niedziela, 23 września 2018

Rozkręca się wojna z Rosją

Rozkręca się wojna z Rosją

Carska Rosja była Imperium Korupcji ! W Rosji kradną wszyscy przy korycie. Kradnie każdy kto może.
Sowiecka nomenklatura wspólnie z bezpieczniactwem zaczęły okradać Rosję już w połowie lat sześćdziesiątych. CIA robiła wszystko co mogła aby skala złodziejstwa i korupcji w ZSRR była jak największa !

Wielcy złodzieje rządzący Rosja ukradzione pieniądze trzymają w zachodnich bankach robiąc z siebie zakładników ! Zachód wszystko to tolerował dlatego że osłabiało to Rosję czyniąc z niej surowcowe zaplecze o stosunkach z III Świata i wzmacniało zachodnie gospodarki a także redukowało groźbę konfliktu militarnego z Rosją rządzoną przez szajkę bandytów Jelcyna i szajkę czekistów Putina.

Prawdopodobnie w ramach wojny z Rosją została podjęta decyzja o docelowej konfiskacie środków wielkich ruskich złodziei ! Cała akcja karna będzie trwała latami, kompromitując grilowaną Rosję. Agresja Rosji przeciw Ukrainie oraz aneksja Krymu są wspaniałymi pretekstami do akcji USA przeciw Rosji ! Wielcy złodzieje żądają od Putina aby ich bronił ale on nie wie co ma robić ?

Deutsche Bank AG został w ubiegłym roku ukarany grzywną o wysokości circa 700 milionów dolarów za pomoc ruskim złodziejom w wyprowadzeniu i wypraniu 10 miliardów dolarów z Rosji. ING Group NV  zgodziło się zapłacić około 900 milionów dolarów, aby zamknąć sprawę prania ruskich pieniędzy.

Na początku września "Financial Times", powołując się na wstępny raport firmy konsultingowej Promontory Financial, napisał o ogromnych podejrzanych transakcjach na setki miliardów euro. Pieniądze pochodziły z Rosji i innych państw byłego ZSRR. W lutym duńskie i brytyjskie media informowały, że jest możliwe, iż członkowie rodziny prezydenta Rosji Władimira Putina oraz funkcjonariusze rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa wykorzystywali estońską filię Danske Bank do prania pieniędzy, o czym zarząd banku wiedział z raportu sygnalistów.

Maleńki 40 osobowy oddział Danske Bank w Estoni w latach 2007-2015 dokonał podejrzanych transakcji na 234 mld dolarów. Po sprawdzeniu 6200 rachunów stwierdzono że większość rachunków i transakcji  jest podejrzana i mogła służyć do prania pieniędzy ruskich złodziei. Do sprawdzenia jest jeszcze blisko 9000 rachunków.
Pranie brudnych pieniędzy było lukratywnym interesem. Estońska filia banku wypracowywała ponad 10 % zysków całej grupy kapitałowej.

Z publikowanych informacji wynika że ogromna wiekszość osób i firm do których należały podejrzane rachunki nie jest w stanie podać zródła ich legalnego pochodzenia.  W świetle  międzynarodowego prawa bankowego takie pieniądze należy konfiskować także po dalszych operacjach, a złodziei ścigać karnie. 

Dania tradycyjnie wysoko oceniana była w rankingach korupcji. Nic dziwnego że potężna afera trzęsie Danią.
S & P Global Ratings stwierdziło, że sprawa może wpłynąć na rating kredytowy AAA w Danii. Od 2017 roku wartość rynkowa Danske Bank spadła o około 14 miliardów dolarów.
Premier Danii oświadczył, iż jest "zszokowany" skalą podejrzanych transakcji, które zostały dokonane za pośrednictwem filii w Estonii. Fakt, że Dania znalazła się w centrum sprawy związanej z praniem brudnych pieniędzy na tę skalę jest doprawdy okropny - mówił w środę wieczorem przy okazji unijnego szczytu w Salzburgu Lars Lokke Rasmussen.
Pojawiają się żądania wycofania banknotów o nominale 500 Euro. W większości przypadków banknoty 500 euro są wykorzystywane do przestępstw gospodarczych oraz prania pieniędzy ponad granicami- stwierdził Hans Kristian Skibby, rzecznik ds. biznesu w Duńskiej Partii Ludowej.

- Ponieważ to największy skandal z praniem brudnych pieniędzy w historii Europy a Danske Bank jest dużym bankiem obracającym dolarami na całym świecie, mogę sobie wyobrazić, że przyciąga to również uwagę amerykańskich władz – stwierdził Bill Browder, prezes funduszu Hermitage Capital Management, od lat będący w ostrym sporze z rosyjskimi władzami i nagłaśniający sprawy związane z korupcją w Rosji.

Skandal związany z praniem brudnych pieniędzy w estońskiej filii Danske Banku dotarł do  Wielkej Brytanii. Władze brytyjskie poinformowały, że sprawdzają, czy do tego procederu wykorzystywano firmy zarejestrowane w Wielkiej Brytanii.
Brytyjska Narodowa Agencja ds. Przestępczości (NCA) oświadczyła, że jest świadoma niebezpieczeństwa związanego z wykorzystywaniem zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii firm do prania brudnych pieniędzy i próbuje ograniczyć ten proceder.

Sprawy będą się dopiero rozkręcać. Chodzi o to żeby Putin okazał się złodziejem -  gangsterem.

2 komentarze:

  1. ciekawe kiedy u nas ktos zacznie mowic glosno o korupcji wsrod politykow. a moze nikt nie zacznie bo wiadomo reka reke myje ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy Rzeczpospolita napisała lata temu o kupowaniu ustawy za 3 mln dolarów i blokowaniu ustawy za 0.5 mln dolarów to ... zapadła głucha cisza.

    OdpowiedzUsuń