sobota, 24 maja 2014

A co to jest "polska gospodarka"

A co to jest "polska gospodarka"

  Polską gospodarką sa ocalale panstwowe firmy takze poddane procesowi korporatyzacji, gospodarstwa rolne ale nie wszystkie, male sklepiki, stragany, punkty usługowe i male firmy produkcyjne.
Na terenie Polski funkcjonuja zagraniczne podmioty w bankowosci i ubezpieczeniach czy w OFE. Dzialaja jako zagraniczne firmy sprywatyzowane a dawniej polskie firmy, dzialaja zagraniczne montownie, centra ksiegowe, callcenter-y, hipermarkety. Stosuja one optymalizacje podatkowa i nie placa Polsce podatkow.
Polska polityczna klasa kompradorska udostepnia w administrowanej przez siebie koloni tania sile robocza do brutalnej eksploatacji . Zagraniczna firmą w Polsce zarzadza zagraniczny osrodek decyzyjny z zalozenia niezainteresowany placeniem podatkow Polsce. Gdyby wlasciciele firmy lub jej rada nadzorcza odkryli ze najety przez nich zarzad odwazyl sie Polsce zaplacic wiecej niz to jest absolutnie konieczne to pogoni kopniakami niekompetentny zarzad firmy.

Obywatel A sprzedal obywatelowi B uzywany samochod X. Obywatel A nie powinien juz mowic ze jest to jego samochod. bowiem samochod nalezy do podmiotu B mimo iz stoi na tym samym miejscu na przydomowym parkingu. Korzysc z uzywania tego samochodu ma teraz wylacznie podmiot B.

Klasycznie liczony PKB dla krajow peryferyjnych daje bardzo optymistyczny poglad o sytuacji gopodarczej i o poziomie dobrobytu. O wiele lepszym wskaznikiem dobrobytu jest udzial plac w PKB pomnozony przez PKB per capita. Wskaznik PKB jest adekwatny dla Niemiec gdzie prawie wszystko nalezy do Niemcow.

Polska nie produkuje samochodow, motocykli czy samolotow. Nie produkuje telewizorow ani komputerow. Nie produkuje praktycznie niczego nowoczesnego. W skladanym w Polsce sprzecie AGD wyprodukowana w Polsce jest najczesciej tylko blaszana obudowa a reszta jest zaimportowana.
Półki zachodnich sklepow są w Polsce zapełnione towarami importowanymi kupionymi za pożyczone od zachodu pieniadze. Pieknie narasta nam zagraniczny dług.
Zaimportowalismy nawet pociag srednio-malej predkosci mylnie nazywany Pendolino mimo iz satysfakcjonujacy pociag mogla wyprodukowac chocby bydgoska Pesa. .
Jesli tylko otworzy sie na chieny nazwane inwestorami rynek ukrainski w stabilnym politycznie panstwie to wiele podmiotow moze z dnia na dzien przeniesc sie z Polski do Ukrainy i zniknac z "polskiej gospodarki i polskiego PKB" .

Czy znany jest Wam przypadek aby wolniejszy dogonil szybszego ? Skoro rozwoj swiatowej gospodarki ma byc szybszy od rozwoju polskiej gopodarki to znaczy ze bedziemy coraz bardziej odstawac. Marne to pocieszenie ze bogaty Zachod wolno sie rozwija.

Sytuacja z obecnym polskim udzialem w miedzynarodowym podziale pracy przypomina sytuacje z chwilowym dobrobytem na koniec XVI wieku.

Niestety skutek zdominowania gospodarki I RP przez peryferyjny - kapitalistyczny, niewolniczy system folwarczno-pańszczyźniany, na dłuższą metę był fatalny. Polacy doprowadzili kraj do kompletnej ruiny gospodarczej i wyludnienia a na koniec fetowali "Finis Polonia" i za łapowki podpisali traktaty rozbiorowe likwidujace duze panstwo. Moze polska elita ma w genach zapisane niszczenie panstwa.
Obecnie w blaszanych budach czyli zagranicznych hipermarketach i montowniach funkcjonuje wspolczesna odmiana systemu folwarczno - panszczyznianego.
Polska po 1981 roku porzucila proby gonienia swiatowej awangardy i trwa w Polsce rozwoj niedorozwoju.

Zagraniczni inwestorzy otrzymuja fundowane przez polskie firmy via budzet przerozne preferencje, darowizny, ulgi i zwolnienia podatkowe. W istoce sile robocza maja za darmo. Czy nie jest to oby nieucziwa konkurencja dla polskich firm. A czy cmokerzy z Trybunalu Konstytucyjnego nie zauwazaja tu brutalnej dyskryminacji polskich firm i Polakow ?

Polacy pracuja duzo i bardzo ciezko ale o zarobkach nie decyduje obecnie sila miesni ale dysponowana technologia i wlasny kapitał.
Wlasciele firm nie inwestuja w technologie a konkuruja kosztami majac bardzo taniego polskiego robotnika.
W przemysle samochodowym Polak zarabia na godzine 14% tego co Niemiec. Automatyzacja czy robotyzacja jest w polskiej koloni zupelnie nieracjonalna


Tabela powyzej przedstawia wydatki biznesu na D&R. Co niektorzy musza przelknac gorycz i z niedowierzaniem spojrzec prawdzie w oczy. Tak to wyglada w polskiej neo-koloni. Dramat ma tytuł : "17 Euro na mieszkańca"  Jak zwykle jestesmy prawie na koncu.

2 komentarze:

  1. Ogólnie zgoda jednak obraz przesadzony Pan tu nakreślił. Szczegolnie ze wiele z tych call center czy centrow ksiegowych poprostu by sie tu nie pojawilo. Oczywiscie placa za male podatki badz ich wogle nie placa. Jednak pensje zwykle placa powyzej sredniej gdy chodzi o wykwalifikowana sile robacza informatykow czy ksiegowych. Dzieki czemu owi informatycy moga zostac na miejscu a nie wyjezdzac na zachod. Np tylko dzieki temu ja zostalem. NIe zarabiam kokosow ale mozna na tyle dobrzez zyc ze nie trzeba podejmowac desperackich krokow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakimś cudem, panie pesymisto, ludzie zatrudniają się w zachodnich firmach. Nie dlatego że ktoś ich do tego zmusza, tylko że polskie firmy nie są w stanie zaproponować tego co zachodnie. Jeśli uważasz że zachodnie firmy marnie płacą i są 'nieuczciwą konkurencją' dla polskich to pomyśl co jest w polskich firmach i jakie by były pensje gdyby polscy pracodawcy nie musieli konkurować z nikim innym o pracowników. Wrócili byśmy do zarabiania 50 dolarów na miesiąc, tak jak było za czasów świetności PRL. Tak więc proponuję żeby dał sobie Pan na wstrzymanie z tym bajdurzeniem o potędze polskiej gospodarki nieuczciwie tłamszonej przez zachód. Jak to mówi znane przysłowie: z gówna bicza nie ukręcisz, a bajki o smokach zachowaj proszę dla wnuków.

    OdpowiedzUsuń