piątek, 19 lutego 2016

Najgorszy sort

Najgorszy sort

 Polacy czy to w komunizmie czy teraz staraja sie normalnie zyc. Ostatnie 25 lat zycia publicznego Polakow to czyste, wysublimowane oszustwo wychodowane na glebie 45 lat klamstw komunizmu. „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”
Dopiero teraz na naszych oczach kończy się w Polsce komunizm i jego rakowaciejacy mutant.

Walesa odegrał spora role w powstaniu pokomunistycznego potworka jakim jest III RP. Przy Okrągłym Stole władze przekazano SB-ckim agentom. Walesa był tez zwornikiem zagranicznych ukladow agenturalnych w Polsce.
Czy to szachisci z Moskwy podstawili teraz pionka Walęse do zbicia. Po co ? W jakim celu ? Jaka figure albo uklad chca chronic poswiecajac pionka ? Od czego chca odwrocic uwage ? Czy chca Polske kompromitowac na arenie swiatowej i zmniejszyc chec krajow NATO do obrony Polski ? Walesa przez zachodnie media został wyszydzony i opluty. Jest skonczony i nie ma powrotu.
A moze chodzi o fałszywe przekonanie wszystkich ze agenturalnosc Bolensy konczy sie na 1976 roku a nie trwa gleboko utajniona do chwili obecnej ?
Czy to jest ostrzezenie Moskwy pod adresem ludzi obecnego rzadu, ze tez ich zniszczy jak beda podskakiwac ?
Komu jutro spadnie aureola, a kto spadnie z piedestału i rozbije sie na tysiac okruchow ?
A moze chodzi o zatopienie niewydolnego i skompromitowanego ukladu magdalenkowego i narzucenie jeszcze gorszej narracji i nowego rozdania ?
A moze to wuj Sam chce na wschod przesunac granice Zachodu i zrobic z Polski normalny kraj, ktory bedzie upragnionym wzorem dla Ukrainy ?

W 1970 roku podczas grudniowej rewolty na wybrzezu Wałesa był juz Tajnym Wspołpracownikiem SB w Stoczni Gdanskiej ale juz w latach szescdziesiatych był cwaniakiem, informatorem milicji w sprawach dotyczących kradzieży części do traktorów w Panstwowym Osrodku Maszynowym, gdzie Bolensa pracował. Podczas zasadniczej słuzby wojskowej Wałesa wspołpracował z WSW czyli bezpieka wojskowa. Zeznał to na procesie prowadzący Wałęse oficer SB. Te same informacje przekazał ambasador Rurarz.

W Peryferyjnym Kapitalizmie Zaleznym ( dostepny w GoogleBooks ) wyraziłem opinie ze zaiscenizowane na polecenie Moskwy tragiczne wydarzenia grudnia 1970 roku miały na celu odsuniecie od władzy narodowego komunisty Władyslawa Gomółki. Szkoda ze zamach pałacowy w ktorym uczestniczyli m.in Jaruzelski i Kiszczak splynał strumieniem krwi niewinnych ludzi. Plotka mowi ze istnieja materiały pokazujace ze rozkaz strzelania do ludzi wydał osobiscie sam Jaruzel poniewaz nikt nie chciał tego zrobic.

Władza komunistyczna była oparta tylko o naga przemoc i terror. Trudne do wyobrazenia dla czlowieka nieznajacego aparatu wladzy komunizmu jest to, ze tajne sluzby terroru byly systemem nerwowym tego panstwa i najwazniejszym jego elementem.

Biurokracja byla w tajnych słuzbach w zwykłych sprawach na przywoitym minimum. Zelżenie terroru w okresie postalinowskim spowodowało w ZSRR szybka mafinizacje nomenklatury wespol z bezpieczniakami. Zjawisko to w Polsce obserwowane bylo wraz z narodzeniem sie poteznych "brudnych wspolnot" na poczatku lat siedemdziesiatych.
Przykladowo oficer SB od prowadzonych Tajnych Wspolpracownikow dowiadywał sie o wielkich defraudacjach zwiazanych z dolarowymi kredytami epoki Gierka. Z papierami sprawy szedł do szefa jako ze dotyczyło to ludzi wysoko postawionych w hierarchi władzy. Szef polecał sprawy nierejestrować lub stworzyc dla przykrycia inna sprawe o tej samej sygnaturze i papiery zatrzymywal. Oficerowi zabraniał dalszego interesowania sie sprawa i kazał przynosic na swoje biurko wszelkie doniesienia pisane przez TW. Szef bezpieki robił kopie papierow ale oryginały dawał wielkim nomenklaturowym złodziejom. Tak tworzyły sie potezne "brudne wspolnoty". Złodzieje dzielili sie z bezpieczniakami. Po wejsciu do brudnej wspolnoty "swoj czlowiek" stawał sie nietykalny !

Najbardziej niebezpieczni dla Polski agenci nie mieli bezpieczniackich teczek w Polsce ale w Moskwie.
Bolensa był srednio znaczacym TW SB w latach 1970-1976. Ale kiedy został pozniej zwerbowany przez WSW z zamiarem kreacji go na wielka persone opozycji to oczywiscie papiery jego ladowały juz tylko na biurku szefa WSW a SB oficjalnie prawdopodobnie w ogole nic o tajnej pracy Bolka juz nie wiedziala co sluzyło do podejmowania monitorowanych, ograniczonych dzialan przeciw TW Bolkowi i budowania wiarygodnego mitu Wałesy. Wtajemniczeni i to w bardzo waskim zakresie byli tylko ludzie na szczytach władzy. W tym kontekscie staje sie zrozumiala wypowiedz Rakowskiego.
Archiwum Akt Nowych, KC PZPR, sygn. V/246, fragment stenogramu z posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR w dniu 27 listopada 1984 r. , wypowiedź Mieczysława F. Rakowskiego :
"... Absolutnie nie jest potrzebne podejmowanie jakiegokolwiek "ostrzału" Wałęsy, bo jest to człowiek podstawiony przecież, [...] nim się kieruje..."

O tym ze Bolensa jest sterowany wiedziała niemiecka Stasi i rumunska Securitate.
Media mowiac o Tajnych Wspolpracownikach klada akcent na aspekt konfidencki czyli na doniesienia agenturalne. Jest jednak rzecz wazniejsza. Aparat terroru kreował falszywe autorytety. W PRL o tym kto otrzyma tytuł profesorski decydowała SB i partia a nie osiagniecia merytoryczne. Był to proces kreacji z miernot i przygłupow perwersyjnego kapitalu spolecznego.

"Po owocach ich poznacie". Bolensa w czasie swojej prezydentury dbał o interes nomenklatury komunistycznej i bezpieczniakow.
Po Bolensie, prezydentem został TW Alek Kwasniewski. Po prawdopodobnie zamordowanym prezydencie Lechu Kaczynskim, z miernoty TW Litwin czyli Komorowskiego wykreowano prezydenta kompromitujacego i osmieszajacego Polske.

Okres prezydentury Bolensy to zły czas dla Polski. Bardzo ale to bardzo zadowolone z reform Sorosa i jego marionetki Balcerowicza były metropolie kolonialne - Niemcy, Francja, Holandia, Rosja.
Materiałami z teczek i konfidentami wspomagano rabunkowa prywatyzacje. Pojawiaja sie wyciagnieci z bezpieczniackiego rozporka miliarderzy "znikąd". Majątek narodowy rozpływał sie w powietrzu. Przeszedł nie wiadomo kiedy i w czyje ręce.
Może Balcerowicz ma swoja szafe z teczkami rabunkowej prywatyzacji.
Konstytucja III RP z pewnoscia powstała w cieniu dysponentow teczek.
Zgodnie z poleceniem Kiszczaka z lutego 1989 roku bezpieka zakladała partie polityczne i miaszala w kotle !

http://www.kontrowersje.net/polska_jak_trawa_pomalowana_na_czerwono
"Przez 25 lat żyliśmy w rzeczywistości malowanej i celowo poszukuję unikalnego porównania, bo w żadnym razie nie pasuje tu ani matrix, ani mistyfikacja. Cała groza, śmieszność i żałość polegają na tym, że kto chciał doskonale wiedział w czym uczestniczy. Twórcy RPIII właściwie nie przykładali się do kamuflażu, po prostu przy pomocy ogłupiających hasełek pozamiatali przeszłość i wyznaczyli przyszłość. „Tyle warte ile warte”, „niewidzialna ręka rynku”, „przeszłość oddzielamy grubą kreską”, „zoologiczna nienawiść”, itd., itp. Nie udałoby się to bez potężnej machiny pracującej dzień i noc w obronie wielkiej blagi, którą napędzały tak zwane autorytety i ludzie sukcesu. Nie było jednej dziedziny życia, której nie obstawiliby albo esbecy albo szantażowani i kontrolowani przez nich kapusie. Pierwszym premierem „wolnej Polski” został donosiciel z czasów stalinowskich, poseł PRL – Tadeusz Mazowiecki i na rzeczniczkę wybrał sobie agentkę Niezabitowską. Pierwszym prezydentem minowano ruskiego agenta Wojciecha Jaruzelskiego, później agenta „Bolka”, po nim agenta Alka i agenta Litwina. Głównym reformatorem gospodarki został marksistowski doktryner i niegdysiejszy doradca Gierka – Leszek Balcerowicz. Na pierwszego prezesem telewizji, po Urbanie, wybrano agenta Drawicza. Dwie kolejne telewizje komercyjne obsadzili kapusie esbeków; Solorz, Wejchert, Walter. Wszystkie media obsiadły resortowe dzieci, pierwsza gazeta to naszpikowana agenturą najpodlejszego sortu „Wyborcza”. Pierwsza sieć „handlowa” to założone przez wysokich funkcjonariuszy kantory wymiany walut. Pierwszą wielkim holdingiem był Kulczyk, syn esbeka i współpracownik SB. Pierwszą dużą firmą leasingową pod nazwą EFL urodził agent SB Leszek Czarnecki, obecnie bankier i mąż niejakiej Pieńkowskiej.

Praktycznie wszystkie partie powstałe po 1989 roku były obstawione agenturą, tego nie uniknęły nawet formacje Jarosława Kaczyńskiego, który od zawsze chciał gruntownej lustracji. Partie prawicowe konstruowano według klucza „paranoja i ciemnogród”, tak powstał ZCHN, później Liga Polskich Rodzin. Tuż po 1989 roku wypływają tak zwane autorytety, na czele wielopokoleniowa żydokomuna, która w czasach stalinowskich katowała Polaków i dopiero w 1968 zobaczyła w Polsce reżim. Świętymi krowami minowano: Geremka, Michnika, Mazowieckiego, Kuronia. Naczelnym moralistą zostaje Szczypiorski, jednej z najpodlejszych donosicieli, który sprzedawał najbliższych przyjaciół, dla grafomańskiej kariery. Patologia nie omija kościoła, kariery robią księża patrioci z teczkami: Czajkowski, Życimski, Kowalczyk, Maliński, Jankowski, Nie ma nowego „talentu”, nowej „sztuki”, nowego „artysty”, który nie obsrywałby Polski i nie pochwalał bieżącej zgnilizny, nawet na naczelnego filantropa wyborno nieuka i hochsztaplera z resortowej rodziny. I te wszystkie podłości, jeszcze można by przeżyć, może wybaczyć, ale jednego nie wybaczę nigdy. Całe stado gnid, które się wypasło na sprzedajności, zaprzaństwie, karierowiczostwie, a skrajnych wypadach na krwi bohaterów, nie poprzestało na grabieniu. Im było mało, że są na szczycie i spijają ptasie mleczko, oni nie dali żyć ludziom, którym nie są godni wylizać nocnika.

Świętej pamięci Jerzy Popiełuszko, Anna Walentynowicz, Lech Kaczyński, gnojeni za życia i po śmierci. Krzysztof Wyszkowski, Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Antoni Macierewicz, Jan Olszewski, Jarosław Kaczyński i dziesiątki ludzi o niezłomnych charakterach, latami płaciło najwyższą cenę: zdrowia, ostracyzmu społecznego, procesów sądowych, a wielu zaznało życia na skraju nędzy. Najpodlejszy sort esbecki przejął i okradał Polskę przez 25 lat, przy tym szczuł, szydził i eliminował ludzi, którzy powinni stanowić elitę narodu. Tego nie wybaczę nigdy, o tym będę przypominał na każdym kroku bo oni nadal „moralizują”, oni nadal łżą o „fałszywkach” i „dzieleniu” Polaków. Nie ma litości, z najgorszym sortem nie ma żadnej dyskusji, porozumienia, kompromisu, czy nawet izolacji. Czas najwyższy zrobić z tym ludzkim śmietnikiem porządek, a taki nastanie dopiero wówczas, gdy Michnik posmakuje wszystkiego, co zrobił Walentynowicz, gdy Balcerowicz będzie „Macierewiczem”, gdy wszystkie Platformy, Nowoczesne i ZSL-e telewizja pokaże na obraz i podobieństwo ZCHN-u. Najmniejszej empatii, cienia współczucia, w kibitki i do swoich za Ural."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz