (44%), Republika Południowej Afryki (49%), Peru (51%), Pakistan (51%), Malezja (56%), Chile (58%), Indonezja (58%), Chiny (59%), Wietnam (64%), Columbia (68%), Argentyna (66%), Brazylia (73%), Wenezuela (74%), Meksyk (79%).

Za to pobliskim Niemcom wszystko sie oplaca. Ich produkty mają wysoką lub bardzo wysoką wartość dodaną. Nie ma zadnego problemu ze zbytem niemieckich towarow na całym swiecie. Ich gospodarka caly czas sie modernizuje i potrzebuje pracownikow.
Wszystko oplaci sie Koreanczykom. Sa potega motoryzacyjna. Calkiem niezle samochodu produkuja a Polacy je kupuja. Ale przeciez nikt sie nie rodzi doskonaly.
Ich samochody kiedys byly przestarzale, prymitywne i awaryjne ale rzad uparcie pracowal nad coraz lepsza jakoscia i nowoczesnoscia.
Polacy tez chetnie kupuja od koreanskich koncernow telefony, tablety, laptopy, telewizoy LCD .... i sprzet AGD.

http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3303
"...jednak warto zwrócić uwagę, że już kilkadziesiąt kilometrów dalej, w Czechach, kopalnie węgla są rentowne, podobnie jak kopalnia „Silesia” w Polsce – ale to są kopalnie prywatne.

Ciekawe, że w kopalni „Silesia” górnicy mają podobne przywileje jak w kopalniach państwowych, co dowodzi, że przyczyną braku rentowności państwowych spółek węglowych nie są górnicze zarobki, czy przywileje – o czym bredzą Umiłowani Przywódcy z Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nietrudno się domyślić przyczyn tego bredzenia – Umiłowani Przywódcy najwyraźniej mają zakazane od swoich oficerów prowadzących zauważanie prawdziwej przyczyny notorycznej nierentowności państwowych spółek. Tą przyczyną jest fakt, iż stanowią one żerowisko dla bezpieczniackich watah, które wyżerają z nich cały zyski aż do gołej ziemi.

Rozrastające się bezpieczniackie watahy byle czego nie zjedzą, ani nie wypiją, więc nie ma takiej gospodarki, ani takiego państwa, którego w końcu nie rozniosłyby na ryjach. Najwyraźniej Polska jest już na tym właśnie etapie, w którym zasoby kraju zostały przez bezpieczniackie watahy zeżarte do gołej ziemi. Teraz próbują one pozacierać ślady tej rabunkowej gospodarki i stąd premierzyca Ewa Kopacz przestawiła górnikom propozycję nie do odrzucenia, rozpoczynając „negocjacje” od oświadczenia, że stanowisko rządu nie może ulec zmianie. Warto zwrócić uwagę, że wokół prawdziwej przyczyny braku rentowności nie tylko kopalni, ale spółek Skarbu Państwa, panuje zmowa milczenia nie tylko wśród Umiłowanych Przywódców z koalicji rządowej, ale również – wśród Umiłowanych Przywódców z parlamentarnych ugrupowań opozycyjnych. Kopią się one nawzajem po kostkach, bacząc przy tym pilnie, by nawet przypadkowo nie zdradzić tej największej tajemnicy III Rzeczypospolitej. Nawet podczas tak zwanych „walk kogutów”, jakie resortowa „Stokrotka” urządza w telewizyjnej stacji TVN, którą podejrzewam o bezpośrednie związki z wojskową razwiedką, ani Umiłowanemu Przywódcy Stefanowi Niesiołowskiemu, tradycyjnie do tych walk wystawianemu, ani żadnemu z jego przypadkowych partnerów, nie wypsnie się nawet słówko prawdy.

Tymczasem właśnie ukryte serwituty, jakimi spółki Skarbu Państwa obciążone są na rzecz rozrastających się i coraz zachłanniejszych bezpieczniackich watah, są przyczyną nie tylko ich nierentowności, ale przede wszystkim tego, że w Polsce już nic się nie opłaca; ani wydobycie węgla, ani wytapianie stali, ani produkcja okrętów, ani produkcja samochodów, ani rolnictwo, ani hodowla, ani leśnictwo, ani nawet – co jest ewenementem w skali światowej – posiadanie ziemi ornej – oczywiście we władaniu państwa – bo prywatni właściciele kopalni najwyraźniej żadnymi serwitutami nie są obciążeni i w tym tkwi tajemnica ich rentowności. Nacisk bezpieczniackich watah na zamykanie kopalni w Polsce tłumaczę również i tym, że położyły one łapę również na imporcie taniego węgla kamiennego z zagranicy, który sprzedają energetyce zawodowej, również przez nie kontrolowanej.

Trzecim powodem nacisku bezpieczniackich watah na likwidowanie w Polsce wszystkich gałęzi gospodarki, jest to, że są one zadaniowane przez państwa trzecie, do których przewerbowały się w trakcie przygotowań do transformacji ustrojowej, a które – konkretnie Niemcy – realizują na terenie Polski projekt „Mitteleuropa” z roku 1915, zakładający, że na obszarze Europy Środkowej gospodarki zainstalowanych tu niemieckich protektoratów nie będą niezależne od gospodarki niemieckiej, tylko peryferyjne i ja uzupełniające. Dlatego premierzyca Ewa Kopacz jest w tej sprawie taka nieustępliwa, chociaż nieustępliwość ta doprowadza na Śląsku do eskalacji protestów miejscowej ludności. W proteście bierze udział już 12 kopalni – również spoza spółki węglowej, kolejarze i poczta. Podejrzliwość podpowiada mi, że być może również ta eskalacja jest wkalkulowana, bo sprzyja ona społecznemu przyzwoleniu na realizację scenariusza rozbiorowego.

 Rzecz w tym, że dla bezpieki, która najwyraźniej wyżarła już zasoby kraju do gołej ziemi, rozpoczęcie realizacji scenariusza rozbiorowego stanowi rodzaj ucieczki do przodu. Kiedy zagląda jej w oczy widmo utraty korzyści z okupacji kraju, powierzenie jej przez państwa poważne burgrabiowskich obowiązków w ramach utrzymywania w ryzach mniej wartościowego narodu tubylczego, też jest jakimś wyjściem tym bardziej, że tutejsze ubeckie dynastie, których początki tkwią w mrokach okupacji niemieckiej i sowieckiej, właściwie nigdy niczego innego nie robiły, a opłakany stan kraju pokazuje, że nie radzą sobie one nawet jako okupanci. W tej sytuacji lepiej rozumiemy przyczyny, dla których prezydent Komorowski 24 stycznia ubiegłego roku podpisał ustawę o tzw. „bratniej pomocy”, dopuszczającą udział obcych formacji zbrojnych w tłumieniu rozruchów na terenie Rzeczypospolitej. Rzeczywiście - „nierządne królestwo i zginienia bliskie!” "

2 komentarze:

  1. "W Polsce nic sie nie oplaca"

    To bardzo istotne stwierdzenie-stwierdzenie ktore doprowadzilo mnie do obecnie posiadanych pogladow.Bylem moze 15 letnim szczylem i widzialem jak padaja polskie sklepy,stocznie czy huty bo sie "nie oplaca" a na to miejsce wchodzily sklepy i inne firmy niemieckie,francuskie i inne i im WSZYSTKO sie oplacalo.Bylem tylko dzieciakiem i zupelnie nie moglem tego zrozumiec ale zaczalem sie zastanawiac jak to jest mozliwe-szkoda ze wiekszosc tego narodu nigdy sobie tego trudu nie zadala i wszyscy ciagle tylko narzekaja ze nic sie nie oplaca ale refleksji nad przyczynami brak.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wiekszosc rodakow nie zastanawia sie nad przyczynami trwajacego stanu rzeczy. A szkoda !

      Usuń