Z notatnika 97-99
Zmeczyla mnie praca w BS. Moj potencjalny nowy pracodawca jest zachwycony moja skromna osoba ale żąda abym od aktualnego pracodawcy dostarczyl rekomendacje bo zakres odpowiedzialnosci, tyle ludzi pod soba no i w ogole. Jest to upokarzajaca praktyka.
Dla mnie prezesem firmy jest JJ. Mowi aby sie dobrze zastanowił. Zadanie takich rekomendacji na wysokie stanowiska zdarza sie i on mi ja napisze. Nie irytuj sie ale zachod nas traktuje jak lokai. To sie nazywa neoliberalizm. Zyczy mi jak najlepiej. Dodaje ze szykuje sie podwyzka.
Podwyzka ? Majac w reku papier odeszla mi ochota na nowa prace. Grzecznie faxem informuje ze rezygnuje. Mimo to dzwonia. "Jesli chodzi o pana wynagrodzenie to nie jest problem Mozemy o 50% umowiona kwote podniesc". Mimo wszystko uprzejmie dziekuje
Dostaje uroczy, ujmujacy Tytuł Honoris Docenta. To pewnie inspiracja Long Manus JJ Cala tylna strona podpisow.
Prezes pyta mnie co ja mysle o nowych ludziach PK i CzD z Hamburga. "To samo co Ty". Napisac ci papier ? "Gdybys byl tak uprzejmy". Widzisz, ja jestem w o wiele gorszej sytaucji bo mi nikt papieru nie napisze.
Jest bardzo dobra propozycja pracy ale zal mi zostawic to wszystko i odejsc. A nowy pomysl JJ jest rewelacyjny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz