niedziela, 17 stycznia 2021

Cywilizacja w Polsce

 Cywilizacja w Polsce
Przedwojenna Polska była mocno opóźniona cywilizacyjnie i na tle świata coraz bardziej się cofała. Wielki Kryzys dosłownie niszczył społeczeństwo i gospodarkę. Złodziejskie rządy skorumpowanych, zidiociałych  bandytów sanacji doprowadziły do największej w dziejach Polski katastrofy.
Z blisko 37 przedwojennych milionów spis z 1946 roku wykazał 24.5 mln obywateli. Miasta leżały w gruzach. Ponad sześć mln ludzi, czyli 1/4 ówczesnej ludności Polski pozostawała bezpośrednio po wojnie bez stałego miejsca zamieszkania i była skazana na tułaczkę. Jak by tego było mało w gigantycznej i dobrze prowadzonej akcji rozminowywania kraju nadal ginęli ludzie.
Gdyby Polską rządzili wtedy tacy palanci jak TKM AWS to miasta nadal leżałyby w gruzach:
"Chcemy rozważyć wzięcie pod uwagę zbadania możliwości rozpoczęcia wstępnych prac nad ustaleniem regulaminu procedury wyłaniania komisji, która wyznaczy osoby odpowiedzialne za przygotowanie roboczego projektu zarządzenia o powołaniu zespołu ds. przygotowania projektu analizy."
PRL dokonał gigantycznego skoku cywilizacyjnego. Jego ostatnia głęboko kryzysowa dekada to robota podłego zdrajcy Jaruzela i jego bandy "człowieków honoru"

Wszystkie te agenturalno - mafijne rządy wehikułu III RP realizują polecenia swoich zagranicznych szefów a Polacy niewiele ich obchodzą: Mamy trzecią dekadę XXI wiek i takie kwiatki...:  
"Blisko 2,5 miliona osób (900 tys. gospodarstw domowych ) w Polsce mieszka w budynkach z przeciekającym dachem, nieszczelnymi oknami i drzwiami lub wyraźną wilgocią."

https://www.onet.pl/styl-zycia/morizon/jak-mieszkalismy-przez-ostatnie-100-lat-krotka-historia-polskiego-mieszkalnictwa/mgc2s7n,30bc1058
"Jak mieszkaliśmy przez ostatnie 100 lat? Krótka historia polskiego mieszkalnictwa

Jak i gdzie mieszkaliśmy przez 100 lat od odzyskania przez Polskę niepodległości? Ilu ludzi mieszkało na wsi, a ilu w mieście? Dane statystyczne ze spisów powszechnych i roczników statystycznych pozwalają nam przyjrzeć się bliżej historii polskiego mieszkalnictwa.Lata 20. XX wieku

    W 1921 r. w miastach mieszka zaledwie 6,6 mln Polaków (25 proc. ogółu), a na wsi 20,2 mln (75 proc.).
    W Polsce było wówczas 4,8 mln lokali, z czego 3,5 mln na terenach wiejskich. W ciągu kolejnych lat liczba ta wzrosła aż o 30 proc.
    Budynki, do których była doprowadzona jakakolwiek instalacja, stanowiły jedynie 42,8 proc. ogółu.

Polska weszła w niepodległość okaleczona przez zabory i zniszczenia wojenne. Szybko okazało się, że II RP jest państwem wielkich kontrastów. To czas, gdy brak polityki mieszkaniowej skierowanej do najuboższych, jak i nieuregulowane ulgi na budowę nowych kamienic, zaowocowały w wielu polskich miastach boomem na budowę luksusowych apartamentowców, będących dla inwestorów opłacalną inwestycją. Oznaczało to jednocześnie znaczny niedobór lokali socjalnych i zmuszało najuboższych do gnieżdżenia się w małych niefunkcjonalnych mieszkaniach.
Lata 30. XX wieku

    W 1931 r. w miastach mieszka 8,7 mln osób (27 proc. ogółu), a na wsi 23,2 mln (73 proc.).
    Mieszkania w miastach wyposażone w: wodociąg – 15,9 proc., kanalizację – 12,9 proc., elektryczność – 37,9 proc., gaz – 7,5 proc. Wszystkie wymienione instalacje posiada zaledwie 10 proc. mieszkań w miastach, a żadnych – 56,2 proc. mieszkań, w których mieszka 33,4 proc. ogółu mieszkańców miast. Nie ma danych na temat wyposażenia domów wiejskich w media, bo niemal ich nie było.
    W 1938 r. liczba ludności miejskiej wynosi 10,5 mln (70 proc.), a wiejskiej 24,4 mln (30 proc.).
    W 1939 r. jedynie ok. 3 proc. wsi w Polsce było zelektryfikowanych.

W latach 30. XX wieku zaczęły powstawać osiedla spółdzielcze i socjalne, skierowane do uboższych warstw, którym próbowano zapewnić możliwie dogodne warunki. Stąd pojawianie się w nich instalacji, które wcześniej uważane były za luksus - wodociągów, elektryczności, centralnego ogrzewania.
Lata 40. XX wieku

Zniszczenia wojenne i ponad pięć lat okupacji sprawiły, że o dekadzie lat 40. można mówić głównie w kontekście strat i późniejszej odbudowy społecznej i infrastrukturalnej Polski. Skala zniszczeń oraz zmiana granic Polski po 1945 r. oznacza, że niemal niemożliwe stają się porównania statystyczne tego okresu z międzywojniem w zakresie infrastruktury budowlanej.

Co prawda w 1946 r. przeprowadzono spis sumaryczny, ale miał on za zadanie oszacowanie kształtu społeczeństwa polskiego. Szacuje się, że ponad sześć mln ludzi, czyli 1/4 ówczesnej ludności Polski pozostawała bezpośrednio po wojnie bez stałego miejsca zamieszkania i byłą skazana na tułaczkę.
Lata 50. XX wieku

    Według spisu powszechnego z 1950 r. w miastach mieszka 9,6 mln (39 proc. ogółu Polaków), a na wsi 15 mln ludzi (61 proc.).
    Przeciętna liczba osób na 1 mieszkanie: 4,1.
    Mieszkania w miastach bez wodociągu: 1,4 mln (58 proc.); bez WC 1,8 mln (74 proc.).
    Na wsi zaledwie 20 proc. gospodarstw rolnych posiada elektryczność. W 1956 r. ten wskaźnik wzrasta do 36,9 proc.

W latach 50. XX wieku państwo przystąpiło do budowlanej ofensywy. Jednak skala braków mieszkaniowych musiała zaowocować budownictwem oszczędnym. Projektanci budynków ograniczali przestrzeń i ilość otworów okiennych. Małe i ciasne mieszkania zmuszały lokatorów do wykorzystywania jednego pomieszczenia równocześnie jako pokoju dziennego, sypialni, jadalni i miejsca pracy.

W wielu budynkach normą były wspólne dla kilku mieszkań łazienki, a w najbardziej drastycznych przypadkach zamiast skanalizowanych toalet decydowano się na budowę tzw. suchych ustępów, czyli po prostu... otworów w podłodze. Z uwagi na to, że lodówki w Polsce zaczęto produkować dopiero w 1956 r., wciąż praktykowano budowę w sąsiedztwie kuchni ciemnych i chłodnych spiżarni.

Konieczne stało się wprowadzenie standaryzacji, normatywizacji i uprzemysłowienia budownictwa. Pierwsze wielkie polskie osiedla socrealistyczne, np. MDM (Mokotowska Dzielnica Mieszkaniowa) w Warszawie czy stutysięczna Nowa Huta pod Krakowem powstawały jeszcze w myśl eklektycznych tradycji, ale wkrótce zaczęto korzystać z wzorców modernistycznych, upowszechnianych na Zachodzie m.in. przez Le Corbusiera.

W rozważaniach nad budownictwem PRL warto zwrócić uwagę, że obok ogromnego sektora uspołecznionego, czyli mieszkań budowanych w miastach przez rady narodowe, zakłady pracy i spółdzielnie, istniało budownictwo prywatne, obecne głównie na wsi.
Lata 60. XX wieku

    Według spisu powszechnego z 1960 r. w miastach mieszka 13,8 mln (48 proc.), a na wsi 14,9 mln (52 proc.).
    Przeciętna liczba osób na 1 mieszkanie: 4,1.
    Mieszkania w miastach bez wodociągu: 1,6 mln (45 proc.); bez WC 2,3 mln (65 proc.).
    Mieszkania na wsi bez wodociągu: 3,3 mln (96 proc.); bez WC 3,4 mln (98 proc.).
    Na wsi 58,3 proc. już gospodarstw rolnych posiada elektryczność. W 1967 r. ten wskaźnik wzrasta do 81,1 proc.

Lata 60. XX wieku to kontynuacja ofensywy mieszkaniowej, która zaowocowała powstaniem wielkich osiedli o prostej modernistycznej architekturze. Dodajmy, o bardzo słabej funkcjonalności, którą miał dostrzec nawet zwolennik oszczędnego budowania, Władysław Gomułka.

Wydawany w Tychach tygodnik „Echo”, opisując wizytę ówczesnego I sekretarza KC PZPR na placu budowy, przytoczył jego słowa: „Budujcie większe kuchnie! Przecież tu mieszkają przeważnie górnicy, a oni lubią duże kuchnie, a jak w dodatku ktoś kupi sobie lodówkę? Gdzie ją postawi?”.
Lata 70. XX wieku

    Według spisu powszechnego z 1970 r. w miastach mieszka 16,6 mln (52 proc.), a na wsi 15,3 mln (48 proc.).
    Przeciętna liczba osób na 1 mieszkanie: 3,9; w 1978 r.: 3,7.
    Mieszkania w miastach bez wodociągu: 1,2 mln (25 proc.); bez WC 2,1 mln (45 proc.).
    Mieszkania na wsi bez wodociągu: 3,1 mln (88 proc.); bez WC 3,3 mln (95 proc.).
    W 1978 roku 11,8 proc. ludności nie ma dostępu do wodociągu, a 28,6 proc. do łazienki.

Lata 70., umownie nazywane „dekadą Gierka” to okres napędzenia przez państwo przemysłu i konsumpcji w oparciu o liczne kredyty zaciągnięte na Zachodzie. To także epoka ogromnych projektów mieszkaniowych, opartych głównie na technologii wielkiej płyty, w których standardem jest mieszkanie wyposażone we wszystkie instalacje. Jednocześnie blisko 30% ludzi nie ma dostępu do łazienki - te statystyki podnosi głównie polska wieś.
Lata 80. XX wieku

    W 1984 w miastach mieszka 21,5 mln ludzi (59 proc.) a na wsi 14,7 mln (41 proc.). W 1988 jest to odpowiednio 22,5 mln i 14,6 mln.
    Przeciętna liczba osób na 1 mieszkanie w 1988 r.: 3,5.
    Mieszkania w miastach bez wodociągu: 0,6 mln (10 proc.); bez WC 1,4 mln (22 proc.).
    Mieszkania na wsi bez wodociągu: 2,1 mln (58 proc.); bez WC 2,7 mln (74 proc.).
    Przeciętna powierzchnia użytkowa: 59,1 m2, miasto 53,8 m2, wieś: 69,3 m2.
    Przeciętna liczba izb: 3,39; miasto: 3,29, wieś 3,57.
    W 1988 roku 4,4 proc. ludności nie ma dostępu do wodociągu a 15,2% do łazienki.

Pogłębiający się kryzys gospodarczy i polityczny nie stanął na przeszkodzie eksplozji demograficznej, jaką przeżywała Polska w latach 80. – miało to związek z echem powojennego wyżu demograficznego. Pomimo niewesołej sytuacji gospodarczej spada przeciętna liczba osób przypadających na jedno mieszkanie. W miastach budują się spółdzielcze osiedla domów szeregowych. Jednocześnie w 1988 roku wciąż ponad 40% ludzi mieszka w warunkach „złych” lub „bardzo złych” (tylko wodociąg lub brak jakichkolwiek instalacji w mieszkaniu).
Lata 90. XX wieku

W latach 90. XX wieku nie przeprowadzono żadnego powszechnego spisu statystycznego. Dlatego statystyki okresu transformacji pozostają cząstkowe. Jednak spis z 2002 r., pierwszy od 1988 r., pozwala zaobserwować dynamikę zmian w tej dekadzie.

    W 2002 w miastach mieszka 23,6 mln ludzi, a na wsi 14,6 mln.
    Przeciętna powierzchnia użytkowa: 68,6 m2, miasto 60,7 m2, wieś: 84,9 m2.
    Przeciętna liczba izb: 3,69; miasto: 3,51, wieś 4,08.
    Przeciętna liczba osób na 1 mieszkanie (1995 r.): 3,5.
    Przeciętna powierzchnia użytkowa: 67,9 m2.

Według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań w 2002 roku:

największe mieszkania pod względem średniej powierzchni występują w województwach: opolskim (76.8 m2 ), podkarpackim (76,3 m2 ), wielkopolskim (75,9m2 ) oraz lubelskim (73,3m2 ), zaś najmniejsze - w województwach: warmińsko-mazurskim (63,9m2 ), łódzkim (64,2 m2) i zachodnio-pomorskim (65,1 m2). Ponadto w latach 1989-2002 widać wyższą dynamikę wzrostu liczby izb i powierzchni użytkowej mieszkań niż wzrostu samej liczby mieszkań. Wynika to z przyrostu wielkości powierzchni mieszkaniowej w mieszkaniach starszych w wyniku ich rozbudowy oraz oddawania do użytku większych mieszkań, niż budowano w latach poprzednich.
Lata 2000+
    W 2011 r. w miastach mieszka 23,4 mln ludzi, a na wsi 15,1 mln.
    W Polsce jest 13,5 mln mieszkań.
    Przeciętna liczba izb: 3,72.
    Przeciętna powierzchnia użytkowa: 69,2 m2.
    W 2018 r. dostęp do wodociągu ma 99,1 proc. mieszkań w miastach i 92,4 proc. gospodarstw na wsi. Jednak wciąż w 8,7 prc. mieszkań nie ma łazienki, a w 6,3 proc. toalety.

W Narodowym Spisie Powszechnym Ludności i Mieszkań z 2011 roku po raz pierwszy od 1918 r. obserwujemy odpływ ludzi z miast na wieś. Teraz w miastach mieszka 23,4 mln, a na wsi 15,1 mln. W okresie 2012-2017 z miast wojewódzkich na wsie wyprowadziło się aż 210 tys. osób. Przeciwny kierunek wybrało 80 tys. ludzi mniej.

Największe mieszkania wciąż są w województwie: opolskim (77,5 m2) i podkarpackim (76,8 m2). Na podium awansowało województwo wielkopolskie (76,4 m2), natomiast najmniejsze wciąż w województwach warmińsko-mazurskim (64,8 m2) i łódzkim (64,9 m2). Nadal największą grupę stanowią mieszkania trzyizbowe chociaż ich udział nieznacznie się zmniejszył. Wyraźnie wzrósł udział mieszkań posiadających 5 izb i więcej (z 20,4 proc. w 2002 r. do 21,6 proc. w 2011 r.). Zmiana w strukturze wielkości mieszkań nie jest natomiast widoczna przy uwzględnieniu powierzchni użytkowej. Mieszkania o powierzchni poniżej 40 m2 stanowią obecnie 18,5 proc. ogółu mieszkań, zaś o powierzchni 80 m2 i większej – 27,5proc.

W spisie czytamy również:

W latach 2002-2011 w sferze mieszkalnictwa nie wystąpiły tak istotne zmiany stosunków własnościowych, jak te obserwowane przed 2002 r. związane z procesami prywatyzacji zasobów mieszkaniowych. Nadal największą grupę mieszkań stanowiły lokale będące własnością osób fizycznych (ok. 6,8 mln) oraz. mieszkania spółdzielcze (ok. 3,4 mln), w tym mieszkania o statusie własnościowym (ok. 2,3 mln). W porównaniu z 2002 r. zmniejszył się natomiast udział mieszkań będących własnością gmin, Skarbu Państwa oraz zakładów pracy.

W 2011 r. w wodociąg, wyposażonych było prawie 94% mieszkań - w porównaniu z 2002 r. więcej o 7,7 proc. Znacznie zwiększyła się liczba mieszkań z łazienką (o 16,2 proc.) oraz z ustępem spłukiwanym wodą bieżącą (o 14,7 proc.). Obecnie w te instalacje wyposażonych było odpowiednio 91,3 proc. oraz 91,4 proc. mieszkań. Przyrost liczby mieszkań wyposażonych w centralne ogrzewanie kształtował się natomiast na poziomie 4,9 proc. Wzrost (o 4,2proc.) odnotowano również w liczbie mieszkań wyposażonych w gaz z sieci. Nadal jeszcze 2,7 proc. ogółu mieszkań nie ma wodociągu, a 1,8 proc. żadnej z wymienionych instalacji.

Aż 75 proc. mieszkań znajduje się w budynkach wybudowanych po 1944 r. W budynkach sprzed 1918 r. znajduje się 9 proc. mieszkań, ale w porównaniu do spisu 2002 r. ich udział w stosunku do ogółu mieszkań spadł o 1,4 prc. Blisko 12 milionów Polaków wciąż mieszka w budynkach z prefabrykatów, które masowo powstawały w okresie PRL-u. Bloki z wielkiej płyty nie tracą na popularności, pomimo tego, że przez lata zdążyliśmy dobrze poznać ich wady.

Opracowanie na podstawie:
    http://stat.gov.pl/ (Historia Polski w liczbach, tom pierwszy)
    http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/publication?id=17021
    http://statlibr.stat.gov.pl/exlibris/aleph/a22_1/apache_media/VUNVGMLANSCQQFGYHCN3VDLK12A9U5.pdf
    https://stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/lud_raport_z_wynikow_NSP2011.pdf
    https://stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/raport_z_wynikow_nsp_ludnosci_i_mieszkan_2002.pdf
    Andrzej Basista, "Betonowe dziedzictwo", Warszawa - Kraków 2001, Wydawnictwo Naukowe PWN"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz