poniedziałek, 4 stycznia 2021

Talmudyczny "sojusznik" USA

 
Talmudyczny "sojusznik" USA

 Izraelski szpieg Jonathan Pollard jako amerykański analityk wywiadu marynarki wojennej USA przekazał oficerowi Mossadu prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy (nie podano dokładnie ile ) stron ściśle tajnych dokumentów USA bardzo ważnych m.in. dla Izraela i ZSRR. Pollard zaproponował także korespondentowi CBS w Afganistanie, by wspólnie sprzedali tajne dokumenty wywiadowi Pakistanu, a wobec odmowy zaproponował, by zostali pośrednikami w sprzedaży broni.
Pollard wpadł przypadkiem w 1985 roku. Jego kolega z biura zauważył, jak Pollard przekazuje żonie stertę dokumentów z klauzulą tajności, które miał zniszczyć. Kiedy Pollard z żoną  zdali sobie sprawę, że zostali zdemaskowani, uciekli do ambasady izraelskiej w Waszyngtonie, jednak kazano im ją opuścić. Para została następnie aresztowana przez FBI.
W 1987 roku Pollard został skazany na dożywocie a jego żona Anne dostała karę pięciu lat więzienia. Żydzi wielokrotnie zabiegali o jego ułaskawienie. W 1994 roku zabiegał  premier Icchak Rabin, a w 1999 roku premier Beniamin Netanjahu. Prezydent Bill Clinton obiecał rozważyć ułaskawienie, jednak stanowczy opór stawił dyrektor CIA George Tenet, który zagroził dymisją w razie zastosowania łaski. Także prezydent Obama odmówił prośbie Izraela.
W 1995 roku Izrael przyznał Pollardowi obywatelstwo, a trzy lata później publicznie władze tego kraju przyznały, że szpiegował dla Izraela. W 2015 roku został warunkowo zwolniony z więzienia federalnego Butner w Północnej Karolinie, gdzie odbywał karę i przeniósł się do Nowego Jorku. W listopadzie ubiegłego roku skończył się pięcioletni okres obowiązywania zwolnienia warunkowego, które obejmowało przebywanie w wyznaczonych rejonach miasta, noszenie przez cały czas elektronicznej bransoletki na kostce, godzinę policyjną i stały nadzór nad komputerami byłego szpiega. Nie wolno mu było również rozmawiać z dziennikarzami.

Sprawa  Pollarda ma drugie śmierdzące dno. Tajne kody szyfrowe amerykańskiej agencji NSA, wykradzione przez Pollarda, zostały później przekazane przez Izrael Związkowi Radzieckiemu, w zamian za pozwolenie na wyjazd miliona Żydów. Cześć z nich była transportowana przez Polskę w ramach słynnej operacji MOST, na którą kasę wyciągnęła Oscylatorem z polskich banków sterowana z Izraela spółka Art-B, której właściciele uciekli do Izraela.

"Decyzja departamentu sprawiedliwości USA w sprawie nieprzedłużania okresu obowiązywania zwolnienia warunkowego była postrzegana przez niektórych jako pożegnalny prezent dla Izraela od prezydenta Donalda Trumpa" - przekazał Reuters.

Wolny Pollard szybko przyleciał do Izraela prywatnym samolotem amerykańskiego miliardera. Na lotnisku w Tel Awiwie powitał go sam premier Benjamin Netanjahu.
"Witaj z powrotem. Jak dobrze, że wróciłeś do domu" - stwierdził Benjamin Netanjahu, witając byłego szpiega. Zapewnił Jonathana Pollarda, że w Izraelu może zacząć nowe życie "w wolności i szczęściu". Według opublikowanego w środę rano oświadczenia premiera, Pollard odpowiedział, że jest podekscytowany powrotem do domu po 35 latach i podziękował Netanjahu. Na opublikowanym przez agencję Reutera nagraniu wideo widać, jak Pollard całuje ziemię po wyjściu z samolotu.
"Po tym, jak Pollard ucałował ziemię, izraelski przywódca odmówił hebrajską modlitwę dziękczynną za uwolnienie więźniów" - podał Reuters.

Dopuszczanie ludzi Izraela do tajemnic Polski, jeśli takie są,  jest zdradą bowiem premier Netanjahu z pewnością przekazuje je prezydentowi Putinowi przy licznych spotkaniach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz